Informacje24 nr 2 (2015)

Page 1

ÓW K Y A L N PO T A A DL Ł K I PIĘCZN Z E B IES

OR EF U S M THLY IS N MO E E FR

ITY UN M M CO H S I L PO

Informacje24.co.uk - Nr 2 (2015)

Z okazji Świąt Wielkiej Nocy pogody ducha, spokoju i uśmiechu na co dzień życzy zespół Informacji24.co.uk

Załóżmy polskie stowarzyszenie w Bristolu

s. 4

Jaka przyszłość czeka polskie szkoły w Wielkiej Brytanii?

s. 6

fot. Fotolia

Polacy na paradzie z okazji Dnia Świętego Dawida

s. 8-9


2

informacje24.co.uk


Cameron pod ścianą - imigracja netto wzrosła do prawie 300 tysięcy Jak podały brytyjskie media do końca września 2014 imigracja netto wyniosła prawie 300 tysięcy osób. To zapewne niemiła niespodzianka dla Camerona, który podczas ostatnich wyborów obiecywał, że poziom imigracji nie przekroczy 100 tysięcy.

T

Blisko pół milionowi osób zawieszono zasiłki, ponieważ nie chciało im się pracować Prawie pół miliona osób w ciągu ostatniego roku otrzymało oficjalne zawiadomienia, że ich zasiłki zostały zawieszone, ponieważ nie wykazali się wystarczającą inicjatywą, aby znaleźć pracę lub tą pracę porzucili. Czasami także nie stawiali się po prostu na umówione spotkania w Jobcentre.

J

eraz okazuje się, że obecny poziom imigracji netto jest zaledwie o 20 tysięcy mniejszy niż ten rekordowy z roku 2005, kiedy to liczba mieszkańców Wielkiej Brytanii powiększyła się o 320 tysięcy osób. Nawet w 2010 roku, kiedy miały miejsce wybory imigracja netto była niższa, bo wynosiła 252 tysiące.

ak podały władze w sumie restrykcje w otrzymywaniu zasiłków dotknęły 466 tysięcy osób, którym wstrzymano zasiłki na okres od miesiąca aż do nawet 3 miesięcy.

Imigracja netto oznacza różnicę między liczbą przyjeżdżających osób a liczbą tych, którzy ze zjednoczonego Królestwa wyjechali. W liczbach bezwzględnych liczba imigrantów jaka przyjechała na wyspy do końca września 2014 roku wyniosła 624,000. To o prawie 100 tysięcy więcej niż rok wcześniej. W tym samym czasie Wyspy opuściło 327 tysięcy osób. 271,000 osób przyjechało do Wielkiej Brytanii w poszukiwaniu pracy. 57% procent z nich stanowili obywatele państw Unii Europejskiej, zaś 25% to przybysze spoza krajów Zjednoczonej Europy.

Około 2 tysięcy osób spośród pobierających zasiłki dotknęły jeszcze bardziej surowe kary. Część z nich nie będzie mogła pobierać zasiłków przez okres 3 lat. Wśród tych osób znalazło się także 49-ciu samotnych rodziców i prawie 1000 osób w wieku poniżej 24 lat. Iain Duncan Smith, minister pracy i emerytur, przedstawiając te dane stwierdził, że są one dowodem na to jak wprowadzony system sankcji odstrasza ludzi od dokonywania nadużyć, ponieważ liczba osób przekraczających prawo do pobierania zasiłków spadła o 18 procent. Minister dodał także, że takie są konsekwencje, kiedy ludzie nie postępują zgodnie z prawem. "Większość osób będących na zasiłkach chce iść do pracy i przyjmuje każdą pomoc, aby tylko znaleźć zatrudnienie. Ale jeśli ludzi nie chcą grać fair to jest nie do zaakceptowania pomaganie im w sytuacji, kiedy odmawiają oni podjęcia pracy” - stwierdził minister. “Sankcje są częścią umowy, jaką mamy z bezrobotnymi pobierającymi zasiłki. Nie możemy zapominać, że ciężko pracujący Brytyjczycy stworzyli system pomocy społecznej i my mamy obowiązek dołożyć wszelkich starań, aby pieniądze podatników wydawane były należycie.

Młodzi bezrobotni będą musieli odpracować swoje zasiłki Młodzi bezrobotni będą musieli stawić się do pracy w instytucjach takich jak fundacje, aby odpracować pobierane zasiłki – zapowiedział brytyjski premier.

W

śród prac jakie młode osoby wykonywałyby jest między innymi pomaganie osobom starszym w codziennych czynnościach czy odpracowywanie swoich zasiłków w różnego rodzaju sklepach prowadzonych przez fundacje. Do przymusowej pracy na rzecz społeczności skierowani byliby młodzi ludzie, którzy zakończyli swoją edukację przekroczywszy 16 rok życia i nie mają doświadczenia w pracy. Wśród zgłoszonych przez Camerona propozycji zmian jest także i ta, która przewiduje, że będzie można odebrać osobom

w wieku 18 – 21 lat prawo do pobierania zasiłku Jobseekers Allowance. Zamiast niego miałby być wypłacany ‘youth allowance’ pod warunkiem, że młoda osoba pracowałaby na potrzeby społeczności lokalnej lub podjęła naukę. Ograniczenie wypłacania zasiłków jest jednym z elementów kampanii wyborczej. Nie tak dawno Partia Pracy, zaapelowała, aby przestać wypłacać zasiłki dla bezrobotnych ludziom, którzy przez ponad dwa lata „nie mogli” znaleźć pracy. Obecnie w Wielkiej Brytanii prawie 900 tysięcy osób pobiera zasiłek z tytułu bezrobocia.

