Magazynu Polonia 15_16

Page 89

HISTORIA

tycy, artyści, historycy, samozwańczy (choć często egoistyczni) obrońcy narodowej pamięci i honoru polskich żołnierzy, oraz dziennikarze i publicyści reprezentujący różne polityczne perspektywy. Film Westerplatte Stanisława Różewicza z roku 1967 był odnośnikiem dla filmu Chochlewa. Moim zdaniem był to prawdopodobnie najlepszy nakręcony w Polsce film o tematyce wojennej. Po ponad czterdziestu latach Chochlew chciał pokazać polskich żołnierzy nie jako bohaterów lecz jako ludzi, którzy doświadczyli strachu, nie byli monumentalnymi postaciami, lecz ludźmi cierpiącymi przez stres walk, ludźmi, który próbowali równoważyć ten stres na różne sposoby. W pierwszym scenariuszu pili alkohol, grali w pornograficzne karty i wyrażali swój brak akceptacji dla dowództwa (które zdecydowało zostawić Westerplatte bez żadnej pomocy), przez sikanie na portret marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza, polskiego przywódcy armii i ich komendanta, który kompletnie załamał się w drugim dniu bitwy. Chochlew zawarł w filmie również scenę egzekucji kilku dezerterów. Plan przewidywał realizację filmu na 70. rocznicę rozpoczęcia drugiej wojny światowej w roku 2009. Chochlew napisał w roku 2008 do ówczesnego prezydenta Donalda Tuska list o wsparcie i przejęcie patronatu nad filmem. Prezydent zasięgnął następnie rady u eskpertów. Ich raporty stały się tematem licznych komentarzy prasowych. Obydwaj eksperci byli bardzo krytyczni i byli zdania, że film jest grubiańskim i brutalnym atakiem na legendę Westerplatte i dobre imię broniących go żołnierzy. Podkreślili również, że scenariusz nie ma nic wspólnego z historyczną prawdą o bitwie. Sławomir Nowak, minister w Kancelarii Prezydenta, poprosił ministra kultury o wyjaśnienie, dlaczego Tajemnica Westerplatte otrzymała finansowe wsparcie Polskiego Instytutu Filmowego, narodowej agencji wspierającej polskich twórców filmowych i ich projekty. Było to punktem zwrotnym w historii powstania filmu, wielu twórców filmów i aktorów, wśród nich takie międzynarodowo znane nazwiska jak Agnieszka Holland, protestowało przeciwko próbom prewencyjnej cenzury przypominającej czasy panowania komunistów. Dyskusja była walką o pamięć narodową. Równocześnie stała się ważną kulturalną dyskusją na wielu płaszczyznach, bohaterski wizerunek polskiego żołnierza z jednej strony, zaś prawo indywidualnego twórcy to poszukiwania prawdy i pokazania własnej wersji historii z drugiej. Większość kontrowersyjnych scen zniknęła wskutek dyskusji z późniejszych wersji scenariusza. Oczywistością stał się fakt, że reżyser Tajemnicy Westerplatte zdecydował się na uniknięcie przyszłych problemów, co oznacza, że kłótnia polityczno-historyczna tocząca się wokół filmu doprowadziła u niego do samocenzury. Aczkolwiek w szerszym kontekscie, całe środowisko artystyczne otrzymało

89

jasne przesłanie: jeżeli ktoś chce poruszać tematy związane z historią Polski podczas drugiej wojny światowej, to lepiej jest robić to w sposób tradycjonalny, unikając w ten sposób czegokolwiek, co mogłoby zostać zainterpretowane jako atak na pamięć o wojennych bohaterach lub też na polski naród. Pokłosie Władysława Pasikowskiego i Ida Pawła Pawlikowskiego (zwycięzca Oscara za „najlepszy film zagraniczny” w roku 2015) w pełni potwierdziły to „ale”, niezależnie od tego Polski Instytut Filmowy nie wycofał swojego dofinansowania dla projektu. Koniec dofinansowania oznaczałby mianowicie złamanie prawa, ponieważ w momencie złożenia wniosku scenariusz spełniał wszelkie wymagania i został przyjęty zgodnie z instniejącymi przepisami. W końcu został zrealizowany w roku 2013, cztery lata później niż było to planowane. Przewidywalny był również fakt, że ostateczna wersja Tajemnicy Westerplatte nie była kontrowersyjna i nie stanowiła żadnego przełomu w znaczeniu sposobu pokazywania sposobu, w jaki polscy twórcy filmowi przedstawiali Wrzesień 1939. Bezwątpliwie, film ten nie przewyższa walorami filmu Stanisława Różewicza z roku 1967. W sumie można powiedzieć, że po roku 1989 wybuch drugiej wojny światowej nie był zbyt częstym tematem polskich filmów fabularnych. Narzuca się wniosek, że temat niemieckiego napadu na Polskę został dokładnie zbadany przed rokiem 1989, podczas gdy radziecka agresja, często przypominana w mediach z okazji obchodów rocznicowych, w krótkim czasie przestała być atrakcyjna z punktu widzenia filmowców. Ponadto panowała opinia, że robienie filmów o radzieckim najeździe 17 września 1939 roku będzie odbierane jako oportunizm. Z drugiej strony w tym czasie realizatorzy filmów walczyli z wieloma ekonomicznymi i technicznymi problemami wynikającymi z niedostatkiem finansowego wsparcia dla ich artystycznych projektów. Bez odpowiedniego finansowego wsparcia nie mogli nawet marzyć o zrobieniu jakiegokolwiek filmu wojennego, który byłby atrakcyjny dla widza i posiadał wysokie walory artystyczne. Era wolnych mediów i internetu umożliwia szeroki i łatwy dostęp do wielu informacji zakazanych podczas panowania komunistów. Przez to, nawet jeśli jest to możliwe, ciężko jest zrobić jakikolwiek film, który zmieniłby odbiór historycznych wydarzeń lub też mieć wpływ na zamazującą się kolektywną pamięć o wrześniu 1939 r. Więc czy polska publiczność naprawdę oczekuje filmów o wybuchu drugiej wojny swiatowej? Kiedy w r. 2008 szwedzka grupa rokowa Sabaton przyjechała do Polski i podczas swoich koncertów śpiewała piosenkę 40-1 entuzjazm młodych słuchaczy wobec grupy był wielki. Utwór ten opowiada o historii kapitana Wladyslawa Raginisa, który z jedynie 720 żołnierzami bronił linii bunkrów koło miasta Wizna od 8 do 10 września 1939 r. przed atakiem XIX Dywizji Kor-

MAGAZYN POLONIA 2019 15/16


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.