Literadar nr 11

Page 87

RECENZJE

oryginał zaginął. Wersja polska jest więc przekładem z języka włoskiego, ściśle jednak konsultowanym z autorem. Kubańczyk Yoss (właściwie Jose Miguel Sanchez) to, jak możemy się przekonać z fotografii na okładce, długowłosy, niezbyt urodziwy Latynos około czterdziestki, z wyglądem sugerującym buntowniczą naturę. Jego biogram głosi, że specjalizuje się on w opowiadaniach satyrycznych, erotycznych i fantasy, co w pewien sposób może kształtować odbiór tekstów. Te jednak zaskakują i nie dają się tak łatwo zaszufladkować. Yoss sięga po różne typy narracji i ciekawe koncepty. W pierwszym opowiadaniu o łakomstwie pierwszoosobowym narratorem jest dziesięcioletni chłopiec opowiadający o okolicznościach śmierci swojej babci, bohater-narrator miniatury o gniewie to jego sąsiad składający zeznania na policji po zdecydowanie nieudanym dniu. Lekki, obrazowy, chwilami felietonowy styl okraszony dużą dawką humoru i zastosowanie zmiennych perspektyw sprzyjają tworzeniu niezobowiązującego przekroju kubańskiego społeczeństwa. Wszystkie pojawiające się w siedmiu opowiadaniach postaci to mieszkańcy tej samej Calle Felicidad między Esperanza a Porvenir (znaczące to nazwy; po polsku Szczęście, Nadzieja i Przyszłość). Nowobogaccy, jak właścicielka restauracji Nieves czy prowadzący zagraniczne interesy Diego, świadcząca usługi seksualne Lisandra i jej pochodząca z inteligenckiego domu przyjaciółka Alinita, a także najbiedniejsi, którzy przez system polityczny utracili dawną pozycję społeczną. Ich różne, prowadzone w ciekawy sposób historie przeplatają się –

zbiór opowiadań staje się dzięki temu spójną całością, bohaterowie każdej części pojawiają się w innych częściach, odgrywając tam epizodyczne bądź całkiem spore role. Wszyscy jednak dopuszczają się któregoś z grzechów głównych. Lecz czy faktycznie grzechy kubańskie to grzechy mieszkańców Hawany, czy nawet, jak dowiadujemy się we wstępie, wszystkich Kubańczyków? Czytelnik odnosi wrażenie, że główną grzesznicą jest sama Kuba – państwo, w którym niezbędne do godnego przeżycia są czyny niedozwolone. System, który nie pozwala rozwinąć skrzydeł, zmusza do kombinowania i machinacji, wymusza postawy egoistyczne, antyspołeczne – szczególnie w czasie kryzysu, jak wspominany w opowieściach, niedawno dopiero miniony periodo especial wprowadzony przez państwo dla ratowania upadającej socjalistycznej gospodarki. Yoss niejako rozlicza swój kraj, a ostentacyjnie nie oceniając rodaków, w pewnym sensie pobłażliwie ich rozgrzesza. Przecież Nieves dokonuje machlojek w księgowości swojej restauracji, bo inaczej nie miałaby szans na spełnienie marzeń o przestronnym domu, Alinita chadza na przyjęcia z zagranicznymi turystami, by móc kupić wymarzone Reeboki. Czy coś zmieni się wreszcie na Kubie? Czy mieszkańcy tej pięknej wyspy wreszcie będą mieli szansę legalnie i z czystym sumieniem wyrwać się z marazmu dnia codziennego, jaki serwuje im reżim braci Castro? Trudno wyrokować w tej sprawie, ale, jak widać choćby na przykładzie bohatera opowiadania o lenistwie, nie będzie łatwo... 87

| nr 11 wrzesień 2011 r.


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.