Informacje24 WP MEDIA Ltd Bristol (UK); Company no. 08319299; Redaktor naczelny: Wojciech Nowak; info@informacje24.co.uk Marketing: Patrycja Strąk; reklama@informacje24.co.uk; 077 0249 6832; marketing@informacje24.co.uk informacje24.co.uk

3


Wieści z brytyjskich miast BRISTOL

Załóżmy polskie stowarzyszenie

N

ajnowsza fala Polaków, która przyjechała do Wielkiej Brytanii po 2004 roku, pod względem liczebności jest nieporównywalna z niczym wcześniej. Po prostu nigdy wcześniej tak dużo nas nie przyjechało na Wyspy. Problem polega jednak na tym, że ta olbrzymia rzesza ludzi w miastach takich jak Bristol, Cardiff czy Birmingham nie ma swojej reprezentacji. Niby mamy polskie kluby, niby są jakieś organizacje ale… kiedy przychodzi do spotkania reprezentacji młodej Polonii z władzami poszczególnym miast, to okazuje się, że nie ma kogo zaprosić, bo urzędnicy nie wiedzą do kogo skierować informację o spotkaniu, konsultacji czy innego rodzaju zebraniu. Konieczne jest zatem stworzenie organizacji czy to w formie stowarzyszenia czy fundacji, która będzie nas reprezentowała w różnego rodzaju spotkaniach z władzą. To chyba dla nikogo nie jest zaskoczeniem, że taka organizacja musi powstać. Każdy z nas zapewne słyszał, że Polacy nie mając swojej reprezentacji sami pozbawiają się prawa głosu. No cóż chyba czas to zmienić! W trakcie jednego ze spotkań zadano mi pytanie dlaczego „młoda” Polonia oczekuje tego, że stara generacja odda jej wszystko co sama

BRISTOL

Uwaga na kamery Jak poinformowała policja w Bristolu ponownie zaczęto włączać kamery rejestrujące przekroczenie prędkości. Jako pierwsze włączono kamery znajdujące się na trasie A4 przy Bath Road Hill w Saltford. Włączenie kamer jest związane z wdrożeniem programu mającego zapewnić bezpieczeństwo na drogach. Zgodnie z planem włączonych ma być 29 kamer stojących przy drogach. W 2011 roku wszystkie kamery w Bristolu zostały wyłączone. Teraz część z nich zostanie przywrócona do „służby”. Powodem wyłączenia kamer był brak funduszy na ich obsługę Zgodnie z informacjami jakie opublikowały media „do pracy” mają zostać przywrócone kamery znajdujące się w okolicach Brislington, Horfield, Cliftonwood oraz Shirehampton. Nie wiadomo jednak kiedy dokładnie się to stanie. 4

informacje24.co.uk

zgromadziła, skoro najnowsi przybysze wykazują tylko roszczeniową postawę i sami od siebie nie potrafią nic stworzyć? Bardzo ciekawe zagadnienie. Można oczywiście mówić o ciągłości historii, o wspólnocie interesów, o tożsamości, ale pytanie pozostaje pytaniem dlaczego stara Polonia ma zaufać tej nowej skoro ta nowa „nic nie potrafi zrobić? Nawet zjednoczyć się nie potraficie” - twierdził jeden ze starszych panów z jakim rozmawiałem. Pytanie o to dlaczego stara Polonia ma przekazać coś nowej wywołuje wśród przedstawicieli tej ostatniej sporo agresji i złości. Jak to? Przecież to oczywiste! Tak powinno być! Wszystkie społeczności tak robią! Patrząc jednak z drugiej strony to czy my – przedstawiciele młodej Polonii pokazaliśmy, że potrafimy się zjednoczyć, że potrafimy coś dla dobra wspólnego zrobić? Oczywiście znalazłoby się kilka przykładów na poparcie tezy, że potrafimy. Wydaje się jednak, że takich przykładów jest za mało. Każdy kto chciałby się włączyć w prace powstającego stowarzyszenia będzie to mógł zrobić. Wystarczy przyjść 22 marca do Polskiego Klubu SPK o godzinie 16. Użyteczne informacje: Kiedy: 22 marca 2015 godzina 16 Gdzie: Polski Klub SPK 50 St. Paul's Road, BS8 1LP

SZKOCJA

Wzrasta liczba osób korzystających z banków żywności w Szkocji Zgodnie z informacjami jakie przekazały brytyjskie media liczba dzieci i dorosłych korzystających z banków żywności w Szkocji była rekordowo wysoka. 48 banków żywności prowadzonych przez Trussell Trust odwiedziło ponad 10 tysięcy osób. To najwyższa liczba w historii fundacji. Według danych tej organizacji około jedna trzecia osób korzystających z żywności ma niestarczające dochody lub też brakuje im pieniędzy z powodu opóźnień w wypłacie świadczeń socjalnych. W grudniu 2014 roku liczba osób, jakie odwiedziły banki żywności była o 13% większa niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Ewan Gurr, szef fundacji wyraził zaniepokojenie faktem, że tak bardzo wiele osób przed świętami zmuszonych byłoby głodować gdyby nie pomoc fundacji. „Często słyszymy, że rodziny muszą wybierać między ogrzaniem swoich domów a nakarmieniem domowników” - twierdził Ewan Gurr. Fundacja, prowadząca wraz z kościołami i lokalnymi społecznościami ponad 1200 centrów dystrybucji żywności w całym UK poinformowała, że liczba osób, jakie korzystają z banków żywności wzrosła o 398% między latami 2012/13 i 2013/14. Największy wzrost odnotowano w Pólnocnej Irlandii i w Północno – Zachodniej Anglii, gdzie wzrosty wynosiły odpowiednio 490% i 460%. Fundacja ujawniła także, że bankiem żywności najczęściej odwiedzanym przez niezbyt zamożne osoby jest ten położony w południowo – wschodniej części Glasgow.

WALIA

Walia ma swoją patronkę zakochanych Powszechnie obchodzonym dniem zakochanych jest Dzień Świętego Walentego. Bardzo niewiele osób wie, że Walia ma swoje święto zakochanych, które przypada na dzień 25 stycznia.

