slepowidzenie

Page 131

DrapieŜcy biegną, Ŝeby jeść. Ofiary biegną, Ŝeby Ŝyć. Stare przysłowie ekologiczne

Byliśmy ślepi i bezbronni, stłoczeni w miękkim bąblu na terytorium wroga. Ale przynajmniej szeptacze umilkły. Potwory zostały za powłoką. A Amanda Bates razem z nimi. - Co się, kurwa... - sapał Szpindel. Oczy za szybką miał rozbiegane, poszukujące. - Widzisz? - zapytałem. - Raczej nie. Czemu ona powiedziała, Ŝe nie Ŝyje? O co... - Miała na myśli, Ŝe dosłownie - odparłem. - To nie było takie powiedzenie, „no to juŜ nie Ŝyję”. Czuła, Ŝe juŜ umarła. Jakby była gadającym trupem. - Skąd ty... no wiesz? - Głupie pytanie. Twarz za szybką hełmu wykrzywiła się i zadygotała. - To obłęd, nie? - Zdefiniuj „obłęd”. Banda unosiła się w milczeniu w naszym ciasnym schronieniu, tuŜ przy Szpindlu. Kiedy tylko weszliśmy do środka, Procesorowi przeszła obsesja na punkcie nogi. A moŜe po prostu ktoś go zepchnął do tyłu; wydawało mi się, Ŝe w drgnieniach palców w grubych rękawicach dostrzegam aspekty Susan. Dyszenie Szpindla odbijało się w radiu kolejnymi echami. - Jeśli Bates nie Ŝyje, to my teŜ. - MoŜe nie. Przeczekamy szczyt i wyjdziemy stąd. Zresztą ona Ŝyła. Tylko tak mówiła. - Kurwa. - Wyciągnął rękę i przycisnął wierzch rękawicy do powłoki namiotu. Pomacał coś przez tkaninę. - Ktoś tu naprawdę przyczepił przetwornik... - Na ósmej godzinie - powiedziałem. - Metr dalej. Dłoń Szpindla przywarła do kapsuły po drugiej stronie. HUD wypełnił się cyferkami z


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.