The Scout Times

Page 20

18

Po obiedzie i krótkiej przerwie na trawienie powrócił temat watry wędrowniczej – tym razem uczestnicy kolejno przedstawiali swoje propozycje tras, jakie mogliby zorganizować w ramach zlotu. Każdy kolejny pomysł był lepszy od poprzedniego i wszyscy byli pozytywnie zaskoczeni wysokim poziomem przygotowania i pomysłowością wszystkich środowisk. Po zakończonych rozmowach wszyscy byli tak naładowani pozytywną energią, że chyba każdy miał wielką chęć podskoczyć i wykrzyknąć „jaram się jak watra!”. Następnym punktem programu był happening – oczywiście tak wesoły, jak tylko się dało. Patrole wędrowników rozbiegły się na dwie godziny po całym Krakowie, żeby z chichotem zachęcać ludzi do śmiechu. Mało tego – mieli również zebrać jak największą ilość osób do wesołego zdjęcia. Niektórzy zwoływali ludzi na poczekaniu, inni próbowali z grupami obcokrajowców, jeszcze inni układali z przechodniów emotki. Wszystko szło tak dobrze i tak szybko, że nawet się nie zorientowali, kiedy trzeba było wracać do szkoły na kolację i następne zajęcia. A w planach było coś naprawdę niezwykłego – wędrownicza iskra. Wędrówka na Kopiec Kraka, zamyślenie nad wędrowniczymi ideałami i w końcu wspaniały widok ze wzniesienia – oto znakomite uwieńczenie całego dnia. Dodawszy jeszcze chwilę zamyślenia po powrocie przy kominku i „wygadanie się” na buławie, dzień dobiegł końca. Ale noc dopiero się rozpoczynała! Część uczestników pochowała się po klasach na rozmowy błahe i ważne, część zapewne szybko zapadła w sen, ale niektórzy pozostali przy świeczkach i dzielnie śpiewali do późnych godzin nocnych. Następnego dnia, czyli w niedzielę, pogoda odmówiła posłuszeństwa. Od samego rana z nieba lał się deszcz. Przez szkołę przewijały się jednak tabuny ludzi, którzy równo o 10:30 mimo deszczu wystartowali na krakowski Bieg Trzech Kopców. Mimo tego utrudnienia komunikacyjnego, uczestnicy w komplecie stawili się na ostatnie zajęcia na których również nie brakło chichotów dużych i małych. Wszyscy bawili się wyśmienicie, po czym zgodnie i posłusznie udali się posprzątać swoje legowiska. Przed dwunastą nastąpił apel końcowy oraz zrobiono pamiątkowe zdjęcie. Uczestnicy rozjechali się do domów pełni dumy ze społeczności wędrowników Chorągwi Krakowskiej i nadziei na podejmowanie nowych wyzwań związanych z organizacją Watry Wędrowniczej w 2013 roku. Miejmy tylko nadzieję, że ten zapał nie wygaśnie i razem uda nam się zorganizować imprezę, jakiej jeszcze nie było.


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.