Poludnie glos Srodmiescia nr 16 z dnia 18 wrzesnia 2012

Page 1

l Spłonęła „Tęcza” - str. 2 l Irena Santor - str. 3 l Nielegalny Czerwony Kapturek - str. 5 l www.poludnie.com.pl l ISSN 2082 - 6540

www.polskieradio24.pl

30 lat dla metra

25 października 2012 r. mija 30 lat od zebrania założycielskiego stowarzyszenia Społeczny Komitet Budowy Metra. Stowarzyszenie zabiegało o budowę metra w Warszawie, jego finansowanie i rozwój sieci. W wyniku zorganizowanego przez SKBM konkursu wyłonione zostały nazwy stacji I linii oraz znak metra.

Gra dla życia Wkrótce odbędą się kolejne zbiórki krwi w ramach akcji „Śródmieście gra dla życia”. Są to etapy wspólnej akcji organizowanej przez Dzielnicę Śródmieście m.st. Warszawy i Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Warszawie. „Śródmieście gra dla życia” już po raz czwarty, w tym roku od 3 października do końca listopada. Każdy, kto odda krew, otrzyma należną porcję czekolady oraz bilet na specjalny koncert tylko dla krwiodawców. 1 grudnia w klubie Palladium przy ul. Złotej 9 dla wszystkich, którzy wezmą udział w akcji, wystąpi gwiazda sceny alternatywnej – zespół Muchy. Ambulanse do poboru krwi pojawią się w następujących miejscach: 16 października Uniwersytet Warszawski, ul. Krakowskie Przedmieście 26/28, w godz. 10.00-15.00; 17 i 24 października PKiN przy stacji Metro Centrum, w godz. 11.00-16.00; 25 i 26 października Politechnika Warszawska przed Gmachem Głównym, w godz. 9.00-14.00; 31 października i 7 listopada przy stacji Metro Centrum, w godz. 11.00-16.00. Do tej pory w akcji udało się zebrać prawie 1400 litrów krwi. Możliwe jest pobicie zeszłorocznego wyniku, a więc zebranie ponad 450 litrów. Organizatorami akcji są: Dzielnica Śródmieście m.st. Warszawy oraz Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Warszawie. Patronat medialny sprawują: Portal mmwarszawa.pl oraz tygodnik „Południe”.

www.poludnie.com.pl

Rok VII nr 16 (119)

l

18 PAŹDZIERNIKA 2012

l

Bezpłatnie

Zmiana czasu

Zmiana z czasu letniego na zimowy nastąpi w nocy z soboty (27 października) na niedzielę (28 października). Zegarek przestawiamy z godz. 3:00 na 2:00 w nocy.

Filmy o tematyce żydowskiej

23, 25-30 października podczas tegorocznego Festiwalu Filmów o Tematyce Żydowskiej zaprezentowanych zostanie 37 filmów, w tym 15 filmów fabularnych i 22 filmy dokumentalne. Większość z nich nie była nigdy pokazywana w Polsce.

Piosenka charytatywnie

fot. Piotr Pajewski

Złoty środek na Powiślu? Powiśle jako całość, czyli Mariensztat, Powiśle, Solec, Powiśle Czerniakowskie i Ujazdów, z uwagi na zieleń parków i niepowtarzalną zabudowę stało się w przeciągu ostatnich

10 lat modne i w pewnym sensie elitarne. To bardzo pozytywny trend, zwiększający wartość nieruchomości i wpływający pozytywnie na mieszkańców, którzy wyczule-

Aby panował ład w przestrzeni konieczny jest ład procedur

Proces planowania przestrzennego Proces planowania przestrzennego w naszym systemie prawnym jest uregulowany w miarę demokratycznie. Jest jednak często wykonywany z naruszeniem zasad demokracji, przepisów ustawowych i Konstytucji oraz wbrew zdrowemu rozsądkowi, a nawet w sposób społecznie szkodliwy, w tym dla uchwalającego plan. Udział obywateli w tym procesie jest często ograniczany przez gminy. Ograniczony dostęp do informacji w przedmiocie planowania przestrzennego oraz ograniczana możliwość udziału w procedurze planistycznej ograniczają w sposób szczególny prawa obywateli. Zacznę do tego, że wszelkie informacje o procedurach uchwalania prawa lokalnego, którym

www.facebook.com/Poludnie.Gazeta

jest plan zagospodarowania przestrzennego, najczęściej nie ukazują się w gazetach lokalnych tylko ogólnopolskich, gdzie trudno je znaleźć. Brak jest też obwieszczeń o tym fakcie na terenie objętym taką procedurą, choć wymaga tego ustawa. Po drugie szereg informacji związanych z uchwalaniem miejscowych planów w ogóle nie jest obwieszczanych w sposób powszechnie dostępny. Niektóre z nich ukazują się jedynie na stronie internetowej gminy, a przecież nie wszyscy mają dostęp do tej strony. Budzi moje zastrzeżenia zwłaszcza brak dostępu do ostatecznego projektu planu po wprowadzeniu do niego uwag zgłoszonych przez obywateli, a rozpatrzonych przez prezyden-

ta. Nad projektem planu i uwagami odrzuconymi przez prezydenta czy burmistrza obradują komisje i rada gminy/miasta. Projekty te najczęściej są ujawniane obywatelom w ostatniej chwili tj. w momencie ogłaszania terminu posiedzenia rady na temat zatwierdzenia planu, co następuje standardowo 7 dni przed sesją rady. Plan ten najczęściej nie jest powszechnie dostępny dla obywateli nawet w Internecie przed posiedzeniem komisji rady, które rozpatrują uwagi odrzucone przez prezydenta. Nie wisi też na żadnej tablicy ogłoszeń gminy. Obywatele więc muszą występować o te materiały w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej, co trwa od 7 do 14 dni. dokończenie na stronie 8

ni są na dbałość o swoją „małą ojczyznę”. Trend ten wiąże się również z odkryciem Powiśla przez bywalców modnych klubów. Z jednej strony mamy modne kluby, które mogą liczyć na wsparcie mediów i wielu osób związanych z kulturą i rozrywką w naszym mieście, z drugiej mamy mieszkańców, którzy nie mogą zasnąć do 2.00 nad ranem, a wychodząc z domu nigdy nie wiedzą, jakimi popisami braku kultury i braku odpowiedzialności zaskoczą ich imprezowicze. Ludzie, wychodząc z klubów, zapominają, że Powiśle to nie jest część lokali, a miejsce życia - „mała ojczyzna” - dla dziesiątek tysięcy mieszkańców Warszawy. Centrum jest naturalnym miejscem spotkań dla ludzi z całej Warszawy i na tym polega pewien „podatek metropolitalności” płacony przez mieszkańców Śródmieścia. Należy pamiętać, że mieszkaniec Śródmieścia, jak każdej innej dzielnicy, ma prawo do przyjaznej okolicy, a przede wszystkim do wypoczynku we własnym domu. W tym całym procesie część ludzi zapomina o regule złotego środka, wygłoszonej już przez Arystotelesa. Regułę tę można sprowadzić do stwierdzenia, że prawo do zabawy ma zostać zaspokojone, ale w sposób umożliwiający harmonijny rozwój także rozumnej części istoty człowieka, która to istota powinna kultywować również

umiejętności panowania nad żądzami poprzez silną wolę odwagę i rozsądek. Rozsądek to jest słowo kluczowe w konflikcie, który się zrodził na Powiślu i nie powinien być ignorowany przez żadną ze stron. Właściciele klubów nie mają wyłącznie obowiązków związanych z wnoszeniem opłat za wynajęcie lokali i spełnienia warunków do uzyskania koncesji. Są zobowiązani również do wypracowania mechanizmów współdziałania z mieszkańcami, które właścicielom lokali umożliwią zarabianie, a mieszkańcom spokojny sen. Na Powiślu regułę złotego środka częściowo udało się wprowadzić dzięki interwencjom straży miejskiej. W ostatecznym rozrachunku należy jednak pamiętać, że nie tędy droga, bo wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za swoje małe ojczyzny. Rozwiązań należy szukać w zaszczepieniu odpowiedzialności za całą Warszawę u wszystkich warszawiaków, jak również w konsultacjach społecznych między mieszkańcami i właścicielami klubów. Nigdy nie zapominajmy, że wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za dzisiejszą Warszawę, a zaśmiecanie parków czy dewastowanie okolicy nie jest aktem zabawy, a zwykłego barbarzyństwa, którego to Warszawa doświadczyła ponad miarę i nie potrzebuje sobie przypominać. Proszę, bądźmy odpowiedzialni za Warszawę. dokończenie na stronie 2

Stowarzyszenie im. o. Pio w Radomiu zaprasza 20 listopada o godz. . 18.00 do Sali Kongresowej na Koncert Charytatywny Piosenki Warszawskiej. Dochód zostanie przekazany na rzecz budowy stacjonarnego hospicjum w Alojzowie k/ Iłży. Wystąpią: Stan Borys z zespołem Imie Jego 44, Izabela Trojanowska z zespołem Mafia, Orkiestra Archi Dello Spirito pod kierownictwem Wojciecha Walczaka, Chór Akademicki Pro Pace, Kapela Czerniakowska , Monika Liliana Orzeszko z zespołem Koktajl w repertuarze HAnki Ordonównej , Kapela Czerniakowska, Kapela Praska, Kapela z Targówka, Kapela Fakiry (Piotrków Trybunalski). Gości przywita Roman Kondraciuk. Zaproszenia do nabycia w salonach Empik.

Gemilut chasadim

Fundacja im. M. Schorra zaprasza na niezwykłą wystawę plenerową: „Gemilut Chasadim. Dobroczynność - Żydzi - Warszawa”, którą od 23 października będzie można obejrzeć na placu Grzybowskim w Warszawie. Wystawa jest poświęcona historii działalności charytatywnej i wolontariackiej warszawskich środowisk żydowskich.

Wymienialnia

W sobotę 20 października w godzinach 16.00-18.00 w Kordegardzie (Krakowskie Przedmieście 72) odbędzie się kolejna Wymienialnia Książek. Warunkiem uczestnictwa jest przyniesienie książki i zrobienie specjalnej dedykacji dla jej następnego czytelnika. dokończenie na stronie 6


2

POŁUDNIE - Głos Śródmieścia, Żoliborza i Bielan

Spłonęła „Tęcza” Instalacja artystyczna, którą umieszczono w czerwcu na placu Zbawiciela została podpalona w nocy z 12 na 13 października. Spłonęła spora część z 16 tysięcy sztucznych kwiatów, tworzących tęczę. Według świadków zdarzenia około godziny 2:20 mężczyzna oblał tęczę łatwopalną substancją i podpalił. Policja zatrzymała 29-letniego mężczyznę, który w momencie przybycia funkcjonariuszy próbował podłożyć ogień na drugim końcu kon-

strukcji. Podczas zatrzymania był agresywny. Jak się później okazało, miał 2,4 promila alkoholu we krwi. Teraz grozi mu do 5 lat więzienia. Incydent wywołał oburzenie wśród bardzo wielu mieszkańców Warszawy, którym przypadł do gustu barwny akcent na placu Zbawiciela. Julita Wójcik, autorka instalacji artystycznej, chce przywrócić jej dawną świetność i ją odnowić. Na szczęście z pożaru ocalała cześć kolorowych kwiatów oraz metalowa konstrukcja,

Do przeczytania jeden Kopff

do której były one przyczepione. W związku z tym wydarzeniem fundator tęczy, Instytut Adama Mickiewicza, ostro reagując na podpalenie, wydał oświadczenie, w którym możemy przeczytać bezpośredni inwokację do sprawcy: „Kimkolwiek jesteś, wandalu, zniszczyłeś instalację artysty, która od pierwszego dnia pięknie zrosła się z naszym miastem. Nie szkoda ci?”.

Od jakiegoś czasu w telewizorze pojawia się napis: lokowanie produktu, zwiastujący, że użyte w audycji gadżety pokazane są w wyniku zawartej między stacją a producentem umowy, na mocy której promuje się owe przedmiotekst i fot. Tomasz Głażewski ty wciskając je w treść programu. „Przegląd prasy” w TVN reklamuje w ten sposób tablet Samsunga, niezliczone seriale pokazują nowe modele samochodów, nawet dzienniki uświadamiają nam, że najlepsze ciuchy są tej a nie innej marki, a jeśli meble - to tylko produkcji pana Piotra. Już nie tylko denerwująco długie bloki reklamowe, ale wręcz cały program telewizyjny stał się witryną poświęconą zachęcaniu nas do wydawania pieniędzy na sprytnie pokazywane tam produkty. Teraz przynajmniej obowiązuje przymus zamieszczenia ostrzeżenia przed tym sposobem zarabiania kasy przez nadawców: „Audycja zawiera lokowanie produktu”, ale mało który z widzów zwraca na to uwagę. A powinien! Niestety, przed najbardziej lansowanym towarem stacji telewizyjnych - politykami wszelkich opcji - napis ów się nie pojawia.

