Gazeta Uliczna 01/2009

Page 6

Wywiad z M Magdaleną Nowacką Włoszech, ojczyźnie opery. Jaka jest różnica między publicznością włoską i polską? Włosi kochają śpiewaków i operę w sposób oczywisty. To jest ich narodowa sztuka, a język włoski jest nadal podstawowym językiem teatru operowego. Tam powiedzenie, że jest się „cantante di lirica” (wł. śpiewaczka operowa), nieodmiennie przysparza splendoru, podczas gdy u nas rodzi skrępowanie u słuchających, bowiem wielu z nich było w teatrze raz w życiu, albo nigdy. Włoska publiczność reaguje bardzo spontanicznie, nie obawia się uzewnętrzniania własnych emocji. Cieszy mnie, że także i polska publiczność reaguje coraz śmielej. Zdarza się jednak, że brakuje tego jednego, bardziej odważnego słuchacza, który pierwszy zacząłby klaskać w dłonie, pociągając za sobą resztę widowni. Życzę każdemu, aby rozsmakował się w wyrażaniu własnych emocji. Jeżeli reakcja publiczności jest chłodna - dla nas śpiewaków to najwymowniejszy sygnał, jeśli – hojna i gorąca, staje się największą zapłatą i nabiera cennego waloru dialogu.

Stiffelio, Giuseppe Verdiego, fot. Juliusz Multarzyński

są tak sam samo bliskie – miłości, radości, nienawiści, rozp rozpaczy. - Częst Często słyszy się opinię, że muzyka operowa prze przeżywa kryzys. Kryzys Kryzys, o którym mówimy, dotyczy przede wszystkim szkoły śpiewu. W porównaniu z czasami d dawniejszymi, obecna szkoła przeżywa wyra wyraźny regres. Gdy słucham nagrań starych sp spektakli operowych, słyszę, że wszyscy śpiew śpiewają w tej samej manierze. To czyniło spektak spektakl czymś jednorodnym, wzmacniasamym jego wymowę, to także kształjąc tym sa odbiorców, porządkowało ich oczekiwaciło odbio przyzwyczajało do określonych, dobrych nia, przyz standardów. Osobiście marzę o powrocie do standardó tradycji da dawnych mistrzów, do włoskiego bel canta, szl szlachetnego wirtuozowskiego śpiewu. Takim bel canto mistrzowsko posługiwał się Lucian Luciano Pavarotti. - Wystę Występowała Pani na festiwalach we

6

- Od początku swojej kariery śpiewa Pani na scenie Opery w Poznaniu, ale występowała Pani także w innych polskich teatrach operowych. Czy można prosić o porównanie? Przechowuję wspaniałe wspomnienia z wielu występów w różnych miejscach, teatrach. Do wielu zaprowadzi mnie jeszcze artystyczna ścieżka. Jednak pragnę powiedzieć, że to dzięki pracy w operze poznańskiej, która stała się moim artystycznym domem, a przede wszystkim dzięki spotkanym tu ludziom, nauczyłam się na czym polega mój zawód i czym jest sam teatr. W czasach kiedy z teatru operowego zostaje już tylko zimna operowa instytucja, tu ciągle – od piwnic archiwum, po poddasze pełne kostiumów – są nadal magiczne miejsca i ludzie, do których uwielbiam wracać. A przyszłość? Cóż, całym sercem i to wbrew obiektywnym trudnościom z jakimi dzisiaj wszyscy się borykamy, wierzę w to miejsce, w tych ludzi i wierzę w siebie. Jestem optymistką. - Proszę przyjąć życzenia pomyślności i dalszych, wspaniałych sukcesów. Dziękuję za rozmowę. Wywiad autoryzowany Zdjęcia p. Magdaleny Nowackiej są własnością Teatru Wielkiego w Poznaniu. Wszelkie reprodukowanie, przekazywanie i udostępnianie osobom trzecim, bez zgody Teatru, jest zabronione.


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.