tekst: Agnieszka Bukowczan-Rzeszut ilustracja: Maria Dagmara Skiba
Tu trzeba ostrożnie nogi stawiać, wie Pani… orła możnapięknie wywinąć. Ja sam nie raz wywinąłem, a 40 lat grabarzemtu jestem. (fragment rozmowy z grabarzem z miejscowości Trzemeśnia, gm. Myślenice)
P
isząc o śmierci bardzo lubię stosować zwrot Rudolfa Otto, którego używał w odniesieniu do studiów nad doświadczaniem przez człowieka sacrum, mianowicie – „misterium tremendum et fascinans” – misterium grozy i fascynacji. Bliskość śmierci wywołuje często krańcowe reakcje i postawy, podobnie zresztą jak obcowanie z martwym ciałem czy przebywanie w miejscach związanych ze śmiercią (cmentarze, kostnice, miejsca kaźni czy bitew). Mało tego – ze śmiercią i martwym ciałem wiążą się określone tabu. Niektóre z nich są typowe dla wierzeń chrześcijańskich, inne wywodzą się z kultury ludowej. Na to wszystko nakładają się dodatkowo przemiany społeczne i obyczajowe, które na fali konsumpcjonizmu
próbują wtłoczyć w dotychczasowe ramy kulturowe powszechny, dla zachodnich społeczeństw, kult młodości, urody, zdrowia i długiego życia, estetykę wyznaczaną przez sterylną czystość, wygodę oraz komfort, identyfikację poprzez posiadane przedmioty. Śmierć nie jest mile widziana we współczesnym świecie, pisanie o niej jest niemodne, a wszystko, co z nią związane – wstydliwe i spychane na margines życia publicznego. Tabuizacja śmierci w ponowoczesnym społeczeństwie prowadzi nie tylko do tego, że o śmierci boimy się mówić, ale już nawet nie potrafimy. Nie potrafimy się również coraz częściej wobec niej zachować.
54