Między ciszą a ciszą ludzie się nie słyszą Tytuł mojego felietonu stanowi parafrazę refrenu nastrojowej ballady Grzegorza Turnaua. Wyobraźmy sobie letni ciepły wieczór. Na rynku nieopodal naszego domu artysta brzdąka na fortepianie. Słuchamy przez chwilę oczarowani, a potem kładziemy się do łóżka i uśmiechamy przez sen słysząc nastrojową, delikatną muzykę… Pięknie, prawda? Niestety, życie w mieście i hałas w mieście tak różowo nie wyglądają. Każdy z nas, warszawiaków, mieszka koło czegoś

głośnego. Przeszkadzają nam zasnąć sapiące autobusy, gwiżdżące pociągi, tudzież inne wszelkie odgłosy dochodzące z ulicy, z parku, z placu zabaw, szum silników na parkingu. Uroki życia w gromadzie - ktoś powie. Owszem. Pamiętać wszak należy, że każdy człowiek ma prawo do wypoczynku po pracy. Braku snu żaden organizm, nawet najsilniejszy, nie wytrzyma. Natury nie oszukasz. Dlatego prawo, tworzone dla ludzi i przez ludzi, uwzględnia to. Stąd i zapis kodeksowy dotyczący

Złoty środek na Powiślu? dokończenie ze strony 1 Wracając jednak do Powiśla, mam dobrą wiadomość dla mieszkańców rejonu parku im. Janiny Porazińskiej. We wrześniu Rada Dzielnicy przyjęła stanowisko zobowiązujące Burmistrza Dzielnicy Śródmieście do rewitalizacji parku. Ponadto zwróciliśmy się do Komendanta Straży Miejskiej o działania poprawiające bezpieczeństwo mieszkańców w tamtym rejonie. Mam osobistą satysfakcję z przyjętego stanowiska przez Radę Dzielnicy, gdyż poprawa estetyki powiślańskich

parków jest jednym z głównych priorytetów mojego działania w tej kadencji. Od przyszłego roku mam nadzieję, że wzrosną środki przeznaczane z budżetu dzielnicy na rewitalizację powiślańskich skarbów, jakimi są miejskie parki. Daniel Łaga, radny dzielnicy Śródmieście (PO) daniellaga@interia.pl

Lokowanie produktu czyli wciskanie kitu

ciszy nocnej. Czyli obwarowanej sankcją gwarancji niezakłóconego odpoczynku miedzy 22. a 6. rano dla wszystkich zmęczonych. Kto zaś innym obywatelom przeszkadza i robi rejwach nad głową, musi liczyć się z karą. I już. Tymczasem właściciele klubów położonych w centrum miasta gremialnie oburzają się w mediach na egzekwowanie przez służby porządkowe wymogu niehałasowania w nocy. Na tapecie jest teraz sprawa PKP Powiśle. Okrąglaka - kawiarni lokalnej, przed którą do rana przesiadują goście, słuchając muzyki, rozmawiając i pijąc piwo. Dziennikarze i publicyści łamią sobie teraz głowy, jak ocalić kultową knajpkę. Bo przecież miasto musi żyć! - lamentują. A ja przyznam szczerze w ogóle nie rozumiem, dlaczego taka debata jest prowadzona?!! Mamy przepis, więc stosujmy się!. Do białej gorączki doprowadzają mnie kombinacje nadzianych cwaniaczków, którzy, wiedząc z góry, jakie są zasady, wpakowali się w ryzykowną inwestycję, a teraz myślą, jak prawo obejść. I dalej być pod czyimiś oknami głośno. Basta, panowie! Jak już wcześniej mówiłem, w mieście dosyć decybeli. Nie obchodzi mnie, jak to jest na Manhattanie, w Londynie, w Berlinie. Mnie obchodzi Warszawa. Cisza nocna to nie jest widzimisię, ale

A przecież takie ostrzeżenie przed prezentacją np. wizerunku prezesa Kaczyńskiego bardzo by się przydało, gdyż oglądanie tego opozycyjnego celebryty przynieść może poważne konsekwencje dla zdrowia, zwłaszcza psychicznego. Lokowanie na antenie produktu pod nazwą „Hofman” powoduje u nieświadomych widzów zanik kultury osobistej, a u myślących niewesołą konstatację, że chamstwo ma się lepiej niż dobre wychowanie. Pomyśleć, jakie spustoszenie wywołać to może wśród naszej dorodnej młodzieży, która zamiast siedzieć w bibliotekach zacznie bawić się w kibolskie ustawki! Do tej pory najmniej pokazywano ekipę rządzącą, co stwarzało wrażenie, że premier Tusk zniknął, pozostawiając antenę konkurencji. Skutki tego „zniknienia”, niestety, są równie opłakane, bo opustoszałe miejsca stacje zapełniają byle czym - np. Brudzińskim czy Błaszczakiem, a nawet niejakim Glińskim, który w roli quasi-premiera doznał medialnej iluminacji. Kto rządzi w Polsce? - zapytać mógł przeciętny zjadacz telewizyjnego zakalca, oglądając sprawozdania z niezliczonych konferencji, debat, manifestacji antyrządowych organizowanych przez polityków pozbawionych dostępu do koryt. Nadeszła jednak pora odwetu – teraz pan Tusk i jego ministrowie przypuścili nieco spóźniony atak na nasze oczy i uszy i co chwila słyszymy o dalekosiężnych zamierzeniach rządu, zaplanowanych konieczność dla utrudzonego na czasy, których większość wiza dnia mieszkańca stolicy - wie dzów pewnie nie dożyje. Ale co o tym każdy, kto choć raz nie tam! Grunt, że jest ruch w interemógł zasnąć z powodu imprezy urządzonej przez sąsiada z góry. Dyskusja pt. jak zabrać komuś spokój, trąci mi w najwyższym stopniu hipokryzją. Idę o zakład, iż wspomniani właściciele PKP Rolą każdej partii opozycyjnej Powiśle nie mieszkają koło swego jest krytykować rządzących, przeukochanego klubowego dziecka, konywać do siebie niezadowoloa na zamkniętym osiedlu lub - nych, poszukiwać pomysłów na jeszcze pewniej - w willi pod mia- uzyskanie poparcia społecznego, stem otoczonej żywopłotem. tak aby w przyszłych wyborach Prawo MUSI być równe dla zastąpić rządzących. Jest jednak wszystkich. To, że ktoś posiada czymś nowym i niezrozumiałym, mieszkanie w centrum, nie ozna- gdy największa partia opozycyjcza, że automatycznie godzi się na zajmuje się tworzeniem alterna deptanie przynależnych mu natywnej i nieprawdziwej rzeczypraw. Owszem, odwiedziłem PKP wistości. Powiśle. Owszem, miejsce jest Trzy tygodnie temu Prawo klimatyczne. Owszem chciałbym, i Sprawiedliwość przedstawiło by jak najwięcej było lokali roz- swojego kandydata na premierywkowych w centrum, na dep- ra, zapowiadając procedurę takach, nad Wisłą. Ale na Boga, konstruktywnego wotum niemoje chciejstwo nie może skutko- ufności. Od pierwszego dnia wać utrudnianiem innym ludziom ów kandydat uwierzył, że już życia! „Nie czyń drugiemu co objął funkcję, jaką mu zaproTobie nie miło” - i tyle w tema- ponowano. Na konferencjach cie. Dlatego żeby zaimprezować prasowych opowiadał o swojej chętnie nadłożę drogi i pojadę misji, o celach krótko, średnio i do strefy wyludnionej, na pery- długoterminowych, zapowiadał feriach, z dala od osiedli miesz- spotkania ze wszystkimi partiakalnych. Zrobię to, ponieważ nie mi w parlamencie, aby budować chcę, by jakaś kawiarnia rozłożyła zaplecze dla swojego „gabisię pod moimi oknami. Czytelni- netu”. Niestety zapomniał, że cy „Południa” pewnie też by nie w polskim porządku konstytuchcieli, prawda? cyjnym jedynie Prezydent podr Grzegorz Roch Bajorek wierza misję tworzenia rządu osobie reprezentującej partię

sie, tzn. komentatorzy, redaktorzy i eksperci mają o czym ględzić od rana do wieczora. Wytłumaczenia powodu nadawania podobnych programów podjął się nie lada fachowiec. Pan Miecugow, podpora TVN 24, o twarzy smutnego baseta, wyjaśnił onegdaj, że kiepski poziom telewizji jest spowodowany pragnieniem widzów oglądania marnych produkcji. Dlatego telewizja nadaje to, co się nie nadaje, ale przecież coś nadawać musi. Oświadczenie wybitnego dziennikarza, wsławionego wprowadzeniem na antenę niezapomnianego „Big Brothera” przyjęli ze zrozumieniem zawodowi pobratymcy p. redaktora, jak on zmuszani oczywiście przez niewybredną PT Publiczność do brania udziału w dziełach niegodnych ich talentów. Towarzystwo to zebrało się u redaktora Lisa i wraz z prowadzącym złożyło nieszczerą samokrytykę w szczerej zadumie nad swym smutnym losem. Szkoda tylko, że przy wizytówkach z nazwiskami występujących osób nie pojawiła się inskrypcja „Product placement”. Oni - to przecież także wytwór wylansowany przez media! Bo reklama, w każdej formie, jest - jak mówi odwieczne hasło - dźwignią handlu. A my, widzowie, mamy to wszystko kupić: zarówno proszek do prania, jak i facetów, których celem jest wypranie nas z resztek zdrowego rozsądku. Niestety, nawet mimo ostrzeżeń dajemy się nabierać i ciężko za to płacimy. Antoni Kopff a.kopff@wp.pl

Wirtualny świat (lub partie) posiadającą większość w parlamencie. Minęły już trzy tygodnie, a wirtualny świat PiS-u i Kandydata jak istniał, tak istnieje nadal. Kandydat, niczym niezrażony, występuje na konferencjach prasowych, podsumowuje rządzących i przedstawia swoje recepty na powszechne szczęście. Słowem - dalej pełni swoją wirtualną misję. Jedyne, czego nie miał wcześniej i nie ma nadal, to poparcia parlamentarnego i szansy na nie. Trzy tygodnie temu, zapowiadając konstruktywne wotum nieufności, Prawo i Sprawiedliwość mogło łudzić się i pokazywać, że jest w stanie zbudować sejmową większość wokół swoich propozycji. Jednak ostatnie posiedzenie Sejmu rozwiało jakiekolwiek wątpliwości co do siły zaplecza parlamentarnego mogącego stanowić o powodzeniu zamierzeń opozycji. Premier Donald Tusk, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, przedstawił informację o sytuacji gospodarczej kraju oraz o planowanych działaniach rządu na najbliższe lata. dokończenie na stronie 5