W

tym dniu w kalendarzu obchodzone jest święto świętej Dwynwen, która jak głosi legenda była jedną z 24 córek króla Brychana, żyjącego w piątym wieku. Według informacji biograficznych nie jest pewne, kiedy urodziła się Dwynwen. Niezbyt pewna jest także data jej śmierci. Jedni przyjmują, że stało się to w 460 roku naszej ery inni twierdzą, że święta żyła jeszcze pięć lat dłużej. Dwynwen żyła w Anglesey i jest ona nadal wspominana w takich miejscach jak Llanddwyn czy Porthddwyn. Jest kilka wersji legend przytaczających życie tej świętej. Najpopularniejsza mówi o tym, że Dwynwen zakochała się w młodzieńcu zwanym Maelon Dafodrill, lecz jej ojciec już obiecał jej rękę innemu. Dwynwen była tak nieszczęśliwa, że nie może poślubić ukochanego, że błagała Boga o to, by pozwolił jej zapomnieć o Maelonie. We śnie przyszedł do Dwynwen anioł z magicznym eliksirem, który miał zarazem spowodować, że dziewczyna cał-

kowicie zapomni o chłopaku oraz zamieni go w lód. Następnie Bóg ofiarował Dwynwen trzy życzenia. Pierwszym było przywrócenie ludzkiej postaci chłopakowi. Drugie życzenie - by Bóg spełniał nadzieje i marzenia prawdziwie kochających. Trzecim życzeniem Dwynwen było, by nigdy nie wyjść za mąż. Wszystkie życzenia zostały spełnione, a w geście podziękowania Dwynwen oddała swe życie Bogu do końca swych dni. Dwynwen dożyła swych dni samotnie na wyspie Llanddwyn na zachodnim wybrzeżu Anglesey i pozostała pustelnicą aż do śmierci. Kościół św. Dwynwen w Llanddwyn stał się ważnym miejscem kultu w średniowieczu. Był on celem licznych pielgrzymek. Do dziś zachowały się ruiny po kościele założonym przez Dwynwen. Dzień św. Dwynwen obchodzony jest 25 stycznia. Był czymś w rodzaju "walijskich walentynek", choć od lat 60. XX wieku stracił on na popularności na rzecz innego świętego, czyli świętego Walentego – patrona zakochanych, a także osób psychicznie chorych.



Jaka przyszłość czeka polskie szkoły w Wielkiej Brytanii? Opublikowane nie tak dawno temu zapowiedzi likwidacji egzaminów maturalnych z języka polskiego, który w UK traktowany jest jako język obcy, wywołały niemałą konsternację wśród polskiej społeczności. Czy jednak słusznie?

J

eśli przypatrzeć się temu co sami Polacy zrobili, aby język polski był językiem, który zdawać można na maturze jako język obcy, to okazuje się, że niewiele. Większość polskich szkół jakie obecnie funkcjonują w Wielkiej Brytanii albo wcale nie ma klas A-level albo też ma je w zupełnie szczątkowej formie. Najczęściej jednak edukacja z języka polskiego kończy się na egzaminach GCSE. Można zadać pytanie co takiego się dzieje w polskich szkołach, że generalnie uczniowie nie kontynuują w nich nauki na poziomie A-Level? Dzisiaj polskie szkoły „puchną” od liczby uczniów w najmłodszych klasach. Wynika to głównie z boomu urodzeniowego, jaki kilka lat temu pojawił się w polskiej społeczności mieszkającej na Wyspach. Cieszyć się należy, że polskie szkoły są tak oblegane, problem jednak w tym, że dzieci w wieku lat 11 czy 12 nagle zaprzestają chodzenia do polskich szkół. Dlaczego? Jedną z przyczyn jest niechęć młodych ludzi, nad którymi rodzice mają coraz mniejszą kontrolę, do chodzenia do szkoły w sobotę – czyli dzień, w którym ich rówieśnicy odpoczywają. Sprawą jednak nie mniej ważną jest fakt, że szkoły nie mają wystarczająco dobrej oferty dla dzieci, które kształcić się mają na poziomie maturalnym. Te dwa czynniki powodują właśnie, że klasy A-Level z języka polskiego w większości polskich szkół nie istnieją. Jeśli

6

informacje24.co.uk

więc coraz mniej osób zdaje maturę z języka polskiego to dla ustalających priorytety brytyjskiej polityki edukacyjnej sprawa jest dość oczywista – malejąca liczba zdających jest wyraźnym wskaźnikiem braku zainteresowania. Po co więc utrzymywać egzamin z czegoś, czym zainteresowanych jest coraz mniej osób. Odpowiedź jest raczej oczywista. Można oczywiście popatrzeć na to inaczej. Można powiedzieć, że w ciągu ostatniego dziesięciolecia liczba osób zdających maturę z języka polskiego wzrosła o 1000%. To imponująca wielkość, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę, że liczba osób zainteresowanych językiem francuskim spadła o prawie 30%. Taka sama tendencja jest w przypadku języka niemieckiego. Wzrost ilość osób zdających maturę z języka polskiego wynika jednak głównie z tego, że w 2004 roku, przed przystąpieniem Polski do Unii w polskich szkołach kształciło się relatywnie mało osób. Teraz w jednej lub w dwóch klasach kształci się więcej osób niż w całej szkole przed rokiem 2004. Jak łatwo się więc domyśleć z powodów naturalnych musiała wzrosnąć liczba osób zdających egzaminy GCSE, AS- i A-Level. W liczbach bezwzględnych sprawa wygląda już raczej mniej ciekawie. W 2012 język francuski na maturze zdawało około 12,500 osób. Niemiecki cieszył się popularnością

wśród około 5000 studentów. Hiszpański zdawało na maturze 7351 osób a polski... 923 osoby! I to wszystko w sytuacji kiedy język polski jest drugim najpopularniejszym językiem na Wyspach! Można oczywiście powiedzieć, że te dysproporcje wynikają z faktu, ze francuski, niemiecki czy hiszpański są językami nauczanymi w brytyjskich szkołach. Język polski zaś nie. Niby tak ale język mandaryński, który także przecież nie jest nauczany w publicznych szkołach zdawało na maturze 3425 osób. Niestety jako Polacy nie zrobiliśmy nic, aby wprowadzić język polski do szkół. Kilka lat temu rozpoczęły się programy pilotażowe wprowadzania języka polskiego do niektórych szkół, ale niestety spełzły na niczym. Dzisiaj kiedy polskie szkoły przeżywają oblężenie głównie z powodów dużej ilości najmłodszych warto sobie zadać sobie pytanie: czy to są jeszcze szkoły czy już coś między szkołą, przedszkolem i przechowalnią dzieci na czas sobotnich zakupów? Każdego roku powstają nowe szkoły, wypełniające się maluchami. Co się z nimi stanie za kilka lat, kiedy boom urodzinowy minie? No cóż, tak szybko jak powstały tak szybko znikną. Nie będzie bowiem wystarczającej ilości chętnych, aby mogły się one samodzielnie utrzymać.



