ABC 15 grudnia 2009

Page 12

HIST

12

Wigilijno-noworoczne spotkania firmowe W pięknych wnętrzach pałacu witosławskiego podzielą się Państwo opłatkiem w trakcie kolacji wigilijnej, a pośród pachnących świerków rozbrzmiewać będą najpiękniejsze polskie kolędy!!

Bal Sylwestrowy

W tę niezapomnianą Noc Sylwestrową zapewnimy Państwu wspaniałą zabawę z mnóstwem atrakcji, wachlarzem wykwintnych dań oraz pokazem sztucznych ogni!!! Informacji udziela Recepcja pod numerem telefonu 065 535 93 21 i e-mailem: apiherba@apiherba.pl Galeria zdjęć na: www.apiherba.pl

Lał się alko Czołg zajechał pod same okna chałupy. Lufa, groźnie wymierzona w dal, sterczała nieruchomo. Niemcy zdążyli zbiec, zostawiając ciepłe jeszcze posłania. Dziś w tej samej izbie nocować będą Sowieci. Wykwintny koniak poleje się przez pół nocy. A potem pojawi się wielki ogień. Mróz był niemiłosierny. Styczeń 1945 roku dobiegał końca. Ludzie byli wygłodniali, zlęknieni i apatycznie przyglądali się temu, co przynosiła każda następna godzina. Nic jeszcze nie było wiadome, ludzkie drogi plątały się, jak chciał los. Jedni uciekali w popłochu wraz z dobytkiem, który udało im się pośpiesznie zapakować na wóz. Tabory się trzęsły i śnieg bryzgał spod kół. – Pamiętam, jak moja babcia, skulona na mrozie pod lipą, owinięta tylko w koc, płakała nad ich losem – wspomina Wawrzyniec Michalski z Leszna, wówczas ośmioletni chłopiec mieszkający w Kłodzie. Inni ginęli od ostatnich wystrzelonych w czasie wojny kul. Jeszcze inni śpiewali na wiwat. Każdy próbował żyć. W jednym z polskich gospodarstw, w domu małego Wawrzyńca w Kłodzie, spotkali się wszyscy: żywi i umarli, najeźdźcy i ciemiężeni, wrogowie i wyzwoliciele, ludzie i ludzie. – Najpierw zjawili się Niemcy, oficer spytał o kwaterę. Wjechali czołgiem na nasze podwórko. Z łóżek nas pospędzali i sami położyli się w nich spać. Jeden tylko wartownik przy czołgu został. Mama z sąsiadką przyrządzała jadło. Jedli i spali. Około godziny 23 wyjechali. Poszliśmy spać. O 4 nad ranem słychać już było rosyjską mowę i rozkaz: „Idi, idi”. Jeden Sowiet kilku Niemców prowadził, w bieliźnie tylko szli. Raptem padł strzał. Zabili Sowieta. Tych Niemców też wystrzelali. Po jakimś tygodniu, może więcej, gapiłem się, jak zbierali ciała. Przyjechali smykiem na gnojownik, takim, co to w oborach stał. I po kolei każdego biedaka sztywnego podnieśli, „pogadali” z nim trochę, potrząsnęli, kieszenie przeszukali i na

kupę. Pochowali ich na cmentarzu ewangelickim. Tym samym, pod którego murem rozstrzelali Polaków, którzy już cieszyli się z wymarszu hitlerowców –relacjonuje leszczynianin.

Upojeni alkoholem Jak tylko Niemcy opuścili jego dom, przyjechali Sowieci. Też załoga jednego czołgu. Ta noc wyglądała zupełnie inaczej.

Fot. E.Baldys ▲– Najpierw przyszli Niemcy, potem Sowieci. Po paru godzinach zamek już się palił. Całą rodziną widzieliśmy to zza stodoły – wspomina Wawrzyniec Michalski.

PRENUMERATA 2010 NIESPODZIANKA DLA CZYTELNIKÓW

okres prenumeraty styczeń I kwartał pół roku rok

cena w prenumeracie [zł] 15,50 48,30 98,50 199,20

TAŃSZA NIŻ W KIOSKU LUB SKLEPIE GWARANTUJEMY BEZPŁATNĄ DOSTAWĘ GAZETĘ DOSTANIESZ DO DOMU POD SWOJE DRZWI GWARANTUJEMY STAŁĄ CENĘ W PRENUMERACIE ROCZNEJ PRZEZ MIESIĄC CZYTASZ NAS ZA DARMO

W STYCZNIU DO WYGRANIA 10 KOMPLETÓW SREBRNEJ BIŻUTERII

DOŁĄCZ DO GRONA NASZYCH PRENUMERATORÓW Prenumeratę możesz zamówić u listonosza Poczty Polskiej lub w oddziałach pocztowych.


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.