POŁUDNIE - Głos Śródmieścia, Żoliborza i Bielan

Nasz przeregulowany świat Wyobrażenie, że powinno się wprowadzić przepis prawny (najlepiej ustawę), a to rozwiąże jakiś nabrzmiały problem, absorbujący opinię publiczną, jest niestety silnie ugruntowane w ludzkiej świadomości. U nas zresztą też. Jest to pogląd z gruntu błędny. Podobnie jak pogląd, podzielany w szczególności przez polityków i urzędników, że przepisy powinny być bardzo szczegółowe, aby nie pozostawić żadnych luk (chciałoby się dodać: i nie narazić urzędników na trudny – i dla nich niebezpieczny – wysiłek myślenia). A mimo to, a może właśnie dlatego sprawność państwa i gospodarki szybciej lub wolniej się obniża. Dlaczego? Prześledźmy to na przykładzie tak dyskutowanej obecnie regulacji banków. Takiej próby podjął się na niedawnej konferencji FED-u w Jackson Hole szef pionu stabilności finansowej Banku Anglii, Andrew Haldane. Warto na starcie przytoczyć kilka danych z jego referatu. Najpierw porównał on stopień skomplikowania regulacji bazylejskich. Tzw. Bazylea I liczyła sobie 30 stron, Bazylea II liczyła już 347, a wdrażana obecnie Bazylea III – 616 stron! Przełożona na regulacje krajowe w Anglii i USA Bazylea I liczyła odpowiednio 13 i 18 stron. Obecna Bazylea III przekroczyła w każdym kraju 1000 stron! A przecież na uzgodnionych międzynarodowych regulacjach rzecz się nie kończy. W USA tzw. ustawa Dodda-Franka liczy 848 stron i wymaga wprowadzenia lub zmiany ok. 400 szczegółowych regulacji. Ale liczba stron nie docenia wzrostu poziomu skomplikowania tychże regulacji. Poziom skomplikowania jest – jak podkreśla Haldane – znacz-

nie wyższy niż tylko liczba stron. Sprawozdawczość banków zaczęła się w Anglii w 1974 r. i sprawozdania składane przez banki miały ok. 150 rubryk. Dzisiaj banki brytyjskie mają do wypełnienia ok. 7500 rubryk – 50 razy więcej! To, co się dzieje w strefie euro i UE, zapowiada potrzebę wypełniania ok. 30-50 tysięcy rubryk!!! Firma McKinsey oszacowała koszty dostosowania się banków do regulacji Bazylei III. Dla średniej wielkości banku (z aktywami ponad miliard euro) oznacza to zatrudnienie dwustu osób. Łącznie w Europie oznacza to ok. 70 000 bezproduktywnych stanowisk pracy. Bezproduktywnych, ponieważ w przeszłości nie zapobiegły one perturbacjom i wzrost ich skomplikowania nie zapowiada bynajmniej poprawy. Z naszego tutaj podwórka warto przypomnieć, że przedsiębiorstwa państwowe kantowały jak chciały swoich zwierzchników z planistycznej piramidy m.in. dzięki istnieniu setek rozmaitych wskaźników oceny tych przedsiębiorstw. Brytyjski regulator formułuje więc apel, który dałoby się zawrzeć w znanej amerykańskiej formule: KISS, co oznacza keep it simple, stupid! Haldane przedstawia szereg przykładów z innych dziedzin, a także z obszaru finansów, wskazujących, że proste modele oceny sytuacji są bardziej efektywne i łatwiej wykrywają potencjalne zagrożenia. I wzywa – w imię wzrostu efektywności - do uproszczenia regulacji i pozostawienia większej swobody w ocenie regulatorom. Dodajmy, że alternatywą będzie wzrost liczby regulatorów. Haldane podkreśla, że dawnej w USA jeden regulator przypadał

na trzy nadzorowane przez niego banki; dzisiaj trzech regulatorów przypada na jeden bank. Propozycje Haldane’a znajdują wsparcie ogólniejszej natury w doświadczeniach amerykańskich. Przyspieszenie wzrostu gospodarczego USA, jakie nastąpiło za prezydentury Ronalda Reagana, miało swoje źródła nie tylko w radykalnej obniżce podatków, ale także w zastopowaniu „biegunki regulacyjnej” poprzednich dziesięcioleci. Podawałem, w książce pod moją redakcją

(Dlaczego inne kraje nas przeganiają? Wolters-Kluwer, Warszawa 2007), przykłady ostrej redukcji – o ok. 1/3 – liczby stron amerykańskiego dziennika ustaw w latach 1980-90; regulacji było mniej i były krótsze. Odwrócenie dzisiejszego, podobnie szkodliwego trendu jest więc możliwe.

Rewitalizacja placu

Kolejny historyczny fragment Warszawy ma szansę odzyskać dawny blask. Koalicja pięciu instytucji sąsiadujących z placem Małachowskiego przekazała dziś Burmistrzowi Dzielnicy Śródmieście list z propozycją organizacji konkursu architektonicznego na opracowanie koncepcji rewitaliJan Winiecki zacji tej części stolicy.

Przyzwyczailiśmy się już do tego, że śródmiejski Dom Spotkań z Historią przy ulicy Karowej 20 nie tylko wzbogaca naszą wiedzę o stolicy i jej dawnych mieszkańcach, ale co pewien czas dostarcza nam sporą dawkę niezapomnianych wzruszeń i przeżyć. Tak też właśnie było w ostatni weekend, który na długo pozostanie w mojej pamięci.

moja młodość. Ja wychowałam się na jej piosenkach. Pani Irena to wielka artystka, utalentowana, pięknie śpiewa i jaka klasa, jaka kultura, zawsze uśmiechnięta, a nie naburmuszona jak te dzisiejsze artystki. Prawdziwa gwiazda – nie kryje swojego zachwytu starsza pani siedząca obok mnie z książką w ręku o przedwojennej Warszawie. Wśród licznej publiczności dostrzegam również

i to bez żadnych przenośni poetyckich, lubię lasy i… dzikie plaże, których w Warszawie coraz mniej. Bardzo lubię chodzić nad Wisłę – wyznała Irena Santor. I dodała, że śpiewa też piosenkę „Nie chodź miły nad Wisłę” zapomnianego dzisiaj kompozytora, Stefana Rembowskiego, autora wielu przebojów, jak chociażby: „Bo z dziewczynami” (wyk. Jerzy Połomski), „Jadą wozy koloro-

Nie dość, że w ramach IX Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Retro można było obejrzeć przedwojenne filmowe szlagiery, takie jak: „Każdemu wolno kochać” (muzyczna komedia z 1933 roku), „Co mój mąż robi w nocy” (komedia muzyczna z 1934 roku) i „Manewry miłosne” (jedna z najlepszych komedii okresu międzywojennego, z 1935 roku) to jeszcze organizatorzy przygotowali muzyczny wieczór wspomnień z piosenkami o stolicy pod hasłem „Kto spotyka Warszawę”. A gościem honorowym była Irena Santor, niekwestionowana dama polskiej piosenki, laureatka Złotego Liścia Retro 2007. Niewielka sala DSH już na ponad pół godziny przed spotkaniem z gwiazdą wypełniona była po brzegi, organizatorzy dostawiali wciąż kolejne krzesła, a i Grzegorz Walkiewicz, tak spora grupa osób musiała zaradny dzielnicy Śródmieście dowolić się miejscami stojącymi. gwalkiewicz@op.pl – Piosenki Pani Ireny Santor to

Barbarę Borys-Damięcką, cenionego reżysera telewizyjnego i teatralnego… Amadeusz Szklarz-Hebrowski z Instytutu Kultury Polskiej UW, prowadzący spotkanie, już we wstępie podkreślił, że chciałby zwrócić uwagę na związek artystycznej twórczości piosenkarki z Warszawą. Bo w swoim repertuarze Irena Santor ma wiele przepięknych utworów poświęconych właśnie temu miastu. Warszawa jest piękna, ale wciąż jest to miasto, które nie ma swojego ducha. Stare Miasto jest odbudowane, ale to już nie jest to Stare Miasto. Jedynie Łazienki są takim miejscem, gdzie jeszcze pachnie przeszłością. Ja bardzo serdecznie Warszawę kocham, chociaż nie jestem warszawianką. Ja ją zawsze przytulam do swego serca, to taka miłość czuła, ale żebym tak specjalnie była zakochana w jej urodzie to nie […]. Lubię przestrzeń, łany zbóż

we” (wyk. Maryla Rodowicz) czy „Cyrk na Ordynackiej” (wyk. Jarema Stępowski). Kiedy Amadeusz Szklarz-Hebrowski wspomniał, że w programie telewizyjnym „Krach z piosenkami”, prowadzonym przez kompozytora Marka Sarta, śpiewała piosenkę „Nie jestem głupia” z repertuaru Lidii Korsakówny, artystka nie kryła zaskoczenia. – Zupełnie zapomniałam o tej piosence! Widzę, że u mnie z tą pamięcią nie jest tak dobrze. Niewiele pamiętam. Muszę teraz zająć się odkurzaniem tych wszystkich rzeczy. W końcu przyszedł już czas, by jakieś remanenty porobić – skwitowała Irena Santor. Niezwykle barwnie opowiadała też o swoich początkach w Zespole Pieśni i Tańca „Mazowsze”, o tym dlaczego pożegnała się ze sceną i czy ciągnie wilka do lasu. - Wyprowadziłam się z estrady w latach 90. bo się bardzo zmęczyłam tą pracą. Myśmy

piosenki – stare harcerskie hity w mocno rockowej aranżacji. Według zasady „lubię piosenki, które już kiedyś słyszałem” katuję tę płytę od świtu do zmierzchu. Na portalach społecznościowych doczytałem się, że zespół Wszyscy Byliśmy Harcerzami gra sporo koncertów, a już wkrótce ukaże się na rynku ich debiutancki album. Słucham tych nagrań, wspominam pierwsze biwaki okraszone kiełbaskami znad ogniska i nawiązane wtedy przyjaźnie. Twórczość WBH ma dla mnie dodatkowy walor - w zespole grają i śpiewają moi dwaj koledzy samorządowcy. Marcin Rzońca z Rady Warszawy i Robert Stolarek z Rady Dzielnicy Śródmieście.

Plac Małachowskiego, wytyczony w 1825 r., położony w Śródmieściu – u zbiegu ulic Królewskiej, Traugutta, Mazowieckiej i Kredytowej, w pobliżu instytucji świata kultury, biznesu, nauki oraz religii, niedaleko pięknych tras spacerowych – Ogrodu Saskiego czy Krakowskiego Przedmieścia, dokończenie na stronie 5

Warszawa w piosenkach Ireny Santor

Śpiewać każdy może Podziwiamy ludzi pozytywnie zakręconych, którym w gonitwie dnia codziennego wystarcza czasu na hobby. Na odrobinę odskoczni od pracy, obowiązków społecznych, polityki. W trudnej rzeczywistości wcale nie tak kolorowej jest to strasznie trudne, z tym większym zainteresowaniem przyglądamy się amatorom muzykom, grafikom, zbieraczom. W ubiegłej kadencji w Radzie Dzielnicy Śródmieście mieliśmy na przykład zawodowego śpiewaka, który ładnym, szkolonym głosem ubarwiał dzielnicowe uroczystości. Łamał stereotyp, że samorządowiec i polityk musi być sztywny, poważny i zawsze pod krawatem. Dziś w naszych ławach zasiada inny „zawodowy” śpiewak, ale z kolei jego występy raczej budzą uśmiech zażenowania. Hobby jest hobby. Ostatnio wpadła mi w ręce płyta amatorska, wydana okolicznościowo na XXI Dni Chorągwi Mazowieckiej ZHP. Na płycie cztery

3

wtedy pracowali niemalże na akord. Wyjeżdżaliśmy z Warszawy na koncerty po całej Polsce, po drodze zdarzały się wyjazdy za granicę, a jak się wracało do Warszawy to trzeba było nagrywać dla radia czy telewizji. A że jestem pracowita i staram się swoją prace wykonywać bardzo rzetelnie, to jak wyjeżdżałam nie biegałam po miastach, bo tu można było kupić garnki, a tam inne rzeczy. Moi koledzy biegali, bo urządzali swoje domy, a ja siedziałam w garderobie i ćwiczyłam. Wróciłam po pięciu latach, bo w końcu ciągnie wilka do lasu, ale pracuję już nie w takim tempie, jak kiedyś. Mam 2-3 koncerty w miesiącu, to są moje recitale, pracuję z jednym bardzo utalentowanym pianistą, kompozytorem i aranżerem, Czesławem Majewskim. Były też archiwalne fotografie młodziutkiej piosenkarki i to jeszcze z czasów jej występów w zespole „Mazowsze”, były też video-clipy z warszawskimi piosenkami. Irena Santor nie kryła zaskoczenia i wzruszenia, kiedy oglądała i słuchała niektórych swoich utworów. – Tyle lat minęło od ich nagrania, że zapomniałam już, że kiedyś je śpiewałam! – wyznała z rozbrajająca szczerością. Pytana, czy ma artystyczne plany na przyszłość, odpowiedziała: „Pewnie! Doki życie trwa!”, za co publiczność nagrodziła ją gromkimi brawami. Warto też podkreślić, że w tej sentymentalnej podróży po stolicy, uczestniczył również Włodzimierz Pessel, varsavianista. To dzięki niemu dowiedzieliśmy się, że ulicą Nowogrodzką, w miejscu, gdzie obecnie znajduje się Teatr Muzyczny „Roma” przejeżdżała niegdyś kolejka wąskotorowa, i że ulica Hoża słynęła z przepięknych ogrodów. Na koniec Irena Santor zaśpiewała a capella z towarzyszeniem publiczności piosenkę „Na prawo most, na lewo most”. Potem były oczywiście wspólne zdjęcia i autografy. Ucieszyłam się, kiedy okazało się, że Pani Irena mnie pamięta, a poznałyśmy się ho ho ile lat temu w „Polskich Nagraniach”. I umówiłyśmy się na wywiad-rzekę, taki tylko dla Czytelników „Południa”. Tekst i fot. Anna Tomasik


