Principia democratiae

Page 1

Roman Przybylak

Prawa autorskie zastrzeşone, Š2015

Strona

0

principia democratiae


Idea obywatelska jest prawdą.

Osobniki mają prawo żyć zgodnie z własną wolą, decydować, realizować się. Wartości te, bez względu na gatunek, rasę, czy kulturę tworzą obywatelską wspólnotę życia. Kiedy ludzie osiągają poziom samorealizacji, stają się społeczeństwem obywatelskim.

Strona

O tym jest ta książeczka.

1

Źródła Idei obywatelskiej są źródłami człowieczeństwa i demokracji.


I. O władzy 3 -- pochodzenie Polaków II. Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu 13 III. Historia boga Polaków zaczyna się tak 16 IV. Teraz zobaczmy, jak wiara w boga utrzymuje ustrój feudalny 24 V. Ewolucja oznacza pojawianie się i znikanie 27 VI. W kontekście biologii 36 Tożsamość, rozwój i moralność 40 Z sejmem czy bez sejmu 52 Dlaczego poseł nie potrafi reprezentować wyborców 70 VII. Myśl obywatelska, sprawiedliwość społeczna, edukacja 88 VIII. Idea obywatelska 104 Hipoteza Dualnego Człowieka 108 IX. Przewidzieć przyszłość 123 X. Sapere Aude 133 Doszliśmy do Polski, czyli do czego? 134 Wielka fantazja na tematy polskie 142 XI. Suwerenem w demokracji jest społeczeństwo 152 XII. Skąd pochodzą prawa i dlaczego 161 XII. Minister musi wiedzieć, że otrzymuje i traci stanowisko w wyniku decyzji wyborców 165

XV. Po co to wszystko? 186

Strona

XIV. Pytania i odpowiedzi, czyli FAQ 173

2

XIII. Zamiast instrukcji wyborczej 166


o władzy Wtedy puszcza trzymaną w dłoni laskę, a ta zamienia się w węża. Jednak król w tym, nie dostrzega znaku od boga. Wzywa nadwornego magika, który prezentuje tę samą sztuczkę. Poziom umiejętności powoduje, że ma posadę magika. W kraju, o doktrynie opartej na wiedzy nie mógłby aspirować do roli głosu bożego. Nie tylko poziom sztuczki, także odbiorców tworzy grę.

Podział społeczeństwa na władze oraz pozostałych jest odwiecznym, konfliktującym część społeczeństwa podziałem. Podział ten generuje określony system- ustrój społeczno- polityczny, uniemożliwiając powstanie społeczeństwa /obywatelskiego/. Istnienie klasy rządzących blokuje społeczną ewolucję, zastępując ją walką o miejsce w społecznej hierarchii. Parlament będąc instytucją kapitalistyczną / loża oligarchów, prokurował w etatowych zastępców/ przedstawicieli- parlamentarzystów. Nie jest, zatem ‘demokracją przedstawicielską’, lecz przedstawicielskim kapitalizmem. Konstrukt/ mechanizm ten ma charakter nadsterownego sprzężenia zwrotnego z ludem, utrzymując jego trwałą degenerację. Uniemożliwiając wyzwolenie się ogółu ludzi, w ramach tak zorganizowanego systemu społecznego. Ludzi doprowadzonych do stanu małości, łatwo w tym stanie utrzymywać. W taki sposób rządzi każda władza, ponad ludem, dzieląca społeczeństwo na my- oni: feudalizm, kapitalizm, teokracja, komunizm, itd. Małość pozwala na usankcjonowaniu nieprawdy i pozbawionej naukowych podstaw edukacji. Zbudowaniu z nich hybrydy fikcyjnych i realnych wartości, okraszonej rodzynkami technik komunikacji i elementami tradycji ułatwiającymi zaakceptowanie. W taki sposób rządzi partia polityczna, kościół, korporacja, mafia, ktokolwiek, manipulując i zastępując wolę ludu jej imitacją. Własną obecnością ponad obywatelami.

Strona

Zasadniczą przyczyną degeneracji człowieka jest ograniczanie samorealizacji, skutkujące zwierzęcością. Zastępowanie poznawania ideologią, samodzielności instrukcją, kulturyobrządkiem. Uniemożliwiając powstanie społeczeństwa obywatelskiego.

3

W ustroju obywatelskim- demokratycznym: prawo ludu do stanowienia o sobie należy do wszystkich. nie istnieje prawomocna instytucja ponad społeczeństwem, narodem. W ustroju obywatelskim suwerenem jest lud. Nikt poza suwerenem, nie nabywa uprawnień suwerena, ani prawa reprezentowania go.


W książeczce tej nie mamy zamiaru duplikowania treści już istniejących, ani dowodów prawdziwości opisanych już przez naukę, ponadto na ile to konieczne. Włączając do poznania emergentne wyjaśnienia, pozwalające z niekompletnych zjawisk, wnioskować ich prawdopodobny sens. Jeżeli chcemy być w stanie zobaczyć więcej, niż chcą nam pokazać, musimy spojrzeć na analizowane treści z perspektywy zewnątrz systemowej. Rekonstruując rzeczywistość poprzez interpretację, nie tyle niepewnych faktów, co motywacji ich powstawania. Interpretację nie tego, czym są fakty, lecz jak i dlaczego powstały. Trzeźwo analizując historię, ukonstytuowaną także przez interes jej autorów. W dalszych, zwłaszcza religijnych dociekaniach, próbujemy ten świat zrozumieć, obserwując motywację działania autorów faktów. Taka metoda motywacyjnorekonstrukcyjna, tworzenia wiedzy naukowej nie jest w pełni sformalizowana, i może skutkować błędami. Daje jednak niezależne narzędzie obserwacji rzeczywistości. Zbliżania się do prawdy, dzięki zrozumieniu czyichś powodów i motywacji, a nie jedynie odczytywania stanu zastanego, widocznego gołym okiem. Dlatego zastosujemy ją- obserwację drugiego stopnia tj. taką, kiedy obserwowany jest obserwator, autorzy polityk, marketingu, historii. Poznawanie jest ułomne. Nasz intuicyjny / odruchowy/ system myślenia, cechuje długa lista niemożliwych do usunięcia, zagnieżdżonych, błędów poznawczych. Można jednak ograniczać liczbę błędów, poprzez ograniczanie ich źródeł. Na wstępie- uważamy, że skoro fundamentalne warunki i prawa życia dla gatunków, w tym człowieka jak, energia słońca, krążenie materii, ewolucja, bioróżnorodność, życie społeczne i psychiczne... wyznacza natura, niepotrzebne jest tworzenie dogmatów i nienaukowych treści, a jeśli zakłócają fundamenty istnienia- szkodliwe.

Nasze tezy: - demokrację generuje idea obywatelska - demokrację niszczy ideologia, zwierzęcy system społeczny, przedstawicielskie zarządzanie

Strona

Demokracji nie zagraża wiara w boga, jeżeli boga utożsamimy umownie, wyłącznie ze zbiorem wartości np. moralnych, etycznych, ideowych, artystycznych, ‘duchowych’. Pozbawionych jakiegokolwiek instytucjonalnego nadzoru i obecności, zwłaszcza kościoła. Po co jednak ludzkie wartości nazywać bogiem? Demokracji zagraża wiara w boga spersonifikowanego. Jezus , Allach czy Budda , zyskując ludzką osobowość staje się samcem alfa samoistnie implikującym zwierzęcośćhierarchię społeczną i zwierzęcy ustrój społeczny. W religijnej rzeczywistości, kościół zastępuje boga, co pozwala kapłanom trwać i panować. Wiara, bóg i religia stają się systemem posłuszeństwa, koniecznym dla sprawowania narzuconej ludowi władzy. Odrzucenie posłuszeństwa Kościołowi katolickiemu przed pięciuset laty, dokonała reformacja. Jeżeli uświadomimy sobie, że dwóch spośród trzech ojców reformacji- Zwingli i Kalwin, działali w

4

- ogół nie może najefektywniej rozwijać się, ani dostępować dobrobytu, jeśli sam nie decyduje ..o tym - istnieje ustrój społeczno polityczny, umożliwiający sprawiedliwy dostęp i korzystanie z pełni praw i wolności dla ogółu i jest nim demokracja bezpośrednia,/ inna nie istnieje/.


jedynym obecnie demokratycznym kraju- Szwajcarii, uświadomimy sobie, jak silnie religia wpływa na ustrój społeczny. Przeciw demokracji działa każdy, kto zamienia ludzi w owce, a siebie w pasterza. Istnienie wiary i boga zrozumiemy, poszukując odpowiedzi w wielkim skomplikowaniu naszych mózgów. W których stworzyliśmy boga posiadając abstrakcyjne zdolności fantazjowania, kreowania wizji nadprzyrodzonych i przeżyć metafizycznych. Boga stworzyliśmy także, poszukując zrozumienia świata w epokach pozbawionych wiedzy naukowej. I utrzymujemy, licząc na obietnice wiary, których spełnienia oczekujemy od systemu o niestwierdzonym dotychczas przez naukę istnieniu. Zasadnicze treści książeczki tworzy kilka autorskich tez uzasadniających zapisanie tych paru kartek. Zwłaszcza te, które nazwaliśmy ideą obywatelską, hipotezą dualnego człowieka, naturalną klasyfikacją ustrojów społecznych, zasadą społecznej sprawiedliwości, trybunem ludowy, ułamkiem sprawiedliwym…, stanowiącymi autorską treść. Uznajemy na wstępie za uprawnione twierdzenie o odcięciu słowiańskich korzeni Polaków, przez chrześcijaństwo, fundujące nam nową tożsamość. Cudzą i kulturowo niekompatybilną. Albowiem korzenie Polaków są prasłowiańskie. Od czasów, kiedy istniały mamuty, a Jezus był przyszłością nieznaną nikomu. Praprzodkowie nasi prowadzili koczowniczy tryb życia oparty na łowiectwie, zbieractwie i rybołówstwie. Z czasem łowiectwo zastąpiło rolnictwo być może stanowiąc źródłosłów nazwy plemienia Polan. Równie dobrze protoplastą dzisiejszej nazwy kraju mógł być Gród Poznań lub jednostka organizacyjna- opole, czyli słowiańska wspólnota rodowo terytorialna. Możliwości nazewnictwa, uzupełniają historyczne fakty, pozwalające wywodzić z żyjących nad Wisłą Boulanów, czy Bolanów, obecnych Polaków. Pisał o nich w II w n.e. w swej Geografii, Klaudiusz Ptolomeusz.

Strona

5

Korzenie Słowian pozwala śledzić występowanie kilku mutacji genetycznych np. M 17, oznaczoną symbolem haplogrupy R1a1, w jednej z grup genów na męskim chromosomie. Połowa Polaków ma tę grupę genów. Ten, u kogo po raz pierwszy wystąpiły ww. geny, jest w stu procentach praojcem każdego Polaka posiadającego grupę R1a1. Ale co w przypadku Węgrów posiadających wysoki odsetek nosicielstwa R1a1, lub Celtów? Odpowiadając zwróćmy uwagę na migracje, na liczebność ówczesnych plemiennych populacji oraz styl życia. Kilka tysięcy lat temu, teren dzisiejszej Polski zamieszkiwało, prawdopodobnie kilkanaście tysięcy ludzi. Mobilne społeczności pasterskie i wojujące oraz osiadłe rolnicze, mieszały się. Standardowo Prasłowianie żyli w małych rodzinnych grupach, a następnie wielorodzinnych grodach, gdzie genotyp mieszkańców potrafiły „zmienić” wizyty przybyszów. Każda z przybywających tu społeczności jak Celtowie czy Wenedowie, skandynawscy Goci, Awarowie czy Ugrofinowie, a po nich wschodni Słowianie uformowali widoczną na poniższym rysunku, dzisiejszą pulę genów Polaków.


Strona

Zasiedlanie Europy i rozkład przestrzenny ludzkich populacji ukazują mutacje m.in. w linii żeńskiej mtDNA. Polskę najliczniej ok. 43,9% zasiedlają podgrupy z linii haplogrupy H. Można je nazwać prapolskimi, analogicznie do pra- niemieckich, ze względu na częstotliwość ich występowania u tych

6

Poważne utrudnienie dla badaczy stanowi fakt, że geny, języki i tożsamość etniczna wielokrotnie w dziejach Europy nie podążały razem. Może dlatego część Polaków nie ma pełnej świadomości swoich korzeni w Europie, co ułatwia narzucanie obcych doktryn. Korzenie jednak są prasłowiańskie, a nie żydowsko- rzymsko- chrześcijańskie.


Strona

Kolonizacje Europy przez ludy m.in. z linii haplogrup H, poprzez Anatolię i Bałkany osiedlające się także na terenie Polski ok. 70009000 p.n.e. Przekształcając, po nadejściu pierwszych rolników, genetycznie Kulturę Ceramiki Wstęgowej LBK i populacje zbieraczy, do dzisiejszych środkowoeuropejskich. Badania haplotypów mtDNA z neolitu

7

narodów. Inne haplogrupy, jak J, czy U także nie wyróżniają stricte Polaków. O których przodkach, Prasłowianach można mówić raczej z perspektywy kultury np. Trzcinieckiej / mapa/, a następnie pokrywającej się z nią obszarowo- łużyckiej. Charakteryzującej się min. brakiem obiektów kultu religijnego/ Wikipedia/. Formą współwłasności ziemi, istotną rolą kobiety i „słowiańskich” stosunków społecznych, różnych np. od statusowego, niemieckiego patrylokalizmu/ A. Bentley/.


wykazały znaczący wkład kultury lendzielska BKG, do kultury pucharów lejkowych TRB. Znaczenie ma wykazany związek między BKG i horyzontem TRB, potwierdzony przez analizy kraniometryczne mezolitycznych i neolitycznych populacji zamieszkujących centralną Europę. Filogeneza ich sugeruje znaczący wkład po - linearnych społeczności BKG do środkowo neolitycznych kultur, takich jak TRB. Badania genetyczne wykazały także np. brak genów trawienia mleka LCT -13910 Allelu T, u LBK na Kujawach. Proto indoeuropejczycy z kaspijskich stepów- R1a1a1, podążając na zachód Europy, najechali w latach 2900- 2400 p.n.e Polskę, Niemcy i Skandynawię. Wśród archeologicznych artefaktów wydobytych z terenu Polski, trzciniecka waza z miejscowości Łubna, woj. łódzkie, odnaleziona w kurhanie, odzwierciedla poziom tej i następnych cywilizacji. Kolejne kultury- łużycka oraz następne, pomimo dość egalitarnego stylu życia, nie osiągnęły ustroju demokratycznego. Na co wpłynął, to nasza teza- brak źródeł idei obywatelskiej. Których rozkwit w antycznej Helladzie, w przeciwieństwie do Prasłowiańszczyzny, skutkował właśnie demokracją- ateńską. Powszechnie znane nazwiska greckich uczonych jak Tales czy Pitagoras, wspaniała sztuka helleńska, samodoskonalenie np. urzędnicze, czy sportowe wywyższone do formy olimpiady, to właśnie te źródła brakujące do wygenerowania demokracji ‘nad Wisłą’. Polacy wywodzą się ze skomplikowanej historii Europy. Powstawszy przy udziale kultur przeworskiej, oksywskiej, Wenedów, Bałtów, Gotów, Serbów, Celtów, Sarmatów, w procesie krzyżowania się i asymilacji spotykających się ze sobą osiadłych oraz migrujących ludzi. W etnogenezie Słowian uczestniczyły te ludy, które dzisiaj łączy biologiczne pokrewieństwo. Pod koniec migracji przybysze ze wschodu, co pokazała także genetyczna analiza STR chromosomu YHG3, zasilili autochtonów. Polskość słowiańska wykazuje z tego powodu najsilniejszą podobieństwo do takich narodów jak Ukraińcy i Rosjanie.

Strona

8

Doszliśmy do teoretycznego początku Państwa Polskiego sprzed tysiąca lat. Świętowita, Welesa, Peruna z jednej strony granicy i Jezusa z drugiej. Nie jest to już jednak genetyka.


Strona

Noworodek nie posiada poza odziedziczonym instynktem żadnych informacji opisujących otaczający go świat. Stąd umysł jego określany bywa czasami szkolnym zwrotem, czysta tablicatabula rasa. Zupełnie jak niezapisany dysk nowego komputera. My narzucamy to, co dysk ma zawierać albowiem jest naszą rzeczą, podobnie jak cały komputer. Identycznie postępuje z nami Kościół Katolicki. Formatuje nas tak, jak my dysk, narzucając nieświadomym niemowlakom podczas chrztu swój system. Od tej chwili należymy do Kościoła tak długo, jak długo godzimy się, aby Kościół decydował za nas. Wraz z narodzeniem człowieka w wierze katolickiej, obciąża go grzech pierworodny- dług człowieka wobec Kościoła. Przypisana noworodkowi czyjaś wina, uniemożliwiająca choćby teoretyczne uwolnienie się od grzechu pierworodnego bez „pomocy” Kościoła. Dlatego jak bardzo porządnym człowiekiem by nie był, zawsze po śmierci skończy w piekle. Grzech pierworodny zmywany jest przez przyjęcie chrztu, mówiąc krótko wstąpienie do Kościoła. Tak Kościół strasząc piekłem pozyskuje wiernych. Rozpoczynanie dyskusji, wnikanie w pisma święte czy wielowiekowe przemyślenia Kościoła nie ma sensu. Przede wszystkim nie ma sensu ich rozpatrywanie, jeżeli bóg nie istnieje. Słowo, jeżeli pozostawiamy otwarte albowiem nie agitujemy w żadna stronę. Chcemy natomiast przedstawić swój punkt widzenia, tak jak Kościół przedstawia swój. Mamy świadomość tysiącletniej spuścizny i obecności chrześcijaństwa, głęboko zakorzenionej w polskiej tradycji. Wolno nam jednak powiedzieć boga nie ma, jeżeli tak uważa nasz rozum. Jest szczytowym osiągnięciem ewolucji umożliwiającym poznawanie w całym dostępnym dzisiaj wszechświecie, więc mamy prawo mu zaufać. Zwłaszcza posiadając tylko jedno życie, mamy prawo przeżyć je po swojemu. Na planecie stworzonej przez ewolucję. Dostępując wartości takich, jakie pragniemy, pełni tego, co chcemy i możemy osiągnąć, korzystając z wolności i praw przynależnych ludziom. Bez religijnych nakazów, politycznych zakazów, ideologicznych danin i utrzymywania niepotrzebnych wolnym obywatelom władców. Nie chodzi także tylko o sukcesywne wykazywanie przez naukę kolejnych nieprawd stanowiących prawdy Kościoła. Lecz o istnienie prawa do wolności, czyli do uwolnienia się od wszystkiego, co nie jest ludziom przygotowane przez, tak zewnętrzną jak wewnętrzną naturę. O prawo odrzucenia ograniczających więzów narzucanych od tysiącleci przez nienasyconych władców. Czy rezygnacja z wiary jest w praktyce możliwa? Nasi południowi sąsiedzi Czesi, to w większości niewierzący w boga ateiści. Pomimo tego ich kraj, to nie piekło, nie pełna zła i grzechu ziemia. Z kolei większość Polaków, to jak twierdzi Kościół, katolicy. Chociaż liczbę rzeczywistych wiernych nie sposób wiarygodnie wykazać. Jak zorientować się ilu ich jest? Może życie zgodne z podstawowymi zasadami wiary, spisanymi w podstawowym dokumencie wiary, dekalogu, pozwoli ocenić procent katolików wśród 38 milionów? Sprawdźmy. Tylko czy Polska jest krajem katolików czy ludzi, z których zrobiono katolików? Kogo bowiem dotyczą przykazania zaczynające się od słów- „Jam jest Pan Bóg twój, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli.”? Nigdy nie byliśmy w ziemi egipskiej, ani egipskiej niewoli. Nie pochodzimy stamtąd, nikt też nas stamtąd nie wyprowadzał, co wykazaliśmy wcześniej. To nie o nas Słowianach. Temat należy zakończyć. Ale jeśli ktoś wierzy, czuje i chce pokazać, że jest katolikiem jak go odróżnić i policzyć? Może po tym, co wierzący robią, jak żyją, jakich zasad wiary przestrzegają, czyli istoty pozwalającej ich rozpoznać? Zatem przede wszystkim widocznym sposobie życia, zachowaniach zgodnych ze słowem bożym, chociaż tym podstawowym obowiązkowym zbiorem reguł- przykazań. Do których należą: Nie zabijaj. Nie cudzołóż. Nie kradnij. Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu. Nie pożądaj żony bliźniego swego. Ani żadnej rzeczy, która jego jest. Bez przytaczania tutaj adekwatnych statystyk nie możemy poznać liczby przestrzegających ww. przykazań. Jakich byśmy

9

--


Strona

10

jednak nie przytoczyli będą kwestionowane. Nie wierzymy, bowiem już w pełni statystykom, zwłaszcza widząc, na co dzień, że zależą od intencji posiłkujących się nimi. Może brakująca ilość miejsc w przepełnionych więzieniach o czymś świadczy, może to, co sami o sobie wiemy. Pozostawiamy, więc odpowiedź sumieniom tych, których dotyczy. Stwierdzimy natomiast, że jeśli wyżej wymienione przykazania obowiązują Polaków od 1000 lat, to cały Kościół, wiara i bóg stanowią wyjątkowo nieskuteczny system szerzenia dobra i nawracania grzeszników. Nie wierzymy, zatem aby przez wieki „metodologii” nie można było dopracować. Sądzimy, że jest celowo nieskuteczna i ukierunkowana. Aby mali pozostali małymi, nadając sens istnieniu Kościoła, gwarantując byt i posady kapłanom. Jeżeli że zachowanie jednostek warunkuje system, to pokażemy to, przyglądając się konsekwencjom, odpowiedzialności i rozliczaniu ludzkich czynów. Zanim do tego, zauważmy, czym jest zacytowana powyżej część świętego dekalogu? To kodeks karny… Czy to istota chrześcijańskiej wiary? System sprawowania władzy, zwłaszcza narzuconej wymaga kontrolowania poddanych. Skutecznego pozyskiwania informacji o nich. O tym, co robią, co myślą, ile wiedzą. Jeżeli zatem, wprowadzi się obowiązek wyznawania bogu wszystkiego, ale do uszu kapłana, w postaci obowiązkowej spowiedzi, uzyska się dostęp nawet do niejawnych informacji pomagających kontrolować ludzi. Pozyskiwanie informacji umożliwia monitorowanie, reagowanie i kierowanie. Jednocześnie odbierając samodzielność, ludziom spowiadającym się. Odbierając godność i wolność, myślenia i podejmowania decyzji. Spowiedź na kolanach przed przyjmującą ją kapłanem, to typowa relacja niewolnika do pana. Jeżeli system oprócz informacji, organizuje i posiada źródła energetyczne, finansowania- opłaty pobierane przez Kościół, oraz posiada prawo do tworzenia systemowego światopoglądu – religia i rozliczania- odpuszczania grzechów, ma komplet instrumentów władzy. Będąc funkcjonującym, samosterownym systemem społecznym. Podręcznikowym, Mazurowskim schematem społeczeństwa. Z inwazyjnym, zaimplementowanym organizatorem- Kościołem. Niebędącym systemem autonomicznym, zwanym potocznie przez społeczeństwo, wolnością. Systemy społeczne są autonomiczne, tj. posiadają zdolność do sterowania się i mają zdolność oraz ‘prawo’ przeciwdziałać utracie swojej zdolności/ M. Mazur 1976/. Wolne i niepodległe społeczeństwa są swoim własnym organizatorem i sterują się zgodnie z własnymi celami/ J. Kossecki, 2005/. Nie są sterowane z zewnątrz przez kogokolwiek. Zdjęcie pokazuje autora powyższego twierdzenia wraz ze schematem zależnym od organizatora- u góry, oraz niezależnym- samodzielnym, poniżej.


Strona

Wiara nie musi być utożsamiana z bogiem, jeśli zauważymy, że wiara jest sumą kilku ludzkich życiowych potrzeb. Naiwnym, z powodu istnienia nauki, dążeniem do poznania prawdy. Oraz pewnych potrzeb, pragnień i fantazji. Na przykład dobra, bezpieczeństwa, sprawiedliwości, osiągalnych bez udziału boga. Zmartwychwstania i życia wiecznego, niemożliwego na obecnym stanie wiedzy. Istnienia opatrzności czuwającej nad człowiekiem- także możliwej bez boga. Ponadto zunifikowanych dla gatunku ludzkiego produktów podświadomości, oraz ciśnienia ludzkiej metafizyki. Pierwsze uprawia nasz mózg, drugie w opcji sztuka, uprawiają artyści, i jako wiarę wierzący. Z tego powodu właśnie bogowie greccy będący powieleniem ludzi, byli zbyt naturalni by przetrwać. Z tego powodu także antyczni rzeźbiarze greccy po osiągnięciu doskonałości odwzorowania ludzkiego ciała, zaledwie po dwustu latach tworzenia, porzucili tę uliczkę na zawsze. Nigdy nie porzucili teokracji, głoszący istnienie boga. Będącego niezgłębioną tajemnicą i pytaniem, a nie samounicestwiającą się odpowiedzią. Symbolem, bez którego trudno zostać synem bożym, kapłanem, pomazańcem. Potrzeba istnienia opatrzności miała też bardziej powszechne przyczyny, trudne do zauważenie dzisiaj. Rozboje, gwałty i bandyckie napady były codziennością przez tysiąclecia. Uliczni opryszkowie, bandy czyhające na podróżnych przy drogach i szlakach żeglugi, stanowiły plagę, o skali niewyobrażalnej obecnie. Policja nie istniała. Straż pożarna też nie. W kim,

11

Sterując przy pomocy wiary, stworzyć można państwo, wyznaniowe zależne od kościoła. Tworzące wraz z innymi państwami wyznaniowymi ponadpaństwowe imperium- korporację, połączoną marketingiem wiary. Ideał trwania, niezagrożony nawet wojnami, oprócz wojen o podłożu religijnym. Nie cieszmy się jednak pochopnie, ideał dotyczy tylko kapłanów, wiernym pozostawiając rolę żołnierzy. Podejrzewamy, że postęp cywilizacji zachodniej osiągnął tyle, na ile wyzwolił się spod kontroli Kościoła. Choć i on zmutował, co brzmi dziwnie z drzwi katedry zamkowej w Wittenberdze, reformacją, tworząc wspólnoty ewangelickie i Kościół Protestancki. Po raz kolejny pokazując problemy, jakie powoduje wiara oraz to, że zasady wiary i kościoły tworzą ludzie, a nie bóg. Społeczna dezaprobata wobec Kościoła Katolickiego potwierdziła się z całą mocą. Przekładając na liczby, świadczy dziś o tym, kilkaset milionów protestantów.


Strona

12

jeśli nie boskiej opatrzności mogli pokładać nadzieję ludzie? Pożary zwłaszcza w gęsto zabudowanych miastach zatrważały skalą tragedii. Co szokujące, także w antycznym, bogatym, milionowym Rzymie. W którym brak straży pożarnej wynikał nie z wiary, lecz popularności, jaką zyskałby jej założyciel. Na co wszyscy pozostali rządzący oligarchowie, ani myśleli pozwolić. Kiedy jednak pojawił się jeden hegemon- Oktawian August, zastępując monopolem, konkurującą ze sobą oligarchię, wówczas straż pożarna powstała. Dziś, możliwe role opatrzności, realizują służby publiczne, policja, straż pożarna, opieka lekarska, itd. w stopniu adekwatnym do stopnia sprawiedliwości danego ustroju. Interes społeczeństwa zatem polega na utworzeniu maksymalnie sprawiedliwego państwa. Które jest naszym zdaniem efektem bezpośredniej obywatelskiej demokracji. Lecz nie jest możliwe do wykonania przez Kościół czy Jezusa, co potwierdza 2000 minionych lat. Pełnych wojen, zbrodni, walk, chorób i bezprawia.


Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu Monoteizm sprowadza wiarę jednego boga, i władzę w jednym ręku. Ja jestem bogiem, ja dyktator.

Strona

Dnia 14 maja 964 roku pewien rzymski kupiec przyłapał w swoim małżeńskim łożu żonę z kochankiem. Zatłukł go, po czym ciało wyrzucił wprost na ulicę. Jeśli wierzyć źródłom historycznym, w ten właśnie sposób w wieku 25 lat dokonał żywota Papież Jan XII. Był ostatnim papieżem okresu pornokracji, posadzonym na tronie piotrowym wbrew prawu kościelnemu, za zgodą poprzedniego papieża Agapita II. W przerwie kadencji Jana, spowodowanej detronizacją za morderstwa, sprzedaż urzędów kościelnych, oraz „zamienienie Watykanu w dom publiczny”, osadzony został przez cesarza Ottona I, Papież Leon VIII (963-965), który po licznych sporach z rywalami do papieskiego tronu, uciekł z Rzymu przed wracającym Janem XII. Po opuszczeniu Rzymu przez Ottona I, synod rzymski unieważnił wybór Leona. Na następcę Jana wybrano Benedykta V (965-966), wbrew woli cesarza Ottona I. Który ponownie najechał i zajął Rzym. Papież został zdetronizowany, zdegradowany do rangi diakona i zesłany na wygnanie do Hamburga. Wybór Jana XIII (965-972) szybko wywołał powstanie. Jan był siostrzeńcem Marozji Theophylactigłównej primabaleriny pornokracji i jak się okazało, niedaleko padło jabłko od jabłoni. Jego rozpusta przekroczyła wszelkie dopuszczalne normy. Zepsutego papieża wtrącono do lochu,

13

Poddanie polskich Słowian chrześcijańskiej kolonizacji datujemy od Mieszka I i jego, a nie narodu decyzji o przyjęciu chrześcijaństwa. Stanowiącego wizję polityczną niemieckiego cesarza. Wizję władzy i wiary, gdyż o władzę szczególną chodziło dynastii Ottonów na przełomie pierwszego tysiąclecia. O panowanie w roli Cesarza Niemiecko Rzymskiego, w Europie. Tego celu nie można było osiągnąć bez udziału sukcesora Rzymskiego Imperium- Chrześcijańskiego Kościoła. To była naszym zdaniem przyczyna, niemieckiego importu chrześcijaństwa do Europy. Mieszko przyjmując wiarę chrześcijańską balansował swą polityką wokół cesarza Ottona, kalkulując dla siebie królewski awans. Politycznie niewygodni, opowiadający się za wiarą ojców, stali się persona non grata we własnym kraju. Bez prawa obrony własnej tożsamości i wyznawanego światopoglądu. A chrześcijańskie zaplecze stawiało Mieszka ponad wewnętrzną konkurencją. Wiara, papież i Kościół Chrześcijański były wówczas narzędziem w ręku Cesarza Niemiec, będącym jednocześnie Cesarzem Narodu Rzymskiego. Będącym jednocześnie tym, który ustanawiał papieży, co poniżej przytoczymy. W takim razie de facto Niemiec budując swe imperium, spowodował, że dzisiejsza Polska stała się chrześcijańska. O ironio Niemiec- sam broniący się wcześniej przed podbojem i chrystianizacją mieczem, z ręki francuskiego Karola. Co jednak przyjęliśmy, czym był Kościół Chrześcijański wówczas i jakie wartości moralne i etyczne reprezentował? Spójrzmy na tendencyjnie wybrane migawki z życia papieży i Kościoła w czasach Mieszka I. Jakim wzorem, jakimi wartościami etycznymi i moralnymi był Kościół nowej wiary chrześcijańskiej, dla władcy Mieszka, kiedy Polska jego ustami przyjmowała poddańczy chrzest?


14 Strona

z którego wydostały go wojska Ottona I. W takiej atmosferze, za pontyfikatu Jana XIII, Polska przyjęła chrzest za sprawą władcy Polan Mieszka. W roku 973 na papieża wybrano Benedykta VI (973-974), po czym także Bonifacego VII, który dwukrotnie sięgał po godność papieską. Pierwszy raz w 974 roku i ponownie w latach 984-985. Bonifacy zanim został usunięty z tronu papieskiego, zdołał wspólnie z konsulem Kresencjuszem I obalić, uwięzić i zamordować Benedykta VI. Zmuszony przez interweniującego Ottona II uciekł do Konstantynopola kradnąc część skarbca papieskiego. Po śmierci cesarza, Bonifacy VII powrócił do Rzymu, mordując następcę Benedykta VI, Jana XIV (983-984). Nakazał oślepić go i zagłodzić w więzieniu. Okrucieństwa Bonifacego VII, oprócz zamordowania dwóch papieży- Benedykta VI (974) i Jana XIV (984), papież ten zapisał się niechlubnie w pamięci Rzymian, nie pozostały bez odpowiedzi. W roku 984 jego nagie i spętane łańcuchem zwłoki, znaleziono pod posągiem Marka Aureliusza. Ciało papieża wleczono ulicami Rzymu wśród zadowolonej ludności. Benedykt VII (974-983), papieżem został za sprawą Ottona II, przed którym Papież Bonifacy VII uciekł do Bizancjum. Papież Benedykt VII zaraz po wyborze zwołał synod, na którym potępiono Bonifacego VII skazując go na wygnanie. Latem 980 Bonifacy VII dokonał zamachu stanu zmuszając Benedykta VII do opuszczenia kraju. W roku 981 z Niemiec przybył Otton II i obaliwszy Bonifacego VII, posadził ponownie na tronie Benedykta VII. Jan XV (985-996) został wprowadzony na tron piotrowy przez ród Kresencjuszy, ale wkrótce ich relacje pogorszyły się. Papież został zmuszony do ucieczki przez niechętne mu stronnictwa rzymskie. Zmarł w drodze do Pawii, nie doczekawszy pomocy cesarza. Grzegorz V (996-999), 24 letni krewniak 16 letniego wtedy cesarza Ottona III, był pierwszym Niemcem na tronie kościelnym. Jednakże ród Crescenzi przeciwny wpływom niemieckim wygnał go z Rzymu i ponownie wystawił papieski urząd na sprzedaż. Wówczas Jan Filogatos z Rossano, bogaty i ustosunkowany Grek, po prostu kupił od Kresencjuszów papieską tiarę i został Janem XVI (997998). Liczył na poparcie Ottona II, przez którego mianowany został wcześniej Kanclerzem Italii. Przeliczył się. Cesarz wrócił do Rzymu i rozprawiwszy się z opozycją, przywrócił tron papieski Grzegorzowi V, który do końca pontyfikatu ściśle z cesarzem współpracował. Janowi XVI, który ukrył się przed interweniującym Ottonem prawie udało się uciec. Na jego nieszczęście został jednak schwytany i torturowany. Wyłupiono mu oczy, obcięto nos, uszy i wyrwano język. Posadzono w biskupich szatach na ośle, twarzą do ogona i oprowadzano na pośmiewisko po całym mieście. Grzegorz V nadzorował to przedstawienie, po czym wtrącił kalekę do klasztornego więzienia, gdzie zdetronizowany papież zmarł. Grzegorz V umarł rok później w niewyjaśnionych okolicznościach. Wkrótce po tym Otton III powierzył tiarę papieską Sylwestrowi II (999-1003), swojemu doradcy, arcybiskupowi Reims i doskonale wykształconemu mnichowi. Zaprawionemu z intrygach i swobodnie traktującemu moralność kleru. Obaj planowali odrodzenia Cesarstwa Rzymskiego, jako uniwersalnej monarchii chrześcijańskiej. Plany kończy śmierć Ottona w 1002 roku, w wyniku otrucia. Sylwester II zginął rok później w Rzymie, w tajemniczych okolicznościach, co stało się podstawą dla różnych spekulacji. Wybrany dzięki Janowi II Krescencjuszowi w 1003 roku Jan XVII, przeżył na papieskim tronie zaledwie 5 miesięcy. Wsławił się za to nepotyzmem, trzech jego synów zostało biskupami. Jego następca, Jan XVIII (1004-1009) radził sobie lepiej - przetrwał 5 lat, po czym abdykował. Kolejny papież Sergiusz IV (1009-1012) panował trzy lata. Papież wysłał do patriarchy Konstantynopola list synodalny zawiadamiający o objęciu władzy, zawierający wyznanie wiary wraz z uważaną za herezję tezą Filioque, co spowodowało wykreślenie imienia tego papieża z dyptychów konstantynopolitańskich. Ostatnim papieżem, którego próbował posadzić na tronie ród Kresencjuszy, był Grzegorz VI (1012), jednak został zmuszony do rezygnacji przez niemieckiego króla Henryka II.


Benedykt VIII (1012-1024), został papieżem nie mając święceń kapłańskich. Był bratem późniejszego papieża Jana XIX. Aby uniemożliwić przejęcie tronu papieskiego przez antypapieża Grzegorza VI – kandydata rodu Krescencjuszy, używszy siły militarnej, wspólnie z bratem przejęli władzę kościelną i cywilną w Rzymie. W 1014 roku koronował króla niemieckiego Henryka II na cesarza. Przyrodniego brata cesarza konsekrował na arcybiskupa Rawenny. Podejmował wiele wypraw wojennych, które miały na celu powiększenie terytorium Państwa Kościelnego. Benedykt VIII został papieżem po zamordowaniu swego poprzednika. Arcybiskup Narbonne oskarżył go o „symonię, zabójstwo i lichwę; o niewiarę w Eucharystię i nieśmiertelność duszy; o stosowanie przemocy dla złamania tajemnicy spowiedzi; o życie w konkubinacie z dwoma siostrzenicami i posiadanie z nimi dzieci i w końcu o wykorzystywanie pieniędzy otrzymanych z odpustów dla opłacenia saraceńskiej inwazji na Sycylię”. Biskup Bemo oskarżył go o „liczne niegodziwe akty cudzołóstwa i morderstwa”. Doszło nawet do próby ściągnięcia go do Lyonu, by przedstawić mu te zarzuty przed obliczem soboru powszechnego. Papież jednak odmówił stawieniu się w Lyonie, bojąc się procesu. Dopiero śmierć tego papieża oraz króla niemieckiego Henryka II w roku 1024, umożliwiła w następnym roku koronację Bolesławowi Chrobremu.

Strona

15

Wypada zapytać, czy taki styl funkcjonowania Kościoła i kolejnych papieży stanowił wzór świętości i cnót do naśladowania dla wyznawców, oblicze boga, drogę do zbawienia, etc. Wątpić można, aby stanowił powód przyjęcia przez Mieszka I wiary chrześcijańskiej i kontynuowania jej przez następców. Zwłaszcza widząc narastające bunty ludności przeciwnej chrześcijaństwu, których kulminacje datujemy na panowanie Mieszka II. Pozostają powody polityczne splecione z wiarą, istotne o tyle, że pomijane podczas budowania przekonań ogółu. Konieczne, jeśli ktoś mówi o korzeniach, czyli historii.


Strona

Jest czas okupacji rzymskiej znanego ówcześnie zachodniego świata. Okupację znamy doskonale, nieustannie rozgrzebywaną podczas kolejnych rocznic. Jeżdżą na niej i jej grobach, wszyscy niemający niczego wartościowego do zaproponowania politycy. Nieodzowną reakcją podbitych na każdą okupację są działania skierowane przeciw okupantom. Chodzi z grubsza o działania służące odzyskaniu wolności, lub przynajmniej uniknięcie dolegliwości życia w wersji dla pokonanych. Żydzi, będący 2000 lat temu jednym z podbitych przez Rzym narodów, ponoszą kolejne klęski wzniecając bunty i powstania. Żadna ówczesna siła zbrojna nie jest w stanie przeciwstawić się potędze militarnej Rzymu. Potrzebny jest inny sposób. Odgórny. Mesjasz- przywódca, oczekiwany przez podbitych, najchętniej powiązany z Istotą Niezwyciężoną. Brzmi przekonująco, tym łatwiej, jeśli obieca pakiet świadczeń oczekiwanych i główną nagrodę. Zmartwychwstanie i wieczne życie w raju. Wirtualnym dostępnym po dokonaniu żywota. Niedostępnym rozumowi, lecz obiecanym wyłącznie dla tych, którzy włączą się do biegu wydarzeń, działając zgodnie z przygotowanym regulaminem. Teren Imperium Rzymskiego, a co za tym idzie ilość podbitych narodów i ludów była wielka. Wszyscy nie tylko Żydzi pragnący zrzucić z siebie jarzmo okupacji byli naturalnymi stronnikami rewolucji. Wystarczy uruchomić ich nadzieje, dać wiarę w zwycięstwo i przywódcę. Jak historia długa, wszystkie narody świata przerabiały podobny scenariusz. W tak przygotowanej scenerii można zacząć pełnymi nadziei rękami pozyskiwanych wiernych i budować własne królestwo. Ale po kolei, gdyż początkiem życia są narodziny. Przyjrzyjmy się, odstawiając z uwagi na możliwą stronniczość wersję ewangelistów, pochodzeniu Jezusa próbując zrozumieć przyczynę jego pojawienia się i sposobu życia? Surowe prawo rodzinnych stron Jezusa zabraniało pod kara śmierci kontaktów seksualnych niezamężnym dziewicom. To, jak istotne było to prawo pokazuje fakt, że do dzisiaj daje o sobie znać w Palestynie. My Polacy także dzisiaj umiarkowanie poważnie stosujemy takie pojęcia jak prawo, dyscyplina, a zwłaszcza, że coś jest przestrzegane bezdyskusyjnie. Jednak 2000 lat temu w surowo przestrzeganej obyczajowości Żydów nie było innej jakbyśmy powiedzieli dzisiaj, opcji. Dlatego dopóki kobieta pozostawała niezamężna pozostawała dziewicą. Może, dlatego ówcześni woleli uwierzyć w cud tchnięcia życia w kobietę przez boga, niż pojawienie się- urodzenie nieślubnego dziecka. Fakty historyczne wskazują, że ojcem Jezusa był rzymski legionista o nazwisku Pantera, którego nie obowiązywały przecież reguły życia Żydów. Jego nagrobek odnaleziony w Niemczech przedstawia zdjęcie.

16

Historia boga Polaków zaczyna się tak


Strona

Synowie Światła zwani Esseńczykami stanowili jedno z plemion żydowskich zamieszkujące Palestynę. Uważamy, na podstawie odnajdywanych od roku 1947 zapisów, że są autorami planu dokonania rewolucji z ponadludzkim czynnikiem motywującym do działania. Jego powodzenie zależało od uświadamiania mas- Szkoła Kumrańska i pojawienia się dotychczas tylko oczekiwanego lidera. Do realizacji należało znaleźć obsadę i zacząć odgrywać przedstawienie. Naturalnym kandydatem na lidera- mesjasza wydaje się być kaznodzieja. Tak jak naturalnymi kandydatami na powstańców podbite narody i niewolnicy. Warto zauważyć, że ówcześni uzdrowiciele posiadali pewną wiedzę medyczną, którą mogli wykorzystywać także, jako instrument generujący cuda. Sprawie sprzyjał fakt wyróżniający Esseńczyków spośród innych sekt, że nie akceptowali niewolnictwa. Realizacją kierować powinien sztab intelektualnych aktywistów, kapłanów Esseńczyków, najbardziej mistycznych wśród znanych społeczności żydowskich. Propagujących nie konsumpcyjny stosunek do życia, wartości religijne i zbawienie. Mistyka, symbole, etc. oddziałują zawsze na wyobraźnię ludzi. Poddających się najłatwiej, niewymagającym myślowego wysiłku zabiegom. Jak choćby symbolicznemu obmyciu ciała w wodzie- chrzcie. Sprytnie łączącemu fizyczne obmycie- spłukanie „czegoś dotychczasowo”, z automatycznym przyjęciem nowych wartości. Kiedy Esseńczyk Jan Chrzciciel, podobnie jak setki innych ochrzcił Jezusa, potwierdził kolejny stopień formowania się osobowości przyszłego lidera- mesjasza. Wzajemną relację Jana do Jezusa określało, kto kogo chrzcił. Kto był mistrzem- nauczycielem, kto uczniem. W dosłownym tego słowa znaczeniu biorąc pod uwagę funkcjonującą Esseńską Szkołę Kumrańską. Pewna ilość zachowań

17

Każda kobieta niezamężna, która zaszła w ciążę była zabijana- kamienowana. Marię, matkę Jezusa rzeczywiście spotkał cud. Niepolegający na tym, w jaki sposób zaszła w ciążę, lecz że przeżyła wraz z dzieckiem. Uciekając przed ukamienowaniem z miejsca zamieszkania. Problem zajścia w ciążę wbrew żydowskiemu prawu z legionistą niebędącym Żydem, został rozwiązany. Taka przyczyna urodzenia dziecka mogła pozostawić ślad w psychice matki. Mogła także wpływać na wychowanie syna, określić, kogo nienawidzi, ukierunkować dążenia, dać motyw do działania. Z jakiego innego powodu właśnie Jezus został rewolucjonistą? Poszukiwanie jednoargumentowych wytłumaczeń z reguły nie wyjaśnia sprawy. Częściej zbieg okoliczności, suma różnych czynników jest dopiero wypadkową przyczyną zjawisk. Wiemy, że Jezus pracował, jako robotnik budowlany. Zatem był człowiekiem z nizin społecznych. Nie jest prawdą, że obracał się pomiędzy rybakami, gdyż stanowili tę samą niską klasę społeczną. Ówcześni rybacy prosperowali nieźle, więc raczej byli sponsorami Jezusa. Można sobie wyobrazić, patrząc na powszechność usług wróżbitów w XXI wieku, jak masowe musiało być zapotrzebowanie na te usługi wśród prostego ludu w czasach antycznych. Jaki awans zawodowy dla budowlanego robotnika. Jaki awans dla tegoż wjeżdżającego w symboliczny sposób na ośle do Jerozolimy. Przeskok zawodowy robotnika do wróżbity, nawet bez posiadania wiedzy, mógł umożliwić już wówczas, na przykład przyrząd do stawiania horoskopów i przepowiedni. Może pozyskany w Seforis, budowanym właśnie także rękami Jezusa, mieście elity. Taki jak pochodzące z tych czasów, odnalezione u wybrzeży wyspy Rodos planetarium? Metalowy mechanicznie zaawansowany i skomplikowany mechanizm kół zębatych i przekładni powodujący ruch umieszczonych na drucikach kulek- planet, odzwierciedlając ruch układ słonecznego, oraz pokazujący inne zjawiska astronomiczne. Dzisiaj byłby niezłą zabawką. W tamtych czasach cudem dla wieśniaków z Galilei. Przepowiadanie, kaznodziejstwo, uleczenia itd. to pakiet podobnych usług. Człowiek z planetarium nauczający w platońskiej szkole był nauczycielem, ale na targu rybnym wśród wieśniaków mógł być mesjaszem.


Strona

Sukcesom Żydów sprzyjała ich inteligencja i pragmatyzm. Kontrowersyjne badania inteligencji współczesnych mieszkańców USA uplasowały Żydów na szczycie. Świetny wynik może przekłamywać wpływ środowiska, co wytknęli oponenci. Lecz popiera kierunek zmian znaczenia społeczeństw i narodów, porównując ich pozycję z czasów antycznych z obecną.

18

Jezusa tożsama z praktykami Esseńczyków sugeruje, że znał ich nauki. Kolejne lata należą do najbardziej opisywanych dziejów historii w tej części świata. W zależności od piszących mniej lub bardziej zgodnie z faktami. My poszukujemy wypadkowych sytuacji polityczno społecznej tamtego okresu, logiki i motywów ludzkiego działania, uważając, że są one niezależne od epok. Co pomaga rozumieć sens wydarzeń, niezależnie od miejsca i czasu historycznego. Nie rozstrzygamy nt. absolutnej poprawności historycznej. Dla naszych dociekań nie jest ważne czy Jan Chrzciciel był Esseńczykiem, Kumrańczykiem, kolejnym odłamem czy kontynuatorem którejś z żydowskich sekt. Ważne, co zrobił wraz z innymi, co wiedział i czego nauczał, jak wpłynął na Jezusa, kiedy ten podjął samodzielnie swą publiczną misję. Dlaczego angażując wiarę? Ano, dlatego że zbrojne próby, co uświadamiał ówczesnym, skutek buntu Zelotów, lub ‘ grupy 3’- z tej Szymona z Perei, wobec przewagi sił okupanta, kończyć się muszą pogromem. A feudalny władca lub tym bardziej okupant, a zwłaszcza taki duet, mógł zrobić wszystko z poddanymi. Aby obronić się przed nim potrzeba pana nad panem, czyli boga. Narzucającego swe prawa wszystkim. Inaczej mówiąc zapanujesz nad swym panem, narzucając mu swego boga. A bóg nakaże przestrzeganie wszystkim takich zasad, które są w interesie podbitych. Tym samym wiara przejmie z władcy jego uprawnienia przenosząc je na... twórców owego boga. W ten sposób role odwróciły się- ostatni stali się pierwszymi. Ta nadzieja obiecana przez chrześcijaństwo odnosi się być może też do wiernych w wiecznym życiu, jednak do kapłanów już w tym. Patrząc na historie Żydów, dostrzegamy dwukrotne zastosowanie tej samej skutecznej metody. Zestawmy niewolę egipską i wyjście Mojżesza oraz niewolę rzymską i wyjście chrześcijan. To ta sama metoda posługująca się bogiem. Skoro już raz okazała się skuteczna i Żydzi wyszli z Egiptu, czemu nie powtórzyć sztuki, aby uwolnić się z okupacji Rzymu? Zwłaszcza wykorzystując umiejętnie zjawiska naturalne, np. niebagatelną rolę gniewu bożego, który w obydwu przypadkach sprezentowały wulkany- Tera i Wezuwiusz. Wulkany konsekwentnie wykorzystywane przez religię, zawsze ułatwiały jej rozwój i pochód. Na starcie chrześcijaństwa, np. ok. roku 40, wykorzystana erupcja Etny, która zniszczyła Katanię, czy wybuch Ilo Pango w Salwadorze, w 536 roku pomógł w rozprzestrzenienie się chrześcijaństwa w Europie przez mnichów irlandzkich- religia strachu. Zdaniem Izraela Knohla/ 2007/, istnieją dowody świadczące, że inspiracją dla Jezusa był ww. Szymon z Perei. Dowodem jest jego nagrobna stela, nazywająca Szymona księciem książątmesjaszem, nazywająca go także Chrystusem. Stwierdzająca, autorytetem archanioła Gabriela, że zmartwychwstał po 3 dniach. I zwłaszcza informująca, że mesjaszów jest dwóch. Pierwszy ‘potomek’ króla Izraela Dawida, oraz drugi męczennik, oddający życie za wyzwolenie narodu, syn Józefa. Treści te, sporządzone przez wyznawców Szymona, pochodzą z czasów sprzed, lub około narodzin Jezusa.


znaczenie antyczne

znaczenie obecne

Egipt

b. istotne

nieistotne

Persja/ Iran

b. istotne

mało istotne

Izraelici

Nieistotne

b. istotne

Chiny

b. istotne

b. istotne

Aztekowie/ Meksyk

b. istotne

mało istotne

Rzym/ Watykan

b. istotne

b. istotne

Grecja

b. istotne

nieistotne

Strona

Pisanie o powstaniu kościoła z dystansu 2000 lat zawsze utrudniają jakieś niewiadome. Głównie z powodu różnych okoliczności mających wpływ na istnienie i treść przekazów, oraz motywacji autorów historycznych dokumentów. Zwłaszcza, kiedy brak własnoręcznych zapisów Jezusa, brak choćby jednego słowa jego autorstwa. Zasadniczą wpływ na kształt wiary i przyszłego Kościoła katolickiego nadał Szaweł z Tarsu zwany Pawłem. Spisując kilkadziesiąt lat po śmierci Jezusa, treści wiary chrześcijańskiej, oraz pozyskując wiernych. Cel, jaki chciał osiągnąć Paweł, oraz to kim był, ma zasadnicze znaczenie. Czy kontynuował dzieło Jezusa, czy stworzył własne? I jakie? Wiarę, władzę, doraźny zarobek, a może wykonywał zlecenie dla Rzymu… Który wysłał Szawła do Damaszku z misją. Szaweł- rzymski obywatel, wzbogacony na szyciu namiotów dla rzymskich legionów, był człowiekiem Rzymu. Esencję celu Szawła ukazuje poniższa treść- Paweł w Ef 1/20-21 o Bogu-Ojcu: ''gdy wskrzesił Go z martwych i posadził po swojej prawicy na wyżynach niebieskich, ponad wszelką Zwierzchnością i Władzą, i Mocą, i Panowaniem, i ponad wszelkim innym imieniem wzywanym w tym wieku, ale i w przyszłym.'' Co oznacza podporządkowanie Jahwe, nowemu bogu, reprezentowanemu na Ziemi przez Jezusa. Bóg pokory, zamiast boga wojującego, jest właściwy dla podbitych i okupowanych ludów. Bóg pacyfistyczny, przywrócony dopiero do pierwotnego, wojującego, 300 lat później, przez Cesarza Konstantyna. Ale wówczas z twarzą Konstantyna- Jezusa i reprezentowanego przez rzymskiego cesarza. Konflikt Szawła z bratem Jezusa, Jakubemdziedziczącym po Jezusie religijny spadek, omal nie zakończył się zabiciem Szawła. Co sugeruje, zarówno poważną różnice zdań, jaki powód kontynuowania przez Szawła misji gdzie indziej. Te jego misyjne podróże w nowe, wolne od prawd Jezusa, nienadzorowane przez Jakuba, miejsca. Okupowane przez Rzym, np. Grecję. Gdzie, interes Rzymu po wykorzystaniu dorobku Hellady, polegał na zdominowaniu okupowanych Greków. Zwłaszcza opanowaniu nauki i greckiego samostanowienia. Do czego jedyny, nieomylny, wszystkowiedzący i głoszący swój doktrynalny światopogląd, bóg nadawał się znakomicie. Greccy bogowie, pod firmą Zeus i spółka, omylni, niedoskonali i niemoralni, dzięki swym ułomnościom, nie hamowali samodzielnego myślenia, powstania i wspaniałego rozkwitu greckiej nauki. Bóg jedyny i nieomylny wprowadza odmienne skutki społeczne. Jednak jest przeznaczony dla poddanych, a nie dla ich panów. Czy dlatego Szaweł

19

*Pozycję Rzym/ Watykan odzwierciedla kontynuacja- konwersja Cesarstwa Rzymskiego.


zapędziwszy się do Rzymu, musiał tam zginąć? Rzymski pisarz Swetoniusz, w Żywocie Klaudiusza podaje, że około 49 roku cesarz Klaudiusz, wyrzucił z Rzymu Żydów, którzy wywoływali rozruchy, podburzeni przez niejakiego Chrestosa, „ Iudaeos impulsore Chresto assidue tumultuantes Roma expulit”. Chrestos lider, prawie jak Chrystus- Szaweł?

Strona

Śledzenie formowania się religii od znanych początków naszych cywilizacji, pozwala zauważyć brak własnego boga u chrześcijan. / Jezus nigdy osobiście nie utożsamiał siebie z bogiem. Bóg był jego ojcem, tak samo jak twoim… /Widzimy pozyskiwanie jego składowych wraz z wyznawcami z innych kultów. Brak „własnego- oryginalnego” boga sugeruje, że chrześcijaństwo reprezentuje w istocie czyjeś religijne przedsięwzięcie. Wchłaniające przydatne do pozyskiwania klientów oferty istniejących kultów. Odwieczne dążenia i potrzeby ludzi, zwłaszcza życia wiecznego i metafizyczne, przekłuwa się w instrument władzy. Ludzkość od zarania dziejów inspiruje zagadnienie życia wiecznego. Epos Girgamesza, pioniera poszukującego nieśmiertelności, uwieczniono już pismem klinowym w Mezopotamii. Przedstawienie piekła i nieba, na malowidle Etrusków, odnalezione we Włoszech w miejscu dawnej stolicy Etrusków pochodzi z roku 420 p.n.e. Daleko wyprzedza analogiczny chrześcijański motyw. Obraz egipskiej Bogini Izydy z dzieciątkiem na rękach z czasów faraonów, to wypisz wymaluj Matka Boska z Jezusem. Zmartwychwstanie odkupione krwią byka pochodzi z kultu Boga Mitry. Popularnego także w Imperium Rzymskim. Zmianę podejścia z

20

Uważamy, że celowemu kreowaniu treści, „Kościoła Pawła”, sprzyjał już sam proces spisywania, rozumienia i tłumaczeń pomiędzy greką, łaciną, a językiem aramejskim, którym posługiwał się Jezus. Aramejski był językiem rodzimym Jezusa. „Oczy jej, jak „ nazwa rośliny”, oznacza, że po prostu były zielone, brązowe, niebieskie. W języku staro aramejskim brakowało słów – nazw kolorów, które zastępowały nazwy rzeczy w danym kolorze. Trudności językowych jest więcej. Stąd różny sens tłumaczenia pozornie zrozumiałych treści. „Nadstaw bijącemu drugi policzek” oznaczające pokorę, doczekało się rozumienia... „miłuj bliźniego swego”. Zawiłości językowe pozwalają na interpretację i manipulację. Pozwalają na odmienną i różną od oryginalnego przekazu Jezusa treść, którą może zawierać pismo święte. Chronologicznie, najwcześniejsze ewangelie powstały podobno ok. 60- 80 roku n.e. Zatem być może celowo, pokolenie po śmierci Jezusa. Zabawa dzieci w „głuchy telefon” polega na przekazywaniu kolejno na ucho tego samego zdania. Sens zabawy ukazuje, że nawet krótkie zdanie różni się treścią na wejściu i wyjściu. Zmienione nieświadomie przez uczestników zabawy. A gdyby wypowiedziane zdanie ktoś dokończył po 30 latach? Jak dodatkowo to zdanie zmieniłoby treść, tłumaczone tendencyjnie? To wyjaśnienie nie jest pełne. Uważamy, że kunszt polityczny Rzymu pomimo edytowanej historii chrześcijaństwa, możliwy jest do zauważenia. W mieście Rzymie tysiące niewolników stawało się wyzwoleńcami i obywatelami Rzymu. Także Żydzi. Tak funkcjonowała polityka demograficzna w Imperium. Dla zapewnienia Rzymowi ludności, mającej obywatelstwo rzymskie, pozyskiwano ich z wyzwalanych niewolników oraz nadawania- sprzedawania obywatelstwa imigrantom. I tę metodęzmodyfikowaną zastosowano w Judei. Aby metodą religijną, okupowanych- lecz niezniewolonych Żydów, uczynić „rzymskimi obywatelami”. Wyzwolenie, niemożliwe do wykonania wobec ludzi niebędących niewolnikami, zastąpiono przyjmowaniem do kościoła. I tym zajmował się Paweł z Tarsu. I po to włączono pamięć o Jezusie, aby firmował i uwiarygodniał przedsięwzięcie. Żydowska kultura jednak i religia zbyt znaczące były, aby ulec chrystianizacji- rzymianizacji. Wznosząc kolejne zbrojne powstania Zelotów, Sykariuszy i Idumejczyków. Pokazujące stosunek Żydów do kościoła Pawła i traktując chrześcijan jak nieprzyjaciół. Ludzi Rzymu. Teraz lepiej widać, co i dla kogo tworzył Szaweł z Tarsu. Obecnie św. Paweł, główny ojciec Kościoła Katolickiego.


gloryfikowania triumfu podbojów władcy, w upodmiotowienie pokonanych, przywieźli w 3 wieku p.n.e do Aleksandrii buddyjscy emisariusza Aszoki. Pozostałą treść chrześcijaństwa wypełniają treści religii żydowskich, Pawłowe oraz kolejnych współautorów jak Cesarz Konstantyn i spółka, czyli sobór w Nicei. Dopełniając ten zlepek wiar i religii, zwany chrześcijaństwem. Całość uświadamia ludzkie, nie boskie pochodzenie i metodę- pozyskiwanie klientów wraz z wyznawanym przez nich kultem. Sukcesywnie zastępowane własną twórczością np. biskupa Alojzego autora „Państwa Bożego”, możliwych wraz ze wzrostem siły i znaczenia Kościoła. Zastępujących otrzymane „na starcie” wiary. Gdyby, bowiem o boga chodziło, swój byłby każdy oddający mu cześć. Gdy jednak celem jest władza, wrogami stają się nawet wyznawcy boga. Z tego powodu ukryto gnostyczne ewangelie. Z tego powodu konsekwentnie Kościół katolicki niszczył chrześcijańskich Arian. Wymuszając w V wieku ich ucieczkę z Europy do Afryki. Brzemienne w skutkach osiedlenie się Wandali w Kartaginie, przyspieszyło upadek Cesarstwa Rzymskiego, ułatwiając konwersję Imperium Rzymskiego w Imperium Rzymsko- Katolickie. Wiara bez akceptowania nadrzędnej roli instytucji Kościoła, dla chrześcijańskich Katarów zakończyła się ich pogromem. Wraz z zamordowaniem 50 tysięcy tubylców podczas przeprowadzonej przeciwko francuskim Katarom krucjaty. Spaleniem żywcem, dwustu chrześcijańskich obrońców, przez chrześcijańskich Krzyżowców, po zdobyciu w 1244 roku, zamku Segir w Pirenejach. Kiedy jednak bogactwa i wpływy chrześcijańskich przecież Krzyżowców, uczyniły z nich zbyt potężną firmę, podzielili los Katarów, za sprawą chrześcijańskiego króla Francji, wobec udawanej opozycji papieża. W pewnym momencie jednak, nawet pełne podporządkowanie Kościołowi nie uchroniło milionów wiernych w Europie przed śmiercią. Dżuma nie zawierała paktu z bogiem, ani z Kościołem. Ludzie zrozumieli, Kościół kłamie, średniowiecze skończyło się.

Strona

Mając wpisane w historię Polski, pasmo okupacji i kolejnych powstań, rozumiemy dążenia Jezusa i Żydów. W historii kraju także mieliśmy wielu przywódców powstań i doceniamy ich bohaterstwo, ofiarę życia oddanego w walce o niepodległość. Możemy wymienić wiele zasłużonych nazwisk, z tą różnicą, że nie budowaliśmy na ich czynach wiary. Zasadnicze spostrzeżenie jest takie, że to nie

21

Patrząc trzeźwo, na powstanie nowej wiary, można zauważy, że potrafimy identyczną historię odtworzyć dzisiaj. Analogiczne warunki, kaznodziejstwo, zmagania z okupantem zakończone śmiercią za wolność i wiarę. Warunki takie spełnia na przykład postać księdza Jerzego Popiełuszki. Jeden krok wystarczy, żeby obecnie jakiś Paweł nie z odległego Tarsu, lecz powiedzmy z Tarchomina otrzymał widzenie, albo zgodny grafologicznie list księdza Jerzego z rozmowy z bogiem, co możliwe jeżeli jest u niego. Wyznaczający Pawła z Tarchomina na nowego apostoła. Jeśli Paweł ma jakiś cel, jest wróżbitą albo wręcz politykiem da radę. Z Tarchomina autobusem 510 dojedzie na przeludniony dworzec, obok przeludnionych Złotych Tarasów i Pałacu Kultury. Wśród tłumu, zawiadomiwszy uprzednio media o sensacyjnej sprawie, odczyta list lub odegra inne mistyczne przedstawienie, aby zaistnieć i ukazać podatnym, nowego apostoła lub mesjasza- siebie. Ustawa o utworzeniu kościoła wymaga jedynie zebrania 100 wnioskodawców założycieli i kościół gotowy. Powiesz, przecież Jerzy nie był synem bożym! A Jezus był? A list podyktowany Jerzemu przez boga nie wystarczy? Są ludzie, którym charakter wyznacza ambitne cele. Są ludzie, którzy godzą sie wpisać śmierć w misję swego życia, nie tylko z czymś walcząc. Także bez dorabiania ideologii wspinając się na górskie szczyty lub wykonując pracę korespondenta wojennego. Tylko nie każdy ma plan wykorzystania śmierci w osiąganiu zaplanowanego politycznego celu.


22 Strona

bóg napisał plan działania ludziom, lecz ludzie napisali rolę dla boga. Wykreowali go dla własnych potrzeb, wiedząc, że będzie skutecznym narzędziem. Człowiek feudalny był, bowiem w stanie walczyć z innym człowiekiem, mniej lub bardziej jak równy z równym, ale nie mógł walczyć z bogiem. Stąd właśnie wszelcy władcy pomazańcami boskimi ogłaszając się, dostępowali daru nietykalności. Dla boga też, wykrzesać da się ponadludzki wysiłek i posłuszeństwo. Konieczny dla porywających się na potęgę Rzymu, konieczny też, aby tego zaniechać. Widzimy jak człowiek- bóg staje się orężem pozwalającym podjąć skuteczną walkę by pokonać ludzkich przeciwników. Mądrość twórców takiego planu ugruntowywała się przez wieki doświadczeń i praktykowania skuteczności różnych polityk, rzymskich, żydowskich czy egipskich. Pełen sukces do zwycięstwa wymagał jeszcze skutecznego wsparcia. Tych chrześcijanie doczekali wielokrotnie. Założycielskiej na starcie, kiedy jak wskazuje ‘chrześcijańska biblia’ odnaleziona niedawno w Turcji, dzięki ukrzyżowaniu Judy- brata Jezusa, mesjasz mógł zmartwychwstać i udowodnić swoją wiarygodność . Naturalnych, np. interwencji boskiej, w postaci wybuchu Wezuwiusza w 79 roku, jako kary za pogrom żydowskiego powstania z roku 67. Kolejnych politycznych, których Cesarz Konstantyn walcząc o panowanie nad podzielonym Cesarstwem Rzymskim udzielił w zamian za udział w walce po jego stronie chrześcijan. Kiedy w roku 312, w bitwie przy Moście Mulwijskim pokonał swego rywala Maksencjusza. I chociaż cesarz, co dokumentuje jego łuk triumfalny, manipulował chrześcijanami, uważając za boga siebie, oni jednak korzystali także. Po bitwie oraz w latach następnych otrzymując dla swego kościoła rzymskie nieruchomości, np. koszary pokonanych wojsk Maksencjusza w Lateranie, gdzie wybudowano bazylikę. Chrześcijańscy kapłani dostąpili korzystniejszej koegzystencji z władzą. I tylko tyle, cesarz bowiem ogłoszonym edyktem w Mediolanie jedynie zrównał wszelkie wyznania, nie narzucając kultu chrześcijaństwa. Jednak kolejny jego ruch nakazujący Kościołowi ujednolicenie zasad wiary podczas Soboru w Nicei, stanowił szybki awans chrześcijaństwa. Stającego się oficjalną religią Rzymu. Apetyt kościoła sięgał jednak dalej. Doprowadził, więc do przejmowania na własność budynków i gruntów kościelnych przez gminy chrześcijańskie. Dążąc do władzy i bogactw Kościół Rzymski posuwał się jeszcze dalej, nawet do fałszerstw i oszustw. Kiedy przywłaszczył sobie fałszywym dokumentem tzw. Donacją Konstantyna terytorium całego Rzymu, zwierzchnictwo nad poza rzymskimi biskupami, liczne przywileje dla kościelnej hierarchii oraz bogactwa. Tak wykreowane państwo kościelne funkcjonowało do roku 1870, kiedy włoska armia Wiktora Emanuela II, włączyła je do nowo powstającego Królestwa Włoch. Papież nie zgodził się z tą decyzją ogłaszając się więźniem Watykanu. I dopiero w roku 1929 faszyści na czele z Mussolinim w zamian za poparcie Kościoła, zagwarantowali istnienie Państwa Watykańskiego w dzisiejszym kształcie podpisując z Kościołem Katolickim, Traktaty Laterańskie. W sumie ten, który obiecywał zmianę starego porządku i wolność podbitym, zajął miejsce w bastionie feudalnego standardu, tworząc feudalną klasę panujących reprezentujących stworzonego przez siebie boga i posłusznych im wiernych poddanych. Słowo poddanych, cytujemy z konstytucji Kościoła. Zgadzając się z zasadnością określenia, gdyż oddanie wolności, prawa do decydowania, ustalania norm własnego życia, gest klękania, spowiadania się przed kimś, odpowiada istocie relacji pan- poddany. Dla uwiarygodnienia, co nigdy nie przeszkadza cytujemy poniżej fragment konstytucji Kościoła Pastor Aeternus oraz Lumen Gentium: „Kościół Rzymski, z rozporządzenia Pana posiada nad wszystkimi innymi pierwszeństwo zwyczajnej władzy, oraz że ta jurysdykcyjna władza biskupa Rzymu, jest rzeczywiście biskupia, jest bezpośrednia: wobec niej obowiązani są zachować hierarchiczne podporządkowanie i prawdziwe posłuszeństwo pasterze i wierni wszelkiego obrządku i godności, każdy z osobna i wszyscy razem, i to nie tylko w sprawach wiary i moralności, ale także w kwestiach dotyczących dyscypliny i kierowania Kościołem… Gdyby, zatem ktoś mówił, że biskup Rzymu posiada tylko urząd


nadzorowania lub kierowania, a nie pełną i najwyższą władzę jurysdykcji w całym Kościele, nie tylko w sprawach wiary i moralności, ale także w sprawach dotyczących karności i rządzenia Kościołem rozproszonego po całym świecie albo, że posiada on tylko większą część, a nie całą pełnię tej najwyższej władzy; albo, że ta jego władza nie jest zwyczajna i bezpośrednia, zarówno w odniesieniu do wszystkich i każdego z kościołów, jak również wobec wszystkich i każdego z pasterzy i wiernych - niech będzie wyklęty. I fragment konstytucji dogmatycznej Lumen Gentium: Na mocy tej władzy biskupi mają święte prawo i obowiązek wobec Pana stanowienia praw dla swych poddanych, sprawowania sądów i kierowania wszystkim, co należy do dziedziny kultu oraz apostolatu. Im właśnie powierzony został w pełni urząd pasterski, czyli ustawiczna i codzienna troska o własne ich owoce, i nie należy uważać biskupów za wikariuszy Biskupów Rzymskich, ponieważ sprawują sobie właściwą władzę i z całą słusznością nazywają się Przełożonymi ludu, którym kierują. Władzy ich tedy nie niweczy władza najwyższa i powszechna, lecz przeciwnie, potwierdza ją, umacnia i broni, podczas gdy Duch Święty strzeże niezawodnie ustanowionej przez Chrystusa formy rządów w Jego Kościele”. Widzimy Kościół Katolicki przypisujący sobie władzę według własnych norm. Władza, prawdziwe posłuszeństwo, święte prawo biskupów stanowiących władzę nad poddanymi… I tego się właśnie obawiamy, jako sprzecznych z wolnością obywateli oraz ideą demokracji.

Strona

23

Aby niezagrożenie trwać władca czyni z poddanych i niewolników wiernych. To różni Imperium Romanum od Państwa Watykan. Niewolnikiem jest każdy, komu ktoś inny narzuca zasady, prawo, podatki. Każdy, kto chce żyć na koszt ludu przyłącza się i umacnia teokrację. Nie tylko kościół.