Polacy na paradzie z okazji Dnia Świętego Dawida Pierwszego marca przypada Dzień Świętego Dawida – patrona Walii. Od XVIII wieku jest to święto narodowe Walijczyków, a jego symbolami są żonkil i por. W tym roku po raz pierwszy dzięki staraniom organizacji Nasze małe Cardiff w paradzie, jaka przeszła ulicami stolicy Walii wzięli udział także Polacy.

fot. Augustyn Błoński 8

informacje24.co.uk


T

egoroczna reprezentacja Polaków w paradzie nie była może zbyt liczna, ale została zauważona nie tylko przez organizatorów, ale także i przez zgromadzoną publiczność. Jak nas poinformowano Polacy od organizatorów otrzymali zaproszenie do wzięcia udziału w paradzie 2016 roku, a od publiczności gromkie brawa! Ponieważ walijskie święto nie jest zbyt bardzo znane wśród Polonii dlatego postanowiliśmy nieco przybliżyć je naszym rodakom. Święty Dawid, w Walii znany pod imieniem Dewi, urodził się pod koniec V wieku. Był mnichem i założycielem klasztoru w Menevii (obecnie St David's). Później przyczynił się do powstania kilkunastu innych klasztorów. Jego zasługi w głoszeniu wartości chrześcijańskich były tak duże, że Walijczycy obrali go arcybiskupem Walii. Na jego cześć wznoszono świątynie, a nowo powstałym miastom nadawano jego imię. W świecie celtyckim zasłynął jako nauczyciel i asceta. Podobno żywił się wyłącznie chlebem i wodą. Z jego postacią wiążą się liczne legendy. Pewnego razu gdy przemawiał, pod jego stopami uniosła się ziemia, dzięki czemu cały zgromadzony tłum mógł go wyraźnie słyszeć. Mówi się także, że na ramieniu św. Dawida usiadła gołębica o złotym dziobie – oznaka świętości, która jest atrybutem świętego Dawida. Zgodnie z zapisami święty Dawid zmarł 1 marca ok. 589 roku w najstarszym z założonych przez niego klasztorów. Stał się symbolem niezależności Walii, której jest patronem od XII wieku. Istnieje legenda, według której św. Patryk, nim powrócił na Zieloną Wyspę, gdzie był niegdyś niewolnikiem, na pewien czas zatrzymał się w Walii i myślał nawet, żeby się tam osiedlić na stałe. Spodobały mu się jej piękne krajobrazy. Pewnego wieczora, kiedy o zachodzie słońca usiadł na stromych skałach, w cudownej wizji przybył do niego anioł. Oznajmił on, że Walia nie jest dla niego przeznaczona. I tak święty Patryk udał się do Irlandii, zaś Walia czekała cierpliwie na własnego świętego, którego obiecał jej zesłać Bóg. Minęło przepowiedziane trzydzieści lat i urodził się święty Dawid, patron Walii. Powiadają, że jego ojciec był krewnym króla Artura, a jego matka ubogą irlandzką mniszką, która porzuciwszy klasztor zamieszkała w chatce nad brzegiem urwiska, nad małą zatoczką, nazwaną potem jej imieniem. Por to pamiątka po walkach z Anglikami. Aby wyróżniać się podczas walk, walijscy żołnierze znakowali tym warzywem swoje mundury. Por to także symbol świętego Dawida. Żonkil natomiast kwitnie w marcu, więc był świadkiem śmierci świętego. Tradycyjnymi potrawami spożywanymi w Dniu Świętego Dawida są zupa z porów oraz cawl – rodzaj gulaszu z walijskiej jagnięciny i pora.

Reklama

informacje24.co.uk

9


Ponad jedna czwarta muzułmanów w UK sympatyzuje z zamachowcami z Paryża Według, przeprowadzonego wśród społeczności muzułmańskiej badania, aż 27% mieszkających w Wielkiej Brytanii wyznawców islamu sympatyzuje z zamachowcami z Paryża.

J

akby tego było mało prawie 80% brytyjskich muzułmanów uważa, że publikowanie karykatur Mahometa ich obraża. 11% uważa dodatkowo, że instytucje lub czasopisma, które takie karykatury publikują powinny zostać zaatakowane. Mówiąc bardziej wprost, co 10 muzułmanin byłby za tym, aby za publikację karykatur Mahometa atakować gazety, a być może ich autorów zabijać! Liczby przedstawione w badaniu zleconym przez BBC zaszokowały nawet bardzo liberalnie nastawione największe brytyjskie media. Jak bowiem wytłumaczyć, że ponad 30% badanych twierdzi, że akty przemocy przeciwko tym, którzy publikują karykatury Mahometa nie powinny być nigdy

osądzane. Mówiąc inaczej są usprawiedliwione. Co prawda 68% sądzi, że nic nie może usprawiedliwić aktów przemocy, ale owe 30% daje ogromnie dużo do myślenia. Jakby wbrew temu co pokazują badania w programie BBC przedstawiającym wyniki własnego sondażu reporterka Sima Kotecha twierdzi uparcie, że “islam jest religią pokoju, a nie przemocy”. Wróćmy jednak do badań. Z twierdzeniem „muzułmańscy duchowni, którzy nawołują do przemocy wobec Zachodu nie reprezentują opinii większej części muzułmanów” zgadza się 49% badanych. A co z pozostałą 51% większością. Aż niewiarygodne jest, że tak olbrzymi odsetek brytyjskich muzułmanów popiera przemoc wobec Zacho-

Zostań żoną dżihadysty Setki mieszkających w Wielkiej Brytanii dziewcząt i kobiet otrzymuje propozycje wyjścia za mąż za prowadzących wojnę ze światem Zachodu członków ISIS.

