Angielskie Espresso - Skarb Kibica 2018/19

Page 18

Mistrzostwa Świata w wykonaniu Anglików były czymś naprawdę świetnym. Atmosfera w drużynie i kraju była niesamowita, a cały świat obiegły historie takie jak narodziny córeczki Fabiana Delpha czy pierwszy w historii wygrany przez Synów Albionu konkurs rzutów karnych. Mnie jednak urzekło coś kompletnie innego. Odmieniona przez Garetha Southgate’a kadra była stosunkowo niedoświadczona. Selekcjoner powołał chociażby Rubena Loftus-Cheeka czy Harry’ego Maguire’a. Najstarszy stażem Gary Cahill miał w momencie wyjazdu zaledwie 60 występów w narodowych barwach. W gronie graczy „starego pokolenia” znajdował się Ashley Young, którego obecność w Rosji jeszcze rok temu wydawała się kompletną abstrakcją. Był wtedy w trakcie czteroletniego rozbratu z drużyną narodową. Jego odrodzenie to naprawdę świetna historia.

W ligowej piłce 18-letni Young zadebiutował 13 września 2003 roku w domowym starciu z Milwall. Gospodarze wygrali 3:1, a młody skrzydłowy wszedł na ostatnie 14 minut spotkania i ustalił jego wynik. Cztery dni później, w niezwykle istotnej konfrontacji dwóch drużyn ze strefy spadkowej ówczesnej First Division na Pride Park ponownie pojawił się w końcówce na murawie. Wszedł na nią w 77. minucie, aby zaledwie cztery minuty później strzelić swojego drugiego gola w zaledwie drugim profesjonalnym występie. Wyrównujące trafienie okazało się jednak nieistotne. Kilka minut przed końcem Derby zdobyło gola na 3:2 i dowiozło zwycięstwo. Ekipa z Vicarage Road spadła na dno ligowej tabeli. W następnej kolejce młody zawodnik znowu dostał szansę. Rozegrał 24 minuty przeciwko liderom zaplecza Premier League – Wigan Athletic. Na kolejny mecz musiał czekać

18

SKREŚLONY, WYGWIZDYWANY, ZAPOMNIANY Ashley urodził się 9 lipca 1985 roku w Stevenage. W wieku dziesięciu lat dołączył do Watfordu, gdzie grał w drużynach młodzieżowych. W 2001 roku usłyszał, że nie dostanie stypendium i ma wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu. Postanowił jednak pozostać w ekipie Szerszeni, pracując ciężko na treningach i wskakując do zespołu U18 w wieku zaledwie 16 lat. Potem przeskoczył do drużyny U21, gdzie wpadł w oko trenerowi Rayowi Lewingtonowi. Zaoferowano mu profesjonalny kontrakt.

prawie miesiąc. Wtedy wybiegł z ławki w konfrontacji z Walsall. Trudna sytuacja The Hornets w tabeli powodowała, że szanse gry dla młodziana zostały mocno ograniczone. W ostatniej kolejce ligowej kampanii, kiedy nie było już o co grać, wszedł na 71 minut jako zmiennik i ponownie pokonał golkipera – tym razem jego ofiarą padło Reading. Kolejny rok był jednak bardziej udany. Young wywalczył sobie stałe miejsce w kadrze meczowej. Grał regularnie i robił stałe

postępy. Nie przełożyło się to co prawda na liczby, bo bramki nie strzelił ani jednej, a asysty zanotował zaledwie dwie. Dostał jednak klubową nagrodę dla najlepszego zawodnika młodego pokolenia. Wraz z odejściem Lewingtona i objęciem zespołu przez Aidy’ego Boothroyda 20-letni zawodnik zaczął grać bardziej ofensywnie – nie tylko na skrzydle, ale i w ataku. Trzynaście ligowych bramek pomogło Szerszeniom w zajęciu promowanego awansem do playoffów trzeciego miejsca w Championship. Young dał się poznać jako świetny wykonawca rzutów wolnych, a o jego osobie zaczęło się mówić coraz częściej. W barażach miał spory wkład w tryumf Szerszeni. Nie opuścił nawet minuty. W półfinale zdobył gola z Palace, a dwumecz zakończył się pewnym 3:0. Na Wembley, z Leeds, padł taki sam wynik. Ash dorzucił z rożnego na głowę Jaya DeMerita, który otworzył wynik spotkania. Sezon 2006/07 był pierwszym dla Anglika w rodzimej ekstraklasie, jak i bardzo poważnym wyzwaniem dla jego klubu. Pierwsze zwycięstwo przyszło dopiero w jedenastej kolejce, w meczu z Middlesbrough, kiedy to nasz bohater zdobył gola ustalającego wynik na 2:0. Young był absolutnie kluczowy, ogniwem zespołu. Jeśli grał, to zawsze pełne 90 minut. Prawdziwy popis dał w spotkaniu z Fulham, zremisowanym 3:3, gdzie miał udział przy wszystkich trafieniach Szerszeni. Nie mogło więc dziwić, że w styczniu zaczęto mówić o transferze. Ostatecznie zaakceptowano ofertę West Hamu, ale młodzieżowy reprezentant kraju odrzucił możliwość przenosin na Upton Park. Nie chciał bowiem odejść do drużyny walczącej o utrzymanie. 23 stycznia wszystko stało się jasne. Ashley Young został zawodnikiem Aston Villi, która wyłożyła za niego niespełna dwanaście milionów funtów.


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.