Strona

Przenosząc opiekę nad ludem, wynikającą z roli feudała na opaczność. Wystarczy nakreślić sylwetkę boga, kapłana i wiernego z ogółu cech ludzkich. Cechy najwspanialsze należące do człowieka jak prawda i prawość, dobro, miłosierdzie, piękno, nieskrępowane możliwości przekazujemy bogu. Nieomylność dana od boga, niezbywalność, prawo do nauczania i decydowania dziedziczą kapłani. Słabość, grzeszność, pycha, zazdrość, złodziejstwo i w konsekwencji bycie tylko marnym prochem, to cechy pozostawione wiernym. I ten wypływający z nich moralny obowiązek walki z tymi paskudnymi cechami- będący ekonomiczną podstawą bytu kościoła. Konieczność zasłużenia na zbawienie, czyli posłuszeństwo, oraz podporządkowanie życia instrukcjom narzuconym wierzącym przez ich pana. Historia jednak pokazuje, że nie mieliśmy do czynienia z dobrowolnym podziałem ww. cech, lecz ich zawłaszczeniem przez kościół. Grabieżą mającą swą długą i okrutną historię w religijnych wojnach, płonących stosach kościelnej inkwizycji, eksterminacji nauki, mieczach krzyżackich, trwających do dzisiaj daninach. Grabieżą fundamentalnych praw człowieka, prawa do wolności, do samodzielnego stanowienia o swoim życiu, do posiadania pełni praw, poznawania życia i świata, prawa do nauki, prawa do posiadania nieskrępowanego rozumu. Zawsze, bowiem całe oblicze dowolnego podmiotu poznajemy najpełniej, kiedy realizuje się w pełni bez ograniczeń. Kim jest Kościół w pełni, pokazały jego czyny, kiedy mógł i robił, co chciał. Kiedy nie musiał liczyć się z nikim, czyniąc nawet królów swymi poddanymi. Ile z tego pozostało w XXI wieku, pokazuje zróżnicowanie cywilizacyjne w świecie. Jakże odmienna sytuacja kościoła obu Amerykach, re kolonizacja Afryki, całkowity zanik w niektórych krajach Zachodniej Europy. I jakże odmienna sytuacja w Polsce, współtworzenie władzy świeckiej, faktyczne zwierzchnictwo Watykanu i ogrom przywilejów. Naszym celem jednak nie jest krytyka jakiegokolwiek wyznania czy wiary. Chcemy jedynie zrozumieć wpływ ich na społeczeństwo. Wpływ, na jakość życia. Co generuje wiara, kościół, jakie cechy ludzkie, modele postępowania i jakie normy społeczne tworzy? Jakie społeczeństwo wyrasta z wyselekcjonowanych przez wiarę cech, jakimi stają się ludzie? Chcemy dojść do praktycznego rozstrzygnięcia- czy system zwany demokracją może funkcjonować w społeczeństwie, którego charakter kształtują cechy przydzielone przez kapłanów? Obawiamy się, że owe cechy, czyniące z ludzi odtwórców scenariusza rozpisanego na 365 kolejnych dni roku przez kościelne regulaminy, utrudniają lub uniemożliwiają samodzielne myślenie, wolność wyboru i podejmowania decyzji. Zastępują własną odpowiedzialność konfesjonałem, socjalizację- autokarem z pielgrzymką. Stoją zatem w sprzeczności z naturalnym rozwojem człowieka i społeczeństw oraz opartym na rozumie ogółu, decydowaniu o losach wspólnoty. Wielowiekowa obecność kościoła sankcjonuje dzisiaj nawet edukacyjną schizofrenię, kiedy uczniowie na lekcjach religii i biologii przyswoić muszą dwie wykluczające się teorie istnienia świata i życia. Chociaż tylko jedna z nich na miano teorii zasługuje. Człowiek rozumny powiedziałby albo- albo. Wierzący nie widzi problemu. Nie musi dostrzegać go również maturzysta zobowiązany do posługiwania się kluczem zamiast rozumem, jeśli chce zaliczyć maturę. Dlaczego więc utrzymuje się ten stan rzeczy? Nie pytamy z perspektywy kościoła, nie uzurpując sobie prawa do występowania w jego imieniu. Pytamy z drugiej strony. I odpowiadamy, wskazując wiarę w Boga, jako równoznaczne z wiarą nawet w skrajnie niemożliwe treści. Godzimy się na taki dysonans zaślepieni obietnicami wiary. Zmartwychwstaniem, życiem wiecznym, ufnością do Boga, itd. Tego niektórzy z nas potrzebują. Przekroczyliśmy rozumem

24

Teraz zobaczmy, jak wiara w boga utrzymuje ustrój feudalny.


Strona

Człowiek będąc istotą społeczną żyje wśród innych, powiązany wielością więzi i zależności. Dotyczącymi pracy, biznesu, rodziny, codziennych spraw, wymiany informacji. Stanowiącymi analogicznie jak sieć neuronów w mózgu o sile i wartości komunikującej się grupy. Osiągalnych dla pewnej wspólnoty możliwości, kultury, aktywności gospodarczych, itp. Na przykład społeczności wsi, ulicy handlowej, szkoły czy gminy. Decydujących czy wspólnota jest pod kreską, w sumie potrzebując zasilania z zewnątrz, czy generuje nadwyżkę- zysk dla uczestników. To tzw. kapitał społeczny. Dzięki ilości i jakości relacji pomiędzy członkami grupy- społeczności, tworzą się lepsi lub gorsi ludzie. Ludzie obcując ze sobą siłą rzeczy uczą się i wypracowują własne postępowanie oraz postępowanie innych. Tworzą się normy społeczne decydujące o tym, jak żyje się ludziom w danej zbiorowości. Każdy, kto chce żyć lepiej, ma interes w takim sposobie życia, który powoduje dobrobyt. Siłą napędową społecznego dobrobytu jest jednak ogół, nie jednostki. Każda forma zastępowania tego, co ludzie samodzielnie powinni robić, odbiera ludziom więzi, zmniejsza zamiast

25

biologiczną zwierzęcość i to jest tego cena. Jednak będąca wypadkową ludzkich małości, na których daje się uprawiać wiarę. Stąd nauczanie religii, jednym wyznaczające miejsce owiec, innym pasterzy. A jeśli obietnice wiary nie są prawdziwe? Wówczas żerowanie przez kościół na ludzkich nadziejach, wyrzeczeniach i bólu jest wyjątkowo nie w porządku. Z realnego codziennego życia dochodzi kolejna przyczyna- potrzeba akceptacji siebie. Którą może rozliczać „prawo moralne we mnie”, bądź zewnętrzna instytucja. Rozliczenie, w którym pozytywy przynajmniej równoważą negatywy jest w stanie samodzielnie bilansować się. Usunięcie- brak wyrzutów sumienia, umożliwia akceptację siebie. Nie wdając się w skomplikowane dywagacje, pozytywy, które umownie nazwiemy zapożyczonym skrótem SMART, generują dobrobyt, negatywy zaś rozumiemy, jako determinanty- siły dające przeciwne skutki. Zobaczmy, czy samodzielnie może funkcjonować system pozbawiony części pozytywów? Logika nakazuje odpowiedzieć nie, gdyż wymagać będzie zasilania, dostarczania brakujących pozytywów… lub rozgrzeszenia. Wystarczy być ich dystrybutorem, aby panować nad systemem. Ja sam oceniam i rozliczam siebie, czy zewnętrzna instytucja? Ja, wymaga wysiłku, instytucja nie, jeżeli programowo otwiera drzwi przed każdym. Zwłaszcza, jeżeli system instytucji nie musi być efektywny. Co powstanie, jeżeli wprowadzimy, jako środek alternatywny do zasilania pozytywami, odpuszczenie winy za ich brak. Jaś nie nauczył się pacierza, a pani katechetka mu wybaczyła, bo powiedział przepraszam, żałuję za moje winy. W konsekwencji katechetka pozostawiła mu poczucie winy i świadomość, że sprawę załatwi określona postawa, z czasem „zadość uczynienie”. Jaś zapali świeczkę w kościele, a Jan zapłaci na tacę. Mechanizm ten stosując karę łatwiejszą od obowiązku jest wygodny dla maluczkich. To ich generator. Degeneruje jednostki, czyniąc je niesamodzielne- podatne na sterowanie. Ma, więc sens dla dystrybutorów zasobów. Widzisz jesteś grzeszny, więc potrzebujesz rozgrzeszenia. Teraz już tylko pozostaje ustalenie cennika. Brak wykonania obowiązku zastępuje zapłata za rozgrzeszenie. Nieunikniona, gdy suma życiowych obowiązków jest niewykonalna. Powstają substytuty zachowań i moralnych postaw. Brak dobroci zastępuje dobroć na pokaz. Brak miłości do bliźnich, miłość do dystrybutora. I ta cudowna korzyść z przemilczenia wszystkiego, czego nie chcemy wyznać kapłanowi. Spowiedź uczy kłamać, skoro wielkość pokuty zależy od wielkości grzechu. Spowiedź pozwala grzeszyć, gdyż uwalnia od konsekwencji. Daje nawet więcej, komfort wyrzucenie z siebie poczucia winy oraz zachowanie tajemnicy spowiedzi. Jan cudzołożąc nie „wynagrodzi” mężowi swej kochanki. Zapłatę w zastępstwie przyjmie udzielający rozgrzeszenia. Kalkulacja opłaca się wszystkim. Pozostaje kwestia skali procederu i jej wpływ, na jakość relacji międzyludzkich. Inne wartości i wychowanie tworzą społeczeństwo, inne motłoch. Społeczeństwo jest w stanie samodzielnie trwać i rozwijać się, motłoch potrzebuje pasterza.


Strona

26

zwiększać relacje, zubaża społeczny kapitał, czyniąc społeczeństwa gorszymi. Powszechnie krytykowane przejmowanie przez państwo funkcji społecznych powodujące zobojętnienie, znieczulicę itd. było zamierzoną polityką w PRL. Czy analogiczne zachowania powoduje kościół? Zamiast następstwa wszelakich aktywności ludzi, zastępstwa kościoła. Co w wyniku powstającej społecznej pustki wymaga nieustannego zasilania skutków zastępstwa, kazaniami pasterza, pouczaniem spowiednika, lekcjami katechety. Przyjmujemy je jednak, uczeni od urodzenia nienormalnych zachowań. Jak Egipcjanie stawiający piramidy, wierząc, że są pomostem do nieba. Jednak lastrykowe nagrobki katolików na pewno nie służą zmarłym. Są elementem więzi / kultu/ z kościołem. Przychodź na cmentarz, pamiętaj o modlitwie, bogu i Kościele. Wtedy nie myślimy, że powstaliśmy z połączenia jaja i plemnika, a nad nami przelatuje nie anioł, tylko gołąb. Aby panować, Kościół obecny jest także poza sferą religii, ingerując w naszą tożsamość. Okupując świeckie sfery życia, włącza je do swego marketingu, utożsamiając świat z sobą. Tak czyni okupując i zastępując różnorodną potrzebną ludziom aktywność sobą, spajając ją z krzyżem. Kościelne stypendia, dotowane projekty, zajęcia dla dzieci i młodzieży... To ten sam mechanizm zastępowania sfery własnych aktywności człowieka instytucją. Odbierający, rugujący ludzi z relacji międzyludzkich, z człowieczeństwa, z wspólnoty. Jednak życie to zadanie własne obywateli, nie instytucji. Jeśli instytucja bierze ludzkie zadanie, bierze je razem z częścią ludzkiego życia. Jak wampir. Ludzie pozbawiani go stają się ubożsi, mniejsi, gorsi. Stają się materiałem zdolnym jedynie do życia w nakazowym ustroju. Nie wszyscy jednak to dostrzegają, co hamuje wychodzenie z feudalnej mentalności. Dopóki ten stan trwa, społeczeństwo nie wyjdzie na pozycję startową do ustroju gwarantującego każdemu samorealizację- prawdziwej demokracji. Gdzie obywatele samodzielnie wykonują role w społeczeństwie, dostępując właśnie poszukiwanej wolności. Polityka jednak nie uwzględnia nieobecnych. Zatracając się pozostawiamy zasoby dla tych, którzy potrafią nad nimi zapanować. Ukierunkować i przejąć ster. Świat programują tylko ci, którzy trzymają klawiaturę. Zlikwidowanie podziału na wierzących i ateistów nie wymaga unikania, czy wyrzekania się boga. Jeśli wiemy, że jest wytworem ludzkim, że prawidłowo składa się z najlepszych ludzkich cech. Wtedy znajdziemy go wśród ludzi. Poszukajmy owych cech, a odnajdziemy boga. Moralnych, etycznych wartości, filarów człowieczeństwa. Bogiem muzyki może być Chopin, Mozart czy Beatlesi, jakikolwiek muzyk wywołujący swą muzyką u ciebie stan zachwytu. Boskiem nuty, dźwięki itd. Stworzone przez ludzi, w akcie ludzkiego tworzenia. Sztuka jest właśnie ową boskością człowieka, wolnością i metafizycznym przeżywaniem. Odnalezieniem ‘boga’, zamiast kościelnego falsyfikatu. Wolnym od narzucającej poddaństwo i małość doktryny, nieskrepowanym czyimś interesem, nieograniczonym , wszechmocnym- to jest definicja boga. Zatem bogiem jest np. sztuka. Najwspanialszy utwór literacki- ‘bóg pisany’, to nośnik liter, z których zbudowano słowa. Umieszczone je starannie dobrane obok siebie w celowej kolejności, znaczeniu, brzmieniu. Każdy najgenialniejszy nawet utwór artystyczny jest, więc sztuką zbudowaną z ludzkich słów, dźwięków, barw, zachwycającej konstrukcji. Spływających z neuronów, nie z nieba, na papier, płótno czy klawiaturę. Wiarę w boga zastępuje wiara w nieograniczoną ludzką wielkość. Uzasadniana osiągnięciami nauki, sztuki, kultury, lecz nie instytucji, ani przyziemnych aspektów cywilizacji.


Ewolucja oznacza pojawianie się i znikanie

Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy. Albert Einstein

Strona

Wykopaliska archeologiczne człowieka sugerują rozróżnienie czynności pogrzebowych, od świadomości religijnej. Od sytuacji gdzie zwłoki leżą tam gdzie osobnik padł, poprzez pochówek zmarłego z różną skalą obrzędów, także religijnych z tym związanych, do pochówku bez angażowania religii. W ułatwieniu zrozumienia pojęcia boga pomaga zrozumienie siebie. Zrozumienie dokonuje się za pomocą rozumu, zatem w nim powinna znajdować się odpowiedź. Jest nim utożsamiany z mózgiem twórczy komputer, częściowo samodzielny, działający także poza wolą człowieka. Żyje wówczas własnym życiem, w odróżnieniu od świadomości, którą tutaj określamy psychicznym życiem człowieka. To normalne zjawisko dotyczące także innych organów serca, wątroby. Żyją one własnym życiem przez większą część życia osobnika, często nie zwracając nawet naszej uwagi. Bo raczej nie wiesz, co w tej chwili robi twoja wątroba. Serce po śmierci klinicznej mózgu bije nadal, chociaż w tym przypadku nie tylko świadomość, ale nawet mózg nie

27

Dlaczego bóg istnieje dla pewnej liczby osób? Sądzimy, że jest pewnym etapem osobniczej i społecznej ewolucji człowieka, utrzymywany dzięki religijnej indoktrynacji . Generowany w pewnym wieku, warunkach przez mózg, przywoływany przez pewien zespół czynników psychicznych człowieka, posiadaną wiedzę, inteligencję, wyobraźnię... Szczególnie istotne znaczenie ma wiedza. Brak wiedzy- brak boga. Mało wiedzy- jest bóg. Potrzebny do wyjaśnienia zjawisk życia i świata. Dużo wiedzy- brak boga. Gdzie produkt „wiedza” określamy łącznie ze stylem poznawczym ją generującym. Argumentowaniu powyższej tezy, wspierają kody języka. Adekwatnie do prostaków- kod ograniczony, ulicy- quasi- wypracowany i ludzi stosujących wiedzę- kod wypracowany. Wraz z wyjaśnieniami cybernetyki opisującymi powstawanie rejestratów i korelację, wiedzą neurologii i psychologii. Dzięki którym rozumiemy, dlaczego pańszczyźnianych chłopów / kod ograniczony/ kijami zaganiano ma msze, dlaczego quasi- wypracowani są łatwi dla propagandy, a nawet religijnego fanatyzmu, a ludzie posługując y się kodem wypracowanym- nie są ‘łatwi’. Potrafiąc analizować i argumentować zależności przyczynowe, wyciągając wnioski. Skojarzyć warto metodykę polskiej edukacji, z opisem kodu quasi- wypracowanego, za Mirosławą Marody/ Technologie intelektu 1987/, … przyjmowaniu treści propagandowych szczególnie sprzyja kod quasi-wypracowany, ze względu na wyrobiony w trakcie kształcenia nawyk przyjmowania „gotowej" wiedzy, przy braku i umiejętności, i nawyku weryfikowania tej wiedzy. Widać, wprost co kształtuje i czemu sprzyja obecna państwowa edukacja.


funkcjonuje. Nie podoba nam się stwierdzenie informujące, że świadomość jest tym, co robi mózg. Znamy jeszcze podświadomość, o której wiemy choćby za sprawą snów, oraz brak świadomości, kiedy o samodzielnych inicjatywach mózgu dowiadujemy się po fakcie np., kiedy minęło zagrożenie. Reasumując mózg nasz żyjąc samodzielnie wymyśla różne zrozumiałe oraz nie zrozumiałe myśli zapisując je czasem w pamięci. Jest tylko kwestią naszej wiedzy czy skwitujemy to po przebudzeniu mówiąc, aleś stary nakombinował, kiedy spałem, czy też obudzimy się w przekonaniu otrzymanego widzenia, wiadomości od stwórcy, przodka albo Elvisa, akceptowanego przez naszą świadomość. Także jak tłumaczymy sobie znaki z otoczenia, przypadki, instynktowne reakcje, czyli kto tu, kim rządzi. Skład bazy, którą dysponuje mózg, kierunki kojarzenia i otwartość określa otoczenie, z którego je przyswaja.

Kryzys ekonomiczny, ekologiczny, etyczny … w sumie społeczny, powiększa chaos i generuje deprecjonowanie społeczeństwa, pogarszając warunki życia ludzi. Obrona i naprawa wymaga

Strona

Dogmat w naturze swej ma zapisaną porażkę. Jego weryfikatorem jest postęp wiedzy, dokonujący się z czasem kolejnych osiągnięć nauki i odkryć. Inaczej mówiąc, kiedy przyrost wiedzy pozwoli zweryfikować nie- prawdziwość dogmatu, zaaresztować kłamcę, zamykając za karę w zakończonym rozdziale historii. Ochrona wartości głoszonej przez dogmat jest możliwa, jeżeli wyłączy się jego treści spod kontroli wiedzy, ogranicza jej postęp i dostępność dla dogmatobiorców. Realność takiej sytuacji potwierdza przestawiony w innym miejscu Ardipitek, będący sensacyjnie odnalezionym w roku 1994, brakującym ogniwem między ludźmi i małpami. Który nie pojawił się w żadnym podręczniku szkolnym. W tym samym czasie pisma Papieża Jana Pawła II włączone zostały do lekcji religii, historii, języka polskiego.

28

Ewolucję społeczną człowieka charakteryzowały określone stany organizacji ludzkich. Ludzie w okresie znanej nam historii przeszli od grup i wspólnot rodowych, plemiennych przez feudalizm, kapitalizm, tzw. komunizm do społeczeństwa postindustrialnego. Na początku tej drogi uzyskanie posłuchu i podporządkowania rodziny wymagało uzyskania przewagi nad pozostałymi. Przewagi dawały podstawowe funkcje człowieka jak rodzenie, zdobywanie pożywienia, siła fizyczna. Większe wielorodzinne skupiska ludzi, plemiona itp. powodowały zwielokrotnienie w jednym miejscu zdolnych do rodzenia albo walki, myślenia i ambitnych jednostek mogących realizować się, także przewodząc wspólnocie. Analogicznie, do dzisiaj istniejących miast, gmin mających swoje samorządy i ostatecznie państw. Jak i kto potrafił tworzyć i podporządkowywać sobie osady, grody, plemiona, nadzorować, a ostatecznie uformować państwa? Jak zagwarantować sobie pozycję, korzyści władcy, pozostając niepokonanym? Niekończące się walki o władzę powodowały wzajemne wyniszczanie. Chwilowy zwycięzca jak i docelowy władca był przede wszystkim zainteresowany nietykalnością dla siebie. To wymagało wymyślenia sposobu. Takiego, aby nikt nie ważył się podnieść na władcę ręki. Zatem trwałość panowania władcy nie dawało zwycięstwo, zabicie rywali, nawet zastraszenie pokonanych. Trwanie na tronie powodowało posadzenie na nim władcy przez boga. Dla wiarygodności rękami reprezentującego go kapłana. Zatem konieczny był bóg i system utrzymywania wiary. Jest logiczne, że stan, kiedy społeczeństwa zechcą realizować się samodzielnie, nie będzie potrzebował już instrumentu minionych epok. Kiedy feudalny pan czy kapitalista stanowił klasę społeczną reprezentującą władzę, istnienie narzędzia posłuchu nad tłumem wydawało się konieczne. Kiedy tłum osiągnie status społeczeństwa obywatelskiego, instancją radzącą sobie z zarządzaniem nimi musi być ich rozum. Przestaje być potrzebna zewnętrzna odgórna boska siła.


wyjścia poza ciasny dogmat, poza polityczny stan, który do tego doprowadził, na wyższy poziom świadomości. Do stanu takiej dojrzałości społecznej, która zagwarantuje trwanie i rozwój wszystkim, dzięki samoświadomości wszystkich. Dlatego uważamy, że demokracja nie jest możliwa, kiedy społeczeństwem kieruje wpływ religii i kościoła. Ten poważny zarzut, poważnie traktujemy w całej treści wielością przemyśleń. Także zamieszczając domniemany cytat: Rzekł Jezus: „ Gdy wasi przywódcy powiedzą wam: to królestwo jest w niebie, wtedy ptaki będą pierwsze przed wami. Gdy powiedzą wam, że ono jest w morzu, wtedy ryby będą pierwsze przed wami. Ale królestwo jest tym, co jest w was i tym, co jest dookoła. Skoro poznacie samych siebie, wtedy będziecie poznani i będziecie wiedzieć, że jesteście synami życia. Jeśli zaś nie poznacie siebie, wtedy istniejecie w nędzy i sami jesteście nędzą”. Nietrudno zauważyć, że niniejsza książeczka głosi podobne przesłanie. Chociaż kwestionuje istnienie boga. Autorem cytatu zatem, nie może być bóg, ani ewangelista, ani kapłan. Te zdania ułożył nauczyciel. A każde odstające, choćby kolejne, ten, czyj interes sprowadza. Może właśnie takie przesłanie głosił autor, a wszystko pozostałe, to tylko czyjaś polityka? Zarazem, owa sztuka narracji, której pochopnie ulegamy. Dwa odnalezione w grobie arcykapłana Kajfasza gwoździe, pochodzące z ukrzyżowania, być może Jezusa, mogą potwierdzać dylemat, skazania jednej owcy, aby ratować stado.

1. Jezus nauczając, zdobył popularność religijną- kaznodzieja, społeczną- uzdrowiciel, i polityczną krytykując / rzymską/ przemoc, lecz zginął. 2. Aktywizował słuchaczy, wyznawców i bojowników, akceptujących „idee i wiarę”. 3. Rzym pochwycił pomysł o nieagresji, propagując go przeciw „idei”, czyli szerząc tylko „wiarę”. 4. Na wspólnej bazie / 2 + 3/, wyrósł Kościół Chrześcijański, posiadając poparcie obu stron. Usamodzielnił się, tworząc coś nowego- siebie.

Pokuśmy się i dalekowzroczne wyjaśnienie:

Strona

Sens zacytowanego powyżej, przekazu Jezusa dotyczy poznania i propaguje wiedzę. Każde poznanie wymaga wysiłku myślowego. Który zwrotnie rozwija rozum, przyrostem połączeń neuronów, proporcjonalnie do ilości poznawania. Wiara zaś i kościół nie dopuszcza do poznawania, udzielając na wszystko gotowych odpowiedzi. Czy dlatego nie zachowało się ani jedno słowo napisane własnoręcznie przez Jezusa? Kupcy prowadzili korespondencję handlową, rzemieślnicy

29

Scenarzysta Jezusa był nauczycielem realizującym wzniosłą misję, dla autorytetu i koniecznego posłuchu utożsamiając aktora Jezusa z mesjaszem. Treści przypisywane Jezusowi są zbieżne z treściami głoszonymi przez Esseńczyków. Określanie zaś Jezusa Nazarejczykiem, może wskazywać nie miejsce domniemanego pochodzenia- osadę Nazaret, lecz przynależność do grupy esseńskich nauczycieli –zwanych Nazarejczykami. Dążących do ustanowienia nowego, wyzwolonego z rzymskiej okupacji, żyjącego wg boskich praw Izraela. Kościół zamienił misję, w osobisty interes i poprowadził ludzi w przeciwnym kierunku. Rozum /lecz nie mózg /, wyklucza podział na wierzących i niewierzących, uświadamiając sztuczność podziału, oraz jego cel- wykreowanie władzy dysponentom wiary.


opisywali swoją pracę, poeci, kronikarze i filozofowie płodzili, co im ślina na język przyniosła. A Jezus nie napisał ani jednego słowa? Ani nikt w jego obecności i z jego autoryzacją? Kim był człowiek uświadamiający innych i nawołujący do działania? Dlaczego łączył swe nauki z bogiem? Czy dla Żyda sprzed dwóch tysiącleci istniał świat bez boga? I na kogo mógł liczyć człowiek z ludu, kaznodzieja, skoro występował przeciw kapłanom i kościołowi? A jeśli mesjasz także przeciw Królowi Izraela. Czy Jezus działał ideologicznie, czy głównie zarabiał na życie wędrując? Trudno ocenić. Chociaż właśnie jak głosi pismo, po śmierci Józefa, żywiciela rodziny porzucił dom, aby ostatecznie wyrzec się własnej rodziny. Może po prostu dążył do korony, a ziemski rodowód w tym przeszkadzał. Dlaczego pół Żyd- mamzer, nie mógłby marzyć o koronie, skoro koronę mógł nosić, arabski pół Żyd, Herod? Jednak istota planu zrealizowanego przez Jezusa, tj. śmierć za grzechy ludzi, ma inny cel, niż odkupienie grzechów. Widoczny w świetle teorii wzajemności. Jezus odkupując grzechy ludzi swą śmiercią, ‘przelicytował’ rzymskich bogów w relacji wzajemności: Rzymianie- bogowie. Czyniąc rzymskich bogów niepotrzebnymi. W następstwie, czego następcy Jezusa mogli chrześcijaństwem wyrugować rzymską religijną tożsamość. Pozbawiając Rzymian ich tożsamości i wdrukowując chrześcijańską, zamienili Rzym w „Rzymski Kościół”. Możliwy dzięki ‘kontraktowej religijności’ Rzymian. Markus bogu krowę, bóg Markusowi pomyślność w handlu. Bóg cesarzowi zwycięstwo, cesarz bogu świątynię. Opłacalniejsza oferta chrześcijańska uwalniała od kosztów religijnych darów i fundowała łatwość wszystkim. Szukając pochodzenia chrześcijaństwa istotne jest coś jeszcze. Jezus nie jest autorem chrześcijaństwa. Głównym twórcą chrześcijaństwa jest Rzym, Imperium Rzymskie. Co na to wskazuje?

Można w oparciu o znane argumenty dowodzić, że chrześcijaństwo powołali Żydzi, aby wiarą podporządkować sobie Imperium Rzymskie. Te same fakty pozwalają stwierdzić, że chrześcijaństwo nie jest tylko kultem religijnym, lecz biznesowym przedsięwzięciem religijnym. Która zatem teza jest prawdziwa? Wszystkie, gdyż funkcjonowały równolegle napędzane motywacją interesariuszy. Powszechnie znana jest historia o ucieczce Izraelitów z Egiptu i nieudanym pościgu wojsk faraona. Powód opuszczenia Egiptu pomińmy, patrząc na konsekwencje. Zmuszające w drodze do Izraela

30

6. 7. 8. 9. 10.

Ewangelie powstawały w czasach żydowskich powstań, aby zniechęcić do nich Żaden ewangelista nie słyszał słów, ani nie żył w czasie życia Jezusa Ewangelie są przeznaczone oddzielnie dla Żydów i gojów Chrześcijaństwo jest zlepkiem wielu innych kultów, zamieszkujących Imperium Rzymskie Rzym propagował je- Szaweł i dopiero, kiedy zrozumiał sztuczkę zwalczał, ostatecznie ustanawiając jedyną legalną wiarą państwową Wszystkie poza „Kościołem Pawła” odłamy chrześcijańskie zniszczono lub prześladowano Głównymi rzemieślnikami nowej wiary byli obywatele rzymscy i funkcjonariusze reżimu Żydzi nie ewoluowali w chrześcijan, stając się wzajemnie wrogami Stworzono nową wiarę dla ‘wszystkich’, kto był cesarzem wszystkich? Zgładzono wielu rzemieślników chrześcijaństwa, pozbywając się świadków.

Strona

1. 2. 3. 4. 5.


przekazanie ludowi przez Mojżesza kodeksu 10 przykazań. Skoro Żydzi wyszli spod jurysdykcji Egipcjan, potrzebny stał się jakiś regulamin społeczny, pozwalający zapanować nad ludźmi- kodeks cywilno karny. Boski, aby przywódcy plemion i rodów zamiast walczyć o władzę podporządkowali się mu i autorytetowi wybrańca boga- Mojżesza. Analogiczne postępowanie powtórzyli twórcy chrześcijaństwa. Co uświadamia, że nie kontynuować chcieli, lecz stworzyć coś nowego. Pozyskując inwentarz, ujawniając czy chodzi o boga, czy ludzi? Żydzi uważają się za naród wybrany, co potwierdza uznawanie pozostałych ludzi za gojów. Goj to nie jest partner, podobny człowiek, słowem ktoś nasz. Żyd nie przyjąłby goja do swej wiary. Jezus był pół Żydem, Szaweł żydowskim Rzymianinem. Paweł z Tarsu akceptował i przyjmował wszystkich, także gojów, niewolników, rzymskich żołnierzy, kobiety. Żyd Paweł posiadał rzymskie obywatelstwo w okupowanym przez Rzym Izraelu. Aby zrozumieć znaczenie tego faktu, analogicznie do bliższych nam polskich realiów, był odpowiednikiem volksdeutsch’a w okupowanej przez hitlerowców Polsce. Ważne jest moralno interesowne rozgraniczenie. Obywatelem rzymskim nie będąc rdzennym Rzymianinem mógł chcieć zostać każdy. Do Rzymu zewsząd ściągały tłumy obcokrajowców kuszonych możliwością lepszego życia. Perspektywami kariery, skali i łatwości dorabiania się. Tu nawet niewolnicy stawali się wyzwoleńcami, a tolerancja obyczajowa i religijna była standardem. Tu panowała moda na rzymskość, bo tu trafiał ściągany z całego świata dobrobyt. Ale w okupowanej ojczyźnie posiadanie obywatelstwa okupanta stawia człowieka w innym świetle. Co więcej, Paweł przekazał minimum historycznego Jezusa, zajmując się postprodukcją. Nie jest jego kopistą, lecz autorem, głównym rzemieślnikiem przedsięwzięcia. Organizatorem kilku kultów w jeden. Samochód ABC ma silnik od A, karoserie od B i instalację od C. Każdy kult odnajduje w nim coś swojego, a całość jedzie… Wożąc wszystkich. Swoją ewangelie Marek napisał prawdopodobnie w Rzymie. Pojechał tam z Egiptu gdzie mieszkał, poszukując zapewne „kartki i długopisu”. Uczy ona od zera kultu Jezusa, jest więc skierowana głównie do gojów. Z kolei Ewangelia Mateusza, autorstwa rzymskiego funkcjonariuszapoborcy podatkowego jest adresowana do powstańców żydowskich, zniechęcając ich do buntów. Cytujemy: Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi.

Strona

Lub, jeśli kto ci zabrał płaszcz oddaj mu i koszulę. W międzyczasie klęcz i módl się, a szczęścia doświadczysz w niebie. Istotną prawidłowość zauważa w swym artykule Krzysztof Sykta pisząc„Dodajmy do tego, że pierwotny zakres Męki kończył się nie na opisie pogrzebu i pustego grobu (zaskakująca odmienność u wszystkich czterech ewangelistów), lecz na wyznaniu rzymskiego centuriona: „Zaiste, człowiek ten był sprawiedliwy!". W apokryficznej Ewangelii Piotra, starszej w znacznej części od ew. kanonicznych są to jeszcze tłumy pobożnych Judejczyków. Jednak z biegiem lat pobożni Judejczycy zmieniają się faryzejskie żmije, a pogańscy okupanci

31

Schowaj miecz swój do pochwy, bo wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną.


w pobożnych Rzymian i świątobliwych centurionów”. Tezę o religii stworzonej przez okupantów, pieczętuje marketing posłuszeństwa warunkujący odpuszczenie win naszych w zamian za odpuszczenie win naszym winowajcom, zamieszczony w podstawowej modlitwie.

Strona

Modlitwa do tego samego boga nie wymaga zwalczania innych modlących się. Braci w wierze chrześcijańskiej, jak Ebionici, Arianie, Gnostycy, Nestorianie, Marcjonici, Nazarejczycy, Mandejczycy… Władza nad wiarą, wymaga. Wielość frakcji ukazuje zarazem brak powszechnego, sprecyzowanego kultu na starcie, który przez eliminację pozostałych i przyjazne okoliczności pozostawił katolicyzm. Z czasem, Cesarz Konstantyn uznał oficjalnie nową wiarę, która ostatecznie stała się jedyną dozwoloną. Święty Marek i pozostali ewangeliści nie żyli w czasach Jezusa i na oczy go nie widzieli. Marek w rzetelności swej ewangelii, jest równie wiarygodny jak wiarygodność jego grobu w Aleksandrii. Powstałego znienacka trzysta lat po jego śmierci około roku 392. Co dla chrześcijan typowe. Przedsiębiorczy mieszkańcy Wenecji, których patronem jest św. Marek, chcąc mieć u siebie patrona wykradli jego szkielet, w czasach, kiedy Aleksandria była już muzułmańska. Nie wiedzieli, że kradną szczątki Aleksandra Mecedońskiego, ani że grób i kościół św. Marka, to w rzeczywistości przefarbowany grobowiec władcy imperium greckiego sprzed sześciuset lat. To standardowy przykład metody budowania wiary, w której wszystko jest mniej lub całkiem zmyślone, spreparowane, dyskwalifikując sens poszukiwania faktów w pismach tej wiary. Także inna kluczowa postać- Piotr apostoł, aramejski analfabeta z galilejskiej wioski będąc autorem listu napisanego literacką greką przekonuje do wiarygodności pisma. Chociaż podobno w jego imieniu napisał go Sylas= Sylwan, późniejszy biskup. Kolejny chrześcijanin posiadający rzymskie obywatelstwo… Obok zaś spreparowanego grobu Marka widzimy wizytówkę chrześcijaństwa. Zburzony przez nich symbol wiedzy- Bibliotekę Aleksandryjską. Zamordowanych uczonych wśród nich Hypatię. I 1200 lat, które musiały upłynąć, aby Jan Kepler osiągnął ponownie poziom wiedzy równy odkryciom Hypatii, o ruchu planet po orbitach o kształcie elips. Stracone w bibliotece 250 tysięcy bezcennych ksiąg min. opisujące maszynę parową, czy okrągłą Ziemię, uświadamia, że

32

Kościół Pawła dzisiaj nie używa języka hebrajskiego, ani aramejskiego, ani nawet uniwersalnego języka antyku, greckiej koine, lecz rzymskiej łaciny. Symbole chrześcijańskie od początku, nawet w pierwszym wieku umieszczano widoczne na zewnątrz i wewnątrz domów np. w odkopanych spod popiołów Wezuwiusza, Pompejach. Rzymscy legioniści umieszczali je na murach koszar np. magiczny kwadrat oraz na ołtarzach- ryby i krzyż… Los i odmienny marketing spowodował, że to Jezus jest dzisiaj nazywany mesjaszem, a nie Szymon ben Kosiba. Który swe istnienie potwierdził własnoręcznie podpisanym listem i monetą ze swym wizerunkiem. List zawiera min. zalecenie, prawdopodobnie likwidowania chrześcijan. Nie zrealizowane z powodu śmierci Szymona w roku 135. W przegranym powstaniu przeciw Rzymowi, któremu przewodził. Jest możliwe, że Szymon ben Kosiba przedstawiany na żydowskich monetach pod Gwiazdą Izraela/ Bar Kochba/, mógł utożsamiany być z mesjaszem. Zatem miał powód do rywalizacji z Jezusem. Jednak w obliczu wojny o wszystko z Rzymem, traktowanie chrześcijan jak wrogów, a nie współbraci musi mieć fundamentalny powód. Religijny, osobisty czy polityczny? Jeżeli polityczny, to potwierdzający czytelną realcję chrześcijan z Rzymem.


dzięki chrześcijaństwu, na analogiczny poziom nauki świat czekał prawie 1500 lat. Tworząc do dzisiaj odmienne losy społeczeństw. Jeżeli ponadto edukację zastępowano edukującymi, to kościół zamieniał naukę w kult nauczycieli. Głoszona jednak „wiara naukowa”, nie koresponduje intelektualnie z nauką na tyle, aby nie dało się jej rozszyfrować. Ostatecznie, polityka Kościoła katolickiego stała się kontynuacją Imperium Rzymskiego, które Kościół przejął. Papież w Rzymie oraz zależne i płacące podatki kraje katolickie, to nic innego jak cesarz w Rzymie i podbite przez Imperium prowincje. Co powstało, z czego wymownie pokazuje poniższe zdjęcie.

Sala koronacyjna cesarzy rzymskich w Trewirze, obecnie Kościół. Fot. Wikipedia

Strona

33

Poszukiwanie boga w Jezusie przypomina poszukiwanie źródła w połowie rzeki, lub początku wieży w połowie wysokości. Będąc na najwyższym- dzisiejszym piętrze. Początek jest zazwyczaj przy wejściu i tam widać boga. Obwieszczonego przez boskiego syna, zesłanego na Ziemię pod postacią człowieka. Mentora Mojżesza, posagu Jezusa. Ciałem i duchem króla. Opromienionego boskim blaskiem Atona. Oto jest imię boga ojca, którego prorocy Mojżesz, Mahomet i Jezus zastąpili. I nie jest to żadna niezgłębiona tajemnica.


Strona

U źródła europejskiej demokracji obywatele także nie byli wolni od religijnej indoktrynacji. W starożytnej demokracji greckiej, grupa radząca nad sprawą jest gotowa do głosowania. Tradycyjnie dla pewności zapytają jeszcze bogów, otrzymując odpowiedź ustami kapłanki. Grupa nie może zlekceważyć głosu bogów. Po czym głosuje. Im bardziej „wpływowa” kapłanka, tym ważniejszy jej głos. Zastępujący w skrajnym przypadku wolę całej grupy. Nazywanie tak podjętych decyzji demokratycznymi nie jest możliwe. Ani systemu tak funkcjonującego demokratycznym, choćby miał wszystkie struktury demokracji. Co po nich, jeśli rozstrzyga głos kapłanki? Co powiemy o chrześcijaństwie, którego zasadą jest całkowite zaufanie i podporządkowanie się bogu? Przypomnieliśmy, w jaki sposób antyczna kapłanka zastąpiła demokrację. Nie rozpatrując z powodu własnych niekompetencji, czy treść jej wizji była lobbująca, sponsorowana, lub pochodziła od grupy trzymającej władzę. Religie podobnie jak gatunki przychodzą i odchodzą, co jest naturalnym efektem społecznej ewolucji. To tylko kwestia danego czasu, co i jak w nim istnieje i żyje. Gdybyśmy 3000 lat temu powiedzieli Egipcjaninowi, że jego bogowie i wiara to bujda, nie uwierzyłby. Skąd to wiemy? Od prekursora monoteizmu Echnatona, próbującego i to z pozycji władcy zastąpić istniejącą religię inną, bez powodzenia. To, czego nie dokonał wysiłek Echnatona, zrobił upływ czasu i nie duchowość, lecz interes ludzi. Biegłych w kombinowaniu, potrafiących przekonać Izraelitów, że to nie Ball, El czy Aszera są bogami, lecz Jahwe. Ostatecznie, politeistyczna wiara zniknęła. Analogicznie grecka, rzymska, posiadające dzisiaj status mitów. Zaś po liczącej 12 tysięcy lat kulturze z Göbekli Tepe, choć pozostawiła monumentalne budowle w Turcji, wiary budowniczych nikt nawet nie zna. Może samo Göbekli Tepe, udzieli odpowiedzi, dopuszczając tezę, że jej budowle miały charakter świecki. A rzeźby i zdobienia nie są zarezerwowanym przez sacrum przedstawieniem. Może raczej szkołą i sądem, czyli regulaminem społecznym, manifestującym swój status – rodowy ustrój. Nieupoważniający do doszukiwania się przedstawień boga. My na widocznej rekonstrukcji widzimy w megalitach o kształcie T, mamę i tatę otoczonych kręgiem dzieci oraz dalszej rodziny. W kręgu, który nazwiemy domem/ rodziną. Widzimy, więc manifestację obowiązującego modelu społecznego. Wraz z dołączonym kodeksem norm społecznych, także kar wyrytym na megalitach, np. ludzką głową trzymaną przez sępa, ku przestrodze. Kilkadziesiąt tych konstrukcji w Göbekli Tepe, pokazuje tamtejszy ustrój społeczny- samorząd. Zakończony powstaniem feudalizmu- zasypaniem ziemią symbolu samorządności. Którego predykatem jest norma witalna- rodzina, a nie religijna.

34

Dzisiaj widzimy gęś, słoneczko, ibisa i jakieś fale… Dlatego wiara nie lubi ewolucji.


Jeśli jednak komplet motywacji społecznych, w tym poznawcza charakteryzuje pełnię człowieka, wcześniej zacytowane słowa Jezusa spróbujmy w takim ‘4- paku’ odkodować i zaktualizować.

Rzekł nauczyciel:

Strona

35

Kiedy wasi przywódcy powiedzą- to królestwo jest w niebie- kościół będzie panem Waszym, Kiedy powiedzą- ekonomia głupcze- kapitalizm będzie Waszym panem, Kiedy powiedzą … sejm- politycy będą Wami rządzić, Ale, to królestwo jest w Was i dookoła. Dopóki zaś tego nie zrozumiecie, żyć będziecie w nędzy i sami nędzą jesteście.


W kontekście biologii W kurczącej się bieli Arktyki, człowiek wyciąga rękę i czyni dłonią znak stop. Niedźwiedź naprzeciwko zatrzymuje się. Niespiesznie odwraca głowę, powoli ruszając w bok. Największy lądowy drapieżnik i największy globalny drapieżnik. Człowiek… odejdzie też.

Strona

Ewolucja małp do człowiekowatych skorelowana jest z mutacjami genetycznymi. Przed 15-10 milionami lat doszło do mutacji w genie RNF 213, który jest najsilniejszym dowodem wykazującym przyspieszenie ewolucji gałęzi małp prowadzącej do hominidów / Od powstania życia na Ziemi do rozwoju centralnego układu nerwowego i diachronicznej zmienności mózgu rodzaju Homo. Część II, 2012. R. Żukiel, S.Nowak, R. Jankowski, D. Garczyk/. Stwierdzono, np. że ludzie, jako jedyni wśród zwierząt, posiadają czterokrotnie zwielokrotnione kopie genu biorącego udział w rozwoju mózgu: srGAP2- A,B,C,D, Evan Eichler, Franck Polleux, 2010/. Mutacje te przebiegały, pierwsza duplikacja ok. 3,4 mln lat temu, dając srGAP2B, druga 2,4 mln lat srGAP2C i ostanie dublowanie ok. 1 mln

36

Z całą pewnością wzrost wielkości i złożoności mózgu, generuje myśli, do abstrakcyjnych włącznie. Analizując tę zależność powinniśmy zobaczyć moment, kiedy pojawiły się mistycyzm, wierzenia, bóg. Znamy początek oraz kolejne etapy ewolucji człowieka. Widzimy aktualny moment, do którego doszedł gatunek ludzki. Za start zaś przyjmując oczekiwane przez wielu tzw. brakujące ogniwo ewolucji człowieka. Na którą to nazwę zasługuje odkryty w roku 1994 Ardipitek. Wcześniejszy, występujący na Ziemi prawie 6 milionów lat temu nazwany przez odkrywców Ardipithecus kadabba, i młodszy gatunek- ramidus, którego znalezione szczątki liczą 4.400.000 lat. Mózg Ardipiteka o pojemności 350 cm2 pozwala z uwagi na podobną wielkość mózgu małp człekokształtnych przypisać mu podobne możliwości psychiczne. Pojawienie się Ardipiteka będącego pierwszym hominidem, zasługuje na poznanie przyczyn jego zaistnienia. Spowodowanych warunkami wewnętrznymi- mutacje oraz zewnętrznymi , powstaniem nowego lądowego środowiska życia. Udostępnionego małpom, przed kilkoma milionami lat, po spłynięciu do oceanu, ogromnego jeziora. Utworzonego przez nagromadzone wody rzeki Kongo, pozostawiając samą rzekę. Tworząc widoczny obecnie, zróżnicowany przez góry, zapadliska, podmokłe rozlewiska i jeziora obszar wielkiego afrykańskiego rowu ryftowego. Rzeka Kongo spowodowała także podział szympansa na dwa gatunki, izolując dotychczasową populację swym nurtem. W wyniku czego na południowym brzegu wykształcił się z odizolowanej części populacji Szympans karłowaty- Bonobo. W roku 2014 międzynarodowy zespół badaczy odkrył w południowoafrykańskiej jaskini kilkanaście szczątków nieznanego człowiekowatego, którego nazwano Homo naledi. Co potwierdza, że różne gatunki hominidów żyły równolegle i że drzewo genealogiczne współczesnego człowieka jest bardziej rozgałęzione, niż sądzono.


Strona

Przyjmując, że wiara jest równie silnym motywatorem działań, jak np. polowanie i broń, przyjmiemy, że pojawieniu się jej towarzyszyły przedmioty kultu- wiary. Tylko, kiedy powstały po raz pierwszy? Wiemy z zachowanych kamiennych narzędzi, jakimi posługiwał się Australopitek, że ten posiadający mózg wielkości 500-600 cm2 hominid, umiał wytwarzać narzędzia. Skoro potrafił wykonać kamienny ‘nóż’ lub grot, potrafiłby wykonać także przedmiot kultu. Nic takiego jednak nie odkryto. Żył już około 4 miliony lat temu, będąc praprzodkiem człowieka. W połowie tego okresu, archeolodzy stwierdzili istnienie innego bardziej rozwiniętego ewolucyjnie hominida pitekantropa, o dwukrotnie większym mózgu. Brak jednak bezpośrednich danych o obecności u niego jakichkolwiek wierzeń i praktyk mistycznych. Istnieją jedynie przypuszczenia o zapoczątkowaniu właśnie wtedy elementów mistycyzmu i szamanizmu / Saniotis A. Hennebrg M. An evolutionary approach toward exploring altered states of consciousness, nind-body techniques, and non-local mind. World Futures 2011/. Ów jegomość posiada także drugą nazwę gatunkową Homo erectus, należał więc już do tego samego rodzaju co obecni ludzie. Był pierwotnym człowiekiem żyjącym społecznie, potrafiącym posługiwać się ogniem. Zapoczątkował także myślenie abstrakcyjne. Pochówki zmarłych nie muszą mieć związku z wiarą. Co można wnioskować dzięki odkryciu Homo naledi w jaskini Wschodzącej Gwiazdy w RPA. W której odnaleziono liczne kości tych hominidów, o pojemności mózgu 1/3 dzisiejszych ludzi. Około pół miliona lat temu ewolucja doprowadziła do wyłonienia się z Człowieka hajdelberskiego, Neandertalczyka. Mamy pewność, że Neandertalczyk nie wyginął zupełnie, nieszczęśliwie koegzystując z naszymi przodkami, którzy pojawili się ok. 250.000 lat, jako drugi potomek Hajdelberczyka, lecz w niewielkim stopniu zasymilował się. Ludzie białej rasy są potomkami tej asymilacji. Każdy człowiek poza rdzenną Afryką posiada domieszkę genów Neandertalczyka w ilości ok. 1- 4 %. Zaś suma neandertalskich genów w całej populacji ludzkiej wynosi 20- 30%. Neandertalczyka charakteryzował mózg wielkości mózgu dzisiejszych ludzi. Odprawiał rytuały pochówku zmarłych. tzw. pochówek intencjonalny, czyli pochowanie, a nie porzucenie zmarłego. Około 39.000 lat temu występował jeszcze, równolegle z człowiekiem współczesnym Homo sapiens sapiens. Kości, zęby Neandertalczyka odnaleziono szczątkowo również na terenie Polski. Czaszkę człowieka rozumnego z cechami Neandertalczyka odnaleziono w roku 2002 w Rumunii. W rumuńskiej ziemi odnaleziono także grubą na 1.2 m. warstwę popiołu wulkanicznego, sprzed 38 tysięcy lat. Pochodzącą z odległego o ponad 1000 kilometrów włoskiego wulkanu Campi Flegrei. Wybuch tego superwulkanu powodując poważne zmiany klimatyczne na Ziemi, głównie w Europie, doprowadził do wymarcia Neandertalczyka. Gatunek ludzki nie rozwinąłby się pomimo psychicznych możliwości mózgu, dysponując środkami komunikacji werbalnej ograniczającej się do chrząkania i prostych dźwięków, jak u szympansa. Około 200 tysięcy lat temu zaszły zmiany w budowie gardła człowieka. Obniżyła się krtań powodując anatomiczną zmianę pozwalającą mówić. Zaistniała możliwość mówienia, powodowała powstawanie słów i pojęć. Możliwa dzięki nim wymiana myśli zapoczątkowała ewolucję społeczną

37

srGAP2D / Megan Dennis, Xander Nutte 2011/. Najsilniejsze działanie wykazała kopia srGAP2C, przyczyniając się do ewolucji Australopithecus do Homo. Wiele innych genów w niej uczestniczyło jak, miR-941 występujący wyłącznie u Homo , którego działanie wydaje się powiązane z rozwojem kory mózgowej,/ Martin Taylor, Nature Communication 2009/. Zmiany spowodowała także przed 2,5 mln laty mutacja w genie MYH16 , kodującym kształt kości czaszki. Z ewolucją człowieka związany jest gen FOXP2, niezbędny do prawidłowego rozwoju mowy i języka. Także gen DUF 1220, wpływający na obszary mózgu odpowiadające za wyższe czynności poznawcze. Ewolucyjny wzrost ilości kopii tego genu u ludzi do 120, wobec 37 u małp, towarzyszy wzrostowi wielkości mózgu.


Strona

Zanim powstał rozumiejący swą rolę szaman oraz zinstytucjonalizowany kapłan, jakieś drogi musiały do tego doprowadzić. Oprócz metafizycznych zdolności mózgu, od zarania ludzkich dziejów podstawowe znaczenie miały egzystencjalne kwestie. Ktoś pełnił rolę obsługującego ogień, prognozował pogodę i wydarzenia, opatrywał rannych, tłumaczył zjawiska, itd. Łowcy wyruszający na polowanie musieli zostawić w „domu”, oprócz kobiet z dziećmi także rannego, chorego itp. Ten musiał zasłużyć na udział w zjedzeniu upolowanych zwierząt, na przykład ‘rządząc’- rozpalając ogień. Jeśli jego rany pozostawiły trwałe skutki czy wręcz kalectwo, stałby się bezproduktywny w świecie łowców. Niezasługujący na utrzymanie. Chyba, że przejąłby wartościowe dla grupy czynności i funkcje. Im bardziej byłby przydatny, tym bardziej potrzebny grupie. Nie mogąc już polować, zaczął gromadzić inne umiejętności, aby zasłużyć na ochłapy w hierarchii jedzenia. Chcąc zasłużyć na rarytasy musiał być wart więcej. Mógł przejąć opatrywanie rannych zyskując ich wdzięczność, mógł zacząć tłumaczyć znaki i zjawiska przyrody, zachowania zwierząt. Uwolniony od czasochłonnych polowań, miał czas by gromadzić wiedzę. I podobnie jak w innych rodzinach, grupach, różnicować swe funkcje. Życie właśnie opisywanego przez nas, nie polegało na udoskonalaniu pierwotnych czynności polowania, obrony, lecz poprzez wyszukiwanie przydatności nabywał szersze horyzonty myślowe. Kiedy łowcy spali zmęczeni, on niezmęczony, obserwował niebo przygotowując raport pogody na kolejne polowanie, analizował wygląd nieba, gwiazd, szukając odpowiedzi. Te czynności poprzez stałe ich powtarzanie powodowały uczenie się i zsumowanie w jednej głowie wiedzy szerszej, niż u innych członków grupy. Nasz początkowy nieborak stawał się kimś ważnym. Szamanem rozumiejącym swój status i wpływ na pozostałych, którzy cenili i liczyli się z tym, co było ważne w ich życiu. Zjawiska i świat przyrody interpretowali wszyscy szamani, wykonując swój zawód. W świecie człowieka, powstał wolny rynek interpretacji, każdy posiadający swój zespół zjawisk- przyczyn- bogów. Nazwaliśmy tajemnicę wiary tak jak ją widzimy. Bogiem został umowny zespół zjawisk przyrody, plus interpretujący go stan wiedzy, trzeźwości, rządz i celów kapłana oraz określony poziom umysłu klientów. Nawet dzisiaj tezę powyższą czynią aktualną trzy słowa, np.: bóg- ufo- chochlik. Odmiennie rozumiane to samo, przez różnych ludzi, tj. kulisty piorun zwany chochlikiem. Jednak nadal rządziła siła, ponieważ ludźmi kieruje natura, potrzeby i emocje. Lider mógł zabić szamana, kiedy ten się mylił lub wróżył nie po myśli lidera. Trzeba było wymyśleć sposób zdejmujący ryzykowną odpowiedzialność albo zginąć. Szaman wymyślił i to. Został kapłanem. To nadal robiło, co chciało, bo było słońcem, wielorybem, piorunem… Kapłan jednak nie odpowiadał za boga, lecz tylko tłumaczył, tworząc siebie i własną instytucję. Sądzimy jednak, że wiarę religijną i boga wymyślone stosunkowo niedawno. Niekoniecznie, zatem utożsamiamy np. pochówki sprzed tysiącleci z wiarą. Szympans wie przecież, że istnieje ‘tam’, gdzie jest małpa po śmierci. Chociaż nie zna pojęcia bóg. A prowadzone przez badaczy, rozmowy z szympansami, sukcesywnie korygują naszą wiedzę. Dziecko wkłada jedzenie

38

i kulturalną. Jednym z jej produktów stały się wierzenia. Pewnym ułatwieniem zrozumienia świata pierwotnych ludzi, są żyjące obecnie plemiona myśliwych i zbieraczy. Funkcjonujące na poziomie podobnym do przodków sprzed tysięcy lat. Ich niefrasobliwy poziom myślenia pozwala zrozumieć niewyszukane wymogi wystarczające do objaśniania świata, lub uzyskania przewagi nad innymi. Potrzebą wkupienia się w łaskę przyrody, duchów, doprowadzając do powstania administrującej roli szamana.


do klatki zdechłego chomika, bynajmniej nie motywowane wiarą. Lub zakopuje martwego pieska łącznie z jego zabawką. Wywodzenie z tych czynności wniosków religijnych jest życzeniowe. W najstarszych cywilizacjach np. Gebekli tope brak dowodów na wiarę. Są dowody kultu śmierci, mogące stanowić system ‘edukacyjno- sądowniczy’ regulujący zasady życia np. koegzystencji osiadłych ludów, rolników i pasterzy. Przedstawione w megalitowych monumentach, kształtem przypominającym literę T. W których pionowe kolumny przedstawiają być może symboleatrybuty, a nie tylko realistycznie wyrzeźbione np. zwierzęce treści, zaś pozioma ‘głowa’ pozostaje pozornie niespersonalizowanym / brak boga/ kamieniem. Bo symbolu mamy i taty, czy społeczności rodzinnej, personalizować nie trzeba. Koń jaki jest każdy widzi… Podobnie, odkrycie nieco młodszego miasta Catal-Hoyuk w Turcji, istniejącego ok. 9000 lat p.n.e. pozwala sądzić, że funkcjonowała tam cywilizacja z formą stanowienia- anarchia, czyli samorząd, a nie feudalna, ani religijna. Miasto funkcjonowało przez 1400 lat bez władców, bez wojska, bez religii, bez kościołów. Jeżeli, skonfrontujemy datę istnienia Catal- Hoyuk z datą stworzenia świata, podaną przez Biblię, zauważymy, że następują po sobie. Że religijne stworzenie świata, pokrywa się ze stworzeniem feudalizmu i wiary. I potrzebną im likwidacją trwającej tysiące lat samorządności. Funkcjonującej w Catal, oraz prawdopodobnie także Gobekli Tepe, którego zasypanie mogło oznaczać koniec ustroju zwanego samorządem. Natomiast pochówki np. w Catal pod podłogą mieszkań, stanowić mogą skutek rodzinnego układu uprawnień i powinności, a nie wiary. Nawet z domowym psem łączą członków rodziny stosunki o charakterze prawnym i emocjonalnym. Poczucie, że pies ma pewne „prawa", które należy respektować. Tym bardziej zmarłym, członkom rodziny przypisujemy pewne uprawnienia, oraz więź emocjonalną. Widzimy tu kult przodków i ludzkie emocje, które tłumaczą pochówki pod podłogą, bez zbytecznego doszukiwania się religijności. Metodą ‘na wiarę’, ustanowiono także Polskę w roku 966. Odcinając ludzi od rdzennej, słowiańskiej cywilizacji, kultury oraz tożsamości. Podejrzewamy, że rozrastanie się pierwotnych grup rodzinnych do większych plemiennych, skutkujące jednoczesnym istnieniem w grupie kilku samców alfa, potencjalnie zawiera konfrontacje samorządności i feudalizmu. I interesowność tego drugiego w posiadaniu narzędzia władzy, do których należy także wiara. Uwalniająca samca alfa od niekończących się, ryzykownych walk o utrzymanie swej pozycji. Pozwalająca rozstrzygać, kto zdaniem boga, jest alfa. Narzędzie takie, w społeczeństwach, dążących do samorządności, które nie chcą być rządzone bogiem, jego pomazańcami, ani dogmatami jest ustrojowo niekompatybilne i zbyteczne.

Strona

39

Jeśli odrzuciliśmy prawo boga do panowania nad ludźmi, powinniśmy odrzucić prawo ludzi do panowania nad innymi gatunkami, godząc się konsekwentnie na prawo planety- koegzystencję. Uważaną przez biologię za warunek trwania życia, bez którego snucie planów naszej przyszłości na planecie Ziemia, nie ma perspektyw.


Tożsamość, rozwój i moralność Kategoria „rozwój” należy do kategorii podstawowych. Wynikają z tego określone konsekwencje, które nie zawsze- nawet przez ludzi nauki, są dostrzegane. Za poprawną definicję tej kategorii należy uznać tę, która może być przyjęta nie tylko przez ekonomię, ale przez wszystkie dziedziny nauki. Nie można kategorii rozwój podporządkowywać nauce szczegółowej, jaką jest ekonomia, w tym polityka gospodarcza./ F. Pinonek 2015/. Jest to proces przeobrażeń, zmian, przechodzenia do stanów lub form bardziej złożonych lub pod pewnym względem doskonalszych, podporządkowany godności osoby ludzkiej i spełniający kryteria artykułowane przez aksjomaty, prawo naturalne i depozyt umocowanych w prawie naturalnym wartości / B. Piontek 2006/

Strona

Franciszek Piontek definiując prawo naturalne, wiąże je z Dekalogiem. Będącym jednak wytworem człowieka, a nie natury. Prawo natury wg. Piontka np. zasada „człowiek najwyższą wartością w świecie przyrody, jest własnym ustanowionym przez jeden gatunek przywilejem, wywyższającym człowieka i tylko jemu przypisującym atrybuty jak wolność, czy prawo do zaspokajania potrzeb, kosztem własnego oraz innych gatunków. Piontek pisząc- Prawo natury to zasady wynikające z natury człowieka”, zapomina o całym świecie istniejącym także wtedy, kiedy człowiek, jako gatunek jeszcze nie istniał. Zatem zasadnym, wobec natury określeniem dla natury człowieka, będzie prawo człowieka, lub inne ‘coś’ człowieczego. Co więcej, człowiek, od kiedy tworzy antropocen, przestał być jedynie ‘składnikiem’ systemu natury. Światło słoneczne, deszcz, grawitacja czy wydzielanie testosteronu w okresie rozrodczym przez organizm słonia, nie wynikają z natury człowieka i nie

40

W tym miejscu przestajemy zgadzać się z panami Piontek/ nie zgadzamy się nawet z definicją rozwoju wg. Piątek, gdyż rozwój opisują parametry nie takie jak „przechodzenia do stanów lub form bardziej złożonych lub pod pewnym względem doskonalszych”, lecz pojęcia typu sprawność czy funkcjonalność, lub spełnienie/. Uważając za błędne poniższe treści pochodzące z publikacji : Aksjomaty, prawo naturalne, wartości i paradygmaty we współczesnych koncepcjach rozwoju / F. Piontek, 2015/, którą rozpoczęliśmy rozdział. Odrzucamy tezę: „Tak się składa, że prawo naturalne jest kategorią gwarantującą szeroko rozumiany ład i kształtowanie rozwoju. Skodyfikowane jest ono m. in. w Dekalogu i występuje w Księdze Wyjścia i Powtórzonego Prawa w Starym Testamencie." Jak i „Prawo natury to zasady wynikające z natury człowieka (potwierdzone osiągnięciami cywilizacyjnymi).” Oraz „Z kolei prawo naturalne to nakazy odczytywane i formułowane przez rozum – z prawa natury. Ogólnie możemy stwierdzić, że w formie skodyfikowanej wymienia je Dekalog – niebędący tożsamym z żadną religią”. /Piontek, 2015/. Wygląda na to, że Piontek nie zauważa, moralnego prymitywizmu treści Dekalogu, będącego manifestacją heteronomii, czyli ‘moralności’ przymusowej, egzekwowanej karami. Nie kradnij- bo zostaniesz ukarany. Oraz realizmu moralnego- nie kradnij, bo inni kradnący, ciebie okradną.


przejmują się tym. Empirycznie można sprawdzić tezę „człowiek najwyższą wartością w świecie przyrody” pytając o zdanie ww. słonia, w okresie must.

Rozumiane religijnie, pomimo odżegnywania się od religii, prawo naturalne wg. Piontka- np. bycia przez człowieka najwyższą wartością w świecie przyrody, czy prawo do zaspokojenia potrzeb, jest źródłem problemów człowieka, powodowanych życiem w nie- zgodzie z ‘naturalnym’ prawem natury. Tworzące problemy, zamiast ich unikać. Rzeczywiste prawo naturalne określa np. pojemność środowiska dla każdego gatunku. Nieprzestrzegane przez człowieka, skutkuje niekontrolowanie rosnącą liczebnością ludzkiej populacji, przekraczającą pojemność środowiska/ prawo naturalne/. Wykładniczy wzrost ludzkiej populacji i gospodarki niszczy środowiska życia wielu gatunków oraz samego człowieka. Czemu żonglerki słowem wzrost, ani zasady Dekalogu nie przeciwdziałają. Dekalog to jedynie Kodeks karny. Niestanowiący faktycznych wartości, zbiór nakazów, adresowanych do skutków. Wartości- kształtujące człowieka, jego charakter i postawy, nie są nakazami, lecz dziełami i interakcjami… popędu samorealizacji, tymi celami, wyzwaniami, motywacjami. Istniejącymi pod zbiorczą, zaproponowaną przez nas nazwą idei obywatelskiej. Uprawiane- będące wartościami np. nauka, sztuka, medytacja, itd. i zwracające wartości- dzieła, kształtują człowieka w człowieka. Obwieszczane Dekalogiem, ludzkiemu zwierzęciu nakazy, hamują jedynie popełnianie przestępstw, strachem przed karą. Charakter w pewnym zakresie można kształtować, jeżeli można wpływać na rejestracyjność i pojemność korelatora/ mózg/. Z tego powodu korygujemy, jako nieprecyzyjne, ukazanie przez Piontka istoty rozwoju, jako dychotomicznego podziału na być i mieć, itd. Gdyż autor nie uwzględnia hierarchii potrzeb/ Masłowa/, chociaż zaleca „ nieuznanie wartości nadrzędnych skutkuje deregulacją wartości o znaczeniu podstawowym.” W których nadrzędne, piramida Masłowa- być/ samorealizacja/ jest ponad mieć. Być materializuje idea obywatelska. Mieć realizuje ludzkie zwierzę. Zatem:

Strona

Życie każdego obywatela, będącego autonomicznym systemem- sobą, zawiera autonomiczne prawo do własnej realizacji. Nie każdy jednak, musi mieć cel z kategorii ‘być’ w życiu, a taki nihilizm nie wymaga zwalczania go. Na tym polega wolność, którą Piontek postuluje, ale której narzuca aksjomaty. Wolność osobista / nie wspólna/ obwarowana regulaminami i nakazami nie jest

41

Rozwój= być/ idea obywatelska/ + / zstępuje na/mieć+ / nawet wobec więzi wzajemności, gra o sumie niezerowej/… jest hierarchiczne. A kiedy nie jest nie ma rozwoju człowieczego… a jedynie zwierzęco- człowieczy. Co nie oznacza, że każdy musi, ani potrafi być, gdyż nie każdy jest muzykiem, filozofem, artystą, sportowcem, badaczem, nie każdy medytuje, ani nie każdy ma wolę samostanowienia … Wzajemna korzyść motywuje Janka do rewanżu wobec Franka. Na wzajemność liczy nowozelandzka orka Funky Monkey oddając część upolowanej płaszczki, orce Piratce. Tworząc w sumie ład społeczny- sposób zorganizowania i funkcjonowania społeczeństwa/ J. Mariański 2006/, W społeczeństwie ludzi zaś- ład aksjonormatywny, obejmujący wartości i normy, mające na celu regulację wzajemnych interakcji, zachowań, dążeń do realizacji celów, charakteryzując się, jako ład kulturowy, ustrukturalizowaniem powiązań pomiędzy poszczególnymi elementami według określonych zasad /L. Dyczewski 1993, S. Ossowski 1967/.


wolnością. Aby ludzie ‘być’ mogli być & mieć- aby żyć, muszą mieć, nie sięgając do poziomu szympansów/ zwierząt- ludzi/. Co uzasadnia argument uwolnienia idei obywatelskiej spod jurysdykcji mieć: sejm- rząd- ustawy. Patrz Rys. 10 / ujemna korelacja konkurencji do moralności/.

tylko tu popęd samorealizacji szympansy

ludzkie zwierzęta

ludzie

m Na proporcję być- mieć w społeczeństwie, tj. zwierząt- ludzi oraz ludzi, w obszarze podlegającym sterowaniu, wpływa jakość rozwoju dziecięcego. Niemowlę- potencjalnego ‘człowieka- człowieka’/ hipoteza dualnego człowieka/ można wychowywać= kształtować w zwierzę= mieć, lub w człowieka ‘być’. Im więcej idei obywatelskiej w wychowaniu, tym większy procent ludzi w społeczeństwie. Pozostaje grupa zwierząt- ludzi i ich współżycie społeczne.„Niezbędne jest w istocie jakieś minimum moralne, jakieś ideały wynikające z człowieczeństwa, czyli z przysługującej człowiekowi niezbywalnej godności, to coś znacznie więcej niż postulat nie zadawania cierpień innym czy odwoływanie się do mglistej odpowiedzialności społecznej / J. Mariański, 2012/ Do czego prawo uzurpuje sobie religia. Jeżeli jednak kościelny Dekalog jest Kodeksem karnym, opartym na strachu przed karą, wówczas z powodzeniem wystarczy jedynie sam kodeks świecki. Niepozwalający przy pomocy alternatywnej dogmatyki i unormowań, omijać kodeksu cywilnego- dałem na tacę/ korupcja/, więc pan bóg mi wybaczy… Niezezwalający na krzywdzenie innych, ale i nieograniczający wolności tej grupy, zewnętrznymi np. religijnymi, czy ekonomicznymi paradygmatami.

Strona

Co widzimy- „mamy tu zatem do czynienia ze swoistym pęknięciem społecznym, wynikłym z zajmowanej postawy wobec układu instytucjonalno-ideologicznego (religijnej etyki)/J. Mariański 2009; E. Budzyńska 2012/. Twierdzimy, że pękają- nie wartości, a jedynie ideologie. Co potwierdził upadek Rzymu, zainfekowanego tą wiarą, oraz przyczyna ekspansji chrześcijaństwa, wynikająca nie z jego wartości, lecz z powodu oferowanych hetero i socjonomicznych korzyści. Korzyść, otrzymania pracy przez niemieckie społeczeństwo- za poparcie ludobójcy Hitlera, ukazała nieistotność Dekalogu- nie zabijaj, dla milionów wierzących Niemców. Analogicznie ze strony papiestwa w zamian za konkordat i eliminowanie niewierzących bolszewików, a wcześniejkatolickie krucjaty. Pustosłowność Dekalogu, oraz odrębność etyki i religii, brutalnie udowodniły także okropności pierwszej WŚ oraz wcześniejszych.

42

Wiara i religia chrześcijańska, spreparowana w celu ogłupienia okupowanych przez Rzym ludów o silnej kulturze- Żydzi, Grecy, nie jest w stanie stworzyć moralnego społeczeństwa. A jedynie iluzoryczny ład, oparty na strachu, konformizmie społecznym i małości moralnej jednostek.


Postulaty Dekalogu transmutują w normy społeczne generowane interpersonalnymi więziami, a nie nauczaniem Kościoła. Wzajemnością Kropotkinowską, budującą samorządność. Realizującej wzajemność, dzięki której kodeks karny staje się / transmutacja /normą społeczną. Bez kary. Zastępowanej- rekompensowanej oczekiwaną korzyścią. „Współcześnie w społeczeństwach zachodnich raczej przeważają oddolne procesy dekonstrukcji dotychczas funkcjonującego aksjonormatywnego układu przy próbach utworzenia nowej etyki, wyrosłej na bazie powszechnie tolerowanych i nie sankcjonowanych przez nikogo zachowań z jednej strony, a z drugiej – tworzenia nowego ładu aksjonormatywnego np. na podstawie ideologii poprawności politycznej/ E. Budzyńska 2012/. Wydaje się nam jednak, że poprawność polityczna, czyli konformizm nie koreluje z tolerancją i etyką. Nie widząc też wartości ‘być’, nie zobaczy demokracji. Realizując się, bazując na zwierzęcym ‘mieć’. Brak społecznego ładu w ujęciu Émile’a Durkheima skutkuje nieograniczoną tolerancją społeczną dla czynów niemoralnych. W sytuacji kryzysu gospodarczego rodzi nieumiejętność ograniczenia wymagań i potrzeb stosownie do aktualnych możliwości. W sytuacji gwałtowanego wzrostu ekonomicznego, nie funkcjonuje świadomość niemożności zaspokojenia nieustannie rosnących aspiracji i potrzeb osiągania coraz większego dobrobytu i luksusu życia /E. Durkheim 1999, 2006/. Historyk Lynn White jr./1967/ już w latach sześćdziesiątych wykazał, że do obecnego kryzysu środowiskowego przyczyniły się dogmaty religijne, stawiające ostrą granicę między człowiekiem, a przyrodą.

Strona

Ekonomiczna kreacja i edycja / popyt- podaż/ sprzężeń zwrotnych, wskutek władzy gospodarki kapitalistycznej, zastępuje samoregulację nieustannym wzrostem populacji, wielożernego drapieżnika- człowieka, prowadząc do deficytu lub wyeksploatowania kolejnych ekosystemów globalnego systemu planety. Wyczerpywanie się zasobów np. ryb, skłania do wprowadzania okresów ochronnych oraz określonych przepisami wielkości oczek sieci rybackich, pozwalających wypłynąć mniejszym rybom. To postępowanie, chociaż poprawne nie uratuje populacji ryb morskich, z powodu rosnącego zapotrzebowania ludzkości na żywność, oraz dominacji w społeczeństwie ludzkich zwierząt. Teoretycznie, więc sięgnąć po żywność należy do niższego poziomu troficznego, gdzie modelowo jest jej dziesięciokrotnie więcej, co pokazuje ilustracja z Wikipedii:

43

Kryzys pogłębia ludzki kapitalizm. Pozbawiony środowiskowej samoregulacji. Kapitalizm- naturalny ustrój przyrody, w przypadku człowieka, powoduje stopień rozwoju proporcjonalny do stanu rozwoju. Zatem mamy do czynienia z funkcją wykładniczą, skutkującą nieuchronnym załamaniem. Unikniecie kryzysu wymaga zmiany wzrostu wykładniczego ludzkiej populacji i gospodarki w tzw. zrównoważony. Nowym problemem staje się sprostanie wyżywieniu ludzkości. Obecne energożerne rolnictwo konsumuje 5 kalorii by wytworzyć jedną. Rosnące zapotrzebowanie na wyżywienie rosnącej populacji ludzkiej, nie udźwignie dodatkowej dywersyfikacji produkcji żywności w produkcję biopaliw, kosztem żywności. Zwiększeniu produkcji żywności nie służą także krótkowzroczne europejskie- unijne limity jej produkcji. Kiedy postępujące ocieplenie Ziemi wskazuje lokalizację bezpieczniejszego rolnictwa w umiarkowanym klimacie.


w tym miejscu standardowo zamiast ukwiału /havsros- Urticina felina/ jest zazwyczaj duża /drapieżna/ ryba- konsument widocznego III poziomu, a ponad nią ostateczny konsument, mega drapieżnik- człowiek.

I chociaż poprawnym wskaźnikiem pozwalającym porównywać ilość biomasy piramidy troficznej jest przepływ energii/ z uwagi na sezonowe zmiany proporcji piramidy troficznej, nawet do jej odwrócenia E. Odum Podstawy ekologii s. 104/, to zasadniczo większej ilości białka dla wyżywienia ludzkości szukać należy na poziomie troficznym poniżej ryb, np. krewetki, kryl, itp. Niestety, już w roku 2010 / magazyn Science/ wiedzieliśmy o 80% zmniejszeniu populacji antarktycznego kryla. Co nie przeszkadza wysyłać na jego połów coraz wydajniejszych statków rybackich:

Strona

Wygląda, więc na to, że zaspokajając własne potrzeby żywieniowe, usuniemy więcej niż jeden poziom piramidy troficznej mórz. Jeżeli pozostałe poziomy troficzne zgeneralizujemy do producentów- fitoplanktonu oraz pozostających konsumentów / szczytowych/ łańcucha pokarmowego- ludzi, przyszłość źle się potoczy.