W

edług oficjalnych statystyk z Wielkiej Brytanii od lipca zeszłego roku wyjechało już 8 dziewczyn w wieku od 15 do 16 lat. W zeszłym tygodniu „zniknęły” trzy dziewczyny z Bethnal Green Academy, które udały się do Syrii, aby poślubić tam walczących dzihadystów. W grudniu z tej samej szkoły, także do Syrii wyjechała inna uczennica. Dziewczyny wyjeżdżają do Syrii nie tylko jednak z Londynu. Pierwszymi bowiem dziewczynami, które wyjechały, aby poślubić walczących członków ISIS były dwie bliźniaczki z Manchesteru Salma i Zahra Halane, 16. Jak się okazało dziewczyny wyjechały za namową urodzonej w Edynburgu innej narzeczonej dzihadysty. Wszystkie dziewczyny jakie opuściły Wielką Brytanię otrzymały propozycje wyjścia za mąż za terrorystów przez internet. Podczas dochodzenia w sprawie zniknięcia dziewczyn okazało się, że w internecie istnieją nawet specjalne strony takie jak Jihad Matchmaker, które oferują zawarcie małżeństwa, najczęściej urodzonym w Wielkiej Brytanii dziewczynom, pochodzącym z muzułmańskich rodzin. 10

informacje24.co.uk

O skali zjawiska niech świadczy fakt, że jeden z urodzonych w Europie wojowników ISIS, został dosłownie zbombardowany propozycjami małżeństwa z dziewczynami z całego świata. Ciekawym wydaje się fakt, że przy zawieraniu małżeństw między dwojgiem ludzi oddalonych od siebie o tysiące kilometrów, zgodnie z prawem islamskim pośredniczy swatka, która reprezentuje interesy dziewczyn wychodzących za mąż. W październiku do Syrii wyjechały także dwie dziewczyny: Yusra Hussien 15, z Easton, Bristol oraz Samya Dirie. Obie wyleciały z lotniska Heathrow do Turcji, gdzie zostały przetransportowane do Syrii. Obecnie jak się przypuszcza w Syrii mieszka około 60 brytyjskich kobiet i dziewczyn, które wyszły tam za mąż. Z jednej strony patrząc z punktu widzenia rodzin wyjazd córek do miejsca, z którego się już nie powraca to tragedia. Z drugiej jednak strony czy nie lepiej by przeświadczone o słuszności walki dzihadystów dziewczyny spędziły swoje życie z dala od zachodnich społeczeństw, gdzie czuły się niedobrze.

du czyli wobec nas! Jeśli do tego dodać fakt, że 8% badanych zna osoby, które bardzo popierają to co robią takie organizacje jak Al Kaida czy ISIS to obraz tego w jaki sposób myślą na temat Zachodu brytyjscy muzułmanie jest już całkiem przerażający. Z badania wynika co prawda, że 95% muzułmanów czuje się lojalnymi obywatelami UK, ale jak jednak pogodzić to z innymi wynikami według których 14% brytyjskich muzułmanów wyjechałoby z kraju jeśli by miało taką możliwość. Prawie połowa muzułmanów (46%) twierdzi, że Wielka Brytania jest państwem, w którym trudno być muzułmaninem.

USA likwiduje bazy w Europie Departament Obrony USA ogłosił, że zlikwiduje 15 baz na terenie Europy. To część dużej, wieloletniej kampanii oszczędnościowej amerykańskiego wojska. Wśród zamkniętych baz mają się znaleźć te zlokalizowane w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Belgii, Holandii, Włoszech i Portugalii. Kilka jednostek zostanie przesuniętych z jednego kraju do drugiego. Na przykład liczba żołnierzy amerykańskich we Włoszech zwiększy się w sumie o 300. Zniknie natomiast m.in. baza lotnictwa USA Lajes Field na Azorach. Dzięki tej decyzji Amerykanie zaoszczędzą rocznie około 320 milionów funtów (pół miliarda dolarów). Jak podały brytyjskie media Amerykanie opuszczą trzy bazy wojskowe w UK. Będą to jednostki: RAF Mildenhall w Suffolk, RAF Alconbury oraz RAF Molesworth – obie w Cambridgeshire. Jednocześnie Pentagon ogłosił, że w 2020 r. samoloty F-35 zaczną stacjonować w bazie lotniczej Lakenheath w Wielkiej Brytanii. W sumie na brytyjskiej ziemi ma stacjonować 48 takich maszyn. Będzie to jedyna baza tych samolotów w Europie. W dokumencie ogłoszonym przez Amerykanów nie ma ani słowa o utworzeniu jakichkolwiek baz na terenie Polski lub krajów Europy Wschodniej. Czyżby więc zapewnienia polskich polityków o powstaniu takich baz to jedynie ich pobożne życzenia?


Przewodnik jak zostać brytyjskim obywatelem najczęściej wypożyczaną książką w bibliotekach w Londynie Przewodnik dla imigrantów o tym jak otrzymać brytyjskie obywatelstwo, jest najczęściej wypożyczaną książką w londyńskich bibliotekach. Wydany przez Home Office przewodnik wyprzedził w rankingu takich autorów jak Dan Brown czy James Patterson.

L

ife in the United Kingdom – jest książką, którą trzeba przeczytać jeśli zamierza się ubiegać o brytyjskie obywatelstwo. Po lekturze tej pozycji czytelnik będzie mógł odpowiedzieć między innymi na pytania o system polityczny Wielkiej Brytanii czy też wydarzenia z historii Wyspiarzy od średniowiecza aż do współczesności. Nie wszędzie jednak oficjalny przewodnik jak zostać obywatelem Zjednoczonego Królestwa jest tak popularny. Na północnym wschodzie UK i w Walii najpopularniejsza jest książka Never Go Back, napisana przez Lee Child, Private Down Under Jamesa Pattersona jest zaś najczęściej pożyczanym woluminem na pólnocnym zachodzie Anglii i Północnej Irlandii. Szkoci najczęściej wypożyczali książkę Dana Browna. Co ciekawe Pięćdziesiąt twarzy Greya – książka która wzbudziła wiele kontrowersji i nie tak dawno była sprzedawana w milionach egzemplarzy teraz nie znalazła się wśród 100 najczęściej wypożyczanych książek w brytyjskich bibliotekach. Reklama

Amerykańska armia wydała w 2014 roku ponad 40 milionów dolarów na zakup... viagry! Według opublikowanych danych amerykańska armia wydała w 2014 roku 84 miliony funtów na walkę z wzrastającą impotencją seksualną swoich żołnierzy. Połowę z tej sumy przeznaczono na zakup viagry.

J

ak poinformowała Defence Health Agency, podległa amerykańskiemu Ministerstwu Obrony, od 2011 roku na walkę z problemami erekcji wydano już prawie 300 milionów dolarów, czyli tyle ile kosztują czetery najnowszej generacji odrzutowce F-35. Według raportu gazety "The Military Times", zaburze-

nia te mogą być skutkiem traumatycznych przeżyć żołnierzy podczas akcji bojowych. Badania wskazują, że liczba wojskowych, dotkniętych tego typu przypadłością, stale rośnie. W ciągu ostatnich kilku lat ich liczba wzrosła o 90%. Zdecydowana większość żołnierzy cierpiących na tę przypadłość to weterani. informacje24.co.uk

11


Wielka Brytania stała się piątą potęgą gospodarczą świata Francja nie jest już piątą potęgą gospodarczą świata. Właśnie pokonało ją Zjednoczone Królestwo. Dochód na głowę mieszkańca w Wielkiej Brytanii jest za ostatni rok o 4,5% wyższy niż we Francji.

