Języki Obce w Szkole nr 1/2020

Page 104

JĘZYKI OBCE PO SZKOLE

LEKCJA 1. „Big green bag”, czyli zagubiony bagaż na lotnisku i przeprawa przez urząd imigracyjny. Dlaczego akurat mój bagaż zaginął? Na to pytanie pewnie najlepiej odpowie mój nauczyciel o imieniu Życie. Pierwsza myśl: „Don’t panic”. Historyjka niczym symulacja jednego z podstawowych ćwiczeń w podręczniku do nauki niemal każdego języka obcego. Prawie wcale nie znając języka angielskiego, przy użyciu rąk (big) i wskazywaniu koloru ulubionego sweterka, udało mi się dokonać zgłoszenia zaginięcia bagażu i z sukcesem go odzyskać następnego dnia. LEKCJA 2. Konfrontacja z dziećmi, czyli „Take on your shoes and put off your slippers”. Tę lekcję odebrałam od Pani o imieniu Cierpliwość. Jak już wspomniałam, pojechałam do USA, by opiekować się dziećmi z niepełnosprawnościami. Tymczasem to właśnie owe dzieci, zwłaszcza na początku pobytu, stały się dla mnie ogromnym wsparciem. Dzieci słuchały mnie i mojego nielogicznego take on i put off z politowaniem, ale też wykazały się ogromną cierpliwością w poprawianiu mnie. Nie sposób zliczyć, ile razy popełniłam ten właśnie błąd. Wtedy zrozumiałam, że dzieci są najlepszymi nauczycielami języka obcego! LEKCJA 3. Odwiedziny rodziców i pierwsza satysfakcja: „Lucky, lucky me”. Tę lekcję wspominam z największym sentymentem. Po trzech miesiącach pobytu w USA nadeszła chwila oddechu. Do dzieci, którymi opiekowaliśmy się 24 godziny na dobę, przyjechali w odwiedziny rodzice. Jak się okazało, niejednokrotnie mieli oni ogromny problem, by zrozumieć, co mówią ich dzieci (ze względu na poważne zniekształcenia i wady wymowy). I wtedy przeżyłam pierwszy moment niezwykłej satysfakcji – gdy to ja stałam się „tłumaczką”, bo przebywając z dziećmi, dokładnie znałam ich sposób porozumiewania się. Po raz kolejny przekonałam się więc o tym, jak wiele można się nauczyć dzięki dzieciom. LEKCJA 4. Kurs językowy w grupie międzynarodowej i „Streets of Philadelphia”. Z inicjatywy kierownictwa szkoły waldorfskiej, w której pracowałam, został zorganizowany kurs językowy dla coworkerów takich jak ja, czyli osób słabo porozumiewających się w języku angielskim. Była to kameralna grupa międzynarodowa (Japonka, Rumunka, Węgier, Niemiec, Rosjanin, Kazach oraz Pol-

ka, czyli ja). Nasz nauczyciel uczył nas, posiłkując się przede wszystkim tekstami piosnek. Jedną z nich była piosenka Bruce’a Springsteena Streets of Philadelphia. Ileż radości sprawiło mi poznawanie nowych angielskich słów oraz różnorakich kontekstów czy też językowych niuansów. A wisienką na torcie była wspólna wyprawa z naszym nauczycielem do jednego z pubów w Phili. Cóż to był za wieczór! LEKCJA 5. „New Year's Eve in New York”, czyli srebrna łyżeczka w metrze. Po kilku miesiącach wytężonej pracy (ale też nauki) nadszedł czas wytchnienia i wakacji, które zdecydowaliśmy się spędzić w Nowym Jorku. Most Brookliński, Central Park, Statua Wolności – czyli wiele wrażeń i emocji. Nie ma nic lepszego niż żywy kontakt z językiem obcym i poznawanie go w każdym niemal zakątku codzienności. Choć hasło „podróże kształcą” brzmi banalnie, to jest ono prawdziwe i nigdy nie zapomnę tego, ile radości dawało mi odkrywanie znaczenia napisów na budynkach, w metrze, odczytywanie haseł reklamowych czy billboardów. Jedno takie zdanie zabrałam ze sobą i noszę je do dzisiaj: Some people are born with silver spoons in their mouths. Others are still waiting for something more. Ja cieszę się swoją łyżeczką i nie czekam na więcej, tylko sama staram się dostrzegać jak najwięcej możliwości i wykorzystywać je jak najlepiej. LEKCJA 6. „Stepmom” – pierwszy zrozumiany film i łzy szczęścia. Kolejna prawda oczywista to stwierdzenie, że bardzo dużym wsparciem w nauce języka obcego jest oglądanie filmów i programów telewizyjnych w tym języku. To znaczące w mojej biografii językowej. Po kilku miesiącach pobytu w Stanach, podczas jednego z seansów filmowych w języku angielskim odkryłam, że zrozumiałam cały film. Był to film Stepmom i do dzisiaj nie wiem, czy łzy, które mi wtedy popłynęły, były wywołane przez poruszającą fabułę filmu, czy przez wzruszenie wywołane świadomością, że oto właśnie w pełni zrozumiałam pierwszy film w języku angielskim… LEKCJA 7. „Where are you from?”, czyli bigos i śledzie. Na koniec nie sposób nie podzielić się jeszcze jedną prawdą objawioną w kontekście nauki języków obcych. Dotyczy ona otwartości i odwagi do wyrażania siebie mimo popełniania błędów. Nie zapomnę przypadkowych spotkań w autobusach, w metrze czy na ulicach zwiedzanych miast,

104 1/2020


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.