Wiadomosci Handlowe XI-XII 2011

Page 26

Idę pod prąd

HANDEL Fot. Anna Pilawska­‑Choluy

24 | Wiadomości Handlowe 11-12/2011 (110)

Rozmowa z Małgorzatą Gil, właścicielką delikatesów Delisfera na warszawskim Żoliborzu Właściciele wielu sklepów spożywczych narzekają na malejącą rentowność, a pani rusza z działalnością w lokalu dwupoziomowym, pozbawionym witryn, w którym sala sprzedaży mieści się w piwnicy, a duża część powierzchni odpada na schody. Nie każdy porwałby się na coś takiego. Lubię wyzwania, nie boję się iść pod prąd. De­ lisfera to mój pierwszy sklep spożywczy, ale przedsiębiorcą jestem od lat. Z mężem mamy restaurację włoską i kilka innych źródeł dochodu. Od powodzenia tego sklepu nie zależy moje być albo nie być. Zakładam, że za pół roku Delisfera będzie wychodzić na zero, a za rok pojawią się zyski. Przeanalizowałam, jak wygląda handel w innych sklepach w okolicy. Wiem, ilu klientów je odwiedza dziennie, ile paragonów wydają. Zanim zdecydowałam o profilu działalności, policzyłam, ile osób codziennie przechodzi obok mojego lokalu. Mam wszystko skalkulowane, je­ stem dobrej myśli. Po co pani właściwie ten sklep? Handel „spożywką” nie jest łatwym kawałkiem chleba. Nie lepiej było otworzyć kolejną knajpkę albo kupić kawalerkę i mieć stały dochód z wynajmu? Nakłady finansowe podobne, a narobić się tyle nie trzeba i ryzyko mniejsze. To pójście na łatwiznę, a ja chcę działać! Wcze­ śniej w tym lokalu prowadziłam salon fryzjersko­ ‑kosmetyczny, ale dla salonów nadeszły ciężkie czasy. Straciłam serce do tego biznesu. Przemy­

ślałam sprawę i doszłam do wniosku, że w takim miejscu, jak plac Wilsona, gdzie mieści się mój lokal, najbardziej potrzebny jest sklep spożyw­ czy. Po drugiej stronie placu działają duże deli­ katesy, ale nie traktuję ich jako konkurencję. Jest tam drogo, a sala sprzedaży zaniedbana. Moja placówka ma się bronić jakością. Wszyscy tak mówią... Może to banalne, ale projektując całość myślałam jak klient, a nie jak właściciel. Stosowaną przeze mnie od lat zasadę: „wysoka jakość oferowanych usług w umiarkowanej cenie” w przypadku sklepu spożywczego przełożyłam na trzy elementy: to­ war – zawsze świeży, wyselekcjonowany z masy produktów będących na rynku i nietuzinkowy; personel – kompetentny, chętny do pracy, miły i uśmiechnięty, zaś wnętrze – eleganckie i jasne. Z Żoliborzem związana jestem od 20 lat i chciałam dać jego mieszkańcom coś ekstra, w wyjątkowej oprawie, ale w przystępnej cenie. Nie chciałam sklepu przeładowanego towarami. Docelowo będzie nie więcej niż 2000 SKU. Jestem pod wrażeniem systemu komputerowego, który kupiłam do sklepu. Nie wiem, jak inne placówki handlowe sobie bez tego radzą. Miała pani przystąpić do sieci organizowanej przez Makro, przez chwilę na sklepie wisiał nawet szyld Odido. Coś poszło nie tak? Współpraca układała się dobrze, dopóki Makro nie rozstało się z doradcą, który pilotował sprawę mojego wejścia do sieci. Z dnia na dzień zosta­ łam bez wsparcia, co zaważyło o zmianie mojej

