Przyjaciele z lasu
Dawno, dawno temu, za górami, za lasami żyła sobie rodzina z dwójką dzieci . Pewnego dnia jacyś nieznajomi napadli na dom i porwali kobietę. Była wysoka, piękna,z długimi czarnymi włosami. Złoczyńcy zabrali ją do zaczarowanej wieży, która była zaklęta na magiczne pierścienie, tylko oni je mieli. W domu dzieci bardzo martwili się o mamę. Nikt nie wiedział, gdzie jest wieża, do której ją zabrali. Wszyscy bardzo tęsknili za swoją mamą. Pewnego dnia do domu przyjechała babcia i dziadek . Dziadkowie widząc zapłakane dzieci powiedzieli swojemu synowi, aby ruszył w poszukiwaniu żony . Mężczyzna wziął swojego konia i ulubionego psa o imieniu Karmel. Wędrował z psem jakiś czas, nagle pies złapał trop. Prowadził on przez zaczarowany las. Im dalej szli tym bardziej pies czuł niebezpieczeństwo i szczekał. Po jakimś czasie tropienia spotkali istotę podobną do lisa, miał czarne oczy, jasną sierść, duże uszy, ogromny nos, oraz ostre jak brzytwa kły.
Powiedział im, że widział porywaczy. Lis zauważył też, że
poszli prawym szlakiem, a nie lewym. Mężczyzna był coraz bliżej swojej żony. Dwie godziny później spotkali na drzewie sowę, podleciała do nich i zaszeptała mu, że widziała jak zamknęli w wieży jego ukochaną.
Obiecała mu, że go tam zaprowadzi. Zobaczyli stado wilków, nagle one zaatakowały. Magiczna sowa zabiła cztery wilki, a ojciec dwa. Mężczyzna został zraniony w nogę,ale udało mu się zabić wilki i przetrwać. Schronili się w opuszczonej jaskini. Wstał o świcie, upolował królika i każdy się nim najadł. Następnie ruszyli w drogę. Dalej zauważyli ogromną górę, pomyśleli, że za nią jest wieża. Spotkali krasnali nad rzęką, ale to nie była zwykła rzeka pływało w niej pełno rekinów i elektrycznych węży. Postanowili, że poproszą o pomoc
krasnoludów. Oni zgodzili się, a potem w magiczny sposób złapali się za ręcę i stworzyli najprawdziwszy most. Wszyscy spokojnie przeszli na drugą stronę rzeki.
Po ciężkiej wędrówce znaleźli wieżę, ale było tam pełno strażników. Mężczyzna pomyślał sobie, że zaatakują ich i odbiją żonę. Po cichu zakradli się do strażników zabili ich i wzieli im magiczne pierścienie, które otworzyły drzwi do wieży. Uratowana kobieta podziękowała wszystkim, którzy pomogli mężczyźnie. Rok później...
Urodziło się ich kolejne dziecko miało na imię Artur, chłopczyk był wesoły i zdrowy.
zdjęcie z pixabay.com