Kwiecień 2009

Page 32

FIESTA CZYLI SPOTKANIE Trudno w tej chwili rozdzielić uwarunkowania charakterologiczne przeciętnego Hiszpana, źródła historyczne czy przyzwyczajenie do klimatu, które to czynniki stanowią silna bazę dla aktualnych tendencji architektonicznych i urbanistycznych. Zapewne wszystkie elementy wpłynęły na ukształtowanie typowego domu, miejsca pracy, miejsca wypoczynku. Pomimo eksperymentów, rozwiązania sprawdzone przez wieki pokoleń, wydają się być najbardziej słuszne. Tak na przykład dzieje się z hołubioną przez Hiszpanów relacją wnętrzezewnętrze. Zapewne z tej miłości narodziło się patio, początkowo w budynkach mieszkalnych, w architekturze współczesnej z powodzeniem przeniesione na grunt biurowy. Taki wewnętrzny dziedziniec bynajmniej nie jest kompozycyjną dekoracją, Hiszpanie po prostu z takiej przestrzeni korzystają. Kolejne biuro z siedzibą w Barcelonie – pod kierownictwem Octavio Mestre odrestaurowało kilka budynków, zmieniając przeznaczenie na przestrzenie biurowe. Obiekt historyczny „Muebles Tarragona” po rehabilitacji stwarza cały kwartał – patio, wypełniony szeregiem drzew, kwitnących

w kolejnych miesiącach. Tym samym orientuje pracownika wyżej wymienionego biura w czasie, w którym obecnie się znajduje, w nawiązaniu do historycznych zegarów kwiatowych. Inna realizacja tegoż hiszpańskiego biura to siedziba Mutua Madrileña w Madrycie, prezentująca wariację na temat granicy wnętrze- zewnętrze. Projekt, poza dwoma budynkami biurowymi, obejmuje kładkę łączącą obiekty – ruchomy korytarz z unoszącą się metafizycznie podłogą i trawnikiem jako obraz zmieniającej się topografii terenu.(fot. 12) Biurowiec w Hiszpanii to nie jednostka wycięta ze struktury miasta i jak tekturowe pudełko wrzucona byle gdzie. Wysoki poziom planowania przestrzennego miast hiszpańskich lokalizuje tego typu obiekty w określonych, przemyślanych miejscach. Poza tym określa ich przynależność do powierzonej przestrzeni w tkance miejskiej. A praktycznie rzecz biorąc sprawia, że budynek biura ma w okolicy restaurację, w której pracownik spędza lunch, tuż obok park, w którym podczas sjesty spotyka się z żoną, tymczasem pozostawiając bawiące się dzieci na sąsiadującym placu zabaw. O wysokiej jakości takich przestrzeni wspólnych spotkań świadczy ich użytkowość lub częstotliwość użytkowania. Stolica fiesty – Wyspy Kanaryjskie. Przeciętna sjesta na Placu de la Feria, w centrum biurowfot. 12

32

&FACILITY

OFFICE

ym Las Palmas de Gran Canaria. Szacowni panowie w garniturach, szacowne panie, biegające dzieci – przestrzeń dla wszystkich, na marginesie świetnie wydzielająca zaciszny kącik od ruchliwych ulic wokół. Dzielnica portowa tegoż samego Las Palmas. Dumnie królująca Torre Woermann, z placem o tej samej nazwie.(fot. 13) Według „On Diseño” (264/2005) „akcja plastyczna na skalę urbanistyczną”, autorstwa Iñaki Abalos, Juan Herreros i co ciekawe - Renaty Sentkiewicz, która po studiach w Krakowie otworzyła biuro projektowe w Madrycie. Budynek – hybryda, łączący funkcję mieszkalną z biurową o prostej prostopadłościennej bryle, u szczytu lekko odchylonej od powiewów oceanicznego wiatru. Wprowadzone na elewacji plamy rożnych odcieni żółtego, pomiędzy brise soleil, mają ożywić pasywną bryłę. Najbardziej hiszpański jest jednak plac – element szerszego założenia planistycznego. „Nowa sfera urbanistyczna jest rozumiana jako plac tropikalny, otoczony przez cienie, sztucznie wytworzone przez otaczającą zabudowę lub naturalnie zmieniające się w czasie, wykreowane przez drzewa zasadzone wzdłuż placu”. /On Diseño (264/2005)/ Dwa budynki Woermann, chociaż o różnych parametrach wielkościowych, połączone placem, tworzą całość. Na granicy pomiędzy plażą a portem, pomiędzy strefą silnie zurbanizowaną, a socjalną pustoszejącą strefą La Islety, powstaje swoista brama miejska otwarta na morze. fot. 13


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.