Złodziej dłoni - J.T. Ellison - ebook

Page 87

86/101

kwietnia 1986 roku w mieście Jackson w stanie Missisipi. Na lewym ramieniu fioletowawe znamię, w pępku kółko z małą, kryształową kulką, przekłute uszy. Ofiara pracowała jako recepcjonistka w szpitalu w Jackson, zaginęła po drodze z pracy do domu. Ofiara... – Cholera – wymamrotał agent. – Nie dam rady. Opis był zbyt bezosobowy. Baldwin zamknął teczkę i powrócił myślami do dyskusji, którą przeprowadził z Grimesem. Od razu zauważył, że jego rozmówca jest zdecydowanie zbyt przejęty. Zatelefonował do Baldwina natychmiast po tym, jak wraz z par tnerem opuścił mieszkanie Jessiki Porter, po wysłuchaniu zeznań rodziny i przyjaciół. Baldwin odtworzył w myślach przebieg rozmowy. Ta umiejętność przydała mu się już wiele razy. Taylor nienawidziła go za nią, bo w rezultacie nic nie mogło jej ujść płazem. Uśmiechnął się półgębkiem i zaczął wspominać wszystkie interesujące go fakty. Noc minęła spokojnie. Od kilku miesięcy pracował w urzędzie terenowym środkowego Tennessee, oficjalnie na stanowisku regionalnego analityka. Wcześniej był zatrudniony w jednostce behawiorystyki FBI w Quantico, gdzie w razie


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.