HMP 60 Exodus

Page 55

dku świata, a także zachęcaniem do samodzielnego, szerokiego myślenia. W życiu prywatnym jesteśmy po prostu zwykłymi, dwudziestoletnimi (dobra, część zespołu jest starsza, śmiech) metalowcami. Jednak zespół traktujemy bardzo poważnie, nie widzimy w nim jednego ze swoich hobby. Gdzie nagrywaliście ostatni album? W miejscu naszych prób, D Studios w Atenach. Było to najrozsądniejsze posunięcie, ponieważ żyjemy w tym mieście, a przy okazji mamy bardzo blisko do Mike'a. Słuchał pewnych greckich zespołów, które nagrywał, więc wiedzieliśmy, że musimy nawiązać współpracę. Nie znaczy to oczywiście, że nie satysfakcjonowała nas praca z Grindhouse, gdzie chłopaki wyprodukowali "The Brutal State". W Atenach znajdziesz sporo wytwórni, w których nagrać można przyzwoity, heavy metalowy, album, a tak się składa, że D Studios jest jednym z tych najbardziej polecanych. Dlaczego przenieśliście się z Kiato do Aten? Cóż, dwóch członków oryginalnego składu zespołu (George - bębny i Chris - bass - przyp. red.) przeniosło się do Aten w celach edukacji oraz poważnych działań w związku z Exarsis. Z reguły, zespół urządzał próby i grał pierwsze koncerty w Kiato. Śmieszna sprawa, ponieważ tej soboty (25-iąty lipca) gramy w Kiato z pustynno-rockowym zespołem 1000Mods. Oba zespoły pochodzą stąd, a znane są obecnie na terenie całej Grecji, grając ogólnoeuropejskie trasy koncertowe, więc, w pewnym sensie, historia zatoczy koło. George nie gra już w zespole, a Chris wrócił do Kiato, ale przyjeżdża do Aten na koncerty oraz próby. Mike Karpathiou wyprodukował nowy album. Czy pozytywnie oceniacie waszą współpracę? Mike stał się szóstym członkiem zespołu. Ufamy mu w każdym celu. Miał wkład w powstanie utworów, tekstów i zachęcił mnie do spróbowania zmiany wokaliz, jednej z najbardziej charakterystycznych rzeczy na ostatnim krążku Exarsis. Naciskał, abyśmy dawali z siebie sto i jeden procent. Wyobraź sobie, że Achilles (perkusista - przyp. red.) musiał nagrać partie perkusji dwa razy. Po pierwszym razie Mike nie był zadowolony, więc zaprowadził go do pokoju nagrań i rozpisał partie perkusji od nowa! W sumie, Mike okazał się człowiekiem dnia, gdy Manna Recordings z Florydy podesłali nam słaby mix i pliki do masteringu nowego albumu. Nasza współpraca z tym studiem nagraniowym była niezbyt satysfakcjonująca, nie chcieliśmy nagrywać "The Human Project" w ten sposób. Mike usiadł i zmiskował oraz zmasterował album w kilka dni, dzięki czemu jest dostępny już od maja. Nie muszę chyba mówić, że spisał się znacznie lepiej od gościa z Manny (lepiej, żeby został anonimowy…) za dużo mniejszą ilość kasy. To doprawdy niespotykane, aby współpracować z tak dobrym typem jak Mike. Byliście w Polsce z okazji "Conquering The Europe Tour". Jak wspominacie ten koncert? Bez owijania w bawełnę - to był jeden z naszych najlepszych koncertów! Tłum zaczął szaleć już przy intro. Nigdy nie zapomnę moshpitów i ekstazy grania dla takich maniaków, nawet jeśli zaledwie garstka znała wcześniej naszą twórczość. Naprawdę, świetnie to wspominamy. Po koncercie spotkałem się z wieloma ludźmi, z niektórymi mam kontakt po dziś dzień. Oczywiście wśród nich jest Vlad, lokalna legenda w tych rejonach. Facet ma nasze pierwsze demo na CD! Nakręcił nawet video, na którym wykonujemy pierwsze dwa kawałki z setu ("Surveillance Society" i "Toxic Terror"). Powinniśmy wrócić tu tak szybko jak tylko się da! Wy zasługujecie na dziki szał podczas gigu Exarsis!

Gdański Repulsor w ostatnim czasie wyrósł na jednego z moich osobistych faworytów jeśli chodzi o polską scenę thrashową. Ich ostatni jak dotąd materiał to EPka "Trapped in a Nightmare" wydana już w 2013 roku. Niestety z powodu nieustannych problemów ze składem, na debiutancki album przyjdzie nam jeszcze poczekać. Mam nadzieję, że szybko sobie ze wszystkim poradzą, bo z rozmowy wynika, że materiał może być zabójczy. Poza tym widać, że ci goście mają łby na karku i trzeźwe spojrzenie na wiele spraw, co tylko może im w przyszłości pomóc. Zapraszam do przeczytania rozmowy z Filipem (bas/wokal) oraz Michałem (perkusja).

Nie zamierzamy powielać niczyich schematów HMP: Zaczniemy typowo czyli od pytania o początki zespołu. Kto wpadł na pomysł założenia Repulsor i co był do tego największym impulsem? Filip: Osobą odpowiedzialną za powołanie zespołu do życia jestem ja. Zmotywował mnie do tego fakt, że w czasie, gdy postanowiliśmy zacząć grać, w Polsce zespołów, które odnosiły się swoją muzyką do klimatu starej szkoły thrash metalu było bardzo niewiele. Było za to sporo bandów grających thrash na nową modłę, co wydawało mi się oksymoronem.

