Rozwój i jakość kształcenia w dialogu z otoczeniem społeczno-gospodarczym Debata rektorska inaugurująca 12. edycję Tygodnia Jakości Kształcenia
Prorektor UJ ds. dydaktyki prof. Paweł Laidler: Ogromną wartością Tygodnia Jakości Kształcenia jest nie tylko jego centralna perspektywa, ale także to, że wiele wydarzeń o różnorodnej tematyce organizowanych jest na poszczególnych wydziałach. Wszyscy Państwo wiedzą, że jednym z ważnych elementów programu rektora i całego Kolegium Rektorsko-Dziekańskiego UJ jest rozszerzanie współpracy Uniwersytetu z otoczeniem społeczno-gospodarczym. Cieszę się, że używamy pojęcia „otoczenie społeczno-gospodarcze”, które jest jak najbardziej właściwe i oddaje charakter tej współpracy. Pamiętam czasy, kiedy jako wicedyrektor ds. dydaktycznych Instytutu Amerykanistyki i Studiów Polonijnych czy prodziekan ds. dydaktycznych Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politycznych miałem możliwość obserwować, jak ta współpraca na wydziale się rozpoczynała. Byliśmy przekonani, że powinniśmy znaleźć odpowiedź na podstawowe pytanie nurtujące kandydatów na studia: „co ja mogę po tym konkretnym kierunku studiów robić?”. Pamiętam, że optymistycznie mówiliśmy wtedy: „Możesz robić wszystko”. Nie była to, oczywiście, odpowiedź idealna, która umożliwiałaby studentowi doprecyzowanie, co rzeczywiście dany kierunek daje. Bardzo szybko wtedy zdaliśmy sobie sprawę z tego, że, z jednej strony, powinniśmy – zarówno w ofercie dydaktycznej, jak i w tym, co będziemy oferować poza nią – starać się współpracować z otoczeniem, w przypad-
Anna Wojnar
Dr hab. Radosław Rybkowski, profesor UJ: Czym Uniwersytet Jagielloński może się pochwalić? Być może, Uniwersytet za słabo chwali się tym, co dobrego zrobił czy robi?
Prowadzący debatę dr hab. Radosław Rybkowski, profesor UJ i prorektor UJ ds. dydaktyki prof. Paweł Laidler
ku WSMiP, głównie otoczeniem społecznym. Z drugiej strony, zrozumieliśmy, że powinniśmy śledzić losy absolwentów, po to by w przyszłości mieć gotowe odpowiedzi dla naszych kandydatów, ale też i po to, by ci absolwenci byli łącznikami między światem akademii a otoczeniem społeczno-gospodarczym. Wierzę, że udało nam się to zrobić. Określeniem, którego używaliśmy, wprowadzonym przez ówczesne regulacje, był „interesariusz”. Nie jest to idealne pojęcie, ale funkcjonuje w teorii zarządzania – mamy interesariuszy wewnętrznych i zewnętrznych. To właśnie określenie „interesariusz zewnętrzny” miało definiować wszystkie jednostki, podmioty publiczne czy prywatne, z którymi współpracujemy. Na początku ta współpraca nie była perfekcyjna, dlatego, że uczyliśmy się wzajemnie tych relacji. Pierwsze kroki polegały na współpracy
z ambasadą, konsulatem, czy innymi jednostkami związanymi z konkretnym państwem czy regionem stanowiącym przedmiot badawczy/dydaktyczny. Jesteśmy reprezentantami wydziału, który ma tzw. Area Studies czy Regional Studies – studia obszarowe, zatem oczywistym okazała się współpraca albo z przedstawicielami poszczególnych państw, regionów znajdującymi się w Polsce albo z instytucjami spoza granic kraju, co niejednokrotnie stanowiło wielkie wyzwanie. Wiemy, że powinniśmy byli już w tamtych czasach tworzyć kierunki studiów w taki sposób, by współtworzyli je, a może współrealizowali ci, którzy są przedstawicielami otoczenia społeczno-gospodarczego. Z jednej strony, po to, by uatrakcyjnić program dla kandydatów, ale z drugiej – by ten program merytorycznie pozwalał studentom na uzyskanie czegoś
alma mater nr 256
9