J

ak podała Komisja Europejska w 2014 r. dochód narodowy Wielkiej Brytanii był po raz pierwszy od 2008 r. większy od francuskiego. I to znacząco bo o 4,5 proc. Podczas gdy Francuzi wytworzyli dobra warte 2,134 mld euro to Brytyjczycy 2,232 mld euro. Dziennik "Le Figaro", który zamieścił tekst z informacją o ekonomicznej dominacji Wielkiej Brytanii nad Francją, zwraca uwagę, że rywalizacja między oboma krajami o ekonomiczny prymat trwa od setek lat. Wielka Brytania była górą od końca XVIII wieku aż do kryzysu naftowego w 1973 r. Potem znów pokonała Francję, ale w 2008 r. Paryż wyrównał rachunki, gdy kryzys finansowy mocniej uderzył w królestwo niż w republikę. Najważniejszą przewagą jest o wiele szybsze tempo wzrostu gospodarczego na Wyspach (3 proc. w 2014 r.) niż we Francji (0,4 proc.). To efekt twardych reform gospodarczych Davida Camerona, na co Francois Hollande się nie zdobył. Jakkolwiek by krytykować brytyjskiego premiera za różne rzeczy, ale akurat gospodarka jest najsilniejszym atutem w walce wyborczej. Po wtóre brytyjski dochód narodowy w przeliczeniu na euro się wzmocnił dzięki aprecjacji (o 5,5 proc. w ub.r.) funta wobec europejskiej waluty. Wreszcie na korzyść Brytyjczyków zagrała większa inflacja niż na kontynencie.

Tysiące bezrobotnych Brytyjczyków pobiera zasiłki w krajach UE Blisko 30 tysięcy bezrobotnych Brytyjczyków pobiera w krajach Unii Europejskiej zasiłki – poinformował The Guardian.

fot. Wikipedia

G

azeta powołuje się na dane zebrane z 23 spośród 27 krajów Unii. Z przeprowadzonych przez The Guardian badań wynika na przykład, że w Niemczech pobiera zasiłki czterokrotnie więcej Brytyjczyków niż Niemców w Wielkiej Brytanii. Najwięcej jednak bezrobotnych Brytyjczyków pobiera zasiłki w Irlandii. W tym kraju bezrobocie otrzymuje blisko 11 tysięcy mieszkańców Albionu, podczas gdy Irlandczyków otrzymujących zasiłki w Wielkiej Brytanii jest niewiele ponad 2,6 tysiąca. We Francji ponad trzykrotnie więcej Brytyjczyków pobiera zasiłek dla bezrobotnych niż Francuzów w Wielkiej Brytanii. W sumie w Finlandii, Szwecji, Dani, Belgii, Luksemburgu, Niemczech, Austrii, Francji i Irlandii ponad trzykrotnie więcej 12

informacje24.co.uk

Brytyjczyków pobiera zasiłki w porównaniu z obywatelami tych państw otrzymujących pomoc socjalną w UK. Co ciekawe badania pokazały, że około 2,5% Brytyjczyków mieszkających poza UK pobiera zasiłki dla bezrobotnych. Dokładnie taki sam procent obywateli państw Unii pobiera zasiłek w UK. Chcąc być jednak do końca obiektywnym trzeba przyznać, że w Wielkiej Brytanii pobiera zasiłek dla bezrobotnych około 65 tysięcy obywateli krajów Unii, w porównaniu z 30 tysiącami Brytyjczyków pobierających takie same świadczenia w innych unijnych krajach. Z oczywistych powodów brytyjski budżet jest więc znacznie bardziej obciążony wypłacaniem zasiłków dla bezrobotnych niż jakikolwiek inny kraj Unii Europejskiej. Według statystyk zasiłki dla bezrobotnych pobierane są przez Brytyjczyków głównie w bogatych krajach takich jak Niemcy czy Francja. W takich krajach jak Polska znaleziono zaledwie jednego obywatela Wielkiej Brytanii, który otrzymuje zasiłek dla bezrobotnych.


Nowe unijne regulacje: tym razem dotyczą także parzenia kawy Unia Europejska wprowadziła właśnie nowe regulacje prawne dotyczące oszczędzania energii. Tym razem, zgodnie z nowymi przepisami, trzeba będzie wyłączać ekspresy do kawy, by oszczędzać energię.

B

ruksela postanowiła, że przelewowe ekspresy do kawy muszą wyłączyć się po pięciu minutach ich nieużywania. Według Komisji Europejskiej takie rozwiązanie spowoduje, że będzie można zmniejszyć zużycie energii a tym samym w pewnym stopniu zatrzymać proces ocieplania się klimatu. Zgodnie z nowym prawem maszyny do parzenia espresso muszą wyłączać się po 30 minutach od ostatniego przygotowania kawy. Marylyn Haines Evans, rzeczniczka National Federation of Women's Institutes, stwierdziła, że: "nikt nie chce przecież marnować energii w czasie kiedy rachunki za energię wzrastają. Nowe rozwiązania zdecydowanie pomogą więc utrzymać w ryzach finanse domowe”. "Kawa jest jednym z wielu pro-

duktów, które cierpią wskutek zmian klimatycznych. Dobrze jest więc wiedzieć, że parząc sobie filiżankę kawy, przyczyniamy się trochę do zmniejszenia emisji dwutlenku węgla do atmosfery”. Nowe regulacje weszły w życie 1 stycznia 2015 roku i dotyczą nie tylko ekspresów do kawy ale także wielu innych urządzeń takich jak na przykład: routery, modemy czy telewizory, które po kilkudziesięciu minutach spoczynku powinny samodzielnie się wyłączać. Komisja Europejska wprowadzając nowe reguły tłumaczyła, że wiele urządzeń w domach jest nieużywanych, a mimo to ciągle pozostają włączone. Jak obliczono wprowadzenie nowych urządzeń spowoduje, że gospodarstwa domowe będą mogły zaoszczędzić nawet do 32 funtów rocznie.