44

Rysunek 1 fot. Wärtsilä


Żywność naturalną zastępuje więc wzrost populacji hodowlanych- rolnictwo. O ograniczonych z powodów obszarowych i energetycznych możliwościach. Konsumujące wykładniczo energię w odpowiedzi na własny wzrost. Co zmusi zapewne do upowszechniania wielopiętrowych szklarni oraz szklarni- ferm zasianych OZE. Wzrost populacji drapieżników

_

+

Wzrost populacji ofiar

nie dotyczy ludzi, skutkując nieprzerwanym wzrostem liczebności

_

populacja innych ofiar

+

populacja hodowlana

Rys. Współdziałanie dodatniego /+/ oraz ujemnego /-/ sprzężenia zwrotnego, zmienione za,/ E. Odum 1982/ Eugene Odum w swym dziele pt. Podstawy Ekologii pisze- Ekosystemy podobnie jak wchodzące w ich skład populacje i organizmy, mają zdolność do samo utrzymywania się i samoregulacji . Stąd duże zastosowanie znajduje w ekologii cybernetyka, nauka o sterowaniu : szczególnie użyteczna odkąd człowiek coraz usilniej dąży do zakłócenia naturalnej… homeostazy, /E. Odum 1982/. Doceniając za namową Mazura badanie zjawisk „zamiast badać fragment rzeczywistości, w którym widzi się problem do rozwiązania, uzależnia się wybór przedmiotu badań od domniemanych znaczeń słów”, można wprowadzić środowiskowe dane do modelu cybernetycznego, analizować sterowanie /wejścia- wyjścia/ systemem. Taką czarną skrzynkę p.n. System MAZUR, zaproponował w /Teoria Mazurianów ,J. Ekiel,1983/. Wykazując, możliwości sterowania np. społeczeństwem, niezależne od społecznego homeostatu.

Wejścia: ”I”- informacyjne, pobierające informację z otoczenia. „S” – energetyczne, pobierające zasilanie z otoczenia Wyjścia: „O” informacyjne - wydające informacje sterownicze do efektora „R”- energetyczne wydatkujące energię sterowniczą do efektora.

Strona

Jeżeli np. wyróżnimy / niski próg/, tylko wejście i wyjście informacyjne tj. I,O,-,-, wówczas otrzymamy model nauki, charakteryzujący się pobieraniem i wydawaniem informacji, nie dbający o zasilanie systemu. Dlatego nauka wymaga zasilania- finansowania. Ten model przedstawia także

45

Pstr- moc jałowa, podtrzymująca życie systemu.


np. bibliotekę. Widoczny na schemacie model o czułych/ pogrubione strzałki/ : wyjściu informacyjnym oraz wejściu i wyjściu energetycznym "-,S,O,R” obrazuje nastawiony na pobieranie energii oraz wydawanie informacji i energii, system ekonomiczny- konsumpcyjny. Systemy o innych właściwościach, np. o predylekcjach poznawczych lub religijnych, wynikają z adekwatnych skojarzeń/ kombinacji wejść i wyjść. Np. wg Teorii Mazurianów, systemy nastawione na pobieranie informacji i wydawanie energii odpowiadają za powstanie predylekcji religijnych tj. "I ,O,-,R". Wymagają do życia zasilania- interakcji, ze strony systemu ekonomiczno informującego „-S,O,R” W tym przypadku, widoczność relacji pasożyt- żywiciel, zakłóca stronniczość normy. Bowiem „I,O,R” to wzorzec- strony / normy/społecznej, ale nie przyczynowej- kościoła . Podobne ‘wady’ posiadają inne wzorce np. „I,-.-.R”- etyczny, tzn. informacja I wywołuje działanie R, np. na hasło oddaje się krew dla kogoś. Równie dobrze informacja I- bij wrogów ludu, wywoływała w ZSRR działanie Rmordowanie ludzi. Czego nie generuje etyka, ukazując jakościową niejednoznaczność wzorca. Jego komplementarne braki psychologiczne spowodowane schematycznym uproszczeniem do’ ilości’ wejść/ wyjść. Ograniczeniu wnioskowania do ich kombinacji, z pominięciem funkcji przejścia.

Ponieważ normy społeczne występują w społeczeństwie łącznie- kilka jednocześnie. Obrazem społeczeństwa jest suma i proporcji norm: religijna „IOR, + ekonomiczno- konsumpcyjna „SOR”, + ideologiczna „ISO”= „IIOOOSSRR” W powyższym przykładzie „2I 3O 2S 2R”, przewagę ilościową /3/ posiada O, czyli informacja wychodząca= produkt systemu. / Pomijamy w tym miejscu zauważalny brak tożsamości wzorców norm z modelami społecznymi, opisywanymi ww. normami: np. religijna norma społeczna- „IOR”, nie jest tożsama z religijnym systemem / Kościół/ „S,O” ?

I

O lud

S

R

informacja

działanie

+

* sprzężenie dodatnie, ukazuje wpływ informowania społeczeństwa na jego działanie, automatycznie weryfikując kompatybilność . Dlatego np. samorządność społeczeństwa jest bardziej satysfakcjonująca dla ogółu niż rządzenie nim.

Strona

+

46

Niejednorodna informacja systemu- składa się z kategorii informacji rozumianych jako, wiedza, propaganda, ideologia, marketing, bełkot, chaos, itd. Informację zwrotnie weryfikuje działanie:


Ekielowski model pokazuje wpływ ilościowego zróżnicowania bodźców wejść- wyjść, na predylekcje systemu. Nie tłumaczy typu ustroju społeczno- politycznego. Gdyż będąc modelem ilościowym, nie traktuje systemu jako przetwornik oddziaływań (wejściowych w wyjściowe, M. Mazur 1976/). Za pomocą podsystemów decyzyjnych (postulator, optymalizator, realizator), lub poznawczych: korelator- homeostat. Model ‘Mazurian’, nie uwzględnia zasady zupełności systemu, aby ukazać, że charakter systemu- predylekcje warunkują także wewnętrzne kombinacje wyróżnionych ilościowo wejść/ wyjść. Dlatego nie tłumaczy np. dlaczego teokracja, a nie komunizm? Ani jak wpłynie na system społeczny sterowanie oprócz czułością i ilością bodźców, także ich jakością? Jakością informacji. Próbę przedstawienia w systemie ilości i jakości, informacji- wiedzy i ideologii, zaproponował Węgrzyn, Cybernetyka władz, 2010, z lewej. Konstatując, zapewne strukturę systemu sterującego, za Mazurem, z prawej:

Strona

Demokracja jest ustrojem autonomicznym, stąd jej właściwy stan- homeostazę, tworzy homeostat rozproszony/ społeczeństwo/, będący zbiorem homeostatów jednostek autonomicznych- ludzi. Odmienny ‘homeostat’ wskazuje na nieautonomiczność systemu społecznego. Oznacza inny system np. z klasą rządzącą,

47

Jednak schemat społeczno polityczny Węgrzyna, nie wyjaśnia skąd, ani po co ideologia / domyślnie w homeostacie= postulatorze: cele/, jeżeli – nauka w torze informacyjnym? Ani dlaczego sfera władzy wg Węgrzyna, leży w okolicach energomaterialnych, skoro władza należy do tych, którzy podejmują decyzje, na podstawie informacji? Jeżeli, dzięki funkcjonowaniu homeostatu system autonomiczny steruje się we własnym interesie, a myślenie zachodzi w sprzężeniu korelatora z homeostatem, to ideologia jest tu obcym implantem. W takim przypadku Węgrzyn ukazał system nieautonomiczny, nazwijmy go dzisiejszym ustrojem. W takim przypadku jednak błędnie lokując w autonomicznym schemacie. Gdyż cytując Mazura- h o m e o s t a t , to organ do przeciwdziałania przepływom informacji i energii zmniejszających możność oddziaływania systemu na otoczenie”.


lub osadzony organizator systemu np. ideologiczny. Rys. system autonomiczny wg M. Mazur Obecna relacja społeczeństwo- władza, nie odpowiada systemowi autonomicznemu, lecz sytuacji: Gdy pasażer samochodu zażąda od kierowcy, żeby skręcił w prawo, to żądanie takie zostanie spełnione albo nie, zależnie od decyzji kierowcy/ tu władza/. Żądanie, bowiem jest oddziaływaniem na korelator kierowcy, ale oprócz tego wchodzi w grę oddziaływanie homeostatu kierowcy na jego korelator. Decyzja zaś zależy od rozpływu mocy korelacyjnej/ K

Vr

Vh G /, która zależy nie

tylko od bodźca, ale i od refleksji- potencjału homeostatycznego. Refleksje władz są takie, jakie w danej sytuacji wynikają ze struktury jej homeostatu. Władza, może w różnych sytuacjach mieć różne refleksje, ale nie może sobie wybrać, jaką mieć refleksję. Aby wybierać sobie refleksje, zanim powstaną, musiałaby być wyposażona w organ dokonujący takiego wyboru, a tego brak. Ponieważ homeostat jest regulatorem, we własnym interesie, nie należy mieć złudzeń, że homeostat władzy będzie służył społeczeństwu… Zwłaszcza przy braku odpowiedzialności. Będącej bodźcami oddziaływującymi na korelator władz /np. posłowie/ i wywołujących w nim rejestraty. Dla homeostatu jest to już inny stan niż przed pojawieniem się tych bodźców, inne więc będzie działanie homeostatu, a wskutek tego inne będzie zachowanie władz. Zwolnienie od odpowiedzialności np. posłów jest analogicznym absurdem, „jak oświadczenie przyczynom, że są zwolnione od wywoływania skutków”, Cybernetyka i charakter, M. Mazur, 1976.

Strona

Informacja w otwartym systemie społecznym, stanowi zbiór: wiedzy, iluzji wiedzy, dogmatów, ideologii, marketingu systemu, potocznej wiedzy, itd. Tworząc wzajemną proporcję, stanowiącą informacje wejścia I. Zapis kategorii/ jakości informacji systemu, można przedstawić podobnie do zapisu ilości, np. „N,I,R,….” Gdzie N- nauka, I- ideologia R- religia, itd. ukazując pomiędzy cudzysłowami „jakąś kombinację informacji”. Schematu cybernetycznego systemu Model Mazur nie można przenieść na diagram kołowy, ale można diagramem pokazać proporcję ww. informacji w danym modelu. Dysproporcja, dająca przewagę jednego typu informacji wobec pozostałych, predestynuje, lub – jeżeli tworzy przeważającą siłę sterowniczą, determinuje adekwatny typ ustroju społecznego, np.:

48

Uzyskanie ustrojowej szczegółowości, wymaga uwzględnienia różnic systemów deterministycznych np. maszyny, od probablistycznych np. otwarte społeczeństwo. Oraz dominacji / także hierarchii/motywacji witalnych, warunkowanych przez biologię. Organizm człowieka nakazuje zachowania służące utrzymaniu życia, statusu oraz reprodukcji, czyli instynktowne pozyskiwanie i magazynowanie energii. Nazywane motywacjami witalnymi, Cybernetycy rozróżniają, więc systemy swobodne oraz nieswobodne, które różni nieograniczony lub ograniczany wzrost. Zdominowany lub nie, motywacjami witalnymi. Zwierzęcymi sterowanymi instynktownie przez organizm, oraz uświadomionymi, widocznymi np. w postaci dążenia do wysportowanej sylwetki, kierowniczego etatu, władzy, itp. Kontrolowanie- wartościowanie, których jest możliwe, jeżeli wartościom innych motywacji nadamy istotniejsze znaczenie- hierarchia motywacji.


Przykładowa ideologiczna przewaga informacji np.: - religijnej- katolicyzm - rasistowskiej- hitleryzm - ekonomicznej- komunizm. Skutkuje konkretnym ustrojem „ideologicznym” *W rzeczywistości nakładką ideologiczną na ustrój materialny. Reprezentowany np. przez witalny podsystem. W nim informacje biologiczne- genetyczne, np. instynktowne, dające moc fizjologiczną i roboczą, normy i motywacje witalne, skutkujące u ludzi zwierzęcym ustrojem.

iluzja wiedzy

wiedza

Rysunek uwzględnia informacyjne bodźce środowiska „I, O”, ponad genetycznie warunkowaną autonomiczność biologicznych systemów- osobników. Wymownym przykładem informacji instynktownej- rejestraty dziedziczne, są śluzowce. Niższe organizmy, którym trudno w stosunku do ludzi, przypisać informacyjną złożoność. Funkcjonujące poprzez dziedziczony, prosty lecz bardzo sprawny sterowniczo mechanizm: idź do sygnału, lub nie idź kiedy sygnału ze środowiska brak. Trudno negować informację wewnętrzną systemu, zapisaną w jego strukturze, skoro realizuje życiowe funkcje. W przypadku ludzi prawdopodobnie do 30% rejestratów życiowych, pochodzi z dziedziczonej ekspresji genów. I chociaż, w przypadku ludzi, uwidacznia się wielka liczba elementów korelacyjnych i wynikająca z niej wielka liczba możliwych rejestratów, zwłaszcza z parainformacji. To większościowe rodzaje bodźców występujących w środowisku społecznym, kształtują motywacje /Metacybernetyka, J. Kossecki, 2005/. A dostatecznie duża ilość informacji np. ideologicznych, w zbiorze wyobrażeń skutkuje motywacjami ideologicznymi, z umniejszeniem innych np. poznawczych, bądź etycznych. Człowiek ze zbiorem parainformacji ABC/ przykładowa norma społeczna/- jako odbiorca informacji ze środowiska, nie jest skłonny przyswoić informacji D/ każdej spoza ABC/, niezarejestrowanych uprzednio w swojej pamięci. Jeżeli np. rejestraty ideologiczne I, zastępują rejestraty naukowe N, wówczas informowanie N jest nieskuteczne. Rejestraty kierunkowe, generują stereotypy kierunkowe zastępując prawdziwe pojęcia. Dlatego gestapowcy bez skrupułów zabijali podludzi, pozbawieni wyrzutów sumienia należnych ludziom. Analogicznie, chrześcijanie heretyków. Para informowanie X produkuje więc motywacje X, oraz ustrój X, a nie inny. Uznajemy zatem za absurdalne twierdzenie, że para informowanie np. religijne- teokracja, buduje ustrój demokratyczny. Negując, co typowe, możliwość demokratyzacji życia poprzez islamizację, negować musimy modus tollendo tollens, także przez chrystianizację. Żadna ideologia nie tworzy demokracji- autonomii, gdyż żadna ideologia nie przekracza konwencjonalizmu- socjonomii. Zachowanie społeczne podlega formującym i optymalizującym go procesom ewolucji biologicznej./ E. Voland, Zarys socjobiologii 1993r./Natomiast swoistość zachowania ludzkiego wynika nie tylko ze specyficznej roli kultury. Kultura, bowiem, nie jest

49

marketing

Strona

ideologia


wyłącznie ludzką cechą. Na różnych poziomach ewolucji zwierząt dochodzi do tworzenia się tradycji obejmującej wiele pokoleń, a sporo gatunków ptaków czy małp posiada nawet bardzo złożone systemy tradycji./ Eugeniusz Kośmicki, Socjobiologia, nauka o społecznych zachowaniach zwierząt i człowieka 1994i. Ustroje społeczne są naturalne- wytwór natury, oraz sztuczne- ideologiczne nakładki na naturalny ustrój, np. teokracja, komunizm. Ustroje naturalne, czyli prawdziwe i ich źródła, oraz proponowaną przez nas ich klasyfikację pokazuje poniższy rysunek

Hipoteza nasza, postuluje, że poziom potrzeb osobnika-ów, warunkuje typ ustroju: zwierzęcy lub ludzki. Bo „stawiając teorię trzeba szukać transformacji jednych faktów w drugie, a nie skojarzeń między tymi faktami”/ M. Mazur, 1976/. Zakwalifikowanie samorządu, jako ustroju zwierzęcego, neguje możliwość jego transformacji w demokrację. Z samej samorządności / bez realizacji pozostałych potrzeb ’samorealizacji’/, nie da się zbudować demokracji obywatelskiej. Co potwierdza ukazany strzałką historyczny kierunek transformacji ustrojów. Rozróżnienie samorządności od demokracji bezpośredniej sprowadza się do różnicy pomiędzy zwierzęcym samorządnym człowiekiem, motywowanym wzajemnością, a samorządnym człowiekiemobywatelem, motywowanym Ideą obywatelską. Bez idei, demokracja bezpośrednia byłaby synonimem samorządności.

Strona

Zalecenia rozwiązań dla utrzymania dalszego istnienia znanego nam świata ludzi, nie udają się na gruncie obowiązującego gospodarczego paradygmatu. Stąd trudność spotkania ich w dostępnej literaturze. Przykład bezowocnego dreptania w miejscu obecnie- paradygmatowym, ukazuje Eugeniusz Kośmicki w Szanse zrównoważonego rozwoju Polski w obliczu globalizacji i członkostwa w Unii Europejskiej 2006. Stawiając, już w powitalnym motto Ernsta Ulricha von Weizsäckera:

50

Brak podejścia problemowego uwzględniającego hipotezę dualnego człowieka uniemożliwia rozwiązanie trwającego na linii człowiekczłowiek, oraz człowiek- planeta, impasu.


„Globalizacja potrzebuje reguł – globalnych reguł przyzwoitości”, problem w postaci nierozwiązywalnej. Wynikający z niewiedzy, w jakim obszarze znajduje się rozwiązanie. Gdyż szanse zrównoważonego rozwoju ‘ludzkości’, nie znajdują się w zwierzęcości- tj. na polu /organizacji/ gospodarki. Będącej potrzebą z kategorii potrzeb zwierzęcych, wymagających do zapanowania nad nimi ludzkiego poziomu sterowania. Jeżeli Weizsäcker miałby rację, można by analogicznie postulować, bez szansy na rozwiązanie problemu: Przestępczość potrzebuje reguł- globalnych reguł przyzwoitości, faszyzm potrzebuje… reguł przyzwoitości, itd. Kiedy właśnie brak tych reguł jest cechą systemową- tu zwierzęcą. Analogicznie W. E. Rees myli się pisząc „ Aby osiągnąć ekologiczną trwałość i jednocześnie zmniejszyć nierówność społeczno-ekonomiczną, potrzeba nieznanej dotąd w historii międzynarodowej współpracy. Byłby to jednocześnie krok do przodu w kierunku kulturowej ewolucji człowieka” /W. E. Rees, Ökonomischer Mythos und ökologische Realität, 2004/. Kośmicki sugeruje istotę sprawy na poziomie paradygmatu: „Paradygmat ten można nazwać paradygmatem zrównoważonego rozwoju. Jest to poszukiwanie metod gospodarowania opartych na zasadach sprawiedliwości i odpowiedzialności w obrębie granic przyrodniczych. Napotyka ono jednak na liczne trudności z powodu dominacji neoliberalnej globalizacji we współczesnej gospodarce i całym społeczeństwie”. Nie odpowiada jednak na fundamentalne pytanie czy jest wykonalne i jak to osiągnąć? Na które dopiero udziela odpowiedzi nasza hipoteza. Niewykonalność postulatu Kośmickiego, wynika właśnie z powodu braku w zwierzęcych ustrojach społecznych takich cech jak sprawiedliwość lub odpowiedzialność, zastępowanych sprzężeniem drapieżnik- ofiara. Źródłem / substytutu/ sprawiedliwości w samorządności jest interesowność, a nie jak w przypadku ustroju ludzkiego autonomiczna wartość etyczno- moralna. Dlatego wnioskowanie Kośmickiego stanowi nic nie wnoszącą obecno- paradygmatową narrację:

Strona

Nieznajomość ustrojów społecznych skutkuje kolejnymi błędami tez Kośmickiego- Demokracje w dużym stopniu dlatego ciągle się utrzymują, ponieważ ich podstawą jest szeroki konsensus społeczny w zakresie grabieży naturalnych zasobów”. Zarazem przecząc powyższej tezie kolejną: „dochodzi nawet do „strategicznych przymierzy” pomiędzy przedsiębiorstwami, które dzielą

51

„Mimo że we współczesnych warunkach konieczna staje się szeroka współpraca pomiędzy państwami, to multilateralne konwencje o ochronie środowiska przegrywają wyraźnie z regułami „wolnego handlu” WTO. Brakuje nadal kultury multilateralizmu w stosunkach międzynarodowych, którą obecnie najpełniej uosabia koncepcja globalnego kierowania (global governance).” Chociaż przytacza przykład sugerujący niewykonalność prezentowanego przez siebie podejścia: M. Massarata- parlamentarna demokracja i współczesne państwo partyjne osiągają coraz bardziej granice swojego sterowania [M. Massarat, 2004, Demokratisierung der DemokratieZivilgesellschaft, non governmental Organisations,Governance/.


między sobą cały rynek światowy”. Z której to treści przebija już widoczny ustrój kapitalistyczny, więc- nie demokracja. Kolejna teza- „Przed społecznością międzynarodową pojawia się więc problem ukształtowania spójnej globalnej koncepcji regulacyjnej (global governance) w zakresie zrównoważonego rozwoju.” Oraz to co Kośmicki zatytułował „Trzy modele regulacji światowej”: / za : V. Rittberger , 1993, zmienione/ Cechy/rodzaje regulacji zasada ustrojowa

Państwo światowe hierarchia

Hegemonia światowa anarchia

Koncepcja global governance anarchia

wytwarzanie reguł

z góry z góry (bez prawnego poziomo, na podstawie (autorytet prawny) autorytetu, nieformal- wzajemnych zobowiązań na hierarchia) albo więzi mechanizm utrzyma- centralnie ustanacentralnie zdecentralizowane nia regulacji wiane sankcje ustanawiane sankcje sankcje motywy, względy, obawa przed karą obawa przed karą obawa przed utratą przyczyna zachowania (łącznie z wyklucze- (łącznie z wykluczereputacji i przyszłymi reguł niem korzyści) niem korzyści) szansami

Ukazują zwierzęcość, heteronomiczne posłuszeństwo, bytujące w zwierzęcej przestrzeni kapitalistyczno- samorządowej.

Strona

52

Trwały i zrównoważony rozwój wnioskuje Kośmicki, „domaga się wprowadzenia dla globalizacji politycznych ram ustrojowych. Te warunki ładu światowego muszą wyraźnie stwierdzać, że ochrona środowiska, jakość życia i kultura nie będą podporządkowane liberalizacji handlu i globalizacji gospodarki.” W świetle hipotezy dualnego człowieka, warunki postulowane przez Kośmickiego są wykonalne w ludzkim ustroju społecznym, czyli demokracji. Lecz niewykonalne w żadnym ustroju zwierzęcym. Nowym paradygmatem jest więc realność zrównoważonej gospodarki warunkowanej człowieczym, a nie zwierzęcym ustrojem. Do realizacji której, droga wiedzie poprzez ten ustrój. Oparty nie na karaniu czynów niewłaściwych, wiodących do środowiskowej katastrofy, lecz na wartościach motywujących silniej niż te czyny i strach przed karą. Źródła ww. wartości zawiera się w dwóch słowach- Idea obywatelska.


Z sejmem czy bez sejmu:

Jedynym poprawnym językiem jest język nauki. Młody naukowiec związany zaliczaniem kolejnych stopni naukowych, dopiero zostając profesorem, może 'robić, co chce'. Dopiero wtedy może szeroko, holistycznie myśleć, puszczając się liny swej wąziutkiej dyscypliny. To jest pierwszy z dwóch sensownych kandydatów na posła. Zwłaszcza, kiedy ma już cały dorobek i więcej mieć nie będzie, czyli kiedy jest na emeryturze. Profesor nawet holistyczny, pozostaje przysznurowany do aktualnej wiedzy. A jedyną nieprzysznurowaną osobą, która potrafi go uzupełnić, jest wizjoner- drugi kandydat na posła. Kreatywność zastępuje czasochłonną falsyfikacjęwyobraźnią- szybszym tworzywem wizjonerów.

Strona

Sednem demokracji nie są wybory, ani instytucje wybieralne, lecz życie zgodne z własną wolą oraz samo stanowiącej wspólnoty. Do czego sejm nie jest konieczny, ani nawet kompatybilny. Sejm będący instytucją władzy kapitalizmu/ formalnym organem/, w demokracji - z powodu braku reprezentatywności oraz kompetencji poznawczo- decyzyjno, może pełnić rolę najwyżej pomocniczą wobec suwerena- autonomicznego społeczństwa. Aby zagwarantować każdemu obywatelowi dostatek i możliwości życiowe, gwarancje muszą być własnymi, ustrojowymi funkcjami systemu. Żaden ustrój niesamostanowiący, tego nie gwarantuje. Warunek ten spełnia ustrój autonomiczny samo stanowiący będący społeczną homeostazą realizowaną przez bezpośrednią demokrację. Merytorycznie proporcjonalnie do ilości ‘władzy’ Idei obywatelskiej. Jeżeli ludzie- elementy systemu społecznego, są jednocześnie systemami autonomicznymi- to sejm- nie jest autopoietycznym korelatorem ani homeostatem tego systemu. Władza sejmu, nie pasuje do społecznego systemu autonomicznego, ponieważ nie wykonuje ściśle funkcji oczekiwanych przez jednostki ani społeczeństwo. Sejm- organizacja polityczna, nie ma nawet predylekcji ku temu, zależąc od światowego nadsystemu. Którym jest globalny system- ustrójkapitalizm, czyli regnat opum. Opum czyli zasoby, tworzy wszelki kapitał / energo- materia/, oraz ‘stosowana’ informacja. Która może być jedyną informacją własną systemu- skutkując ‘czystym’ kapitalizmem. Lub z współwystępującą informacją pasożytniczą np. ideologią, skutkując ideologiczną nakładką na kapitalizm np. teokracja, komunizm, faszyzm. Pamięć, o powołaniu w

53

„Niemal aż do naszych czasów nauka zajmowała się wyłącznie problemami poznawczymi, i to tak dalece, że poznawanie uważano za istotę nauki, zupełnie nie dostrzegając problemów decyzyjnych. Decydowanie nie było problematyką lecz uprawnieniem. Monarcha kazał zbudować pałac, gdy mu się tak spodobało. Innemu na jego miejscu mogłoby się spodobać inaczej, na przykład kazać zbudować cyrk. Zrozumienie błędności takiego postępowania toruje sobie drogę z największym trudem — i dziś jeszcze ogromna większość decydentów pojmuje decydowanie arbitralnie, jako przywilej i nagrodę za zasługi, a nie jako jeden z rodzajów pracy polegający na rozwiązywaniu problemów decyzyjnych (z podaniem dowodu trafności), nie gorszy, ale i nie lepszy od innych rodzajów pracy, a na pewno wymagający odpowiednich kwalifikacji.” M. Mazur 1976.


feudalnym średniowieczu ok. roku 1215, nowożytnego europejskiego parlamentu przez angielskich baronów- oligarchów, nie pozostawia wątpliwości czyją/ jakiego ustroju instytucją jest parlament. Tylko z uwagi na ugruntowany w społecznej świadomości wizerunek obecnego ustroju i instytucji go reprezentujących, istnienie sejmu jest przez ogół postrzegane, jako 1. demokratyczne, 2. oczywiste.

B

Strona

A

54

Na pytanie, jaki charakter powinien mieć poseł, celnie odpowiada Marian Mazur, w Cybernetyka i charakter. Pisząc np. „endodynamik pragnie własnej korzyści, potęgi, i wywiera na innych napór potrzebny do odbierania im mocy socjologicznej (majątku, władzy). Z kolei, „Egzodynamik ma upodobanie do wydawania informacji, wypowiadania się, przedstawiania swoich wyobrażeń („przeżyć wewnętrznych”), nie lubi natomiast zajmować się zdobywaniem mocy socjologicznej”, czyli rządzić innymi. Z kolej, „w działalności endostatyka istotne jest to, że jego decyzje są tylko uzupełnieniem decyzji mocodawcy, jest to więc władanie uzależnione od cudzego władania”, co sugeruje, że charakter posła endostatyka, nie wyniesie go ponad mocodawcę- wyborców. .. Wydaje on przy tym informacje (tworzenie) w postaci decyzji określających potrzebne działania, a główną rolę odgrywa doprowadzenie do ich wykonania (władanie) dzięki otrzymanej mocy socjologicznej.” Jest wiec typem urzędnika, pasującym raczej do rządu, a jeśli sejmu, to wyłącznie w dojrzałym, samo stanowiącym społeczeństwie. Takie społeczeństwo jednak, instytucji sejmu już nie potrzebuje. Zaś utrzymywanie sejmu= dublera rządu, nie ma sensu. Na posła więc, bardziej pasuje egzodynamik , którego charakter obliguje do dzielenia się, a nie ukrywania wiedzy przed wyborcami, bez wyciągania ręki po władzę. Musi jednak wiedzę posiadać, co narzuca posłowi rygor jak najlepszego wykształcenia. Spełnienie warunku dzielenia się wiedzą jest odwrotnie proporcjonalne do kierunku naturalnej zmiany dynamizmu charakteru z biegiem życia, w kolejności od C — BC — B — AB — A. Czyli od charakteru egzo do endodynamika. Wydaje się, że pogodzeniu ww. przeciwstawnych warunków, sprostać może najpełniej profesor emeryt, lub w wieku przedemerytalnym. Zatem leciwy, profesor akademicki, byłby odpowiednim kandydatem na posła. W kraju nieinnowacyjnym, peryferyjnym, jakim jest np. Polska, naśladownictwo, czyli podążanie ścieżką, którą przeszły kraje innowacyjne / czarna łamana strzałka na poniższym rysunku/ nie wystarczy do zapewnienia rozwoju satysfakcjonującego obywateli i nie doścignie innowatorów. Naśladownictwo, powoduje wzrost dystansu rozwojowego, spowodowanego powielaniem tych samych błędów, dysponując niższym minionym potencjałem- tempem rozwoju, wobec aktualnego. Dlatego z wozu konnego przesiedliśmy się do samochodów, samolotów, a nawet rakiet, a nie odwrotnie. Nadrobienie rozwojowych opóźnień, czyli doganianie świata, oraz tworzenie przewag- wychodzenie na prowadzenie, wymaga pójścia ‘na skróty’, w oparciu o nieistniejącą jeszcze wiedzę, niezdefiniowane ‘nowe’ zasoby, i sprawniejszą organizację/ zielona strzałka/. Jest tylko jeden typ ludzi, potrafiących to inicjować. To wizjonerzy. Drugi, odpowiedni typ kandydata na posła.


Niestety obydwa ww. właściwe typy kandydatów, stronią od polityki i wyborów. Zaś niestroniący, np. aktywni ‘profesorowie- politycy’, nie są prawdziwymi profesorami. Których obowiązuje przestrzeganie rygoru prawdy, niewykonalne dla polityków obligowanych rygorem politycznej poprawności i partyjnego posłuszeństwa. Część społeczeństwa opowiadająca się za istnieniem sejmu, powinna uświadomić sobie, że właściwych ww. kandydatów na posłów, musi o kandydowanie poprosić. Musi o nich zabiegać, przygotować komitet wyborczy, itd. rozumiejąc, że ludzie wysokiego poziomu etycznego i merytorycznego, nie uczestniczą w igrzyskach wyścigu szczurów. Medialna mentalność społeczeństw XXI wieku, wymaga także dopuszczenia do kandydowania megafonów wyborczych, tj. ludzi o dużej popularności medialnej, niepolitycznej np. znani aktorzy, muzycy, sportowcy. Jest to trzeci, ostatni ‘pomocniczy ‘ typ kandydata na posła. Właściwym kandydatem na posła jest człowiek, a nie ludzkie zwierzę, reasumując ci ludzie, którzy znajdują się w najwyższym- /samorealizacja/ poziomie piramidy Masłowa. Są oni nosicielami Idei obywatelskiej, siły bez której demokracja nie istnieje. To uczeni, artyści ,wizjonerzy, samorealizujący się sportowcy, myśliciele, itd. Jest możliwe że łącznie z ww., posłem mogą być ludzkie zwierzęta samorządne posiadające potrzebę samostanowienia. Ale na pewno nie pozostałe ludzkie zwierzęta- feudalne oraz kapitalistyczne, pozbawione Idei oraz empatii. Istotne u kandydata na posła jest źródło jego motywacji. Motywacje są w dużym stopniu nieuświadomione, co wykazał genialny obserwator Zygmunt Freud. Naszą próbę przybliżenia locus, osobowości właściwej dla kandydata na posła, koncepcyjnie ukazuje poniższy złożony rysunek, ponieważ motywy ludzkiego działania są złożone, z jednoczesnego oddziaływania wielu czynników/ M. Marody/.

superego

motywacja/ norma społeczna:

wybitny człowiek/ autonomia etyczna poznawcza przeciętny człowiek/ socjonomia

ekonomiczna witalna

id

55

dziecko/ anomia

ego

Strona

prostak/ heteronomia


Pamiętając, że demokracja jest produktem potrzeb samorealizacji, ograniczając decyzje wyborcze tylko do kandydatów z tego poziomu, unikniemy pochwytujących większość ludzi pułapek wyborczych. Tak chętnie wykorzystywanych przez polityków, wobec emocjonalnie podatnych i zasobnych we wszelakie błędy poznawcze wyborców, spoza szczytu piramidy Masłowa, stanowiących prawdopodobnie ponad 90% społeczeństwa. Wybór nieodpowiednich kandydatów do sejmu, skutkuje rozbieżnościami oczekiwań, wartości, światopoglądów, itd. w relacji nieodpowiedni poseł- wyborca. Tworząc negatywne, ujemne sprzężenie zwrotne i ich ujemną reaktywność. Wymowniejszy niż słowny opis, będzie obraz takiej reaktywności „nieodpowiedni poseł- wyborca”. Skoro ww. dwoje ludzi stanowi dwa oddzielne systemy ludzkie, da się ich wspólną reaktywność przedstawić wykresem. Jeżeli reaktywność ludzi zgodnych określimy cyfrą 1, wówczas iloczyn ich reaktywności 1 * 1= 1 Ten teoretyczny wynik ułatwi uświadomienie sobie, do jakich rozbieżności prowadzi nawet wydawałoby się niewielki ujemny iloczyn reaktywności- r, wyborcy- rw i posła- rp. Jeżeli dla zilustrowania przyjmiemy: ujemny iloczyn reaktywności sprzężeń zwrotnych systemów- osób: P /poseł/ oraz W /wyborca/ rp*rw= np. 1,2. Otrzymamy wyniki: - 1,2 1,44, -1, 726 2,073 -2,488 2,98 -3,58 4,29 -5,15 6,19 -7,43 8,91 10,7 12,8… oraz ich wykres

reakcje 10 9

system wyborca

8 7 6 5 4 3 2 1 0

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

cykle

-1 -2 -3

-6 -7 -8

system poseł

Strona

-5

56

-4


Rys.- teoretyczny układ ujemnego sprzężenia zwrotnego, zawierający obydwa systemy: poseł i wyborcy. Linie niebieska i czerwona są obwiedniami rozbieżności całego układu, która ma charakter oscylacyjny, tzn. jeden system napędza drugi. Wyborcy coś chcą, lub poseł coś narzuca. Rozbieżność narasta np. projekty zamieniają się w protesty, te wychodzą z mediów na ulice... W układzie rozbieżnym i poseł, i wyborcy tracą. Jeden system P destabilizuje drugi system W i vice versa- ujemne sprzężenie zwrotne. Zakończenie widocznej rozbieżności poseł- wyborcy, jest na gruncie teorii sterowania nieuniknione, a jeżeli trwa- parlamentaryzm, to potwierdza, że ten system sam siebie nie potrafi naprawić. Oraz, że istnieje nadsystem/ organizator/, ponad tym sprzężonym układem, który utrzymuje i parlamentaryzm i cywilizację w stanie eksploatowanym. To naturalny ustrój kapitalizm, samoistnie napędzany motywacjami witalnymi i ekonomicznymi, zwanymi po prostu życiem, w takiej dwumotywacyjnej formie. Jeżeli od tej formy- sposobu życia odejmiemy motywacje ekonomiczne, zostaną tylko witalne, oraz ich ustrój życia- samorządność, np. rodowa, czy plemienna: słowiańska, murzyńska, indiańska, eskimoska… Co tłumaczy zwycięstwo dwu- normowego kapitalizmu nad jedno- normową samorządnością, - zawierającą mniej energii / brak normy ekonomicznej/, oraz ważny wniosek, że jedno- normowej samorządności brakuje innych norm, tj. nie jest w stanie doprowadzić do cztero- normowej demokracji, 1≠ 4. Produktem np. normy poznawczej nie jest plemienna wiedza potoczna, ani iluzja wiedzy, ani kult przodków i natury.

Strona

Postępowanie moralne, ugruntowane biologicznie, na poziomie społeczeństwa dzięki jego pracy i powstającej kulturze angażuje się w inne praktyki moralne. np. rolnicze- ekonomiczne. Wspólnotowe, jednakowo rozumiane, dzięki jednakowym czynnościom życiowym, dobro i zło, wpływające na powodzenie grupy łowców, zdywersyfikowane zostało przez dywersyfikację życia grupowiczów. Uzasadniając, powstające wraz z powstawaniem społeczności, kategorie np. ekonomiczne, czy ideologiczne. Moralne zasady wzajemności i reputacji małej koczowniczej grupy, wraz ze zwiększaniem liczebności i różnicowania się społeczeństw zastąpiły normy życiową, a następnie ideologiczne. Cywilizacyjna unifikacja autorytetu najlepszego myśliwego- alfa z okresu łowiectwa. Alfa

57

Samorządność to ‘moralność współpracy’, zwierzęca cecha grupowa, więc niewystarczająca do stworzenia ponad zwierzęcej demokracji. Będącej ustrojem generowanym kilkoma nie zwierzęcymi źródłami. Dołującą ludzką cechą samorządności jest także zazwyczaj obecne tzw. Prawo Janse. Zatem moralność polegająca na pomaganiu i nieszkodzeniu, służąca żebyśmy lepiej współpracowali, dla przetrwania grupy/ F. de Waal, 2014/, nie prowadzi do demokracji. Trudność zwiększyły zmiany cywilizacyjne. Nowy czynnik – zasoby, stworzył motywację ekonomiczną, wpływając na moralność. Powstający / gromadzony- plony/, po zamianie zbieractwa -łowiectwa w rolnictwo. Powstało- nowe mieć: posiadanie: ziemi, plonów, inwentarza zwierzęcego, Przesuwając samorządność grupy łowców i pierwszych osadników, w posiadanie pól, stad, i dalej, w panowanie nad nimi- feudalizm. Przyswajający także- przenoszący wzajemność oczekiwaną wobec sił natury, w więź uzależnienia z feudałem.


Strona

O moralności ustroju, decyduje dominowanie konkretnych norm społecznych, w tym ustroju, np. etycznych. Ich priorytet nad innymi normami: ekonomicznymi, witalnymi, ideologicznymi… a nie matriarchat, patriarchat. W ateńskiej demokracji kobieta pozbawiona głosu, własności i decydowania, miała prawa mniejsze niż kobieta rzymska. Która mogła się rozwieść, posiadać własność wraz z decyzyjnością, zostając wdową. Dopóki patriarchalny Rzym ustawowo narzucił zamążpójście. Kobieta egipska w czasach faraonów, nawet z rodziny robotniczej dysponowała większymi prawami, niż ww. choć żyła w ewidentnie feudalnym ustroju. Celtycka kobieta dysponowała sobą, majątkiem, a nawet możliwością decydowania w partnerskim ustroju Celtów. Hinduski, w matriarchalnym społeczeństwie gwarantowanym przez Durgę, pomimo skompletowania kobiecości/ Durga i ekwiwalentu męskiej agresji- Kali, są zbiorowo gwałcone nawet dzisiaj. Kali/ Mahakali, pogromczyni zła pozostaje bezsilna. Norma społeczna, podobnie jak u Muzułmanów, warunkuje życie kobiety. Z kolei gatunkowa moralność u małp naczelnych tj. podobnych pod względem wielkości mózgu gatunków, wygląda odmiennie. Szympansy to patriarchat i agresja, skutkujący kapitalistycznym ustrojem stada szympansów. Bonobo matriarchat rodzinny a’ la samorząd, goryl to patriarchalny dominant w grupie pozbawionej ustroju społecznego, a orangutan nie tworzy związków, żyjąc samotnie. Obecnie poszukujemy przyczyn, źródeł norm społecznych małp, nie upatrując odpowiedzi wyłącznie w trybie życia. Łagodność sugerowana roślinną dietą Bonobo, nie da się potwierdzić w przypadku roślinożernych hipopotamów, bawołów, czy goryli. Niewykluczone jednak, że jest warunkowana wyższą inteligencją, dlatego występuje u Bonobo. W którego mózgu, stwierdzono nawet szlaki odpowiedzialne za kontrolę agresji. Pozwalające poza wewnętrznie- instynktownie generowaną przez np. macieżyństwo moralnością, na funkcjonowanie zewnętrznych jej predyspozycji. Ucząc empatii i wzajemności. Zabierzesz mi- ja zabiorę tobie, Dostałeś banana, oddaj banana. Wzajemność i sprawiedliwość, interakcje osobnicze utrzymujące więzi, w komunikującej się małej grupie. W dużej rozkładając się na wiele osobników utrudniając wymianę wzajemności. Istniejąca u naczelnych, zależność między wielkością kory nowej w mózgu, a naturalną liczebnością stada, generuje, optymalną, samoorganizującą się liczebność stada. Ludzkiego wynoszącego ok. 150 osobników, szympansiego ok. 50 / R. Dunbar/. Ponadto warunki klimatyczne są istotnym czynnikiem losów istot żywych. Zmiana klimatu po zakończeniu ostatniego zlodowacenia, wyraźne ocieplenie trwające do 3500 p.n.e. sprzyjały wegetacji roślin. Skutkując zgodnie z biologiczną zależnością producentów do konsumentów, wzrostem liczebności ludności. Zapoczątkowując dzięki

58

rywalizując – o alfowość osiągnął funkcjonalne maksimum tj. ideologiczną boskość. Pragmatycznie, interesownie uzasadnioną. Zatem bóg to samiec alfa, tyle że wirtualny, czyli oszust! Alfa to zwierze, także w człowieku. Dlatego żydowski Jahwe morduje i zabija. A Jezus ginie. Postulując naiwnie opanowanie zwierza i miłość / obcego/ bliźniego. Pozostawiając zwierza, z apelem- nie zabijaj. Człowiek bez zwierza, jest dopiero w najwyższym, pozbawionym wiary i religii, poziomie piramidy Masłowa. Skąd wartościami idei / poziom umysłu kognitywnego/ może dopełniać zwierzęcą / poziom emocji/ moralność. Dlatego więzienia pełne są wierzących przestępców, lecz żaden z nich nie jest artystą/ P. Potoroczyn 2013/.


rosnącym zasobom i ich zagospodarowaniu, ewolucje społeczną, z koczowniczych, w osiadłe cywilizacje.

Zbiorowy / rada plemienia/ samiec alfa, zastępujący matriarchalną rodzinność. Oznaczającą kobiece stosunki w rodzinie/ grupie rodzinnej, które analogicznie jak męskie- patriarchat, są formą rodzinności, warunkowane obiektem- rodziną/ grupą rodzinną, niebędącą społeczeństwem, stąd niebędące ustrojem społecznym. Warunkowanym większą liczebnością grupy, różnicującą życie jednostek, kulturę, zasoby.

Zbiorowy / rada plemienia/ samiec alfa - norma społeczna/ wczesny neolit

poglądy Henia

- dogmatyczne normy społeczne różnych ..społeczności= bogowie/ późny neolit

- dogmatyczna norma społeczna= bóg/ antyk

Osobnicze interakcje w rosnącej ludzkiej populacji, ewoluowały w normy obyczajowe. Egzekwowane wspólnie, do czasu kiedy rosnące rozmiary grupy uniemożliwiły bycie uczestnikiem/ świadkiem każdej sprawy. W odpowiedzi powstały rady grupy, czyli początek klasowości społecznej. Wzajemność cementująca poziomą współprace grupy, dysproporcjonowana relacją osobnik- rada. Której, uniknięcie ryzyka rozstrzygnięć zapewniała ‘norma’- wirtualny alfa- z czasem nazwany bogiem. Metoda ta do dzisiaj funkcjonuje w Islamie- szariat oraz wśród etnicznych i schrystianizowanych plemion afrykańskich. Których postęp religijny sprowadza się zamiany wewnątrz plemiennej rotacji dóbr w transferowanie ich do nowego boga. Wzrost demograficzny, różne grupy- różni bogowie, stworzył wyznaniową- religijną różnorodność. Konflikt religijny stał się nieunikniony, gdyż moja prawda / motywacja, interes, polityka… jest „najmojejsza”. Roszcząc sobie prawo pouczania. W taki sposób powstał judaizm i chrześcijaństwo. Algorytm natury pozwalający żyć kobiecie H. sapiens, nawet z Neandertalczykiem, zastąpiony ideologią, zrealizował wchłonięcie Aszery przez Jahwe. Po czym Bogini Matki przez chrześcijaństwo. Którego fundamenty watykańskich kościołów stoją na jej ołtarzach.

59

poglądy Renia

Strona

poglądy Gienia


przedstawicielstwo

ustrój

samorządność zwierzę

feudalizm

parlamentaryzm

demokracja człowiek

Strona

60

Rysunek przedstawia ‘krzywą przedstawicielską’. Przedstawicielstwo charakteryzuje zwierzęcy zakres piramidy Masłowa. Lew broni swego stada, hipopotam alfa broni także, szympansy bronią całego stada… feudalizm zwierzęcy: królowa mrówek rodzi- zastępuje pozostałe mrówki, termity, pszczoły, itd. Para wilków alfa broni i reprodukuje stado. Pan feudalny także broni całego stada, oraz reprodukuje do woli, rząd/ sejm broni?, ale nie potrafi zastąpić stricte ludzkich- samorealizacji. Nie da się będąc posłem napisać prace naukową za kogoś, nie da się za kogoś stworzyć dzieło sztuki, ani zadecydować. A decydując za kogoś, odbiera się jego człowiecze samostanowienie.


Zróżnicowanie mentalne ludzi powoduje zróżnicowane rozumienie, skutkując wzajemnym niezrozumieniem. Poziomy rozumienia i postrzegania przez ludzi: 1 potocznej codzienności statystyczny człowiek

2. naukowy

naukowcy

3. idei

geniusze

4 wizjonerski

wizjonerzy

Strzałki pokazują, kto kogo widzi= rozumie. Uczony widzi i rozumie przeciętnego człowieka-, a ten nie rozumie uczonego, trudniejszych treści, ani podejścia naukowego, ani własnych słabości. Statystyczny człowiek reprezentuje wiedzę domniemaną, mądrość ludową i życiową. Uczony reprezentuje fragment wiedzy / zazwyczaj uprawianą dyscyplinę/ i ją tworzy. Geniusz ogarnia źródła wiedzy i metawiedzę, zaś wizjoner kreuje w wyobraźni z wiedzy nową wiedzę na ‘przyszłym’ poziomie. Jest powszechnie nierozumiany i nieakceptowany, dopóki nie sprowadzi wizji na niższe poziomy społecznego rozumienia. Lub kiedy poziom wiedzy społecznej dorośnie do wizji. zamożność konkurencja zagęszczenie

rozwój wykładniczy/ kapitalizm

hipotetyczna asymptota wzajemności/ pojemność ……………………………………………………………………………… ……………………………………………………środowiska rozwój zrównoważony/ demokracja

Strona

Rys. 10. Dodatnia korelacja tempa wzrostu populacji i zagęszczenia, charakteryzuje tylko jeden gatunek- człowieka. Skutkując nieuniknionym, Π lub √ typem załamania wzrostu. Wyjaśnienia wymaga, widoczna ujemna korelacja konkurencji do moralności. Moralność może być relacyjna,

61

wzajemność moralność Czas


powstając w wyniku interakcji z innymi. Oraz etyczna. Której źródłem nie jest żaden moralizatorpośrednik- nauczyciel, np. bóg, kodeks, ani interes, lecz bezpośredni imperatyw wartości Idei. Moralność, być lub mieć: Interesowna: Zwierzęca- wzajemność, Ludzka- wzajemność, kumoterstwo, korupcja Bezinteresowna: Instynkt- rodzicielski, obronny Człowieczy, nie zwierzęcy, imperatyw wartości Kropotkinowska zasada wzajemności, sprawdza się jedynie w komunach tj, homogenicznych grupach społecznych: paleolityczna rodzina łowców, plemię buszmenów, osada neolityczna, ideologicznych- hipisi, religijnych- Amisze, kooperacyjnych- spółdzielcy, np. w Marinaleda. Pozbawionych motywacji w postaci kumoterstwa i korupcji.

Poziomy/ stadia, ludzkiego rozwoju moralnego wg. Lawrence Kohlberga, /zmienione/, oraz moralność instynktowna, w podziale na: być:

bezinteresowne Instynkt np. macierzy ństwo

delficka samoświadomość: poznaj siebie

Posłuszeństwo i kara

mieć:

Relatywizm interesowny

Szukanie aprobaty

Zgodność z prawem

Autonomiczne sumienie etyczne

Konformizm społecz ny

interesowne

Strona

Z perspektywy naszej hipotezy dualnego człowieka, stricte człowiekiem, są ci znajdujący się powyżej linii, natomiast zwierzęcym człowiekiem, poniżej. Instynkt macierzyński wpisuje się w osobniczą samorządność. Autonomiczność moralną jednostek- powyżej / zielone/, można odnieść

62

Hagia Sophia: święta nieomylność


do samorządności osobniczej i samorządności zbiorowej-demokracji. W tym ujęciu, ustroje feudalizm i kapitalizm charakteryzują poziomy moralności, poniżej/ czerwone/. Taki model moralnych ‘ustrojowych predykat’, pokazuje moralność, jako jedną z cech ustroju. W opozycji do wskazywanych: ulicznych manifestacji, konsultacji społecznych, czy prawa do wolności słowa, sprowadzonego do bełkotu telewizyjnych debat. Dopóki pozostajemy zwierzętami, dopóty, homogeniczne, izolowane grupy stać na samorządność, lecz społeczeństw nie stać na demokrację.

Zaryzykujemy utratę wiarygodności w imię prymitywnie rozumianej poprawności, zastępując krytykę ‘kopiowanej socjologii’, wyjaśnieniami. Tym samym, nie rozpowszechniając bełkotu cytatów utytułowanych socjologów. Nie akceptujemy ‘tworzenia’ nauki, metodą zwielokrotniania i konwersji bełkotu z bla bla, w bla-> lba-> abl…. Tym bardziej gdy ta żonglerka słowami dotyczy nawet nie własnych, lecz cytowanych zazwyczaj zagranicznych autorów. Którzy sami radzą sobie niewiele lepiej. Dla przykładu- W Etyce ponowoczesnej, 2012, Z. Bauman, wyraża przekonanie, że możliwe jest odrodzenie się źródeł „mocy moralnej” pozwalającej na większe „umoralnienie” życia społecznego, przez emancypację autonomicznej jaźni moralnej i rewindykację moralnej odpowiedzialności”. Którym to przykładowym cytatem polscy socjolodzy produkują ww. bełkot. Owa, baumanowska jaźń moralna, skoro autonomiczna, może być jedynie albo instynktowna, albo dotyczyć tzw. sumienia. Emancypacja instynktu jest wykluczona- stanowi on genetycznie zdeterminowaną dawkę, Emancypacja sumienia jest ograniczona także, w środowisku życia narzucającym systemowe sumienie- kontyngentny „wolny wybór” sprowadzający się do wyboru marketingu systemu. Baumann, nie znając odpowiedzi na własne pytanie, pociąga za sobą habilitowanych kopistów, tworzących poza niebiorącymi w tym udziału badaczami- socjologiczne wodolejstwo. Nie rozumiejąc, że ową baumanowską ‘moc moralną’ tworzą, zlokalizowane nad kreską dwa na zielono zaznaczone czynniki- rys. To wszystko. Wydumaną emancypacje zaś, zastępujemy normalnym słowem- nieograniczanie, zarówno instynktownej moralności, jak idei, przez ideologiczne, biznesowe i polityczne hamulce. Czyli upowszechnianie moralności ludzkiej, kreatywnie budowanej poprzez aktywności z zakresu idei obywatelskiej. Zwłaszcza podczas przedszkolno szkolnej edukacji. Obecne, przeciwne postępowanie skutkuje ludzką małością, w tym behawioralnym regresem. I taką diagnozą rozpoczęliśmy naszą publikację.

Strona

1. Instynktowna 2. Interesowna 3. Od-kreatywna, czyli stricte ludzka Jeżeli chcemy, więc społeczeństwa o ludzkiej moralności, musimy uwolnić jej generator- ideę obywatelską. Sumienie bowiem, nie może powstać z innych źródeł/ oddziaływań, jeżeli jest autonomiczne. Może być pozornie autonomiczne tj. kontyngentne, zbudowane, jak zlepek o dowolnej proporcji, ze środowiskowych norm społecznych. Prawnych, etycznych, witalnych, ekonomicznych. W co szczególnie intensywnie angażuje się Kościół. Wmawiając swe religijne

63

Moralność zatem pochodzi- jest:


zasady społeczeństwu, jako ich własne. Wiara dana, jednak nie jest autonomiczną moralnościąsumieniem, w czyjejś głowie, lecz cudzym- kościelnym, zewnętrznie zainstalowanym implantem. Zatem, umożliwienie rozwoju osobistego sumienia człowieka, zabraniać musi instalowania cudzego, czym zajmują się np. kościoły -> religia. Dopiero dzięki naszemu rysunkowi, widzimy że powodem społecznych „Rozważań etycznych, które zdaniem Baumana nie dotyczą spraw wielkich, uniwersalnych, ale spraw błahych, codziennych, łatwo rozstrzygalnych.” jest ograniczenie- sprowadzenie etyki ze sfery być do sfery mieć. Za co oprócz Kościoła zbudowanego z mieć, a udającego być, odpowiada system kapitalistyczny, zbudowany z przytłaczającej dysproporcji normy ekonomicznej- mieć. Będących adekwatnym porządkiem aksjonormatywnym dla zwierząt, oraz dla wszystkich ludzi nieosiągających Masłowskiej samorealizacji. Zatem moralność definiowana normami społecznymi / np. ekonomicznymi/, staje się- ogranicza się do zwierzęcej- amoralności, gdy dotyczy ludzi. Moralność ludzka, natomiast powinna odzwierciedlać całą piramidę Masłowa, bo godząc się na moralność dołu piramidy, ryzykujemy dojście do moralności... fizjologicznej. Pozwalającej srać i szczać pod siebie gdziekolwiek, dla dobra naszych kiszek. Postulujemy więc cała piramidę, jako zasługującą do określenia zakresu ludzkiej moralności. Różne normy, byłyby wówczas, nie odmiennymi moralnościami, lecz brakiem / pełnej dla ludzi/moralności. Taki model nie zarzuci amoralności wilkowi zabijającemu jelenia, ani człowiekowi zabijającemu świnię. Zarzuci natomiast człowiekowi amoralność za zabicie wilka, jelenia i człowieka oraz nasranie na zabitego. Nie konfliktując niepotrzebnie moralności z ‘normotypem’, tu np. prawnym. Równolegle istnieje moralność pragmatyczna- mieć, wspomniana w innym miejscu, opisana elegancko zamiast literackiego wodolejstwa, teorią gier. Bez porządku, także aksjomatycznego, zalewają naukę kopiści. Panoszy się mnożenie /informacji/przez dzielenie. Bo czymże innym jest rozsądek moralny.. od anomii do autonomii, autorstwa Normana Bulla / 1970./ jak nie wydzieleniem swego kęsa z teorii Kohlberga oraz J. Piageta. Chociaż przyznać należy praktyczną przydatność, klasyfikacji Bulla. Postulujemy, zatem, za Józefem Kosseckim- /Metacybernetyka, 2005/, o porządek semantyczny, który jest podstawą porządku poznawczego. A którego brak jest równoznaczny z bezładem semantycznym, pociągającym za sobą bezład poznawczy i aksjomatyczny. Postulujemy unikanie mnożenia przez dzielenie.

Strona

1. Bez moralności, od patologicznego braku do Kohlbergowskiego poziomu przedkonwencjonalnego 2. Z cudzą moralnością, poziom konwencjonalny 3. Z własną, autonomiczną moralnością, poziom postkonwencjonalny Powyższy orientacyjny podział społeczeństwa wg. poziomu moralnego, pokazać ma istnienie ludzi podejmujących decyzje na podstawie cudzego lub własnego sumienia. Przytaczając za Jolanta Kopka,/ Społeczny wymiar postrzegania moralnego, 2000 r./ . wg. Bulla, na poziomie anomii moralnej znalazło się w roku 1990, 11,2% ogółu respondentów, heteronomii - 6,9%, socjonomii -

64

Moralność ludu, wpływa na demokratyczne decyzje tegoż ludu. Społeczeństwo pod względem moralności podzielić można na trzy grupy:


48,5% i autonomii - 33,4%. Pomyłkowo, jak sądzi Mariański, Kopka podaje te same dane dla 1997 r./ O społecznym wymiarze postrzegania moralnego Na marginesie studium Jolanty Kopki, 2002 r./ Empiryczne badania nad rozwojem moralnym są w Polsce w wyraźnym niedorozwoju/ J. Mariański/. Autorka nie udostępniając danych empirycznych, uniemożliwia ocenę jednorodności badanej autonomii, w ramach podanej frekwencji - 33,4%. Zwłaszcza ilości, zaliczanego do autonomii, pryncypializmu / H. Muszyński/, niebędącego naszym zdaniem autonomią. Lecz zasymilowanymi przez osobnika zewnętrznymi normami społecznymi. A nawet ewentualnej frekwencji Kohlbergowskiej orientacji umowy społecznej i legalizmu, będącej w zasadzie społecznym konformizmem. Być może, niższa wówczas frekwencja autonomii moralnej w społeczeństwie ‘korelowałaby’ z ukazaną w innym miejscu naszej książeczki, proporcją ludzi- ludzi do ludzi-zwierząt? Bazując, jednak nawet na danych Kopki, ukazujących proporcję moralności Polaków, widać, że grupa autonomicznie moralnych /3/ - autonomia, stanowi mniejszość- 1/3 ogółu. Pytamy, więc- jaki wynik dadzą referenda, w społeczeństwie z przeważającą cudzą moralnością? W moralności upatrywać można determinanty rodzaju ustroju społecznego, w taki sposób, że określone typy moralności determinuje określony typ ustroju. Występowanie lub nie występowanie u osobników określonych potrzeb motywuje grupę do organizowanie się wg poniższego schematu:

Ustrój samorządny

Moralności nieautonomiczne

Ustrojowe nakładki

Ustrój kapitalistyczny

Ustrój feudalny

Decydowanie obywateli, zależy od ich woli. Wola jest kształtowana przez środowisko życia, głównie przez wychowanie i przekazy medialne. Posiadanie przez społeczeństwo, wolnej woli, wynikające z myślowej samodzielności, wymaga uwolnienia do środowiska życia ludzi, nieograniczanej idei obywatelskiej i jej asymilowania przez lud. W społeczeństwie obywatelskim, niedozwolony jest jakikolwiek ilościowo- jakościowy regulator idei. A kto go ustanowi, ten jest wrogiem społecznym.

65

Ustrój demokratyczny

Moralność autonomiczna zawierająca samostanowienie

Strona

Moralność autonomiczna zawierająca wszystkie samorealizacje


Wolna wola, jako autonomiczna moralność, powstaje z jakichś treści, z których wolna wola generuje siebie- myśli. Nie da się artykułować wolnej woli/ słowa/, bez bazy treści, z których wolę można sformułować. Wolna wola, aby była wola, powstawać musi z ‘wolnych’ treści- budulca. Analogicznie ‘wolny’ dom budowany jest zgodnie z wolą budowniczego, a nie wg. gotowego czyjegoś projektu. Wolność treści pozwala na ich zgodność z obiektywną prawda. Wówczas z treści można tworzyć własne dzieła. Powyższe warunki pozwalające tworzyć moralne i autonomiczne decyzje człowieka zapewniają wyłącznie treści idei obywatelskiej. Tak powstają dzieła indywidualne- sztuka, nauka, samodoskonalenie, samostanowienie. A z sumy tych ostatnichindywidualnych ludzkich decyzji- decyzja demokratyczna. Nadzorujące decyzję ‘mieć’- ekonomia, konieczne do energetycznego zasilania ustroju demokratycznego. Ekonomista Kenneth Boulding, w roku 1966, napisał- „Podstawową miarą sukcesu gospodarczego, jest nie tylko wielkość produkcji i konsumpcji, ale wielkość i jakość całego potencjału biotycznego, w tym zdrowie fizyczne i psychiczne ludzi. Czy więc człowiek nie powinien, podobnie jak to czyni przyroda, dążyć raczej do uzyskania najlepszej jakości i różnorodności ‘biomasy’, a nie tylko zwiększania produkcji i konsumpcji”. W czasie minionych 50 lat, jakie upłynęły po napisaniu ww. tezy, główną zmianą w świecie, spowodowaną niepohamowaną ekspansją gospodarczą stało się, zagrażające ludzkości globalne ocieplenie. Chyba nie o to chodziło. Anty feudalizm i antykapitalizm nie musi oznaczać komunizmu. Lecz np. podział dóbr kapitalistycznej gospodarki nadzorowany władzą nie- kapitalistów, np. Chiny Ludowe / państwowo nadzorowany kapitalizm/, od czasów rządów Deng Xiao Pinga. Demokratyczny ustrój społeczny, może być- / jest/ zarazem niekomunistyczny. Jeżeli nie opiera się na ‘własności i gospodarce komunistycznej’, jest gospodarką kapitalistyczną, jednocześnie nie akceptując władzy oligarchii- zarówno kapitalistów, jak i partii politycznej, np. Szwajcaria. Wybór sposobu gospodarowania jest autonomicznym prawem obywatelskim. Gospodarowanie w komunie np. spółdzielczość, nie podlega uznaniowości na poziomie systemu gospodarczego. Demokracja jest ustrojem społecznym, którego decydentami i beneficjentami są wszyscy obywatele, funkcjonujący w zgodzie z definicją sprawiedliwości społecznej/ ibidem/. Gospodarka kapitalistyczna + władza kapitalistyczna/ moralność przed &konwencjonalna/= kapitalizm / ustrój zwierzęcy/

Strona

Na gruncie cybernetyki społecznej powiedzieć można o mózgu= korelatorze posiadającym zmienną charakterystykę działania- demokracja, niezdeterminowaną motywacjami witalnymi i ekonomicznymi- kapitalizm. Posiadającym umiejętność zmiany rodzaju sprzężenia, głównie dzięki wiedzy- nauka, pokonującej ‘mechaniczną’ reaktywność systemu z otoczeniem. Ludzie z takimi korelatorami- mózgami- rozumem, nie są zdeterminowani wyłącznie energetycznie. I tylko ich

66

Gospodarka kapitalistyczna + władza obywatelska / moralność postkonwencjonalna/= demokracja / ustrój ludzki/


społeczność doprowadzić może kraj do ustroju demokratycznego. Przykładem funkcjonowania ‘rozumnego korelatora’ i realności współistnienia ww. kompletu norm jest społeczeństwo Szwajcarii. Udowadniające, że korelator i homeostat społeczny, może funkcjonować na poziomie oczekiwanym przez społeczeństwo- efektywniej dzięki społecznej homeostazie, metodą bezpośredniej demokracji. Wpływ demokracji bezpośredniej / Szwajcaria/ na wzrost gospodarczy: 1. W kantonach, w których obywatele mają duży wpływ na kwestie finansowe, PKB per capita jest o 15% wyższy. 2. W kantonach, gdzie obywatele mają wpływ na budżet publiczny, jest o 30% mniej przypadków unikania płacenia podatków – średnio 1,5 tys. franków na podatnika. Zadłużenie kantonu jest również odpowiednio niższe. Ludzie chętniej płacą podatki, gdy mogą wpływać na wydawania pieniędzy publicznych. 3. W gminach, w których budżet musi być zatwierdzony w drodze referendum, wydatki publiczne są o 10% niższe na osobę niż tam, gdzie mieszkańcy nie mają takich uprawnień. Obywatele są gospodarniejsi niż politycy, w wydawaniu pieniędzy zebranych od nich z tytułu podatków. 4. Gminy przeprowadzające referenda finansowe wykazują mniejszy dług publiczny o 25% 5. Usługi publiczne kosztują mniej w miejscowościach z demokracją bezpośrednią. Wywóz śmieci jest tam tańszy o prawie 20%. Autorami powyższej analizy są Gebhard Kirchgässner i Lars Feld. Dane ukazują efekt ‘uczenia się społeczeństwa - nauka poprzez działanie’, możliwej tylko w ustroju społecznie autonomicznym. Takimi ustrojami są samorząd oraz bezpośrednia demokracja. Owo uczenie się to dodawanie do systemu informacji ż zewnątrz plus jej wprzęganie zwrotne: naukadziałanie- nauka- działanie…. Co pozwala modyfikować, np. ulepszać system. Przeciwnie- tj. w układzie, w którym brakuje informacji z zewnątrz / np. wiedza/, lub jest to informacja niekorzystna dla systemu np. propaganda, ideologie, bełkot medialny, zmniejszają się możliwości sterownicze i następuje dezorganizacja społeczna. Czyli, maleje jakość tworzywa / społeczeństwo/, z którego zbudowany jest społeczny układ/ system. Malejąca jakość społeczeństwa, oznacza degradację jej własnej homeostazy- istniejącej i utrzymywanej przez homeostat rozproszony. Którym jest społeczeństwo. Zniszczenie homeostatu społecznego, jest równoznaczne ze zniszczeniem społeczeństwa. Czemu nie przeczy teza- homeostaza społeczna istnieje zawsze, M. Mazur, 1983, Homeostaza społeczna. [w:] Procesy samoregulacji w oświacie. Problemy homeostazy społecznej, pod red. M. Pęcherskiego i J. Tudreja. Gdyż homeostazę charakteryzuje: Istnienie poziomów homeostazy- różne kolory ‘schodów’= homeostaz, lub np. różnych subkultur. Istnienie systemu społecznego, tj. suma/ schodów/- poziomów homeostazy= zakres systemu, mieszczącego się w pojęciu społeczeństwo

śmierć

67 Strona

System społeczny

dezorganizacja, np. wojna


Homeostaza społeczna, to utrzymywanie równowagi funkcjonalnej systemu społecznego, przez zbiór wszystkich ludzi= społeczeństwo. Natomiast subkultury, to podzbiory podobnych indywidualnych homeostatów- osobników, powinowatych podobieństwami, np. światopoglądem. „W homeostazie społecznej nikt się z nikim nie umawia, co do postępowania, każdy działa we własnym interesie, a mimo to zachowanie całej społeczności prowadzi do równowagi funkcjonalnej”/ M. Mazur, 1983 /. Fundamentalność powyższego zdania polega na tym, że pokrywa się z funkcjonowaniem bezpośredniej demokracji. Twierdzenie: homeostazę społeczną realizuje demokracja bezpośrednia. Bardzo istotne jest rozróżnienie między homeostazą społeczną, a organizacją, np. sejmem. Homeostaza społeczna, a organizacja, wg M. Mazura: - zapewnia większą dokładność niż organizacja. - organizacja kosztuje, podczas gdy homeostaza odbywa się za darmo - może istnieć bez organizacji, natomiast organizacja nie może istnieć bez homeostazy społecznej, zawsze jest tylko dodatkiem do niej. - homeostaza umożliwia podejmowania samodzielnych decyzji dotyczących własnej osoby Wynika stąd wniosek, wg Mazura, że we wszystkich sytuacjach, w których istnieje możliwość wyboru, należy polegać na homeostazie społecznej, powstrzymując się od narzucania jakiejkolwiek organizacji. Wynik będzie lepszy i nic niekosztujący.

Strona

Koegzystencja różnic światopoglądowych w ramach całego społeczeństwa polega nie na wybieraniu przedstawicieli grup światopoglądowych= subkultur, aby starali się forsować subkulturowe światopoglądy, lecz na wyodrębnieniu- rozróżnieniu wspólnego obowiązującego wszystkich prawa tj poziomu społeczeństwa- kolor niebieski, od wolności indywidualnej, tu poziomu subkultur- pozostałe kolory. Na czym polega demokratyczny pluralizm.

68

Tym niemniej Mazur uważa za mylny pogląd, że wobec zalet homeostazy społecznej należy zawsze dawać jej pierwszeństwo przed organizacją. „Należy, bowiem mieć na uwadze, że homeostaza reaguje na bieżąco na każde zakłócenie równowagi, a wskutek tego przeciwstawia się ona każdemu zakłóceniu równowagi, nawet takiemu, do którego należałoby dopuścić, aby w przyszłości osiągnąć stan lepszy od dotychczasowego. W tych przypadkach potrzebna jest organizacja silniejsza od homeostazy społecznej”. Powyższą tezę korygujemy określeniem MĄDRZEJSZA, zastępując nim ‘silniejsza’. Uwzględniając zaś Ideę obywatelską widzimy ww. mądrość w niej. Jest nią organizacja pn. nauka, w skład której to organizacji wchodzi edukacja, szkolnictwo, uczeni i ich naukowy dorobek oraz wyedukowani obywatele. Po korekcie możemy zgodzić się z Mazurem, iż „mądrość rządzenia polega na dbałości o to, żeby organizacja pozostawała w zgodzie z homeostazą społeczną, stanowiąc jej uzupełnienie, a nie namiastkę”.


7

6 5 4 3 2 1 0

homeostaza subkulturowa C homeostaza subkulturowa B homeostaza subkulturowa A

homeostaza społeczeństwa

Osobowość człowieka motywuje go do samoobrony- homeostaza. Która może równać osobnika do otoczenia / homeostaza społeczna/, lub otoczenie równać do siebie/ homeostaza osobnicza/, zasadniczo w ramach tego samego poziomu homeostatycznego, plateau. Lecz nie bez konfliktu pomiędzy poziomami. Wegetarianin zgodzi się na coś około roślinnego, ale nie na mięso. Kreatywny nagnie się trochę, ale nie do poziomu swojaków, a katolik zaakceptuje odmienny tekst czy żądanie Kościoła, ale ateizmu, już nie. Skoro brak konsensusu pomiędzy ww. różnymi poziomami homeostatycznymi, to brak sensu do ich scalania oraz konfliktowania wspólną legislacją. Auto motywacja zrównania otoczenia do własnej homeostazy, oznacza światopoglądowy konflikt między poziomowy= między sub/ kulturowy. Którego uniknięcie uniemożliwiają subkulturowe legislacje sejmu. Kto wygra wybory, ten narzuca swoją organizację. Można przyjąć, że poziom społecznej homeostazy tworzą naturalne motywacje człowieka, na których społeczeństwo będzie tworzyło swe wspólne prawo. Poziomy nazwane przez nas subkulturami charakteryzuje silna i trwała homeostaza. Która powinna być sferą pluralistycznych wolności / określonych np. prawami człowieka i obywatela/, a nie częścią praw wspólnych/ homeostazy społeczeństwa/. Zaś gwarancją dla każdego, pozwalającą opowiadać się za własnym światopoglądem i /obroną/ własnej homeostazy, jest bezpośrednia demokracja. Jej powszechne niedocenianie tłumaczy teoria perspektywy/ D. Kahneman, A. Tversky/. Mówiąca, że stan obecny= postrzegane tu i teraz, jest punktem odniesienia do podejmowania decyzji /przez większość ludzi/

Strona

69

Czy z perspektywy A można osiągnąć C? Nie. Czy z perspektywy C można osiągnąć C? tak, poprzez widoczny etap/ metodę. C z perspektywy A jest utopią. Będąc faktycznie tylko problemem decyzyjnym i rzeczywistością cybernetycznego planowania. Analogiczny skutek powoduje funkcjonowanie sprzężeń zwrotnych, czyli ewolucja.


bezpośrednia demokracja

C

A Którą tworzą: postulacja- określająca, jakie C ma powstać, czyli cele np. stworzenie lepszych warunków dla twojej behawioralnej homeostazy, np. poprzez ustrój obywatelski. Optymalizacjaokreśla metodę osiągnięcia celów- DB, i realizacja- określająca zamianę A w C, czyli z czego stworzyć C- Idea obywatelska. Bezpośrednia demokracja umożliwia ewolucję społeczeństwa oddziaływaniem sprzężeń zwrotnych samoulepszających się sukcesywnie.