4

POŁUDNIE - Głos Śródmieścia, Żoliborza i Bielan

Pięć dni prezydentury Sam przebieg zdarzeń – najpierw niespodziewany wybór Gabriela Narutowicza na prezydenta, potem kampania, którą przeciw niemu rozpętano, wreszcie śmierć w najmniej przewidzianym momencie – to wszystko układa się w model dramaturgiczny iście arystotelesowski. Ale nie chcieliśmy stosować w tym wypadku dramaturgii „rosnącego napięcia” – w naszym punkcie wyjścia było założenie, że Narutowicz został zgładzony – co jest zgodne ze świadomością widza, który przychodzi do kina. Opowieść została uformowana tak, żeby zdać sprawę z wydarzeń, które do tego doprowadziły, żeby powiedzieć jak zginął, a przede wszystkim – dlaczego zginął – mówił o swoim nakręconym w 1977 r. filmie „Śmierć prezydenta” Jerzy Kawalerowicz. Film ten powstał na ówczesnej fali popularności filmów kręconych na bazie żmudnej analizy źródeł – dokumentów, stenogramów, notatek, dopuszczających fabularną fikcję tylko w tych miejscach sce-

nariusza, których nie dało się odtworzyć na podstawie odnalezionych, autentycznych materiałów. Idealną scenografią dla filmów tego gatunku były oczywiście autentyczne wnętrza, w których działy się opisywane w filmie zdarzenia, a i aktorzy dobierani byli na ogół na podstawie fizycznego podobieństwa. Wzniesiony w latach 1898– 1903 gmach Zachęty pełnił różne funkcje. Od początku swojego istnienia, do 1939 r. był siedzibą Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych, organizacji założonej przez artystów i miłośników sztuki, mającej na celu promowanie dzieł polskich twórców. W latach okupacji hitlerowskiej Niemcy urządzili tu Dom Kultury Niemieckiej. Po odrestaurowaniu budynku z wojennych zniszczeń, w 1949 r., umieszczono w nim siedzibę Centralnego Biura Wystaw Artystycznych. W 1989 r. rozlokowała się w nim Państwowa Galeria Sztuki Zachęta, zaś decyzją ministra kultury z września 2003 roku, galeria otrzymała status narodowej

instytucji kultury i nazwę Zachęta Narodowa Galeria Sztuki. Wśród tych wszystkich historycznych zawirowań najbardziej dramatycznym zdarzeniem, którego niemym uczestnikiem był gmach Zachęty, pozostaje udany, niestety, zamach na pierwszego Prezydenta II Rzeczypospolitej, Gabriela Narutowicza. Zainteresowanych dokładnymi okolicznościami zamachu warto odesłać do historycznych publikacji, gdyż opisanie wszystkich skomplikowanych wydarzeń, które doprowadziły do tragicznego finału krótkiej prezydentury Gabriela Narutowicza przekracza ramy tego artykułu. Przypomnijmy więc tylko, że wybrany na prezydenta nie w wyborach powszechnych, ale w głosowaniu parlamentarnym Gabriel Narutowicz zaprzysiężony został 11 grudnia 1922 r. Jeszcze jako kandydat na urząd prezydenta był obiektem ataków ze strony ugrupowań skrajnie prawicowych, które zarzucały mu, że wybrany został głosami mniejszości narodowych, że jako ateista i mason nie ma moralnego prawa być prezydentem Polaków. I tak już napięta atmosfera gęstniała z dnia na dzień. 16 grudnia 1922 r., podczas otwarcia Salonu Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych, malarz i polityczny fanatyk Eligiusz Niewiadomski oddał do Narutowicza śmiertelne strzały. Był to jego protest przeciwko, jak twierdził, „lewicowemu i demokratycznemu rozkładowi”,

który według niego toczył nowo odrodzoną Polskę, a którego symbolem był najpierw Józef Piłsudski (to na niego pierwotnie Niewiadomski planował zamach), a potem Gabriel Narutowicz. Za-

machowiec przed sądem sam zażądał dla siebie kary śmierci. 31 stycznia 1923 roku został stracony przez pluton egzekucyjny, zaś aż do 10 kwietnia 2010 r. Gabriel Narutowicz pozostawał jedynym

prezydentem Polski, który tragicznie stracił życie w czasie pełnienia swojej funkcji. Jerzy Kawalerowicz kręcąc „Śmierć prezydenta” pozostał wierny realiom gatunku, stąd też scena zamachu zrealizowana została w autentycznych wnętrzach Zachęty. Patrząc na występujących w filmie aktorów i porównując ich twarze z wizerunkami kreowanych przez nich postaci także łatwo zauważyć, że kluczem doboru obsady było w dużej mierze fizyczne podobieństwo. I tak Gabriela Narutowicza zagrał Zdzisław Mrożewski, dla którego, mimo licznych ról teatralnych i filmowych, występ w tym filmie okazał się rolą życia. W rolę zamachowca wcielił się Marek Walczewski, zaś wśród pozostałej obsady znaleźli się – także dobrani wg fizycznego podobieństwa, podkreślonego charakteryzacją – m.in. Jerzy Duszyński jako Józef Piłsudski, Edmund Fetting jako generał Józef Haller oraz Tomasz Zaliwski w roli marszałka Sejmu Macieja Rataja. Tekst i fot. Rafał Dajbor

Kaganiec na demokrację? Pójście na łatwiznę kosztem demokracji! Tak można byłoby w skrócie skomentować decyzję Senatu w sprawie ustawy o zgromadzeniach, która większością głosów została przyjęta przez senatorów w lipcu 2012 r. Na nic zdały się protesty 167 organizacji pozarządowych, na nic zdała się ekspertyza Biura Instytucji Demokratycznych OBWE, na nic zdał się apel opozycyjnych działaczy z Henryką Krzywonos, Zbigniewem Bujakiem, Władysławem Frasyniukiem i Barbarą Labudą na czele. Nie pomogła też argumentacja, że prawo do demonstracji oznacza również prawo do kontrdemonstracji. Co więcej, nieistotny okazał się argument, że władza publiczna ma obowiązek zapewnić obywatelom możliwość takiego właśnie wyrażania swoich poglądów i opinii. Cała sprawa zaczęła się od demonstracji i kontrdemonstracji, jakie miały miejsce w listopadzie 2011 r., kiedy w Warszawie doszło do starć i aktów wandalizmu. Prezydent Bronisław Komorowski, wychodząc naprzeciw społecznemu zapotrzebowaniu na ograniczenie aktów wandalizmu, postanowił wprowadzić zmianę w ustawie. Niestety. Zmiana ta skutkuje ograniczeniem demokracji i wolności obywateli, dając organom władzy publicznej możliwość niekontrolowanego ograniczania wolności zgromadzeń. Intencje Prezydenta są ze wszech miar słuszne. Władza nie może godzić się na organizowanie bójek, aktów wandalizmu czy działania związanego z bezpośrednim zagrożeniem bezpieczeństwa. Należy jednak oddzielić te kwestie od zasadniczej sprawy związanej z prawami i wolnościami obywateli. Być może zasadne byłoby zorganizowanie debaty publicznej

z udziałem polityków, organizacji pozarządowych, przedstawicieli służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i wspólne wypracowanie rozwiązania, które nie godziłoby w wolności i prawa z jednoczesnym poszanowaniem bezpieczeństwa i porządku publicznego. Przegłosowana przez senatorów ustawa trafiła do Sejmu, gdzie stała się jednym z bardziej gorących tematów ubiegłotygodniowej debaty i jesiennego sezonu politycznego. Pomijając emocje zwrócić jednak należy uwagę na to, że artykuł 32 Konstytucji mówi, iż wszyscy są wobec prawa równi oraz że wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. Nikt nie może być również dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny. Artykuł 57 Konstytucji dodaje natomiast, że każdemu zapewnia się wolność

Dziura

W piątek, 5 października osunęła się ziemia przy budowie stacji Świętokrzyska II linii metra. Jezdnia i chodnik ulicy Szkolnej przy wlocie do ul. Świętokrzyskiej zapadły się. Zdaniem ekspertów nastąpiło „rozluźnienie gruntu” na głębokości 5 m. Osuwisko osiągnęło wielkość ok. 400 m sześć. Natychmiast ewakuowano mieszkańców zagrożonego budynku. Okazało się, że uszkodzona została rura wodociągowa. Wypływająca z niej coraz gwałtowniej woda wypłukała grunt obok budynków. Bardzo szybko podjechały

organizowania pokojow ych zgromadzeń i uczestniczenia w nich, chociaż o granic z enie tej wolności może określać ustawa. Czy zatem można domniemywać, że ustawa zostanie zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego jako akt zawierający niekonstytucyjne zapisy? Nie brakuje takich zapowiedzi ze strony opozycji. Oznacza to jednak kontynuację sporów. Oznacza też, że pójście na łatwiznę nie rozwiązuje sprawy! Zamiast bowiem przeprowadzić rzetelną dyskusję dotyczącą zgromadzeń nakłada się kaganiec na demokrację. Grzegorz Pietruczuk, radny Sejmiku Województwa Mazowieckiego www.grzegorzpietruczuk.pl

betonowozy i wypełniły dziurę. Po tygodniu mogli powrócić jego mieszkańcy gdyż budynek okazał się stabilny. Na wniosek radnych PiS została zwołana sesja Rady Warszawy. Z braku kworum nie odbyła się. W czwartek radni mają otrzymać wyjaśnienie ratusza o przyczynach awarii.


POŁUDNIE - Głos Śródmieścia, Żoliborza i Bielan

Pięciolatek w szkole Problemy rodziców z oświatą narastają od wielu lat, jednak czara goryczy przelała się dopiero w 2010 roku, gdy wielu z nas (rodziców) zostało zmuszonych do zapisania swojej pięcioletniej pociechy do szkoły, a dokładniej do oddziału przedszkolnego zorganizowanego w szkole podstawowej. W tej kwestii pewnie nie zgodzą się ze mną dyrektorzy szkół i urzędnicy MEN odpowiedzialni za bałagan związany z obniżeniem wieku obowiązku szkolnego, twierdząc, że nikt z nas nie miał takiego obowiązku, że zmiany następowały łagodnie i bez najmniejszego

stres i zagubienie, jak zapisanie do szkoły (często zlokalizowanej bliżej domu), która i tak ostatecznie będzie docelowym miejscem czerpania przez nie wiedzy. Jaki więc wybór pozostawiono rodzicom? Postawmy sprawę jasno: część rodziców nie miała wyboru, pozytywne opinie psychologów dotyczące pięcio- czy sześciolatków lawinowo trafiały do szkół – zgodnie z oczekiwaniem MEN - nikt jednak nie rozliczył nigdy takiego psychologa, który wydał pozytywną opinię dziecku, które dzisiaj powtarza tę samą klasę, bo zupełnie nie odnalazło się w nowej rzeczywistości przerastającej jego możliwości. Około połowa przyjętych młodszych dzieci wykazuje ogromne problemy z przyswajaniem wiedzy, a także z przystosowaniem się do nowych warunków i wywiązaniem się z obowiązków, jakie na co dzień muszą podejmować. I tak oto, w dniu 2 września ment ze zdjęciem potwierdzają- 2010, pięcioletnie dzieci po raz cy tożsamość. Więcej informacji na stronie Dzielnicy Śródmieście: Tydzień Zakazanych Książek www.srodmiescie.warszawa.pl Dotychczas na terenie Śródmieścia istnieją trzy Rady: na Muranowie, Starówce oraz Rada Osiedla Centrum. Po raz pierwszy w 2011 r., Rady osiedla są najniższym a następnie w 2012 obchodziliśmy szczeblem samorządu terytow Polsce Tydzień Zakazanych rialnego, przewidzianym ustaKsiążek. Tradycja obchodów na wą o samorządzie gminnym. arenie międzynarodowej jest jedPośredniczą pomiędzy ogółem nak znacznie dłuższa. Obchody mieszkańców Osiedla i władzaTygodnia po raz pierwszy zorgami Dzielnicy. Rady mogą opinizowano w Stanach Zjednoczoniować np. remonty, pełnią rolę nych. Są one ściśle powiązane informacyjną, a co najważniejsze z pierwszą poprawką do amerymogą prowadzić własne działakańskiej Konstytucji, mówiącą nia i tworzyć komisje zajmujące o wolności słowa. Mają za cel się konkretnymi zagadnieniami. zwrócenie uwagi na zagadnienie Ważną funkcją rad osiedli jest inwolności intelektualnej i niebeztegracja środowiska – tworzenie pieczeństwo, jakie niesie ze sobą lokalnej wspólnoty. ograniczenie dostępu do informacji. Jest to jednocześnie sprzeciw wobec cenzury, zakazu czytania książek uznawanych przez kogokolwiek za nieodpowiednie i wycofywania z tej przyczyny niektórych tytułów z bibliotek. Podzielając takie poglądy do akcji przyłączyła się także Biblioteka z dzielnicy Bielany. nego zagospodarowania terenu, W pierwszym tygodniu paździersprzyjającego głównie ruchowi nika w placówce znajdującej się samochodowemu, byłoby to przy ulicy Petöfiego przygotomiejsce prezentacji dzieł sztuki, wano dla czytelników wystawę organizacji działań artystycznych, pokazującą książki, które podparelaksu i odpoczynku. dły kiedyś czy to świeckiej, czy - W pełni popieram ideę re- kościelnej cenzurze. Na wystawie stauracji placu Małachowskiego. znalazły się m.in. książki GoldinDzielnica Śródmieście będzie organizatorem konkursu architektonicznego na opracowanie koncepcji rewitalizacji tego fragmentu stolicy, który ma szansę stać się jedną z wizytówek miasta. Deklaruję również udzielenie pełnego wsparcia administracyjnego, tak, aby jak najszybciej z możliwości jakie stwarza plac mogli korzystać mieszkańcy, turyści oraz instytucje ze świata kultury, sztuki, religii i biznesu – powiedział Wojciech Bartelski, burmistrz Dzielnicy Śródmieście. Jeśli wszystkie prace zostaną zrealizowane zgodnie z planem, inwestycja może zostać oddana do użytku na przełomie 2014 i 2015 r. Władze dzielnicy zamierzają ogłosić konkurs architektoniczny na koncepcję rewitalizacji placu w pierwszym kwartale 2013 r.