Fala bankructw nadciąga nad Szkocję Jak poinformowały brytyjskie media w Szkocji, w nadchodzącym roku około 1000 firm i około 12 tysięcy osób ogłosi bankructwo. Jedna z firma doradczych BDO stwierdziła w swoim raporcie, że mimo poprawy sytuacji finansowej w zeszłym roku, może nas czekać w tym roku zastój gospodarczy spowodowany zmniejszeniem popytu oraz geopolityczną i finansową niepewnością, a także podniesieniem stóp procentowych. Bryan Jackson, jeden z partnerów BDO, odnosząc się do prognozy sytuacji powiedział, że „wiele firm i osób ma w perspektywie kolejny rok, w którym dochody pozostaną na niezmienionym poziomie. W tej sytuacji nawet niewielkie zmiany w otoczeniu gospodarczym mogą mieć bardzo poważne następstwa dla funkcjonowania firm.” Jackson stwierdził także, że liczba osób, które najprawdopodobniej ogłoszą bankructwo będzie niższa od rekordowej, zanotowanej w 2009 roku, kiedy niewypłacalność ogłosiło ponad 23 tysiące osób, ale i tak będzie kształtowała się na bardzo wysokim poziomie sięgającym około 12 tysięcy przypadków.

"Brytyjska rodzina królewska jest jak kosmici" - twierdzi Helen Mirren Słynna brytyjska aktora Helen Mirren w wywiadzie dla New York Times stwierdziła, że "Brytyjska rodzina królewska jest jak kosmici.”

A

ktora wyjaśniając te dość szokujące zdanie na temat rodziny panującej w UK stwierdza, że uważa tak dlatego, że “świat w którym żyją nie mieści się w granicach naszej wyobraźni". Aktorka nagrodzona Oskarem za rolę Elżbiety II w filmie "Królowa", po raz drugi wcieliła się w rolę monarchini w sztuce "Audiencja" wystawianej na Broadwayu. Sztuka bardzo spodobała się w Londynie, a przed nowojorską premierą amerykańskie media fetowały Helen Mirren niemal jak członkinię brytyjskiej dynastii. Helen Mirren w wywiadzie dla NYT powiedziała: "Rodzina królewska nigdy nie stała w kolejce. Absolutnie nigdy i po nic. Kiedy wychodzą na ulicę, zatrzymuje się dla nich ruch. Ale wewnątrz są tak samo pełni wad i słabości, jak my. I moje zadanie to wejść w osobę za-

mieszkującą ten świat." Brytyjczycy przyzwyczaili się do rozmaitych dziwactw monarchii. Królowa nigdy nie nosi przy sobie pieniędzy, z wyjątkiem nabożeństw, kiedy daje datek. Jej samochody nie mają tablic rejestracyjnych. Nawet bliscy znajomi muszą się do niej zwracać jedynie per "Your Majesty" albo "Ma'am" i nawet jej prywatni goście na wakacjach w szkockim Balmoral muszą cztery razy dziennie zmieniać strój. Helen Mirren natomiast nie zgadza się, że królowa jest zbyt pompatyczna. "To nieporozumienie. Ona nie jest gwiazdą kina, jest królową" mówiła "New York Timesowi". "Do jej obowiązków nie należą uśmiech i czarowanie ludzi, wymagana jest za to godność i samokontrola. Wolę to, niż kogoś, kto stale się uśmiecha, a w sekrecie cierpi na bulimię" - powiedziała aktorka. Reklama

informacje24.co.uk

13


Konkursy fotograficzne

Portret, Autoportret, Erotica, Dwa kolory czerń i biel, Krajobrazy zachwycają, Miejsce w którym żyję, Dziecko jest super, Moja Rodzina to tylko niektóre z tytułów konkursów fotograficznych z jakimi przyjdzie się zmierzyć miłośnikom fotografii. „Pomyśleliśmy, że warto dotrzeć do nieco szerszego grona ludzi niźli tylko zawodowcy czy osoby zajmujące się fotografią. Stąd takie tematy jak na przykład „Autoportret”, „Dziecko jest super” czy „Moja rodzina”. W tych konkursach fotograficznych może udział wziąć każdy kto dysponuje telefonem komórkowym i lubi robić zdjęcia. Wszak Autoportret to nic innego niż tylko popularne tak dzisiaj selfie. Codziennie powstaje ich dziesiątki tysięcy. Może warto więc wysłać jedno ze swoich zdjęć na konkurs fotograficzny” - stwierdził Wojciech Nowak – twórca Bristolskiej Braci Fotograficznej. „Tak samo jest w przypadku konkursu „Dziecko jest super” czy „Moja rodzina”. To także konkursy dla wszystkich tych, którzy najpierw myślą o swoim dziecku czy rodzinie, a dopiero potem zastanawiają się nad fotografią. To szansa dla wszystkich tych, którzy nie mając profesjonalnych aparatów robią zdjęcia z potrzeby serca.” - wyjaśniał Wojciech Nowak. Jak wynika z regulaminów, w konkursach może brać udział każdy jeśli tylko nadesłana fotografia została zrobiona przez niego samego. Ważnym punktem regulaminu jest fakt, że fotografie nie mogą być w żaden sposób podpisane ani opatrzone w logo. Nagrodami w konkursach są książki o tematyce fotograficznej lub prenumerata

14

informacje24.co.uk

czasopisma polskiego lub angielskiego o tematyce fotograficznej, ale nie tylko. Wyjątkiem wśród tematów jest tutaj konkurs „Portret”, w którym zwycięzca otrzyma nagrodę pieniężną w wysokości 200 funtów. A więc całkiem sporo. „Przewidujemy taką możliwość, że osoba, która wygra w konkursach „Autoportret”, „Dziecko jest super” czy „Moja rodzina” będzie mogła wybrać sobie w ramach nagrody, zamiast magazynu fotograficznego prenumeratę takiego czasopisma jakim jest na przykład Uroda Życia czy Twój Styl” - objaśniał regulamin Wojciech Nowak. Oto terminy do kiedy należy nadsyłać zdjęcia i adresy, na jakie trzeba je wysłać: Autoportret – 31 marca – autoportret@informacje24.co.uk Dwa kolory czerń i biel – 30 kwietnia – dwa@informacje24.co.uk Dziecko jest super – 31 maja – dziecko@informacje24.co.uk Miejsce w którym żyję – 30 czerwca – miejsce@informacje24.co.uk Detal – 31 lipca – detal@informacje24.co.uk Moja Rodzina – 30 sierpnia – moja@informacje24.co.uk Z aparatem w plecaku – 31 września zaparatem@informacje24.co.uk Macro – 30 października – marco@informacje24.co.uk Portret – 30 listopada – portret@informacje24.co.uk Erotica – 31 grudnia – erotica@informacje24.co.uk Emocje – 31 stycznia 2016 – emocje@informacje24.co.uk Krajobrazy, które zachwycają – 28 lutego 2016 – Krajobrazy@informacje24.co.uk Wszelkie informacje związane z tymi konkursami znajdują się na facebookowej stronie Konkursy Fotograficzne w UK.