Strona

70

Ponieważ twoim celem jest polepszenie warunków dla twojej behawioralnej i społecznej homeostazy, do zaspokajania twoich motywacji, nikt inny poza tobą nie jest kompetentny do określenia ich. Dlatego optymalizatorem jesteś ty sam oraz analogicznie inni ludzie, czyli w sumie bezpośrednia demokracja, a nie np. sejm. Chyba, że wolałbyś polepszyć homeostazy sejmu i posłów… Natomiast idea obywatelska jest nie tylko budulcem, ale także wypełnia środowisko człowieczeństwem, zapobiegającym wypełnieniu przestrzeni twojego życia ustrojem, dla którego twoja homeostaza nie jest celem.


Dlaczego poseł nie potrafi reprezentować wyborców?

Wniosek, iż często te same słowa mają zupełnie odmienną treść, lub są stosowane w odniesieniu do zupełnie odmiennych fragmentów rzeczywistości, jest wnioskiem, który należałoby zaliczyć do wiedzy Potocznej każdego humanisty. Mirosława Marody Poseł nie potrafi reprezentować wyborcy, gdyż nie jest jego reprezentatywną kopią, ani nie pozostaje z wyborcą w stanie umysłowej reprezentacji. Nie żyje w identycznym środowisku, nie ma identycznych potrzeb, a jedynie te same kategorie potrzeb- jeść, wypoczywać, zarabiać… Nie jest tym samym, ani tak samo pracującym mózgiem. Nie jest tym samym ‘odbiornikiem’ bodźców, ani tym samym ‘przetwornikiem’ informacji, ani tym samym efektorem. Dlatego widząc leżącego na ulicy człowieka- jeden zareaguje, inny nie, jeden zdiagnozuje leżącego, inny nie. Jeden odejdzie, drugi przystąpi do reanimacji, trzeci zatelefonuje po pomoc, czwarty ukradnie portfel leżącemu. Zaawansowane prace nad wyjaśnieniem funkcjonowania mózgu, prowadzą obecnie m. inn. Karl Deisseroth uzyskując ‘przezroczysty mózg’ metodą Clarity, Van Wedeen obrazowaniem MRI, z zastosowaniem najbardziej zaawansowanego skanera, lub Jeff Lichtman, który za pomocą wstrzykiwanych do mózgu kolorowych barwników, transportowanych w neuronach, tworzy kolorowe szlaki i mapę 3D mózgu, technologią VAST. Świetnych wyjaśnień specyfiki pracy neuronów i mózgu dostarczają także wyniki badań Rafaela Yuste, wyjaśniające, że świat postrzegany przez ludzi nie jest odbiciem rzeczywistości, lecz jest indywidualnie generowanym światem, oddzielnie przez każdy mózg, każdego człowieka. Naturalne i wyuczone różnice połączeń i kombinacji 86 miliardów neuronów tworzących ludzki mózg, powodują mentalne różnice pomiędzy ludźmi, powodując, że „każdy z nas jest inny”, co wyklucza wzajemną reprezentację. Argumentów tytułowej tezie dostarczają zwłaszcza: neurobiologia, psychologia, medycyna, cybernetyka, socjologia.

Strona

71

Na gruncie cybernetyki wyjaśnienia funkcjonowania mózgu człowieka pochodzące z Cybernetyka i charakter M. Mazura, 1976, przedstawiają poniższe schematy:


Korelator i homeostat wyjaśniają działanie mózgu w reakcji na bodźce, oraz możliwe przyczyny powstawania różnych informacji w odpowiedzi nawet na te same bodźce. Widoczny na schemacie bodziec S i wywołany nim potencjał receptorowy Vr, jest transformacją oryginału zauważonego przez receptor, w obraz- rejestrat mózgu. Których ilość i jakość zmienia się w trakcie życia człowieka. W dowolnej chwili mózg, tu korelator, zawiera najwięcej rejestratów bodźców najsilniejszych, najczęstszych i najświeższych, najmniej zaś rejestratów bodźców najsłabszych, najrzadszych i najdawniejszych/ M. Mazur /. Dlatego np. różne predyspozycje umysłowe ludzi, różne style życia posła i wyborcy potęgują ich umysłowe różnice- niereprezentatywność. Proces samo wyrównawczy w mózgu niweluje z upływem czasu rejestraty / zapamiętane sprawy/, które słabną, aż do zaniku- derejestracja, np. zapomniał wół/ poseł/, jak cielęciem, / nie- posłem/ był. Różnicując społeczeństwo na klasy społeczne- wybrani i wyborcy. Populizm i slogany polityków pokazują nie tylko ich narzędzie, ale brak właśnie reprezentatywnej więzi myślowej z ludem. Ludzie wykazują zbliżoną geografię genetyczną mózgów, jednak każdy człowiek jest jedyny w swoim rodzaju. Zachowanie neuronu determinują bardziej połączenia pomiędzy nim, a innymi komórkami mózgowymi, niż jego pozycja. Dlatego chociaż każdego człowieka można ukazać np. takim samym ogólnym schematem działania, wg M. Mazura, to nie można ‘obliczyć’ wyniku reakcji. Schemat reprezentuje wyłącznie probabilistyczny poziom ogólności. Gdyż osobniki różnią właściwości sterownicze: informacyjne i energetyczne, tj.: energetyczne: żywotność, dynamizm charakteru, tolerancje i podatność,

Strona

72

informatyczne: inteligencja, czyli pojemność informacyjna, preferencyjność, czyli talent, pojętność, czyli rejestracyjność systemu. Stanowiące o indywidualności każdego człowieka.


Odsyłając zainteresowanych szerzej tematyką do źródła – Cybernetyka i charakter Mariana Mazura, przybliżymy skojarzenia, jako jeden z przykładów powstawania niereprezentatywności ludzi, Mózgkorelator jest bryłą 3D i w tej przestrzeni jest możliwa przewodność, rozpływ i zapis- zapamiętanie lub odczytanie informacji np. pomyślenie o czymś. Eksperyment Pawłowa działający dwoma bodźcami na psa – jedzenie i dzwonek, wytworzył odruch warunkowy, pies ślinił się na dźwięk dzwonka. Jeżeli poniższe linie symbolizują drogi przewodności pomiędzy elementami korelacyjnymi A,B,C,K…, to linia podwójna powstała na skutek zwiększonej przewodności między elementami korelacyjnymi, i symbolizuje skojarzenie tych elementów. Na rysunku widać, że ‘pierwotna’ droga z A prowadząca do B/ jedzenie – ślina/, wzmocniła dzięki dzwonkowi C drogę do D- innego rejestratu / podwójna linia- skojarzenie/, utworzoną mimowolnie przez dzwonek C, u psa Pawłowa.

K J A D

Strona

C

73

B


Przewodność korelacyjna takiej drogi stanowi rejestrat skojarzenia, a moc korelacyjna płynąca po takiej drodze stanowi korelat skojarzenia. Informacja I, wyrażona wzorem I=+ K/G, składa się zarówno z rejestratu informacji G, jak i mocy K- korelatu informacji. Rejestraty nawarstwiają się w mózgu w różnych czasach, ale gdy powstaną, istnieją w nim jednocześnie i mogą być ze sobą skojarzone wskutek rozmaitych przepływów mocy korelacyjnej, chociaż dotyczą różnych faktów, które w przeszłości wystąpiły nie w tym samym czasie, ani nie w tym samym miejscu. Powstawanie skojarzeń umożliwia procesy para informacyjne/ M. Mazur 1976/. Parainformacje są różnymi od oryginału obrazami, spełniającymi warunek taki, że obraz oryginału nie reprezentuje oryginału- nie jest tożsamy z oryginałem. Oryginalna informacja X zamienia się w obraz oryginału V, na którego podstawie powstaje para oryginalna informacja X1. W połączeniu z np. informacją / pasożytniczą np. skojarzenia/ spoza danego łańcucha informacyjnego oraz sumą redundancji zmieniają, zafałszowują, przekierowują, czynią niezrozumiałą, itd. informację wierną i użyteczną. Wszystkie istniejące w mózgu rejestraty oraz wielość dróg/ sieci je łączących, / dające się odnieść do sieci neuronów w gleju/, wraz ze skojarzonymi drogami, stanowią nader liczebny przykład istnienia para informacji, zastępujących oryginały. Parainformacje X1, X2, x3… nie będące reprezentacjami siebie, powodują, że osoby posiadające parainfrmacje również nie reprezentują siebie. Nawet wbrew ich woli.

Strona

Poseł był bliższy roli posła, kiedy w dawniejszych wiekach przekazywał jedynie treści, od ludzi posyłających go na sejm/ sejm= zebranie/. Sprowadzając się jednak, do roli listonosza. Głosując jednak, poseł powinien rozumieć intencję mocodawców, czego jak wykazujemy, nie da się ustawą spowodować. Szlachta np. posłała posła na sejm, ze stanowiskiem, że nie chce wojny. I tyle poseł przekazał. Jednak intencje szlachty, mogły nie odzwierciedlać faktycznej decyzji przekazanej posłowi. Szlachta, nie chciała wojny 1. bo żniwa zaraz… ale po żniwach, co innego. 2 bo sąsiad chceto ja na złość jemu nie chcę, ale tak naprawdę chcę. 3. Bo w poprzedniej wojnie straciłem syna, więc chcę pokazać innym, jakim jestem kochającym ojcem- nie chcę wojny, lub zemsta za syna-

74

Wspólna baza potrzeb wszystkich ludzi, jest jedynie ogólnie skategoryzowana/ A. Masłow/. A ilu ludzi, tyle wariantów potrzeby. Każdy normalny człowiek dąży do zaspokojenia potrzeb, ale specyficznych dla siebie, np. bezpieczeństwa, poprzez posiadanie mieszkania. Ściśle określonego przez siebie. Niewykonalność „mieszkaniowej reprezentacji” ilustruje sejmowy, wielokrotnie zmieniany program Mieszkanie Dla Młodych . Będący de facto narzuceniem społeczeństwu, punktu widzenia i możliwości sejmu, zamiast reprezentacji. Wykonalnej jedynie osobiście i tylko poprzez samostanowienie. Narzucanie społeczeństwu aktów prawa jest generalnie podstawową czynnością sejmu. Ponieważ, poseł nie potrafi reprezentować wyborców, dlatego wymyślono konsultacje społeczne. Które byłyby ‘jakimś’ zastępstwem braku reprezentacji, gdyby poseł i konsultowani byli mentalnie takimi samymi ludźmi. I poruszali się w tym samym wspólnym, zdeterminowanym zbiorze pojęć, np. religii. W takim przypadku, kapłan jest ‘posłem’ wiernego, gdyż obydwaj mają wspólne eksternalne środowisko- sztywno skodyfikowane przez zasady wiary. Tożsamość kapłanwierny dotycząca wiary, nie powoduje tożsamości ‘całej reszty’ wiernego z kapłanem. Kapłan drogi życiowej upatruje w Biblii, wierny np. w nauce. Kapłan nie chce in vitro, wierna chce, kapłan dedykuje wiernemu życie w ubóstwie, wierny wręcz przeciwnie, itd…


chcę, w rzeczywistości jestem przeciw, bo mogę stracić drugiego syna. Każdy z ww. szlachciców prawdopodobnie głosowałby inaczej, gdyby głosował sam bezpośrednio. Zwłaszcza w głosowaniu tajnym. Bez czego: 4. szlachcić przekazał, że chce wojny, ale tak naprawę chciał tylko postraszenia wroga, do czego wystarczyłaby parada wojsk. Kolejny szlachcić, 5. wojnę utożsamia z łupami wojennymi, więc chce, bo przepił schedę. Intencję wojny- obronę ojczyzny, zastępując intencją zarobku na wojnie. Skąd poseł ma to wiedzieć? Zwłaszcza nie będąc alkoholikiem i będąc lepiej sytuowanym, tj. nie rozumiejąc ani biednego, ani nikogo inaczej motywowanego. Poseł psychologicznie nieedukowany, nie tylko nie reprezentował szlachcica, ale nie zdawał sobie sprawy, jak często go nie rozumie.

Strona

Hilary Putnam / 1998 /, w artykule „Mózgi w kadzi” – twierdzi, że nawet bardzo złożony system reprezentacji językowych, percepcyjnych czy pojęciowych, nie ma żadnego istotowego lub wewnętrznego związku z reprezentowanymi przedmiotami- związku niezależnego od tego, jak doszło do utworzenia reprezentacji. Nie jest więc prawdą, że słowa i myśli są reprezentacjami wyłącznie na mocy ich wewnętrznej /fizycznej, neurobiologicznej czy obliczeniowej/ natury. Nie jest, więc prawdą, że treść artykułowana przez wyborcę jest rozumiana przez posła, tak jak przez wyborcę- nadawcę komunikatu. Obiekt, np. chlapnięcie farbą może przypominać wizerunek drzewa nie będąc wizerunkiem drzewa. Pojęcia, jak twierdzi Putnam, są znakami stosowanymi w szczególny sposób. Przy czym żaden przedmiot sam przez się, w oderwaniu od kontekstu użycia oraz społecznie konstytuowanych reguł semantycznych, nie jest znakiem, a w szczególności pojęciem. Znaki same przez się, na mocy swej wewnętrznej natury i mikrostruktury, nie odnoszą się do niczego. Treść naszych słów i myśli zależy nie tylko od stanu naszych mózgów, ale także od naszych relacji do świata, od sposobu, w jaki jesteśmy częścią kultury i otoczenia fizycznego. Putnam (1997) Eksternalizm w odniesieniu do treści umysłowej głosi, że do posiadania niektórych intencjonalnych stanów umysłowych (np. przekonań) konieczne jest pozostawanie w określonych relacjach ze środowiskiem. W konsekwencji: żaden wewnętrzny stan systemu poznawczego nie wystarcza sam przez się, do posiadania treś własności ‘W’, jest stanowiskiem na temat sposobu determinacji i/ lub indywiduacji własności ‘W’. To, czy określony system ma ‘W’, jest co najmniej częściowo zależne od relacji, w jakich pozostaje on ze środowiskiem (fizycznym, społecznym, historycznym, kulturowym). Indywiduacja własności eksternalnej nie jest możliwa bez uwzględnienia determinującej tę własność relacji, której jeden z argumentów znajduje się poza systemem poznawczym/ R. Poczobut, 2006/. Treści nie można umieścić czy zaimplementować w systemie poznawczym w taki sposób, w jaki można to zrobić z jego dowolnym składnikiem. Można, co najwyżej, wyposażyć go w poznawcze interakcje ze środowiskiem, aby stał się systemem intencjonalnym, mającym autentyczne własności /psycho/semantyczne.

75

Treści językowe są pochodne względem treści umysłowych. Podobieństwo, a nawet fizyczna nieodróżnialność dwóch mózgów, nie implikuje identyczności przedmiotowego odniesienia stanów umysłowych takich mózgów. Nie można odnosić się do rzeczy, jeśli nie wchodzi się z nimi w bezpośrednie lub pośrednie interakcje przyczynowe.


Davidson 1987. utrzymuje, że system, który nie wzrastał w określonym środowisku naturalnym/ Bagnolud/, nie miał żadnej historii osobniczej oraz nie był aktywnym członkiem określonej wspólnoty językowej, byłby „treściowo i intencjonalnie pusty” (intencjonalny zombi). Do wytworzenia istoty intencjonalnej, mającej stany treści szerokiej, niezbędny jest rozwój w określonym środowisku, w ramach określonej społeczności językowej. Są to elementy aktywnie współkonstytuujące treści umysłowe. Także Ruth Millikan / 1999/ utrzymuje, że „wystarczy pozbawić Bagnoluda historii ewolucyjnej, by jego głowa stała się pusta, co do treści”. Na gruncie teorii Jerry Fodora procesy myślowe implementują szerokie stany intencjonalne, ponieważ świat zbudowany jest w ten sposób, że syntaktyczna struktura reprezentacji koduje informację o środowisku i historii przyczynowej systemu poznawczego. Inaczej mówiąc, w mózgu odwzorowana jest struktura świata oraz osobnicza historia systemu poznawczego. Chociaż system poznawczy ma bezpośredni dostęp wyłącznie do swoich stanów wewnętrznych, stany intencjonalne (treściowe, reprezentacyjne, informacyjne) systemu poznawczego nie mikroredukują się do nieintencjonalnych stanów obliczeniowych i neurobiologicznych

Strona

Jeżeli grupę ludzi poprosimy o narysowanie np. liścia, powstanie w odpowiedzi, wiele różnych kształtów i kolorów liści. Analogicznie, rysunki komputera przedstawiać będą tablet, laptop, stacjonarną maszynę, a rysunki samochodu, powszechnie znane marki, modele, kolory… Taka rysunkowa, ikonograficzna interpretacja świata- komunikacja, choć stosowana np. w katalogach produktów, jest zdominowana przez komunikacje słowną. Symbole- słowa, reprezentujące rzeczy, zjawiska, pojęcia, stany. Ludzie częściej komunikują się słownie, niż za pomocą obrazków.

76

Na gruncie tzw. teorii dwuskładnikowej przyjmuje się istnienie dwóch rodzajów treści (wąskiej i szerokiej) oraz odpowiednio dwóch rodzajów superweniencji (wąskiej i szerokiej). Wartości logiczne naszych przekonań nie superweniują wyłącznie na mikrostrukturze naszych mózgów, ponieważ nie tylko od tego, co zachodzi w mózgu, zależy prawdziwość lub fałszywość przekonań. Superweniencja jest relacją między różnymi poziomami opisu rzeczywistości. To właśnie pojęcie superweniencji pozwala na wyrażenie, na czym polega zależność między światem fizycznym, a światem, powiedzmy, biologicznym, nie zaś pojęcie tożsamości. Przedmioty biologiczne nie tyle są tożsame z fizycznymi, ile superweniują na tym, co fizyczne. Superweniencja polega na ścisłej zależności tego, co jest na poziomie wyższym, od tego, co jest na poziomie niższym: zmiana poziomu wyższego nie może nastąpić bez zmiany na poziomie niższym /ale mogą następować zmiany na poziomie niższym bez zmian na poziomie wyższym: nie wykluczamy tzw. wielorakiej realizacji/. Stany percepcyjne są eksternalne np. widzenie lub słyszenie. Nie mogę, np. widzieć drzewa, jeśli to drzewo nie istnieje, chociaż mogę mieć percept wzrokowy, któremu nic w rzeczywistości nie odpowiada / nie będzie to jednak widzenie ‘eksternalne’, lecz jego zdegenerowana postać/. Działania podejmowane w kontekstach społecznych są eksternalne, ponieważ zakładają istnienie innych osób powiązanych skomplikowanymi układami relacji społecznych. Owe układy relacji nie są czymś kontyngentnym dla działań podejmowanych przez systemy poznawcze, lecz stanowią ich element konstytutywny.


Wypowiadane słowo- symbol, w całym szerokim zakresie swej interpretalności, w twojej głowie, jest jeszcze mniej tożsamy z tym samym symbolem, w mojej głowie, niż ikona, którą możemy sobie pokazać. Replikacja treści umysłowej i znaczeń językowych nie jest tym samym, co replikacja odpowiadających im fizycznych nośników/ W. Duch/. Nie ma zbioru definiujących cech dla pojęcia np. „krzesło”, ale różnorakie skojarzenia pozwalają nam rozpoznać dany obiekt, jako krzesło. Pobudzenia neuronów odpowiedzialnych za semantykę kategorii naturalnych nie tworzą zbiorów wypukłych, lecz mogą sie składać z wielu rozłącznych reprezentacji (atraktorów), które należą do tej samej kategorii (mają wspólne reprezentacje fonologiczne). Natomiast „pojęcia abstrakcyjne mają wyraźnie uboższe reprezentacje, gdyż nie pobudzają kory zmysłowej ani kory ruchowej.”/ W. Duch/. Jeśli nawet uznamy umysł za realizacje pewnego algorytmicznego procesu wykonywanego przez mózg, to autonomie decyzji zapewnia jego indywidualna historia, częściowo zapisana w śladach pamięci epizodycznej, semantycznej i proceduralnej, a częściowo wyryta w całej strukturze mózgu, określającej jego potencjalnie dostępne stany dynamiczne, określającej indywidualne cechy osobowości. W każdym konkretnym przypadku za decyzje podejmowane przez człowieka odpowiedzialna jest neurodynamika jego mózgu. Wpływają na nią wszystkie wymienione wyżej czynniki, oraz stan biochemiczny mózgu, związany z ogólnym stanem organizmu, zdrowiem, pożywieniem, wysiłkiem, snem i wieloma innymi czynnikami. Jeśli na przykład, ktoś dochodzi do przekonania, że podłoga wymaga umycia, wówczas stworzył reprezentację umysłową podłogi i co najmniej dwóch stanów: czysty- brudny. Obiekt- podłoga i czynność mycia, dość zrozumiałe, łączy ‘wymaga’- relatywny, uznaniowy, niemierzalny, biegunowo różny dla brudasa i pedanta stan. ‘Stan’, może tworzyć niereprezentowaną przepaść mentalną, w codziennych oczekiwaniach ludzi, zwłaszcza bytujących w odmiennych stanach świadomości: poseł- wyborca, zdrowy- chory, itd. Wyjaśnienia publikowane w sieci, np. http://pts.edu.pl/teksty/referattekst.pdf lub http://orgiamysli.pl/milkowski lub http://www.fizyka.umk.pl/publications/kmk/10Reprezentacje.pdf są zazwyczaj pomijane przez przytłaczającą większość. Zastąpimy, zatem superwieniencję, mikroredukcję, funkjonalizm myślowy, oraz inne pojęcia obrazkiem:

Myśli własnewewnętrzn e wyborcy

Myśli własnezewnętrzn e posła

Myśli zewnętrzne posła Myśli własnewewnętrzn e posła

Pojęcie ‘myśli’ zbiorczo symbolizuje: myśli, przeżycia, superweniencje przedmiotów, relacje przyczynowoskutkowe, produkty funkcjonalizacji, qualia, mikrodedukcję, itd.

77

Myśli zewnętrzne wyborcy

Strona

Myśli własnezewnętrzn e wyborcy


Znajdujące się najbliżej wyborcy- posła, na rysunku ‘myśli zewnętrze’ pochodzące z ich wspólnego środowiska kształtowanego przez media, reklamy, telewizję, Internet, itd. nie są myślami reprezentatywnymi wyborca- poseł, gdyż są zapożyczonymi myślami ww. nadawców.

Myśli zewnętrzne męża Myśli własnewewnętrzn e męża

Myśli zewnętrzne żony

Myśli własneMyśli własne zewnętrzne zewnętrzne żony męża

Myśli własnewewnętrzn e żony

reprezentacja Jadacki J. /2003./, podaje następującą definicję „własności relatywnej (eksternalnej)” jest to własność, która przysługuje pewnemu przedmiotowi tylko dlatego, że przedmiot ten pozostaje w pewnym stosunku do czegoś innego. Własnością eksternalną jest np. bycie żonatym, gdyż jeżeli jakiś mężczyzna jest żonaty, to istnieje taka kobieta, która jest jego żoną”. Małżeństwo to uwikłanie w relacje. Własności eksternalne osoby nie dziedziczą się poprzez replikację, dlatego nieuwikłany w relacje z wyborcą- dowolną osobą, poseł ich nie posiada. Własność bycie żonatym – jako własność eksternalna – nie superweniuje wyłącznie na mikrostrukturze przedmiotu, któremu przysługuje. Treść myśli jest określona między innymi przez relacje przyczynowe, które istnieją lub istniały między zdarzeniami aktualnie występującymi w mózgu, a otoczeniem danej osoby. Myśli pojmowane jako to, o czym się myśli (tj. treści myśli), nie znajdują się w głowie. Fizycznie nieodróżnialne głowy mogą być podłożem różnych myśli. Obserwacja mózgu osoby posiadającej jakieś doświadczenie nie powie nam, czego ta osoba doświadcza. Wehikuł doświadczenia znajduje się w mózgu, natomiast treść doświadczenia tam się nie znajduje/ F. Dretske 2004/. Innym przykładem oprócz małżeństwa, lecz wewnętrznym- endogennym będą bliźnięta jednojajowe.

Strona

Robert Poczobut / 2006/podaje, że ludzie dysponują bogatym repertuarem stanów intencjonalnych: bycie przekonanym o czymś, wątpienie w coś, pragnienie czegoś, posiadanie wiedzy o czymś, żywienie nadziei na coś, dziwienie się czemuś, śnienie o czymś, posiadanie pojęcia lub wyobrażenia czegoś, spostrzeganie czegoś, przypominanie sobie o czymś, oczekiwanie na coś,

78

Także obraz reprezentacji rodzic- dziecko, ukazuje, pewien stopień reprezentacji dziecka w umyśle rodzica, powstały w toku interakcji pomiędzy nimi /Gracka- Tomaszewska, 1999/, czy nawet przed urodzeniem /Cierpka, 2004/ Istnieją jednak istotne rozbieżności / brak reprezentacji/, a nawet ‘negatywna reprezentacja dziecka w umyśle rodzica’/A. Szymańska 2012/


banie się czegoś, podziwianie kogoś, etc. Cechą konstytutywną stanów intencjonalnych jest posiadanie treści określonego rodzaju – spostrzeżeniowej, wyobrażeniowej, pojęciowej czy propozycjonalnej– dzięki której dany stan reprezentuje określony przedmiot lub stan rzeczy (jest o nim, odnosi do niego, dotyczy go). Pojęcie intencjonalnych, mentalnych reprezentacji wyjaśnia intencjonalność , jako odniesienie albo “nakierowanie na coś”. Możemy myśleć o czymś, jako znajdującym się niejako “przed umysłem” albo “obecnym dla świadomości”/Brentano 1960/. Myśli te są przedmiotami sądów (postaw propozycjonalnych) oraz stanów mentalnych, np. miłość czy nienawiść. Wprawdzie sądy posiadają strukturę logiczną – propozycji, ale reprezentacje umysłowe nie są strukturami logicznymi / R. Sternberg, 1996/. Same zaś słowa są wieloznaczne i z tego powodu w komunikacjach (codziennych) nie jest stosowany zapis logiczny. Ponieważ wtedy nie można by komunikować /M. Fleischer/. Co więcej „wszystkie ludzkie sądy, które tworzą nasz obraz świata, nie są jednoznacznie wyznaczane przez dane doświadczenia, lecz zależą od wyboru aparatury pojęciowej, przy pomocy której odwzorowujemy nasze doświadczenia. Możemy jednak wybrać taką lub inną aparaturę pojęciową, przez co zmieni się cały nasz obraz świata. Te same doświadczenia nie spowodują uznania owych sądów, gdyż w nowej aparaturze pojęciowej te sądy w ogóle nie występują/ K. Ajdukiewicz, Obraz świata i aparatura pojęciowa, 1960/. Treści umysłowe współ- determinują zachowania intencjonalne/działania/, następująco: ` Naturalizacja, ontologia, psychosemantyka treści

Aby obcy sobie ludzie rozumieli się, nie tylko intencjonalnie, tworzy się złożone systemy porozumienia, jakim są np. systemy zakładowe. W zakładach- firmach, uczy się pracowników zamiany treści umysłowej pracodawcy w działania pracownika oraz vice versa. Firmy dbające o duży stopień rozumienia się, wprowadzają całe systemy świadomościowe i pojęciowe- wizje, misje, cele, zadania, regulaminy, itd.. Pomimo tego większość firm, niedostatecznie opanowuje własną ‘tożsamość kulturową’. Przy braku takich systemów, w relacji poseł- wyborca, brak takich mechanizmów i wzajemnego zrozumienia, o reprezentacji nawet nie marząc. W koncepcji B. Latoura mamy do czynienia z „integracyjnym rozumieniem pojęcia reprezentacji”. Reprezentacje poznawcze mają w tym pojęciu powstawać na mocy „praktyk mediacji i stabilizowania związków między rzeczami i ludźmi”. Co przebiega niezależnie u posła oraz u wyborcy. Jednak z braku więzi poseł- wyborca, nie zachodzi pomiędzy nimi. Według Nancy Nersessian, kluczową rolę w grupowych procesach wymyślania rozwiązań i idei mają pełnić modele mentalne. Stany mentalne zależą także od kultury, w której wychowała sie dana osoba, co można zweryfikować za pomocą metod neuroobrazowania, (Northoff i Panksepp 2008). Dotyczy to

79

działania, zachowania intencjonalne

Strona

treści umysłowe


również podstawowych mechanizmów poznawczych, różnicując ludzi choćby mieszkających w tym samym mieście, lecz kształtowanych przez różne kultury. Badania wpływu kultury na pojęcia związane z „ja”, stanowią podstawę do autorefleksji i samoświadomości. Ukazując różną aktywację części mózgu tzw. VMPFC u różnych ludzi. Aktywności te wiąże się z teorią umysłu (Frith i Frith2005), czyli zdolnością do przypisywania stanów mentalnych innym ludziom i widzenia świata z ich perspektywy. / W. Duch 2010/ Jedną z możliwości opisu powstawania reprezentacji mentalnych jest aproksymacja za pomocą modeli neuronowych i koneksjonistycznych (O’Reilly i Munakata 2000). W sieciach neuronowych mamy do czynienia z konfiguracjami pobudzeń oscylującymi wokół średnich wartości rozkładów. W takiej rozproszonej reprezentacji automatycznie pobudzają sie skojarzone fragmenty reprezentacji dla odpowiednich modalności, jest ona wiec skoncentrowana na jakiejś domenie wiedzy koncepcyjnej. Udało sie (Dobosz i Duch 2009) dokonać wizualizacji trajektorii pokazujących, jak zmienia sie z upływem aktywność wszystkich użytych w symulacji neuronów. Zagęszczenia trajektorii reprezentujące atraktory neurodynamiki pokazują, że system fluktuuje wokół danego pojęcia przez jakiś czas, a następnie przechodzi do pojęć skojarzonych, nie powraca jednak do tego samego miejsca, bo historia jego ewolucji zmienia sytuacje. Taki obraz jest wielkim uproszczeniem, gdyż zmiany ogólnego pobudzenia (efekty związane z emocjami, uwaga, zmęczeniem) może w znacznym stopniu zmienić ten krajobraz. Reprezentacja mentalna jest tu atraktorem, chwilowym spowolnieniem zmian aktywacji prowadzącym do kolejnych reprezentacji w procesie, który nazywamy skojarzeniowym. W zależności od stanu mózgu i historii ewolucji tego stanu krajobraz atraktorów neurodynamiki zmienia się drastycznie, umożliwiając całkiem odmienne skojarzenia. Funkcje bazowe, które opisują cechy (w tym również qualia) odnoszące się do obiektów mogą być kombinacją pobudzeń wielu neuronów, które przez odległe projekcje, przenoszą informacje o konfiguracjach pobudzeń kory wzrokowej czy czuciowej do innych obszarów mózgu. Pojęcia abstrakcyjne mają wyraźnie uboższe reprezentacje, gdyż nie pobudzają kory zmysłowej ani kory ruchowej. Ale to treść myśli reprezentują właśnie struktury symboliczne na abstrakcyjnym poziomie.

W pracach grupy badawczej /Tüschau 1996 /Fleischer 1998/ oraz w badania niemieckich i polskich symboli kolektywnych /Fleischer 1996/, wykazano, że znaczenia takich słów jak np. 'wolność' (Freiheit), lub 'kościół' (Kirche) odmienne są dla różnych osób, np. w dyskursie punków i w interdyskursie, i charakteryzowane są przez respondentów za pomocą następujących określeń: wolność

- pl. interdyskurs: niezależność, swoboda, demokracja, radość, równość, niepodległość, pokój, miłość, samodzielność

Strona

- niem. interdyskurs: podróże/urlop/samochód, niezależność, demokracja, samodzielność, pieniądze, wolność wygłaszania opinii, pokój, wybory, szczęście.

80

- u punków: anarchia, ważne, musi być, ubaw, życie, nie ma, nie pracować, fajnie.


kościół - u punków: kłamstwa, papież - nie, ucisk, pieniądze, nietolerancja, nudny, komercja, niepotrzebny, ogłupianie. - niem. interdyskurs: wiara, papież, religia, podatek, Bóg, tradycja, instytucja. - pl. interdyskurs: wiara, instytucja, Bóg, ksiądz/kler, religia, wspólnota, budynek (świątynia, Dom Boży), miłość Istnienie społecznego zróżnicowania językowego, który to fakt ma bogate zaplecze empiryczne /J. Piotrowski, M. Ziółkowski, Zróżnicowanie językowe a struktura społeczna/, pociąga za sobą, zróżnicowanie obrazów rzeczywistości społecznej, a tym samym zróżnicowanie wiedzy potocznej w nich zawartej/ Mirosława Marody, Technologie intelektu, 1987/. Istnienie w ramach jednego języka etnicznego zróżnicowania, przejawiającego się w różnicach systemów pojęciowych oraz w różnicach kodów językowych, pociąga za sobą zróżnicowanie obrazów rzeczywistości konstruowanych przy użyciu tych systemów i tych kodów. Ze względu na wpływ, jaki język wywiera na postrzeganie rzeczywistości , można powiedzieć, iż jednostki posługujące się odmiennymi systemami pojęciowymi i używające różnych kodów żyją w istocie w różnych rzeczywistościach. Nie jesteśmy w stanie odtworzyć ogólnych własności tych rzeczywistości na poziomie treści- w grę wchodzi tu zbyt wielka liczba możliwych kombinacji /M. Marody/. Definicja reprezentacji: R, reprezentuje przedmiot O, albo stan rzeczy S, wtedy i tylko wtedy, gdy ze względu na pewien izomorfizm albo inną cechę korespondencji z O albo S, R odgrywa rolę O albo S w czynności dotyczącej O albo S. Wtedy i tylko wtedy, gdy R spełnia ich rolę w każdej mentalnej symulacji obejmującej ocenianie, planowanie, aktywowanie, kontrolowanie albo kompletowanie. Ale gdy znajduje się w stanie nieaktywnym, czyli reprezentuje tylko potencjalnie, to faktycznie nie reprezentuje niczego. Reprezentacja jest czynnością, nie jest to zewnętrzna relacja między dwoma statycznymi przedmiotami.

Strona

Przykład: wyborca, dołączając do ćwiczeń w szkole tańca, naśladuje ruchy innych kursantów widząc ich wokół siebie i w ten sposób poznaje taniec. Czy poseł nie będąc na lekcji tańca, zatańczy to samo, tak samo? Przykładem poznania ucieleśnionego, omawianym przez naukę jest np. sposób łapania piłki przez gracza zapolowego/ Clark 1999/. Najważniejszym wnioskiem, z tego przykładu, jest stwierdzenie, że relacja między informacją percepcyjną /o ruchu piłki/, a organizmem gracza, zastępuje potrzebę wewnętrznej symulacji fizyki lotu piłki…

81

Istotna obecnie w kognitywistyce, teoria dotycząca poznania tzw. ucieleśnionego, mówi, że mózg nie jest jedynym dostępnym zasobem poznawczym, służącym do rozwiązywania problemów.


Co ogólnie oznacza, że poseł nie uczestnicząc, a co najwyżej słysząc od wyborcy ‘o tym’, nie doświadcza ucieleśnionego poznawania. Co w świetle teorii- nie jest ucieleśnionym poznaniem. Poseł jest w stanie jedynie usłyszeć od wyborcy, informację ‘nieucieleśnioną’, zyskując własne wyobrażenie ‘o tym’, zamiast reprezentacji ‘tego’. Zastąpienie poznania, wyobrażeniem, upośledzają ponadto liczne błędy poznawcze, oraz błędy wyrywkowości, zatracające sens sprawy.

Można założyć, że sondaże oraz badania opinii publicznej dostarczają wiedzy o niej samej. Zatem posłowie poznający wyniki ww. badań- poznają samych- wyborców. Cytowany wcześniej Latour potwierdza, że praktyka nie posługuje się sztywnymi kategoriami odniesień do stałych obiektów świata. Zatem relacja odnoszenia się, nie może być ujmowana klasycznie A- B, gdzie część Astanowi określony obiekt świata, przedmiot, zdarzenie, zjawisko, drugą- B częścią jest nazwa, słowo, zdanie, twierdzenie o obiekcie A. Wolf-Tilo Balke i Klaus Mainzer piszą, że oprócz wiedzy sformalizowanej, ludzie uczą się i dysponują ogromną ilością aprecyzyjnej wiedzy domniemanej, nieuświadamianej, i spersonalizowanej. Tanieujęta w postawy propozycjonalne jest rozwijana w drodze działania, włączana w system dzięki samoorganizacji dynamicznej i rozumiana na mocy cielesnych interakcji z otoczeniem osoby. /W.T. Balke, K. Mainzer/. W przypadku naukowców, wewnątrz ich głów pozostają reprezentacje jedynie pewnych ogólnych zasad oraz bity i cząstki modeli prototypowych. Naukowcy oprócz tego posiadają umiejętności konieczne do użycia owych wewnętrznych reprezentacji, by skonstruować potrzebne zewnętrzne reprezentacje, które stają się wtedy częścią rozszerzonego systemu poznawczego”/ K. Zahorodna 2015/ Poseł- polityk, nie będąc naukowcem, nie posiada ww. zdolności, ani kompetencji pośredniczenia w łączeniu świata z sądem, o tym świecie. Taki model referencji, nie spełnia wymogu reprezentacji.

Strona

Nie jest możliwa także kolektywna profesorska reprezentacja- ‘profesorski’ sejm, jako rozszerzony, interdyscyplinarny zespół poznawczy. Warto jednak zwrócić uwagę, że sejm ‘profesorski’, choć nie dysponuje reprezentatywnością społeczną, dysponowałby zasobem wiedzy i takimi umiejętnościami jej użycia, do których politycznie wybierany sejm, nie zbliża się, ani nawet nie dostrzega. Odkodowywanie sondaży oraz skala niekończących się koniecznych konsultacji społecznych, treści myślowe wyborców kształtowane medialnie, podatność posłów na bodźce

82

Zatem sejm, utworzony nawet wyłącznie z profesorów akademickich nie jest w stanie reprezentować wyborców, tak jak żaden profesor nie reprezentuje żadnej nauki. Mógłby wąsko: poseł profesor fizyki od prawa Ohma- reprezentować wyborcę w sprawach prawa Ohma. Lecz już nie w sprawie właściwej ilości śmietany w zupie pomidorowej wyborcy. Ani tym bardziej amodalnych kwestiach np. sprawiedliwości, czy dobra. Z powodu istnienia diametralnych różnic definiowania np. ‘dobra’, którym jest dla wierzących bóg, oraz zła- którym jest ten sam bóg, wg ateistów.


spoza relacji poseł- wyborca, oraz sam układ: owiec i pasterzy, tj. wyborców do 460 profesorówinterpretatorów świata, rugowałby wyborców ze szczytu piramidy Masłowa, redukując ich do roli zwierząt. Czego wyborcy, jeżeli chcą pozostać ludźmi, nie powinni akceptować. Zwolennikom istnienia sejmu, można, na marginesie dopowiedzieć, że dopiero w takim, profesorskim sejmie, miałyby sens bezpartyjne, jednomandatowe okręgi wyborcze. Jeżeli profesorowie= nauka, nie jest elementem kapitalizmu, a jedynie jej zdolnym do komercjalizacji ciekiem- nauka stosowana. Wówczas profesorski sejm byłby niekompatybilnym obecnie ustrojowo organem władzy. Kto jest prawdziwą władzą i jaki jest typ obecnego ustroju, uwidacznia, np. proces kanalizowania nauki- zamieniający uniwersytety w szkoły zawodowe. Przy pełnym aplauzie ludzi, domagających się zaspokajania ich niższych potrzeb. To jest kapitalizm „ustrój, w którym absolwent uniwersytetu, nie powinien być w stanie, konstruować nowy lub przynajmniej zmienić na lepsze aktualny świat, a jedynie, obsługiwać zastany/ M. Fleischer/. Który stanowiąc prosty model rządzenia ‘społeczeństwem’, pozbawiony udawanej demokracji, może funkcjonować także bez konieczności istnienia parlamentu- niekoniecznego przekaźnika pomiędzy oficjalnym władcą- systemem kapitalistycznym i jego funkcjonalną administracją- rządem. Jednak w przypadku, gdy społeczeństwo opowiada się za demokracją, a reprezentacją jest ono samo, nie ma innej możliwości reprezentatywnego decydowania niż samodzielne. Nie jest możliwe reprezentowanie 38 milionów ludzi/ szczyt piramidy Masłowa/, przez kogokolwiek, także nie przez 460 osób, gdyż nie jest możliwe realizowanie twojej samorealizacji przez inną osobę. Zatem nie tylko z powodu braku więzi umysłowych i braku stanu reprezentacji, zapis ustawowy informujący, że poseł reprezentuje wyborców jest nieprawdą. Co narzuca wyborcom przekonanie, że treści głoszone przez posłów są tożsame z własnymi przekonaniami? 1. wszyscy mamy gęby, a nawet pazury i zęby, czyli upodobniają nas te same kategorie potrzeb i motywacji. 2. system kształtuje- upodabnia, kanalizuje nas, bo żyjemy w jego mocy- środowisku 3. poznanie niesformalizowane, zastępujące wiedzę, ‘tolerancyjną’ potoczną wiedzą. 4. powierzchowne podobieństwa zjawisk, 5. edukacja nie zapewniająca samodzielności myślowej.

Strona

Wymienione przypadki nie stanowią reprezentacji, lecz listę uwarunkowań, treści i zachowań, we wspólnym środowisku życia. Potrzeby określone przez Maslowa, wymagają zaspokojenia, będąc potrzebami wszystkich ludzi. Jeżeli musisz jeść, aby żyć, to nie oznacza, że poseł także jedząc, reprezentuje ciebie. Wręcz przeciwnie, wyborcy nie potrzebują, aby poseł jadł za nich, / ‘bycia

83

6. zwierzęcy archetyp stadny


reprezentowanymi’, odnośnie tych naturalnych potrzeb przez kogokolwiek/, lecz ich samodzielnego zaspokajania.

Strona

Wracając do tematu przewodniego, poznanie wymaga obliczania= myślenia tj. przetwarzania symboli. Ludzie mają wrodzony, symboliczny, amodalny kod, służący do myślenia. Jednak mózg musi coś przetwarzać. Zatem poznanie nie jest możliwe bez ‘eksternalnych’ reprezentacji. Myśli mają strukturę językową, a nie np. obrazową. Reprezentacje są symboliczne, tzn. mają arbitralną

84

Światopogląd systemu jest infekowany na wszystkich, tworząc myślowe podobieństwa, wspólny stereotyp ogółu. Na przykład, „kapitalizm wytwarza kapitalizm, czyli te jego obiekty, które go następnie komunikacyjnie i społecznie reprezentują”/ M. Fleischer/. Ww. podobieństwa generowane przez systemy, zostały wytworzone wcześniej- ustroje, religie, ideologie, marketing, nie będąc własnymi treściami mentalnymi ich posiadaczy. Zatem np. wyborca lewicujący, nie tyle jest reprezentowany przez posła lewicującego, ile obydwaj są produktem ideologii lewicowej. Zastępującej ich własny światopogląd. Analogicznie katolika, z posłem katolikiem, nie łączy więź ani relacja reprezentacji/ prędzej już z księdzem/, lecz narzucone im w dzieciństwie mentalne standardy- dogmaty wiary. Słowianin katolik, ma tyle samo wspólnego z chrześcijaństwem, ile Słowianin Mameluk z Islamem. Do naturalnego systemu potrzeb własnego organizmu, opisanego np. przez A. Masłowa, wgrano zewnętrzny system operacyjny np. ideologiczny, religijny, ekonomiczny, polityczny, lub/ oraz ‘nie pozwolono dojrzeć’ ludzkiemu, pozostawiając naturalny, ale niekompletny dla ludzi, ustrój zwierzęcy- kapitalistyczny,/ ustrój- system socjalistyczny realnie nie istnieje, istota socjalizmu sprowadza się jedynie do ustanowienia sprawiedliwego podziału zysku z pracy pomiędzy pracodawcą, a pracownikiem/. Systemy te zastępują osobisty, zróżnicowany społeczno- gatunkowy światopogląd człowieka, zunifikowanym ‘swoim’. Tworząc wrażenie zgodności poglądów. Przeciwstawieniu się, utrudnia brakujący, lub zdominowany ustrój ludzki/ człowiek- człowiek / hipoteza dualnego człowieka, ibidem/. Jednak nie są to twoje poglądy, co udowadniają wszystkie inne osoby poza tobą, z wgranym tym samym systemem, zestawem pojęć, norm, wartości. Nie możesz być sobą i jednocześnie sklonowanym tysiącem czy milionem innych ‘analogicznych’ osób. Inwentarzem, któremu wspólną tożsamość stworzył system. Poseł, inwentarz nadsysetmu, jest jednocześnie funkcjonariuszem systemu, / rola- zawód/posłem nadsystemu oligarchii + systemu parlamentaryzm. To podwójna rola posła: zarządcy i oborowego w hodowli owiec. Udającego w relacji oborowy- owce, ustrój demokratyczny. Aby wyborca nie oponował. Aby nie widział, że hodowlę tworzą oprócz ich dwóch, przede wszystkim systemwłaściciel. Rola posła od strony właściciela, to zastępowanie wyborcy, pilnowanie, abyś nie szkodził systemowi. Dlatego mówi za ciebie, ale nie reprezentuje. Człowiek w środku systemu, postępuje zgodnie z regułami /jak program/ ale nie rozumie – relacje syntaktyczne nie dają semantyki /J. Searle 1980/. Usunięcie posłów z systemu, tj. ‘łącznika’ wyborca- poseł- kapitalizm, spowodowałaby prawdopodobnie ‘zobaczenie’ przez wyborców, systemu kapitalistycznego, chociażby od wewnątrz. Nadal widoczny byłby tylko system od wewnątrz, ale niezasłaniany iluzją demokracji. Zobaczenie więcej wymaga wyjścia z systemu- budynku= kapitalizm i rozejrzeniu się dookoła ‘na ulicy’. To, że ona jest= środowisko zewnętrzne, udowadniają teorie systemów i cybernetyka.


formę /składnię/. Są amodalne, czyli niedostępne w postaci postrzeżeniowej. np. dobro, prawda, sprawiedliwość, czyli brak wzorca- prototypu. Dlatego zdania w języku myśli odpowiadają postawom propozycjonalnym. A poznanie= myślenie dotyczy reprezentacji poznawczych. Reprezentacje pojęciowe rozwijają się i zmieniają w trakcie życia. Pojęcia zbudowane są z cech w różnym stopniu przysługującym desygnatom tych pojęć. Reprezentacja= suma desygnat, niestety różniących się powszechnością występowania u różnych ludzi. Problemu nie zmniejszy, prototyp= najczystszy desygnat, gdyż w życiu ogółu jest zastępowany indywidualnym doświadczeniem i dziedzictwem kulturowym. Co więcej, abstrakcyjne kategorie nie mają nawet prototypów. Reprezentacji nie realizują także plany wg. Teorii planów /Schank 1982-6/, stanowiące schematy wiedzy nt. celowych lub abstrakcyjnych działań człowieka= rozumienie działania innych ludzi. Składowe schematów- tematy i sceny, generują elastyczne zachowania się, a nie reprezentację.

Reprezentacyjna teoria umysłu Josepha Pernera/ 1991-‘98/, której potwierdzeniem jest poprawne rozwiązanie testu fałszywych przekonań, mówi, że po 4 roku życia dzieci, posiadają już reprezentacje mentalne. Świadomość, że reprezentacje posiadają także inni, oraz umiejętność konstruowania reprezentacji innych ludzi- własne meta reprezentacje. Czyli, mniej lub bardziej dokładna kopia rzeczywistości- niby reprezentacja, wnioskuje- sądzi nt. czyjejś, mniej lub bardziej dokładnej kopi rzeczywistości. Konstruuje reprezentację reprezentacji. Potrafi uświadomić sobie ze dwie osoby mogą mieć odmienny model rzeczywistości.

Strona

W roku 2002 Perner ogłosił, że reprezentacja przedstawia świat z perspektywy tego, kogo dotyczy. Zatem, meta reprezentacja wymaga zintegrowania- scalenia perspektyw np. 2 osób. Czyli jeśli osoba A, ma odmienną reprezentację- perspektywę sytuacji X, niż osoba B, problem perspektywy zostanie rozwiązany tylko, gdy nastąpi scalenie odmiennych reprezentacji. Taka sytuacja wymaga uświadomienia sobie ‘wspólnego mianownika’ i uzgodnienia na nim sądów osób A i B. /M. Białecka- Pikul 2002, Gopnik 1993, 2009/ Tak, aby AX+ BX= AAX, lecz nie BBX / meta reprezentacje/. Gdyż to poseł- reprezentant musi przyjąć reprezentację wyborcy, a nie odwrotnie. Jeżeli jednak sąd A reprezentuje X, i sąd B reprezentuje X, to ani AA ani BB nie reprezentuje X. Jeżeli inny wyborca posiada C reprezentację X, oraz istnieją D, E , itd. to poseł przyjmując jedną odrzuca inne, lub przyjmując- uśredniając scalone, zamienia reprezentację w zupełnie inną wartośćśrednią arytmetyczną, czyli nie- reprezentację. Dostępnych po kilku kliknięciach w Internecie, w przytłaczającej większości, do ilości w głowie posła. Pozostaje jeszcze udzielenie odpowiedzi o to, co jest scaloną reprezentacją ateisty i wierzącego, wegetarianina i tradycjonalisty, homo i heteroseksualisty, sympatyka Rosji i sympatyka USA, obrońcy praw zwierząt i myśliwego, przedstawicieli dwóch różnych modeli life stylowych, itd. Zwłaszcza, gdy scalanie reprezentacji ludzi, następuje nie w procesie asymilacji reprezentacji wyborcy przez posła, lecz odwrotnie wdrukowywania politycznej propagandy wyborcom.

85

W relacji poseł- wyborca chodzi o model, który przedstawia, w jaki sposób inna osoba wyobraża sobie świat.


Postrzeganie i rozumienie społeczne staje się poznaniem społecznym, polegającym na nadawaniu sensu działaniom ludzi poprzez odwołanie do ich myślenia, postrzegania, wnioskowania, czucia, reagowania (Hala, 1997). Istotą poznania społecznego jest mentalizowanie. W konsekwencji pojęcie „teorii umysłu”, powstałe na gruncie psychologii rozwoju rozwija się ku pojęciu „poznania społecznego”. Można postawić tezę, o umyśle jako o organie, który nie tylko przetwarza informacje, ale również ma pragnienia i preferencje, doświadcza emocji, wpływa na zachowanie, określając cele, działa podczas interakcji z innymi ludźmi. Niektórzy z badaczy sądzą, że termin „teoria umysłu” należy zastąpić terminem „poznanie społeczne”/Carpendale i Lewis, 2006/.

Strona

Różne zazwyczaj, od oryginału obrazy, powstałe w różnych głowach posła i wyborcy, zniekształca dodatkowo proces przekazywania sobie treści w postaci komunikatu. Teoria informacji, ogłoszona przez Shannona wprowadziła także pojęcie nieokreśloności, wyrażane w jednostkach bit na symbol, które możemy nazywać entropią. Entropia jest miarą bezładu i stopnia przypadkowości. Nieokreśloności- niewiedzy. Jedna litera alfabetu z dowolnego komunikatu zawiera potencjalnie 5 bit, bo log2 32/ alfabet/= 5. Komunikat oprócz informacji zawiera także chaos- entropię. Twierdzenie o granicznej informacji wzajemnej informuje, że ilość informacji zawartej w komunikacie nie może przekraczać ilości entropii w komunikacie. Co jest regułą we wszystkich komunikatach/ R. Tadeusiewicz 1978, Elementy cybernetyki ekonomicznej/. Już sam język lub jego graficzna postać pismo, odznacza się daleko większą entropią, niż niezbędna do przekazywania tej ilości informacji, jaką pismo niesie. Jedna litera, zgodnie z ww. prawem, wykazuje entropię rzędu 5 bitów i taką informację może maksymalnie przenosić. Dokładne badania wykazały, że informacja przenoszona przez pojedynczą literę w tekście nie przewyższa 1 bitu, a często bywa zdecydowanie niższa, / redundancja/. Resztę komunikatu wypełnia entropia 1. nieczytelna, lub 2. Substytut treści oryginalnej przypisana przez odbiorcę komunikatu- para informacja . W konsekwencji komunikacji, odbiorca traci część informacji lub, lub zniekształca własną jej interpretacją. Jak podczas zabawy w głuchy telefon. Jednakże, gdy cała informacja przekazywana jest istotna, to zamiana jednych symboli na inne, jest niewykrywalna. A powstały nowy zespół symboli/ słów/ jest również sensowny, aczkolwiek najzupełniej błędny/ R. Tadeusiewicz/. Entropia dostrzegana w kontekście jest co prawda wychwytywana np. słowa z błędami literowymi, jednak w przypadku braku wzorca, np. gdy nie dotyczy znanego słowa, lecz subiektywnego obrazu symbolu, wrażenia, znaczenia, rozumienia, miary, komunikacja powiększa entropię, uniemożliwiając reprezentatywność nadawcy i odbiorcy komunikatu. Zwłaszcza w potocznym, nienaukowym języku, o niskiej redundancji. Dublowanej przez polityczny język, interesowność, oraz zwyczajne cwaniactwo posła. Model przekazu informacji C. Shannona, W. Waevera, pokazuje różnicę informacji nadawanej i odbieranej. Powstające zniekształcenia semantyczne informacji - znaczenia, zależnego głównie od

86

Świat społeczny jest światem interpretowanym” /Wojciszke i Doliński, 2008/, a poznanie społeczne polega na konstruowaniu subiektywnej wiedzy w interakcjach z innymi ludźmi. Jest to nasza perspektywa pojmowania, a nie reprezentacja.


różnicy poziomów wiedzy komunikujących się ludzi, doświadczenia, uprzedzeń, itd./M. Głowacki 2006/. Czytanie w umyśle- mentalising / R.H. Schaffer 2006/ to zdolność dorosłych do dostrzegania, istnienia wewnętrznych stanów mentalnych u innych ludzi. Treści ich stanowią jednak nie reprezentacje, lecz głównie przekonania, pragnienia i stereotypy. Niestety, „nie istnieje nic równie nie poddającego się wpływom wykształcenia czy krytycyzmowi jak stereotyp. Odciska się na dowodach w samym akcie zbierania tych dowodów"/W. Lippmann, Public Opinion/. Powszechna forma myślenia stereotypami stanowi sposób rozumienia świata. / D. Kahneman 2011/, Sposób ten, zawiera także pakiety kategorii ‘Masłowa’ /R. Przybylak, ibidem/ zastępujące reprezentację. Mamy stereotyp stołu, krzeseł, a w ramach kategorii Masłowa osobisty propozycjonalny pakiet reprezentujący np. bezpieczeństwo. Do tego, brak lub trudność skategoryzowania części potrzeb np. samorealizacji, oraz własną ‘overconfidence’. Optymistyczną pewność, którą możemy mieć tylko, co do tego, że nie jesteśmy lustrzanymi reprezentacjami siebie. Tym bardziej, kiedy się nie widzimy. Chyba, że każdy symbol, stan psychiczny człowieka, każdą potrzebę, substytucyjnie zaspokajać będzie konsumpcja. A reprezentacją każdej konsumpcji będzie jej cena. Wówczas reprezentację dowolnego wyborcy stanowiłby dwugłos- potrzebuję pieniędzy. A rola posła, sprowadzałaby się powtarzanie tego, w drugiej osobie liczby pojedynczej. Komercjalizacja władzy ‘przedstawicielskiej’, w kapitalizmie prowadzi do tak skrajnego ograniczenia.

Strona

Zdaniem M. Marody, różne / postrzeganie/ rzeczywistości buduje i filtruje w głowach ludzi zestaw ‘’filtrów’’, przez które przechodzi informacja z otoczenia, stanowiąca po „oczyszczeniu" budulec obrazów rzeczywistości. Istotną rolę odgrywa język, którym posługuje się dany człowiek. Typ kodu językowego wydaje się określać: sposób definiowania własnego życia, sposób pojmowania własnej tożsamości, sposób opisywania motywów działania innych ludzi, perspektywę czasową oraz sposób interpretowania przyczyn zjawisk społecznych…, oddziałując na poziomie pojęciowym poprzez: 1) zasób słownictwa — określający zasięg werbalnego opracowania rzeczywistości, a tym samym ukierunkowujący uwagę jednostki na Pewne fragmenty czy aspekty rzeczywistości; 2) treść pojęć — pozwalającą na kategoryzowanie rzeczywistości, a tym samym na wyodrębnianie w niej klas obiektów charakteryzujących się podobnymi własnościami; 3) pierwotne klisze emocjonalne i poznawcze — wyuczone w toku socjalizacji pierwotnej stereotypy i etykietki, niepoddawane kontroli intelektualnej, a ukierunkowujące sposób przetwarzania (interpretowania) informacji w sposób zgodny z ich treścią. Na poziomie kodów językowych język oddziałuje przez:

87

Luhmannowska redukcja kompleksowości, także wyznacznik relacji wyborca- poseł, zapobiegając nadmiernemu obciążeniu poznawczemu i emocjonalnemu, zapobiegać ma dezintegracji systemu społecznego. Prowadząc ostatecznie, do ograniczającej się do kilku zdań, religii systemu. I spośród nich kontyngentnej,” wolnej” woli wyborcy. Zredukowanej w przypadku igrzysk wyborczych, do pustego symbolo- rytuału. Program wyborczy partii, sprowadza się do nic nieznaczącego symbolu ‘potrafisz’, drugiej partii do ‘dobrej zmiany’, trzeciej- atrakcyjnej samicy niemowy… W przypadku systemu kapitalistycznego, redukcji do jego istoty- zwierzęcej przeżywalności. Niedostrzeganej bez niezależnej perspektywy, zewnętrznego obserwatora systemu. Ale redukującej ludzi, w zwierzęta.


4) poziom konstrukcji znaczeń - określając tym samym typy obiektów „zaludniających" rzeczywistość (obiekty fizyczne a obiekty Pojęciowe); 5) poziom konstrukcji związków przyczynowych - określając tym samym typy postrzeganych mechanizmów rządzących przebiegiem zjawisk społecznych i zachowań jednostkowych; 6) poziom świadomości językowej - decydujący o tym, czy dany obraz rzeczywistości traktowany jest jako jedynie prawdziwy. Obok języka w tym systemie filtrów, przez które przechodzi informacja z zewnątrz, ważną rolę odgrywają: 7) wartości; 8) potrzeby i interesy; 9) pewne cechy osobowości typu dogmatyzm, uległość, szerokość perspektyw To, Jaki kształt przyjmie dana informacja po przejściu przez zestaw ww. filtrów, jest indywidualną specyficzną dla konkretnej osoby kombinacją. Najogólniejszym wnioskiem, jaki nasuwa się przy analizie materiałów empirycznych, jest stwierdzenie, iż ludzie zamieszkujący tę samą rzeczywistość fizyczną i społeczną żyją w istocie w różnych światach składających się z różnych obiektów, o różnych właściwościach, światach, w których mają miejsce odmienne zjawiska, w których przebieg określonych zdarzeń może mieć odmienne przyczyny. Te różnice nie są różnicami odcieni, są różnicami rzeczywistości. Niewielu interesuje się teoretyczną interpretacją świata, ale każdy żyje w jakimś świecie,/ P. L. Berger, T. Luckmann, Społeczne tworzenie rzeczywistości, 2010/. Zazwyczaj, ludzie żyją w światach z drugiej ręki. Raczej są o nich powiadamiani, niż osobiście ich doświadczają,/C. W. Mills. The Cultural Apparatus/. Posłowie i wyborcy żyją w odmiennej rzeczywistości, tym bardziej, że „zjawiska społeczne traktowane są częściej jako skutek działalności konkretnych jednostek czy grup ludzi niż jako efekt oddziaływania / powszechnie nieznanych- dopisek autora/czynników systemowych. Postępowanie ludzkie tłumaczą proste motywy, zwłaszcza interes własny, oraz rola społeczna/ M. Marody/. Zasadniczo różne dla posłów i wyborców.

Strona

88

Żaden człowiek nie jest reprezentacją innego człowieka / R. Przybylak/, ani nie istnieje reprezentacja społeczeństwa w społeczeństwie/ N. Luhmann/.


Myśl obywatelska, sprawiedliwość społeczna, edukacja Czyn złączył wartości moralne i egzystencjalne, w misję stanowiącą hasło Francuskiej Rewolucji: wolność- równość- braterstwo. Tak zamanifestowała się najważniejsza społeczna wartość nowożytnej Europy- myśl obywatelska. Idea ta w każdym z trzech ww. postulatów nie posiada własnych ograniczeń, a kto je określi ten kłamie. Lud utożsamiający się z ideą obywatelską i przez nią kształtowany, staje się społeczeństwem/ zazwyczaj nazywanym obywatelskim/, którego przeciwieństwem jest lud nieoświecony, niedojrzały, zdegenerowany, zazwyczaj indoktrynowany. Naturalną, własną zasadą samorządnej wspólnoty i weryfikatorem postępowania społeczeństwa samorządnego lub obywatelskiego, jest sprawiedliwość społeczna. Której bolesny w niedemokratycznych społeczeństwach brak, doraźnie łagodzą gesty monopolu władzyokolicznościowe ustawy, socjalne lub pracownicze przywileje, ulgi finansowe, okazjonalne poluźnienie represji, utrzymując stan niesprawiedliwości i zdegenerowany lud. Do stanu sprawiedliwości społecznej nie wystarczy, kiedy wszyscy posiadają takie same prawa i wolności, lecz kiedy korzystają z nich. Kiedy każdy element składowy życia- jedzenie, ochrona zdrowia, dochody, uczestniczenie we wspólnocie, jest dostępny w stopniu nie ograniczającym nikomu ww. praw. Sprawiedliwość społeczna /SP/, to stan zbiorowości, ale warunkowany prawami i wolnością jednostki, zachowującymi autonomię na płaszczyźnie zbiorowości. Zbiorowy charakter SP legitymizuje tylko zbiorowość do stanowienia o jej zbiorowych cechach / bezpośrednia demokracja/. W społeczeństwie demokratycznym, wolność oraz prawa człowieka w pełnym zakresie, muszą posiadać siłę nabywczą. A kiedy nie posiadają, system nie jest w tym stopniu społecznie sprawiedliwy. SP zastępuje ludziom instynkt, warunkujący życie i trwanie pozostałym gatunkom. W świecie przyrody odpowiednikiem stanu życia zbiorowości na poziomie sprawiedliwości społecznej jest doskonały ekosystem. Biologiczne mechanizmy warunkujące doskonałość ekosystemu w świecie przyrody, zastępuje w świecie ludzi ludzki regulator, którym jest sprawiedliwość społeczna.

Strona

Mniejsze zasoby społeczeństwa ograniczające wszystkim bez wyjątku korzystanie z pełni praw, nie uchybiają społecznej sprawiedliwości, Nierównomierna alokacja zasobów w społeczeństwie nie uchybia SP, kiedy nie ogranicza praw i wolności kogokolwiek, ani wówczas kiedy ograniczenie

89

Przykłady:


wynika z woli człowieka. Milioner może mieć większe zasoby, ale nie więcej praw. Ktoś inny może żyć w niedostatku, jeżeli postępuje zgodnie z własną wolą. Nikt nie może być pozbawiony prawa do życia np. minimalnego dochodu podstawowego, warunkującego przeżycie. Leczenia nie można uzależniać od zdolności do indywidualnego finansowania leczenia. Pełne publiczne finansowanie leczenia przysługuje każdemu, z wyjątkiem stanu zdrowia daleko odbiegającego od zdrowegobiologicznego stanu organizmu, przed narodzeniem tj. głęboko upośledzony płód. Nie można wyrokiem pozbawić lub ograniczyć praw rodzinnych członkom rodziny, wbrew ich woli. Nie wolno odebrać dziecka rodzicom z innego powodu niż braku więzi rodzinnych. Odebranie dziecka z powodów uchybień rzeczowych, np. finansowych, lokalowych, lub osobowych np. niskich kompetencji, wieku, stanu zdrowia… narusza prawa i wolności człowieka, i jest niedopuszczalne. Żadnemu organowi publicznemu, organizacji, administracji, kościołowi… nie wolno stanowić o społecznej sprawiedliwości. Podstawa SP ma charakter prawny, dlatego sądy są władne do rozpatrywania jej przestrzegania. W celu ochrony społeczeństwa, można zaskarżyć do sądu dowolny akt prawa, powołując się także obecnie, na konstytucyjną obligatoryjność sprawiedliwości społecznej. Sprawiedliwość społeczną określa wzorzec zbudowany z postulatów: Sprawiedliwość społeczną istnieje, kiedy spełnione są łącznie postulaty wzorca: 1 wszyscy mają te same prawa i wolności 2. wszyscy mogą w pełnym zakresie z nich korzystać 3. poziom ilościowo- jakościowy życia każdego, kto chce korzystać, potwierdza korzystanie

Strona

Sprawiedliwość społeczna to: - stan, opisany przez wzorzec zbudowany z postulatów definicyjnych. - stan życia zbiorowości, wynikający z realizacji praw i wolności, a nie zapis prawny - stan wspólnoty, ale wyrastający z praw i wolności jednostki. - wzorzec nie będący pojęciem relatywnym. Różny normotyp cywilizacyjny nie legitymizuje różnych sprawiedliwości społecznych, a jedynie odstępstwa od niej. - do oceny sprawiedliwości służy stan realizacji praw, a nie stan prawny danej społeczności/ kraju. - prawa człowieka i obywatela można przyjąć za wzorcowy normatyw prawny początku XXI wieku, katalog otwarty na wartości, które niesie idea obywatelska. - każdy akt prawa w demokratycznym społeczeństwie/ kraju, sprzeczny z zasadą społecznej sprawiedliwości bez akceptacji Suwerena, jest bezprawny. - społeczeństwo i kraj są systemami dającymi opisać się modelem cybernetyki społecznej, co pozwala ukazać miejsce SP w systemie. Aby państwo urzeczywistniało zasadę społecznej sprawiedliwości, musi ona stanowić jeden z samosterownych regulatorów homeostatu, pokazany w schemacie przedstawiającym społeczeństwo, kraj w ujęciu cybernetycznym.

90

Wyjaśnienia:


Informacja Receptor

Korelator R /I,E/ Homeostat Sprawiedliwość społeczna

Efektor

Energia Zasilacz

Akumulator

Idea pokazuje wspólnocie jak kompas kierunek i zasady określane przez wartości, więc każdy samodzielnie wie co robić. Sprawność i efektywność takiego społeczeństwa jest maksymalna, a ilość przepisów i regulacji prawnych minimalna. Motłochem natomiast kierują ustawy, przepisy, nakazy, zakazy, których restrykcyjność uszczupla jednostki, moralnie i prawnie. Dając powszechnie widoczne dziś patologie- wyścig szczurów, złodziejstwo, oszustwo, korupcję i różnorodną przestępczość .

Przyswojeniu zaproponowanych powyżej nowych wyjaśnień, dotyczących starych pojęć- idea, czy sprawiedliwość społeczna, przeszkadza iluzja wiedzy. Odruchowa reakcja umysłu negująca-

Strona

Podsumowanie: bez idei obywatelskiej nie istnieje społeczeństwo ludzi, lecz ludzkich zwierząt. Bez obywatelskiego społeczeństwa nie istnieje sprawiedliwość społeczna. Wzorce społecznej sprawiedliwości ukazuje powyższy model, a źródła idea, pozwalając najwiarygodniej porównywać i rozstrzygać, co jest, lub co nie jest obywatelskie. Brak znajomości idei lub co najmniej modelu, wyklucza poprawność opinii.

91

Chociaż Idea obywatelska dotyczy wszystkich gatunków naturalnych jak rośliny, zwierzęta, itd., rozróżnia ludzi od nie ludzi. Tym pierwszym wskazując ludzki / nie biologiczny/ sposób życia, zasadami społecznej sprawiedliwości. Której biologicznym odpowiednikiem- organizatorem życia nie ludzi, jest dobór naturalny. Efektem ww. obydwu form organizacji życia jest stan doskonałego ekosystemu. Umożliwiającego pełnię życia i rozwój wszystkim tworzącym go i uczestniczącym gatunkom. Ideał stanowi maksymalne nasycenie gatunkami- realizujące prawo do życia, adekwatne do danego typu ekosystemu, oraz pełne zaspokajanie potrzeb wszystkich ludzi adekwatnie do innych gatunków. Tworząc bogactwo gatunkowe i środowiskowe, najpełniejsze warunki do życia ogółu. Stanowiąc wspólnotę istot- gatunków, posiadających ziemskie obywatelstwo i status społeczeństwa obywatelskiego.


Strona

Iluzja wiedzy u większości społeczeństwa- nt. czym jest demokracja, powoduje żałosne, widoczne dookoła skutki. Uniemożliwia normalne życie społeczeństwu, czyli funkcjonowanie ustroju obywatelskiego. Także powołanie, czy choćby dążenie do niego. Większość z nas nie zna definicji ani podstawowych zasad ustroju obywatelskiego. Już w samym nazewnictwie rodzącą dezinformację. Demokracja to władza społeczeństwa, systemem można nazwać ustrój, w którym żyje. Kiedy zasady ustrojowe są zgodne z ideą obywatelską. Idea jest prawdą, to rozum demokracji. Nieznajomość zasad ustrojowych uniemożliwia stworzenie i korzystanie z ich wartości. Uniemożliwia choćby prawidłowe zgłoszenie propozycji do głosowania. Większość ludzi nie wie, co można, co wolno poddawać pod głosowanie publiczne, a jakie sprawy nie podlegają głosowaniu. Ustrój, to nie tylko metoda głosowania, ale przede wszystkim nadrzędne wartości, oraz zasady współżycia społecznego wynikające z idei. Dyskusje zwłaszcza widoczne na portalach społecznościowych, ukazują braki wiedzy internautów nt. ustroju obywatelskiego. Kilka podstawowych przykładów, oraz wyjaśnień: 1. Suweren- władca / społeczeństwo, naród/ jest ponad wszystkim, jest ludzkim źródłem prawa, dlatego nie może istnieć żadna ustawa regulująca jego „kompetencje”. Także praktycznie nikt i nic nie może wywindować się ponad legislację ludu, bo wówczas nie będzie to już demokracja. Suweren jest jak bóg. 2. Istnieje rozdział spraw prywatnych i publicznych i tylko publiczne podlegają ustawodawstwu. Należące do spraw prywatnych, wolność i prawa człowieka oraz obywatelskie jednostki są nietykalne. Nie można np. tworzyć ustaw sprzecznych w wolnością i prawami obywatelskimi, dot. np. seksualności, narzucać regulacji dot. rodziny, regulacji dot. wiary, ani co obywatelom wolno, a co nie, poza sferą publiczną. 3. Naczelną zasadą ustroju obywatelskiego jest zasada sprawiedliwości społecznej, polegająca na przestrzeganiu równości obywateli. Zatem nie wolno nikogo faworyzować, ani nikogo dyskryminować. Ustawy sprzeczne z zasadą społecznej sprawiedliwości są w ustroju demokratycznym nieważne! Niestety traktowane przedmiotowo grupy społeczne, zawodowe, wyznaniowe, politycy, etc. sami domagają się przywilejów, lub odmawiają prawa do równości innym. A ilość istniejących obecnie ustaw łamiących tę zasadę jest zatrważająca. 4. Jeszcze trudniejsze dla wielu, jest choćby dopuszczenie do siebie pytania- czy wolność i prawa obywatelskie dotyczą także innych gatunków? 5. Kurczowe utrzymywanie podziału społeczeństwa na prawicę i lewicę, odzwierciedlające brak świadomości, że to podział „nierozerwalnej całości” na elektoraty pracodawców i pracowników. Takie przekrojenie człowieka na pół wytrychem ideologii i interesów, zmuszające do opowiadania się za którąś połową własnego ciała. 6. Wiedza jest warunkiem zaistnienia i trwania bezpośredniej demokracji. Oznacza to, że do utworzenia ustroju, niedostateczny poziom wiedzy w społeczeństwie, musi rekompensować przynajmniej uznanie argumentacji naukowej za rozstrzygającą.

92

zastępująca nowe informacje dot. znanych sobie pojęć- starymi, zagnieżdżonymi w umyśle rejestratami, często np. stereotypami, uniemożliwiając postęp myślowy.