przymusu. Teoretycznie decyzję o zapisaniu dziecka 5-letniego do oddziału przedszkolnego czy sześciolatka do pierwszej klasy, mogli podjąć rodzice i nikt ich do tego nie zmuszał. Zaistniał jednak jeden, pozornie mały, a w rzeczywistości bardzo istotny problem. Zerówki w wielu przedszkolach zostały po prostu zlikwidowane na rzecz przyjęcia większej liczby trzylatków. Przepisanie dziecka do innego przedszkola z zerówką (o ile w ogóle znalazłoby się miejsce), często oddalanego od miejsca zamieszkania o kilka kilometrów, naraziłoby dziecko na podobny

Wybory do rad osiedli 21 października odbędą się wybory do rad osiedli w dzielnicy Śródmieście na kadencję 20122016. W bieżących wyborach głosować mogą mieszkańcy osiedli IV, VIII i IX, które znajdują się na terenie ograniczonym ulicami: al. Solidarności, pl. Bankowy, ul. Marszałkowska, Al. Jerozolimskie, Al. Ujazdowskie, al. Wyzwolenia, al. Armii Ludowej, al. Niepodległości, ul. Chałubińskiego, al. Jana Pawła II. Głosowanie 21 października odbędzie się w Urzędzie Dzielnicy Śródmieście przy ul. Nowogrodzkiej 43 w godzinach 11:0019:00. Głosować może każdy, kto w dniu wyborów ukończył 18 lat i jest obecny w stałym rejestrze wyborczym dla danego osiedla. Żeby wziąć udział w wyborach należy posiadać ważny doku-

Wirtualny świat pierwszy trafiły do zerówek, zorganizowanych w szkołach podstawowych Warszawy. Dumni rodzice z lekką obawą patrzyli na swoje pociechy, jak z wielkim i ciężkim tornistrem wędrują po korytarzu szkoły na pierwsze zajęcia edukacyjne. Szczęście nie trwało długo, ponieważ nie wszystkie dzieci zmieściły się w swojej klasie. Puste ławki i krzesła ilościowo zgadzające się z liczbą dzieci ustawione były zbyt ciasno. Dlaczego? Ponieważ według Rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej sala powinna być podzielona na 2 części (edukacyjną i rekreacyjną), a maksymalna liczebność oddziału nie powinna przekroczyć 25 uczniów, nie należy też łączyć dwóch różnych roczników. Cóż więc odpowiadają dyrektorzy, którzy zorganizowali oddziały przedszkolne 30., a nawet 32-osobowe, w dodatku w oddziałach tych łącząc roczniki (czyli pięcioletnie i sześcioletnie dzieci)? dokończenie na stronie 7

dokończenie ze strony 2 Ponadto Premier zdecydował także, że zwróci się do parlamentu o udzielenie wotum zaufania - uzyskał je większością 233 głosów, co jednoznacznie pokazało, że rząd posiada wymagane konstytucją zaplecze i parlamentarną większość, popierającą przedstawiony przez Premiera plan działań na najbliższe lata. Niestety nawet te fakty nie zakończyły teatru wirtualnych działań odgrywanych przez Prawo i Sprawiedliwość. Najpierw więc, zaraz po wystąpieniu Premiera, kandydat na technicznego szefa rządu – w Sejmie, na tle flagi państwowej – odbył konferencję prasową. Następnie, tuż po głosowaniu nad wotum zaufania dla Donalda Tuska i całego rządu, politycy PiS zapowiedzieli, że „misja” kandydata trwa i w związku z tym PiS wkrótce złoży zapowiadany wcześniej wniosek

5

o konstruktywne wotum nieufności. Wygląda na to, że zgodnie z tym, co kiedyś objawił prezes – nikt nie przekona PiS-u, że „białe jest białe, a czarne jest czarne”. Mimo że rząd właśnie otrzymał wotum zaufania i pokazał, że posiada poparcie większości parlamentarnej, prezes nadal zdaje się uważać, że w Sejmie potrafią jednocześnie istnieć dwie większości. Wirtualny kandydat wymaga wirtualnej większości. Tworzenie wirtualnego świata i wymyślanie przygód zaludniających go bohaterów było dotychczas domeną twórców gier komputerowych. Gratuluję fantazji, niemniej warto przypomnieć, że Polska i Sejm mają do przeprowadzenia w najbliższym czasie kilka bardzo realnych ustaw, projektów i reform. Czas wrócić do realu, Panowie! Pos. Marcin Kierwiński

Nielegalny Czerwony Kapturek

Rewitalizacja placu dokończenie ze strony 3 jest miejscem z ogromnym, ale niewykorzystanym potencjałem, który dziś w niewystarczającym stopniu zachęca mieszkańców i turystów do kulturalnego, aktywnego spędzania wolnego czasu. Główne ograniczenia stanowią m.in. organizacja ruchu oddająca pierwszeństwo komunikacji samochodowej i autobusowej, brak małej architektury i zieleni miejskiej, kawiarenek czy restauracji. Dlatego powstała partnerska koalicja instytucji, której celem jest przywrócenie dawnej świetności placowi Małachowskiego, reprezentowana przez: Urząd Dzielnicy Śródmieście, Państwowe Muzeum Etnograficzne, Zachętę Narodową Galerię Sztuki, Parafię Ewangelicko-Augsburską Świętej Trójcy oraz firmę HOCHTIEF Development Poland Sp. z o.o., która restauruje kamienice Raczyńskich i Mazowiecka 2/4. Inicjatorzy tej koncepcji planują stworzenie otoczonej zielenią i zabytkami, tętniącej życiem, przyjaznej pieszym i rowerzystom, inspirującej przestrzeni miejskiej. W opozycji do aktual-

ga, Orwella i Nabokowa. Spore zdziwienie wywoływał „Czerwony Kapturek”. Książki tej zakazano w szkołach Kalifornii. Wszystko przez butelkę wina znajdującą się w koszyku, który Czerwony Kapturek niósł dla babci.

- Chcieliśmy zainteresować czytelników interesującymi przypadkami z historii literatury i zachęcić do zapoznania się z książkami, które próbowano pogrzebać w piaskach czasu – mówi Katarzyna Nowak z biblioteki przy ulicy Petöfie-

go. Trzeba przyznać, że akcja udała się nad wyraz dobrze. Zainteresowanie czytelników dorównywało zaintrygowaniu aurą tajemniczości i skandalu towarzyszącego z reguły zakazanemu owocowi. Władysław Adamski

Kilka wolnych miejsc w klasach pierwszych Najlepsze Liceum i Gimnazjum niepubliczne w Warszawie ul. Hawajska 14 A (Ursynów)

tel. 22 641 26 34, 22 644 62 60

www. 4slo.edu.pl


6

POŁUDNIE - Głos Śródmieścia, Żoliborza i Bielan

Teatr bez szablonów dokończenie ze strony 1 W zamian można zabrać inną książkę do domu. Do wymienienia czekają między innymi książki: J. Steinbecka, G. Flauberta, Balzaca oraz książki dla dzieci i młodzieży. Akcja promuje czytelnictwo i nawiązuje do historycznej funkcji budynku, w którym od 1857 roku mieścił się skład książek i nut Gebethnera i Wolffa.

Od chwili swego powstania Teatr na Bielanach udatnie wpisał się w krajobraz kulturalny dzielnicy. Zaskakuje oryginalnością repertuaru, kusi coraz to nowymi spektaklami i różnorodnością wypowiedzi artystycznej. Na scenie goszczą znani aktorzy. Tak było

prawo decydowania o przebiegu przedstawienia. Nie musi, ale może wchodzić w interakcje z aktorami, rozmawiać z nimi i włączyć się w grę. Chcąc się przekonać o czym jest sztuka, trzeba jednak zaryzykować i przyjść. Reżyser spektaklu, Ewe-

www.polskieradio24.pl

Eweliny Kaufmann. Wrażenie robi „Hamlet maszyna”. Pada tam pytanie, kim jest współczesny człowiek i jak buduje swoją tożsamość. Nie pozbawiona głębi jest także sztuka „Następni”. Pokazuje ona obraz pokolenia poszukującego sensu życia w świecie,

AMUN

26.10. o godz. 12.00 w Tyflogalerii Biblioteki Centralnej PZN przy ul. Konwiktorskiej 7 odbędzie się wernisaż wystawy prac artystów malujących ustami i nogami (z prezentacją malowania). Wystawę można oglądać do 30 listopada w dni robocze w godz. 8.00-16.00, we wtorek w godz. 9.00-18.00.

18.10. Maja Kluczyńska: Kwadrat kultury: godz. 15.00 Mistrz kina z Suchej Beskidzkiej – Billy Wilder. Marcin Pieńkowski – autor książki opowie o sekretach rodziny Wilderów, o których dowiedział się przygotowując dokumentacje do książki o znanym hollywoodzkim reżyserze pochodzącym z Polski. 19.10. Michał Chomyszyn: teksty i konteksty: godz. 17.00 dyr. Generalny Stowarzyszenia Olimpiady Specjalne: Bogusław Gałązka o sporcie niepełnosprawnych w kontekście paraolimpiad. 22.10. Michał Chomyszyn: godz.17.00 jubileusz warszawskiego metra: gośćmi będą: Andrzej Rogiński ze Społecznego Komitetu Budowy Metra, dr inż. Wojciech Grodecki i Tadeusz Romanowski, którzy projektowali i budowali pierwszą linie warszawskiego metra. 24.10. Ewa Worobiec: godz.14.00 Mecenas radzi: umowy z pośrednikami w obronie nieruchomości – mec. Mariusz Zając. 24.10. Maja Kluczyńska: Kobiety sukcesu: godz. 15.00 Uczta bogiń. Kameralne spotkanie prof. Marii Poprzęckiej i dwunastu artystek: m.in. Margaret Cameron, Lee Miller, Dory Maar, Marie Laurencin, które były utalentowane, piękne, tworzyły sztukę i walczyły z przeciwnościami losu.

