Znamię

Page 16

Wojskowość i posadziła na drzewie. Gdy Jurek dowiedział się, co siostra zrobiła z jego kawką, powiedział: – Życzę ci, żeby na starość twoje dzieci potraktowały cię tak, jak ty potraktowałaś moją kawkę.

Kołłątaja

BIAŁY GARNITUR

ZNAMIĘ

86

Pewnej słonecznej niedzieli, kiedy miałem nie więcej niż cztery lata, babcia wystroiła mnie w przysłane z Kanady ubranko. Był to granatowy garnitur. Marynareczka miała srebrne guziki, spodenki były w kancik. Do tego biała koszulka i malutki krawacik. Nie było w tamtym czasie człowieka, który by się za tym strojem nie obejrzał. – Poczekaj na mnie na dworze. Wyszykuję się i pójdziemy razem do kościoła – powiedziała babcia. Dumny jak paw przechadzałem się w swoim niedzielnym stroju. Przemierzałem ulicę Kołłątaja to w jedną, to w drugą stronę. W pewnej chwili dołączyła do mnie pięcioletnia Edytka, córka brata Heni. Mieszkali wówczas w tej samej bramie, tak jak my na parterze, tylko po przeciwnej stronie. Dziewczynka również czekała na rodziców szykujących się na niedzielną Mszę św. Choć Edytka była odświętnie ubrana, to nie mogła konkurować z moim strojem. Kiedy znudziło nam się czekanie, dziewczynka zaproponowała: – Pobiegnijmy na chwilę na Wojskowość. Nikt się nie zorientuje. Zaraz wrócimy. Nie trzeba mi było dwa razy powtarzać. Ruszyliśmy. Dobrze znałem to miejsce. Gdy dotarliśmy, stałem się przewodnikiem.

524A_Znamie_inside.indd 86

29.04.2015 10:17


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.