W przeciwnym przypadku demokrację zastąpi ochlokracja- rządy motłochu. Szybko samo unicestwiając się, z powodu zbyt niskich kompetencji zarządczych i moralnych. 7. Demokracja nie odbiera bogatym- patrz Szwajcaria. Lecz składa się z uczłowieczenia ekonomicznych reguł, w sumie zadowalając ogół. Owszem wyraźnie wymusza wyższe dochody pracowników, umożliwiające realizację społecznej sprawiedliwości. Napędzając tym samym popyt, podwyższając wydajność pracy, organizację, generując rozwój firm. W globalnym, otwartym i konkurencyjnym organizmie gospodarczym, ma kapitalnie korzystne znaczenie dla uczestników. Odkąd w latach ’80-tych dochody firm i pensje rozeszły się zdecydowanie nie ma mowy o aktualności tezy, o kapitalizmie budującym klasę średnią. Której powszechność utożsamia nie tylko dobrobyt ogółu, ale sprzyja trwaniu w czasie. Istotność wpływu ustroju na gospodarkę dokumentuje przypadek ustroju Szwajcarii. Wpływ typu ustroju na funkcjomowanie rynku pracy pokazują dwa schematy. Poniższy symbolizuje kapitalizm/ feudalizm strukturalny, uwypukla liniowe wady systemu i dysfunkcję przyczynowo skutkową.

•ponosi odpowiedzialoność i jest zwalniany •wie, że pensja zależy od właściciela •jest przedmiotem w systemie pracy

pracownik

kierownik •nie ponosi odpowiedzialności •rzadko jest zwalniany •wie, że pensja zależy od niego i właściciela

•raporty otrzymujeod kierownika •do pracy dopinguje kierownika •myśli że wypracowuje pensję pracownikom

właściciel

Strona

93

Ustrój obywatelski, widoczny jako system autonomicznych sprzężeń zwrotnych, warunkowany faktycznym upodmiotowieniem czynnika pracy. Wszyscy, także pracownicy stają się podmiotem stanowiącym prawa. A nie tylko adresatem przywilejów legislacyjnych proporcjonalnych do siły branży. Sprzężenie zwrotne i samoregulacja odbywa się na poziomie ustaw:


pracownik •staje się podmiotem systemu

•dyktat musi zamienić w partnerstwo

właściciel

•zwiększa efektywność pracy

kierownik

Schemat pokazuje pracodawców i pracowników, jako jeden ustrojowy organizm gospodarczy. Będący warunkiem ekonomicznego sukcesu wszystkich uczestników. Którego dotychczas nie zapewniła ustrojowa reprezentacja pracowników – socjalizm, ani pracodawców – kapitalizm. Skutkujących z jednej strony wyzyskiem, zawłaszczaniem praw i wolności obywatelskich, czyli władzy, z drugiej przeciwdziałaniem, od uznaniowych przywilejów do rewolucji włącznie. Przykładem ważkich, brakujących obecnie sprzężeń zwrotnych pracownik- pracodawca, jest kombinatoryka regulacji form zatrudniania- umowy śmieciowe, czy praca bez umowy. Społeczność pracowników posiadając moc legislacyjną zmienić może je ustawą, zgodnie z własną wolą. Społeczna funkcja i rzeczywista odpowiedzialność przedsiębiorstw ujawnić się może dopiero, jako systemowa cecha ustroju. Jako immanentny element , skutek w postaci społecznego wkładu firm, poprawiającego dobrobyt społeczny. Nie tylko, jak obecnie reklamowo wymuszany ewent.

Strona

Demokracja bezpośrednia jest sposobem zarządzania wymagającym korzystania z wiedzy oraz samodzielnego rozumienia dostępnych danych. Nie jest możliwe poprawne rozstrzyganie w nieznanych sobie kwestiach. Dlatego utrzymywanie szkolnictwa na niskim poziomie z całą pewnością nie wchodzi w grę. W przypadku przejęcia przez społeczeństwo funkcji stanowiącej, standardowy poziom wykształcenia musi gwarantować poprzez edukacyjny rozwój myślenia, poprawność demokratycznych decyzji. Przeciętne wykształcenie zapewniające samodzielność myślową, jest warunkiem społecznej ewolucji do samodzielnego ustroju obywatelskiego.

94

Bez poznania zasad ustroju obywatelskiego, bez tej wiedzy nie jest możliwa nawet merytoryczna dyskusja, a co dopiero działanie.


95 Strona

Dzisiaj system państwowej oświaty posiada łatwy do rozszyfrowania mechanizm ograniczający wykształcenie. Nie tylko w powiązaniu z petryfikującym oddziaływaniem kapitalizmu i kościoła. System nauczania w szkołach rozlicza polityka i statystyka, a nie poziom wiedzy. Polityka obowiązkowej edukacji szkolnej jest jej podporządkowana. Nauczyciel, kurator oświaty i minister szkolnictwa, kolejno wykazują się statystyką swej pracy, zamiast osiągnięciami zawodowymi absolwentów. Ma to głębokie korzenie społecznego przyzwolenia, wynikające jeszcze z priorytetu socjalistycznej ideologii PRL nad faktycznym wykształceniem- poziomem wiedzy i efektywnością jednostek w gospodarce. Jest tak, gdyż nadal w Polsce dominuje priorytet papierowego świadectwa wymaganego do objęcia stanowiska, nad wiedzą i umiejętnościami. To pozwala trwać systemowi nieefektywnej edukacji, nie powodując wystarczająco silnego sprzeciwu. Nadzieja, że ktoś odpowiada za skutki publicznej edukacji, na przykład resort oświaty i edukacji, nie jest obecnie egzekwowalna. Nieszczęśliwie nie resort czy nawet rząd ponosi konsekwencje swoich poczynań, lecz społeczeństwo. Bylejakość edukacyjna i dalej zawodowa, polityczna itp. nie pozwala nam na skuteczne aspirowanie do lepszego życia. Koło zamyka się, a pozorność zmian nie daje szans na rozwój. System edukacji w Polsce bardziej gwarantuje porażkę niż sukces absolwentom. Jest nieefektywny, stresogenny i sprzeczny z interesem obywateli, służąc komu innemu. Sześćset tysięczna armia nauczycieli marnuje swe możliwości w zakresie edukacji obowiązkowej. Komercjalizacja studiów wyższych stworzyła powszechny nieodpowiedzialny system pozyskiwania studentów i sprzedawania dyplomów zamiast wykształcenia. Polityka państwa, uzależniona od ponadpaństwowego systemu, nie gwarantuje korelacji edukacji z wykształceniem, ani nawet zadawalającym przyszłym zatrudnieniem absolwentów. Utrzymywanie trzyletnich szkół gimnazjalnych z pieniędzy publicznych, zamiast bezpłatnych studiów jest kwintesencją nieefektywności systemu edukacji i wizytówką resortu, rządu, sejmu. Zauważmy, że w gimnazjach przedmiot religia jest, a na studiach nie. Zatem, o co tak naprawdę chodzi, jaki zaplanowano poziom wykształcenia i światopogląd dla absolwenta publicznej edukacji? Popatrzmy na inny przykład. Powszechnie lekceważonej jednej z tych nauk, która zajmuje się rozwojem duchowym, czyli sztuką. Podstawową aktywnością różniącą ludzi od zwierząt. Dlaczego w polskich szkołach obowiązkowych nie naucza się tak naprawdę sztuki? Plastyki, muzyki obcowania ze sztuką, nauki jej rozumienia, odbierania, rozwoju duchowego i zapotrzebowania na piękno i wyższe wartości? Czyżby doznania metafizyczne zarezerwowano dla wiary? Duchowość rozwijana, realizująca się poprzez sztukę, została zastopowana i włączona do sfery kościoła. Dlatego w katolickim średniowieczu u szczytu władzy Kościoła, każdy obraz, rzeźba, przedstawiały coś z wiary. Aby przeżywania duchowe nierozerwalnie prowadziło do boga. Choć czasem twórca uciekał w świat wizji, uwolnionego od więzów Kościoła, umysłu. Pokazując jak Hieronim Bosch ludzkie, nie boskie genialne podłoże sztuki. Przecież to człowiek namalował. Pomimo tego patrząc na takie obrazy doznajemy boskich doznań. Dzięki genialnym artystom dane są nam „boskie produkty”, może dlatego nie od razu doceniane, jak w przypadku Van Gogha. Podążający obsesyjnie do boga, pokazał, że bogiem jest wielki artysta- człowiek, kiedy uwolni się od kościelnego boga. Ponure obrazy syna pastora, po przyjeździe Vincenta do Paryża, reinkarnują kolorami, jakich świat do tej pory nie widział. Zatem i cuda są rzeczą ludzką, więc i ósmy cud świata, za jaki uchodzi płótno zatytułowane Guernica. Chociaż jego twórca pił na umór malując, na trzeźwo sympatyzując z ideą komunistów. Czy ktokolwiek zaprzeczy, że pędzel prowadziła boska ręka, on zaś miał na imię Pablo? Tego jednak szkoła publiczna nie uczy, więc czego? Polskie szkolnictwo obowiązkowe zadbało, aby uczeń poznał występowanie i zasobność złóż boksytów w świecie, gdyż bez tej informacji byłby nie do edukowany do życia w XXI wieku. Jednocześnie szkoła podstawowa, gimnazjum ani średnia nie przybliża chociażby elementarnych


podstaw komunikacji społecznej pozwalającej rozumieć docierające komunikaty. Ich wpływ, zwłaszcza poprzez perswazję czy propagandę, na nasze decyzje i życiowe wybory. Szkoła nie uczy myślenia. *definicja- szkoła publiczna, która nie uczy myślenia działa na szkodę społeczeństwa. Szkoła taka w obywatelskim społeczeństwie nie ma prawa istnieć.

Strona

W instytucji sprawiedliwości uosabianej przez sądy, niektóre zachowania, dowody i zagrywki są niedopuszczalne, skoro sprawiedliwa ocena sądu wymaga poznania prawdy. Ale już poza salą sadową w życiu publicznym, wszystkie chwyty są dozwolone. Brak odpowiedzialności za perswazje, propagandę, brak ochrony obywateli przed manipulowaniem. Brak ochrony polegającej na uświadamianiu, zastępują substytuty ograniczania ustawami skutków. Zająca nie ogranicza natura chroniąc go przed lisem. Lecz przeciwnie wyposaża umożliwiając radzenie sobie z nim. Z powodu natłoku informacji popadamy w stan odruchowego reagowania na nie, stając się marzeniem propagandystów. Łatwość ich oddziaływania na społeczeństwo powoduje, że stajemy się coraz gorzej poinformowani i wykształceni. Stan ten z kolei dopuszczający coraz skuteczniejsze oddziaływanie propagandy, tworzy nakręcającą się spiralę uzależnienia, głupota- propaganda. Teza, że masy są ograniczone staje się samospełniającą się przepowiednią, drogą i przeznaczeniem. Na której końcu stoi jej autor Adolf Hitler. Wystarczy, aby polityk wykrzyknął- Polacy są mądrzy i już robi się przyjemnie na duszy. A mądrzy nie musza się uczyć… Kto, z nas przyzna, że nie rozumie spraw publicznych? Nikt. A kto, że podlega propagandzie? Nikt. A kto przyzna, że ulega perswazji i np. kupuje pod wpływem reklam? Nikt. Braki wiedzy spowodowane „polskim systemem kształcenia”, powodują, że wielu źle rozumie odbierane komunikaty. Podejmując pod ich wpływem złe decyzje. Prawnie takie decyzje, podjęte pod wpływem błędu nie są ważne, ale, o czym już wspomnieliśmy, nie jesteśmy na sali sądowej, lecz w życiu. Wyglądające na zrozumiałe intencje polityka mogą znaczyć coś zupełnie innego, co pokażemy w poniższym przykładzie. Przypomnijmy sobie polityka proponującego zmniejszenie liczby posłów w sejmie. Przeciętnemu obywatelowi skojarzy się to pozytywnie. Niestety niekoniecznie rozumie, o co politykowi chodzi, gdyż w przeciwieństwie do niego nie wie, jak generuje wynik wyborów, ordynacja wyborcza do sejmu. Jej mechanizm przydzielania miejsc w sejmie można ustawić tak, że wygrywająca wybory partia otrzyma procentowo więcej miejsc przy mniejszej liczbie posłów w sejmie. Czyli, przy zmniejszeniu stanu sejmu z 460 do np. 300 posłów, ordynacja wyborcza przeliczy ten sam wynik wyborczy na większy procent posłów dla zwycięskiej partii. Przy 460 osobowym sejmie, wybory dałyby zwycięskiej partii np. 46%, ale przy 300 osobowym już 52%. Przekroczenie pięćdziesięciu procent daje już zwykłą większość, czyli przegłosowanie pozostałych i samodzielne sprawowanie rządów.

96

Szkolnictwo na lekcjach WOS stawia sobie za cel nauczenia faktów dotyczących opisu sejmu i samorządu, ale nie rozumienia tego, co zasiadający tam politycy robią, co mówią. Ani obrony, kiedy nami manipulują. Różnica między naszym XXI wiekiem, a wiekami starożytnymi polega na tym, że starożytni perswazji nauczali do życia w demokracji, a nami perswazją rządzą pod szyldem demokracji. W starożytnej Grecji świadomość perswazji uosabiała bogini Pejo. W antycznej Grecji i Rzymie nauka perswazji, wpływania na innych była elementem edukacji obywateli. Obejmowała kilka lat nauki retoryki uczącej budować i analizować zdania perswazyjne. Z doskonałych podręczników Arystotelesa czy Kwintyliana korzystano przez tysiąc lat. Osiągnęliśmy rozwój cywilizacji przepełniony gęstwiną codziennych informacji, bombardujących nas nieustannie. Przez media, reklamy, spamy, politykę... Brakuje czasu by uważnie analizować natłok informacji. Kontrolować, czy przypadkiem nie są nieuczciwą reklamą, spamem wyłapujących naiwnych, czy zmanipulowaną propagandą polityczną.


To zasadnicza zmiana i ukryty cel szefa rządzącej partii, a nie tańszy – mniej liczny sejm. Który polityk chce być tańszy? O ile rządzenie może być skuteczniejsze bez koalicjanta, o tyle przy złej woli rządzących np. korupcji, do minimum zmniejsza ilość osób dopuszczonych do decydowania. Zatem osiąga stan odwrotny niż zamierzony przez demokrację. Propozycja zmniejszenia stanu liczbowego sejmu, jest tym sprytniejsza, że jeżeli nie powiedzie się zmniejszenie ilości posłów w sejmie, wnioskodawcy zyskują i tak sympatię nieświadomych wyborców. Z uwagi na rozpowszechnienie w społeczeństwie hasła JOW, wyjaśnimy:

Jaką wartość

posiada JOW? Każdy system, składa się z hierarchicznych części, np. system samochód: skrzynia biegów- układ systemu… np. jakaś instytucja

silnik- podsystem…

np. rodzaj władzy, np. bezpośrednia demokracja

Strona

Gdzie jest JOW w tym samochodzie? To ordynacja wyborcza= sposób wyłonienia kierowcy autaczłowiek / zarządzanie systemem/, będącego organizatorem- zatem system jest nieautonomiczny.

97

samochód- cały system


Przykład samochodu z wybieranym organizatorem= kierowca, wyklucza autonomie pojazdu i uświadamia, że także zbiorowy kierowca –sejm, to organizator. A nie podsystem: korelatorhomeostat autonomicznego systemu. I dalej, receptor to kierownica, efektor to samochód jako taki, reakcja to kierunek i szybkość jazdy, sterowana przez organizatora (kierowcę) za pomocą pedału gazu, sprzęgła i skrzyni biegów/ R. Tadeusiewicz, 1978/. Zatem wybór organizatora przez dowolną ordynacje wyborczą np. JOW, nie zmienia systemu, tu symbolizowanego przez samochód. I nawet wymiana silnika, nie zmienia samochodu- funkcji systemu. Zatem wstawienie silnikabezpośredniej demokracji do ustroju np. kapitalistycznego- samochód, nie zmieni ustroju. Narzucone ludzkim zwierzętom demokratyczne samostanowienie, nie ewoluuje w demokrację ludzi, gdyż zwierzęta nie mają demokratycznych funkcji. Przykład Szwajcarii nie podważa powyższego, gdyż w Szwajcarii parlament nie stanowi, lecz referenda. Zatem nie jest organizatorem systemu. W demokracji, kapitalizm jest gospodarczą- nierządzącą, ekonomiczną częścią systemu- akumulatorem. Przykłady historyczne: demokracja ateńska powstała na bazie 4źródeł u Ateńczyków i rozkwitła. Jej upadek spowodował zewnętrzny / organizator Aleksander/i czynnik- przegrana bitwa pod Cheroneą, a nie wadliwość demokratycznego ustroju. Kiedy jednak obywatele oddali samodzielność- przypadek Rzymu, w zamian za utrzymanie, wczesną- polis’ową rzymską demokrację zastąpił kapitalizm. Znany pod nazwą Cesarstwa Rzymskiego. Rządy oligarchii, bez znaczenia czy z twarzą senatu, czy cesarza. Właściwości kapitalizmu, doprowadziły Rzym do rozkwitu, a następnie upadku. Co jest cechą własną zwierzęcego ustroju w wykonaniu ludzi. Kapitalistyczny rzymski lud- ludzkie zwierzęta, nie potrafiąc ewoluować demokratycznie, podporządkowany został religijnej ideologii/ nowy organizator tego samego systemu/. Funkcjonującej w świecie do dziś.

Strona

98

Powyższy obrazek motoryzacyjny, przekształcony w hierarchiczny schemat społeczny, staje się autonomiczny, jeżeli organizatora zastąpi własny ‘rozum’:


system

• rozum systemu np. idea obywatelska

podsystem

• bezpośrednia demokracja

układ

Strona

Dzięki ilustracji motoryzacyjnej zrozumialsze jest, że zmiana organizatora nie zmienia samego samochodu- systemu. Rodzaj ordynacji wyborczej jest istotny dla systemu społecznego, tylko jeżeli powoduje wybór człowieka, zamiast ludzkiego zwierzęcia. Na co JOW ma znikomy wpływ. Umożliwiając każdemu- także bezpartyjnym zwierzętom kandydowanie w wyborach. JOW odbiera partiom monopol obsadzania list wyborczych, co przełamuje jedynie partyjną selekcję wyborcząwładzę danego stada. Która odbywając się poza człowieczeństwem, lecz bez zwierzęcego wiarygodnego, siłowego rozstrzygania jest selekcją negatywną/ Jerzy Przystawa 2008/- grą pozorów. Tak jak gdyby wynik walki sportowej rozstrzygał nie skutek walki, lecz przechwałki i obietnice zawodników. Taki typ doboru premiuje typową małpią zwierzęcość. Grę na siebie, kolesiostwo egzekutywy, oszustwo, wyścig do koryta. Zaletą JOW jest brak konkurencji w okręgu wyborczym, po odbyciu wyborów, umożliwiający międzyokręgową współpracę posłom, zamiast bratobójczej walki, z rywalem posłem w okręgu wielomandatowym. Zatem, zabiegając o przychylność wyborców poseł może bez ryzyka wspierania konkurenta, współdziałać z posłami z innych okręgów. Ilość głosów na kandydata JOW/ czasem mniejsza/ niż suma głosów na listę wyborczą, wystarczająca do zwycięstwa w JOW, krytykowana przez zwolenników ordynacji

99

• dowolna instytucja


Wyposażenie Homo educatus pozwala zauważyć, że głosowania niewielkich gremiów może być wypaczone działaniem psychiki i osobistych uwarunkowań, skutkując nie merytorycznością. Nawet w przypadku usunięcia standardowej interesowności. Tym różni się od głosowania, np.

Strona

Faszerowanie świadomości społecznej cyniczną propagandą przybiera kuriozalne stany, kiedy politycy lansują tezę, że udział w partyjnych wyborach jest obywatelskim obowiązkiem. Co oznacza, że wyborcy dostali „prawo” wybrania, a następnie utrzymywania ze swoich zarobków posła, a także prawo podziału wypracowanego przez ciebie dochodu wg. jego woli. Uczestnicząc w takich wyborach otrzymujesz także prawo egzystowania w warunkach, jakie ustawami określą dla ciebie posłowie. Fakt, że pewna część społeczeństwa akceptuje ten slogan, pokazuje jedynie jak bardzo daje się manipulować ludźmi. System niedemokratycznej władzy skutkuje mechanizmem ograniczania wiedzy. Jej efektów dla gospodarki publicznej, co przybliżymy na przykładzie podejmowania decyzji przez radę samorządu. Podczas obrad samorządu propozycje działań pochodzą od partii mającej większość, a konkretnie jej lidera na przykład starosty, wojewody. Obligowanego ustawami do przygotowania propozycji uchwał, głosowanych następnie przez radę. Zatem jego zadanie polega na przygotowaniu obowiązkowego minimum wymaganego ustawą. Posądzanie, że z własnej woli dołoży sobie więcej pracy i problemów jest zbyt optymistyczne. Jego partyjni koledzy nie mogą ulepszyć projektu szefa, gdyż nie tego od nich oczekuje. Każda próba może oznaczać atak na szefa, wyczulonego na próby wysadzenia go z zajmowanego stołka. Każda taka próba kompromitowałaby go, obnażając niskie kompetencje władcy. Trudno sobie wyobrazić szefa pozwalającego na praktyki umniejszającego go. Zatem bezpieczniej i wygodniej jest nie wykazywać żadnej inicjatywy w przygotowaniu własnego projektu, ani w konstruktywnej dyskusji i ocenie. Zaś podczas sesji rady, nieprzejednane bronić projektu szefa i przegłosować go bez względu na wartość treści. Drugą grupą tworzącą samorząd jest tzw. opozycja, której celem jest dążenie do przejęcia władzy. Mając mniejszość głosów nie przegłosuje żadnej własnej propozycji uchwały, o czym wie. Nie tworzy, więc prawie w ogóle merytorycznych kontrprojektów ograniczając się do obszczekiwania, jak to już nazwaliśmy w innym miejscu, wszystkiego. Ostatnią, sporadyczną składową rady są radni niezależni. Niezwiązani partyjną dyscypliną, mogą proponować własne projekty czy wnioski. Im lepsze, tym bardziej kompromitujące rządzących. Nie mają, więc szans zaistnieć, co uświadamia ich próżny wysiłek. Bez względu, zatem czy zachowają oni aktywność, czy ulegając sytuacji sprzedadzą się rządzącym bądź opozycji, także oni nie przyczynią się do poprawy zarządzania sprawami publicznymi. Taki mechanizm funkcjonowania samorządu, jest jedną z podstawowych przyczyn słabych wyników lokalnej gospodarki publicznej. Wiedza nie powoduje rozwoju, na pewno nie szybszego niż jej przyrost w głowie szefa rządzącej partii. Ilość koniecznych spraw administrowania samorządem, konieczność sprostaniu powstających w podobny sposób w sejmie byle jakich ustaw, ukierunkowują zajęcia szefa samorządu, zamiast, wspierania, koordynowania, ulepszania, publicznych celów. Systemowym uwarunkowaniem takiego samorządu jest trwanie na intratnym stanowisku, możliwe dzięki skorumpowanej wspólnocie interesów. Brak przymusu rozwiązywania problemów zagrażający utratą- przejmowaniem stanowisk przez kompetentniejszych konkurentów.

100

proporcjonalnej, nie jest istotnym argumentem, wobec faktu, że poseł nie potrafi reprezentować wyborców. W konsekwencji istotniejsza jest merytoryczność, uczciwość i charakter posła, skoro i tak, tylko to może zaoferować wyborcom. I taka ordynacja jest korzystniejsza dla części społeczeństwa opowiadającego się za istnieniem sejmu.


społeczeństwa w aspekcie wartości samego głosowania. Wyobraźmy sobie radę samorządową głosującą podczas sesji, w której teoretycznie wszyscy radni są politycznie niezależni, uczciwi i kompetentni. Zagłosują, zatem idealnie trafnie i korzystnie dla danej sprawy. Tylko, że radny 1 ociąga się z podniesieniem ręki, czekając jak zagłosuje większość. Radny 2 spieszy się na autobus, więc wybierze wariant głosowania niewymagający długiego czasu trwania sesji. Radny 3 będąc rodzicem ucznia radnego 4 zagłosuje tak samo. Radny 5 dla świętego spokoju zgadzał się z radnym 6 rozmawiając przed sesją, wiec nie wypada mu głosować inaczej. Radny kolejny wyszedł przed głosowaniem z sali, aby publiczność nie zauważyła, że głosuje inaczej niż przemawia… Braki naszej edukacji nie pozwalają zobaczyć ważnych spraw. Stanowią zarazem niespecjalny powód kompromitacji. Choć przyjmując za naturalny parametr człowieka poziom jego rozumu, należałoby głupotę traktować, jako wyjątkowy obciach. Jednakże szkolny kujon nie imponuje nikomu, przeciwnie matoł w butach marki XXX wszystkim. Przyjście do szkoły nieprzygotowaną do lekcji, ale w przygotowanych ciuchach, makijażu i z kultowym produktem z reklam, prowadzi wprost do społeczeństwa sterowanego. Wartość edukacji nie dla wszystkich uczących się, tym bardziej dzieci, jest w pełni zrozumiała. Zwłaszcza świadomość, że to, czego nauczą się będzie podstawowym wyznacznikiem ich zachowania w dalszym życiu. Można nawet uogólnić, że całe zachowanie ludzi jest wyuczone. Rezultaty uczenia się wpływają także na kulturę społeczeństwa, która warunkuje z kolei sposób edukacji. Czyli jaka nauka, taka kultura, jaka kultura taka nauka. Kultura jak wiemy jest przekazywana z pokolenia na pokolenie i opiera się na powstałych także w odległych epokach elementach, których wartość umożliwia lub uniemożliwia rozwiązywanie stojących przez ludźmi bieżących problemów. Czy zastanawiamy się kiedykolwiek nad celem debat, dyskusji, programów publicystyczno politycznych telewizyjnych i radiowych? Ich autorzy, wydawcy, także wielu innych twierdzą, że służą one upowszechnianiu wiedzy, informacji i są przejawem demokracji. My uważamy, że skutek może być inny. Otóż każdy taki program tworzą uczestnicy, których wyznawane wartości kształtują przekaz wiadomości. Publiczność jest jedynie adresatem programu, mogącego ją czegoś nauczyć, czy utwierdzić w przekonaniach. Jeżeli rządzący krajem obecni są codziennie w mediach, w wiadomościach telewizyjnych, gazetach, radiu, to stają się głównym kanałem wiadomości i dostawcą „wiedzy”, tym samym zastępując naukę. O tym, czy tak jest każdy może przekonać się samodzielnie przypominając sobie, co na określony temat sądzi premier? Albo, co powiedział popularny poseł? A czy sprawdziłeś, co na ten sam temat sądzi nauka? Z tego właśnie powodu uważamy, że wszelkie debaty niepoprzedzone edukacją słuchaczy nie służą społeczeństwu, lecz mogą wiedzę zastępować światopoglądem odpowiadającym nadawcom. Widać to zbyt często w wypowiedziach fejsbukowiczów, niedostrzegających, kiedy przestali być obywatelami stając się tubą nagłaśniającą polityków.

Strona

1. Chuligani, dla których zwycięstwo własnej drużyny jest jedyną wartością meczu, nawet gdyby dążąc do niego pozabijała drużynę przeciwną. Sami kibice promują tę wartość przychodząc na mecze z kijami, kastetami, nożami. 2. Kibicujący własnej drużynie, niedowidzący jej fauli, ale u przeciwników wszystko interpretujący na ich niekorzyść. Twierdzą, że powinni wygrać lepsi, chociaż nie koniecznie należy im wierzyć. 3. Kibice doceniający wartość i piękno samego sportu, gry, emocji z nich wynikających. Niezwiązani z konkretną drużyna czy sportowcem, uznający za ważniejsze pięknie strzeloną bramkę, czy najdłuższy skok narciarski, niż osobę wykonawcy.

101

Prawda, czy wartości obiektywne, nie muszą być najważniejsze, co ilustruje przykład sklasyfikowania kibiców sportowych. Wyodrębniliśmy trzy rodzaje kibiców:


Wszystkie trzy grupy kibiców istnieją tu i teraz. Poddanie ich edukacji może uświadomić uniwersalne wartości sportu, wpływając na postawę i punkty odniesienia. Poddawanie wpływom już zmienionych światopoglądów/ propagandy/ utrzymuje różnice. Z powodu regulowania przez władzę poziomu wykształcenia społeczeństwa, możliwe jest rozpowszechnianie różnych mitów ukazujących demokrację bezpośrednią, jako coś „nie takiego”, do zastosowania. Choćby poprzez twierdzenie, że „demokracja bezpośrednia prowadzi do polityki, jako gry o sumie zerowej”. Brzmi niezrozumiale, lecz groźnie dla ogółu postawionego twarzą w twarz z matematyczną teorią gier. Nie opisując z braku kompetencji samej teorii, dopowiemy jedynie, że opisuje konflikt interesów, na przykład ekonomicznych. Z czym także się nie zgadzamy: Teza że gospodarka rynkowa, jest zyskiem kogoś, kosztem czyjejś straty, opiera się na założeniu, że jest to gra o sumie zerowej, czyli ktoś zyskuje, kosztem kogoś. Np. A kosztem B:: +5 A

B -5 Wynik gry o sumie zerowej, dwóch graczy A i B +5 – 5= 0. Jeden stracił to, co drugi zyskał./ matematyczne widzenie, nieuwzględniające istoty gry-tworzącej bogatsze formy interakcji, tj. sumy niezerowe, np. wzajemność, to przykład niezerowej sumowalności. Wynik gry o sumie zerowej wielu graczy, wygląda następująco:

A kupno

5

5

sprzedaż

Minus - 5

C

B

Plus + 5

5

5

Strona

Niekończące się i cykliczne zdarzenia gospodarcze, powodują ich równoczasowość, i ‘nie matematyczność’. Czyli sytuację nieprzerwanych strumieni utrzymujących wszystkich uczestników. Integracja współpracy i współzawodnictwa i ich skutki np. wdzięczność, zaufanie, skutkuje przewagą niezerowych sum. Myślenie / strategie/ graczy uwzględniając zachowania innych ludzi, przesuwają gry społeczeństw z matematycznych w ‘ekonomiczne’. Zbiorczy potencjał gier, przekształca niezerowe i zerowe sytuacje w pozytywne sumy. Których akumulacja generuje potencjał społeczny. Tworząc samorządne struktury społeczne. *Politycy zawłaszczając udział w

102

D


grze- odbierając rolę i głos ludowi, rugują lud z gry, unicestwiają jej społeczną wartość, kradną i niszczą zasady gry. Takie postępowanie wobec ’demokratycznego’ społeczeństwa, dyskwalifikuje prawo do istnienia przedstawicieli ludu. Ponieważ zwierzęta także grają, a gry o sumie niezerowej nagradza dobór naturalny, zachowania pozytywne, są oprócz wyuczonych, również genetyczne. *Zatem politycy degradują nie tylko społeczne, ale i biologiczne cechy ludzkiego gatunku. Uczestnicy gospodarki są zróżnicowani. Poniżej wynik gry nierównorzędnych graczy: Nierównorzędność, wynikiem różnej ekonomii skali graczy, różnego kosztu kredytu, różnej siły konkurencyjności, eksternalizacji kosztów, itd.

A 3

5 C

B

4

4,5 D

Nierównorzędność graczy, w skali całej gospodarki, równoważy adekwatny podatek:

A 3+/2 podatek/= 5

5 /0 podatek/

C

4 +/1 podatek/= 5

B

D

4,5 +/0,5 podatek/= 5

Strona

Ten idylliczny bilans niszczy dostarczanie do gry nieuprawnionych pieniędzy pochodzących z niczego. Mowa o pieniądzu fiducjarnym np. odsetkach od ‘pracującego’ kapitału, stanowiących domniemaną rynkową wartość, ale poza- gospodarowaniem. Gospodarka polega na wytwarzaniu dóbr i usług, lecz nie na wytwarzaniu pieniędzy. Pieniądz jest uprawniony/ do istnienia/, gdy jest

103

Uzyskana, dzięki opodatkowaniu, ciągłość gry wraz z uczestnikami.


zapisem jakiegoś dobra. Pieniądz odsetkowy wyprodukowany z pieniądza, nie ma pokrycia / poza finansowaniem stricte wartości dodanej, kiedy stanowi jej ekwiwalent/. Odsetki ponadto naruszają istotę pożyczki/ kredytu, która polega na zwrocie tylko tego, co zostało pożyczone. Zwrot pożyczki powiększony o cokolwiek, to lichwa. Niedozwolony element uczciwej gospodarki. Wniosek: usunięcie= likwidacja odsetek, pozwoli na gospodarowanie rzeczywistymi dobrami, do których nie należy pieniądz wirtualny- fiat money, Likwidacja odsetek powinna pomóc przywrócić do normalnego, finansowy- wykładniczy aspekt gospodarki, stabilizując ją. Wzrost wykładniczy jest pożądany, lecz w ograniczeniu do określonych sfer życia np. nauki. Nie jest właściwy w innych np. wzrost zasobów pieniężnych czy liczebności ludności świata. Definicja: władza nad walutą np. kraju należy do wytwórców dóbr, będących źródłem i sensem waluty, a nie do drukarzy waluty. Rzeczywistą wartość waluty, określa jej pokrycie dobrami, a nie liczby pochodzące z kont bankowych lub spekulacji finansowych.

pkb liniowa stopa wzrostu

pieniądz spekulacyjny wykładnicza stopa wzrostu

Strona

Istnienie odsetek od kapitału powoduje powstawanie pieniądza spekulacyjnego o wykładniczej stopie wzrostu. Który generuje pusty pieniądz/ fiat money/ powodując kryzysy, bezrobocie, niszcząc społeczeństwo i gospodarkę. Ponieważ gospodarki starzeją się / cecha systemowa/, więc spada stopa wzrostu, pociągając spadek stopy procentowej w bankach. Przy niskich oprocentowaniach zarówno pieniędzy z rynku kapitałowego jak pieniężnego, istnieje silna motywacja do zatrzymywania gotówki. Zapobiega to dalszemu spadkowi oprocentowania. W konsekwencji stopa oprocentowania pozostaje stała, pomimo malejącej stopy wzrostu. Co opisał Stefan Schulmeister 1995, pod nazwą odwróconej różnicy stopy wzrostu i stopy procentowania. Uwarunkowanej systemowo i nieuchronnej w każdej starzejącej się gospodarce. Pieniądz typu M1, czyli gotówka posiada wobec wierzytelności pieniężnych, zaletę tzw. preferencyjnej płynności, którą można oszacować na około 2-5%./ rynek pieniężny- rynek kapitałowy/Erhard Glötzl 1997/. Niskie oprocentowanie powoduje powstanie, cytując za Keynesem pułapki płynności. Niska opłacalność kupowania oraz niska opłacalność oszczędzania pieniędzy, wbrew pierwszemu prawu Say’a, motywuje do lokowania na opłacalnym rynku finansowymspekulacyjnym. Który cechują dodatnie sprzężenia zwrotne, napędzające wzrost pieniądza w

104

Rys. gospodarka realna oraz spekulacyjna


tempie wykładniczym. Pieniądz jednak powinien być ekwiwalentem dóbr, adekwatnym do realnej gospodarki. Co nazywa się pokryciem pieniądza. Pieniądz bez pokrycia nie jest pieniądzem, lecz imitacją, a zapłata nim za dobra jest kradzieżą. Ogólnie zwaną lichwą. Środki zaradcza proponowane przez E. Glötzla i Silvio Gesella, w postaci opodatkowania zasobów kapitałowych są życzeniowe i nierealne, w globalnej gospodarce i rajach podatkowych. Tu właściwsza byłaby konwersja na dochód podstawowy, przesuwający dynamikę popytu z wirtualnego kombinatorstwa finansowego do realnej gospodarki. Przy rozstrzygającej i bezdyskusyjnej w ustroju demokratycznym, wykładni zasady społecznej sprawiedliwości. Niestety jest to wizja redystrybucji jedynie. Nie zapobiegająca pozostałym, także zasadniczym skutkom ustroju kapitalistycznego. Jak monopol pieniądza, zarówno kapitałowego jak państwowego, czy monopol decydowania. Twierdzenie w całości dyskredytujące kapitalizm jest jednak niekonieczne. Kapitalizm jest naturalną częścią ludzi- piramida Masłowa, oprócz najwyższej, ludzkiej kategorii. Jednak głowę systemu stanowi zaledwie 1% ludności świata. Przeniesienie decyzyjności z kapitalistycznej głowy do demokratycznej, czyli bezpośrednia demokracja, zmienia cele systemu. Z koncentracji kapitału i władzy, monopolu pieniądza, energii i informacji, w zaspokajanie potrzeb społeczeństw. Sprawujący stają się jednocześnie korzystającymi.

Strona

105

Poszukując dla państwa ustroju społecznie sprawiedliwego, konstruujemy go poprzez usuniecie/ zastąpienie wad tzw. demokracji pośredniej, społecznie prawidłowymi uwarunkowaniami. Za fundamentalne uważając te, które odróżniają nas od zwierząt, czyniąc ludźmi- ideę obywatelską, sprawiedliwość społeczną, państwo prawa, akceptację naturalnych praw świata, akceptację nauki i rozumu, którym zawdzięczmy nasze istnienie i od których zależy nasza przyszłość. Źródłem, także materialnego dobrobytu jest edukacja, wiedza i rozum, generujące wspólne korzyści i granice postępowania. Powodujące, że ustrój ludzki nie musi być zwierzęcym, ani ideowo polegać na walce, lecz tam gdzie to możliwe na tworzeniu wspólnie korzystnych rozwiązań. Jeżeli przyjmiemy do dyskusji argumentację o podstawach naukowych, taka uniwersalna płaszczyzna umożliwi porozumienie. O ile prawo do nawet najgłupszych przekonań posiada każdy, o tyle narzucania głupoty innym już nie. Rozwój ludzkości i jej zdobycze, zawdzięczamy nauce i kulturzepredylekcjom gospodarki. Traktujmy, więc je, jako priorytetowe dobro publiczne, koniecznie chronione dla ochrony nas samych.


Idea obywatelska

Człowiek= zwierzę+ idea

Wizja autorska. Opisywanie prawd dotyczących świata, życia, gatunków, ich naturalnych aktywności, kulturę, kreację i byt, tworzą treści Idei obywatelskiej. Ideę opisują wszystkie dyscypliny nauki, sztuki, samorealizacji, każda wnosząc prawdy w swoim zakresie. Nauka nieustannie poznając prawdy świata, czyni ideę obywatelską nieprzemijającą prawdą. Pozostawiając pozostałym dyscyplinom ich kompetencje, przedstawimy tutaj kilka autorskich, przykładowych postulatów własnych idei obywatelskiej: 1. Ziemskie obywatelstwo przysługuje gatunkom naturalnie urodzonym na Ziemi. Za sprawstwem aktywności własnej planety i wszechświata: ewolucji, aktywności klimatycznej, geologicznej, kosmicznej oraz działania innych zjawisk własnych Planety Ziemia. 2.

Obywatelstwo zawiera posiadanie praw obywatelskich. W ziemskim społeczeństwie prawa do życia, posiadania i decydowania na Ziemi, są naturalnymi prawami / wszystkich/ Ziemian / podstawa: skąd pochodzą prawa i dlaczego/.

Strona

Samorealizację / źródła idei/ motywują racjonalne i metafizyczne metapotrzeby. Tworzące twórcze treści idei, w dowolnej dziedzinie i dyscyplinie. Tworzenie realizuje: jakość- talent, oraz ilość- siła obliczeniowa mózgu. Ilość jest siłowa i racjonalna. Jakość ma fizyczne- metafizyczne spektrum: nauka- filozofia- sztuka…- religia. Stosunek ilościowo- jakościowy umysłu, daje relację: siła obliczeniowa/ talent, skutkując: siła- nauką, talent- sztuką, brak ww.- religią, tj. produktem ekstrapolowania podstawowych doznań i emocji: ból, strach, itd. poza nauką i sztuką, w logicznie absurdalne i nieartystyczne dogmaty.

106

3. Człowiek= zwierzę + idea.


jakość sztuka

sztuka

nauka/ sztuka

religia

filozofia

nauka

zwierzęcość

religia

nauka ilość

idea obywatelska filozofia ideologia poziom zwierzęcy

Rys. Spektrum fizyczność- metafizyka. Zielony kolor, skupia dorobek ludzkiej samorealizacji, w zakresie nazwanym przez nas ideą obywatelską. Resztę wypełnia filozofia; zastępujący ideę dogmatyzmem, umysłowy implant- ideologia, oraz zwierzęcość. Jakość osi Y, odpowiada jakościowej teorii informacji, do analizy procesów przetwarzania informacji w sztuce / M. Mazur 1977/. Definicję M. Mazura stwierdzającą, że dobra sztuka informuje wiernie (tzn. transinformuje lub parainformuje), nazwaliśmy jakością. W opozycji do złej sztuki- dezinformującej, dającej zdaniem Mazura, fałszywy obraz rzeczywistości. W niezbywalnym, artystycznym- metafizycznym podejściu, uważamy za błędną, tezę złej sztuki wg. Mazura, z powodu braku takowej. Sztuka jest wyłącznie dobra, a co nie dobre, nie jest sztuką. Jest potocznie nazywane kiczem, chałturą, lub spełniającą Mazurowski- fałszywy obraz rzeczywistości- religią. Przyporządkowanie jakości osi Y, warunkują także zasady matematyki- geometria form oraz fizyka barw, opisujące sztukę obrazu/ Teoria czystej formy, S.I. Witkiewicz/.

Strona

107

Człowiek będąc małpą naczelną i pochodząc poprzez wspólnego przodka- Ardipitek, od małp musi posiadać w pewnym zakresie małpę- zwierzę, w sobie. Tożsamość genetyczna szympansa i człowieka wynosząca 98%, to potwierdza. Na pytanie, w jakim zakresie funkcjonowania, odpowiedź proponuje autorska hipoteza dualnego / zwierzęco- ludzkiego/ człowieka. Wskazując, że potrzeby opisane piramidą Masłowa, są nie tylko biologiczne- psychiczne/A. Masłow/, ale także zwierzęceludzkie/R. Przybylak/, co w decydującym stopniu warunkuje ustrój społeczny:


108 Strona

Rysunek ilustruje, co odróżnia ludzkie zwierzę od człowieka. A linię podziału stanowi linia dzieląca funkcje zwierzęce od funkcji stricte ludzkich. Będących funkcjami najwyższej kategorii potrzebsamorealizacji. Zatem człowieka / zwierzę+ człowiek/ tworzy cały zakres potrzeb piramidy Masłowa- funkcjonowanie samorealizacji wymaga zwierzęcego ciała, zaś zwierzęcego człowieka, odzwierciedlają potrzeby- piramida poniżej samorealizacji. Człowieka- człowieka i ustrój jego społeczeństwa- demokrację, generuje komplet potrzeb zwanych samorealizacją. Przy okazji, nasza hipoteza uzupełnia Masłowa, wyjaśniając, że najwyższe potrzeby- samorealizacja, nie muszą stosować się do oddolnej kolejność zaspokajania potrzeb, gdyż kognitywny mózg człowieka- twórca i wykonawca potrzeb samorealizacji, nie podlega mózgowi zwierzęcemu. Kształt i kolor piramidy wyjaśnia także, dlaczego najwyższe potrzeby pojawiają się najrzadziej, lub wcale. Rysunek ten uzupełniony o rodzaje ustrojów społecznych znajduje się także na stronie 48. Mózg człowieka posiada dwa równolegle obwody, kognitywny i emocjonalny/ Jerzy Vetulani 2010/. Człowiek może realizować się poprzez jeden obwód, drugi lub obydwa, skutkując ludzkim bądź zwierzęcym człowiekiem. Stosownie do tego, motywacje/ potrzeby samorealizacji człowiek potrafi realizować nie przestrzegając kolejności sugerowanej przez Masłowa. Dostępna, dzięki ludzkiej części mózgu, samorealizacja może nie ujawnić się nigdy, co jest statystycznie najczęstszym przypadkiem. Życie większości ludzi polega / wówczas/ na zamianie pożywienia w gówno/ L. da Vinci, Codex Atlanticus, 1519/. Ponieważ brak w Polsce danych ukazujących, jaki procent społeczeństwa plasuje się na poziomie samorealizacji, zastępcza informacja dla USA szacuje ten poziom na kilka procent. Genetyczne predylekcje samorealizacji dopełnia nasze założenie, że człowiek= zwierzę + idea. Idea jest eksternalną bazą, mózgowej maszyny obliczeniowej wyzwalającą adekwatną funkcjonalność człowieka. A ich potencjał w głowie= reprezentacja umysłowa, prawdopodobnie decyduje o proporcji zwierzę/ człowiek w osobniku. Źródła samorealizacji tj.: nauka, sztuka, sport, samodoskonalenie, samostanowienie, tworzą sumę „człowiek kognitywny”, oraz immanentne im samorealizacje. Całość nazwaliśmy / zaproponowaliśmy/ ideą obywatelską. Tak rozumiana, idea obywatelska stanowi wspólny dorobek, obywateli / człowieczych osiągnięć, ludzkości./, dlatego zaproponowaliśmy nazwę obywatelskiej. W odróżnieniu od zwierzęcych, bytowych, wiedzy potocznej, oraz spreparowanych/ poza ideą treści np. ideologicznych, dogmatycznych, itp.


Idea obywatelska jest najważniejszym dorobkiem ludzkości, dystansującym ogromnie mentalnie, etycznie i moralnie całą resztę. Wszystko poza zwierzęce np. fizjologiczne, behawioralne, itp. niezgodne z ideą jest nieprawdą. Ideologie, dogmaty, wiedza potoczna, iluzja wiedzy, itd.

Metafizyka- Sztuka/ twórczość artystyczna/

Idea Samodoskonalenie

obywatelska

Nauka, wiedza / badania, praca naukowa/

/medytacja, charakter/

Samostanowienie/samodzielne decydowanie/ ∑= demokracja Rys. Idea obywatelska- tworzące ją źródła. Idea obywatelska jest źródłem ustroju obywatelskiego= demokracji, implikując uwarunkowania tego ustroju, np.: 1. Żadne prawo nie może być niezgodne ze źródłem. 2. Źródła idei / nauka, kultura, sztuka, samodoskonalenie, samostanowienie/są wolne, nie podlegając rządowi 3. Stanowienie prawa w społeczeństwie obywatelskim jest jego własną funkcją- realizacją potrzeby samorealizacji

Strona

Idea obywatelska jest tak potężna, że jej grawitacja oraz rezonans osobniczych bytów, spajane momentem pędu wzajemności, stworzyć mogą ład społeczny trwały jak kosmiczny porządek. Dla uczłowieczania społeczeństwa, jest zasadne, by trwałymi wartościami idei, zastąpić wszelkie ideologie, w ich aksjonormatywnym gnieździe. Umożliwiając społeczeństwom uzyskanie homeostazy i niehamowanej ewolucji społecznej, budującej człowieczeństwo.

109

4. Działanie przeciw idei obywatelskiej, jest działaniem przeciw człowieczeństwu i społeczeństwu.


Hipoteza dualnego człowieka Posiadanie ludzkiego mózgu nie oznacza bycie / psychicznym/ człowiekiem. Nim jest posiadacz ludzkich motywacji. Posiadanie ludzkiego ciała oznacza bycie człowiekiem biologicznymzwierzęcym, a nie psychicznym. Stąd człowiek biologiczny jest na pewno ludzkim zwierzęciem, ale człowiekiem tylko łącznie z ludzkim postępowaniem motywowanym stricte ludzkimi potrzebami samorealizacji. Motywacje te występując u części ludzi powodują, że są ludźmi. Pozbawieni zaś ww. motywacji- potrzeb- wartości, są ludzkimi zwierzętami.

potrzeby samorealizacji

ludzkie zwierzę

potrzeby pozostałe

człowiek

Strona

110

Brak wartości człowieczych= samorealizacji, umożliwia indoktrynację, narzucanie np. społecznościom ludzkich zwierząt, zorganizowanym w zwierzęcę ustroje- ustrojowych nakładek np. ideologicznych. Wiedza wynikająca z hipotezy oraz wywiedziona z niej poprawna systematyka ustrojów społecznych, wyjaśnia np. że Kościół katolicki propagując socjalistyczne hasła nie jest ‘za biednymi ludźmi, ani za ‘ludzkimi wartościami’, lecz przeciw kapitalizmowi- konkurencja systemów. Hipoteza wyjaśnia wiele innych kwestii np. ujawnia, że głoszenie budowania demokracji przez ludzkie zwierzęta /np. politycy/ jest niewykonalne. Ludzkie zwierzęta, bowiem nie posiadają demokratycznych motywacji. Ludzie oraz ludzkie zwierzęta tworzą odmienne ustroje swych społeczności. Ludzie- demokrację, ludzie zwierzęta- samorządność, feudalizm i kapitalizm.


O ustrojach społecznych

Stado wilków i jego hierarchia, na gruncie biologii, osobniki alfa- 1, oraz kolejne ‘szczeble’ 2-6:

Strona

111

To samo stado wilków, oraz jego hierarchia społeczna na gruncie socjologii:


Jak wilki mogą funkcjonować bez samca alfa, wyjaśnia ucieleśnienie w działaniu, opisane w pkt. nt. braku reprezentacji wyborców przez posła. Przykładem skoordynowanej aktywności społecznej są np. wilki polujące w stadzie. Wzorzec ich zachowań można jednak opisać za pomocą dwóch prostych zasad: (1) poruszaj się w kierunku ofiary aż do zbliżenia na minimalną bezpieczną odległość, a następnie (2) odsuń się od innych wilków również zbliżających się do ofiary (Muro i in. 2011). W tym przypadku nie jest potrzebny przywódca stada, nie ma też potrzeby wydawania instrukcji. Sposób polowania watahy powstaje na skutek prostego zastosowania sprzężenia percepcji-działania przez każdego z polujących osobników w określonym kontekście. Ww. tezy, prowadzą do wytworzenia złożonych zachowań adaptacyjnych u zwierząt, zatem również w przypadku ludzi, mamy do czynienia z rozwiązaniami tego rodzaju. Przyjęcie przeciwnego stanowiska byłoby równoznaczne z podważeniem ewolucyjnej ciągłości między ludźmi a resztą królestwa zwierząt/ Kennedy 1992; Barrett 2011/. Matematyk Antoni Smoluk określił ekonomię wzorem R3= p k o, gdzie: p, to praca, k kapitał, i oorganizacja. Do wzoru, przykładowo możemy wstawić:

Strona

112

k- kapitał stada wilków, p- wykonują goniąc jelenia, o- sposób, w jaki to robią. Skoro do wzoru na ekonomię, można podstawić stado wilków. Który parametr w równaniu ekonomii jest stricte ludzki?


Przeciętny poziom wiedzy i rozumowania społeczeństwa da się skorelować z rodzajem ustroju społecznego, czyli formą sprawowania władzy. Rozum należy do decydujących wyznaczników organizacji społeczeństw i czynników ustrojotwórczych:

Strona

Ustrój społeczno- polityczny kraju jest funkcją rozkładu wiedzy w systemie- społeczeństwie. Rozkład reprezentacji wiedzy jest cechą ustrojową. Z używania kombinacji informacji i procedur systemu- wiedza, powinny powstawać, inteligentne zachowania systemu. Gdyż inteligentne zachowania wymagają używania wiedzy. Decydowanie /inteligentne/ przez ogół- demokracja, wymaga posiadania/ używania wiedzy, przez ogół. Demokracja to ustrój, w którym wiedza, i ogólnie, idea obywatelska, nie jest reglamentowana.

113

Wstępem do rysunku obok, niech będzie stwierdzenie, że nowożytny, europejski parlamentaryzm istnieje od średniowiecza. Czasów i krajów, z którymi nikt nie łączy słowa demokracja. Historia pokazuje, że parlament nie jest instytucją demokracji. Lecz reprezentacją możnycholigarchów, odbierających władzę królewską. Uznających, że legitymację władzy daje nie tylko urodzenie, ani jej usankcjonowanie przez boga, a posiadane poza feudalne- materialne zasoby kapitał. Co stanowi najkrótszą definicję kapitalizmu. Historia pokazuje także, że udział w parlamencie plebsu nie oznacza zmiany ustroju, a jedynie powstanie pracownika ustroju- ‘etatu’ posła. Zwalniającego- przejmującego odpowiedzialność za ustrój z głowy systemu, na jego ręce- lud, angażowany w samopodtrzymujący się / kariera sejmowa /, mechanizm trwania kapitalizmu. Brak etatowego parlamentu skutkowałby dla władcówoligarchów, odpowiedzialnością za system, osobistym ryzykiem konfrontacji z ludem, i kosztami ‘utrzymywania’ kościołów, grożąc wewnętrzną rywalizacją-> powrotem feudalizmu. Z tej perspektywy widać, że zainteresowanie sprawami ludu przez Kościół nie jest motywowane dobrem ludu, lecz jest formą szantażu wobec ‘świeckiego’ kapitalizmu. Który posiadając własną religięmarketing, nie potrzebuje innej. Kapitalizm będąc naturalnym, samodzielnym ustrojem społecznym, nie potrzebuje usług żadnej ideologii, tym samym nie potrzebuje żadnego kościoła.


Reprezentacja rzeczywistości= wiedza. Reprezentacja wiedzy= nowa / wywnioskowana/ wiedza. Udział w demokracji- referenda, wymaga rozumienia pytań referendalnych i zdolności wywnioskowania odpowiedzi na nie, w natłoku komunikacyjnym. Tworząc dodatnie sprzężenie zwrotne- fundamentalną wartość demokracji, podnoszącej poziom wiedzy i funkcjonowania społeczeństwa. Ukazane powyższym obrazkiem ustroje, przedstawiono wg klucza powszechnej świadomości społecznej. W rzeczywistości, można domniemywać, że istnieją dwa- trzy wielkie ustroje: feudalny, kapitalizm, demokracja, a pozostałe są tylko nakładkami/ usługami dla systemu. Z kolei podział na ustrój zwierzęcy- ustrój ludzki daje: 1. zwierzęce: feudalizm, kapitalizm, samorząd, oraz 2. ludzki: demokrację. Zaprezentowane ustroje nie zawierają ustroju socjalistycznego, ponieważ takiego ustroju nie widzimy. Istnieją lokalne, względnie hermetyczne wspólnoty- komuny / to nie jest socjalizm/ lub spółdzielnie pracy/ to jest samorząd/. Socjalizm jest jedynie postulatem sprawiedliwego podziału zysku z pracy. Jest perspektywą pracowniczą w kapitalizmie. Wymyślenie ‘socjalizmu’ wymagałoby np.: 1.

Niezbywalnego, niemożliwego do odebrania jednostkom, paliwa ustrojowego. Paliwem socjalizmu nie może być pieniądz, lecz niezawłaszczany zasób, np. czas lub wolna energia słoneczna. 2. Socjalizm nie musi być prostym odwróceniem kapitalizmu, lecz nieinstynktownym, wyuczonym, społecznym zachowaniem. Funkcją zagnieżdżoną. Być może przyszłą odpowiedzią na 100% robotyzację gospodarki, konkurującą siłowo z demokracją.

Strona

Fundamentalnie ważnym argumentem przemawiającym obecnie za potrzebą obecności idei w ludzie, jest potrzeba wypełnienia aktualnej pustki powstającej po ideologii PRLu, oraz po porzuceniu wiary. Ateizacja Polski udostępnia teren, dotychczas okupowany przez Kościół. Pustkę zagospodarowywaną dzisiaj bezideowym, konsumpcjonizmem. Będącym produktem kapitalistycznej gospodarki. / Kapitalizm nie jest ideą, a jedynie uprzemysłowionym feudalizmem, /gdyż zwierzęta nie posiadają idei/. W którym / dzięki wyższej efektywności kapitału nad ziemią/ przewartościowane zostały czynniki gospodarowania- ziemia, praca, kapitał, a monopol władzy feudała, zastąpił kolektyw oligarchów- kapitalistów/ . Kapitalizm organizuje cywilizacji ludzkiej, małpią- zwierzęcą, organizację stadną naczelnych. Której dominującym atrybutem jest siła dająca władzę. Tym różniąc się od człowieczeństwa, którego atrybutami są wyższe wartości i wyższe funkcje rozumu, twórczość, także inny system wartości legitymizujacy prawo do władzy, wynikające z posiadania obywatelstwa. Feudalizm i kapitalizm to ustroje zwierzęce. Więc i ludzkie ale ograniczają ludzi do bycia nie człowiekiem, lecz ludzką małpą. Stado ludzi w istocie swej organizacji, funkcjonowaniu, zależności międzyosobniczych nie różni się istotnie od stada szympansów. Brak idei cofa lud ku zwierzęcości. Bo człowiek= zwierze + idea. Idea jest nie tylko latarnia morską I kompasem społeczeństwa, nie tylko determinantą ludzkiego środowiska życia, lecz przede wszystkim jego sensem. Obecnie po upadku PRLu /zniknęła z kraju pseudo- idea komunistyczna/

114

Z uwagi na instrumentalne intencje, sądzimy że tzw. socjalizm, to prawdopodobnie pretendujący do miana ustroju roszczeniowy konstrukt pracowniczy, wyposażony w antykapitalistyczne dodatki.


pustkę po niej wypełnił Kościół oraz konsumpcjonizm. Sarkastycznie sprowadzając życie ludzi do takiego wyboru lub koegzystencji absurdalnej niby idei religijnej, oraz braku idei. Skutkującego konsumpcjonizmem, tzw. 3P- pojeść, popić, i to trzecie na ‘P’… 3P jednak to definicja zwierząt, nie ludzi. Zaś dopiero idea- małpę naczelną z rodzaju Homo, uczłowiecza. W sposób mniej czy bardziej ludzki. Wynikający ze stopnia zawartości danej idei w środowisku/ systemie. Jedna z nich opisując naukową metodologią obiektywne prawdy, kreując humanizm, itd. uczłowiecza nas w pełni. To idea obywatelska. Szczytowe osiągnięcie ludzkiej cywilizacji. Najwyższym, żywotnym interesem społeczeństwa ludzi jest wypełnienie ideą obywatelską systemu społecznego- życia, aby nie pozostała w nim ‘nieludzka’ pustka, bądź nieludzki system. Pozwalająca cwaniakom, szaleńcom, politykom, czy ludzkim zwierzętom, implementować szkodliwe ideologie, bądź zwierzęcość. Kto chce demokracji, ten buduje idee obywatelską, a nie JOW czy DB. Jakakolwiek idea, ideologia lub organizator, dysponujący informacją lub energią jest w stanie zawładnąć silnikiem DB i stworzyć siebie. Ponieważ idea, lub ideologia może stać się systemem nadrzędnym, a organizator zastąpić autonomiczny korelator i homeostat systemu. Spreparowana ideologia chrześcijańska zawładnęła silnikiem tworząc siebie- do dzisiaj kilka miliardów posłusznych religii chrześcijan, a nie obywateli. Ideologia faszystowska zawładnęła społecznym silnikiem, który podczas wyborów parlamentarnych 1933 roku w Niemczech, wybrał faszyzm- hitleryzm, zamiast siebie. Tak więc silnik pracuje dla swego organizatora, jeżeli zdominuje on system.

Strona

Jeżeli idea obywatelska opisuje rzeczywistość przy pomocy nauk, oraz tworzy kulturę, to nauka i kultura nie może być ograniczana, reglamentowana, zastępowana, zarządzana, ani pozostawać pod kontrolą kogokolwiek, zwłaszcza organizatora. Którym są kościoły, organa państwa, międzynarodowe organizacje polityczne i gospodarcze. Dopiero w pełni wolna nauka, staje się sprawczym głosem idei obywatelskiej.

115

Władza- król, wiara- kościół i kasa – kapitalista są podstawowymi organizatorami życia ludzi, generującymi siebie. Społeczny silnik napędzany wiarą stworzy kościół, kasą- kapitalizm, hierarchią stada- feudalizm. Władające zwierzęcym Homo sapiens. Człowiek = zwierzę+ idea. Która zamienia zwierzę w człowieka, Silnik napędzany paliwem np. wiary + zwierzę= kościół. Zatem paliwo silnika ‘wiara’ uruchomione w systemie stanowienia/ rządzenia/- bezpośredniej demokracji, wygeneruje siebie= lud religijny i państwo wyznaniowe. A nie obywatelskie. Dzieje się tak, ponieważ o ile idea zamienić może / nie każde/ludzkie zwierzę w człowieka, o tyle kościół jest tylko pasterzem zwierząt= organizator. Organizator opanowując/ bazując na zasobach zewnętrznychspołeczeństwie, zastępuje jego autonomiczność, sobą. Jednak nieautonomiczny np. dogmatyczny system / zastępujący, lub udający ideę np. wiara / kościół, nie generuje ani wizji, ani kompletu koniecznych funkcji systemu, do których zdolny jest ‘rozum korelatora’- idea. Stworzenie społeczeństwa obywatelskiego wymaga usunięcia / każdego/ organizatora i zastąpienia go ideą obywatelską.


Zasada demokracji- Stanowienie prawa w społeczeństwie obywatelskim jest jego własną funkcją, a nie reprezentantów. Im mniej ustrój jest zgodny poniższym z obrazkiem, tym mniej w nim demokracji.

projekt ustawy pochodzący od sejmu lub społeczeństwa

referendum zatwierdzające lub odrzucające projekt

Kapitalizm jest systemem społecznym odmiennym od demokracji, a podstawowe różnice ukazuje poniższy rysunek.

konsumpcjonizm, marketing, wyścig szczurów, walka o byt, hierarchia, rywalizacja jeść, spać , rozmnażać się, rozrywka

samostanowienie pluralizm, etyka, nauka, kultura współzawodnictwo, współpraca wolność, samorealizacja, kreacja, sztuka

116

parlament

demokracja

Strona

kapitalizm


Rys. Zwierzęcy oraz ludzki poziom człowieka, warunkujące adekwatne ustroje społeczne. Poziom zwierzęcy skutkuje zwierzęcym ustrojem- np. kapitalizm, poziom ludzki- ludzkimdemokracją.

Strona

117

Jeżeli w Piramidzie Masłowa potrzebami wyższymi nazwiemy te wyłącznie ludzkie, a niższymi zwierzęce, wówczas zauważymy, że zamieszczony powyżej, ściągnięty z Internetu obrazek nie ukazuje tego. Człowieka- nie zwierzę, charakteryzuje tylko najwyższy poziom potrzebsamorealizacja. Dominujący pies wymaga okazywania mu szacunku. Także goryl w grupie rodzinnej, lub kiedy spotka innego samca. Jednak nie są one ludźmi. Ludźmi nie są także szympansy brutalnie zaspokajające- egzekwujące potrzebę szacunku i uznania przez stado. Przenieśmy wzrok z szympansa samca alfa i jego drużyny, na feudalnego króla i jego drużynę, a zobaczymy, że robią to samo. Łącznie z prowadzeniem wojen z innymi stadami. Zatem potrzeby wyższe= /stricte/ ludzkie, zawiera tylko najwyższy poziom piramidy. Rozróżnienie potrzeb na biologiczne i społeczne dokonane przez A. Masłowa, rozszerza dokonane przez nas skategoryzowanie ich, na zwierzęce i ludzkie. Umożliwiając poprawne procesy poznawcze. Nauki biologiczne, jako dyscyplina naukowa konkretna, stanowi metadziedzinę w stosunku do nauk społecznych, / Aksjomatyczna teoria poznania, J. Kossecki, 2005/.


Gdy piramidę Masłowa obrócimy i nałożymy na schemat dualnego/ zwierzęco- ludzkiego/ człowieka, wówczas potrzeby niższe pokryją się ze zwierzęcym ustrojem , a wyższe z człowieczym.

demokracja kapitalizm szympans

człowiek

Strona

Kapitalizm i feudalizm można by postrzegać, jako ten sam wariabilny ustrój. Tylko warunkowany u gatunku ludzkiego, różnymi zasobami. 1. Ziemią 2. Kapitałem. Ww. dwa różne źródła /alimentatora/ systemu nie powodują, wyraźnie różnych systemów, lecz zasilają ten sam systemzasobów. Którego obydwa tory: informacyjny i energetyczny kontroluje ta sama ‘osoba’. Jest możliwe, że aby system- ustrój społeczny, nie był autorytarny, musi posiadać kanał informacyjny niezależny od zasilania. Lub obydwa podległe społeczeństwu, co wyklucza kapitalizm.

118

Rys. Ustroje społeczne wynikające z realizowania zwierzęcego lub ludzkiego poziomu piramidy Masłowa. Widać jednoznacznie, że kapitalizm jest naturalną częścią demokracji.


Monopol i oligopol, są dwoma możliwymi stanami tego samego systemu. Hierarchia stada wilków nie zawsze jest feudalna, a konkretnie, nie jest, gdy brak jednoznacznej decyzyjnie/ władza/ pary alfa. Wówczas jest to hierarchia oligarchiczna- kapitalizm, której feudalne atrybuty zredukowane zostały u wilków, do prawa rozmnażania się dla jednej z oligarchicznych par. Trwanie zwierzęcego ustroju u zwierząt, determinuje trwanie tworzących układ osobników. Osobnik ginie- ustrój ginie, po czym zostaje odtworzony przez zwierzęcy instynkt, adekwatnie do nowego układu sił w stadzie. Stado ludzkie różni się od wilczego / zwierzęcego/ zdolnością gromadzenia, koncentracji i dziedziczenia zasobów, przez pokolenia. Co ostatecznie prowadzić może, przez globalizację, do stopniowej przemiany kapitalistycznej oligarchii w ponowny feudalizm. Którym, staną się najwięksi kapitaliści. Ci potężniejsi od dotychczasowej państwowej organizacji. Gdy na przykład, 10 kapitalistów podzieli między siebie 10 lub więcej krajów= rynków. A granice państwadministracyjnych, zastąpią granice ‘państw’- rynków. Ten proces już trwa. W wiekach minionych, człowiek kapitalistyczny oraz rynek kreowały postęp, funkcjonując równolegle z nauką pod nadzorem państwa. Które dokładało do kapitalizmu ‘elementy ludzkie’, np. oświatę. W XXI wieku proporcja sił państwo- kapitalizm stała się dysproporcją z przewagą po stronie kapitalizmu. Miliony drobnych kapitalistycznych ludzi wspólnie kreujących w minionych wiekach rynek, zastąpił władca korporacji, kreujący siebie, na króla. A postępująca robotyzacja gospodarki prowadzi wprost do likwidacji tak samodzielnych, jak i najemny pracowników i ich społecznej roli. Jednocześnie gwałtownie przyrasta liczba ludności świata. W tej sytuacji ww. miliony drobnych przedsiębiorców, oraz pracowników najemnych czeka przyszłość, najniższych warstw społecznych feudalizmu, żebraków. Utrzymywanych do czasu zachwiania wydolności systemu, z zasiłku bądź dochodu powszechnego, analogicznie do rzymskiego plebs reglamentas. Lub też redukcja liczebności, gdyż niepracujący, nie jest składnikiem kapitalizmu. Wiele obecnie wykonywanych przez człowieka zawodów, np. kierownik, dziennikarz, żołnierz, kierowca, sprzedawca, nauczyciel, itd. /z czego nie zdaje sobie sprawy społeczeństwo/, zastąpią roboty. Poszukiwanie rozwiązań dających każdemu prawo do życia należy, zatem prowadzić w ustroju opartym nie na władzy zasobów, lecz człowieka- demokratycznym. Historyczna ewolucja czynnika pracy: niewolnik- chłop pańszczyźniany- proletariat/ pracownik najemny- roboty… potwierdza na przestrzeni minionych tysiącleci, kształtowanie ustroju społecznego przez zasoby- regnat opum, a nie człowieka- regnat populus. Władza organizuje się z określonego czynnika, np. regnat originum- pochodzenia,

Prawna definicja człowieka np. Karta Prawa Podstawowych Człowieka, zawiera osobnicze, także ludzkie składniki definiujące człowieka. Takie jak wolność, równość, rozum i sumienie. Składniki te są predykatami bycia oraz władzy człowieka- regnat populus. Stanowiąc legitymację władzy

Strona

regnat populus- bycia człowiekiem

119

regnat opum- zasobów,


demokratycznej. Należy zauważyć, że władzo twórczy czynnik- bycia, legitymizuje władzę pozostałych będących. Zatem uprawnienie władzy człowieka/ demokracja/ stanowi uprawnienie władzy pozostałych gatunków. Obecnie uznaniowo zastępowanej tzw. ochroną przyrody.

Model wcześniejszego / także państwa/ kapitalizmu i kapitalistycznego człowieka, którego rynek kreował na twórcę postępu naukowo-techniczno- gospodarczego, zastępuje / dojrzałość systemu/ globalna gospodarka, korporacja. Nowa struktura społeczna, posiadaczy informacji oraz zasobówczyli władzy, oraz grupa nie- posiadaczy. To jest definicja dojrzałego kapitalizmu, dopełniająca fizyczną siłę, siłą informacyjną.

państwo

kapitalista

kapitaliści w państwie

państwo

państwa w kapitalizmie

Wcześniejszy rysunek dualnego / zwierzęco- ludzkiego/ człowieka, dogłębniej tłumaczy istotę piramidy Masłowa, m.in. wyjątki, czego nie tłumaczy sama piramida. A także zależności ilościowe symbolizowane kształtem piramidy. Najwięcej ludzi- wszyscy, zaspokajają potrzeby najniższe fizjologiczne, najmniej najwyższe- samorealizacji. Zatem piramida przedstawia także ilościowo hierarchię potrzeb…. Istniejące wyjątki w kolejności zaspokajania, tłumaczy przynależność jednostki do jej zwierzęco- ludzkiej osobowości. Ludzkie zwierzęta, ograniczają swe życie do niższych potrzeb życiowych- jeść, spać, rozmnażać się i nigdy nie realizują potrzeb najwyższych. Przeciwnie ludzie mogą realizować potrzeby wyższe, pomijając w kolejności niższe. Dla przejrzystości myśli, pomijamy tu inne przypadki braku kolejności zaspokajania potrzeb w zakresie jej zwierzęcości np. potrzebę uznania egzekwowaną przed potrzebą fizjologiczną. O czym powszechnie wiedzą psycholodzy.

120

kapitalista

Strona

kapitalista

państwo


Na osobowość każdego człowieka składa się: 1. osobnik biologiczny- zwierzę- małpa naczelna, oraz- 2. osoba ludzka- psychiczna. Wiemy, że goryl posiada 97% tych samych genów, co człowiek. Szympans nawet 99%. Geny te, tworzące człowieka są, więc małpie. I odpowiadają- warunkują w posiadającym je człowieku jego zwierzęcość. Geny te próbuje się wyłączyć, przez np. komunizm, kościoły i inne ideologie. Tworząc ustrojowe patologie. Właściwe jest harmonijne – naturalne koegzystowanie zwierzęco- ludzkiej osoby. Gdyż ww. kilka procent genów strice ludzkich, niezastępowanych wiarą, komunizmem i innymi ideologicznymi nakładkami, potrafi stworzyć człowieka oraz społeczeństwo. Jaka ilość ludzi oraz ludzkich zwierząt znajduje się w tzw. społeczeństwie pokazują liczne badania społeczne w których daje się przyporządkować dane do kategorii ludzkiej i zwierzęcej. Fakt , że umysł ujmowany jako użyteczny aparat poznawczy rzadko pracuje według zasad logiki, częściej myśląc obrazami i modelami ułatwia analizę. Przykładowe wyniki badań Janusza Czapińskiego i Tomasza Panka (red., 2011, s. 220). ukazujące wartości- warunki udanego szczęśliwego życia Polaków, przyporządkowaliśmy do kategorii człowiek- zwierzę:  pieniądze (28,2%),  posiadanie dzieci (47,6%)  udane małżeństwo (53,4%),  pracę (30,7%),  posiadanie przyjaciół (10,4%), Opatrzność, Boga (13,3%), pogodę ducha, optymizm (10,2%), uczciwość (9,9%),  życzliwość i szacunek otoczenia (7,1%), wolność, swobodę (4,4%),  zdrowie (64,1%), wykształcenie (5,6%),  silny charakter (5,3%).

Człowiek= zwierze + idea /uczłowieczająca zwierzę/

Strona

Wniosek:

121

Cechy czysto ludzkie zaznaczyliśmy kwadratem, zwierzęce ptaszkiem. Zsumowane ilościowo cechy zwierzęce stanowią 246,8 %, a ludzkie- 43,4%. Zatem procentowa ilość ludzkich cech w społeczeństwie wg omawianego przykładu wynosi 17,6%. I taki procent ww. zbadanej populacji jest ludźmi, w ilościowym ukazaniu schematu dualnego człowieka i piramidy Masłowa. Ten przykład, nawet jeśli tylko przybliżony, ukazuje nie tylko znaczenie zaspokajania określonych potrzeb ale także uświadamia, że większość społeczeństwa nigdy nie dochodzi do najwyższego- ludzkiego poziomu piramidy, pozostając na zwierzęcym poziomie egzystencji/ jeść- spać- rozmnażać się/.


Uczłowieczenie tj. dopuszczenie Idei do społeczeństwa wymaga likwidacji ograniczania Idei. Produktem Idei obywatelskiej jest człowiek oraz społeczeństwo obywatelskie.