Rozbieg

do 2 Sports Film Festival zaczął się spotkaniami: 17 października o godz. 19 w Południku Zero przy ulicy Wilczej 25 „Arctowski – pierwsza polska stacja antarktyczna” połączony z bezpłatnym pokazem dokumentu „Antarktyczna podróż sir Ernesta Shakeltona”. Gośćmi spotkania będą uczestnik wyprawy na Wyspę Króla Jerzego z 1977 roku, Jerzy Świątek, budowniczowie stacji Marian Skowron i Lech Rościszewski oraz Ryszard Czajkowski – podróżnik i jeden z 6 pomysłodawców stacji. 18 października o godz. 19 w Ukrytym Mieście przy ulicy Noakowskiego 16 spotkanie pt. „Wyprawy szaleńców - o granicach ludzkiej determinacji”, pokaz filmu „Na głęboką wodę” i spotkanie z Dominikiem Bacem, uczestnikiem i fotografem m.in. wyprawy Cape Horn Antarctica Expedition 2002/2003.

między innymi w przypadku sztuki „Hiob”, gdy scena błyszczała od gwiazd. Od marca br. Bielański Ośrodek Kultury stał się też stałą siedzibą Teatru La M.ort. Teatr liczy sobie 13 lat. O jego wyjątkowości decyduje zwłaszcza nowatorski typ komunikacji, w wyniku czego w centralnym punkcie zostaje postawiony widz, a nie aktor. Najlepiej obrazuje to sztuka „Wszystko zamiast”. Jest to bowiem spektakl dla… jednego widza. Widz ma

lina Kaufmann zaznacza, że podczas jednego dnia spektakl grany jest kilka razy i co oczywiste każdorazowo dla jednego widza. Rezerwacji dokonuje się, pisząc na adres mailowy teatr@amort.pl, a decyduje kolejność zgłoszeń. Aby ktoś nie pomyślał, że Teatr La M.ort adresuje swoje przedstawienia tylko do indywidualnego widza, należy wspomnieć, że na deskach bielańskiej sceny pojawiały się nie mniej intrygujące przedstawienia w reżyserii

Bogactwo fotografii Warsztaty fotograficzne bielański FotoFanKlub zaliczył w minionym roku dwukrotnie. Powstało wówczas tysiące fotografii, z których co ciekawsze można oglądać od 5 października na wystawie w Mediatece. Tematyka jest różnorodna. Znajdziemy między innymi fotografie przepięknych górskich

krajobrazów. Powstały one na przełomie kwietnia i maja w Pokrzywnej koło Głuchołaz. Dla kontrastu ekspozycję zdobią również zdjęcia z warsztatów sierpniowych. Pokazujące Warszawę za dnia i w nocy zderzają obraz wielkomiejskiego świata ze spokojnym górzystym krajobrazem.

INFORMATOR POŁUDNIA Handel u Społem WSS Śródmieście, Warszawa, ul. Nowy Świat 53 www.wss.spolem.org.pl SDH Hala Mirowska pn-pt 7-20 sob 7-18 pl. Mirowski 1* SDH Sezam pn-pt 7-21 sob 8-21 niedz 10-16 ul. Marszałkowska 126* Sklepy spożywcze: Długa 8/14*,Foksal 12/14*,Koszykowa 24, Koszykowa 31, Krak.Przedm. 16/18*, Miodowa 23, Mokotowska 46a, Mokotowska 67, Nowy Świat 53*, Solec 46*, Solec 66*, Solidarności 72*, Solidarności 83*, Widok 16,Wiejska 20*,Wspólna 41* *realizacja zamówień na Kosze Delikatesowe Sklepy przemysłowe: Andersa 25,Długa 8/14,Mokotowska 67, Wiejska 9

reklama w południu ul. Puławska 136, pon. pt. 9.00 - 17.00, tel./fax 22 844-39-45, tel. 22 844-19-15

BIURA OGŁOSZEŃ:

u ul. Wąwozowa 23, ART MIL, 22 648-24-06, 22 648-24-07 u ul. Na Uboczu 3 (NOK) „Continental”, tf. 22 648-29-41 u Piaseczno, ul. Kniaziewicza 45 lok. 18, tel. 22 213-85-85, 601-213-555 u ul. Dobra 19, Biuro Ogłoszeń Prasowych „Katom”, tel. 22 828 46 64, 22 828 25 87 u ul. Grzybowska 39, „aTco”, tel. 22 652-26-30, 22 644-90-77, 22 620-17-83

Na wystawie znajdują się też zdjęcia powstałe w studiu fotograficznym. Dominują fotografie portretowe. Układy choreograficzne z udziałem profesjonalnych modeli i modelek pobudzają wyobraźnię. Niektóre zdjęcia są zmysłowe, inne przyciągają wzrok artystyczną obróbką. Jedne zaskakują śmiałością, inne naturalnością. - Krótko mówiąc jest na co popatrzeć i uświadomić sobie, jak może wyglądać profesjonalna fotografia – podsumował po obejrzeniu wystawy Grzegorz Pietruczuk, zastępca burmistrza dzielnicy Bielany. Członkowie Klubu zapowiadają, że ich działania będą kontynuowane. – Mamy dużo pomysłów na przyszłość – mówią – liczymy, że zaowocuje to nowymi zdjęciami, które będziemy chcieli pokazać na kolejnych wystawach.

w którym brak ideałów i autorytetów. Wszystko to, a więc repertuar, świetnie dobrany zespół i gra aktorska powodują, że Teatr La M.ort stał się jednym z najoryginalniejszych teatrów niezależnych Warszawy. Nie powiedział jednak ostatniego słowa. Widzów czekają kolejne atrakcje. Zapowiadane są nowe premiery, które niebawem będzie można oglądać na bielańskiej scenie. /W.A./

Jazz

Wokalistka jazzowa Marianna Wróblewska wystąpi 27 października o godz. 20.00 w nowo otwartym salonie artystycznym Kalinowe Serce przy ul. Krasińskiego 25 (wejście od ul. Kochowskiego) na Żoliborzu. Gościem specjalnym spotkania będzie aktor Maciej Zakościelny, który zaprezentuje swój talent muzyczny i wokalny. Artystom akompaniować będzie trio jazzowe wybitnego pianisty Wojtka Kamińskiego. Podczas wieczoru usłyszymy standardy jazzowe: „My Funny Valentine”, „Lover Man”, „Cheek to cheek”, „Lover come back to me”, ale Marianna Wróblewska przypomni także swój polski repertuar. Podróżą w przeszłość będą m.in. „Bylebym się zakochała” i „Dziś już sama nie wiem”. Marianna Wróblewska debiu/wra/ towała latem 1963 r. zostając laureatką tzw. „Złotej dziesiątki” POŁUDNIE na Facebook II Festiwalu Młodych Talentów http://www.facebook.com/ w Szczecinie. Występowała z najPoludnie.Glos większymi, polskimi muzykami jazzowymi, m.in. z: Mieczysławem Koszem, Zbigniewem NaDział reklamy tygodnika mysłowskim, Włodzimierzem NaPOŁUDNIE hornym, Wojciechem Kamińskim. 22 844-19-15, 22 844-39-45 Współpracowała z zespołami Biogloszenia@poludnie.com.pl zony, Paradox, SBB, Old Timers, reklama@poludnie.com.pl Rama 111 i Swing Workshop.

Kino Luna Centrum Artystyczne, Marszałkowska 28 Poniedziałki z Teatrem Telewizji: 22.10. godz. 18.00 - „Don Juan” Moliera, reż. Leszek Wosiewicz (wyk. A. Seweryn,Z. Zamachowski, G. Szapołowska, J. Nowicki); 5.11. godz. 18.00 - „Iwanow” Antoniego Czechowa, reż. Jan Englert (wyk. J. Frycz, D. Stenka, M. Benoit, M. Żebrowski, W. Kowalski, I. Przegrodzki); Oczami Kobiet: 24.10. godz. 19:00. - „Wiedźma wojny”. Słowo wstępne przed projekcją wygłosi filmoznawca Andrzej Kawecki. Staromiejski Dom Kultury, Rynek 2 Galeria Wyjście Awaryjne: od 16.10. wystawa dorobku artystycznego Pracowni Plastycznej Mansarda Austriackie Forum Kultury, ul. Próżna 8 18.10. godz. 19.00. - koncert poświęcony muzyce saksofonowej. Wystąpią Cornelia Högl z Austrii i Modern Sax Duo. Program: transkrypcje utworów Bacha i Beethovena oraz dzieła współczesne Dom Spotkań z Historią, ul. Karowa 20 26.10. godz. 14.00. - wernisaż wystawy „1947. Barwy ruin. Warszawa i Polska w odbudowie na zdjęciach Henry’ego N. Cobba”; spotkanie z autorem zdjęć godz. 18.00. Wystawa na skwerze im. ks. Twardowskiego do 30.04.2013; do 4.11. wystawa „W naszej pamięci/Emlékeinkben…” Polska prezentacja węgierskiej wystawy „Andrzej Przewoźnik. 1963–2010. Katyń”; do 6.11. skwer im. ks. Jana Twardowskiego - wystawa „Komunizm – la belle époque”, codzienność mieszkańców krajów „demokracji ludowej” w latach 70. XX wieku; 18.10 godz. 18.00 - Klub Filmowy „Przez kino do historii” – pokaz i dyskusja. Wstęp za okazaniem karty klubowej, którą można uzyskać rejestrując się mailowo klubfilmowy@dsh.waw.pl; 23.10 godz. 18.00 - „Marek Krawczyk, strażnik KULTURY”. Spotkanie poświęcone niedawno zmarłemu działaczowi opozycji demokratycznej; 24.10. godz. 18.00 - „Opowieści z Kresów. Kowel nad Turją”; 25.10. godz. 18.00 - „Polska szkoła dokumentu”. Marcel Łoziński: „Egzamin dojrzałości”, „Wszystko może się przytrafić”, Paweł Łoziński „Siostry”, „Pani z Ukrainy”; 26.10. godz. 18.00 - spotkanie z H. N. Cobbem; 28.10. godz. 16.00 - „Kino, kawa i Warszawa”, Jan Lomnicki „Ab urbe condita”, Andrzej Wajda „Polowanie na muchy”; 30.10. godz. 18.00 - Spotkanie z książką Zuzanny Bogumił „Pamięć Gułagu”; 31.10. godz. 18.00 - Memento mori. Pokaz filmu Fritza Langa (1921) „Zmęczona śmierć” i opowieść Jack Dehnela o tym, co mówią nam dziś fotografie pośmiertne Łazienki Królewskie Pałac na Wyspie: do 28.04.2013 - „Bacciarelli i inni. Królewska kolekcja obrazów Stanisława Augusta” Muzeum Powstania Warszawskiego ul Grzybowska 79 do 31 grudnia - Wystawa „Kryptonim Legalizacja”; do końca października multimedialna wystawa militariów; 24.10. godz. 18:30, dawna willa Bohdana Pniewskiego (obecnie Muzeum Ziemi PAN), al. Na Skarpie 27 - premiera książki - „Warszawa niezaistaniała. niezrealizowane projekty urbanistyczne i architektoniczne Warszawy dwudziestolecia międzywojennego” Fotoplastikon Warszawski, Al. Jerozolimskie 51, oficyna. wystawa Warszawa z przełomu XIX i XX wieku Muzeum Niepodległości, al. Solidarności 62 22.10. godz. 17.00 - promocja książki Stanisława Kozickiego „Dziedzictwo polityczne trzech wieszczów” oraz „Stanisław Kozicki – polityk, dyplomata, publicysta” Klub Komediowy Chłodna, ul. Chłodna 25 20.10. godz. 19.00 i 21.00 - Klancyk z Masłowską: Kochanie zabiłam nasze koty, czyli napiszmy to jeszcze raz; 21.10. godz. 18.00 - Hofesinka: Generał Oregano; 21.10. godz. 20.00 - Nawijak, wieczór anegdot; 22.10. godz. 21.00 - Angielski open mic, czyli stand-up in English; 23.10. godz. 19.00 - Tańczący z myślami; godz. 21.00 - Michał Kempa show, pochód dziwaków; 24.10. godz. 19.00 - Karol Kopiec „1EDEN”; godz. 21.00 - Open mic; 25.10. godz. 19.00 - Pan Harold; godz. 21.00 - Longplay Warszawa; 26.10. godz. 19.00 - Tańczący z myślami; godz. 21.00 - Staroszczyk i Dziubak: Muszę wyjść za godzinę; 29.10. godz. 21:00 - Sufin i Młynarski: 1 na 1; 30.10. godz. 19.00 - Tańczący z myślami; godz. 21.00 - Maciej Buchwald Solo; 31.10. godz. 19.00 - Kempa i Diapazony; godz. 21.00 - Wieczór talentów Kordegarda, ul. Krakowskie Przedmieście 15/17 Bukklub: 20.10. godz. 14.00 Bogusław Chrabota „Mistyka pustyni” Teatr na Bielanach, ul. Goldoniego 1 18 i 19.10. godz. 19.00 - Teatr HOTELOKO: Marc Becker „Końce świata”


7

POŁUDNIE - Głos Śródmieścia, Żoliborza i Bielan

Pięciolatek w szkole dokończenie ze strony 5 Odpowiadają, że jest to wina rodziców, bo za późno zapisują swoje pociechy do szkół, a oni nie mogą odmówić przyjęcia dziecka, szczególnie jeśli jest zameldowane w obwodzie tej szkoły. Po zatwierdzeniu planu organizacji pracy szkoły jakiekolwiek zmiany są nie do przyjęcia. A co odpowiadają na łączenie roczników w oddziałach przedszkolnych? Odpowiadają, że nie otrzymują zgody od Burmistrza Dzielnicy czyli Organu Prowadzącego) na utworzenie dodatkowego oddziału, więc muszą sobie „jakoś poradzić”. A co na nasze pytania odpowiadają Organy Prowadzące? Odpowiadają, że za organizację pracy szkoły odpowiedzialny jest dyrektor szkoły. Wskazują przy tym, że rozporządzenie MEN nie nakłada na dyrektora obowiązku, jedynie zaleca, a zalecenia nie muszą być realizowane.

