Alma Mater UJ 161 162

Page 22

Archiwum prywatne

Na studenckim poligonie wojskowym w 1962 roku – z kolegami przed koszarami

myślenia: a skąd pochodzi „ż” w wyrazie obłożny, jaka jest geneza „dz” w między, a jak można wytłumaczyć „c” w wyrazie noc, a może coś logicznego powiecie o „ż” w formie ciżba? – Od zawsze lubił się Pan uczyć, ale czy też od zawsze pasjonował się Pan właśnie polonistyką, a ściślej: językiem polskim? – pytam.

byłego prezesa Polskiego Towarzystwa Językoznawczego (2006–2008), prezesa Towarzystwa Miłośników Języka Polskiego od roku 2004, przewodniczącego Komisji Kultury Języka, a także członka

tecie Jagiellońskim. Dlaczego postawił na Kraków? Nie miał tu żadnych krewnych ani znajomych. Poza tym tylko raz jeden był wcześniej w tym mieście – na szkolnej wycieczce. Czy ta zaważyła, że postanowił nad Wisłę powrócić? – Zauroczyłem się Krakowem, jego zabytkami – to prawda. Ale najbardziej Uniwersytetem Jagiellońskim. Najlepszą, najwyżej notowaną uczelnią w Polsce! Jak mierzyć, to wysoko – tak wówczas pomyślałem. I gdy tylko nadeszła odpowiednia pora, to w dziekanacie Uczelni złożyłem dokumenty, świadectwo maturalne... – ...malborskiego Liceum Ogólnokształcącego im. Henryka Sienkiewicza – dopowiadam, powołując się na CV profesora. – Och, to była wyśmienita szkoła! Uczyli w niej pedagodzy z przedwojennym jeszcze, bardzo rzetelnym wykształceniem. Wielu z nich przyjechało do Malborka ze Wschodu.

Profesor z namysłem powtarza pytanie: czy od zawsze? W szkole podstawowej i średniej zbierał piątki, to prawda. Te wysokie oceny odnosiły się jednak nie tylko do przedmiotu zwanego język polski. Z natury bowiem – jak sam to podkreśla – był uczniem pilnym, rzetelnym w podejściu do nauki, zorganizowanym, wiele wymagającym od siebie samego... Ale czy wtedy rzeczywiście marzył o polonistyce? Czy z nią wiązał zawodową przyszłość? Prawdę mówiąc: nie. W liceum niezmiernie ciekawiła go historia. Zdecydowanie bardziej jednak pociągała chemia i przedziwne eksperymenty, jakie wyczyniał w kółku chemicznym. Kochał też matematykę i nie miał kłopotów z jej rozumieniem. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały więc, że są mu pisane studia politechniczne. Tymczasem... – Poszedłem w ślady swojego polonisty, Anatola Romskiego, który chyba zauroczył mnie swoją ogromną wiedzą literacką, jak również erudycją. Wybrałem jednak nie literaturę, a językoznawstwo. Dlaczego? Bo ono ma wiele wspólnego z naukami ścisłymi – na to wspomnienie znów zauważam lekki uśmiech na twarzy

20

alma mater nr 161–162

Archiwum prywatne

zauroCzenie

Grupa 5. – w której studiowali na polonistyce m.in. Bogusław Dunaj i Franciszek Ziejka (w środku)

Rady Języka Polskiego PAN – a w latach licealnych mistrza powiatu malborskiego w ping-pongu w kategorii juniorów oraz świetnego pływaka.

– Jak Pan i Pana rodzina – uzupełniam zdanie profesora.

jaK mierzyć, to wysoKo

Rok 1945 był tym rokiem, kiedy Maria (z domu Makowska) i Aleksander Dunajowie wraz z czwórką dzieci opuścili Krywanohowo, miejscowość położoną nieopodal Nowogródka. Nie z własnej woli, broń Boże. Z przymusu. O takim wyjeździe dziś mówi się: repatriacja.

Nie chemia, nie matematyka. Nie politechnika, a uniwersytet. Jednak nie taki, do którego z Malborka, z rodzinnego domu, w miarę było blisko. Bogusław Dunaj wybrał studia polonistyczne na Uniwersy-

repatriaCja


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.
Alma Mater UJ 161 162 by alma mater - Issuu