Powszechna zgoda, że warunkiem zobaczenia całego systemu jest spojrzenie nań zewnątrzsystemowe, wymaga spojrzenia na system spoza niego, czyli z zewnętrznego środowiska. Co jest środowiskiem zewnętrznym globalnego kapitalizmu, zajmującego całą planetę- rys. Jeżeli kapitalizm definiujemy zwierzęcym kompletem potrzeb Masłowa, wówczas jedynym zewnętrznym bytem są potrzeby najwyższe tj. niezwierzęce, samorealizacja. Zlokalizowane z braku innej, w tej samej przestrzeni fizycznej- planeta Ziemia, lecz autonomiczne. samorealizacja

uznanie

przynależność

bezpieczeństwo

Strona

Konieczność zaspokajania potrzeb niższych np. utrzymania, czyli zarabiania na życie, przez posiadaczy potrzeb wyższych, poddaje je w różnym stopniu, zależnym od konkretnego przypadku, kontroli systemu kapitalistycznego. Kultura, sztuka oraz nauka stanowiące źródła samorealizacji, stają się sposobem zarabiania i do tego zostają sprowadzone. Nie ma mowy o samorealizacji, gdy finansowanie określa dozwolone warunki i kierunki naukowych badań. Zatem władca waluty/ energii/, staje się władcą samorealizacji oraz władcą ludzi. Budowane właśnie centrum nauki im. Watsona w Londynie, jest przykładem nie tylko walutowego, lecz wręcz fizycznego żandarma nauki. Nauka- ścisła wprzęgnięta zostanie w jednym budynku, w naukę stosowaną. Skanalizowany i ukierunkowany wektor napędowy biznesu. W państwie będącym już tylko administracją

122

fizjologia


kapitalizmu. Nauka pod potrzeby systemu zwierzęcego dominując wolną naukę uniemożliwia zaistnienie ustroju ludzkiego. Nauka, która wyciągnęła ludzkość z ciemnych wieków średniowiecza, przeciwstawiając się systemowi, ma ciągle, także w XXI wieku to samo zadanie. Umożliwiać samorealizację ludzkości, utrzymując gatunek Człowiek rozumny, zdolnym do bycia człowiekiem. Zapewnienie tego, organizacyjnie wymaga całkowitej samodzielności finansowej nauki i kultury/ gdyż jak pokazuje obrazek, środowisko stało się wewnętrzną zawartością systemu kapitalistycznego/, a taka funkcja, jaka struktura. Co wymaga usunięcia zwierzęcego nadzoru nad ideą. Rządowe resorty nauki i kultury muszą zostać zlikwidowane i zastąpione samostanowieniem idei. Tworząc medium i własną homeostazę systemu. Nauka, kultura, sztuka, nie mogą podlegać władzy państwowej, ani lokalnej. Zastąpione samostanowieniem uczestników instytucji oraz obywateli nauki i kultury/ sztuki. W ten sposób źródło człowieczeństwa- idea obywatelska zostanie uwolniona. Czego ustrojowym skutkiem będzie ludzki ustrój społeczny- demokracja. I chociaż uprawnionym decydentem, także wobec nauki i kultury jest społeczeństwo. To korzystanie z uprawnień do ingerowania w ideę, jest obarczone ogromną odpowiedzialnością. Zatem, argumentując za odgórnym regulowaniem wysokości wynagrodzeń ludzi idei, zdawać sobie sprawę należy, że papierki emitowane przez NBP na wynagrodzenia nauki i kultury, są jedynie umownymi symbolami wartości, które realnie tworzą ci ludzie.

Występujące na Ziemi typy ustrojów społecznych da się przedstawić w postaci matematycznych wyrażeń/ funkcji:

1. 2. 3. 4.

Y=1/x system samorządny Y= x2 system kapitalistyczny Y= ax system feudalny Y= √x system d e m o k r a t y c z n y

Tory informacyjny i energetyczny systemu autonomicznego przedstawionego na stronie 92, przyporządkujemy do osi x- rzędnych i y- odciętych poniższego układu współrzędnych.

Strona

123

W układzie tak zdefiniowanych osi, wykresy ww. funkcji opisujących systemy społeczne wyglądają następująco:


E

I

Strona

124

Pożądane byłoby przedstawienie tychże w postaci wyrażeń cybernetycznych zawierających źródła ustrojów, do czego być może kiedyś wrócimy.


Przewidzieć przyszłość? Odpowiedź wymaga poznania- scharakteryzowania społeczeństwa, - poniżej, oraz grupy z niego wybieranej – posłów, w dalszej części. Studium charakteryzujące lud, rozpoczyna opis z podziałem na grupy psychograficzne. Zbudowane na podstawie wartości społecznych i światopoglądowych, zachowań, postaw ludzkich, oczekiwań konsumenckich, które reprezentujemy wszyscy. Przykładowa charakterystyka psychograficzna ludności http://symetria.pl/blog/artykuly/psychografia-psychoanaliza-konsumenta/ oraz nasz ludzkozwierzęcy wniosek:

Reformatorzy stanowiący 9% oraz w pewnym stopniu poszukujący- explorers 7%, reprezentują ludzki szczyt piramidy. Pozostali ok. 85% ludności, to ludzkie zwierzęta.

Z kolei Pentor http://pentor-arch.tnsglobal.pl/pp_o_psychografii.xml charakteryzuje podział społeczeństwa następująco:

Typologia potrzeb Masłowa nie odzwierciedla istoty

Strona

Poszczególne grupy jedną nogą tkwiąc w tym, drugą w innym i dodatkowo jeszcze, innym poziomie piramidy, nie upoważniają do przyporządkowania grup do konkretnych poziomów piramidy. Poza ogólnym stwierdzeniem, że najbliżej jej szczytu lokuje się grupa ‘dojrzali’.

125

Ten podział wielokrotnie i niewyraźnie koreluje się z piramidą potrzeb.


społeczeństwa, np. demokratycznej sieci relacji i komunikacji. Rozumie społeczeństwo tylko w ‘ustroju potrzeb jednostek’. Cechą demokracji, jednak jest podejmowanie decyzji przez społeczeństwo. Stanowiące skutki komunikacji, stylów życia, fortyfikujących podejmowane takich, a nie innych decyzji… gospodarczych, politycznych, społecznych, etc. Wyjaśniane w klasycznej cybernetyce, wzajemnym oddziaływaniem na siebie elementów poznawczych i decyzyjnych. „Aby coś poznać, trzeba w tym celu coś robić, a więc decydować. I na odwrót, aby coś osiągnąć, trzeba do tego coś wiedzieć, a więc poznać” /M. Mazur/. Zdaniem Michaela Fleischera / stratyfikacja komunikacyjna/, społeczeństwo to system komunikacji, „Bo tylko wtedy, kiedy komunikujemy, istnieje i działa system społeczny”. W niniejszej książeczce, poszukując odpowiedzi o istnienie i rozkład relacji mądry- głupi w społeczeństwie polskim, wykorzystaliśmy style życia- lifestyles, scharakteryzowane w ‘janKomunikant’. Przyporządkowując im ocenę, mądry- głupi. Sądząc, że charakteryzują ich nosicieli. Głupotę charakteryzują: - niezdolność do bezpośredniego uchwytywania związków między przyczyną i skutkiem, motywem i działaniem, - nieinteligentna, emocjonalna zwierzęcość - brak realizmu - kopiowanie - niesamodzielność myślowa - teraźniejszość zamiast perspektywy czasowej - płytkość kulturowa np. rozrywka - akceptacja pasterzy i dogmatów - orientacja na łatwość - przesądność - akceptowanie ‘wiedzy’ potocznej, zamiast naukowej - nieodpowiedzialność

Analiza: /-/ głupi, /+/ mądry, / / niezdefiniowany

Strona

- stawianie wartości, ponad konsumpcję - rozwój osobisty, nieutożsamiany z karierą - ludzkie, a nie zwierzęce wybory, w tym rozumienie interesu zbiorowego - rozpoznawanie i posiadanie własnych pojęć. - kreowanie - samodzielność myślowa - narzędzie ważniejsze od zabawki - głębokość np. kultura - samostanowienie - decentracja - korzystanie z wiedzy

126

Mądrość charakteryzuje:


katalogiści: walka o hierarchię, – mainstreamowy gust z elementami paradygmatu „nowobogacki”, – mówię to, co mówią inni, bo to jest bezpieczne, – błyszczę pół-wiedzą, wiedzą medialną lub „ponadczasową”, – brak indywidualizmu, – naśladuję, powtarzam, odtwarzam, ale sam nie tworzę, zawsze ładnie wyglądam, pionowy (hierarchiczny) obraz świata, – perpetuowanie systemu społecznego, – operowanie wyłącznie gotowymi schematami. Bling: manifestacja przynależności, – zamknięci, mocni w grupie, – materializm i konsumpcjonizm, – siła i władza, najważniejsze jest, ile mam, i to świadczy o mnie, walka o przynależność, przynależność uzyskuje się przez inicjację, – centralne znaczenie mają przemoc i bogactwo. Narodowcy: – tradycyjny i mający panować system jest wart perpetuowania i utrzymania, – totalne dostosowanie się do tradycyjnych norm społecznych, – tradycja, niechęć do zmian, „prawo naturalne”, – brak bezpośredniości i (rejestrowalna zewnątrzsystemowo) hipokryzja, – narzekanie jako sposób na życie, brak chęci działania i wprowadzania zmian, – dostosowanie się do norm nie przez akceptację systemu, lecz przez bierność, – konserwatywni, dogmatyczni, zachowawczy; tradycja jest wszystkim, zaś wszystko (dokładnie wszystko, cokolwiek by to było), czego dostarcza świat, jest złe, – robimy tak, bo tak się zawsze robiło, bo jak inaczej, inaczej się nie da.

Strona

+ wyróżnia ich brak wyróżnialności (w zależności od tła), + zewnętrznie sami stanowią tło dla systemu, + regularny tryb życia, ewolucja, nie rewolucja, – coś jest potrzebne, ale nie wiadomo po co, – nie narzeka się, gdyż to, co jest, po prostu jest , – życie nie jest ani niesprawiedliwe, ani urocze, lecz toczy się dalej, „nie mam na nic wpływu, więc po co się starać”, – powielam schematy, bo tak też robią inni, czyli wszyscy, to jest bezpieczne, a schematy może wcale nie są schematami, nie ma się wyrazistych poglądów ani marzeń, komunikuje się transparentnie, bez żadnych specyficznych wyznaczników.

127

Szarzy:


Business: + mieszczańskość, + chęć posiadania, coś mam/kupuję, bo tego wymaga dana sytuacja, – brak kreatywności – przejmowanie i perpetuowanie, + biznesowiec mówi, robi, działa, mówi o sobie: sukces, ? brak wątpliwości, polemiki i dyskusji w działaniu, liczy się podjęcie decyzji.

Kreatywni: + refleksyjność – tworzenie nowych modeli, bo zmiany są dobre, + niekoniecznie negacja, ale filtracja tego, co jest przyjmowane, + odkrywczość i nieprzewidywalność, + praca w grupie i kooperatywne rozwiązywanie problemów, + chęć poznania nowego, spontaniczność, + horyzontalny obraz świata – szacunek i partnerstwo, + silny kręgosłup ideowy umożliwiający przyjmowanie zmian systemowych, nic nie można robić tak, jak wszyscy, wszystko trzeba robić inaczej, bo wzory nie są interesujące, + solidne wykształcenie i heterogeniczne pochodzenie społeczne, + kreatywni produkują idee, które mogą wejść do gospodarki, inwestorzy stawiają do dyspozycji kapitał, gdyż możliwe są zyski, + technologia, talent, tolerancja, balans między chaosem a porządkiem, + już nie orientacja na przemysł, lecz zorientowanie na wiedzę, + postęp i przyszłość pochodzą od nich i są przez nich wypracowywane.

Alternatywni:

Strona

Procent ludności reprezentujący poszczególne style podaje tabela:

128

+ równoczesnym zorientowaniu na wartości nowe oraz tradycyjne. + Sytuację zastaną diagnozują zasadniczo jako niezadowalającą, jako taką, na którą nie można się zgodzić, która wymaga reform czy wręcz zmian. stan idealny, który kiedyś panował, a przynajmniej powinien był panować,jest źródłem modeli przyszłości czy reform + Nie interesuje ich zmienianie świata, lecz rozwiązywanie tego świata problemów


Tabela 28. Zestawienie przyporządkowania odpowiedzi na wybrane pytania do proponowanych stylów życia (w procentach)

styl życia katalogiści

Pytanie Pytanie Pytanie Pytanie Pytanie średni 2: 6: po co 11: marki13: 16: a co się lubi czasopisma styl życia pracuje ubrań 32,6 29,4 14,9 46,0 26,6 25,1

bling-bling

23,1

26,1

22,8

10,2

16,8

narodowcy

2,4

2,8

0,8

2,2

23,9

19,5

15,8

7,5

28,8

16,6

4,5

2,0

1,9

6,6

4,0

16,0

37,3

5,1

5,0

9,0

13,1

3,5

2,3

18,0

7,7

szarzy business style kreatywni alternatywni

Autorzy janKomunikant informuja, że „ mamy oczywiście do czynienia z danymi w najwyższym stopniu orientacyjnymi. Ibidem s. 146. I chociaż powyższe zestawienie pochodzące z janKomunikant, nie traktuje o ludziach, lecz o komunikacjach, to jednak komunikacje produkują społeczeństwo /M. Fleischer/. Proporcję głupich- mądrych cech, otrzymaną ze stylów życia, wolno przenieść na ich źródło- ludzi, oraz na społeczeństwo, skoro je tworzą. Jeżeli, przyporządkowaliśmy cechy- ‘mądry’, zasadniczo kreatywnym oraz alternatywnym, to ich suma wynosząca ok. 20%, pokazuje orientacyjnie relację ilości mądrych do głupich w badanej społeczności Polaków. Uzyskany wynik ok. 20- 80, zbliżony jest do uzyskanej w piramidzie Masłowa, proporcji ludzi do zwierząt, wśród ludności Polski.

Strona

129

Powyższe spostrzeżenie uzupełnia ilustracja:


Wiedza- mądrość

geniusze, wizjonerzy, uczeni, artyści,

Pas ziemi niczyjej politycy

społeczeństwo

kościół

Strona

Idea obywatelska odłączona od społeczeństwa/ symbolizowany przez pas ziemi niczyjej/, całkowicie uniemożliwia powstanie ustroju demokratycznego

130

Anty wiedza- głupota


Wniosek: jeżeli ok. 20 % ludu to ludzie, a 80% to ludzkie zwierzęta, to w 80% zakresie niemożliwe jest nawet dopasowanie interesu jednych do drugich, ani ich reprezentowanie. Jeżeli ponadto, ta proporcja w wyniku negatywnej selekcji wyborczej/J. Przystawa 2004/, skutkuje zwiększoną dysproporcją zwierząt do ludzi, to wybrane ludzkie zwierzęta- posłowie, nie będą zajmować się interesem wyborców. Gdyż zwierzęta, pozbawione relacji wzajemności, nie interesują się tak naprawdę nikim poza sobą. A zależność kształtowana / poseł- wyborca/, rolą publiczno- prywatną najczęściej skutkuje rodzajem wzajemności zwanym u ludzi, korupcją. Co sugerowałoby, że właściwsza będzie demokracja bez istnienia instytucji sejmu. Skoro żaden człowiek nie jest reprezentacją innego człowieka/ ibidem/. Ani nie istnieje wiążąca reprezentacja społeczeństwa w społeczeństwie/ N. Luhmann, 2007/

Ziemia

Praca

Kapitał

Wiedza Wiedza rzadka

Ziemia

Praca

Kapitał

Wiedza

XIX- XX wiek

Ziemia

Praca maszyn

Kapitał

Wiedza

od XXI wieku

do XVII wieku

Orientacyjne znaczenie czynników rozwoju gospodarczego

Strona

Tradycyjne czynniki rozwoju gospodarczego /praca, ziemia, kapitał/ wiedza, w ujęciu czasowym. Mniejsze znaczenie wiedzy od XXI wieku, symbolizuje nie regres wiedzy, lecz mniejszą ilość w społeczeństwie w stosunku do wieku XX. Transfer wiedzy wprost z ośrodków badawczych do maszyn z pominięciem znaczącej części ludności, oraz przechwytywanie i transfer wiedzy stosowanej do kapitału. Władysław Szymański stwierdza, iż „Zaskakującą cechą współczesności jest to, że coraz gorzej rozumiemy świat. Mamy do czynienia z wielkim paradoksem. Z jednej strony stoimy u progu cywilizacji wiedzy, a z drugiej coraz trudniej nam zrozumieć i przewidzieć towarzyszące nam procesy ekonomiczne, społeczne i polityczne”/ W. Szymański, Interesy i sprzeczności globalizacji: wprowadzenie do ery ekonomii globalizacji, 2004/.

131

Istotny- małoistotny


W roku 1930, John Keynes przewidywał, że do końca XX wieku, rozwój technologii, w wysokorozwiniętych krajach jak Wielka Brytania czy Stany Zjednoczone zredukuje czas pracy ludzi do około 15 godzin tygodniowo. Nie odbywa się to jednak dopóki istnieje zamiana zawodu A w zawód B, oraz ‘jakiś’ zawód C, podtrzymujący system i jego popyt, np. w przemyśle telegraficznym USA w 1929 r. pracowało 87 tys. zatrudnionych, wobec tylko 24 tysięcy w 1975 roku, oraz ich konwersję– zamianę w tym czasie w inne etaty np. w branży telefonicznej- 536 tys. miejsc pracy/ M. Rotschild/. Wymownym znakiem roku 2015 jest zawód inkasenta energii, który w przeciągu kilku lat zastąpi automatyczny odczyt domowych liczników drogą radiową przez lokalne stacje. Problemem nie jest, powodowana rozwojem konwersja zawodów, lecz skutek postępu technologicznego, zastępujący pracę rąk- maszyną i głów komputerem. Rugujących w ogóle ludzi z rynku pracy.

Strona

doradca kredytowy akustyk biur barista coach marketingowiec internetowy fundraiser groomer konsultant ślubny telemarketer mediator sądowy merchandiser- opiekun stoiska tajemniczy klient personal shopper osobista stylistka trendsetter- „żywa reklama” witacz gości konsultant produktów bankowych i ubezpieczeniowych inspektor d.s… pracownik socjalny, ochroniarz mediator rodzinny organizator usług

132

W ustroju konkurencji rynkowej, ludzkie etaty pracy przemieszczające się z ery przemysłowej do informacyjnej, przegrywają konkurencyjny wyścig z komputerami. Wówczas zrobotyzowane i nowo powstające zawody opanowują pracę bez ludzi. Powszechność tego pokazuje już dzisiaj skalę przyszłego zagrożenia, Business Harvard Review twierdzi, że najbardziej przyszłościowym zawodem jest „data scientist” tj. specjalista od przetwarzania i analizy danych. W którym najwydajniejszym pracownikiem jest komputer. W konsekwencji, tego- zapewnienia koniecznego dla gospodarki popytu, oraz organizowania przetrwania ludziom, tworzone są zawody ‘jakiekolwiek’, społecznie niebezpieczne, bo spoza ludzkiej samorealizacji. Niekonieczne, nawet w szeroko rozumianym cyklu gospodarczym. Niskopłatne, nisko kreatywne, mogą z powodzeniem zostać zastąpione dochodem powszechnym, np:


urzędnik, a nawet tanatopraktor, wykonujący zmarłym pośmiertny makijaż i wizaż. Których istnienie można uzasadnić tym, że dają pracę. Omijając uzasadnienie dalekosiężnych skutków. Analogicznie dają pracę myśliwym, zwierzęta, dopóki są. Oraz inni ludzie, uzasadniający pracę czołgistów i operatorów wyrzutni rakiet wojskowych, w tym systemie społeczno- politycznym. Stanowiąc podział pracy podtrzymujący władzę kapitału / D. R. Graeber 2013/. Ewolucja zawodowa, w ustroju opartym o kalkulację ekonomiczną, może na przykładzie etatu pracy dziennikarza telewizyjnego, wyglądać jak na zdjęciu.

Widoczny / stojący po środku w rzędzie ludzi/, powyżej siedzących, humanoidalnych robotów, ich twórca profesor Hiroshi Ishiguro z Osaki.

Strona

Rys. robot edukacyjny potrafiący zastąpić nauczyciela.

133

Także 600 tysięczna rzesza polskich pracowników oświaty i edukacji nie ma żadnych gwarancji, że w przyszłości zawód nauczyciela będą wykonywali ludzie.


Kiedy praca tożsama z ludzkim wykonawstwem, przestaje być czynnikiem gospodarki, pracownicy stają się zbyteczni. Możliwe scenariusze dla byłych ‘tradycyjnych’ pracowników to m. inn. 1. dochód powszechny, czyli powtórka rzymskiego plebs reglamentas, 2. eutanazja, 3. dochód powszechny+ dowolna praca typu projekt, okazjonalna, sieciowa, na przykład portale sprzedażowe, informatyczne, edukacyjne, kooperatywy, itd. zatrudniające niewielki procent ludności. Pozostałych, w większym stopniu poza wielkimi miejskimi skupiskami gospodarczymi, czeka bezrobocie. Miasta powiatowe i miasteczka miejsko – wiejskie, zlokalizowane poza strefami około aglomeracyjnymi, czeka postępująca marginalizacja. Roczna konsumpcja ludzkości wynosząca ok. 130% zasobów planety, oraz szybki wzrost ludności Ziemi, nie wykluczają różnych, także wojennych scenariuszy eutanazji ‘ zbytecznego’ społeczeństwa. Nas jednak interesuje odpowiedź na pytanie, czy istnieje motywacja likwidacji ludzkiej populacji, w odpowiedzi na rozwój gospodarczy i demograficzny? Owszem, istnieje, np. zaproponowana przez anglikańskiego duchownego i ekonomistę Thomasa Malthusa. /An Essay on the Principle of Population, 1789/, zwierzęca selekcja naturalna ludności, w celu ograniczenia populacji ludności. Dającą ująć się postulatem: skoro nie możemy ograniczyć biedy- likwidujmy biednych. Ograniczając wzrost demograficzny, uniknie się nadmiernej eksploatacji zasobów Ziemi. Malthus proponował wprowadzanie selekcji społeczno-ekonomicznej, w wyniku której przetrwaliby zamożniejsi, zdolni do zapewnienia bytu sobie i rodzinie. Likwidacja przyrostu demograficznego/ robotników/, pozwoliłaby zachować istniejące zasoby dla pozostałych, oraz boski porządek. Ogólnie mówiąc, sam fakt istnienia behawioralnego czynnika napędowego np. ideologicznego, dominacji, prestiżu, posiadania, itd. wystarcza do istnienia/ wystąpienia adekwatnej motywacji.

Strona

Wiedza nie jest celem- istotą gospodarki kapitalistycznej. Nie jest jej czynnikiem. Tu zostaje jedynie skomercjalizowana, skanalizowana, sprowadzona do roli czynnika, wspierającego ten ustrój. Co zamyka drogę do demokratyzacji społeczeństw. Ponieważ wiedza i kultura są źródłem idei obywatelskiej- kreatora demokracji. Wolność osobistą i publiczną/ ustrój demokratyczny/, społeczeństwa mogą uzyskać, uwalniając wiedzę z wszelkich ograniczeń ustrojowych. W ustroju demokratycznym, wiedza jest wolna i samostanowiąca, a komercjalizacja nie zawęża jej do nauki stosowanej. Nie jest to precyzyjne określenie, chodzi jednak o ukazanie sedna. Pełne uwolnienie wiedzy, oznacza skok ustrojowy, społeczny i gospodarczy, niewykonalny w żadnym ustroju zwierzęcym. Ustroje zwierzęce- feudalizm, kapitalizm, samorząd oraz ustrojopodobne systemyteokracja, komunizm są deterministyczne. Ulegają wewnętrznym zmiennościom, mieszaniu się lub

134

Ustrój kapitalistyczny przyczyniając się znacznie do substytucjonowania potrzeb naturalnych oraz kształtowania się stylów życia, wypracował własną religię- konsumpcjonizm. Rywalizującą z kościelnym marketingiem- religią, oraz zastępującą dobrami, skostniałych bogów. Nie o dominację na górze nam jednak chodzi, lecz o przeżycie na dole. Robotyzacja pracy rugująca ludzi, dotyczy większości istniejących obecnie zawodów. Także tych nieutożsamianych zazwyczaj z zastępstwem robotów, jak nauczyciel, dziennikarz, pracownik call center, prezenter telewizyjny, kierowca, ankieter, robotnik, rolnik, sprzedawca, bankowiec, naukowiec.


Strona

135

zastępstwu, lecz nie ewoluują w ludzki ustrój. Skomplikowanie życia społecznego świetnie i zwięźle opisała / Ewa J. Godzińska, Duzi i mali Ziemianie/. Łączy je jednak podstawowa ustrojowa właściwość- zwierzęcość. Więc chociaż, to nie ludzie, lecz mrówki z gatunku Linepithema humile, stworzyły największy system społeczny, który jak dotąd odnaleziono na Ziemi. I to właśnie w świecie owadów życie społeczne osiągnęło szczyt swojego rozwoju. Tworząc superkolonię rozciągającą się na przestrzeni około 6000 km, od północnych Włoch aż po Portugalię i Hiszpanię. Składającą się z milionów gniazd zamieszkiwane przez miliardy osobników, znacznie więcej, niż liczy sobie cała ludzkość /GIRAUD i in., 2002; GODZIŃSKA, 2003, 2004/. Sensem funkcjonowania ww. ustrojów zwierzęcych jest podtrzymywanie istnienia, a nie spełnianie życzeń jego elementów, np. ‘kapitalizm z ludzką twarzą’. System społeczny może spełniać życzenia swych elementów, jeżeli jest autonomiczny autonomią swych elementów. Działające w nim oddziaływania nie są deterministycznie kontyngentnie ograniczona, są autokonstytucyjne, w niektórych- także dyssypacjach, powodują rozwój systemu w dowolnym- motywowanym jakąś ideą kierunku. Idea obywatelska gromadząc m.in. wiedzę ludzkości umożliwia realizowanie się ludzkości, jako autonomicznego / obywatelskiego/ ustroju społeczno- politycznego. Nie szukając panaceum w systemach motywacyjnie deterministycznych, dla autonomicznych społecznych systemów probabilistycznych. Ponieważ wiedza powstaje i należy do tworzącego ją społeczeństwa, zaproponowaliśmy dla zawierającej ją idei nazwę obywatelskiej. Z wiedzy wszystkich, wynikają określone decyzje, są to więc decyzje wszystkich. Zatem formą stanowienia- legislacji idei obywatelskiej jest demokracja. Elitarność nauki nie stanowi przeszkody, skoro ‘otwiera’ ona społeczeństwo. Przeszkodą jest pas ziemi niczyjej. W ustroju demokratycznym nie ma prawa istnieć. Brak pasa redukuje znaczenie kościołów i polityków. Co wtórnie otwiera społeczeństwo, tworząc demokratyczne sprzężenie zwrotne. Postulowana tu i tam budowa otwartego społeczeństwa, w ustroju deterministycznym jest niewykonalna. Gdyż społeczeństwo w nim, nie ma na co, się otworzyć. Ustrój motywacyjnie deterministyczny to np. kapitalizm. Obecnie, właściwie wszystkie kraje są kapitalistyczne. Skoro cała kula ziemska- wszystkie kraje, jest globalnie kapitalistycznie wypełniona, to brak możliwości otwartości- bo na co? Z braku środowiska/ zewnętrznego/- gdyż na naszej planecie, prawie nie ma ‘ziemi’ poza ‘układem’ kapitalistycznym- Korea Płn. Kuba... Poza szczególnym przypadkiem Szwajcarii. Posiadającej gospodarkę rynkową, pod rządami demokratycznymi. Demokracja szwajcarska wypracowywała ten model ustroju i gospodarki od czasów celtyckich. Kontynuując w czasach renesansu itd. Gdyż otwarty partnerski / pierwotnie antyczny celtycki/ system społeczny, realizował się. Podobnie jak relacja i panowanie, ludzkiego mózgu zewnętrznego- kora, do mózgu pierwotnego zwierzęcego, limbicznego. Dojście do demokracji od dołu, wewnątrzsystemowo – ze światowego kapitalizmu nie jest możliwe. Gdyż kapitalizm kończy się na motywacjach ekonomiczno- witalnych. Do demokracji natomiast konieczne są najwyższe człowiecze motywacje.


Strona

Nauka ma tę podstawową cechę, że jest elitarna. Tworzy elity intelektualne, pozostawiając zarazem izolowany myślowo ogół. Stan ogółu nie oznacza braku edukacji, a jedynie określony jej wymiar. Nie napawa nas optymizmem poziom edukacji w Polsce, także w ostatnim ćwierćwieczu. Zwłaszcza zwodnicza powszechność, nawiązująca do hasła, o nauce trafiającej pod strzechy. Jeśli się z tym kierunkiem zgadzasz czytelniku zastanów się samodzielnie. Czy nauka ma trafić pod strzechy, czy strzechy mają trafić do nauki? Nauka schodząca w dół do strzech przestaje być nauką. Staje się imitacją nauki, iluzja wiedzy czyniącą odwrotny do edukacji skutek. Sankcjonuje powierzchowne wykształcenie, ugruntowując utrzymywanie niskiego poziomu wiedzy. Każdy, kto dokształa się samodzielnie powyżej tego poziomu, nie odnajduje tu klimatu wiedzy. Ani z niej wynikającego systemu wartości. Równa, więc w dół tracąc włożony w dokształcenie wysiłek albo emigruje do jednego z krajów, gdzie wiedza jest wartością. Dlaczego ten powszechnie znany fakt jest tolerowany w kraju, z obowiązującą doktryną opartą na wiedzy? Może komuś taki stan rzeczy odpowiada? Zobaczmy, więc kto może mieć interes w utrzymywaniu źle wykształconego społeczeństwa? Międzygalaktyczne siły kosmitów, oraz diabła pozostawmy powieściopisarzom. Popatrzmy, kto wprost określa wszystkie zasady, warunki, zakres publicznego szkolnictwa i nauczania w kraju? Na pewno rządzący, poza którymi nikt nie ma wpływu na edukacyjne prawodawstwo, określanie rodzaju i poziomu szkół, zakresu nauczania ani nawet treści drukowanych podręczników. Nie wydaje się jednak rozsądne, aby rządzący zainteresowani byli utrzymywaniem ciemnoty w narodzie. Czyżby? Więc, po co kościelne czy partyjne inkwizycje, paliły książki? Dlaczego ustawicznie pomimo powszechnej propagandy głoszącej wolność słowa funkcjonuje cenzura mediów? Dlaczego branża szkolnictwa uprzywilejowana jest „Kartą Nauczyciela”. Dlaczego regulujący publiczną edukację, nie uczą uczenia się, otwartego myślenia i myślowej samodzielności? By nie poszukiwano odpowiedzi spoza klucza? By akceptowano istniejący status quo. Ani tym bardziej zastanawiano się, czy istniejący porządek świata jest optymalny? Zatem wykształcony, samodzielnie myślący obywatel jest niepożądany dla władz. Może wysadzić z fotela urzędującego władcę, jeśli przyjmie jego drogę postępowania lub wręcz zakwestionować cały system rządzenia, gdy to, co widzi nie zgadza się z tym, co wie. Jeśli uświadomimy sobie, że to sytuacja- być albo nie być dla decydentów, łatwiej zrozumiemy ogrom ich determinacji. Łączą, więc swe siły z posiadaczami patentu panowania, nad duszą człowieka. Oczywistą konsekwencją sojuszu jest widoczna na każdym kroku dwuwładza. Krzyże w rzekomo świeckich publicznych instytucjach, obowiązkowa nauka religii w świeckich szkołach, konkordat, i nieustająca obecność Kościoła w życiu społeczeństwa. Do tej komitywy konieczna jest jednak wiara w boga. Omijająca naukę, irracjonalna doktryna, że ktoś lub coś takiego istnieje. W swej propagandzie ku zbawieniu ludzi, w praktyce umożliwiając jednym bez oporu panowanie nad innymi. Dlatego Bóg nie musiał, wręcz nie mógł wywodzić się z wiedzy, z otwartego rozumu ludzkiego. Miał gwarantować dziedziczenie i trwanie głupoty, gwarantującej łatwość władzy nad ludem. Czy Kościół oraz władza świecka, mają zatem interes w rozwoju nauki i jej upowszechnianiu? Zwłaszcza poza wymiar konieczny do utrzymywania ustroju- kupić, pomodlić, opieczętować ? Zatem jakiej przyszłości spodziewać się należy trwając w takim systemie?

136

Sapere Aude


Strona

Demokratycznego kraju pośrodku Europy. Rządzonemu dzięki planom powstającym w kurii, sejmie, gabinecie prezesa korporacji, lecz nie w narodzie. Z przynależną naszej narodowej dumie lokalizacją w środku Europy. Pokazująca to mapa, pozwala zauważyć, że to tylko środek geometryczny naszego kontynentu. Analogicznym środkiem człowieka nie jest głowa, lecz inna część ciała. Mamy wrażenie, że 1000 letnia historia chrześcijańskiej Polski z wyjątkami, to pasmo klęsk i porażek. Dobitnie widocznych w ostatnich stuleciach. Pojawiających się okresach luzu, głównie za sprawą błędów popełnianych przez agresorów. Lub ich osobistych problemów. W ogródku biologii nie dostrzegamy „jakościowych” różnic pomiędzy ludźmi w dowolnych częściach świata. Nasze stanowisko wobec równości ludzi nie pozbawia nas jednak prawa do różnicowania ludzi pod względem stopnia używania rozumu. Rozróżniamy elity intelektualne, tak zwanych normalnych ludzi oraz wyznawców głupoty- motłoch. W ogródku psychologii odnajdujemy podpowiedzi pozwalające zrozumieć, w jaki sposób motłoch buduje i akceptuje głupotę. Nie traktujemy go jednak inaczej niż spadku pozostałego ze spuścizny dziejów, efektu planowej deprecjacji Polaków przez czarnych, czerwonych, ze swastykami czy dwugłowymi orłami oraz rodzimych agresorów. Władza sprawowana przez wodzów zawsze wmanipulowywała narody w takie stany, w bratobójcze wojny, zakładając oczywiście, że ludzi łączy braterstwo. Ewoluujące z rodzinnej czy plemiennej wspólnoty, rozpoczynające szeroki pochód pod hasłami Rewolucji Francuskiej. Nasz rozum podpowiada, że niestety nie minęły czasy pierwotnych zachowań człowieka, kiedy walka o pokarm, o jaskinię do zamieszkania decydowała o przeżyciu. Analogiczne w epoce jaskiniowej i Internetu. Sztuka życia w społeczeństwie polega na pogodzeniu lub kształtowaniu indywidualnych zachowań wszystkich. Tworząc współpracę lub konkurencję, dominację. W stadzie ludzkich zwierząt wygrywa dominacja stanowiąc szybką możliwość zaspokojenia popędu człowieka- drapieżnika. Niewykluczone, że próbę usunięcia drapieżnictwa podjął Karol Marks. Popełniając jednak błędną i niedopracowaną teorię. Jej zasadnicze błędy – społeczeństwo to nie tylko ekonomia, także biologia, a ekonomia to nie podział na my i oni, zaprocentowały spadkobiercami w osobach Lenina i Stalina. Nie będziemy dociekać na ile byli komunistami, zwłaszcza Lenin nawrócony do zaakceptowania rynku jako kreatora gospodarowania, lecz na pewno byli wodzami. Nie interesowały ich zasadnicze wartości społeczne jak wolność, równość wobec prawa, prawa człowieka, sprawiedliwość, współpraca, respektowanie prawa, lecz dominacja i zdobycz. W konsekwencji mordując i przejmując mienie fabrykantów… nie mogąc dopasować ich, w ramach błędnego komunistycznego systemu gospodarczego. Zbrodnie okresu stalinowskiego nie były cechą komunizmu, lecz ludzkiego bezgranicznego drapieżnictwa. Ten sam powód skłonił przeciwstawny ustrój- kapitalizm, do ludobójstwa i zrzucenia bomby atomowej na Hiroszimę i Nagasaki. Innego powodu nie było. Cesarz Japonii zdecydował o kapitulacji przed zrzuceniem bomby, w reakcji na przygotowywaną inwazję radziecką. Wolał poddać się każdemu, byle nie komunistom. Wodzowski charakter ustroju państw wpływa na standardy postępowania. Podobnie w Związku Radzieckim, USA, Japonii czy Polsce. Zawsze też oddziaływanie rządzących jest istotnym czynnikiem warunkującym zachowywanie się rządzonych. Zdanie zbyt oczywiste, wręcz banalne. Niestety niewywołujące powszechnej refleksji. Jeśli zatem naród chce określać i osiągać swoje cele, musi

137

Doszliśmy do Polski, czyli do czego?


Strona

138

o nich decydować. Musi być w stanie to robić w pełni i samodzielnie. Jakiekolwiek pośrednie rozwiązania, kompromisowe mechanizmy choćby pseudo demokracji, wypełniają luki powodujące korozję systemu. Luki pozwalające fachowcom osadzić tryby zmieniające bieg i sens wydarzeń. Krótko mówiąc cwaniacy wcisną się i przerobią resztę. Dlatego przerobionemuzdeprecjonowanemu narodowi tak szalenie trudno, poprzez działania oddolne odzyskać kontrolę nad własnym krajem. Obrona przed zaawansowanymi metodami manipulowania społeczeństwem wymaga upowszechniania wiedzy i wynikającej z niej postawy. Tej jednak nie ma w szkole podstawowej, gimnazjum ani w szkole średniej. Społeczeństwo nigdy nie dostanie niczego, co zagroziłoby istnieniu władzy ponad nim. Dla swego istnienia, władza musi izolować społeczeństwo od części jego praw, zwłaszcza decydowania, zastępując je sobą. W konsekwencji musi usunąć z publicznej przestrzeni merytoryczną tematykę zwłaszcza zarządzania, zastępując ją popularnością. W konsekwencji zamieniając wybory fachowców / władz wybieralnych/ w konkurs popularności. Co niestety odpowiada motłochowi niezdolnemu do merytorycznego zaangażowania. Obligując także władze do przeorientowania merytorycznej komunikacji w koncert populizmów. Niezbędny, aby zostać wybranym, oraz być słuchanym między wyborami. Motłoch nie potrafi inaczej. Popularność wyborczą zdobywa się pozyskując sympatię ludzi. Niekoniecznie efektami wypracowanymi dla i w ich interesie. Często wręcz nie robiąc nic. Nie narażając się i unikając konfliktów. Ponieważ wyborcy w większości nie uczestniczą, ani nie przysłuchują się obradom sejmu, ani samorządu, więc nie orientują się, co naprawdę posłowie, czy radni robią. Znają tylko, wyrywkowe cytaty wylansowane przez media. Nie tylko radni i posłowie mają świadomość, że robiąc cokolwiek można komuś narazić się. To absurdalne, ale im więcej robi np. radny, tym więcej zyskuje wrogów. Tych, którzy z jego pracy w danej sprawie nie skorzystali oraz tych, którzy wyrobili sobie złą opinie o radnym rozpowszechnianą przez tych, którzy nie skorzystali. Oraz przez politycznych przeciwników rywalizujących o głosy wyborców. Ograniczeni umysłowo i informacyjnie wyborcy nie rozumiejąc faktów, nie potrafiąc ich ocenić, wyrabiają sobie opinię o ww. radnym „statystycznie”. Upraszczając połowa złą, połowa dobrą. Podczas kolejnych spraw ten wytwarzający ich opinię mechanizm, u pozostałej pozytywnej połowy wyborców, wytwarza znowu „po połowie” pozytywnych i negatywnych opinii itd. prowadząc z czasem do utraty sympatii i szans wyborczych owego radnego. A wszystko, dlatego że zajęty jest wykonywaniem swoich obowiązków, zamiast lansowania się. W sejmie, wygodne nierobom podporządkowanie się dyscyplinie partyjnej, sowicie wynagradza wysokość poselskiego uposażenia, wynoszącego 22 087,25 złotych miesięcznie. Tworzy je stałe uposażenie 9669.80 zł + dieta 2417,45 zł + zwrot kosztów utrzymania biura 10000 zł, pomijając darmowe przejazdy, przeloty, hotel poselski, pocztę, telekomunikację. A popularność bardziej zależy od ogólnego wizerunku partii niż jednostki. Reasumując widzimy zależność promującą nieefektywność zamiast efektywności. Zależność ta ma głębsze negatywne skutki albowiem popularność nie oznacza kompetencji. W świecie nauki popularność wyrabia ilość publikacji, cytowań autora przez innych, komercjalizacja osiągnięć naukowych w gospodarce itd. Słowem kompetencje i dorobek danego człowieka. Nie mając wiedzy, kompetencji zdolnego naukowca nie masz szans na jego stanowisko. Podobnie nie mając uprawnień elektrycznych nie zostaniesz elektrykiem, a bez dyplomu z medycyny, lekarzem. W życiu publicznym tzw. polityce ta prawidłowość nie obowiązuje. Prezydentem może zostać popularny figurant, posłem absolwent liceum, lub piłkarz bez żadnego zawodu, senatorem piosenkarz, wójtem nauczyciel historii. Żaden z nich nie jest merytorycznie kompetentny. Nie studiował zarządzania, ekonomii, ekologii, lecz zostając władzą, decydują o losach społeczeństwa. O gospodarce kraju, miasta czy gminy, w czasie, gdy tysiące kompetentnych obywateli nie ma prawa głosu.


Strona

Kompromis w polityce oznacza coś innego niż poza nią. Jeśli chcesz zjeść tort i ktoś chce zjeść także, nie ma obopólnie korzystniejszej opcji niż kompromis, czyli dogadanie się, kto ile otrzyma. W polityce pozornie tylko jest podobnie. Kompromis zastępuje korupcja i kumoterstwo, konieczne aby swoją pajdę ugryźć. Powstaje patologiczny mechanizm, tym łatwiejszy jeśli dotyczący karierowiczów dążących do osobistych korzyści. Osobiste korzyści zamiast służby społeczeństwu, umożliwia już na starcie patologiczna ordynacja wyborcza. Jej konsekwencją jest zamiana teoretycznie domniemanej pozytywnej selekcji wyborczej kandydatów w negatywną, promującą żądze zamiast wartości. Ordynacja wprowadzająca takie zasady tworzy aspołeczny mechanizm stający się powszechną praktyką. W każdym społeczeństwie znajdują się zarówno ludzie wartościowi, jak i szumowiny. Rolą poprawnej ordynacji wyborczej jest wyselekcjonowanie tylko tych pierwszych. W społeczeństwie zdegenerowanym- tych drugich. Są dwa warianty układu władzy będące skutkiem wyborów w przedstawicielskiej „partyjnej demokracji”. Albo wygrywający wybory zdobywa większość, odcinając mniejszość od wpływu na wszelkie decyzje, czyli rządzenie. Wówczas, zwycięzcy załatwiają wszystko we własnym gronie, opozycja zaś robi wszystko, aby im przeszkodzić i zastąpić przy podziale wyborczych łupów. Nie jest to realizacją zarządzania państwem, lecz opanowanie i podział łupów z nadzorowanych dóbr publicznych. Kiedy jednak wybory nie dadzą władzy jednej partii, zwycięskie ugrupowania z konieczności zawiązują koalicję, współpracując według opisanego tu modelu postępowania. Kolejne „kompromisy polityczne” ustalają pod czyje fabryki napisana zostanie ustawa, by w zamian następna w rewanżu dobrze służyła parabankowi kolegi posła. Jeżeli opisana metoda powoduje powstawanie ustaw, zastanówmy się, co można zrobić, aby jednak ustawy służyły całemu społeczeństwu? Stać się ich twórcami? Pokaże to przykład sprzedanego meczu w świecie sportu. Ponieważ działacze sportowi, co wiemy od nich są nieprzekupni, musimy przekupić wszystkich kibiców, aby zgodzili się na przegraną swej drużyny. Nie możemy jednak pochwalić się załatwieniem sprawy, gdyż nie podołaliśmy zadaniu. Kibice nie chcą słyszeć o przegranej swojej drużyny. A mecz wygrali lepsi. Jednak naszym celem nie jest przykładowa pojedyncza drużyna sportowa, lecz cały system gospodarczy państwa. Aby powstała napisana w naszym- korupcyjnym interesie ustawa, musimy przekupić po prostu naród. Przygotowując łapówkę, powiedzmy po 1000 złotych dla każdego Polaka. Wychodzi 38 miliardów złotych. To chyba żart? Za trzydzieści osiem miliardów możemy kupić mały bank, nie ustawę i to w kraju, którego tempo zadłużania wskazuje na zbliżające się bankructwo. Gdybyśmy nawet zmniejszyli kwotę do 100 złotych, czyli płacąc tyle, co kilkanaście lat temu za śmieszne świadectwa udziałowe NFI i tak nie kalkuluje się zapłacenie takiej kwoty. To koniec. Ale przynajmniej zdobyliśmy doświadczenie, czego musimy unikać. Nigdy nie godzić się na wprowadzenie takiego systemu władzy w państwie, aby wręczenie łapówki wymagało zapłacenia całemu narodowi. Nigdy nie pozwolić na wprowadzenie demokracji bezpośredniej, tym bardziej, że brak pewności czy naród w ogóle będzie chciał o wykolegowaniu go rozmawiać. Póki jednak obowiązuje model przedstawicielski z nieliczną grupką decydentów,

139

Konieczność przypodobania się wyborcom skłania wybranych do opanowania skutecznych metod oddziaływania na masy. Do głosu dochodzą demagogia i populizm dobrze brzmiących haseł, socjotechniczne sztuczki oddziaływania, perswazja itp. Zatem najważniejsze dla skuteczności polityka, staje się doskonałe opanowanie wpływania na innych, robienia wrażenia, cwaniactwo, posługiwanie się ludźmi. Dysproporcja wiedzy polityków, z zakresu komunikacji i perswazji w stosunku do społeczeństwa, umożliwia im panowanie nad tłumem. Kilka emocjonalnych standardów np. patriotycznych, religijnych czy behawioralnych w katalogu polityków, wystarcza do panowania i sterowania pospólstwem. Zarządzanie sprawami publicznymi zastępuje, cytując Arystotelesa, teatrzyk z osłami na widowi i hienami na scenie.


zawsze znajdzie się ktoś by „ponegocjować”. Większość rządząca mając matematyczną przewagę podczas głosowania nie musi liczyć się z nikim. Realizuje swój program TKM, pozostawiając opozycji funkcję obszczekiwania wszystkiego. Demokracja przedstawicielska przyjęła prymitywną metodę głosowania, jako regułę rządzenia. Matematyczna większość choćby 51, w stosunku do 49 pozwala dysponującemu 51% głosów na całkowitą samowolę. Treść przyjmowanych ustaw i uchwał nie zależy od ich wartości społecznych, gospodarczych itd., lecz od parametru 51. Niestety nie jest to definicja zarządzania, którego celem jest efektywne realizowanie spraw publicznych i gospodarki narodowej. Mówiąc wprost, wypracowanie dobrobytu dla ludu. Demokracja przedstawicielska nie jest w rzeczywistości demokracją, a nawet nie przedstawicielską. Ten styl rządzenia realizują w sejmie partie polityczne, których członkom, posłom zasadę głosowania narzuca dyscyplina głosowania. Jeżeli kilku np. 2 partyjnych przywódców, partii będących u władzy, decyduje jak głosuje reszta sejmu, to mamy ustrój autokratyczny. Całkowite zaprzeczenie demokracji. Czy polski sejm sprowadzający się do kilku decyzyjnych osób potrzebuje pozostałych czterystu kilkudziesięciu figurantów? Czy ty ich potrzebujesz, by widzieć nie rozumiejąc, co? Na funkcjonowanie spraw publicznych oprócz władz, wpływ ma administracja, tworząc łącznie tzw. państwo. Które w ustroju niedemokratycznym staje się samodzielnym bytem. Przestaje być formą organizacji społeczeństwa, stając się jego ekonomem. Ludzie należą do państwa, podlegają jego prawodawstwu, sądownictwu, podatkom, służbom. Czynniki te są determinantami niewolnictwa. A ludzie im podlegający, niewolnikami. Dopiero rozumiejąc to możemy dostrzec sens Unii Europejskiej wyzwalającej społeczeństwa spod władzy własnych państw. Sens zaprzepaszcza jednak zastąpienie państw narodowych, biurokratycznym państwem unijnym, sterowanym przez wielki kapitał. Receptą wydaje się być europejska wspólnota obywatelska i jej bezpośrednia władza nad europejskim kontynentem.

Strona

Pozostańmy jeszcze przez kilka zdań wokół obecnego systemu władzy poczynając od stanowiska Prezydenta RP. Kilka lat temu przeprowadzono eksperyment budujący markę nieistniejącego produktu. Po zakończeniu kampanii reklamowej niektórzy ludzie potrafili wymienić nawet konkretne korzyści produktu, który nie istniał przecież w rzeczywistości. To przykład pokazujący, że kampania zrobić potrafi z niczego coś. Nadać wartości czemuś nieistniejącemu. Stworzyć miejsce

140

Obecnie poziom społecznej wiedzy i obywatelskiej świadomości tamuje prawdziwą demokrację. Przekonanie części społeczeństwa o istnieniu ustroju demokratycznego w Polsce jest możliwe dzięki spuściźnie kanonów przyjmowanych na wiarę. Twierdzeń nienaukowych zstępujących z góry. My jednak posiadamy prawo do stawiania pytań i odpowiedzi, więc zapytamy. Czym różni się demokratycznie wybierany prezydent od elekcyjnego króla? Jeśli zorientujemy się, że niczym istotnym, to czas zapytać o ustrój panujący w Polsce? Nie wnikamy w parametry powszechności wyborów ograniczających tylko dla szlachty, prawo do elekcji króla. Widzimy obecnie analogiczne do szlacheckich zawężenie uprawnień wyborczych do partii politycznych. Utrzymane w tym duchu prawo do kandydowania nazywane czynnym prawem wyborczym. I chociaż w XXI wieku w Polsce, wyborcą może być każdy, co różni prezydenta kraju od elekcyjnego króla? Czym różni się kupowanie w przeszłości szlacheckiego tytułu, od kupowania dzisiaj tytułu partyjnego? W ustroju, w którym skuteczne kandydowanie wymaga inwestowania dużych pieniędzy, kupienia miejsca na listach wyborczych, oraz aprobaty mediów, tracą do minimum swą wartość i tak ograniczone prawa wyborcze. Są bardzo ograniczone, a decydującą rolę grają uwarunkowania niedemokratyczne. Taka jest zasadnicza istota dzisiejszego ustroju, decyzyjności i własności Polski Nie należą do narodu.


Strona

Jeżeli kandydowanie w wyborach wymaga znacznych pieniędzy wymusza na kandydujących uśmiechanie się do biznesu dysponującego kapitałem. Otrzymując od nich kredyt na kampanię wyborczą, muszą zrewanżować się po wygraniu wyborów. Nikt przecież nie daje pieniędzy bezinteresownie. Rozumiemy więc dlaczego dla posłów uchwalających ustawy ważniejszy jest wielki biznes niż obywatele. Powstaje typowy polityczny układ korupcji tworzący trwały nieekonomiczny wynik. Konieczność rewanżu stanowi koszt uzyskania władzy. Znaczenie społeczeństwa dla kandydujących, dodatkowo zmniejsza obowiązująca ustawa o finansowaniu partii politycznych. Finansowanie partii i wyborów w Polsce przyjęło postać- płaćcie nam za to, że

141

dla „niczego” w społeczeństwie. Taki wydawałoby się niemożliwy przypadek może dotyczyć wykreowania wszystkiego. Wielomiesięczna kampania wyborcza Prezydenta RP, setki godzin emisji telewizyjnych, zaangażowanie wielu polityków, osób publicznych i części społeczeństwa daje niewymierny skutek. Góry, która urodziła mysz. Gdyż tak nisko oceniamy istotność stanowiska prezydenta kraju. Co gorsze, błędem w sztuce, wadliwym, osiągnięciem ustrojowym jest korowód potrójnej kontroli ustaw, przez sejm, senat i prezydenta. Nie gwarantujący, co widzimy profesjonalizmu ustawom. Ta procedura opiera się na założeniu, że ustawy po przyjęciu przez sejm mogą wymagać poprawienia. Z góry dopuszczają, więc ich wadliwość. W międzywojennej Polsce, ustawy przygotowywał rząd i odpowiadał za ich treść. Sejm mógł przyjąć w całości lub odrzucić projekt ustawy. Bez prawa zmiany przygotowanej do głosowania treści. Ponieważ dzisiaj żaden poseł nie odpowiada za skutki swej twórczości ani finansowo, ani utratą mandatu, edytować ustawy może bezkarnie. Senat jest z kolei spuścizną władzy dziedziczonej, co z demokracją ma niewiele wspólnego. W polskich warunkach jego istota sprowadza się do uhonorowania i utrzymywania ludzi w najlepszym razie dublujących pracę sejmu. Funkcja prezydenta powiela ten model, wraz z kosztownym finansowaniem prezydenckiej administracji. Trójstopniowy układ władzy zatraca sens istnienia tysięcy urzędników rządowych, opracowujących ustawy. Zwłaszcza, kiedy reakcja senatu i prezydenta, nie jest merytoryczna, lecz polityczna. Pomimo kilku szczebli legislacyjnych, ustrój i prawodawstwo Polski emanuje słabością. Już na wstępie skupiając w jednym ręku posłów- ministrów władzę ustawodawczą i wykonawczą. Merytoryczna poprawność pracy kogokolwiek, więc i władz nie jest zapewniona, kiedy te same osoby pełnią funkcję wykonujących i sprawdzających. Poprawna zasada oceniania czy kontroli, polega na tym, że różne osoby wykonują i oceniają wykonanie. Uczeń wykonuje- nauczyciel ocenia, analogicznie pracownik i jego kierownik. Podobnie ubiegający się i przyznający dotację, albo przedstawiający i zatwierdzający biznesplan. Piszący dziennikarz i weryfikujący tekst redaktor. Zawsze, zatem ocenianie uwierzytelnia zasada, że ta sama osoba nie powinna oceniać samej siebie. Trudno byłoby wówczas zapewnić rzetelność, nie wspominając już o bezstronności tak przeprowadzanej oceny. Niestety ta oczywista zasada nie dotyczy władz. Minister przedstawia sejmowi projekt ustawy, po czym głosuje za nim będąc posłem. Starosta, analogicznie przedkłada radzie samorządu projekt uchwały głosując następnie za nim podczas sesji, gdyż jest jednocześnie radnym. Jeżeli zarząd powiatu razem ze starostą tworzy kilku radnych, to okazuje się, że autorzy uchwały sami oceniają i przegłosowują swój projekt. Nieprzestrzeganie zasady rzetelnego oceniania funkcjonuje beztrosko, pomimo że wszyscy widzą, że tak jest. Kolejnymi oceniającymi staje się senator oraz prezydent. Wprowadzając w życie zasadę – tym gorsza organizacja, im więcej szczebli. Ponadto przynależność partyjna senatora, zatraca niezależność i bezstronność oceniającego. Interes czy dyscyplina partyjna nie jest tożsama z korzyściami dla społeczeństwa. Praktycznie przecież chcielibyśmy poczuć, jak zasada rzetelnego oceniania przekłada się w nasz interes, a nie słowną argumentację senatora. Doceniając nawet jego krasomówcze umiejętności, nie znamy jednak przepisu na zupę, która składałaby się tylko ze słów. Z mocy definicji poprawnego zarządzania twierdzimy- senat jest zbędny.


142 Strona

jesteśmy. Oczywiście można argumentować unikanie korupcji, uwolnieniem posłów od konieczności zdobywania pieniędzy przez ustawowe finansowanie partii, co potwierdzają niekończące się afery polityczno gospodarcze. System przedstawicielskiej władzy nie służy jednak większości społeczeństwa, czego przykładem jest petycja wystosowana w roku 2007 przez 562 czołowych ekonomistów, w tym czterech noblistów wskazująca niesprawiedliwy społecznie podział zysku przedsiębiorstw. Autorzy petycji domagali się podwyższenia wynagrodzenia minimalnego, uważając, że obecna jego wysokość oparta na 33% średniej pensji jest nie do przyjęcia. Zasadniczo chodzi o to, że niskie wynagrodzenie nie pozwala pracownikom korzystać z wytwarzanego także przez nich rozwoju gospodarczego. Na przeciwnym biegunie płac, rażą dysproporcje zarobków kierownictwa sektora państwowego. Inaczej, w prywatnym biznesie, gdzie nie powinno przeszkadzać to, że kapitalista posiada majątek liczony w miliardach, lecz to, że jego pracownicy żyją w niedostatku. Normalny standard życia jest, bowiem wyznaczany przez aktualny poziom cywilizacji, a obowiązkiem społecznej funkcji przedsiębiorstw jest dążenie do zaspakajania go. Niestety gospodarowanie będąc niekończącym się procesem powoduje, bez względu czy obraca tysiącami, czy miliardami angażowanie środków. Trudno oczekiwać, aby przedsiębiorca zmniejszył swe konkurencyjne możliwości, czy inwestycyjne szanse przekazując część zysku zamiast sobie, pracownikom. Jednakże istnieją rozwiązania pozornej sprzeczności jak, choćby znane, zwłaszcza z błędnego sloganu „kupuj krajowe”, a wynikające z pajęczyny powiązań gospodarczych. W społeczeństwie obywatelskim jest możliwa do wprowadzenia społeczna umowa brzmiąca- kupuj produkty nie tyle krajowe, co firm płacących uczciwe pensje pracownikom. Taki przykład pokazuje jak można próbować wzmocnić i ukierunkować popyt wewnętrzny, zamiast oczekiwania od pracodawców, zwłaszcza zagranicznych, odbierz sobie- daj pracownikom. Skoro popyt wewnętrzny jest główną siłą napędzającą polski wzrost gospodarczy obopólny interes powinien być zrozumiały. Także dla interesujących nas publicznych finansów, gdyż generowanie wysokiego popytu gospodarstw domowych przekłada się na wielkość PKB. Realia mas żyjących poniżej normy i elit żyjących powyżej, skłania nas do pytania, w jakim ustroju sprawa ma miejsce? Na co odpowiedź zastąpimy bajką w trzech aktach. O pośredniej demokracji, prowadzącej społeczeństwo do nowożytnego feudalizmu. Tło tworzy w ramach oszczędności bardzo uproszczona inscenizacja systemu politycznego, aktorzy we wszystkich aktach, ci sami. Skrajne uproszczenie społecznego modelu wypacza i zubaża bardzo faktyczny obraz, ale dzięki temu przecież powstają bajki. Akt pierwszy, 1 etap- start, 1 feudalny władca plus 100 pańszczyźnianych chłopów, uprawiających rolę na ziemi władcy. 2 etap- kapitalizm, 1 kapitalista dawny władca mający nadal środki produkcji. Chłop jest wolny, lecz bez władzy i zasobów. Dzięki posiadanej wolności stać go, aby ponosić przed fabryką kapitalisty transparent. 3 etap teoretycznydemokracja bezpośrednia, 1 kapitalista mający wszystko be zmian, razem ze 100 wolnymi chłopami wspólnie tworzą władzę demokratyczną. Chłopi w proporcji 100: 1 narzucają warunki- podatki kapitaliście i sobie. Koegzystują potrzebując się wzajemnie: podaż- popyt, gospodarka trwa, każdy ma swoje. 3 etap praktyczny- demokracja przedstawicielska- 100 wolnych chłopów deleguje 1 na posła do przekazywania swej woli i do rozmów z kapitalistą. Stwarza to wybranemu uprzywilejowane, lawirujące zasady życia. Nie jest w stanie indywidualnie obsłużyć 99 pozostałych pobratymców tracąc z nimi stopniowo kontakt. Kiedy posłowi zachoruje syn, przyjmie pomoc finansową na leczenie od kapitalisty, rewanżując się równie istotnie. Wspólne sprawy zbliżają ich do siebie, korzyści nagradzają współpracę. Kiedy syn posła poślubia córkę kapitalisty, tworzą już rodzinę. Razem mają zasoby i głos pozostałych 99, co wystarcza by kształtować dla swych potrzeb prawo, oraz żyć długo i szczęśliwie. Uprzywilejowanie „rodziny posła” staje się dziedziczone przez wąską grupę, prowadząc w konsekwencji do nowożytnego feudalizmu. Nowożytność polega na tym, że pozostałych 99 chłopów musi samodzielnie się utrzymać, zamiast bycia utrzymywanymi jak


Strona

143

dawny feudalny niewolnik przez swego pana. Muszą zdobyć mieszkanie, pracę, co zdejmuje ten obowiązek z władzy, pobierającej tylko czysty zysk- podatki. Odkąd o podatkach decyduje dynastia poselsko- kapitalistyczna, pojawił się nowy ich nurt nie tylko od wszystkich dla wszystkich, ale i od chłopów dla dynastii. Skrajne uproszczenie spowodowało zupełnie nieprawdopodobną fabułę. Dobrze, że to tylko bajka. Jest jakiś podstawowy powód, dla którego piszemy to wszystko. Ludzie zawsze chcieli poznać swą przyszłość, chcieli mieć wpływ na nią, ukierunkować swoje postępowania na sukces, unikać zagrożeń szukając sposobów umożliwiających osiąganie własnych celów. Wierzymy, że chcą nadal, że napisaliśmy w sprawie, rozumiejąc ważkość tematu. Skupiamy się na gospodarce, zarządzaniu i efektywności oraz organizacji systemów, nie w aspekcie ekonomii, co jest domeną ekonomistów, lecz od strony społecznej, będącej domeną obywateli. Uznając za cel, prawo do ustanowienia wyniku, a nie noszenia transparentu. Określona przez polskie prawo ustawodawcza inicjatywa obywatelska jest usankcjonowaną prawnie imitacją takiego prawa. Zajęciem się przez sejm inicjatywą obywateli, po wniesienia projektu ustawy do sejmu, poza 3- miesięczną prekluzją pierwszego czytania, nie określa żaden termin, w którym sejm powinien poddać projekt pod głosowanie. W konsekwencji żaden oddolny obywatelski projekt tzw. inicjatywy ustawodawczej dotychczas nie został ustawą. Demokracja w ramach swoich zasad, pozwala na dokonywanie ustrojowych rozstrzygnięć siłą głosów. Sprzężenie demokracja- głosowanie jest metodą stanowienia. Jest wskaźnikiem istnienia lub braku demokracji. Istniejąca już w czasach rewolucji francuskiej duża liczebność ludności uniemożliwiała wszystkim bezpośrednie komunikowanie się. Utrudniała organizowanie się wokół spraw publicznych i ich rozstrzyganie. Upowszechnili się pośrednicy władzy. I tę sytuację widzimy obecnie. Wśród komunikatorów goszczą politycy. Tworzą tubę, nieraz rozgłośnię emitującą treść społecznych przekazów. Powstają mówiący i słuchający. I cały obszar sondaży, statystyk i opinii, niemożliwy do sprawdzenia dla odbiorców. Jakże daleko teraz do faktycznej demokracji, jak daleko nawet do jej słowiańskiej tożsamości- wiecu plemiennego. W którym wszyscy mogli wypowiedzieć się wskazując sprawy wymagające załatwienia. Nawet zgodnie z tezą Karola Modzelewskiego w Barbarzyńska Europa, rytuał wiecowy dążył siłowo do jednomyślności, w obliczu niezdolności działania w sytuacji różnicy zdań. Warto zauważyć, że dzisiaj powrót do demokratycznych korzeni, uwzględniający poszanowanie odmiennych głosów i praw obywatelskich, do powszechnego porozumiewanie się wszystkim i współdecydowania, umożliwia Internet. Umożliwia, więc w praktyce realizację samostanowienia wszystkim obywatelom. Kraj demokratyczny, lub choćby udający demokratyczny nie posiada argumentu zabraniającego samostanowienia społeczeństwu. Brak samostanowienia wynika w większym stopniu z nieświadomości ludności, zwłaszcza braku wizji przez ludzkie zwierzęta, niż działania władz. Mieć prawo do głosu, to jedno, a mieć tego świadomość, wolę i zamieniać głos w prawo to drugie. Aby społeczeństwo mogło przemyśleć czy opowie się za obywatelskim ustrojem, musi poznać i zaakceptować lub odrzucić istotę obywatelskiego ustroju. Którą nie jest władza przedstawicielska, ani sejm, ani udział w wyborach, lecz wolność i korzystanie z wolności- samodzielnym decydowaniem.


Strona

Problem Polaków polega na tym, że nie znamy pojęcia wolności. Wiemy natomiast, czym jest jej brak lub ograniczenie. Dlatego dopuszczamy, akceptujemy częściowe dawki wolności odnosząc ich ilość, jako postęp w stosunku do wcześniejszej jeszcze mniejszej dozy. Brak w kraju choćby jednej osoby mogącej opisać jak się żyje w kraju o pełnej wolności, jest natomiast wielu pamiętających ograniczający wolność socjalizm i wcześniej całkiem ją odbierający okres hitlerowskiej okupacji. Pomijając króciutki moment niepodległej Polski międzywojennej przetrwaliśmy także epokę rozbiorów, co w sumie daje trwający wiele pokoleń standard życia bez, o tyle o ile, czy prawie wolności. Nie znamy, więc wzorców wolności, dlatego nie bardzo wiemy, o co się dopominać. Problem polega na tym, że odzyskanie po roku 1989 formalnej wolności państwowej nie spowodowało faktycznej pełnej wolności obywateli. Propaganda, wmawiająca, że wolność w dzisiejszym świecie nie jest w pełni możliwa jest klasycznym kłamstwem rządzących. Dlatego proponujemy własną definicję. Wolność narodu polega na ustalaniu standardów życia i prawa przez naród. Jeżeli zgodnie z obowiązująca dzisiaj konstytucją cały naród nie może zdecydować nic bez zgody sejmu, a sejm wybierany jest według warunków określonych przez posłów, a nie naród, zaś państwo jest systemem ustawowych i finansowych obciążeń uchwalanych bez akceptacji obywateli, to mówiąc najdelikatniej do wolności obywateli w takim kraju sporo brakuje. Jeżeli ktoś nie rozumie, że nie ma wpływu na treść żadnej ustawy, uchwały czy rozporządzenia, które regulują jego warunki życia, to teraz powinien sobie to uświadomić. Zwłaszcza fakt, że ten wpływ w postaci prawa zgłaszania własnego zdania i osobistego głosowania nad przyjęciem ustaw daje demokracja bezpośrednia. Istota państwa obywatelskiego polega na zbudowaniu takiego systemu. Co jest podstawową treścią naszych rozważań, gdyż uważamy, że jest możliwy do wprowadzenia. Serwery internetowe, propozycje dowolnych ustaw, stanowisk, itd. głosowanie nad wypracowanymi projektami i mamy ustawę. Zaś drugim torem legislacyjnym, głosowanie obywateli nad gotowymi projektami ustaw przygotowanymi przez rząd. Czyli to, co robi sejm. Kliknąć myszką lub nacisnąć enter na internetowej stronie głosowania każdy potrafi. Sformułowanie, tworzenie ustaw przez naród należy rozumieć maksymalnie szeroko. Społeczeństwo nie tylko ma prawo decydować o tym, jakie ustawy powstaną oraz jaka będzie ich treść, ale także określać cały ustrój państwa. W ustroju bezpośredniej demokracji pierwszy raz nie jacyś politycy, lecz ludzie postanowią, jak ma wyglądać ich państwo. Zdecydują zgodnie ze swoimi oczekiwaniami o tym, co trzeba zmienić, co poprawić, aby całokształt spraw zwany państwem odpowiadał obywatelom. Społeczeństwo będzie mogło utworzyć taki kraj, w jakim będzie chciało żyć. Cele, jakie państwu wyznaczy i rezultaty, jakich oczekiwać będzie. Jakie instytucje powinny istnieć, jak funkcjonować, jakie zadania zostaną im przyporządkowane, jakie zasady działania. Naród wypowie się i nakreśli, co chce osiągnąć, jaki poziom życia, jak dzielić dobrobyt. Czy w stosunku do obecnych zmienić przepisy cywilne, karne, prawo i warunki działalności gospodarczej. Stawki podatkowe, składki ZUS, wysokość emerytury. Jak obywatele będą obsługiwani przez służbę zdrowia, wymiar sprawiedliwości, urzędy, służby publiczne, transport zbiorowy, jak usprawnić komunalne zasoby mieszkaniowe. Jakie sektory gospodarki będą podlegały nadzorowi państwa, jakie będą

144

Wielka fantazja na tematy polskie


145 Strona

stymulowane, które zdominuje wolny rynek, a które wymagają interwencjonizmu państwowego. Na wszystkie te pytania naród potrafi odpowiedzieć. Jeżeli, te odpowiedzi udzielone przez społeczeństwo zamienione zostaną w czyny, to ustrój takiego społeczeństwa można nazwać demokracją. Póki, co wielka jest determinacja władzy, aby nie dopuszczać społeczeństwa do głosu. Ani nawet pozwolić na zwiększenie łączności z posłami, co doskonale pokazuje przykład niezrealizowanego obywatelskiego postulatu wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych do sejmu. Są, zgodnie z wynikami badań opinii publicznej akceptowane przez większość społeczeństwa. Zwiększają więź i nadzór ludu nad posłami, pozwalając zarazem realizować każdemu obywatelowi jego prawo kandydowania do sejmu. Powodują jeszcze dzięki usunięciu konkurencji w okręgu wyborczym możliwość współpracy posłów pomiędzy okręgami, zamiast obecnej patologicznej walki. Przez kolejne kampanie postulat jednomandatowych okręgów pełnił rolę kiełbasy wyborczej, konsekwentnie znikając po wyborach. Władza tak traktująca obywateli udowadnia, że sprawa dzieje się w kraju niedemokratycznym. Jeśli wszyscy mają być równi wobec prawa, to prawo muszą stanowić wszyscy. To podstawowe rozwiązanie systemowe, w kraju gdzie władza ma należeć do ogółu. Przeciwny przypadek generuje wszelkiej maści pośredników, pomiędzy ludem, a ustawą. Powstaje klasa zawłaszczających władzę pośredników i ich popleczników. W erze komunikacji internetowej są oni zupełnie zbyteczni, skoro każdy może jednym kliknięciem zdecydować, samodzielnie zagłosować w każdej interesującej go sprawie. Niestety dawkę wolności i praw dla 38 milionów określa dzisiaj 460. To nie jest demokracja. W kraju 460 roszadujących pośredników nawet kandydowanie do sejmu nie jest dostępne dla obywateli, lecz spreparowane dla partii. Co więcej nawet teoretyczna jednomyślność 38 milionów Polaków nie ma wartości stanowiącej. To znaczy, że cały naród bez zgody sejmu nic nie może. Nie jest uprawniony, aby decydować o sobie. Nie ma nawet prawa do wyrażenia swej woli, na przykład przeprowadzenia referendum, które może zarządzić tylko sejm lub prezydent i senat. Pomimo to twórcy polskiej konstytucji w preambule napisali, że „pragną na zawsze zagwarantować prawa obywatelskie”. Szkoda, że nie w Polsce. Możemy w nieskończoność akceptować taki stan, jednak nie nazywajmy go demokracją. Demokracja to tłumacząc dosłownie władza ludu, od demos- lud i kratos- władza. Chodzi o odpowiedź na podstawowe pytanie- czy reguły życia narodu, który wybrał demokrację wolno ustanawiać komuś innemu niż narodowi? Wielu z nas ma naturę nie reagowania na widoczne zagrożenia, dopóki problem boleśnie nie dotknie nas samych. To typowa postawa postsocjalistyczna. Przypomina jazdę rowerem, którego koła na skutek na przykład złej konstrukcji tracą kolejne szprychy, prowadząc nieuchronnie do wypadku. Najprostszą przyczyną kontynuowania jazdy pomimo zagrożenia jest brak reakcji rowerzysty. Istotna jest skala zjawiska. Niesprawny rower wiozący większość społeczeństwa doprowadzi do wielkiej zbiorowej katastrofy. Brak reakcji jest rodzajem zagrożenia, potrafiącym jak pokazuje historia unicestwiać nawet narody. Jest charakterystyczne, że Polacy mobilizujący się w obliczu dziejowych katastrof, nie potrafią po ich przetrwaniu wyciągnąć wniosków z otrzymanych lekcji. Stwierdzenie samo w sobie nie ma jednak żadnej wartości. Penetrowanie historii pozwala wyłowić sens w powiązaniu z przyczyną. Narody nie stanowiły o sobie, lecz politycy. Wynika to z dyktatorskiego dogmatu, że naród to motłoch. Pospólstwo niezdolne, niesamodzielne, słowem hołota. Zaiste między Odrą, a Bugiem ogrom wysiłku włożyli w tej kuźni i ruscy i pruscy, hitlerowscy i stalinowscy dogmatycy. Eliminując z puli genów wartościowsze przypadki. Dzisiaj eliminację kontynuuje emigracja. Jeżeli stracimy zbyt wiele szprych, możemy niefortunnie zakończyć jazdę biało czerwonym rowerem. Z pozycji naszego światopoglądu nie widzimy w tym problemu stawiając równość pomiędzy obywatelami wszystkich państw. Nie mamy tylko gwarancji, że oni też tak uważają. Jeżeli współwłaściciele Polski choćby


146 Strona

zmuszeni przez kryzys finansowy świata, katastrofę klimatyczną lub żądanie ufoludków, potraktują nas paskudnie, niezorganizowany naród zapłaci frycowe, co wielokrotnie pokazywała historia. Pilnie potrzebny jest sposób zadbania o całokształt zasobów decydujących o potencjale biało czerwonych. Najpierw należy zrozumieć skuteczność, jaką posiada bezpośrednia demokracja. Ona zwraca się do obywateli, a nie polityków. To, czego Polska od lat nie potrafi załatwić na poziomie komunikacji polityków, może załatwić bezpośrednia komunikacja społeczeństwa. Także w polityce międzynarodowej. Politycy, bowiem posiadają paskudną naturę wkręcania wszędzie własnych interesów. I niestety ich światopogląd kuszony złotym blaskiem boga mamona sprzyja takiej skłonności. Kiedy negocjacje gospodarcze są koniecznym tłem maskującym nieustające polowanie na łapówkę, polityk ze złotoustego blagiera staje się pasożytem społecznym. Kiedy ogołaca z mienia narodowego- złodziejem. Utrata odporności przed korupcją, nieuczciwym wzbogacaniem się, życiem kosztem innych itp. może dotknąć prawie każdego człowieka. Straty powodowane przez władze skupiające takich polityków są nie do uniknięcia dopóki nie zostanie zmieniony system władzy, na taki, w którym nie będzie rządzących pośredników. Twierdzimy, że do zarządzania państwem wystarcza rząd, obywatelska legislacja i nadzór. Uświadomieniu sobie tego faktu pomoże puszczenie się oburącz łańcucha politycznej propagandy. Co jednak ani łatwe, ani wygodne. Infantylnie chowana trzódka pozostawiona bez nadzorcy. Zatem wracamy do Oświecenia, czyli jakieś dwieście lat wstecz, aby przypomnieć sobie, co się wówczas stało? Upadek autorytetu kościoła spowodowany przez reformację przyczynił się i umożliwił powstanie nurtów umysłowych takich jak racjonalizm, czy oświecenie. Nie czujemy się kompetentni, raczej zobowiązani do skopiowania adekwatnej definicji- „Oświeceniem nazywamy wyjście człowieka z niepełnoletności, w którą popadł z własnej winy. Niepełnoletność to niezdolność człowieka do posługiwania się swym własnym rozumem, bez obcego kierownictwa. Zawinioną jest ta niepełnoletność wtedy, kiedy przyczyną jej jest nie brak rozumu, lecz decyzji i odwagi posługiwania się nim bez obcego kierownictwa.” W tej sytuacji po słowie wyjście, ciekawość upomina się o słowo dojście? O co wolno zapytać, jeśli od wyjścia minęło ponad dwieście lat. A dokładnie 226. Nie kantując- wypada kiedyś dojść. Do dorosłości, tym łatwiejszej, że pozbawionej konieczności finansowania nadzorcy. Umiejętność samodzielnego kierowania sobą wystarcza do samostanowienia. W liczbie mnogiej to cel zbiorowy społeczeństwa obywatelskiego. Integrujący stan, łączący ludzi wymianą poglądów, przemyśleń, propozycji, wiedzy. Gwałtowny wzrostem świadomości społecznej, wspólnoty spraw zależnych od samych zainteresowanych. Który rok pozwoli nam ogłosić go rokiem zaistnienia społeczeństwa oświeconego w Polsce? Póki, co partie polityczne utrzymują podziały społeczne. Bazując na marketingowo opracowanych sylwetkach Polaków wzmacniają zróżnicowanie społeczeństwa. Dzielą ludzi jak siebie na lewicowych, prawicowych, popierających uprawę roli czy emerytów. Zamieniając w wypaczonych kibiców popierających własną drużynę i nienawidzących rywala. My jednak mimo wszystko myślący, kiedy zobaczymy korzystny postulat rolniczy poprzemy rolniczy, kiedy emerycki-partię emerytów, a kiedy potrzebujemy lewicowy zasiłek społeczny poprzemy lewicę. Kogo jednak należy poprzeć, kiedy żadna z partii nie zgłosi innych postulatów, które uważamy za ważne? Potrzebnych nam, czy wręcz koniecznych do życia. Założyć partię potrzebnego postulatu, która tradycyjnie, co jest nieuniknioną konsekwencją liderstwa, wytworzy uprzywilejowane kierownictwo i sterowanych kiboli? I tak dla każdego problemu? Wolnymi od wad dyktatorsko liderskich jest decydowanie bez odstępowania, delegowania czy cedowania głosów na kogokolwiek, a od interesowności wiedza. A jeśli imponuje nam status oświeconych, ba potrafimy samodzielnie przemyśleć, co, jak i kiedy chcemy. Wówczas nie potrzebujemy pośredników między sobą, a swoim rozumem.