Żadne argumenty, pisma, prośby (a nawet błagania) nie przekonują władz lokalnych i dyrektorów do uwzględniania, przy określeniu liczebności oddziałów, zaleceń MEN. Warunki w jakich przebywają nasze dzieci przez kilka godzin dziennie bywają tak wyczerpujące, że nie może być mowy o zajęciach pozaszkolnych, spacerze czy zwykłym odrabianiu lekcji (dzieci często zasypiają zaraz po powrocie do domu). Nie chodzi tu tylko o hałas. W takiej klasie jest też bardzo duszno. Wychowawca takiego oddziału ma nieporównywalnie gorsze warunki pracy niż jego kolega z oddziałem np. 20-osobowym. MEN w odpowiedzi na skargę rodzica przytacza swoje zalecenia, zaznaczając, że większa liczebność ma znaczny wpływ na obniżenie jakości edukacyjnej. I co dzieje się dalej? Dalej nic z tego nie wynika…

Radca prawny głosi

Darowizna a zachowek Jak mądrze dzieciom przekazać majątek Wielu naszych klientów decyduje się przekazać swój majątek w darowiźnie wybranemu członkowi rodziny. Darczyńca jest przekonany, że w ten sposób zabezpiecza swojego obdarowanego (córkę czy syna) na przyszłość i oszczędza mu kłopotów związanych z ewentualnym postępowaniem spadkowym czy działem spadku. Nic bardziej mylnego. Podarowanie np. mieszkania jednemu z dzieci z pominięciem pozostałych może rodzić dalsze konsekwencje. Jeśli w skład spadku nie wchodzą żadne inne wartościowe składniki majątku, a pozostałe dzieci nie zostały obdarowane, mają one prawo do zachowku. Powoduje to, że spadkobierca niezadowolony ze sposobu rozporządzenia majątkiem przez rodzica może wystąpić przeciwko swojemu rodzeństwu z pozwem o zachowek. Wszelkie bowiem darowizny dokonane za życia przez spadkodawcę zalicza się do schedy spadkowej w celu wyliczenia należnego innym zachowku. W rezultacie może się okazać, że obdarowane mieszkaniem dziecko będzie musiało spłacić swoje rodzeństwo. Często zdarza się tak, że rodzic jednemu dziecku daje pieniądze na mieszkanie i nie ma na to żadnych dowodów, a drugiemu przekazuje swoje mieszkanie w drodze darowizny. Wówczas rodzi się wiele problemów, bo ten, który otrzymał pieniądze i nie ma na to żad-

Pozostawienie w kompetencji dyrektorów i organu prowadzącego szkoły określania liczebności oddziałów bez należytego nadzoru czy narzuconych jasnych norm przez MEN powoduje, że cała idea wdrażania nowego rozwiązania skazana jest na niepowodzenie. Niestety nasze dzieci, potraktowane jak króliki doświadczalne, stanęły w świetle nieudanego eksperymentu, czego efekty mogą mieć wpływ na dalszą ich edukację. Brak pomysłu i pieniędzy nie tłumaczy dwuletniego okresu bezczynności władz oświatowych w tym zakresie. Problem narasta, a rodzice wyczerpali już drogę składania skarg i wniosków. Interesujące jest także, gdzie się podziały i czym się zajmują komórki BHP, sanitarne i p-poż.? Czy szkoły są wyjęte spod prawa? Przecież bezpieczeństwo naszych dzieci to sprawa priorytetowa, stawiana w statutach szkół na pierwszym miejscu. Jeśli więc wydaje się Państwu, że w szkołach jest wszystko pod kontrolą, jesteście w błędzie. Co w tej sprawie mogli jeszcze zrobić rodzice? Skierowali ją do Rzecznika Praw Dziecka. Niestety jego interwencja również nie przyniosła żadnego rezultatu. Czyżby rozporządzenie MEN celowo zostało napisane w taki sposób, by nie gwarantowało naszym dzieciom bezpiecznych, higienicznych i efektywnych warunków nauki? Kto odpowiada za taki stan rzeczy? Dlaczego zajmuje takie stanowisko i pobiera pensję z naszych podatków? Czy działa w interesie publicznym? Czy zrekompensuje

nych dowodów, może wystąpić z pozwem o zachowek przeciwko rodzeństwu, które otrzymało mieszkanie. W szczególności ma to miejsce, gdy jest dysproporcja pomiędzy przekazanymi wartościami majątkowymi i jedno z dzieci czuje się pokrzywdzone. To samo może mieć miejsce również w postępowaniu o dział spadku. Tutaj jednakże ustawodawca przewidział możliwość dokonania wyboru przez spadAGD - RTV kodawcę poprzez wyłączenia l Anteny, 601-86-79-80, darowizny ze schedy spadkowej. 22 665-04-89. Wyłączenie takie musi być wprost l Naprawa pralek, lodówek, wyrażone w akcie notarialnym – tanio, 502-253-670, akcie darowizny. W przypadku 22 670-39-34. braku tego wyłączenia wartość dokonanej darowizny ulega po- NAPRAWA MASZYN DO SZYCIA działowi pomiędzy wszystkich DOJAZD GRATIS TEL. 508-08-18-08 spadkobierców - a to oznacza konieczność dokonania spłaty przez AUTO-MOTO tego ze spadkobierców, który nal Kupię kazde auto z lat 1998 był ten składnik mienia w drodze - 2012, najwięcej zapłacę, szybki darowizny. Planując dokonanie darowizny: dojazd, gotówka, 500-666-553. l Skup aut po 98r. Najwyższe mieszkania, pieniędzy lub innego majątku jednemu z przyszłych ceny, płatność od ręki, profesjonalspadkobierców z pominięciem na obsługa, 500-540-100. innych, warto przemyśleć sprawę USŁUGI i poradzić się praktyka po to, aby l A- Przeprowadzki, uniknąć w przyszłości eskalacji 512-139-430. konfliktu pomiędzy dziećmi. l A Sprzątanie piwnic, Joanna Senkowska wywóz mebli, 694-977-485. radca prawny l Dezynsekcja skutecznie, Kancelaria Radców Prawnych 22 642-96-16. l Elektryk tanio, 507-153-734. Baurska, Senkowska, l Komputerowa pomoc, najtaSzczęsna i Partnerzy, niej, 503-432-422. www.bsskancelaria.pl l Malowanie A-Z, remonty, tel. 22 241-17-14 referencje, lato 25% taniej, 501-255-961. l Okna, naprawy, doszczelnianie, 787-793-700.

www.IGLAKI.pl

Szkółka Roślin Iglastych ul. SYTA 54 Wilanów - Zawady tel. 662-587-054 22 642-50-62 Na hasło „ul. Syta 54” tuja Smaragd 1,6m w cenie 50 zł. Zapraszamy codziennie w godz. 10.00 - 20.00

P R A W N I K Tel. 517-249-447 PORADY 49 zł 22 666-92-52 OD

TUJE - JAŁOWCE - CYPRYSIKI KOLUMNOWE i PŁOŻĄCE

kiedykolwiek naszym dzieciom krzywdę, jakiej doświadczają już kolejny rok? Czy możemy zrobić coś jeszcze w tej sprawie? Dyrektorzy, którzy dopuścili się złej organizacji pracy oddziałów przedszkolnych, nie mają sobie nic do zarzucenia, a swoją frustrację kierują wprost do rodziców, którzy ich zdaniem „przesadzają” i którzy „nie pamiętają, że za ich czasów klasy często liczyły powyżej 30 uczniów i było dobrze”. Owszem,

pamiętamy także, że „za naszych czasów” nie przyjmowano pięcioletnich dzieci do szkoły i nie sadzano ich w jednej ławce ze starszym rocznikiem. Rodzice są bezsilni, wychowawcy przemęczeni, dzieci sfrustrowane i niedouczone. Nikt nie rozlicza organów prowadzących z realizacji procesu nauczania w warunkach niezgodnych z zaleceniami MEN, co więcej - burmistrzowie dostają regularnie premie od prezydenta m.st. Warszawy, za

efekty swojej pracy, czyli wykazanie oszczędności w różnych dziedzinach gospodarowania środkami przyznanymi dzielnicy – w tym na oświatę. Premie sponsorują podatnicy, a więc także rodzice, którzy pozwalają na wypychanie kieszeni władz kosztem swoich własnych dzieci. Magdalena Jońska, Członek Prezydium Rady Rodziców Szkoły Podstawowej nr 273 w Warszawie, inicjatorka powołania Bielańskiego Forum Rad Rodziców

Ulica Noakowskiego

Koszt prac to ponad 1 mln 300 tys. zł. Wymieniono nawierzchnię jezdni oraz chodników i ścieżki rowerowej. Ponadto powstał nowy system odwodnienia. Pojawiły się 22 latarnie typu pastorał.

l Opróżnianie piwnic, garaży, pomieszczeń, wywóz mebli, gruzu, śmieci, 506-223-080. l Opróżnianie piwnic, strychów, garaży, wywóz mebli, śmieci, gruzu, 503-711-500. l Tynki gipsowe, cementowo-wapienne www.budax.pl 511-529-965.

FINANSE l KREDYTY trudne i prywatne, 668-308-435. l Pozabankowe pożyczki pod zastaw nieruchomości, 530-127-700.

PRACA - dam l Telepizza zatrudni osoby przy produkcji pizzy (nie wymagamy doświadczenia), dostawców z własnym samochodem oraz osoby do roznoszenia ulotek. Wyższe stawki, praca w centrum, możliwość awansu. Tel. 605-494-482.

KUPIĘ l Antyki za gotówkę, obrazy, platery, militaria, srebro, zegarki, bibeloty i inne. Antykwariat ul. Dąbrowskiego 1, 22 848-03-70, 601-352-129. l Antyki, starocie, za gotówkę, kupno - sprzedaż, Narbutta 23, 22 646-32-67, 502-85-40-90. l Antyki, monety, znaczki, meble, obrazy, pocztówki, książki oraz inne przedmioty, 22 610-33-84, 601-235-118, 669-154-951.

l Antykwariat, księgozbiory, antyki, dojazd, gotówka, 608-885-800. l Aktualnie antyki wszelkie za gotówkę, 601-336-063, 504-017-418. l Filatelista znaczki, 516-400-434. l Kupię każdy złom. Odbiór u klienta, 506-223-080. l Monety, medale, ordery, 501-050-948. l Skup książek, 22 826-03-83, 509-548-582. l Złom, wszystko co metalowe, dojadę, 503-711-500.

SPRZEDAM l Działkę 400 mkw. w Arkadii, 507-756-358. l Stół szklany prostokątny, 4 krzesła - 507-756-358.

