Lounge Magazyn No. 11

Page 10

kafeteria //

mniej lub bardziej poważnie

doktorze

czyli 10 najbardziej szalonych terapii w historii Dziecięce syropy uspokajające W XIX wieku ludzie byli zbyt zajęci, żeby przejmować się nieposłusznymi dziećmi. Żeby pomóc mamuśkom tamtych lat powstawały serie „uspokajających syropów” zawierających płyny i proszki, które przygotowano tak, aby zapewnić bezpieczeństwo dla najmłodszych członków rodzin... Chociaż, w zasadzie to pomopowali do butli tyle narkotyków, ile się dało. Np. każda uncja Syropu Pani Winslow zawierała 65 mg czystej morfiny. Dopiero w 1910 roku stwierdzono, że cała ta koncepcja narkotycznej opieki nad dziećmi, jest prawdopodobnie szkodliwa na dłuższą metę, wskazując na takie składniki syropów jak „...siarczan morfiny, wodorochlorek morfiny, kodeinę, heroinę, sproszkowane opium, cannabis”, a czasem ich mieszankę. Uzdrawiająca moc rtęci Ten lśniący srebrny płyn fascynował ludzi przez wieki (są dowody na to, że ludzie używali go już w 1500 roku p.n.e.) i będzie fascynował przez następne wieki, kiedy zaludnimy Marsa. Jak coś tak niezwykłego, może nie być dla Was dobre? Takie było myślenie przez wieki, gdy rtęć używano do leczenia wszystkiego i wszędzie. Zadrapałeś kolanko? Wetrzyj w nie rtęć. Teraz już wiemy, że rtęć jest potwornie toksyczna. Symptomy zatrucia rtęcią to bóle piersi, problemy z sercem i płucami, kaszel, drgawki, reakcje psychotyczne, tendencje samobójcze... Rtęć miała jedną zaletę - ograniczała rozprzestrzenianie się chorób wenerycznych. Jako uznany lek na syfilis, był skuteczny. Syfilis odchodził razem z duszą chorego. Prawdopodobnie dzięki lekom z rtęcią pożegnaliśmy Amadeusza Mozarta. Uspokój swój kaszel za pomocą heroiny W końcu XIX wieku ludzie nadzwyczaj poważnie brali do siebie kaszel. Mówimy o poziomie powagi rzędu „mam-dość-tego-kasłania-lepiejwezmę-heroinę”. Wiemy, że w epoce Wiktoriańskiej publiczne robienie tego było krańcowo niegrzeczne. Zapewne nie potrzebujecie, abyśmy Was uświadomili, jak uzależniającym i destrukcyjnym narkotykiem jest heroina... choć z drugiej strony ona rzeczywiście likwiduje kaszel, więc jeśli zdecydujecie się zostać narkomanami, to przynajmniej oszczędzicie na Hallsach. Elektryczny lek na impotencję W końcówce XIX wieku cuda elektryczności stały się znane także przeciętnym ludziom. Oczywiście pojawiły się pytania, czy ta nowa technologia znajdzie zastosowanie w sypialni? Elektryczne łóżka, wyrafinowane elektryczne pasy do rażenia penisa oraz inne urządzenia były reklamowane jako środki na powrót „męskiej siły” i „jurności”, które zelektryfikują penisa, aż ten wzniesie się niczym 15 - centymetrowy potwór. Niezwykłe jest to, że można było znaleźć więcej niż jedną markę takiego pasa. Wygląda na to, że przemysł rażenia prądem penisa przetrwał dzięki przekazywanej z ust do ust negatywnej sławie porażeń... Ty też możesz mieć lobotomię! Wyobraźcie sobie: siedzicie na kozetce u psychiatry i wylewacie prosto z serca swoje żale, o tym jak straszne jest życie - on słucha, robi notatki i mówi: - Myślę, że mam lekarstwo na Wasze problemy - po czym wyjmuje 30 - centymetrowy szpikulec do lodu. - Włożę to w Wasze oko i umieszczę w płacie czołowym. Potem pokręcę, poszarpię tak, żeby poszatkować nieco tę część mózgu. Już nigdy nie będziecie w depresji. Brawo! Właśnie zrobiono Wam lobotomię. Zabiegi te były bardzo popularne w pierwszej połowie XX wieku i uznawane za „lek” na praktycznie wszystkie problemy mentalne, od zwykłej neurotyczności, przez lekką depresję, aż do ostrej depresji. Wynalazca lobotomii otrzymał nawet nagrodę Nobla w roku 1949. Lekarze twierdzili, że metoda „szpikulec do lodu w oko” będzie niedługo równie popularna i łatwa jak wyprawa do dentysty. Do lat 60. nawet rodzice robili takie „prezenty” swoim humorzastym dzieciom. Ta praktyka nie przetrwała długo, ale i tak około 70 000 osób zostało pozbawionych płata czołowego, nim ktoś się połapał, że to wcale nie jest dobry sposób na pozbycie się codziennych problemów.

8

lounge magazyn ...bo jakość ma znaczenie


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.