147 Strona

W społeczeństwie obywatelskim o wszystkim decyduje społeczeństwo. Ma instrumenty bezpośredniego stanowienia. Każda wola wystarczająco dużej liczby obywateli musi stawać się prawem. Jeżeli tak nie jest, nie ma mowy ani o obywatelskości społeczeństwa, ani obywatelskim, czyli demokratycznym kraju. Nie ma ważniejszego celu dla społeczeństw akceptujących demokrację niż doprowadzenie do samostanowienia. Prawo stanowienia prawa ma fundamentalne znaczenie. Społecznym zaś będąc podejście, że obywatelskich zasad moralnych i etycznych nie powinien kształtować przepis, lecz zbiorowy rozum. Rozum obywateli jest samo broniącym się argumentem. Przepis ograniczać mógłby prawa obywatelskie, rozum nigdy. Stwierdzamy jasno, że wszystkie wprowadzone ustawy, uchwały etc. bez społecznego przyzwolenia są niedemokratyczne. Nie można nazwać demokratycznym krajem takiego, w którym istnieje podział na rządzących i rządzonych. Taki ustrój, także parlamentarny zawsze skutkuje zredukowaniem głosu obywateli, włączeniem interesów rządzących do zbioru interesów służących wszystkim. W konsekwencji dając nierównomierny podział praw i dóbr. Pojawia się niesprawiedliwość społeczna niedopuszczalna w demokracji. Kraj staje się systemem represji ograniczającym prawa wolności i równości, pozyskując w ten sposób pasożytnicze przywileje dla rządzących. Obywatelskość ma swoje konsekwencje. Skutkuje organizowaniem się obywateli wokół dowolnych spraw i wartości, jednak nie różnicując ich. Są, więc obywatele i ich sprawy. W pozornej zmanipulowanej demokracji, zmanipulowane muszą być oczywiście także obywatelskie organizacje. Przydzielając gros decyzyjny swoim przewodniczącym, stają się tworami imitującymi organizacje obywateli. Analogicznie jak sejm imituje głos narodu. Są potrzebne rządzącym do wykazywania się społecznym poparciem. Dlatego tak powszechne bywają sytuacje kupowania przewodniczących stowarzyszeń przez partie polityczne. Zasoby umożliwiające rządzącym kupno czegokolwiek, generuje mechanizm przydzielający im większą niż ogółowi dawkę zasobów. Powstaje nie możliwa do naprawienia kwadratura koła. W przeszłości dysproporcje i narosłe napięcia społeczne rozładowywały powstania czy rewolucje. Dzisiaj świadomi historii uczącej, że także rewolucją ktoś kieruje tworząc po jej zwycięstwie własne uprzywilejowane kierownictwo, powinniśmy zachować rozsądek. Wybierając metodę korzystania dla mas, nie kierownictwa. W świecie rządzących gdzie wykreowany przez nich kult pieniądza i wszech korupcja ma decydujące znaczenie, jedynym rozwiązaniem problemu wydaje się zagwarantowanie wszystkim prawa do identycznego dostępu do dóbr. Wracamy, więc do początku i konieczności wymyślenia mechanizmu sprawiedliwego społecznie podziału dóbr. Uważając, że jest nim mechanizm samodzielnego nadzoru i kierowania przez obywateli krajem, pozostaje już tylko wprowadzenie go w życie. Kościół nie może koegzystować z demokracją z powodu innego systemu wartości, w tym niemożliwego do pogodzenia sposobu sprawowania władzy. Demokracja przeciwnie polega na tym, że ci sami ludzie zarządzają i są zarządzanymi. Dozwolone jest wszystko, co nie łamie prawa innych, a prawo, równość i odpowiedzialność są takie same dla wszystkich. Nikt nie decyduje za nikogo. Demokracja to prawo ogółu, kościół prawo nad ogółem. Państwo ponad państwem naruszające podstawową zasadę suwerenności państwowej, co potwierdza cytowany na stronie 7 fragment konstytucji kościoła. Jeśli dodamy, że władzę papieży i biskupów cechuje odpowiedzialność tylko przed bogiem, otrzymujemy model nie do przyjęcia dla demokracji. Kiedy obywatele zniechęcają się do własnego kraju wierząc, w to, co widzą, nadchodzi czas na refleksję i weryfikację. Niczego nowego nie doświadczają skoro stwierdzenie, że demokracja jest najgorszym z możliwych ustrojów, gdyż są to rządy hien nad osłami, liczy 2500 lat. Rządy hien nad osłami? Twórca definicji Arystoteles wymienia dwie kategorie uczestników. Jednoznacznie zdefiniowanych, jeśli dobrze rozumiemy znaczenie słów hiena i osioł. Dwie kategorie uczestników odnajdujemy w demokracji przedstawicielskiej, na przykład parlamentarnej. Wyborców i


148 Strona

wybranych. Nie odnajdujemy jednak w bezpośredniej demokracji- władzy ludu. Lud sam sobą rządzi, jako jedna kategoria obywateli. Wygląda na to, że hieny i osły generuje system przedstawicielski. Jeśli dodamy, że z przerwami od 2500 lat, uświadamiamy sobie, że to ustrój niereformowalny. Utrzymujemy jednak taki stan nauczeni wiary, zamiast rozumowego rozstrzygania kwestii. Akceptujemy niezadawalające nas twierdzenia nie wysyłając wici. Dopuszczając wypaczenia demokracji. Tolerujemy osoby tłumaczące nam, co i jak, wychowywani w posłuchu dla pasterza. Otrzymując zapewnienie, że tak musi być. I tylko jedno potrafi sprowadzić nas do rzeczywistości, półtora litrowy weryfikator pracujący w obudowie mózgoczaszki. Obdarowanie człowieka możliwością podejmowania decyzji z przypisaną odpowiedzialnością daje bardzo skuteczny mechanizm funkcjonowania. Jeżeli do tego dodamy wpływ na stan własnego portfela osiągniemy wzorową efektywność. To właśnie tym jest bezpośrednia demokracja. Zanim przejdziemy do bezpośredniego decydowania w ramach ustroju, pokażemy w ramach rozgrzewki praktyczny przykładu dotyczący ruchu drogowego. Mamy klasyczne, jak podczas nauki jazdy skrzyżowanie wyposażone w światła, znaki pionowe, poziome itd. Do tego cały kodeks drogowy regulujący zasady ruchu na drodze. Sprawdzamy teraz na autentycznym przykładzie funkcjonalność, bezpieczeństwo i ilość wypadków na takim testowanym skrzyżowaniu w Holandii. W ciągu czterech lat- osiem wypadków. Teraz usuwamy wszystkie znaki, światła, zastępując całą regulację ruchu na skrzyżowaniu tylko jedną zasadą. Piesi mają pierwszeństwo, potem rowerzyści, potem samochody. Po czterech latach sprawdzamy ilość wypadków? Wyniosła zero. Uczestnicy ruchu na skrzyżowaniu samodzielnie decydując, co robić i czując własną odpowiedzialność stworzyli lepszy system. Jeżeli doliczymy do niego zaoszczędzone koszty wypadków, wyposażenia i utrzymywania infrastruktury skrzyżowania, otrzymaliśmy odpowiedź pokazującą opłacalność „bezpośredniej demokracji” na skrzyżowaniu. Przykład, choć praktycznie ograniczony, udowadnia, że istnieje możliwość, innego skuteczniejszego rozwiązania bazującego na przekazaniu ludziom decyzji i odpowiedzialności. Czy opisane przejęcie decyzji jest realne nie tylko na skrzyżowaniu, lecz także w postaci samostanowienia, w ramach ustroju państwa? Upoważniającym do twierdzącej odpowiedzi i poparcia naszej tezy o skuteczności funkcjonowania bezpośredniej władzy obywateli jest model demokracji Szwajcarii. Raczej ten, funkcjonujący w dwóch kantonach np. Kantonie Glarushttp://www.gl.ch, ustanawiający najwyższym organem władzy zgromadzenie ludowe wszystkich obywateli- Landsgemeinde. W pozostałych kantonach rządzą lokalne parlamenty i rządy, ale nadzór i prawo ostatniego słowa należy do obywateli, decydujących w referendach. Niemal wszystkie elementy władzy są realizowane przez kantony, nie państwo, gdyż szwajcarska konstytucja maksymalnie ogranicza uprawnienia rządu i parlamentu centralnego. Kantony dawniej były samodzielnymi państewkami, funkcjonującymi obecnie w ramach szwajcarskiej federacji. Obywatelskie referenda stanowią nadzór nad działającym w tych kantonach parlamentem, gdyż każda ustawa w Szwajcarii musi zostać zatwierdzona, bądź odrzucona w referendum. Obywateli wspiera pilnując efektywnego gospodarowania pieniędzmi podatników demokratyczna instytucja, komisja nadzorująca wydatki- Rechnungshof. Komisja informuje obywateli o kwestiach finansowych, skutkach propozycji rządzących wykluczając ukrywanie czy podawanie obywatelom nieprawdziwych danych. Obywatele samodzielnie decydują o wysokości podatków, ich przeznaczeniu, mogą nawet zrezygnować z płacenia podatków na szczeblu lokalnych lub krajowym. Co dziesięć lat przeprowadzana jest rewizja i wtedy mieszkańcy mogą nie wyrazić zgody płacenia podatków federalnych- Bundessteuer. Powszechna konkurencja w sferze publicznej służy poprawie efektywności gospodarowania. Komisja Rechnungshof konkuruje z rządem, z propozycjami parlamentu krajowego i parlamentów kantonalnych, o efekty bardziej odpowiadające potrzebom obywateli. Także kantony i gminy konkurują między sobą w sprawie podatków- Steuerwettbewerb.


Dlatego chętnie eksperymentują w różny sposób, usprawniając administrację, organizację oraz system i strategię podatkową. Pozytywna konkurencja rynku publicznego działa, więc efekty uzyskiwanych ulepszeń, przejmują inne kantony. Skutkiem tego administracja szwajcarska należy do jednej z najtańszych na świecie. Zaś gospodarka publiczna jest ekonomicznie efektywna. Z powodów praktycznych we wszystkich z wyjątkiem dwóch, a wcześniej ośmiu kantonach funkcjonowanie zgromadzenia ludowego zostało zaniechane. Trudne lub niewykonalne było przeprowadzenie zgromadzenia z ogromną liczbą uprawnionych do udziału obywateli. W kantonach Glarus i Appenzell Innerrhoden, wiec odbywa się nadal w określonym dniu na wolnym powietrzu, w celu decydowania o wydatkach i prawie. Każdy w czasie debaty ma prawo zabrania głosu. Głosowanie odbywa się poprzez podniesienie ręki. Obydwa kantony należą do najmniejszych, co pozwala na funkcjonowanie wiecu. Jest on jednak niewykonalny organizacyjnie dla setek tysięcy czy milionów obywateli. Na przykład Kantonu Berno zamieszkałego przez milion ludzi i utworzonego przez 399 gmin. Przy takiej liczbie mieszkańców kantonu, nie da się wszystkich uprawnionych zebrać w jednym miejscu, dopuścić do głosu, poprowadzić dyskusję, policzyć głosy, przeprowadzić ani sprawdzić poprawności głosowania. I to jeszcze z zapewnieniem zasady anonimowości głosowania. Ponieważ jednak życie obywateli, także życie publiczne otrzymało nową masową metodę komunikacji internetowej, usunięte zostają bariery współuczestniczenia, wspólnej dyskusji, zgłaszania propozycji i głosowania. Nie istnieje już bariera spotkania się choćby całego narodu w wirtualnym wiecu. Bezpośrednia demokracja słowiańskiego wiecu plemiennego to nasze ustrojowe korzenie, do których pozwala nam sięgnąć dzisiaj Internet. W drodze społecznej ewolucji zniknęły uprawnienia starszyzny, czy brak uprawnień kobiet. Pozostaliśmy My.

Strona

Autor rozróżnił społeczny podział na 4 kategorie ludzi, odwiecznie generowany patentem dziel i rządź. Znaczenie divide et impera- dziel i rządź oznacza, siej niezgodę, byś mógł (łatwiej) rządzić, jest, więc patentem rządzących. Nasza „oferta ustrojowa”, dotyczy przedstawicieli wszystkich czterech wymienionych powyżej grup, likwidując jednak- przenosząc elity rządzące w skład pozostałych grup. Likwidując przyczynę dzielącą i rządzącą- pierwsza grupę, zlikwidowaniu ulegnie cały podział. Zatem oferta bezpośredniej demokracji oznaczać powinna koegzystencję obywateli.

149

Poszukując przyczyn utrudniających rozpowszechnianie się społecznego ustroju szwajcarskiej demokracji (Z. Gromada 2008), stwierdza- „Pomimo, że Szwajcaria nie ma żadnych bogactw naturalnych ani urodzajnej ziemi jej obywatele cieszą się wyjątkowym dobrobytem. Jak wykazało badanie opinii publicznej ponad 70 procent obywateli jest dumna z praktykowanego w ich kraju systemu politycznego. Dla porównania w warunkach demokracji pośredniej społeczna akceptacja sytuacji politycznej często się zmienia i na ogół nie przekracza 30 procent! Dlaczego zatem ten najlepszy ze znanych systemów politycznych jest stosowany wyłącznie przez jeden niewielki naród współczesnego Świata? Co przeszkadza naśladować ten sprawdzony i skuteczny system organizacji życia publicznego? Przyczyny obaw przed oddaniem pełni władzy ludowi są trywialne. • ELITY POLITYCZNE są totalnie przeciwne, gdyż system pełnej demokracji degraduje ich z pozycji PANÓW do roli SŁUŻBY. • MOŻNI obawiają się, że BIEDNI przypomną sobie podstawowe hasło komunistów o jednakowych żołądkach i przegłosują „urawniłowkę”. • WIERZĄCY boją się, że zdemoralizowany prosty lud za inspiracją ateistów przegłosuje unieważnienie dekalogu. • NIEWIERZĄCY z kolei boją się, że WIERZĄCY przegłosują przymusowy chrzest wszystkich i obowiązkowe praktykowanie religii, etc. itp. itd. „


Proponowana zmiana pierwszej grupy, dotyczy także księży na tyle na ile działalność ich do pierwszej grupy należy. Nowego uregulowania wymaga zakres działania księży będących przedstawicielami Państwa Watykan. Ich działalność poza zakresem wiary, w politykę czy prawa życia społeczeństwa, nie powinna mieć miejsca w suwerennym państwie. Tak jak uznajemy prawo wszystkich obywateli do polityki, tak uznajemy prawo do dowolnej wiary i wyznawanych wartości. Uznajemy przecież pełnię praw należącą się obywatelom, za nienaruszalny fundament społecznej sprawiedliwości. Konsekwentnie, zatem uważamy wiarę w boga za indywidualny wybór każdego, jeżeli nie pochodzi z indoktrynacji religijnej. Konsekwentnie uważamy za niedopuszczalne naruszanie prawa wolności wyznania i światopoglądu. Jednak prawo wyboru należące do wszystkich ludzi, jest zachowane, jeżeli każdy może na podstawie obiektywnych danych, ocen lub skutków, podejmować własne decyzje, a nie poprzez oddziaływanie interesu osób trzecich. Za wykładnie obiektywności zdefiniowaliśmy rozstrzygnięcia nauki nie zmuszając jednakże nikogo do ich przyjmowania. Ewolucja społeczna pozbawiona manipulacji samoistnie promuje najlepsze rozwiązania. Kilkuletnie obserwacje autora nie wykazały żadnych oddolnych objawów agresji pomiędzy wierzącymi, a ateistami. Znana z przeszłości podstawa społecznych stosunków- żyj i daj żyć stanowiła obopólnie stosowaną zasadę. Samoistność jej potwierdza, że budowanie lęków oraz muru pomiędzy wyznającymi światopogląd świecki oraz wierzącymi jest dziełem dysponentów patentu- dziel i rządź. Społeczeństwo powinno wypowiedzieć się i postanowić czy do trudnego zadania naprawy ustroju i gospodarki kraju, potrzebuje społecznych podziałów? Trochę ekonomii do tej fantazji Jaki ma sens płacenia przez pracujących składki zdrowotnej uprawniającej do leczenia, skoro to samo uprawnienie przysługuje zarejestrowanemu bezrobotnemu? Jeżeli dzięki pieniądzom wypracowanym przez pracujących, bezrobotny otrzymuje zasiłek, jeżeli rencista otrzymuje rentę, jeżeli rolnik otrzymuje dopłaty, a nawet emeryturę, na którą sam nie uskładał płacąc KRUS, to lepiej byłoby zlikwidować taki system, zlikwidować koszty krążenia pieniędzy i obsługujące je instytucje. Zastąpić to rozwiązaniem sprawiedliwszym i ekonomicznie sprawniejszym. W którym dochód narodowy zaspakajałby standardowe potrzeby każdego z nas, jednocześnie generując dodatkowe dla nas możliwości.

Może być Dochód Podstawowy j.w. j.w. j.w. j.w. j.w.

DOCHÓD PODSTAWOWY- DP, w identycznej kwocie dla każdego Polaka można wypłacać z jednej centralnej instytucji. Zastępując nim i likwidując wszystkie dotychczas funkcjonujące zasiłki, renty

Strona

Jest Renta Zasiłek dla bezrobotnych Zasiłek chorobowy Zapomoga socjalna Stypendium studenckie Emerytura ZUS

150

Elementem nienowym, http://rszarf.ips.uw.edu.pl/pdf/IKO.pdf, lecz w nowy sposób zaproponowanym, w zamian m.in. ZUSowskiego niewydolnego systemu emerytalnego, jest tzw. Dochód Podstawowy. Który wypłacany byłby każdemu do ręki co miesiąc, przez całe życie lub po uzyskaniu pełnoletniości.


etc. widoczne po lewej stronie tabeli, oraz instytucje je obsługujące łącznie z ZUSem. Dochód Podstawowy szacunkowo wynosić może 500- 1000 zł miesięcznie. Dochód podstawowy zastąpić może emeryturę w jej minimalnym potrzebnym do przeżycia wymiarze. Wyższą emeryturę posiadałby każdy, kto przez lata pracy odłoży samodzielnie własny kapitał emerytalny, a po przejściu na emeryturę korzystał będzie równocześnie także z niego. Do czego nie jest wymagana instytucja emerytalna np. ZUS. Czy mamy pieniądze na dochód podstawowy? W roku 1995 nastąpiła denominacja złotego, którą można po upływie roku/ choćby roboczo/, uważać za zakończoną. Zatem za relewantny monetarnie można traktować rok 1996. Jeżeli porównamy zmiany dynamiki pkb oraz zasobów pieniężnych w Polsce na przestrzeni 18 lat, otrzymamy następując e wyniki: rok 1996 2014

pkb mld zł. 422 1719

M1 mld zł. 68 606

pkb/M1 6,2 2,8

% 100 umowny 45

*M1= pieniądze znajdujące się w obiegu: gotówka plus pieniądze na kontach płatne na żądanie, wg. NBP

Relacja wielkości pkb do ilości pieniądza M1 na przestrzeni lat 1996- 2014 /6,2- 2,8/ pokazuje, zmniejszenie się o 55% ilości pieniędzy w obiegu. Jeżeli pieniądz jest pokryciem dóbr i vice versaparytet gospodarczy/ Jerzy Zdziechowski, Mit złotej waluty, 1937/, to ilość pieniądza powinna odpowiadać sumie wartości dóbr w tej gospodarce, tzw. pokrycie. Tymczasem wg. tabelki pokrycie wynosi tylko 45%, czyli brakuje 55% pieniądza / banknoty/na rynku. rok 2015

pkb 1789

pkb/ M1 2,6

pkb/ M3 1,5 /w roku 1996= 3,0/

Kolejny rok kontynuuje trend, widoczny także dla pieniądza M3

Strona

Jeżeli obecnie służba zdrowia obsługuje płacących składkę zdrowotną oraz bezrobotnych, za których składka jest płacona, to można zlikwidować ten dziwny podział, który ponadto wyklucza bezrobotnych niezarejestrowanych, zlikwidować obieg pieniędzy oraz instytucje pośredniczące NFZ i wprowadzić centralne finansowanie leczenia wszystkich obywateli . Likwidując także obecne limity. Nazwijmy to POWSZECHNĄ BEZPŁATNĄ SŁUŻBĄ ZDROWIA na wzór szwedzki. Pieniądze zaoszczędzone na likwidacji biurokracji, skierowane zostałyby także bezpośrednio na finansowanie leczenia.

151

W stosunku do polskiego pkb wynoszącego 1719,- 456 mld złotych stanowi 26%, zatem zawiera się w brakujących 55%. Te, 456 mld to kwota powstała z pomnożenia liczby ludności Polski przez 12 miesięcy oraz pomnożona przez przykładowy 1000 zł. tj. 38 000 000 * 12 * 1000. Nazwijmy roboczo tę kwotę dochodem podstawowym…


Jeżeli firmy mogą kreatywnie ograniczać płacenie podatków, a niektóre np. zagraniczne unikać w ogóle płacenia, jak postępuje połowa zagranicznych podmiotów, uszczuplając budżet kraju. Jeżeli zawiłości podatkowe, zmiany przepisów i nierzadko pomyłki Fiskusa tworzą podatkowy chaos, kombinatorstwo i korupcję, bezprawie, a nawet upadki firm, to można usunąć te wszystkie patologie jednym ruchem, zastępując podatek dochodowy- PODATKIEM OBROTOWYM. Którego szacowana wysokość wynosiłaby 1-3 %. Ustalając społecznie właściwy wolny od opodatkowania obrót, taki próg podatkowy, którego przekroczenie nakładałoby obowiązek podatkowy, na każdy gospodarujący podmiot. Dzięki ww. trzem zmianom, każdy Polak miałby gwarantowane minimum egzystencjalne- Dochód Podstawowy, oraz gwarantowaną opiekę medyczną bez względu na sytuację życiową przez całe życie. Prosty, uczciwszy system podatkowy, niewymagający zawiłej obsługi i utrudniający unikanie podatków, zwłaszcza przez wielkie często międzynarodowe firmy. Tysiące urzędników, którzy w wyniku zaproponowanych zmian utraciłoby etaty, obecnie uszczuplające budżet kraju, zamieniłoby się po przekwalifikowaniu zawodowym w firmy generujące realny wzrost PKB.

Na Dochód Podstawowy- DP, wszyscy pracujący łożą już obecnie, w podatkach którymi rządzi państwo. Jeżeli te pieniądze staną się kiedykolwiek Dochodem Podstawowym przekazywanym bezpośrednio obywatelom, rządzić będą nimi obywatele. W fazie koncepcji, przegłosowana powinna zostać kwestia czy DP powinien być wypłacany od urodzenia do śmierci, czy od uzyskania pełnoletniości. Obserwacje obecnej demografii Polski ukazują niepokojąco niski przyrost naturalny, który w związku z obecnym ZUSowskim systemem emerytalnym musi doprowadzić do jego zapaści . Dochód Podstawowy wraz z przyjęciem podatku obrotowego i pozbawioną limitów na wzór szwedzki opieką medyczną eliminują to zagrożenie, zmniejszając atrakcyjność emigracji i obdarowując obywateli dużo większym bezpieczeństwem, samodzielnością życiową i zarobkową.

1. ‘biuro’ w mieszkaniu, ogłoszenia , telefony, Internet, dojazdy= minimalne koszty obsługi miesięcznej np. 500 zł. 2. Należny podatek dochodowy PIT =0 3. ZUS = 1100 zł.

Strona

Obecnie:

152

Jednym z podstawowych problemów społecznych jest wysoki poziom bezrobocia oraz zbyt niski wewnętrzny rozwój gospodarki. Porównajmy szanse rozpoczęcia i utrzymania indywidualnej działalności gospodarczej w obecnym warunkach, oraz po wprowadzeniu ww. proponowanego pakietu zmian. W skrajnie niekorzystnej sytuacji tj. dla obywatela nie dysponującego żadnym kapitałem początkowym. Na przykładzie usług, dysponując minimum koniecznych środków, do uruchomienia np. biura obrotu nieruchomościami:


4. Przykładowy dochód w pierwszym m-cu= 0 zł.

Bilans= -500 + /-1100/ + 0 + 0= - 1600 zł.

Po wprowadzeniu ww. pakietu zmian- reform: 5. ‘biuro’ w mieszkaniu, ogłoszenia , telefony, Internet, dojazdy= minimalne koszty obsługi miesięcznej np. 500 zł. 6. Należny podatek obrotowy =0 7. ZUS = brak 8. Przykładowy dochód w pierwszym m-cu= 0 zł. 9. DP= 500- 1000 zł. Bilans= -500 +0+0+ /500-1000/= 0… 500 zł.

Przykład po reformie, nie tylko nie zabija działalności po pierwszym miesiącu, lecz pozwala kontynuować ją.

Innym z poważniejszych problemów dotyczący z kolei pracy najemnej są obecne formy zatrudniania, zwane potocznie umowami śmieciowymi, a zwłaszcza praca na czarno. Która polega na unikaniu opłat na ZUS, składki medycznej i składki na fundusz pracy. W przypadku wprowadzenia ww. pakietu problem znika. ZUS nie istnieje, DP oraz opiekę medyczną wszystkim gwarantuje podatek obrotowy. Umowy o pracę stać się mogą regulaminami zatrudnienia, nie powodującymi obecnych konsekwencji fiskalno ubezpieczeniowych.

Strona

153

Celem proponowanych powyżej zmian jest stworzenie warunków do osobistego rozwoju ludzi. Rozwoju ich aktywności w sferze duchowej, społecznej i ekonomicznej, poprzez wprowadzenia zmian czynników ekonomicznych . I więcej, poprzez utworzenie z ww. sumy czynników, mechanizmu generującego rozwój ludzi i kraju.


Suwerenem w demokracji jest społeczeństwo Odwieczne prawo do rządzenia, należy do suwerena. Co prawidłowo oznacza, że tylko suweren jest władzą. W ustroju feudalnym, suwerenem był król- feudał. Kiedy ziemię zdominował kapitał, króla zdominowali przedsiębiorcy, tworząc suwerenem siebie, w postaci parlamentu. Komunizm, ów parlament deklarował oddać ludowi pracującemu, w rzeczywistości obsadzając go komunistyczną partią polityczną. Niezależnie od powyższych suwerenem starał się być kościół. Na pewno katolicki roszczący sobie prawa, po wchłoniętym przez siebie Imperium Rzymskim. Dzisiaj w każdym kraju nazywającym się demokratycznym, wszyscy obywatele zarówno arystokrata, jak kapłan, przedsiębiorca i pracownik najemny, posiadają z zasady te same wolności i prawa. Jednak niedemokratycznie stanowione. Nie jest więc to ustrój demokratyczny, poza przekonaniem, że jest. Co zawdzięczamy polityce, propagandzie, doktrynom, ułomnej edukacji itd. Suwerenem w ustroju demokratycznym jest stanowiący głos narodu oraz osób posiadających obywatelstwo. Tak powstaje prawo w państwie demokratycznym. Stanowi je społeczeństwo. Z ograniczeniem, lecz nie pozbawieniem prawa osób małoletnich i psychicznie niezdolnych. Każde ogłoszenie woli Suwerena jest prawem, aktem prawotwórczym lub poleceniem, w zależności od dyspozycji. Każdy, kto kwestionuje prawo społeczeństwa do samostanowienia jest przeciwny demokracji. Pojęcie samostanowienia nie wymaga żadnych interpretacji ani spełnienia dodatkowych warunków. Wola Suwerena jest obywatelską demokracją bezpośrednią, inna forma ‘demokracji’ nie istnieje. Taka jest prawdziwa demokracja. Każdy jest upoważniony do inicjowania, zgłaszania i głosowania. Nikt nie zatwierdza niczego ponad Suwerenem, ani nikt nie nabywa uprawnień zastępowania go.

Strona

Poszukiwania metody zawierającej ww. relacje, doprowadziły do zaproponowania, wprowadzenia do życia publicznego funkcji - komisarza obywatelskiego. Będących bezpośrednimi pracownikami narodu, w relacji pracodawca- pracownik. Mogących zastąpić posłów, lecz pozbawionych prawa decydowania. Co pozwoliłoby realizować narodowi uprawnienia posiadacza- suwerena- decydenta. Przywracając niezbywalne prawa właściciela. Równie dobrze można władzę posłów zamienić w

154

Część społeczeństwa zdaje sobie sprawę, że przyczyną problemów kraju są złe decyzje, skutkujące złymi warunkami życia, nauki, pracy, wadliwym prawodawstwem, niesprawiedliwością... Tworzące razem niekorzystny dla większości ustrój społeczny. Czy w demokracji większość może nie być beneficjentem ustroju? A skoro nie jest, to mamy inny ustrój, łatwo identyfikowalny dzięki władzy stanowionej przez sejm. Obywatele poszukując sposobów uzdrowienia kraju, sejmu zgłaszają konkretne posunięcia naprawcze. Proponując możliwości odwołania posła, zmiany metod wyborczych, przypisania posłom odpowiedzialności, domagają się prawa do samodzielnego decydowania przez społeczeństwo np. poprzez referendum i wiele innych. Przypatrując się rozsądnym postulatom można zauważyć, że rozwiązanie prowadzi do standardowych relacji pracodawcy do pracownika. Wynikające z relacji właścicielskich, dających właścicielowi prawa decydowania. Kto jest właścicielem kraju?


zakres czynności ww. komisarzy. Istota funkcji komisarza w odróżnieniu od urzędnika polegałaby także na- nie związaniu komisarza zakresem istniejącego prawodawstwa. Dopuszczając kreatywność, innowacyjne podejście i projekty. Komisarz obywatelski to propozycja dążenia do zarządzania państwem bezpośrednio przez suwerena. Realna już obecnie, niezależnie od obowiązujących ustaw i organów władzy. Komisarzy powołać może społeczeństwo w formie umowy o pracę. Finansując wynagrodzenie oraz wyznaczając zadania publiczne, stanowiące specyfikę zawodu. Ilość komisarzy w kraju można bieżąco aktualizować. W miarę rozwoju projektu i angażowania się społeczności, marginalizacja sejmu, aż do faktycznego zastąpienia w sprawowaniu władzy. Ta metoda wprowadzenia ustroju bezpośredniej demokracji wymaga obywatelskiej świadomości większości społeczeństwa. * komisarzem może zostać poseł oraz łącznie sejm, jeżeli pozycję decydenta zamieni w relacje pracownika narodu. Każdy poseł pobierający wynagrodzenie z publicznych pieniędzy oraz mający obowiązek wykonywania jakichkolwiek zadań publicznych, choćby niedostatecznie określonych na rzecz ogółu, jest faktycznie pracownikiem, a nie niezależną osobą. Sejm składający się z takich posłów nie jest samoistną instytucją, tym bardziej ponad narodem, lecz publicznym zakładem pracy. Słowo poseł oznacza od czasów I Rzeczpospolitej- posłany przez kogoś do załatwiania jakiejś sprawy, oznajmienia czegoś, itp. Co bez trudu sprawdzić można w słowniku języka polskiego. Poseł dysponuje zatem uprawnieniami nadanymi przez posyłających i przekazuje ich wolę. Życzenia artykułują posyłający. Ma to zasadnicze znaczenie narzędziowe w relacji społeczeństwo- sejm, realizujące sprzężenie zwrotne stanowiące o możliwościach sterowania w systemem społecznym. W XV–XVIII wieku poseł był wybierany przez sejmiki, które wydawały wiążące instrukcje, czyli wytyczne jak poseł ma postępować i głosować w sejmie. W XX wieku pojawiła się zasadnicza zmiana. Konstytucja Marcowa z 1921 roku, oraz Konstytucja Kwietniowa z 1935, zakazały narzucania posłowi jakichkolwiek instrukcji przez wyborców. Takie odłączenie posła od wyborcówpowodujące utratę przez niego istoty swej funkcji obowiązuje do dzisiaj. Wniosek - poseł przestał być posłem. Zauważmy, do jakiego paradoksu to doprowadziło. W Polsce będącej monarchią poseł miał obowiązek wykonywania woli wyborców, w Polsce rzekomo demokratycznej, nie ma… Co więcej, nazwa sejm oznacza w języku staropolskim zjazd ludności. W tej sytuacji inicjatywę utworzenia zawodu komisarza obywatelskiego może zastąpić zwyczajne przywrócenie normalnej funkcji posła, będącego jedynie delegowanym do wykonania woli ludu. Tylko po co w dobie Internetu?

Strona

1. Nie może posiadać prawa decydowania 2. O powołaniu/ odwołaniu, trybie pracy decydują wyborcy 3. Wola wyborców bezwzględnie wiąże posła, wraz z rygorom wykonalności.

155

Słowo normalnej oznacza uwzględnienie zasadniczych relacji względem posyłających. Tak więc poseł:


Praktycznie żaden człowiek nie potrafi w pełni reprezentować nikogo poza sobą. Co wymaga stałego uzupełniania stanowisk, choćby obywatelskich posłów. Tworzenie prawa i proces legislacji w demokracji bezpośredniej z istniejącym sejmem, może wyglądać następująco. Opis metody uchwalania ustaw: 1. Ustalenie ilości osób dla ważności głosowania lub referendum. Liczbę uprawnioną stanowi ilość osób -% przeciętnie biorących udział w głosowaniach dużych populacji, lub np. alternatywnie wszyscy uprawnieni obywatele, proporcjonalnie przeliczeni. Stanowią kworum 100%= X, czyli liczbę obywateli, których głosowanie jest ważne, do powołania ustawy. 2. Gdy głosów na ustawę oddano mniej niż 100%, powstaje liczba = Y. Ułamek liczb Y/X – wynik głosowania społeczeństwa. 3. Sejm dopełnia głosowanie obywateli, liczą się głosy za ustawą do całej liczby sejmu= 460. Powstaje ułamek Y/ 460. 4. Wynik glosowania społeczeństwa i sejmu rozstrzyga o losie ustawy. Sumujemy ułamki Y/X + Y/ 460. Jeżeli wynik wynosi, co najmniej 1- ustawa przyjęta, nie osiąga 1– ustawa odrzucona.

Głosowanie społeczeństwa uwzględniające ilość głosów za do przeciw nie musi wymagać kworum. Nie wymaga zdefiniowania liczby uprawnionych, gdyż pokazuje relację. Jest praktyczne dla mniejszej liczby głosujących osób, np. trybuna ludowego. Uwzględniając głosy przeciw, pokazuje kompletną wolę głosujących. Opis metody: 1. Wszyscy głosujący obywatele, zarówno za jak przeciw wpływają na wynik głosowania. Stosunek ilości głosów za, do ilości głosów przeciw tworzy wynik głosowania. Co nazwać można ułamkiem sprawiedliwym. Np. 1 za i 2 przeciw = ½. Albo 2345678 do 3456, czyli , przedstawiający przykładowy wynik głosowania społeczeństwa. 2.

Identycznie głosuje sejm, dając jakiś rozkład głosów za do przeciw, np.

.

Strona

W tej metodzie nie są potrzebne oddzielne referenda, ani prawo do odrzucenia ustaw, gdyż metoda zawiera je. Przełamuje też panowanie większości sejmowej, umożliwiając także przegłosowywanie ustaw proponowanych przez opozycję, czyniąc równoważnymi wszystkich posłów. Obywatele zamierzający głosować samodzielnie rezygnują z udziału w wyborach posłów do

156

3. Teraz należy dwa ułamki zamienić na wynik głosowania, ujednolicając i dodając je do siebie: 4. Obliczamy kadencyjną wagę sejmu= frekwencja wyborcza, mnożąc przez wynikającą z niej liczbę wyborców wynik głosowania sejmu 5. Dodajemy wyniki głosowania społeczeństwa i sejmu. 6. Suma powyżej 1- ustawa przyjęta, poniżej odrzucona.


sejmu. Ewentualne podwójne głosowanie, samodzielne oraz poprzez posłów, powinno w całej przestrzeni głosujących znosić się, neutralizując nieprawidłowość. Sejm może także nie głosować, jeżeli rolę tę przydzieli sobie społeczeństwo. Do czego wówczas sejm jest potrzebny? Przejęcie roli stanowiącej przez społeczeństwo pozwala na skrócenia procesu tworzącego. Sprowadzającego się do przygotowania projektu ustawy i procedowaniu w jednym etapie. Projektodawcy / obywatele, rząd/ -> legislacja /suweren/ Jest to kompletny, kompetentny proces, przypisujący uczestnikom efektywność i klarowność zadań. Potencjał wiedzy społeczeństwa przygotowującego dowolne projekty ustaw jest maksymalny. Nie istnieje obszerniejsza, ani lepsza wiedza. Analogiczny potencjał urzędników rządowych jest skromniejszy, lecz wystarczający. Głosowania nad ustawą rozstrzyga. Stanowienie przez suwerena uniemożliwia w przeciwieństwie do obecnej sytuacji, dalszego procedowania nad ustawą przez Senat i Prezydenta RP, z powodu braku przez nich uprawnień. Nie istnieje prawo ponad suwerenem.

Strona

Reasumując: Siłą napędową demokracji są obywatele. To niegasnąca siła i aktywność, ponieważ każdy czegoś chce. To, co chcą ludzie, to jest demokratyczny program społeczny, ekonomiczny lub jakikolwiek inny. Suma chęci-> program publiczny. Urzędnicy przekładają chęci na program funkcjonalny, identycznie jak programista zamienia w software oczekiwania swego klienta. Każda osoba, grupa, instytucja może tworzyć lub współtworzyć każdy program, a społeczeństwo wybiera głosując. Ustawy lub uchwały samorządu sporządzone wspólnie przez administracje i społeczeństwo, lub przez społeczeństwo i zaakceptowane nie wymagają nawet głosowania. Publiczne głosowanie dotyczy publicznych spraw. Osobista- prywatna sfera życia / np. wiara, życie osobiste, prawa i wolność osobista, własność nie kolidująca z publiczną, itd./ nie podlega

157

Wiemy już, że głos narodu to suweren. Wiemy też, jak nazywa się uprawniony decydent w organizacjach, firmach, stowarzyszeniach… Którym bywa szef, zarząd, prezes, walne zebranie, itp. A jak nazywa się ogólnie społeczność lub jej część mająca prawo decydowania? W kraju określającym siebie mianem demokratycznego, brak takiej nazwy! Są nazwy terytorialne i wyrywkowe np. samorząd, dające jednak prawo decydowania sztywno określone administracyjnymi granicami. Istotą demokracji jest prawo decydowania także niesklasyfikowanym społecznościom. Ludzie posiadający to prawo powinni posiadać wyodrębniona nazwę określającą swą prawotwórczą istotę. Proponujemy nazwę Trybuna Ludowego. Suweren to wszyscy- ilość uznawana, jako głos wszystkich. Mniejsza ilość, to Trybun. Tworzący społeczeństwo, społeczności, organizacje, grupy, które stanowiąc część suwerena są upoważnione do stanowienia określonych decyzji i prawa. Część społeczeństwa posiadającą suwerenne prawo decydowania nazwaliśmy Trybunem Ludowym. Jeżeli jest władzą lokalną nazywana jest samorządem. Trybun jest niezależny od podziału administracyjnego. Jeżeli jest mieszkańcami i użytkownikami nieruchomości przy ulicy Piotrkowskiej w Łodzi nazywa się Trybunem ulicy Piotrkowskiej.


publicznym rozstrzygnięciom. Sprawy głosowane- publiczne są wspólnie ustalane, a nie narzucane obywatelom. Co udowadnia, że obywatel to wolny człowiek. Dążąc do uwzględniania oczekiwań wszystkich obywateli, dąży się do stanu pełnej demokracji. Doceniane- „uprzywilejowane” merytoryczne głosy nie zaprzeczają prawu każdego do głosu, co jest prawidłowe. W początkowym okresie bezpośredniej demokracji wskazany jest udział komisarzy obywatelskich, będących w zamyśle bezpośrednimi pracownikami społeczeństwa. Mogą oni wręcz zainicjować start do tworzenia obywatelskiego ustroju. Którego budowanie wg istniejących obecnie procedur wyłaniania władz jest niewykonalne. Najistotniejszym jest zapewne pytanie, czy chcemy samodzielnie decydować o swoim losie, innych i kraju, czy chcemy być Suwerenem? Decydowanie samodzielne usuwa decydujących za nas. Przenosi dotychczas nie funkcjonujące uprawnienia w praktyczną odpowiedzialność społeczeństwa. Zamienia gołosłowne zapisy konstytucji, w czyny i ich konsekwencje. Rozstrzygnięcie dokonane przez społeczeństwo decydujące się na demokrację bezpośrednią jest samodzielnym, niewymagającym niczyjej zgody postanowieniem. Nikt też nie posiada mocy zakwestionowania wyniku. Wystarczy odpowiedzieć na jedno pytanie- czy chcesz, aby społeczeństwo samodzielnie zarządzało krajem? Odpowiedź twierdząca oznacza, że społeczeństwo przejęło władze w kraju. Decydowanie o całości spraw publicznych przechodzi w ręce obywateli, którzy mogą zdecydować o obywatelskiej, lub obywatelsko- sejmowej organizacji. Kiedy ewolucja społeczno technologiczna zmienia organizację społeczeństwa na sieciową, zmienia też na sieciowy ustrój kraju i władzę. Sieciowa= bezpośrednia demokracja jest naturalną reprezentacją sieciowego społeczeństwa.

Władza siecispołeczeństwobezpośrednia demokracja

Pełne wykorzystanie wiedzy i umysłów umożliwiające szybszy postęp i sprawiedliwy rozwój kraju wydaje się możliwym jedynie poprzez zasadniczy przeskok zmieniający system decydowaniazarządzania sprawami publicznymi. Nieosiągalny bez zbiorowego udziału wiedzy i doświadczenia obywateli. Zmiana ustroju nie zostanie zrealizowana przez sejm ani senat. Kto bowiem miałby

158

Władza przemysłukapitalizm- parlament

Strona

Władza ziemifeudalizm- król

Zmiana ustrojowa umożliwia nową jakość funkcjonowania państwa. Sprowadza sprawy do ludu podobnie jak demokracja praojców sprzed tysiąca lat. Zmniejsza nierówności społeczne, dominacje klasy polityków, niesprawiedliwy podział dóbr w procesach wytwarzania, uczłowiecza globalizację. Umożliwia wykonywanie woli ogółu, stwarzając warunki społecznej sprawiedliwości. W pełnej demokracji lud- suweren, oraz w mniejszej skali trybun ludowy i samorząd stają się jedyną władzą stanowiącą. Suweren tworzy prawo, jeżeli chce, lecz nie ma takiego obowiązku.


zmiany ustroju wprowadzać? Rządzący na swoją zgubę? Utrzymywanie władzy nad narodem zmusza do utrzymywania narodu w stanie nisko zorganizowanym. Taki naród nie potrafi samodzielnie wziąć spraw w swoje ręce, więc nie zagraża władzy. Rządzącym pozostaje utwierdzanie ludu, że to normalny stan. Niskoefektywny, więc pozwalający na niekompetencje zarządzania. To, dlatego obok innych powodów, Polska ciągnie się w ogonie Europy. Osiągnięcia są najczęściej nie efektem oddziaływania systemu państwa, lecz wysiłku, kosztów oraz pomysłowości przedsiębiorczych obywateli. Zaangażowanie i efektywność samych obywateli potrafi być imponująca. Przykładem niech będzie Wolna Encyklopedia w Internecie nadzorowana przez 35 etatowych osób, z której wiedzy korzysta 350 milionów czytelników. Treść encyklopedii tworzą tysiące społecznych redaktorów, zaś utrzymywanie całego systemu encyklopedii kosztuje zaledwie 10 milionów dolarów rocznie. Pokazanie takiego przykładu ułatwia zrozumienia, że nie piszemy o rzeczach niemożliwych. Możliwy również wydaje się nie gąszcz ustaw i chaos legislacyjny, lecz skuteczny organizacyjnie proces tworzenia prawa. Poczynając od zlikwidowania lub poprawienia blagierskiej konstytucji. Poczynając od zdefiniowania istoty demokratycznego społeczeństwa, w postaci uniwersalnych prawd i zasad sprawiedliwego społecznie ustroju. Istotę demokracji, przez którą rozumiemy tak model człowieka, jak społeczeństwa i państwa stosujących nadrzędne obywatelskie wartości, spróbowaliśmy określić zestawem dziesięciu zasad- dekalogiem prawdziwej demokracji: 1. Źródłem Idei obywatelskiej są prawdy świata oraz ludzka samorealizacja. 2. Wszystkie istoty żywe powinny mieć te same prawa, w swych naturalnych środowiskach. 3. Naród stanowiący swą wolę jest demokratycznym Suwerenem. 4. Lokalny Suweren, to Samorząd, a bez ograniczeń terytorialnych Trybun Ludowy. 5. Suweren jest jedyną władzą i prawem w ustroju demokratycznym. 6. Nikt nie dostępuje praw Suwerena, ani możliwości zastępowania go. 7. Nikomu nie wolno ograniczać więzi Suwerena z Narodem. 8. Suweren zastępuje prawo kodeksów normami społecznymi. 9. Wszyscy w relacjach z Suwerenem kierują się prawdą nie ukrywając niczego. 10. Komunikacja z Suwerenem oraz sieć społeczna jest wolna.

Strona

Obywatele bezpośrednio w sprawach publicznych, życia codziennego, wokół domu, okolicy i kraju, potrafią urządzić wspólne sprawy zgodnie ze swoją wolą. Są w stanie określić i dopilnować każdej sprawy. Są w stanie dostrzec, reagować i wskazać administracji sytuacje wymagającą poprawy. Administracja tak współpracująca z obywatelami jest w stanie dopasować swe działania do oczekiwań ludzi. Wystarczy wykonywać to, o co grupy zainteresowanych obywateli wnioskują. W jednostce terytorialnej, lokalny samorząd stanowi lokalna społeczność. Do obsługi jej woli wybrany przez nią zarządca np. wójt i administracja samorządowa. Nie widzimy uzasadnienia istnienia funkcji radnego, ani rady samorządu. Nie reprezentują one wyborców i nie są potrzebne samodzielnie decydującym obywatelom. Stanowią lokalne struktury partii, lub komitywy polityczno gospodarcze, w najmniejszych gminach także bezpartyjne, tworząc układy interesów. Służące w zasadniczym stopniu realizacji osobistych interesów radnych. Prowadzących osobiste polityki, oddziałujące dezintegrująco na społeczność. Jeżeli wyobrazimy sobie gminę zarządzaną przez

159

Ludzie dziwią się, nie znajdując rozwiązań zasadniczych problemów społecznych i publicznych. Nie dostrzegają, że generatorem demokracji jest idea obywatelska, a nie paragrafy.


wójta czy burmistrza, z której teoretycznie usuniemy radę gminy, zauważymy, że nie wpłynie to negatywnie na funkcjonowanie gminy. Zmniejszenie od wyborów 2002 roku, liczbowego stanu rad samorządowych, tylko potwierdza naszą tezę. Prawidłowy samorząd składa się z części stanowiącej= lokalna społeczność oraz opcjonalnie wybranego przez nią zarządcy/ administratora= wójta. Żadne inne zmiany metod i instrumentów nie wpłyną tak istotnie na zwiększenie społecznego udziału w funkcjonowaniu samorządów i stworzeniu samorządności, jak likwidacja rad samorządowych i przekazanie stanowienia społecznościom.

Strona

160

Zdzisława Janowska /2013/ w PATOLOGIA W PROCESIE SPRAWOWANIA WŁADZY NA POZIOMIE SAMORZĄDU TERYTORIALNEGO , pisze: „Szerząca się patologia życia gospodarczego, politycznego w naszym kraju sięga do instytucji administracji publicznej. Ustawa o samorządzie terytorialnym, przyznająca znaczące uprawnienia decyzyjne jednoosobowemu organowi wykonawczemu (wójtowi, burmistrzowi, prezydentowi) nie przynosi pożądanych rezultatów… Jak wynika z badań M. Kotrasa ...najważniejszym zadaniem dla radnych staje się realizacja interesu politycznego, a nie spraw regionu [za: Walczak-Duraj 2011].” Z czego Janowska wyciąga logicznie absurdalny wniosek " Większość decyzji dotyczących kluczowych spraw dla gminy winna być poddana kontroli rady gminy." Jeżeli jednak praca rad samorządowych, i burmistrzów nie przynosi pożądanych rezultatów, w jakim celu utrzymywać te stanowiska i funkcje? Nie realizują samorządności, ponieważ nie są samorządem. Którym jest lokalna społeczność, zatem ona powinna samodzielnie wykonywać swe funkcje i sprawować władzę. Co ilustruje poniższy obrazek.


Prawdziwą władzą demokratyczną jest samostanowienie obywateli… w środowisku idei obywatelskiej. Przywracające ludziom ich prawa, w tym prawo decydowania. Ustrój władzy obywatelskiej wydaje się być realną obroną społeczeństwa także przed władzą kościoła, korporacji, koncentracją wpływów w ich rękach, od czasu, kiedy państwo nie jest już w stanie tego zapewnić. Jest szansą ustanowienia właściwej relacji społeczeństwa do aparatu państwa. Do narodów i społeczeństw innych państw zgodnego z wolą społeczeństw, zwaną demokracją.

Strona

161

Funkcja radnego/ posła może pozostać, jeżeli społeczeństwo, jak to widzimy w Szwajcarii posiada ostatnie słowo. Tym niemniej ww. funkcja stanowi niekonieczną nadbudowę ‘poprawiającą’ wykonaną przez urząd pracę- projekt uchwały/ ustawy. Jeżeli społeczeństwo przyjmuje lub odrzuca projekt w drodze referendum, to równie dobrze referendum może dotyczyć projektu urzędniczego. Wolnego od wpływu interesu posłów, lobbystów, politycznej destrukcji, etc. Jeżeli społeczeństwo posiada prawo do inicjatywy ustawodawczej, sejm nie ma tu nic do roboty. Kiedy inicjatywę ustawodawczą społeczeństwo może przegłosować, sejm jest zbyteczny.


urzędnik

urzędnik

ustawa- projekt

obywatel

ustawa- projekt

poseł ustawa

referendum

Strona

162

Aby urząd z własnej woli, starannie konsultował ze społeczeństwem treść sporządzanych projektów ustaw, wystarczy powoływać dyrektorów urzędu w wyborach powszechnych.


Skąd pochodzą prawa i dlaczego

Wnioski nt. pochodzenia prawodawstwa w dziejach ludzkości, za Maxem Weberem , od: o o o o

charyzmatycznych objawień prawa przez proroków, tworzenie prawa przez notabli np. kapłanów, starszyzny rodowej, narzucanie prawa przez władze duchowne i świeckie, stanowienie prawa przez państwo,

ukazują nie tylko aktualność tez Webera, lecz także prawodawstwo, jako nie system prawny, ani ponad polityczną spójną całość- corpus iuris, lecz o o

niespójny, instrumentalny życzeniowy, intencjonalny zbiór norm i postanowień, wynikający z woli legislatorów.

Strona

Prawo posiadania na naszej planecie wyniknęło z zaistnienia życia na Ziemi. Kiedy w prehistorii pojawiły się bakterie i dalej różne robactwo, potem dinozaury aż wreszcie ludzie, kolejno posiedli planetę włączając się do grona jej posiadaczy. Odkąd natura utraciła monopol na decydowanie, dzieląc się nim z człowiekiem, gatunek ludzki dominując ustanowił własne prawa. Także godzące w prawa innych gatunków. Pozbawiając tym samym część posiadaczy, praw wynikających z posiadania. Doprowadzając jedne gatunki do wyginięcia, innym ograniczając przestrzeń życiową,

163

A nie z wartości naszego świata. Samoistnym źródłem ludzkiego prawa nie jest wola władz, lecz istniejące w psychice ludzkiej poczucie, lub za Leonem Petrażyckim- emocje imperatywnoatrybutywne: zobowiązująco- przyznające, wewnętrzny głos sumienia, regulowane zasadą c/o ul des. Tak rozumiane zjawisko prawne dotyczy zobowiązania jednej osoby- oraz uprawnienia, roszczenia drugiej. Tak jakby świat pozaludzki nie istniał. Dlatego też na gruncie prawa, ani socjologii prawa, nie da się tego problemu rozwiązać. Zwłaszcza wywodząc normy prawne z kultury, rozumianej, jako obrona przed naturą Andrzej Kojder,/ Kultura prawna i dysfunkcjonalności prawa, 1988/. Chociaż nie z ‘tej kultury’ stanowiącej określony przez nas system wartości moralno- merytorycznych, związanych z nauką, sztuką, etyką. O ile szeroko rozumiana kultura nie musi być wyprowadzana wprost z natury, o tyle prawo regulujące życie społeczeństwa powinno zauważać, rozumieć i uwzględniać naturalne środowisko życia ludzi. Dzięki któremu żyjemy, uwikłani w liczne z nim zależności. Nie mówimy, więc o freudowskiej opozycji natury i kultury, lecz o naturze- planecie, jako systemie życia, którego człowiek jest elementem. A którego autopoietycznych praw systemu Planety Ziemia, nie uwzględnia w tworzeniu praw dla podsystemu ludzkich elementów. Łatając jedynie wyrywkowym prawodawstwem w celu ratowania zagrożonej przyrody, licząc naiwnie, że w ten sposób uratuje siebie.


warunki, czas życia. O ile naturalna czynność ludzka powodująca gromadzenie dóbr jest cechą gatunkową, o tyle zagarnięcie, a zwłaszcza zniszczenie prawa, do posiadania praw innym np. prawa do życia populacji, przekracza uprawnienia wynikające z własnego prawa. Jest więc bezprawiem. Prawo do życia dla gatunku, to prawo do wolności, czyli życia zgodnego z własną naturą. Człowiek może np. polować na jelenie, co wynika z prawa drapieżnika- człowieka, chociaż jest to nieobywatelskie. Bezprawiem jednak będzie pozbawienie jeleni prawa- warunków do istnienia tj. utrzymania życia populacji. Gatunki udomowione nie posiadają praw obywatelskich- posiadaczy. Składową prawa do życia jest wolność i decydowanie w stopniu umożliwiającym realizowanie funkcji gatunkowych. Wszystkie naturalne gatunki zwierząt, roślin, ludzie posiadają te prawa. Wszystkie gatunki współtworzące życie na planecie, tworzą jej naturalne prawo. Podstawowa samodzielna jednostka przyrody- ekosystem istnieje dzięki jego twórcom i należy do nich. Niestety prawnicy zamiast poszukiwać źródeł praw /d/ świata, koncentrują się na normach prawa, stworzonych przez upoważniony państwowy organ. Już antyczni rzymscy prawnicy wyrażali powyższą wadę umysłową sentencją- „ fiat iustitia, pereat mundus”, czyli, niech się stanie sprawiedliwość, choćby cały świat miał zginąć. Tworzenie na gruncie prawa legislacji i regulacji prawnych nie jest w stanie zapewnić ani powodzenia społeczeństwom, ani poprawnego prawodawstwa, ponieważ źródła i istotę naturalnych praw życia na Planecie Ziemia, opisuje nie nauka o prawie, lecz biologia, chemia, fizyka… Obowiązujące ludzi prawodawstwo dotyczy osoby ludzkiej. Zauważyć, zatem należy znaczenie pojęcia ‘ osoba’. Definicję ‘osoby’ przedstawiają słowniki języka polskiego. Osobą jest osobnik posiadający łącznie samoświadomość oraz świadomość moralną, emocjonalność, empatyczność. Jeżeli o byciu osobą decydują ww. zdefiniowane wartości, to osobą jest każdy spełniający wartości definicji. O byciu osobą, zatem decyduje nie samo bycie człowiekiem, lecz spełnienie kryteriów określających osobę. W takim razie osobą są np. małpa, wal, delfin. Osoba jest istotą, która myśli, ma świadomość i samoświadomość, posiada wartości i uczucia, w stopniu wpływającym na jej postępowanie. Uważanie za osoby, z racji przynależności gatunkowej wyłącznie ludzi jest błędne, zwłaszcza kiedy kapucynka spełnia ww. przesłanki, a umysłowo kaleki człowiek, nie. Świadomość jest zdolnością do posiadania wrażeń i posiadania przekonań. Ludzie odczuwają emocje dzięki komórkom wrzecionowatym w mózgu. Te same komórki występują w mózgach wszystkich naczelnych, a nawet słoni.

Strona

164

Należy więc, uwzględniać naukowe poznawanie innych gatunków, w celu rozstrzygnięcia czy i które z nich są osobami.


Zwierzęta- nie będące osobami

zwierzęta- osoby

granica definiująca ‘osobę’

Wojciech Pisula w /Poziomy świadomości, 2015/ zaproponował w ramach klasyfikacji struktury świadomości, w ramach teorii poziomów integracji, zgodnie z zasadami J. Feiblemana /1954/: Samoświadomość Wiem, że istnieję, że istnieje granica pomiędzy mną (moim ciałem, umysłem), a otoczeniem. definicję samoświadomości spełniają : Podstawowa część populacji ludzkiej, w tym dzieci poniżej 3 roku życia. Znaczna liczba ssaków naczelnych, waleni, ssaków drapieżnych, ptaków krukowatych i papug. Prawdopodobnie duża liczba zwierząt dotąd niezbadanych pod tym względem Meta-samoświadomość I Wiem, że inni czują, pragną, lubią (albo nie),trzymają „z” bądź zwalczają innych członków Grupy. definicje Meta-samoświadomość I spełniają: Podstawowa część populacji ludzkiej, w tym dzieci w wieku szkolnym. Niektóre spośród ssaków naczelnych i waleni, słonie, niektóre ptaki krukowate i papugi. Meta- świadomość II Wiem, że inni też wiedzą i sądzą. definicję Meta-samoświadomość II spełnia: Ta część populacji zdrowych, dorosłych ludzi, która osiąga rozkwit (pełnię?) rozwoju umysłowego. Wydaje się, że do osiągnięcia tego poziomu niezbędny jest silny trening kulturowy, znaczny zasób słownictwa, wprawa w językowym odwzorowywaniu uczuć i stanów psychicznych.

Strona

--

165

Zgodnie z powyższym, zwierzęta spełniające kryteria osoby, objąć należy prawodawstwem przewidzianym dla osób.


Sformułowanie, państwo prawa jest uważane za tautologię. Zasadniczo, zdaniem tych, którzy wiedzą, że każde państwo jest państwem… swojego prawa. Rzekoma tautologia jest konsekwencją nie rozumienia istoty, iż prawdziwym źródłem praw ludzkich są ‘idee ustrojowe’. A państwa są państwami prawa, gdy obowiązujące prawo jest zgodne z obowiązującym ustrojem. Zatem, np. dla państwa feudalnego, prawo definiuje ustrój feudalny. Analogicznie dla wszystkich ustrojów. Prawa kraju demokratycznego wynikać powinny z ustroju demokratycznego, którego źródłem jest idea obywatelska. Stąd, np. demokratyczne państwo prawa, musi posiadać legislację zgodną z ustrojem demokratycznym. Jeśli prawo nie spełnia tego warunku- zgodności z ustrojem, wówczas państwo nie jest państwem prawa. Bezprawne prawo nie jest wiążące dla kogokolwiek. I wszelkie organa państwa powołane bez zachowania zasady ‘państwa prawa’, są bezprawne. Inaczej, bez związku z rodzajem ustroju, państwo bywa określane państwem prawa, kiedy przestrzega np. prawa rzymskiego. To autokratyczne podejście, wynika z tradycji Cesarstwa Rzymskiego- my to ludzie, pozostali- to barbarzyńcy. Prawo choćby zgodne kiedyś z ideą, lecz nie stanowione przez nią, ale ‘przez kogoś’, potrafi trwać pomimo zmian idei/ ustroju, np. Quod ad ius naturalre attinet, omnes homines aequales sunt – Zgodnie z prawem naturalnym wszyscy ludzie są równi… tylko, co jeżeli dopuszczamy naturalność pochodzącą z innej ‘idei’, odmiennie ją definiującą? Wówczas prawo stanowione, a nie ‘wynikające z samej idei’ nie działa, np. Ubi eadem legis ratio, ibi eadem legis, dispositio – W takich samych okolicznościach należy stosować te same rozwiązania prawne. Sprawdzamy: - Hitleryzm zamordował miliony ludzi, więc został zdelegalizowany - Stalinizm, zamordował miliony ludzi, więc został zdelegalizowany - Katolicyzm, zamordował miliony ludzi, lecz nie został zdelegalizowany

Strona

166

W konsekwencji słuszna zasada- Placuit in omnibus rebus praecipuam esse iustitiae aequitatisque quam stricti iuris rationem– We wszystkich sprawach powinna mieć pierwszeństwo zasada sprawiedliwości i słuszności nad zasadą ścisłego prawa, pozostaje ‘słusznym papierem’, w państwie z prawodawstwem niezgodnym z ustrojem.


Minister musi wiedzieć, że otrzymuje i traci stanowisko w wyniku decyzji wyborców.

Strona

167

Wówczas im będzie dedykowana jego praca. Pracownik przede wszystkim liczy się z pracodawcą. Dlatego ustanowienie roli pracodawcy dla narodu, spowoduje oczywisty stosunek rządu do narodu i wzajemne relacje. Zapewne także pracownikom administracji publicznej wyznaczy jednoznaczny prospołeczny azymut. Model odniesienia, interpretowania spraw i wzorzec postępowania. Petent będący pracodawcą, to raczej słuszne określenie, jeśli z podatków petentów otrzymuje pensję każdy urzędnik. Minister powinien być wybierany w wyborach powszechnych i w taki sam sposób odwoływany. Każdy może kandydować na urząd ministra. Wyborcy zaś mogą ustanowić zasady porządkujące ten proces. Określone kryteria, których spełnienie wystarczy i pozwoli sklasyfikować w postaci widocznej powszechnie punktacji warunki rekrutacyjne. Tak można w oparciu o kompetencje i osiągnięcia kandydatów, a nigdy czynniki polityczne, skonstruować rekrutacyjny próg wyborczy, którego przekroczenie daje prawo kandydowania na urząd ministra. Jeżeli ustanowiony zostanie próg, to tylko dotyczący kompetencji, dorobku kandydata, osiągniętych wyników. Pragniemy podkreślić, że taka zasada wyborcza błyskawicznie wypromowałaby te wartości, które społeczeństwo uważałoby za wzorce obywatelskiej egzystencji. Albo jesteś kompetentny, masz osiągnięcia, czyste ręce, itp., więc nadajesz się i masz prawo kandydować, albo nigdy nie zostaniesz ministrem. Prosta selekcja, kilka zdań ujętych w reguły wyborcze i wszyscy dowiedzą jak należy żyć, by móc kandydować na publiczne stanowiska oraz dlaczego inni kandydować nigdy nie będą mogli. Tak prosta zasada powinna stanowić regułę do powoływania pozostałych funkcjonariuszy przy obsadzeniu istotnych stanowisk i służb publicznych. Na pewno krajowego i wojewódzkich prokuratorów, sędziów, kierowników centralnych instytucji publicznych np. Prezesa NIK itd. Każde budżetowe stanowisko, także kierownicze opłacane z pieniędzy podatników nie jest władzą, lecz służbą. Zawiłości polskiego prawa są przysłowiowe. Wielość, bylejakość przepisów, interesowność uchwalania, zmieniania, interpretacji oraz układy polityczno gospodarcze są niereformowalne, w ramach istniejącego systemu władzy.


Zamiast instrukcji wyborczej

Rewolucja= siłowe odsunięcie sprawujących władzę, wymagające wojny domowej Polityczne Zwycięstwo w wyborach do sejmu

Sposoby zmiany ustroju społeczno- politycznego kraju

Społeczne

Samoistna transformacja wyobraźni spowodowana wzrostem wiedzy i świadomości

Strona

Niklas Luhmann / 1998/ twórca teorii systemów społecznych, pisząc, że system społeczny można zmienić przez konstytucję obiektów, jako wartości własnych płynącego w czasie zachowania”, traktuje system wyłącznie jako ludzki. Zdatny do sukcesji w inny. Tylko, w jaki ustrój może ewoluować np. demokracja? Z kolei systemy zwierzęce i sztuczne, mają mechanizm obronny, np. własny- zwierzęca homeostaza, lub zewnętrzny regulator- nadsystem/ np. globalny kapitalizm/, albo organizatora systemu/ np. wiara /, przeciwdziałające zmianom. Jednocześnie, hipoteza „uszeregowania w czasie” (temporal stacking) zakłada, że poszukując odpowiedzi, napotyka się dwie- więcej, rywalizujące z sobą jawne hipotezy, które są czasowo uporządkowane. Hipoteza „uszeregowania w czasie” jest powiązana z modelem hierarchii reakcji /White, 1965/. Według ‘Problemy natury i źródeł utajonej kompetencji mentalnej’ tego modelu, jeżeli dany bodziec wywołuje kilka reakcji, to kolejność, w jakiej są one emitowane, oraz czas ich latencji, zależy od siły asocjacji. Reakcje nabyte wcześniej w porównaniu z tymi nabytymi później cechują się słabszą siłą asocjacji, a w związku z tym znajdują się niżej w hierarchii i są emitowane w dalszej kolejności. Umożliwia to wg /Siegler 1994/ tzw. koncepcję nakładających się fal, zakładającą, że rozwój poznawczy nie polega na nagłym zastępowaniu jednej strategii rozwiązywania problemu lub teorii przez drugą, ale na posługiwaniu się przez pewien czas kilkoma, często niezgodnymi ze sobą, teoriami lub strategiami.

168

Z pośród trzech przedstawionych w schemacie sposobów, do zmiany ustroju społecznego teoretycznie prowadzić może każdy. Odkąd jednak, Noe ucieka przez komornikiem, Fenicjanie używają pieniądza, a Krezus zadławił się wymarzonym złotem, rządzi z tylnego siedzenia, nie polityczny ustrój, lecz nadrzędny system- kapitalizm.