ZDROWIE

l Lekarz seksuolog, 22 825-19-51. l Masaże: schorzenia kręgosłupa, rwa kulszowa, relaksacja. Bioenergoterapia: metoda Domancica. Rehabilitacja: urazy kończyn, kręgosłupa, amputacje. 501-027-149. l PROTETYKA - PROTEZY NAUKA z miękką wyściółką, z przyssawkami, szkielety bezklamrowe korony, l Angielski, 609-776-896. l Francuski, korepetycje, nauka, naprawa protez, 694-898-532. l TANIO, SZYBKO, GWARAN513-774-634. CJA. Naprawa protez. Wykonanie l Free English Bible Talks, nowych protez. Proteza całkowita every Friday 18.30 - 19.30, Profi-Lingua Aleje Jerozolimskie 27. 300 zł; Proteza szkieletowa 500 zł; 602-646-986. l Matematyka, 505-124-181. l Uzdrawianie metodami naturalnymi. Podejście bioenergetyczne NIERUCHOMOŚCI i kognitywne, 604-523-863. l Dwa mieszkania własnościowe po 31,20 mkw. Górny Mokotów RÓŻNE i bliska Wola, zamienię na około 60 mkw. własnościowe blisko Śródmieścia (bliska Ochota, ŻoliKancelaria borz), 22 625-53-43. Radców Prawnych l Dzialki nad jeziorami, bliul. Mickiewicza 9 lok. U4 sko Warszawy, 605-099-422. przy ul. gen. J. Zajączka l Kupię mieszkanie: zadłużone, tel. 22 241-17-14 komunalne, z lokatorem, z lokaoffice@bsskancelaria.pl torem z przydziału, z możliwością pełny zakres spraw przedsiębiorców wykupy, z dowolnym problemem i osób fizycznych, w tym: prawnym lub z dożywotnim odszkodowania, umowy, sprawy zamieszkaniem. 796-796-596, nieruchomości, spadki, nuEstate@aol.com rozwody, reprezentacja l Sprzedam 3 pok., w sądzie i przed urzędami, Natolin – Ursynów, blisko meprofesjonalni pełnomocnicy. tra, 793-973-996. Uprzejmie zapraszamy


Proces planowania przestrzennego dokończenie ze strony 1 Zatem obywatel uzyskuje informację gdy jest już po posiedzeniu komisji lub sesji rady albo tuż przed. Nie ma więc możliwości przygotowania się do obrad i zabrania głosu w swojej sprawie. Powyższe praktyki wynikają ze złej pracy sekretarzy gmin oraz przewodniczących rad gmin i dzielnic w przypadku Warszawy. To te osoby bowiem odpowiadają za ogłoszenia, obwieszczenia oraz organizację pracy stosownych rad, jak również za dostępność publicznych dokumentów. Takie złe praktyki mogą być podstawą do skarżenia planów i stwierdzania ich nieważności z powodów uchybień w procedurze ich sporządzania z uwagi na naruszenie uprawnień obywateli. Kierowanie uwag w tym zakresie do Biura Architektury jest nieuprawnione. Powszechnie jest też naruszana procedura rozpatrywania uwag zgłoszonych do planu przez obywateli, a odrzuconych przez sporządzającego plan prezydenta czy burmistrza gminy. Ustawa nakazuje rozpatrywanie każdej uwagi w odrębnym głosowaniu, a powszechnie jest to czynione hurtem albo wcale. Najczęściej głosuje się cały plan łącznie z odrzuconymi przez prezydenta uwagami. Czasem tylko głosowany jest przez radę wniosek o przyjęcie uwagi obywatela, ale tylko wtedy, gdy taki postulat wniesie radny lub komisja na prośbę składającego uwagę. To kolejne nieprawidłowości mogące być podstawą stwierdzenia przez sąd nieważności planu z uwagi na naruszenie zasad de-

Warszawa 02-624 ul. Puławska 136 tel./fax 22 844-39-45, tel. 22 844-19-15 www.poludnie.com.pl poludnie@poludnie.com.pl ogloszenia@poludnie.com.pl poludnie_glos@poczta.onet.pl Wydawca: Andrzej Rogiński "Południe" redaktor naczelny: Andrzej Rogiński Redakcja czynna w pon. - czw. w godz. 9.00 - 17.00 pt. w godz. 9.00 - 16.00 W tych godzinach przyjmujemy także ogłoszenia. Łamanie, układ i oprawa graficzna: Galder Grasfjord© Druk: Polskapresse ISSN 2082-6540

Nakład 40 000 egz. Wydawca jest członkiem Warszawskiego Towarzystwa Prasy Lokalnej Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń. Materiałów nie zamówionych nie zwracamy. Zastrzegamy sobie prawo skracania i adiustowania nadsyłanych tekstów oraz zmian tytułów. Teksty sponsorowane oznaczamy skrótem TS Następny numer ukaże się 8 listopada

mokratycznego państwa prawa. komisji i rad. Kolejną nieprawiTo jest wina złego prowadzenia dłowością jest zgłaszanie ustnych obrad przez przewodniczących poprawek do planu i na tej podstawie głosowanie całego planu bez jednolitego tekstu. To kolejny asumpt do uchylania planu z uwagi na naruszenie procedur. Martwi mnie też powszechne naruszanie przez gminy władztwa planist yc znego. W planowaniu tym gminy często nie zwracają uwagi na stan własności gruntów i sposób ich u ż y t ko wa nia. Gminy mogą zmieniać planem

warunki zagospodarowania i sposobu użytkowania terenu, ale winny to czynić z umiarem, tj. w zakresie uzasadnionym z punktu widzenia społeczno-gospodarczego. Plany miejscowe ale i studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego winny brać pod uwagę stan prawny gruntów oraz dotychczasowe przeznaczenie, zagospodarowanie i uzbrojenie terenu, który można zmieniać z istotnie społecznego powodu. Jest zgodne z prawem ustalenie na terenach prywatnych celów publicznych, ale nie jest celem publicznymi ustalanie zieleni lub nowych dróg wewnętrznych na terenach prywatnych, bo to nie są cele publiczne. Nie jest też zgodne z prawem ustalanie w planie innych funkcji niż publiczne, jeśli są one sprzeczne z warunkami użytkowania wieczystego, zwłaszcza co do funkcji. Wydaje się, że nie jest natomiast niezgodna z prawem zmiana np. zabudowy jednorodzinnej na wielorodzinną lub usługową czy odwrotnie, ale by uniknąć naruszania interesu prawnego oraz płacenia odszkodowań bądź aby je zmniejszyć należy pamiętać

o przepisach przejściowych, które by umożliwiały realne kontynuowanie dotychczasowego sposobu użytkowania budynków przez dopuszczenie możliwości realizacji przy nich prac budowlanych, które by pozwalały na utrzymanie, a nawet poprawienie ich stanu technicznego np. w zakresie termomodernizacji czy dostosowaniu do przepisów ppoż. albo umożliwienie dostępu dla osób niepełnosprawnych, nawet jeśli obecny sposób użytkowania jest niezgodny z planem. Na daleko idące zmiany w zmianach funkcji terenu potrzebny jest też konsensus społeczny, by ograniczyć skargi i ryzyko uchylenia planów, bo orzeczenia sadów są nieprzewidywalne. Złą i niezgodną z prawem praktyką jest ustalanie w planach ogólnej dostępności terenów prywatnych, w tym zakaz ich ogradzania. Niedopuszczalne jest definiowanie na terenach prywatnych powszechnie dostępnych ciągów pieszych czy zieleni. Orzecznictwo sądów dotyczące władztwa planistycz-

nego jest bardzo ciekawe i inspirujące w kontekście regulacji relacji władza–obywatel. Sprowadza się ono do zasady, którą w swojej publicystyce wciąż podnoszę: jedni nie mogą żyć kosztem drugich. Gminy muszą pamiętać, że ich władztwo planistyczne nie jest nieograniczone i że własność, szczególnie prywatną, należy szanować i że zmiany warunków kształtowania ładu przestrzennego niosą ze sobą koszty i obowiązki, np. w zakresie wykupu nieruchomości na których jest przewidywana realizacja celów publicznych oraz że nie można jednym czynić dobrze ze startą dla innych. Wiele planów zawiera też treści niezgodne z przepisami ustaw szczególnych, oraz wzajemnie sprzeczne i wykluczające się zapisy lub omnipotentne ustalenia, ale to odrębny temat. Mam nadzieję, że w miarę czasu w planach będzie mniej błędów, choć ta nauka jest społecznie bardzo kosztowna. Bogdan Żmijewski

Najmłodsi Obowiązki niespełnione akrobaci Władza czynem powinna potwierdzać podmiotowość obywateli

Obowiązkiem gminy, wynikającym z ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, jest powiadamianie obywateli o: 1. podjęciu uchwały, przez Radę m.st. Warszawy, o wszczęciu sporządzania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego lub studium kierunków i uwarunkowań zagospodarowania przestrzennego; 2. wydaniu zarządzenia Prezydenta m.st. Warszawy o wszczęciu postępowania w sprawie sporządzenia planu lub studium i składania wniosków do planu lub studium; 3. wydania zarządzenia Prezydenta m.st. Warszawy o rozpatrzeniu wniosków; 4. wydania zarządzenia Prezydenta m.st. Warszawy o wyłożeniu projektu planu lub studium i składaniu uwag; 5. ogłoszenia debaty publicznej w sprawie projektu planu lub studium; 6. zarządzenie Prezydenta m.st. Warszawy o sposobie rozpatrzenia uwag; 7. zarządzenie Prezydenta m.st. Warszawy o przyjęciu projektu planu po rozpatrzeniu uwag; 8. terminie rozpatrzenia przez właściwą komisję i radę dzielnicy a następnie komisję i Radę Warszawy. 9. podjęciu uchwały przez Radę m.st. Warszawy o uchwaleniu planu lub studium. Miasto Stołeczne Warszawa wydało niedawno kolorowy informator „Jak powstaje miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego w Warszawie”. Egzemplarze tego informatora zostały wrzucone do płatnej

aglomeracyjnej wkładki „Gazety Wyborczej”. Bezpłatnie można go uzyskać w dzielnicowych wydziałach obsługi mieszkańców. Niestety część wiadomości w nim zawartych zawiera zdania nieprawdziwe. M.in. dlatego, że Prezydent Warszawy nie umieszcza w prasie lokalnej obwieszczeń związanych z procedowaniem miejscowych (lokalnych) planów zagospodarowania przestrzennego. Przykładowo nie są ogłaszane zarządzenia Prezydenta Warszawy o sposobie rozpatrzenia uwag do planu. Wymienione ogłoszenia dotyczące dzielnic mogłyby się ukazywać w tych tytułach prasy lokalnej, które wychodzącej na obszarze tychże dzielnic. Mogłyby. Ale niestety tak nie jest. Przy okazji zwracam uwagę na definicję prasy lokalnej. Najpierw czego nie zaliczamy do prasy lokalnej. Na jednym z portali znalazłem informację, iż dziennik „Metro” wraz z dzisiaj już nieistniejącą jego polską mutacją „Metropol” jest gazetą lokalną. Mutacje tej gazety ukazują się w kilkudziesięciu największych aglomeracjach świata. Trudno uznać wydanie krajowe za wydanie lokalne. W Polsce ukazuje się bezpłatny dziennik „Metro” innego wydawcy, a jego treści czasem odnoszą się do spraw ogólnowarszawskich. Co do zasady polityczne dzienniki ogólnokrajowe nie podejmują problematyki lokalnej. Ich regionalne czy aglomeracyjne wkładki (grzbiety) w znikomym stopniu ukazują sprawy lokalne; w zasadzie ograniczają się do markowania. Prasa lokalna to ta, dla której podstawowym pod-

miotem jest obywatel konkretnej lokalnej wspólnoty samorządowej. Warszawa jest gminą, ale nie jest lokalną wspólnotą samorządową. Nawet bez okolicznych gmin Warszawa jest aglomeracją. Administracyjnie nasze miasto podzielone jest na 18 dzielnic. Można je uznać za samorządowe wspólnoty lokalne. Wydawcy prasy lokalnej adresują treści swoich gazet zazwyczaj do obszaru kilku dzielnic, aby nie utracić swego lokalnego charakteru. Warszawska prasa lokalna ma charakter obywatelski, dysponuje największymi nakładami w mieście i jest rozdawana bezpłatnie w największej sieci dystrybucyjnej, a zatem jest najbardziej dostępna i przystępna dla obywateli poszczególnych dzielnic. Tytuły te są też najbardziej poczytne i spełniają definicje prasy obywatelskiej. Toteż publikowanie wspomnianych ogłoszeń w prasie lokalnej jest wskazane nie tylko z powodów formalnych, a więc z obowiązku który spoczywa na gminie. Przede wszystkim publikowanie ogłoszeń wynikających z ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym przyczyni się do podniesienia poziomu jawności procesu decyzyjnego, a co za tym idzie, obniży prawdopodobieństwo możliwości zachowań korupcyjnych. Przejrzystość procedur podniesie poziom zaufania obywateli do władzy samorządowej, jednocześnie zmniejszy poziom niepokojów społecznych i podejrzeń o niejasne intencje.

Hala Sportowa przy ul. Hawajskiej 7 będzie areną zmagań najmłodszych akrobatów z klubów akrobatycznych Warszawy i Mazowsza. Już niebawem, bo 21 października br. w godz. 9.00– 15.00 odbędzie się - w ramach Międzywojewódzkich Mistrzostw Polski Młodzików - turniej w akrobatyce sportowej. Zawody zostaną przeprowadzone w ogólAndrzej Rogiński nopolskim systemie sportu dzieci i młodzieży. Uczestniczyć będą

uczniowie III klasy sportowej, w wieku od 9 do 12 lat. Planowany jest udział ok. 150 zawodników, którzy na zawody przybędą wraz z rodzicami i trenerami. Patronat nad imprezą objął Piotr Guział, burmistrz Ursynowa. Intencją organizatorów jest nie tylko pokazanie tajników akrobatyki w wydaniu najmłodszych, ale także stworzenie zaczynu do utworzenia sekcji akrobatyki sportowej na Ursynowie.


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.