Nowy wizerunek królowej na brytyjskich monetach W poniedziałek, 2 marca, ujawniono zwycięzcę konkursu na nowy wizerunek Elżbiety II, jaki ma pojawić się na brytyjskich monetach.

W

edług zapowiedzi Royal Mint nowe monety z wizerunkiem 88-letniej królowej powinny trafić do portfeli jej poddanych pod koniec tego roku. Być może stanie się to we wrześniu, kiedy to Elżbieta II „pokona” w długości panowania swoją prababkę królową Victorię. To już piąty wizerunek królowej jaki pojawi się na monetach podczas jej 63-letniego panowania. Portret został sporządzony przez 34-letniego Jody Clarka, który na co dzień jest grawerem w Królewskiej Mennicy. Prace do konkursu zgłaszano anonimowo. Nowy portret przedstawia Elżbietę II w wysadzanym brylantami diademie (Royal Diamond Diadem), który miała na głowie podczas koronacji w 1952 roku.

Podczas weekendu w świecie lekkoatletyki doszło do pobicia dwóch rekordów - Polski i świata. Najpierw Kamila Lićwinko potwierdziła wysoką formę w Toruniu, a później Mo Farah pokazał się z jak najlepszej strony w Birmingham.

K

Sieć sklepów dyskontowych Poundland ogłosiła, że chce kupić sieć sklepów 99p za kwotę 55 milionów funtów. Obie firmy jak donosi BBC podpisały już stosowne dokumenty według których, jeśli transakcja dojdzie do skutku, dotychczasowi właściciele sklepów 99p dostaną 47,5 miliona funtów w gotówce i 7,5 miliona w udziałach firmy. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to właściciela zmieni ponad 250 sklepów funkcjonujących pod szyldami 99p i Family Bargains. Tanie sklepy takie jak Poundland czy 99p przejmują w coraz większym stopniu rynek handlowy w Wielkiej Brytanii. Po wejściu w życie umowy wszystkie sklepy 99p zostaną z czasem zaopatrzone w nowe szyldy sieci Poundland – poinformował rzecznik nabywcy. Aby umowa weszła w życie musi ją jeszcze zatwierdzić Competition and Markets Authority (CMA). Po przekazaniu informacji o podpisaniu umowy akcje firmy Poundland skoczyły w górę o kilkadziesiąt pensów za akcję. W ciągu zaledwie jednego piątkowego popołudnia akcje skoczyły o ponad 10% w górę.

Lićwinko z rekordem Polski, Farah z rekordem świata

amila Lićwinko podczas odbywających się w Toruniu halowych mistrzostw Polski w lekkoatletyce pobiła rekord kraju w skoku wzwyż. Reprezentantka Podlasia Białystok skokiem na wysokość 202 centymetrów pobiła swój najlepszy rezultat, osiągnięty w tym roku podczas mityngu w Moskwie. Wynik zanotowany przez naszą reprezentantkę stawia ją jako liderkę światowych list w skoku wzwyż. Najważniejszą imprezą w sezonie halowym będą Mistrzostwa Europy w Pradze, gdzie nasza Lićwinko będzie główną kandydatką do złotego medalu. Rekordzistka Polski jest aktualną mistrzynią świata w hali, kiedy w 2014, podczas rywalizacji w Sopocie, stanęła na najwyższym stopniu podium. Do niej należy także najlepszy wynik na otwar-

Poundland chce przejąć sieć sklepów 99p

tym stadionie - 199 centymetrów. W drugiej części sezonu najważniejszym startem będą mistrzostwa świata rozegrane w Pekinie, gdzie możemy się spodziewać emocji związanych z rywalizacją naszej mistrzyni. Drugim rekordowym wynikiem był najlepszy czas w historii biegu na dwie mile. Reprezentant Wielkiej Brytanii, urodzony w Somalii, Mo Farah pobił rekord świata należący do Etiopczyka Kenenisy Bekele. Multimedalista igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata podczas halowego mityngu w Birmingham pobiegł w czasie 8.03.40, poprawiając o niemal sekundę rezultat Etiopczyka. Farah do tego startu przygotowywał się podczas siedmiotygodniowego obozu w Etiopii. Karol Kwiatkowski

Ferrari rozważa przeniesienie się do Londynu Ferrari - producent luksusowych samochodów rozważa przeniesienie swojej siedziby do Londynu. W październiku tego roku Fiat Chrysler Automobiles ogłosił zamiar rozstania się z firmą produkującą Ferrari i wystawienia jej na sprzedaż. Jak donosi Bloomberg, po rozstaniu się z Fiatem zarząd firmy rozważa przeniesienie swojej siedziby do Londynu, aby uniknąć płacenia niebotycznie wysokich podatków, jakie musiałby zapłacić we Włoszech. Według informacji prasowych samochody nadal produkowane byłyby we Włoszech w fabryce pod Mediolanem, ale siedziba główna przeniesiona zostałaby do stolicy Wielkiej Brytanii. Powołując się na dobrze poinformowane źródła Bloomberg donosi, że sprawa ewentualnego przeniesienia siedziby zaczęła być dopiero dyskutowana i wiążących decyzji można się spodziewać dopiero za kilka miesięcy. Korporacja Fiat Chrysler mająca swoją siedzibę w Holandii, jest notowana na nowojorskiej giełdzie, ale swoje finansowe centrum ulokowała w Londynie z powodów mniejszych podatków. informacje24.co.uk

15



Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.