Nowy Dziennik 2013/09/20 Już Piątek

Page 4

4

już piątek

nowy dziennik Piątek 20 września 2013

„wałęsa” w bibliotece kongresu usa „Chcieliśmy pokazać, jak z prostego człowieka narodził się przywódca” – mówił na konferencji po pokazie autor scenariusza Janusz Głowacki. „Starałem się łączyć ironię z dramatyzmem, groteskę z rzeczami bardzo poważnymi” – powiedział. Wajda, wypowiadając się w imieniu ekipy, oświadczył: „To jest film zrobiony na naszą odpowiedzialność”. „Lech Wałęsa nie czytał scenariusza, ja nie odwiedziłem go w trakcie realizacji filmu, żeby mu zadać jakiekolwiek pytania. On nie był ani razu na planie naszego filmu” – zaznaczył. Mówiąc o Wałęsie, reżyser podkreślał, że jest to bohater narodowy. „Bohater narodowy, który w większym stopniu posługiwał się rozumem niż wielu inteligentów, (...) doprowadził bez rozlewu krwi do tego zakończenia, którego jesteśmy świadkami” – powiedział Wajda. Światowa premiera filmu odbyła się 5 września w Wenecji. Projekcja zakończyła się owacją na stojąco. „To było 15 minut owacji” – wspominał we wtorek Głowacki. Scenarzysta podkreślił, że „Jan Paweł II i Lech Wałęsa to Polacy, którzy w XX w. zapisali się w historii światowej na stałe”. „Poza Polską Wałęsa budzi jednoznaczny podziw i entuzjazm. Świat docenia to, co on zrobił. A u nas – jest, jak jest” – mówił Głowacki. Robert Więckiewicz, który zagrał w „Wałęsie” główną rolę, opowiadał o reakcjach byłego prezydenta na film. „O pierwszej opinii wszyscy wiedzą, była szeroko komentowana. Był wywiad dla radia, w którym Lech Wałęsa ocenił, że nie był takim zarozumialcem i bufonem, jak to przedstawia Więckiewicz” – wspominał aktor. Zaznaczył, że później opinia Wałęsy uległa zmianie. „Miałem okazję spotkać się z panem prezydentem wWenecji i porozmawiać. No i mówił coś zupełnie innego. Po kolejnym obejrzeniu filmu stwierdził, że jednak jest wszystko w porządku” – zaznaczył aktor. Akcja filmu rozpoczyna się w 1970 r., a kończy w 1989 r., gdy Wałęsa wygłasza przemó-

FOTO: PAP

Film „Wałęsa. Człowiek z nadziei” Andrzeja Wajdy będzie pokazany w amerykańskiej Bibliotece Kongresu w Waszyngtonie – poinformował producent Michał Kwieciński. Polska premiera filmu odbędzie się w stolicy w sobotę.

wienie w Kongresie Stanów Zjednoczonych. Wajda, pytany, dlaczego nie uwzględnił w filmie okresu prezydentury Wałęsy, odparł: „Lech Wałęsa jest człowiekiem swojej epoki. Jego epoka rozpoczyna się w, 1970 r., kiedy otwierają mu się oczy na naszą rzeczywistość i zaczyna brać w niej czynny udział, a kończą się w tym momencie, kiedy następuję zwycięstwo. Dalej jest już inny Wałęsa”.

WBibliotece Kongresu wWaszyngtonie film zostanie pokazany 8 października. Uroczysta polska premiera „Wałęsy. Człowieka z nadziei” odbędzie się w sobotę w Teatrze Wielkim w Warszawie. Do kin film trafi 4 października. Wobsadzie, oprócz Więckiewicza iGrochowskiej, są m. in.: Zbigniew Zamachowski, Maciej Stuhr, Cezary Kosiński i włoska aktorka Maria Rosaria Omaggio (jako Oriana Fallaci).

Życiu rodzinnemu Wałęsów Wajda poświęcił w filmie sporo miejsca. „Wałęsa. Człowiek z nadziei” to nie tylko opowieść o przywódcy „Solidarności”, który zmienił historię. Wałęsa został przedstawiony także od strony prywatnej – jako mąż, ojciec. Na ścieżce dźwiękowej filmu znalazły się m. in. utwory zespołów: Chłopcy z Placu Broni, Brygada Kryzys, KSU. n

michał englert – rozchwytywany polski operator „Nieulotne” Jacka Borcucha, „Bilet na Księżyc” Jacka Bromskieg oraz „Wimię” Małgorzaty Szumowskiej oraz to filmy, które wraz z 11 innymi obrazami znalazły się w konkursie głównym festiwalu filmowego w Gdyni. Wszystkie trzy filmy zachwycają zdjęciami, których autorem jest Michał Englert. „Energetyczna kamera Englerta i często jasne i naturalistyczne zdjęcia nadają filmowi coś, co wyróżnia go spośród innych – czytamy o zdjęciach do „W imię” w recenzji Jonathana Romneya w Screen Daily. Za zdjęcia do „Nieulotnych” natomiast operator został nagrodzony na festiwalu filmowym w Sundance. Tegoroczny festiwal w Gdyni to, można powiedzieć, „festiwal Englerta”, jednak operator tak tego nie postrzega. „To jest przypadek. Ten festiwal jest wynikiem mojej kilkuletniej pracy” – powiedział Michał Englert. „Za każdym razem, gdy decyduję się na współpracę, staram się podejść do zadania rzetelnie. Niektóre projekty stają się osobiste, ale to jest specyfika pracy z ludźmi, z którymi pracuje się wcześniej. Wszystkie filmy jednak traktuję równo, jestem tak samo wymagający” – mówi filmowiec.

FOTO: ARCHIWUM

Tegoroczny festiwal w Gdyni to święto operatora Michała Englerta. Nie chodzi nawet o nagrody i wyróżnienia, ale uznanie w świecie filmowym. Englert jest bowiem autorem zdjęć do trzech filmów, które znalazły się w konkursie głównym tej imprezy. Artysta cieszy się z otrzymywanych nagród, jednak nie są one dla niego najważniejsze. „Miło jest, gdy zdobywa się wyróżnienia na festiwalach, ale nie jest to rzecz niezbędna, aby trwać w pasji i zamiłowaniu do zawodu” – ocenił Englert. Operator pracuje obecnie na planie najnowszego filmu Marcin Krzyształowicza „Pani z przedszkola”. Ma także inne plany. „Mam plany na ten rok i na nadchodzący. Nie wiadomo jednak, kiedy zdjęcia dojdą do skutku, a już na pewno nie wiadomo, kiedy będą miały swoje premiery” – powiedział operator. Michał Englert ma 38 lat i, jak można się domyślić, pochodzi z artystycznej rodziny. Jest synem aktorki Marty Lipińskiej oraz reżysera i dyrektora Teatru Współczesnego wWarszawie, Macieja Englerta (brata Jana Englerta). Był mężem reżyserki Małgorzaty Szumowskiej. Obecnie jego partnerką życiową jest aktorka Maja Ostaszewska, z którą ma dwoje dzieci. W 2000 roku ukończył wydział operatorski łódzkiej „filmówki”. Jest autorem zdjęć m. in. do tak znanych filmów jak „Wszystko, co kocham”, „33 sceny z życia”, „Sponsoring” oraz „Skrzydlate świnie”. n


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.