– Zakładam, że za pół roku Delisfera będzie wychodzić na zero, a za rok pojawią się zyski – mówi Małgorzata Gil decyzji. Obejrzałam kilka sklepów Odido i mam mieszane uczucia. Jedyne, czego żałuję, to ga­ zetki handlowej, którą daje Makro. Ale w sumie dobrze się stało. Dziś wiem, że nie chcę wiązać się z żadną siecią. Znów idę pod prąd… Jak układa się współpraca z dostawcami? Otwierając sklep nie miałam czasu wszystkim się zająć, więc przedstawicielom handlowym poszczególnych grup produktów powierzyłam zapełnienie regałów, czy to przez nich bezpośred­ nio czy przez wskazane hurtownie, jak Gama, Polmars, Eurocash czy Marpol. Osobiście ogra­ niczyłam się do wyboru produktów do działu mięsnego. Jestem zadowolona z efektu, ale już widzę, że brakuje kilku pozycji – np. wyrobów Bakomy, która sama dowozi swoje towary. Przed­

stawicielowi handlowemu pewnego dużego kon­ cernu, który nadużył mojego zaufania i bez pyta­ nia wprowadził zmiany na półce, powiedziałam kilka cierpkich słów. Czego najbardziej się pani obawia? Tego, że nie uda mi się skompletować zespo­ łu złożonego z kompetentnych osób. W handlu bardzo trudno o dobrego pracownika, o wiele trudniej niż w przypadku gastronomii. Pokutuje przeświadczenie, że w sklepie spożywczym może pracować każdy. Szukam ludzi chętnych do pracy i ceniących ją, o wysokiej kulturze osobistej, z do­ świadczeniem, ale nie ze złymi nawykami. Dziękuję za rozmowę. Anna Krężlewicz­‑Terlecka

REKLAMA

Drugie urodziny najlepszego Freshmarketu dzie chwalą też panią Ewę – przede wszystkim za profesjonalizm, ale i za serdeczność. Nic więc dziwnego, że gdy ajentka Freshmarketu postanowiła wyprawić urodziny, wystarczyło kilka telefonów, aby znaleźli się ochotnicy, którzy bezpłatnie, dla dobra dalszej udanej współpracy, dostarczyli smakołyki: firma Matsu Sushi częstowała wszystkich sushi, piekarnia Putka przywiozła pączki, SPC – drożdżówki, hurtownia Bruno – wędliny, Bizon – ogromny tort, a Batna – słodycze. – Taka impreza może nie procentuje bezpośred­ nio w postaci wzrostu obrotów, ale pomaga budować więź z klientem. Ludzie naprawdę do­ ceniają podobne imprezy i pamiętają je – mówi Ewa Trzaska. Datę rozpoczęcia działalności pod nowym szyldem (wcześniej przez lata prowadziła Żabkę) zapamiętała, bo przez nieuwagę stłukła tego dnia flaszkę wódki. Nigdy wcześniej coś takiego jej się nie zdarzyło. (ATE) Fot. Żabka Polska

Był szampan, sushi, wielki tort, mnóstwo łakoci, kolorowe baloniki, a dla pracowników koperty z premią i kwiaty – 21 października Freshmarket na warszawskim Żoliborzu hucznie obchodził drugie urodziny. Placówka, którą kieruje Ewa Trzaska, finalistka ostatniej edycji konkursu Market Roku, zalicza się do najlepszych sklepów w wewnętrznym rankingu spółki Żabka Polska, operatora sieci. Ale to nie obroty na poziomie 400 000 zł miesięcznie (przy powierzchni sprzedaży około 70 mkw.) są główną przyczyną, dla której warto promować ten sklep. Kogo by bowiem nie zapytać – klientów, dostawców, przedstawicieli handlowych czy szefów poznańskiej centrali – wszyscy potwierdzają, że Freshmarket przy ul. Hanki Czaki w Warszawie to placówka na naprawdę wysokim poziomie. Czyściutka, zadbana, dobrze zatowarowana, a załoga sympatyczna, otwarta na sugestie klientów. Lu-

Sklep, którym kieruje Ewa Trzaska, finalistka ostatniej edycji konkursu Market Roku, jest jednym z najlepszych Freshmarketów w wewnętrznym rankingu spółki Żabka Polska


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.