Graliście wcześniej w jakichś innych kapelach? Filip: Nie. W przypadku każdego z nas jest to pierwszy zespół. By jednak być w pełni szczerym, muszę dodać, że nasz nowy gitarzysta, Mateusz, grał wcześniej w zespole Agresor, znanym również jako Mechanix, który rozpadł się na początku tego roku. Waszym pierwszym znakiem życia było demo zatytułowane nomen omen "Death is the Beginning". Co dziś z perspektywy kilku lat sądzicie na temat tego materiału? Michał: Było to nagranie zrealizowane po niespełna roku naszej działalności, kiedy jeszcze nie mieliśmy do końca zdefiniowanej drogi naszej twórczości. Z perspektywy czasu traktujemy to wydawnictwo bardziej jako ciekawostkę niż pełnokrwisty materiał i ma on dla nas znaczenie raczej sentymentalne i wspominkowe. Kolejnym i ostatnim do tej pory waszym nagraniem jest EPka "Trapped in a Nightmare", która wzbudziła niemałe zainteresowanie. Większość recenzji, w tym moja, są zdecydowanie pochlebne. Zdarzyły się jakieś niemiłe opinie? Filip: Nic takiego nie zarejestrowaliśmy. Nawet jeśli ktoś wskazuje jakieś błędy, czy niedociągnięcia z naszej strony, to i tak na koniec zawsze przyznaje, że muzyka z "Trapped in a Nightmare" jest solidna. W istocie, "Trapped in a Nightmare" zostało przyjęte bardzo ciepło, zarówno w kraju, jak i poza jego granicami, z czego niezmiernie się cieszymy. Czemu przez wasz zespół przewinęło się tylu gitarzystów? Dlaczego żaden nie może zagrzać miejsca na dłużej? Filip: Tak naprawdę żaden z naszych dotychczasowych gitarzystów nie siedział stricte w klimatach muzycznych, w których osadzona jest nasza muzyka. Wyjątek może stanowić Łukasz, którego preferencje muzyczne z czasem zwróciły się jednak ku metalowi progresywnemu. Biorąc pod uwagę wspomniany fakt, ciężko było nawiązać z każdym z gitarzystów jakąś bardziej owocną współpracę, i prędzej czy później nasze ścieżki musiały się rozejść.

Jak obecnie wygląda wasza sytuacja personalna? Macie już pełen skład czy dalej szukacie odpowied niego wioślarza? Filip: Wiem, że stały, zgrany skład jest jednym z warunków, by osiągnąć sukces, niestety ciężko nam znaleźć odpowiednich ludzi, by taki finalnie uformować. W lutym do zespołu dołączył Mateusz, obecnie grający rytmiczne ścieżki gitarowe. Wciąż szukamy kogoś, kto grałby linię gitary prowadzącej, więc jeśli ten wywiad czyta osoba, która czuje się na siłach, i byłaby zainteresowana współpracą - prosimy o kontakt. Domyślam się, że problemy ze składem są jednym z głównych powodów długiego oczekiwania na wasz kolejny materiał. Macie już skomponowane jakieś nowe numery? Filip: Tak, istotnie, przez problemy o których mówisz wydanie debiutanckiej płyty przeciąga, się w czasie. Mimo wszystko, nagramy ją i wydamy, nawet jeśli nie będziemy mieć stałego składu. Mamy skomponowaną dużą część materiału. Wczoraj na próbie ogrywaliśmy nowy numer, który trwa prawie 9 minut. W rękawie mamy jeszcze kilka takich asów. Czy nowe utwory będą utrzymane w tym samym stylu, czy też może zamierzacie wprowadzić jakieś zmiany? Filip: Nie chcemy stać w miejscu. Część z nowych utworów będzie szybsza, bardziej agresywna i cięższa. Część będzie wolniejsza, ale kompozycyjnie bardziej złożona. Teksty będą bezlitośnie szczere. Ten materiał będzie bardziej ekstremalny i bardziej dojrzały. Sadus, Slayer, Autopsy - to dobry trop. Tylko, że nie zamierzamy powielać niczyich schematów. Czego możemy od was oczekiwać w najbliższej przyszłości? Kolejnej epki czy może już wreszcie debiu tanckiego długograja? Filip: Zdecydowanie LP. Wejdziemy do studia, by zarejestrować ślady mniej więcej pod koniec najbliższej zimy. Kiedy mix i mastering tych utworów będzie skończony - tego nie możemy powiedzieć, wszystko zależy od funduszy. Optymistyczna wersja jest taka, że album ujrzy światło dzienne pod koniec przyszłego roku. W międzyczasie na pewno wypuścimy do sieci jakiś kawałek jako promo i zapowiedź nadchodzącej płyty. Jak dzielicie między siebie obowiązki związane z komponowaniem muzyki, tekstami itd.? Filip: Obecnie jestem jedyną osobą, która komponuje utwory i pisze teksty. Ścieżki perkusyjne układa Michał, a linie gitarowe Mateusz. W przypadku "Trapped in a Nightmare", wliczając w to kawałki dodatkowe, skomponowałem pięć utworów, pozostałe cztery napisał

Ostatnie słowo należy do was. Dzięki ogromne za wywiad i zainteresowanie Exarsis. Naprawdę to doceniamy. Ostatni osiągneliśy nowy poziom w karierze, dzięki czemu gramy przed potężnym Judas Priest na największym rockowym festiwalu w Grecji. To było coś, co nie prześwitywało nam nawet w najśmielszych marzeniach. Pracujemy nad nową trasą w 2016 i zrobimy wszystko, by pojawić się w Polsce. Kochacie i żyjecie dla heavy metalu. Uwielbiamy niektóre z polskich kapel jak Kat, Turbo, Behemoth, Vader i Blaze of Perdition. Dzięki raz jeszcze. Łukasz Brzozowski

Foto: Repulsor

REPULSOR

55


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.