53/120
może zdoła dowieść przed Conallem jej cnoty. Niedorzeczność tego założenia – lord Akeldama i cnota w jednym zdaniu – ponownie zmusiła ją do uśmiechu. Spakowana i ubrana do wyjścia, gotowa opuścić ro dzinny dom zapewne po raz ostatni w życiu, otrzymała ko lejną wiadomość, która nadeszła pod postacią opatrzonej bilecikiem paczki o cokolwiek podejrzanym wyglądzie. Alexia odebrała ją, tym razem ubiegając Swilkinsa. Paczka zawierała kapelusz tak szpetny, że Alexia nie miała wątpliwości co do jego pochodzenia.