Jednak historycznym, realnym przykładem zmian jest np. ‘obalenie’ słabnącego ekonomicznie i społecznie, Cesarstwa Rzymskiego przez chrześcijaństwo. Jeżeli jednak dzisiejszy, Kościół Chrześcijański utożsamimy z Cesarstwem Rzymskim, wówczas zobaczymy, że ono istnieje nadal. Gdyby nawet nie podzielać tej tezy, rozstrzyga rozumienie terminu- ustrój społeczny. Którym nie jest kościół, chrześcijaństwo, ani cesarstwo, lecz ‘organizacja i stosunki społeczne w danej grupie, narodzie, kraju….’ np. feudalizm, kapitalizm, itd. Zatem przed 2000 lat mieliśmy ‘rzymski’ kapitalizm, a obecnie mamy XXI wieczny kapitalizm. Ustrój, zatem nie zmienił się. Nadal jest kapitalistyczny. Zaś Kościół Chrześcijański nie pokonał Cesarstwa Zachodniego… i kapitalizmu, lecz zasymilowały się one w wyznaniowe Cesarstwo Rzymskie, w ramach tego samego systemu= ustroju kapitalistycznego. Który, zamierzał obalić Karol Marks. Całościowo poprzez rewolucję proletariatu. Metoda- zmiana całości naraz. Autor, nie uwzględniając jednak, zwłaszcza biologiizamiast komunizmu, zmajstrował państwowy kapitalizm. Państwową własność, władzę centralną, a nie komunizm. Tak, więc sukcesywnie zmienić systemu prawdopodobnie się nie da. Chyba, że da się masowo, realizować osobnicze samorealizacje w systemie. Zamiast czego, społeczeństwo funduje sobie nie dotykające nawet /zmian/ systemu, roszady w sejmie, tej kapitalistycznej instytucji= uchwalaczu woli systemu. Dwie banalne sprawy doprowadziły do dzisiejszej cywilizacji, jedni próbowali, inni ulepszali. Dopóki jednak społeczeństwo poszukuje rozwiązań, w ramach tego samego systemu, poprzez ‘osoby’ / np. w wyborach/- naprawia głównie budżety tych osób. Aby sprostać społecznym oczekiwaniom zmian, musimy próby poszukiwania najodpowiedniejszego ustroju społecznego przenieść ponad niewydolność systemową obecnego ustroju kraju. Następnie musimy określić nasze wartości i z nich zbudować ustrój społeczny. Znaleźć metodę pozwalającą na realizację celów realizujących ww. wartości. Aby w obecnym ustroju sterować przemianami ustroju na drodze parlamentarnej, musi zmienić się w społeczeństwie proporcja mądrych do głupich, pozbawiając głupich większości. Co potrafi jedynie edukacja. Sukces społeczeństwa, zapewnić mogą wyłącznie zmiany systemowe i ustrojowe, a nie polityczne, organizacyjne, czy personalne. Nadzór społeczny bez posiadania narzędzi władzy, wymaga funkcjonujących substytutów narzędzi, w postaci wiedzy i kultury. Główny problem większości społeczeństwa wynika z braku punktu odniesienia. Którym byłaby istniejąca gdzieś w świecie modelowa cywilizacja obywatelska. Brak jej rekompensuje wyobraźnia, lecz torpeduje konieczność zaaplikowania sobie, otwartego myślenia systemowego. Wymagające widzenia całości spraw- spojrzenie zewnątrz systemowe, w tym etycznych, ekonomicznych, społecznych, ekologicznych, a nie jedynie wycinka obiegowej polityki. Kluczem jest nadrzędność i dyscyplina wartości. Żaden polityk nie głosi konieczności zmiany ustroju na obywatelski, a jedynie taki skład sejmu, w którym widzi siebie.

- poziom emocjonalno-instynktowy, pobudzany przez system wartości,

Strona

- poziom odruchów, jako proste reagowanie na bodźce,

169

Ludzie posiadają trzy poziomy sterowania i samosterowania:


- poziom myślenia logicznego. Wynik wyborów zależy od tego, który z ww. zostanie przez wyborców użyty. Jeżeli jednak większość ludzi, nie osiąga poziomu myślenia logicznego, to nie ma żadnej możliwości na zmianę. Społeczeństwo manipulowane, indoktrynowane i deformowane myślowo nie jest tak “zdrowe” i “normalne” jak się zwykle sądzi. Co rzutuje na podejmowanie decyzji. Walter Kaufmann, wyróżnił 10 typowych sposobów ucieczki od podejmowania decyzji: 1. ucieczka do religii, 2. pasywne pozwalanie, unosić się fali życia, 3. przystąpienie do totalitarnej lub autorytarnej organizacji, 4. przyłączenie się do jakiegoś popularnego, łatwego”, prądu myślowego, np. materializm, 5. ucieczka w przesądy i uprzedzenia, 6. manicheizm, tj. biało-czarna wizja świata, 7. absolutna sztywność moralna, 8. pedanteria, 9. ucieczka przed osobistą odpowiedzialnością, uleganie ‘wiatrom historii’, w szczególności złym 10. dla kobiet- ucieczka w małżeństwo, ze strachu przed samodzielnością. Aby sprawdzić prawdziwość własnych sądów czy uprzedzeń można poddać je falsyfikacji. Konrad Lorenz mawiał, że to konieczne do poznawania, w przeciwieństwie do wyznawania. Falsyfikacja wymaga woli sformułowania sprawdzających pytań, a nie tylko potwierdzających. Usprawnienie myślowe społeczeństwa, wymaga jakościowej zmiany edukacji publicznej, zwłaszcza usunięcia dyscyplin, nauczania i metod, powodujących głupotę. Rewolucjonistę, od działacza obywatelskiego różni to, że pierwszy trzyma karabin, drugi książkę. Statystyczny Polak nie trzyma ani tego ani tamtego…

Strona

Wszyscy wierzący, że człowiek jest zwierzęciem, muszą pogodzić się z tym, że w takim razie posiada także zwierzęce cechy charakteru. Ludzie będąc zwierzętami stadnymi mogą naocznie zaobserwować cechy stadne, obserwując dzisiaj inne drapieżne zwierzęta. Np. wilki, hieny, lwy itd. Szympansy jednego stada wkraczające na teren innego, są zabijane obowiązkowo. To postępowanie służy obronie własnych zasobów. Działa jak automat- nasi mają prawo żyć, inne

170

----------------


stado nie. Atawistyczne dziedzictwo tkwi zakorzenione w nas, i dzisiaj widoczne np. w postaci stad formowanych przez politycznych przywódców. Jest dla nas oczywiste, że wybór kandydata na posła możemy dokonać wyłącznie z grona własnego stada. Struktura stada dawała zwrotne korzyści samcowi alfa- przywódcy w postaci prawa do samic, a im oraz potomstwu, ochronę przed wrogami. Czym wykazywał się alfa bohater. Taka struktura społeczna działa do dziś, polityk- stado. Przetrwanie powodowane poprawnością stadnej metody wynikało dawniej z prostoty życia. Wzrost jego złożoności oraz wykształcenie sieciowej wspólnoty, dyskwalifikuje stereotyp stada i polityka, na rzecz stada- sieci.

Aby ukierunkować wysiłek wyborców należy wskazać im wroga. On zawsze mobilizuje, więc i my zastosujmy ten argument przytaczając za Jerzym Wojciechowskim. Wrogiem jest całościowy System Niszczenia Życia, którego składowe niszczenia, ekologiczne, polityczne i ekonomiczne

Strona

Autorzy książki „Budowa nowej cywilizacji. Polityka trzeciej fali” twierdzą, że eksport usług i własności intelektualnej stał się równy światowemu eksportowi samochodów i urządzeń elektronicznych albo żywności i paliw. Obecnego bezrobocia nie można zlikwidować przez tworzenie nowych miejsc pracy, ponieważ jego treść zmieniła się jakościowo. W im większym stopniu proces pracy polega na przetwarzaniu symboli zamiast materii, tym więcej produktów „Trzeciej fali” powstaje w domu, w biurze, a nie w fabryce. Elity polityczne i struktury organizacji publicznych, pracują jako przeszkoda na drodze zmian cywilizacyjnych. Potrzebna jest nowa doktryna i elita polityczna, nowe struktury decyzyjne i system polityczny. /A.Toffler, H. Toffler/. Autorzy nie wyjaśniają jednak, jak można by cele te osiągnąć.

171

System myślowy społeczeństwa jest kształtowany przez spreparowane przekazy – puzzle, które z nadsterownego poziomu nadawcy- polityka, tworzą podsterowny obraz „rzeczywistości” z puzzli. Np. katastrofa prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem, to puzzel „spisek”. Czyli, nieadekwatne słowo zakrywające realne słowo i nadające inną rzeczywistość. W ten sposób można każde słowo zastąpić innym. W czym oprócz polityki, przoduje konsumpcyjna marketingowa ideologia. Manipulacja społeczeństwem tworzy nakładkę na życie- matrix, taką grę, w której do ustalania reguł i trwania, wystarczy zatrudnić specjalistę. Znaleziony banknot stu złotowy, każdy podniesie z ulicy. Jeśli jednak zostanie on dokładnie zasranynikt nie ruszy gówna. Do zobaczenia pod gównem banknotu, konieczna jest próba, lub detektor wykrywający. Można spróbować przyjąć za amerykańskimi specjalistami zarządzania, że 10- 20% ludzi potrafi „zobaczyć” banknot pod ww. przykryciem. Obserwując zachowanie wyborcze reszty społeczeństwa, stwierdzamy, że aparat myślowy wyborców oscyluje od ściany do ściany, lecz tylko w matrix. Sedno, przyczyny, źródła rozwiązań, pozostają poza matrix, jak banknot przykryty gównem. W konsekwencji porządek polityczny i ekonomiczny tworzą porządek moralnyspołeczny, a nie odwrotnie. Na ten powszechny w świecie problem uwagę zwrócił Konrad Lorenz przytaczając przykład założonego przed wojną w USA Instytutu Analizy Propagandy Filene’a. Instytucja stworzona dla demaskowania metod manipulacji, szybko stała się ‘wrogiem publicznym’ rządu, wielkiego biznesu i kościołów. Niestety wyborcy, nie dostrzegają nigdzie indziej, niż u władz, rozwiązania ich problemów.


reprezentują rządy, przywódcy polityczni i częściowo wyznaniowi, władcy struktur majątkowych i ich zwolennicy, przedstawiciele wszystkich tradycyjnych ideologii. Potężny i obecny na wszystkich kontynentach wróg wymaga adekwatnej organizacji obywateli. Która, co prawda powstaje na wszystkich kontynentach, pozostając jednak marginalną. Profesorowie nauk społecznych oraz specjaliści od psychologii czy komunikacji, akcentują konieczność odrzucenia własnego egoizmu, despotyzmu, agresji, zawiści i innych negatywnych cech, jako koniecznego dla przetrwania społeczeństw na planecie. Takie życzeniowe podejście wydaje się utopijne, słuszne, lecz niewykonalne. Ludzie nie są winni naturalnych reakcji swego skomplikowanego mózgu. Składowe części mózgu limbiczny /emocjonalny/ i korowy /racjonalny/ pracują równolegle i niezależnie. Jeden myśli, drugi czuje, przy czym system limbiczny działa szybciej narzucając prawdę absolutną. Dopiero kora mózgowa nadaje wartość informacjom. /J. LeDoux/. Wiara, że reprezentuje się absolutną prawdę wyklucza poczucie winy. Ukryte uprzedzenia zakotwiczone w ludzkim egoizmie, wybujałej samoocenie i despotyzmie, są źródłem dyskryminacji. Przestępstw, itd. ponieważ rozum limbiczny nie odróżnia wyobrażenia żądzy przemocy, od jej fizycznej realizacji. /D. Goleman, T. Gillen/. Właściwa, wciąż brakująca edukacja szkolna ma tutaj podstawowe znaczenie uświadamiające.

Strona

Równość ludzi jest terminem złożonym z kilku aspektów. Poza którymi zamiast niej, funkcjonuje nierówność. Cherlak przytulony z zimna do kaloryfera nie wzbudzi szacunku herosa z kaloryferem na brzuchu. Jeżeli heros przypadkiem obdarzony zostanie 20 cm magiczną różdżką, a cherlak 10 centymetrową, dziewczyny na 100% utrwalą w herosie poczucie wyższości. Pogardę i lekceważenie budując z cech cherlaka. Same zbierając dowody uznania proporcjonalne do długości nóg, proporcji sylwetki i wszelkich znanych kobietom różnic wyglądu, z których doskonale potrafią zbudować clou życia. Jeżeli różnicujące ludzi dary biologii, wzbogacimy o typowe różnice ekonomiczne np. biedny- bogaty, to zlikwidowanie wyrosłego z nich poczucia wyższości jednych nad innymi jest niewykonalne. Rozszerzając spojrzenie poza nauki społeczne zauważamy alternatywne rozwiązanie. Fakt, że Księżyc oraz Ziemia tworzą zgodne małżeństwo z niewidocznym egoizmem, apodyktycznością, zawiścią, spowodowany jest równowagą przeciwstawnych sił. Siły egoistycznej do mnie= grawitacja, oraz siły odśrodkowej, ode mnie- zazdrość= dotyczącej drugiej

172

Ludzie zawsze są gotowi próbować i oddać swój głos na lepszych kandydatów do sejmu. Tylko żądają gwarancji, że nie zostaną oszukani. Taka gwarancja nie istnieje, poza ideowym, oraz jednym technicznym wyjątkiem. Zorientowania działań na cele i zadania stanowiących cel wyborów. Niestety wybory nie polegają na wyborze celów, lecz kandydatów. Tu zauważmy, że wybory mogłyby odbywać się w ogóle bez kandydatów, zamiast nich sprowadzając się do wybierania celów, zadań, inwestycji… Realizowanych po wyborach przez rząd. Ministrowie, wybierani w wyborach powszechnych, byliby odpowiedzialni za realizację wybranych ww. celów.


osoby. Chodzi, więc o to, aby nimi sterować, skierować przeciw sobie, pozwalając im wzajemnie zmniejszać swe negatywne wartości. Dobierając w pary znoszące wzajemnie swe siły np.: Grawitacja- siła odśrodkowa Egoizm- zazdrość Apodyktyczność- zawiść Itd… Sprzężeń sił należy szukać na tym samym/ podobnym poziomie ‘energetycznym’. Oraz wykorzystywać w różnych układach jak prywatno- publicznym, urzędniczo- petentskim, podwładny- zwierzchnik… Praktycznie w życiu, egoizm szybuje u szefa biznesu, zaś zazdrość u jego sprzątaczki, sprzedawców, magazyniera… stanowiąc wspólny układ / tu zawodowy/. Szef może egoistycznie przypisać sobie maksymalne zyski, sprzątaczce i pozostałym pracownikom rzucając minimum socjalne. Zazdrość ich jednak ujawni się w najbliższym publicznym głosowaniu temperując przepisami egoizm. Ujemne sprzężenie zwrotne stworzy dynamiczny pozbawiony jednostronnej tendencji układ. Dziesięć złotych Mercedesów egoisty zrealnieje do pięciu, pozostałe przenosząc w wynagrodzenia pracowników. Wierzymy, że pięć Mercedesów potrafi utulić egoizm biznesmena. Którego zadowolony z zarobków personel powinien odciążyć w prowadzeniu firmy. Egoistycznie znajdzie, więc czas na sączenie pod palmą wyborowej whisky. Poznając w wolnym czasie ciekawostki światowych rewolucji, w książce, a nie na sobie. Pary ww. przeciwstawnych rządz połączone linią, tworzą kształt drabiny. Warunek dostępności dowolnej pary w dowolnym choćby odległym miejscu drabiny będzie zachowany, kiedy cała będzie dostępna. Mówiąc krótko drabina ma leżeć, a nie ‘hierarchicznie’ stać. Zapewniając dostęp i generując „partnerskie” stosunki gwarantujące względną równowagę społeczną.

Strona

Ludzie propagujący ad hoc jakieś wartości, potrzeby…, w sieci, stanowią nieformalną partię, nawet, gdy wzajemnie o sobie nie wiedzą. Partię= grupę, identyfikowalną dzięki wyodrębniającemu danych ludzi ukierunkowanemu działaniu. Ponieważ, /pomijając energię/ funkcja nie może zaistnieć bez warunkującej ją struktury. Partia, także polityczna, stanowiąca strukturę potencjalnie generuje funkcję. Jeżeli/ dopóki zajmuje się tylko celami generuje funkcje

173

Akceptowanie przez grupę samej siebie, proponowane, jako zasada dla całego społeczeństwa, lecz nie stada. Organizacje społeczne, zwłaszcza partyjne nie są potencjalnie odpowiednie do realizacji demokracji. Są jej zaprzeczeniem. Bezpośrednia demokracja wymaga braku struktury organizacyjnej, gdyż bezpośrednia demokracja to czynność, a nie struktura. To głosowanie i nic ponadto. Demokracja oraz partia polityczna, stowarzyszenie, jakakolwiek organizacja z podziałem członków na tych i tamtych, itp. to antagonistyczne byty.


celu, Jeżeli zajmuje się sobą- generuje funkcje personalne- kariera, własny zysk, itd. Nie ma wewnętrznego konfliktu, w zajmowaniu się demokracją przez organizację. Istotna jest jednak, jej misja, system wartości i organizacyjna tożsamość z głoszoną ideą. W przypadku partii ‘demokratycznej’ brak jej wewnętrznego zorganizowania. Brak prezesa, zarządu, jakichkolwiek funkcji przyporządkowanych osobom. Zastąpiony podziałem pracy- zadań. Ty robisz to, on tamto. W przypadku braku pełnej tożsamości organizacji z głoszonymi celami, mamy pewność, że oszukuje. Nie będąc tą, za jaką podaje się. Zauważyć ponadto należy, że sieć nie składa się tylko z organizacji, lecz głównie z pojedynczych osób, skupisk osób , skupisk w wokół celów, idei, itp. Sieć społeczna jest poprawna, kiedy każdy sygnał, może nadać i odczytać każdy. Kiedy brak hierarchii dostępu, pionowych struktur z różnymi prawami dla różnych pionów. Kiedy każdy widzi wszystko, i na wszystko może mieć wpływ. Grupa dobrowolnie związanych ze sobą osób samoistnie / konformizm, instynkt stadny, zawiść…/eliminuje odstające „nie przeciętne” osoby. Zazwyczaj głupsze, jak i mądrzejsze. Eliminując intelektualistów i konsolidując średniactwo, grupa staje się niezdolna do dostrzegania wielkich spraw, a wręcz traci je z pola widzenia. Te widzą naturalni liderzy- intelektualiści. Izolowanie się od nich odcina grupę od elitarnego poziomu myślowego. Dowolna partia, w chwili powstania tworzy nie tylko grupę, także podział na swoich i pozostałych= obcych. To niekończąca się przyczyna popełniania błędów. Umiejętność powstrzymania się od usuwania innych, zwłaszcza ponad przeciętnych osób, jest dopiero rzeczywistą umiejętnością współpracowania. Grupa zazdrośnie strzeże równości członków, jednocześnie kreując własnych cwaniako- liderów. Tworząc bazę dla autokracji, ochlokracji, zamiast demokracji. Dlatego demokracja rzadko działa na poziomie grupy, lecz może w społeczeństwie. Pozwalając na poziomie społeczeństwa na nieprzestrzeganie zasad poziomu grupy- likwidacja relacji/ hierarchii. Pracownik słuchający kierownika na poziomie grupy, nie słucha nikogo na poziomie społeczeństwa. To jedna z wartości demokracji, pozwalająca na wybór najlepszego rozwiązania bez względu na to, od kogo pochodzi.

Usunięcie barier współpracy społeczno politycznej, wymaga np.:

Strona

Intelektualiści są Indywidualistami. Wszyscy ludzie wybitni są zazwyczaj indywidualistami. Pozwalającymi korzystać z ich pracy, lecz niekoniecznie współpracy. Z kim i jak mógłby współpracować Mikołaj Kopernik pisząc swe dzieło? Jak mógłby współpracować Aleksander Macedoński lub Napoleon realizując wizję przekraczającą codzienny poziom myślenia innych ludzi? Z kim mógłby Vincent van Gogh uzgadniać wygląd swych płócien, otoczony gronem przeciętnych zjadaczy kartofli, potrafiących jedynie negować jego geniusz?

174

Inteligencja demokracji polega na zagospodarowaniu inteligentnych rozwiązań, pod świadome głosowania ogółu.


1. Likwidacji w 100% formalnych struktur organizacyjnych, 2. Sprowadzenia indywidualnych motywacji ludzi do współzawodnictwa, racji, jakości. Akceptowania nowych członków grup, wraz z ich dobytkiem myślowym 3. Posługiwania się wyłącznie argumentacją naukową, 4. Upraszczania/ likwidowanie regulaminów, procedur, stoperów...

Strona

175

Spełnienie ww. warunków ma na celu pokonanie progu wejścia/ osiągnięcia demokratycznego poziomu działania. Próg wejścia do demokracji jest wyższy niż do feudalizmu, lub kapitalizmu, dlatego społeczeństwa degenerowane nie potrafią go osiągnąć. Kontynuowanie wymaga konsekwentnej, żelaznej dyscypliny wartości. Skutkiem będzie dekompozycja starych procesów i elit, zwalniająca miejsce nowemu społeczeństwu.


Pytania i odpowiedzi, czyli FAQ

Teoretycznie możliwe w demokracji bezpośredniej stanowią ilustracje naszego wyobrażenia funkcjonowania władzy obywatelskiej, pokazują oczekiwania i intencje.

Czy dwóch ludzi może przegłosować jednego narzucając mu swoją wolę?

Strona

176

Wartość bezpośredniej demokracji polega na stanowieniu przez ogół w publicznych sprawach, pozostałe pozostawiając do indywidualnej decyzji każdego. Definicja indywidualnej wolności realizuje się przez możliwość decydowania. Wolni obywatele, muszą mieć faktyczną możliwość postępowania zgodnie z własną wolą. Na tym polega atrakcyjność demokracji. Istnieje ogólna niepodważalna zasada współżycia społecznego. Każdy korzystając ze swoich praw nie można naruszać praw innych osób. Nie może naruszać wolności pozostałych ludzi. W przestrzeni zaś publicznej wolności wspólnej. Większość NIE decyduje, w jakim kolorze wolno ci kupić buty, albo czy i ile możesz palić marihuany? Dwóch podręcznikowych obywateli nie może przegłosować jednego choć dysponują głosami 2:1, w żadnej sprawie naruszającej wolność i prawa jednostki . Milion katolików nie ma prawa przegłosować stu ateistów wprowadzając obowiązkową naukę religii w publicznych szkołach. Gdyż także naruszyliby wolność i prawa innych. Wiara jest bowiem prawem indywidualnym, a nie wspólnym. Zatem wolność osobista i prawa jednostki uniemożliwiają przegłosowanie czegokolwiek z naruszeniem tych praw, choćby przez cały naród. Demokracja to nie jest anarchia. Demokracja to ustrój wyrosły z mądrych zasad i szacunku do obywateli, a nie narzuconych ludowi przepisów. Suweren to lud, który dorósł do stanowienia. Jego rozwaga może stać się pewniejszą gwarancją sprawiedliwości społecznej, niż wszystkie służące temu przepisy. Także struktura społeczeństwa nie składa się z jednej wszechmogącej większości i jednej mniejszości, lecz z tysięcy mniejszości- zawodowych, wiekowych, szkolnych, sportowych, rozrywkowych… Każda mniejszość może wchodzić w koalicję z innymi mniejszościami lub jedną z istniejących „większości”, wzajemnie popierając swe postulaty. Klasyczny straszak demokracjizając, otoczony przez kilka głodnych wilków, pyta czy zębami umieją otworzyć piwo, na które czeka niedźwiedź. Owszem kilku ułomków bez trudu przegłosuje profesora. Nie rozumiejąc jego tez, lecz rozumiejąc zawistnie swą pozycję. Tego jednak nie chcemy, zatem odrzucamy ochlokrację.


Ile lat trwać będzie kadencja sejmu i jaka będzie jego forma działania, jeśli naród ustanowi swą władzę? Naród stając się suwerenem zdecyduje samodzielnie w sprawie sejmu. W pokazanej metodzie suweren będący władzą stanowiącą- ustawodawczą nie musi utrzymywać instytucji pełniącej rolę sejmu. Zatrudniając w jego miejsce komisarzy obywatelskich. Cóż miałby do zrobienia Suweren w obecności obecnego sejmu, senatu? Zebrać 100.000 podpisów pod obywatelskim projektem ustawy i czekać, w której kadencji wyląduje w sejmowym koszu? Może alternatywnie też, zreformować sejm, przydzielając sobie, i sejmowi, w przypadku niedostatecznej własnej aktywności, prawo współdecydowania. Lub też przyjąć model szwajcarski, akceptując lub odrzucając w referendach projekty ustaw.

Strona

Potwierdza naturalną istotę i kształt świata oraz życia na planecie, przyjmując naturalne prawo planety, jako pierwotne źródła powszechnego prawa dla wszystkich. Pozwalające istnieć i trwać ludziom, zwierzętom, roślinom… Jest to system gwarantujący trwanie życia, więc zapewne doskonalszy i daleko bardziej wspólny dla wszystkich, od obecnego skleconego niechlujnie ustroju. Obywatelskość podobnie jak ludzkość nie zna granic. Nie rozwija jednak podstawowych wad „ludzkości”. Czyniąc niepotrzebnymi setki mniej i bardziej mętnych ustaw wraz z generującymi je patologiami społecznymi. Prześledźmy w ideologicznym uproszczeniu szerokość treści zapisu na przykładzie ustawy prawo ochrony przyrody i ustaw pokrewnych. Skoro istoty żywe tj. gatunki są równe i wolne „u siebie”, to nie grozi im zagłada i wyniszczenie przez człowieka. Nie są potrzebne regulacje łowieckie, zasady ochrony roślin, czy zwierząt, regulacje handlu nimi, nieodpowiednie traktowanie, codzienne niszczenie przyrody, nieustanna ekspansja człowieka kosztem pozostałych gatunków, degradacja środowiska itd. W myśl zapisu, dokuczliwą muchę możesz zabić w swoim domu, ale nie powinieneś w lesie gdzie jest u siebie. Podobnie prawo traktuje każe inne zwierze. Z kolei świnia czy krowa nie jest w naturalnym środowisku i może być „zabijanym” pokarmem ludzi. I dalej na przykład pies w terenie ludzkim jest u siebie, ale w lesie już nie. Zatem polując na zające czy sarny może i powinien być eliminowany, gdyż w lesie to dziko żyjące gatunki są wolne z zagwarantowaną wolnością. Mówiąc żartobliwie, pies nie ma prawa na nie polować. Zatem owo prawo sformułowane w jednym zdaniu umożliwi sprawiedliwie koegzystowanie gatunkom. Ureguluje uniwersalnie zasady życia na planecie, zastępując wiele obecnych ustaw wraz z nieustannymi ich zmianami. Także dla ludzi, dla których ich dom i przestrzeń życiowa jest naturalną wolnością. Współistnienie i wzajemne tolerowanie się gatunków jest intencją tego zapisu. Przypuszczalnie może stanowić w przyszłości wstępną definicje i metodę współistnienia i stworzenia świata bez granic. Równość gatunków oznacza także prawo do dzielenia tej samej przestrzeni. Zatem człowiek ma prawo wchodzić na tereny naturalnego środowiska, ale nie może go niszczyć. Bocian z kolei może gniazdować na dachu domu za zgodą właściciela, ale nie może np. zjeść kurcząt na podwórku. Wilk może do woli polować na sarny czy jelenie, ale na pastwisku porywając owce nie jest już u siebie. Pewnie już nie będzie potrzebował owiec, aby przeżyć, gdyż zastąpi podobnie jak ryś myśliwych w regulowaniu liczebności populacji saren, jeleni. Widzimy, że metoda jest sama z siebie funkcjonalna i powszechna. Ale jakim roboczym prawem traktować wszystkie gatunki? Oczywiście kodeksami cywilnym, karnym … Aby łatwiej i naturalnie postrzegać

177

Jakie konsekwencje powoduje pierwszy artykuł obywatelskiego dekalogu o treści, wszystkie istoty żywe powinny być wolne i równe w swych naturalnych środowiskach?


pierwsze prawo obywatelskiego dekalogu, potrzebna jest świadoma edukacja publiczna, obowiązkowo poczynając od przedszkola.

Jaka kara spotka dziennikarza piszącego na niewygodne tematy? Pytanie jest nieprecyzyjne, ale zrozumiałe. Brak jednak podstaw do pojawienia się zapytania o karę. Fundamentalne prawo do wolności jest także prawem do wolności wypowiedzi. Cenzura nie istnieje w państwie obywatelskim, ani jakiekolwiek instytucje regulujące treść emisji medialnych. Dziennikarz zostanie ukarany, jeżeli złamie prawo. Sytuacja taka może zdążyć się, kiedy na przykład dziennikarz dopuści się używania nieprawdziwych faktów wmanipulowując je do swoich publikacji lub wypowiedzi, wprowadzając nieprawdę do publicznej dyskusji, opinii, itp. Kiedy krytykował będzie nie złe decyzje, błędy czyjekolwiek, zastane sytuacje… lecz naród, jego prawa, wolności, itp. Osobną kwestią jest nie przestrzeganie prawa, poprzez emitowanie treści zabronionych w mediach. Wyłącznie treści sprzecznych z zestawem praw obywatelskich. Na przykład niedozwolonych treści akceptujących dyskryminację gatunkową lub wewnątrzgatunkową, czyli rasizm, faszyzm. Niedozwolone celowe propagowanie nieprawdy np. biznesowej, oraz treści społecznie szkodliwych jak nienawiści, przemocy, szerzenie bezprawia czy kłamstw. W tym znaczeniu może nastąpić pewne przewartościowanie niektórych czynów, np. może stracić w części negatywny swój status pornografia stanowiąca zasadniczo osobiste rytuały godowe ludzi. Dzisiejsze ukrywanie wstydliwych tematów przekłada się na unikanie edukacji z zakresu dojrzewania i życia płciowego człowieka w szkołach. Co oprócz skutków społecznych w sposób niedopuszczalny narusza prawo wolności i prawo do wiedzy. W rzeczywistości wstydliwsza niż seks jest głupota. Zmienione powinny także zostać zasady odpowiedzialności i metody ich egzekwowania. Istniejąca obecnie Ustawa Prawo Prasowe jest zupełnie przyzwoitym aktem prawa, pomimo tego nie zapobiega pomawianiu, znieważaniu czy szkalowaniu osób, lekceważenia ludzkiej godności, publikowania nieprawdy, czy rozpowszechniania zwykłego chamstwa.

Strona

178

Przypuśćmy, że Suweren ustanowił prawo, a urząd nie zdążył lub z innych powodów nie zastosował go? Teoretycznie nie jest to możliwe wobec społecznego nadzoru, który monitoruje wykonywanie woli społeczeństwa. Może się jednak zdarzyć, zwłaszcza, że każde wypowiedziane przez Suwerena postanowienie staje się obowiązującym prawem lub wskazówką. Niezależnie od stanowiska urzędu każdemu wolno czynić wolę narodu/ dekalog/, co gwarantuje realizaję. Urząd każdej instancji natychmiast po ogłoszeniu rozpocznie wprowadzanie postanowień. Umyślne jej nie wykonanie oznacza tragiczne konsekwencje dla sprawcy, ponieważ jest nie tylko zlekceważeniem ustawy, lecz także suwerena. Opóźnienie wynikłe z niedopełnienia obowiązków skutkuje służbowymi sankcjami. Inne przyczyny administracja analizuje w celu poprawienia organizacji swej pracy. Suweren jest w stanie w ciągu kilku lat całkowicie przebudować i usprawnić organizacje państwa. Pobłażanie dla lekceważących wolę społeczeństwa nie wchodzi w grę.


Czy obywatel niezadowolony z wyroku sądu będzie mógł odwołać się do Suwerena?

Nie, chociaż Suweren posiada prawo do rozstrzygania. Tak, jeżeli suweren uzna to za właściwe. Inaczej mówiąc wniosek obywatela nie uruchomi z mocy prawa reakcji społeczeństwa. Nikt nie posiada, bowiem prawa nakazania czegokolwiek narodowi. Niezależność sądów jest bezdyskusyjna. Suweren zmienić może jednak sposób relacji sądów do społeczeństwa, poprzez min. publiczne powoływanie na kierownicze stanowiska w wymiarze sprawiedliwości. Tylko poprzez głosowanie społeczeństwa, stanowiska obejmować powinien prokurator krajowy i okręgowi, sędziowie sądów najwyższego i administracyjnego, prezesi sądów powszechnych. Zmienić się także powinna organizacja pracy wymiaru sprawiedliwości, usprawnić funkcjonowanie procedur sądowych oraz wykonywanie kar. Przestępcy pozbawieni wolności musza być resocjalizowani także poprzez pracę, jako element warunkujący odbycie kary przeliczany np. punktowo i kwotowo. Mogą istnieć lata przeliczeniowe pozbawienia wolności i powrotu do społeczeństwa. Zobowiąże to także osadzonych, do co najmniej częściowego pokrywania kosztów penitencjarnych oraz wypracowania kwoty wyjściowej ułatwiającej aklimatyzację po opuszczeniu więzienia. Wyjścia na przepustki z więzienia mogą zostać uzależnione od dokonywania podczas wyjść konkretnych czynności przez więźniów. Obciążanie obywateli kosztami utrzymywania przestępców godzi w zasadę sprawiedliwości społecznej. Suweren wprowadzić może także rozszerzone definicje kar oraz rozważyć zasadność wprowadzenia substytutów kar, mogących zawierać w sobie istotne oddziaływanie wychowawcze. Oddzielną kwestią jest sytuacja materialna ludzi, brak perspektyw, pracy, będące przyczynami zapewne niejednego przestępstwa.

Czy piekarz, któremu urząd skarbowy wyznaczył karę za przekazywanie bezpłatnie chleba biednym, będzie mógł odwołać się od tej decyzji?

Strona

179

Przyjmujemy, że dążenie do sprawiedliwości społecznej jest podstawowym warunkiem sprawiedliwego ustroju kraju. Zatem bezinteresowna pomoc człowieka człowiekowi, bez zarabiania na tym, nie może zostać ukarana. Kara godzi w wolność obywateli, co jest niedopuszczalne. Ponadto postępowanie piekarza służy dobru publicznemu, konkretnie biednym ludziom. Zakazanie i ukaranie takiego postępowania jest nieważne. Wracając do piekarza ponosi on całkowitą odpowiedzialność za treść odwołania. Jeżeli by oszukał lub wprowadził w błąd Suwerena podstępnie usiłując uwolnić się od słusznej kary zostanie najsurowiej ukarany. Jeżeli jednak sprawa wygląda jak w pytaniu, to zasada, a nie koniecznie osobista interwencja Suwerena rozstrzyga. Odpowiedzialność karną urzędników skarbowych powiększa obywatelska intencja i postawa piekarza. Kara dla urzędnika jest nieunikniona, a jej składową powinno być wyznaczenie możliwości rehabilitacji dla ukaranego. Jeżeli zostanie osadzony, powinien zmazać swój czyn. Społeczeństwo ma interes w przywróceniu do społeczeństwa wartościowego obywatela, a nie przestępcy, który odsiedział wyrok. Rolą Suwerena bardziej niż karanie, jest wychowywanie, a zwłaszcza tworzenie systemu zmniejszania bezprawia i ilości przestępstw.


Czy w kraju zarządzonym przez Suwerena będzie można modlić się do Matki boskiej w miejscu publicznym?

Strona

Załóżmy, że w owym kraju demokracji bezpośredniej dojdzie do takich samych jak obecnie afer, politycznych intryg, może jeszcze gorszego zarządzania sprawami publicznymi i upadnie mrzonka o obywatelskiej demokracji?

180

Oczywiście, jeżeli nie będzie to naruszało praw innych obywateli. Każdy ma prawo do własnych przekonań. Edukacja publiczna powinna doprowadzić do wyrugowania z umysłów pojęć typu nietolerancja, ograniczanie wolności, praw, itp. Nie prawo, lecz obyczaj powinny skazać je na zapomnienie. Im więcej norm stosujemy bez paragrafów, tym dojrzalszym społeczeństwem stajemy się. Paragrafy niekoniecznie chronią respektowanie przepisu, co pokazuje następny przypadek. Dotyczący populacji polskiego rysia zmniejszonej w kraju do znikomej liczebności. Aktualna prawna ochrona to jedno, a zbliżająca się zagłada gatunku w Polsce to rzeczywistość. W kraju obywatelskim nie wyobrażamy sobie dopuszczenie do takiej sytuacji. Dostrzeżenie przez obywateli nieprawidłowości uruchamia czynności zapobiegające. Nie istnieje możliwość zlekceważenia woli obywateli przez nich samych, kiedy nikt inny nie decyduje. Reagujący, dysponenci wiedzy, środowiska naukowe, organizacje mogą przygotowywać plany działaniaotwarty przetarg, który mogą sami zaproponować, także w formie na przykład współpracy osób uczestniczących. Inaczej mówiąc od pana dr Jana, ogłaszający przetarg kupi wartościową część opracowania, od pani mgr Krystyny uzupełnienie, a pan Jurek kochający rysie i inne koty może zrobić coś gratis, itd. Zapewni to przyjecie pełnego fachowego rozwiązania, płacąc wszystkim proporcjonalnie. Można pracować społecznie nieodpłatnie czy stale tak współpracować służąc narodowi wiedzą i radą. Suweren może określić zasady nagradzania, zamieniania wolontariatu na korzystanie z dóbr publicznych dla takich osób wydając odpowiednią legitymację. Każdy może zaangażować się w działanie, co gwarantuje równość obywateli. Zasadą postępowania wobec Suwerena, jest wykonywalność zadań. Każdy powód uniemożliwiający / utrudniający wykonanie zadania powinien zostać usunięty, nawet jeśliby wymagał zaangażowania oprócz normalnej drogi, obsługi Suwerena, gwardii, nawet armii. Służba narodowi w demokratycznym kraju jest jedynym celem wojska realizowanym tam, gdzie naród tego potrzebuje. Zostańmy chwile przy obywatelskiej wizji przetargów, gdyż stwarzają one zupełnie nowe możliwości dla obywateli. Mianowicie zrobienie wszystkiego, co obywatele zechcą, gdyż schemat władzy obywatelskiej to umożliwia. Przykładowe zasady: 1. Każdy może ogłosić przetarg na dowolne zadanie np. wykonanie drogi, 2. każdy przetarg uzyskujący wystarczającą ilość głosów poparcia zostaje skierowany do jednostki odpowiedzialnej np. do zarządcy gminy w celu wykonania go. Adresata określa rodzaj sprawy. Jeżeli lista przetargów przekracza zasoby finansowe budżetu, o kolejności wykonywania może stanowić ilość głosów oddanych za przetargiem lub przegłosowanie kolejności wykonywania. Obecnie przetargi zamiast ograniczać korupcję i łapówkarstwo, uczyniły z nich podstawowy sposób przeprowadzania przetargów. Wprowadzają także bylejakość wykonawstwa, opóźnienia, matactwo i gąszcz biurokracji. Bywa, że uwalniają także od wykonywania własnych obowiązków pracowników budżetowych. Łączny przykład może wyglądać tak. Opłacana z pieniędzy podatników instytucja o fikcyjnym kryptonimie „PARP” ogłasza przetarg na medialne upowszechnianie wiedzy nt. innowacji w kraju. Przetarg wygrywa zawodnik „OS”, który werbuje na poczytnym portalu ogłoszeniowym „G”, podwykonawców- studentów do pisywania artykułów. Propozycje artykułów kwalifikuje redaktor „PARP”. Na czym polega pozafinansowy udział „OS”?


Zakładając, że nie dolecimy na księżyc nie powinniśmy budować rakiet. Zachowanie się jednostek warunkuje system. Afery polityczne będą wygasały, spowodowane brakiem słabości systemu oraz trudnościami wytworzenia korupcyjnych warunków. Oczywiście tylko naiwni uwierzą, że odsunięci od luksusów władzy pogodzą się z tym. Tyle, że nie nazwalibyśmy tego istotnym problemem. Ewentualne przypadki dadzą się sprawnie wyjaśniać, w zamian ich „badania”, analogicznego do sejmowych komisji śledczych miesiącami płacącymi posłom diety za pracę w komisji. Zamiast robienia przez „posłów śledczych”, medialnej popularności i rozgrzebywania wszystkiego, aby po roku prac komisji skłócić wszystkich ze wszystkimi, nie ustalić niczego, można błyskawicznie wiele wyjaśnić. Ustalić cele i zamiary osób, osądzając winnych. Jaki cel, taki rezultat. Także dzisiaj można badaniem wykrywaczem kłamstw, skutecznie zastąpić bezowocne pół roku politykowania przez sejmową komisje śledczą. Wystarczy użyć stosowany, jak w sądach USA aparat badający fale mózgowe. Oparty na ich wizualizacji instrument potrafi pokazać czy ktoś kłamie czy nie. Fale mózgowe P 300, będące własną aktywnością mózgu są niezależne od woli człowieka, nie pozwalając podczas badania oszukać wyniku. Istotniejsze jest jednak, co innego. Praktykowanie demokracji. Społeczeństwo aktywizujące się, uczące współdecydowania, odczuwające skutki swoich decyzji rozwija się. To gigantyczna wartość i dotyczy wszystkich, dlatego jest gigantyczna. Przyrost i tempo tak tworzonego kapitału społecznego będzie naszym zdaniem wielokrotnie większe niż oddziaływanie negatywne. Większe niż marginalne zakłócenia czy ewentualne docieranie się spraw. Powstanie nurt rozwijający ogół, tworzący potencjał ludzki. Dzięki temu skróci się czas i droga zwiększania dobrobytu społeczeństwa.

Czy w państwie obywatelskim zmianom ulegną stawki żołdu żołnierzy polskich pełniących służbę w Iraku i Afganistanie? Nie są możliwe wyjątki prawa. Prawo do wolności obywateli innych narodów uniemożliwia zagraniczne misje wojskowe. Wskazane są natomiast misje cywilne budujące wzajemne ludzkie relacje, na przykład gospodarcze. Propagowanie światopoglądu obywatelskiego w sposób inny niż wynikający z codziennych praktyk życiowych, zwłaszcza poprzez agitację nie powinien być dozwolony. Jeśli zrezygnujemy z prawa do wolności i równości w swych miejscach zamieszkania, to wystarczy przydzielić środki na wynagrodzenie żołnierzy. Jeśli ktoś postąpi tak, aby okupować nas, to będzie ta sama bajka tylko z zamienionymi rolami. Udział i wspieranie polityk militarnych, manipulujących społeczeństwami pretekstami maskującymi np. wojny gospodarcze, o panowanie nad światem nie mieści się w regułach demokracji.

Strona

Uprawnienia i praktyka postępowania zarządów spółdzielni mieszkaniowych jest różna od samo decydowania członków spółdzielni. W ramach ustrojowego fundamentu samostanowienia niedopuszczalne jest zawłaszczenie praw spółdzielców przez zarząd spółdzielni lub kogokolwiek. Spółdzielcy mogą zmienić statut spółdzielni, tak jak Suweren może zmienić Ustawę Prawo Spółdzielcze. Jeżeli mieszkańcy nie wyrażą zgody kościół nie powstanie. Jeżeli wyrażą powstanie. Decydując o budowie kościoła przyjmują odpowiedzialność, tym samym decydując, że będą go utrzymywali. Kościół powinien posiadać prawa, identyczne jak pozostałe podmioty. Prawo państwa

181

Czy powstanie kościół na osiedlu bloków mieszkalnych, jeżeli zarząd spółdzielni wyraża zgodę na jego wybudowanie?


kościelnego nie może obowiązywać na terenie suwerennego kraju. Zatem kościół i jego przedstawicieli dotyczy prawo danego kraju, które powinno być identyczne dla wszystkich.

Czy niedźwiedź schwytany pod Przemyślem może zostać sprzedany do cyrku? Nie może, gdyż jest chroniony pierwszym prawem dekalogu. Cyrk w ogóle może prowadzić działalność wyłącznie wykorzystując te gatunki zwierząt, które zgodnie ze swą naturą wykonują program cyrku np. psy, konie… Schwytanie niedźwiedzia mogło nastąpić wyłącznie, jeśli zagrażał ludziom zbyt się do nich zbliżając. Wówczas obligatoryjnie poddany zostanie procesowi przywrócenia do natury lub zamianie z dzikim osobnikiem z innego rejonu występowania gatunku. W przypadku niepowodzenia eksperci opracują opinię o jego dalszych losach np. konieczności zatrzymania niedźwiedzia poza naturalnym środowiskiem. Sąd w oparciu o ekspertyzę wyda postanowienie. Czy w takim przypadku może pozostać w Przemyślu w klatce o powierzchni 100 m2? Flaga Przemyśla zawierająca niedźwiedzia harmonijnie łączy nasze gatunki. Nie wystarczy jednak do uwięzienia misia. Na 100 metrach kwadratowych może natomiast przebywać autor takiego wniosku, do czasu, aż zrozumie swą ofertę. Niedźwiedź musi zostać umieszczony w warunkach wykluczających dręczenie go. Musi także mieć możliwość udziału w programie rozmnażania rzadkich gatunków, gdyż eliminacja genów daleko bardziej zagraża istnieniu gatunku niż eliminowanie osobników.

Czy grupa mieszkańców może zwrócić się do władz o zamienienie terenu np. nieużytku opodal ich mieszkań w park? Nie może, chyba, że zwróci się do siebie. Inicjatorzy i sympatycy utworzenia parku przygotować powinni projekt utworzenia parku i poddać go pod głosowanie lokalnej społeczności- trybun ludowy / parku/. W przypadku gdyby park miał znaleźć się w strategicznej dla miasta lokalizacji w planie miejscowym może istnieć konieczność udziału w głosowaniu ogółu mieszkańców- trybun ludowy / dzielnicy/ miasta/. Każdy wynik głosowania kończy sprawę. Negatywny ustanawia odmowę utworzenia parku, pozytywny tworzy go, nakazując automatyczne przystąpienie do realizacji lokalnej administracji publicznej.

Strona

W przypadku wykonywania prawa przez wymiar sprawiedliwości sąd wyda wyrok. Jeżeli Suweren zechce ogłosić swą wolę, zostanie ona wykonana. Sprawa wymaga dłuższego zastanowienia. Obowiązujący obecnie system kar kształtuje u obywateli praktykę unikania przyłapania na czynie zabronionym oraz cały arsenał sztuczek obchodzenia prawa. System ten zwiększa ilość kar, modyfikacji kodeksów, w odpowiedzi na generowany przez siebie wzrost metod ich unikania. Okresowo wprowadzane amnestie i kłopoty finansowe organów ścigania utwierdzają w osadzonych opłacalność przestępczości. Odmiennie system nagrodowy powoduje dążenie do uzyskania nagrody. Ale nie w Polsce, w konsekwencji rośnie liczba osadzonych w więzieniach, co proporcjonalnie obciąża budżet państwa. Niemożliwym do zaakceptowania problemem jest jednak niesprawiedliwość społeczna. Dotyczy skali popełnionego przestępstwa i dalej, konieczności

182

Jaka kara spotka czterokrotnego gwałciciela i mordercę?


183 Strona

utrzymywania przestępców. Wprowadzenie w życie systemu funkcjonowania porządku publicznego o właściwej relacji nagród do kar, jest być może tajemnicą przestrzegania porządku w państwie. Społeczeństwo jest w stanie promować modele wzorcowych obywateli, będących produktem systemu. Zasadniczo społeczna szkodliwość czynu rzutuje na wysokość wymierzanej kary. Jaka kara jest adekwatna dla zbrodni lub czynów przeciw narodowi? Zakładając możliwość zaistnienia takich. Pozbawienia wolności? Wyobraźmy sobie skalę strat, jakie powoduje działanie na szkodę narodu. Czy to uzasadnia zastosowanie każdej kary zniechęcającej? Aby wyposażyć naród w sposób chroniący go przed dokonywaniem na nim przestępstw należy przemyśleć wprowadzenie skutecznych kar dla przestępców oraz uwarunkowania wykonania kar. Karę śmierci, pozbawienia praw publicznych, pozbawienia obywatelstwa? Trwamy w zakłamanym systemie karnym, w którym wygodnie jest nie zauważać, nie odnosić się do faktycznej istoty najcięższych przestępstw, czy określonych patologii więziennictwa. Jednocześnie nie akceptując kary śmierci ani tak abstrakcyjnej, że nawet nieistniejącej w umysłach kary publicznej demonstrowanej. A przecież odstraszająca funkcja kary poprzedza karzącą i sztuka polega na tym, aby wystarczyła. Nie chodzi o to, aby karać, lecz chronić społeczeństwo przed dokonywaniem przestępstw. Wychowanie bez bata nie oznacza, że nie powinien gdzieś wisieć. Wracając do przestępstw przeciw narodowi. Najcięższe z nich, choć to trudny temat rozpatrzmy pokrótce. Rzecz w tym, że tak jak podczas wojny nikogo nie dziwi i nie budzi protestów sąd polowy lub wyrok śmierci wykonany na miejscu, na przykład za nie wykonanie rozkazu, tak nie powinien dziwić posiadanie tego samego prawa w arsenale zestawu kar narodu. Wojsko i wojna dysponują życiem żołnierzy, a naród dysponent wojska i wojny nie dysponuje? Wojna to stan zagrożenia narodu zezwalający na stosowanie kary śmierci. Naród, ustrój jego państwa, to nie stan czy nawet zagrożenie, lecz coś więcej- istota, której one dotyczą. Nadal uważamy, że zasadą nie jest karanie, lecz przyjecie instrumentu maksymalnie zniechęcającego do przestępstw. Zaufanie obywateli do państwa powinno wynikać jednak także z dysponowania przez państwo każdym możliwym instrumentem chroniącym obywateli. Obecna Polska nie zapewnia bezpieczeństwa obywatelom. I nie rozumiemy głosów tych, którzy uważają inaczej. Najcięższa kara, śmierci nie dotyczy przecież ogółu. Jej brak oznacza, że nie da się na nią zasłużyć. To dziwne. Człowiek żyjący w cywilizacji jest istotą zarówno biologiczną jak społeczną. Spełnienie obu przesłanek powoduje, że ktoś jest lub nie jest człowiekiem. Sprawca najcięższych przestępstw łamie definicję społeczną gatunku. Wyzbywa się bycia człowiekiem, popełniając zbrodnie na przykład celowo mordując. Czemu żadne zadośćuczynienie nie potrafi sprostać. Nie potrafimy zrekompensować śmierci w tożsamy sposób. Jak więc podążać do zadośćuczynienia wynikającego z zasady sprawiedliwości? Może przywracając karę śmierci? Mamy świadomość, że nie zapobiegnie wszystkim zbrodniom. Da jednak obywatelom poczucie zrobienia przez system karny wszystkiego, co możliwe, aby ich chronić. Jej wprowadzenie ma cywilizowane podstawy dążenia do sprawiedliwości. Demokracja nie polega przecież na zabijaniu, lecz egzekwowaniu woli ogółu. W tym na budowaniu norm życia społecznego, które uważamy za kluczowe. Politycy i pozostali rządzący uczą naród nieprzerwanie, że łamanie prawa jest normą, a unikanie sankcji sztuką. Na pewno tak funkcjonować może system pseudo demokracji, lecz czy demokracji obywatelskiej, gdzie zagwarantowanie wszystkich praw ogółowi jest ważniejsze niż życie działających przeciw tej zasadzie? Kary są niewątpliwie porażką skuteczności systemu prawa i porządku publicznego. Chcielibyśmy, aby bezrobotny nie okradał naszego mieszkania, ale nie interesuje nas czy ma, za co żyć. Chcemy, aby pracownik zarabiający 1300 złotych nie porzucał swej pracy zajmując się rozbojami i narkotykami. Aby gwałciciel, którego ominęło w szkole wychowanie seksualne nie zgwałcił nam żony i córki. Więc finansujemy wymiar sprawiedliwości i organy ścigania. Może powinniśmy bardziej inwestować w likwidowanie przyczyn?


Jak będą wyglądały zasiłki dla bezrobotnych, ich wysokość i okres wypłacania? Prawo do pracy jest prawem. Zasiłek nie zastępuje prawa. Dzisiejsze pustosłowne zapisy konstytucji mają wartość makulatury. Służby pracy w tym urzędy pracy zmienić powinny swój charakter z ewidencjonowania bezrobotnych do organizowania dla nich stałych miejsc pracy w tym zakładów pracy, spółdzielni socjalnych itp. Oraz całego kompletnego systemu realizującego prawo do pracy. Można tworzyć etaty kontraktowe na przykład roczne w urzędach pracy, na których pracownicy urzędu będą tworzyli z bezrobotnych nowe firmy, przechodząc po zakończeniu kontraktu z etatu w urzędzie do utworzonych firm. Monitorowanie rynku pracy, zapotrzebowanie na poszczególne zawody, analizy i opracowania wskazujące gdzie, ilu i w jakich zawodach potrzeba pracowników zostanie praktycznie włączone do planowania rynku pracy. Mamy w kraju poważne wady w ustawach deprecjonujące obywateli i jednocześnie ogromne preferencje dla rekinów biznesu. Ta cecha XIX wiecznego kapitalizmu powinna pozostać w swoim czasie. Szkoły muszą odpowiedzialnie dostosowywać profile kształcenia do realnych potrzeb rynku, podlegając zaopiniowaniu przez służby pracy.

A jeżeli szkoła wyższa utworzy kierunek po ukończeniu, którego realnie nie będzie rynku pracy, ani możliwości jego inicjowania? Odpowiedzialność jest cechą samostanowienia. Jeżeli rynek nie wchłonie choćby w pewnym stopniu absolwentów szkoły, będzie ona partycypowała w kosztach zasiłku dla bezrobotnych. Nie jest w interesie społeczeństwa, aby szkoły np. podyplomowe tworzyły ogrom kierunków kształcenia nie odpowiadając w ogóle za trafność kierunku, nie odpowiadając za to czy absolwenci mieć będą jakiekolwiek szanse zatrudnienia.

Jaki czyn popełnia użytkownik Internetu omijając prawa autorskie podczas ściąganie muzyki i filmów?

Strona

184

Jeżeli narusza obowiązujące prawo i wielu użytkowników tak postępuje, wówczas czas zmienić zasady udostępniania utworów autorskich w sieci Internet. Nazwanie większości społeczeństwawszystkich ściągających przestępcami nie jest przekonujące. Jeżeli taka jest wola ogółu, to nie ogół powinien zmienić zasady, lecz autorzy zamierzający sprzedawać swe utwory. Internet należy do obywateli i do nich powinny nagiąć się pozostałe prawa. Nie chodzi o sankcjonowanie kradzieży, lecz nadążanie za tempem zmian cywilizacji. Ograniczanie wolności Internetu uważamy za niedopuszczalne.


Ile punktów powinien stracić kierowca i w jakiej wysokości zapłacić mandat za przekroczenie o 40 km/ godz. prędkość w terenie zabudowanym poza miastem?

W słusznym społecznie podejściu do finansów publicznych zarabianie polega na wytworzeniu, a nie zabraniu. W przypadku jednak nieprzestrzegania przepisów kara jest nieunikniona. Należy poszukiwać takich rozwiązań, które zmieniając sytuację mogą zlikwidować przyczyny kar. O ile system punktów karnych dla kierowców popełniających wykroczenia wydaje się słuszny, o tyle ograniczanie prędkości na drodze krajowej nie. Narusza, bowiem prawo kierowców do jazdy z umownie przyjętą szybkością na drogach wynoszącą 90 km/ godz. z powodu powiedzmy kilkunastu przydrożnych chałup. Tysiące kierowców zwalnia przed tym tzw. terenem zabudowanym, tracąc czas, energię szybkości, aby po kilkuset metrach ponownie przyśpieszyć emitując stosowną dawkę spalin. Przynajmniej tak powinni postępować. Przypominamy sobie skrzyżowanie w Holandii pokazane wcześniej, jako przykład drogi bez znaków, sugerując takie rozwiązanie. Nic ponadto nie stoi na przeszkodzie, aby gmina wybudowała chodnik wzdłuż drogi, oddzielający mieszkańców od kontaktu z samochodami. Obecnie większość wsi leżących wzdłuż ruchliwych dróg nie posiada chodnika. Niestety gminna administracja często nie wykonuje ustawowych zadań samorządowych. My jednak nie piszemy o stanie obecnym, lecz przypuszczalnym w bezpośredniej demokracji. Zwłaszcza, że mieszkańcy przydrożnej wioski to część decydującej wspólnoty- trybun. Dlatego nie wierzymy, aby gminy nie było stać na kilkuset metrowy chodnik o szerokości dwóch metrów. Mało to jednak istotne, jeżeli wójt twierdzi, że nie stać. Wówczas uważamy za dziwne, że pieniądze publiczne służące realizacji spraw publicznych wystarczają na pensje urzedników, ale nie na zadanie publiczne, czyli chodnik? Przyjmujemy jednak argument wójta proponując w zamian przeznaczenia części jego i urzędników pensji na chodnik, wybudowanie go przez gminną administrację w ramach jej pracy. Nie wierzymy, aby brygada urzędników z łopatami i planami budowy, nie otrzymała pomocy od zainteresowanych mieszkańców, ich pracy, użyczenia ciągnika itp. Nie wierzymy, aby bezrobotni nie chcieli wykonać w ramach robót publicznych płyt chodnikowych i wspólnie z urzędnikami nie ułożyli ich wzdłuż drogi. Niestety tak się składa, że wszyscy urzędnicy łącznie z wójtem mają orzeczony stopień inwalidztwa nie mogąc pracować fizycznie. To też nie zatrzyma budowy chodnika, gdyż mieszkańcy mogą sami go sfinansować. Decydując, że na ten cel przeznaczone zostaną ich lokalne podatki. Wójt jest tylko zarządcą, o przeznaczeniu środków budżetu gminy decydują jej mieszkańcy. Niestety większa część gminy leży poza opisywaną drogą i tamci mieszkańcy nie są zainteresowani budową chodnika dla kilkunastu chałup. Cóż, decydujemy wspólnie. Wracamy do przykładu skrzyżowania i nie stawiamy znaku ograniczającego prędkość do 50 km/ godz.

Strona

Nie wolno nikogo pozbawić prawa do Internetu. Nie ma natomiast różnych praw dla realnej i wirtualnej rzeczywistości. Przestępstwem jest czyn określony kodeksem karnym, a nie fakt, czy został popełniony w świecie realnym, czy wirtualnym. Sąd powinien swym wyrokiemoddziaływaniem zmienić postępowanie przestępcy, nauczyć respektowania prawa. Nie może jednak pozbawić prawa do Internetu. Czy w takim razie nie usunie także zniesławiających postów dotyczących znanej gwiazdy estrady? Nie powinien, może to zrobić autor zniesławienia.

185

Czy można zablokować dostęp do strony Web o treści niedozwolonej np. rasistowskiej lub innej stanowiącej przestępstwo określone prawem?


Sąd powinien nakazać umieszczenie pod postem zniesławiającym, przez administratora sprostowania nieprawdy. Nie oznacza to w żadnym razie tolerowania przestępstw. Kary jedynie nie muszą ograniczać praw. Czy przestępca usunie własny wpis można z powodzeniem domyślać się, jeśli wyrok będzie upubliczniony i wymagalny. Kary finansowe za przestępstwo, kwota zasądzona, jako zadośćuczynienie strat poniesionych przez gwiazdę, co może do końca życia zniechęcić do powtórzenia przestępstwa. Istotna jest także metoda egzekucji wyroku przez wymiar sprawiedliwości. Pokrzywdzony nie może zostać pozbawiony zasądzonej np. kwoty odszkodowania, z powodu pierwszeństwa finansowego zaspokojenia wymiaru sprawiedliwości, czy innych instytucji. Albowiem procedury, reguły ani koszty funkcjonowania instytucji publicznych, nie mogą pozbawiać ani uszczuplać prawa obywateli. Zaspokajanie zaś instytucji państwa kosztem obywateli, jest nie do przyjęcia. I jeszcze jedno. Podstawowa pensja sędziego musi być gwarantowana. Jednak pozostała część wynagrodzenia powinna zależeć od skuteczności jego pracy. Celem funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości jest zabezpieczenie i ochrona praw obywateli i porządku publicznego, a nie wytworzenie z finansów publicznych, grupy uprzywilejowanej zawodowo. Wcześniej wspominaliśmy, że wymiar sprawiedliwości to służba publiczna, nie władza.

Czy łapówki, kumoterstwo i tym podobne patologie są nieodzownym elementem życia?

Patologie społeczne bardzo ograniczają kulturę, rozwój społeczny, postęp gospodarczy i odporność na konkurencję zagraniczną. Podział uprzywilejowujący część społeczeństwa, tworzący i umożliwiający proceder jest błędem zarządzania. Jest sam w sobie źródłem korupcji i kumoterstwa. Łapówka jest normą i warunkiem załatwiania spraw, ponieważ sprawy obywateli załatwia ktoś inny niż sami zainteresowani. Obywatele pozbawieni zostali ustawą, prawa do decydowania i załatwiania spraw publicznych. W sytuacji administracji przy braku możliwości wykazania się w pracy, zarobienia więcej w sztywnych ustawowych pensjach urzędników, jedynym dodatkowym zarobkiem staje się łapówka. Eksperymenty wyboru obywateli na urzędników mające miejsce w niektórych krajach Europy Zachodniej już kilkanaście lat temu, pokazują obywatelski kierunek uspołeczniania administracji. Tu jednak istotna jest skala i ona jest odpowiedzią. W myśl zasady, o jednej jaskółce i wiośnie. Uspołecznienie administracji oraz inny podział kompetencji i zadań w relacji petent- urzędnik, wydaje się tylko techniczną kwestią w obywatelskim ustroju, z nieistniejącym podziałem na my i oni.

Strona

Urząd nie ma prawa ograniczania praw obywatelskich. Korzystanie z przestrzeni publicznej nie może podlegać żadnym ograniczeniom, poza ustalonymi przez Suwerena, w tym administracyjno finansowym. Wolno stosować licytację np. na dzierżawę lokali pod działalność gospodarczą, kiedy ilość oferentów przewyższa ilość ofert. Jednak nie wolno stosować cen innych niż oferowane przez obywateli. Administracji nie wolno narzucać cen, ani ich regulować. Nie wolno tworzyć żadnych

186

Czy w takim razie zakaz handlu ulicznego na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie i nie podporządkowanie się regulaminowi urzędu miasta jest dopuszczalne?


regulacji prawnych. Obecnie w Polsce jest dokładnie odwrotnie. Tak krok po kroku odbiera się obywatelom ich prawa. Tylko Suweren jest prawem.

Czy Suweren lub sejm może uchwalić ustawę o związkach partnerskich? Czy może orzec prawo małżeństwo homoseksualnych do posiadania dzieci? Suweren może wszystko, musi tak być, aby nikt nie mógł uwikłać Suwerena w przepisy ograniczającego go i podporządkowujące komukolwiek. Jeżeli przyjmie ww. ustawę, udowodni, że nie dojrzał do roli Suwerena. Sejm nie może uchwalić prawa naruszającego wolność i prawa obywatelskie. Każda ustawa sejmu sprzeczna lub naruszająca je jest nieważna. W demokracji istnieją dwie sfery życia- publiczna i prywatna. Sfera życia prywatnego nie podlega ustawodawstwu z zasady. Na tym polega wolność obywateli w ustroju demokratycznym. Do prywatnej- osobistej przynależy wolność i prawa obywatelskie. Żadne prawo nie posiada mocy nadrzędnej, naruszenia praw/ wolności obywatelskich. Związki partnerskie są prywatną sprawą obywateli. Mogą zatem postępować dowolnie wg. własnej woli. Zasada sprawiedliwości społecznej nie pozwala na faworyzowanie lub dyskryminowanie par homoseksualnych w stosunku do małżeństw dwupłciowych. Adopcja dzieci nie może naruszać z kolei ich praw obywatelskich. Jest możliwa wyłącznie za świadomą zgodą dziecka. Przyjmując za istniejącym prawodawstwem ograniczone prawa małoletnich nie jest realnie możliwa ich zgoda i adopcja. W przypadku, gdy jeden z partnerów jest biologicznym rodzicem dziecka rozstrzygniecie zapada wg. zasad stosowanych powszechnie dla rozwodów, itp.

Strona

Dotknijmy dla uproszczenia przykładu tzw. przestrzeni publicznej. Rozumianej wprost, ulicy, chodnika, parku, urzędu, itd. Po których w wyznaczonych miejscach i ściśle określony sposób, wolno chodzić, nie zawsze jeździć, czasem po zakupie biletu lub otrzymaniu przepustki i niewiele więcej. Obecne zakazy i ograniczenia oraz administracyjne regulujące określające / właścicielowinarodowi/ korzystanie i dostępność przestrzeni publicznej są nieprawe. Dzisiaj nie wolno rozłożyć się z kocem na trawie w niejednym parku, nie wolno zdrzemnąć na ławce, nie wolno wielu rzeczy w miejscach publicznych. Nie wolno otworzyć sklepu monopolowego w „niedozwolonych lokalizacjach”. Zabrania się wszystkiego, co zakłóca tzw. porządek publiczny. Nie wolno bez decyzji urzędu powiesić na publicznej ulicy ogłoszenia, postawić na chodniku bezpłatnie szyldu, zwołać na placu zebrania lub imprezy rozrywkowej, czy przemaszerować grupą ulicami bez zgody urzędu… Więc czyja jest owa publiczna przestrzeń? To już nawet nie jest opcja „Wasze ulice, nasze kamienice”. Obywatelską przestrzeń publiczną zastąpił obszar przepełniony nakazami, ograniczeniami i taryfikatorem. Zatem z nadzieją zawężamy spojrzenie i przenosimy wzrok z całej ulicy do naszej własności na przykład działki z domem, w którym mieszkamy. Wszakże My Home is my Castel. I zauważamy, na co u nas samych nam pozwolono? Urbanistyczny plan

187

Jak ustrój obywatelski wpłynie na codzienne życie ludzi?


zagospodarowania miejscowego określa warunki zabudowy i usytuowanie domu, odległości od drogi, rodzaj dachu i inne warunki. Do całkowitego wynaturzenia doszli w tym Amerykanie tworząc swe dzielnice domków jednorodzinnych jak od stempla. Do czego także u nas dąży ustawodawca, nazywając to wzorem porządku urbanistycznego czy jakoś tak. Co oznacza, że właściciel działki, domu itd. nie ma prawa w pełni decydować o swojej własności. Decyduje odgórne prawo. Dlaczego decyduje ustawa i urząd, a nie właściciel? My wiemy, że wystarczy jeden przepis- nazywający się zbiorczo zasadami społecznego współżycia i bezpieczeństwa. W skrócie- nie możesz naruszać wolności ani ograniczać praw innych, także bezpieczeństwa. Resztę obecnych przepisów, sankcji, zakazów, regulacji i rządów administracji, nad nie swoją rzeczą można z powodzeniem wyrzucić do kosza. Co w niczym nie spowoduje samowoli, chaosu ani windowania jednostki ponad interes społeczności. Zatem brakuje fundamentalnej funkcji- demokracja to wolność obywateli. To jest sens i jej wartość dla ludzi. Wartość, której nie oferuje żaden inny ustrój społeczny. Ważne jest uświadomienia sobie, że demokracji to jest czynność, a nie struktura. Głosowaniedecydowanie, do czego uprawniony jest każdy, powoduje, że "każdy może być liderem". Bo samodzielnie i sprawczo / myślenie, proponowanie, głosowanie/ uwalnia swą kreatywność. Suma tego społecznego liderstwa wyzwala i dopuszcza do głosu ogromny potencjał ludzki. On jest podstawowym warunkiem rozwoju gospodarczego, nazywając się kapitałem społecznym. Gdybyśmy uświadomili to społeczeństwu i umożliwili mu dążenie do prawdziwej= bezpośredniej demokracji, Polska mogłaby zyskać nie tylko nową jakość relacji człowiek- człowiek, ale także jej zbiorcze owoce. Gospodarczą przewagę konkurencyjną w świecie. Większy dobrobyt w kraju, więcej pieniędzy w portfelach ludności poprzez realizowanie publicznych spraw, zgodnie z interesem społeczeństwa. Bezpośrednia demokracja sprawiedliwiej dzieli owoce gospodarki.

Strona

Kończąc, spójrzmy jeszcze na bezpieczeństwo globalne, narodu, społeczności. Z perspektywy możliwości maksymalnego zagrożenia- wybuchu wojny. Artykuł pierwszy dekalogu wyklucza możliwość przystąpienia obywateli do wojny, jeżeli skierowana byłaby przeciw innym obywatelom. Człowiek posiadający świadomość wartości obywatelskich, akceptujący je, nie zagłosuje za wojną. Ma prawo i może. Lecz, przeciw komu, przeciw pobratymcom? Rozum nie znajduje uzasadnienia i akceptacji agresji przeciw uznawanym własnym wartościom. Nie znajdziemy motywacji do agresji, lecz świadomość obywatelskiej jedności. Zaś wszelkiej maści myślący inaczej stanowią nieistotny dla wyniku ewentualnego głosowania procent. Obecnie rządzący politycy, w bezpośredniej demokracji, nie będą już stanowili władzy. Nie wmanipulują narodów w wojnę. Nie wydadzą rozkazu armii. Społeczeństwo obywatelskie to zwrot ku społeczeństwom bez wojen.

188

Co warte dopowiedzenia, zdecydowanie dla powodzenia szybszego wprowadzenia ustroju obywatelskiego, pomoże stosowanie obywatelskiego kodeksu. Który na starcie, jakby niweluje społeczne różnice światopoglądowe, wykształcenia i posiadanej wiedzy. Stanowiąc system operacyjny umożliwiający wgrywanie kompatybilnych z obywatelską demokracją programów. Taka słowna ściąga dla ludzi, którzy nie mieli możliwości poznania obywatelskich wartości w szkole. Należy także indywidualnie, samodzielnie sankcjonować ustrojowe wartości. Gdyż są one konieczną glebą demokracji. Każdemu także wolno powoływać się na wolę społeczeństwa, widząc w niej źródło prawa. Zatem tylko jej dotychczas brak… A może już jest? Czym jest tzw. obywatelski projekt ustawy? Jeżeli został podpisany przez 100.000 osób, to jest małe referendum. Jest tylko kwestią określenia wymaganej ilości głosów, powodującej zamianę poparcia i projektu w prawo.


Strona

Chcielibyśmy, zapewnić sobie godne życie i przedstawiliśmy własny pogląd jak to osiągać. Nie szukając ideologii ani filozofii. Pokazane zagrożenia naszego bytu, oraz szereg innych mogących ujawnić w przyszłości fatalne skutki, powinniśmy uprzedzić tworząc zdolny do tego społeczno polityczny system. Oprócz problemów wskazanych w treści mamy świadomość innych zagrożeń, ostrzegających, że zanim dożyjemy emerytury nasz świat może potraktować nas paskudnie. Nietrudno mnożyć kolejne przykłady, trudno jednak pominąć globalne ocieplenie, Chimerykę, czy starzenie się społeczeństwa, na które także możemy mieć wpływ, dopuszczając siebie do decydowania. Problem globalnego ocieplenia prawdopodobnie nas nie ominie. Koszty przeciwdziałania zmianom klimatu, likwidacja ich skutków i konsekwencji mogą dołożyć gwóźdź, do już niewydolnego budżetu państwa. W ciągu ostatniego wieku temperatura na Ziemi podniosła się o jeden stopień. Znaczenie zmiany tej wielkości uświadamia fakt, że podniesienie się temperatury o kolejny stopień- dwa, uruchomi niemożliwy do zatrzymania proces globalnego ocieplenia. Jeżeli temperatura planety wzrośnie o pięć- sześć stopni, spowoduje upadek cywilizacji. Ewentualne zaciemnienie tego faktu powodują oprócz interesownego manipulowania tematem, surowe zimy, co nie zaprzecza ogólnej obawie. Jeśli na przykład średnia całoroczna temperatura wynosząca 9 C, składa się z sumy temperatury zimy i lata np. 0 i 18 C, albo -1 i 19, to wyższą o stopień średnią z surowszą zimą, mogą stanowić temperatury na przykład -2 i 22. Surowsze zimy, zatem nie zaprzeczając globalnemu ociepleniu mogą wskazywać specyfikę zmiany klimatu. Na przykład wzrost amplitudy rocznych temperatur. Zmniejszenie aktywności słońca w ostatnim dwudziestoleciu ukazuje, że wzrost temperatury Ziemi jest rezultatem działalności człowieka. Przeciwdziałaniem może być zmniejszenie przyczyn ocieplania, czyli globalna zmiana źródeł energii, mniejsza emisja gazów cieplarnianych, wprowadzania energooszczędnych technologii w przemyśle i gospodarstwach domowych. Wzmocnienia mechanizmów obronnych ekosystemów, itp. O ile pan Kowalski chętnie zaoszczędzi energię w swoim domu, zarabiając na tym, o tyle biznesmen niechętnie poniesie koszty zmniejszenia zanieczyszczeń swej fabryki. Zapewne też podobnie jak rząd czy samorząd, wybierze krótkowzroczny jak kadencja zysk i kolejne inwestycje powodujące ocieplenie, niż kosztowne przeciwdziałanie. Biznes mając interes finansowy, aby produkować bez ograniczania, wpływa na poszukujące pieniędzy władze, przyczyniając się wspólnie do globalnego ocieplenia. Z tego też powodu obecna demokracja przedstawicielska „tolerując” globalne ocieplenie, zagraża bytowi społeczeństwa. Tempo i skalę zmiany klimatu z uwagi na złożoność procesów klimatycznych trudno określić. Jednakże potrafi być błyskawiczna, jak jedenaście tysięcy lat temu, kiedy w ciągu zaledwie kilku lat podniosła temperaturę w Europie o 5 stopni. Jeśli obecne oddziaływanie człowieka skutkować będzie podobną zmianą, załamanie się funkcjonowania państwa jest pewne. Wystarczą surowsze zimy, aby bezpieczeństwo energetyczne, komunikacyjne kraju załamało się, wystarczy wzrost temperatury latem, zmniejszenie opadów deszczu, aby susza załamała rolnictwo. Jakby to nie brzmiało banalnie bez wody i jedzenia nie przeżyjemy. Oczywiście zakłócenie przez ludzkość mechanizmów klimatu planety może powodować odmienne skutki. Huragany, ulewy, powodzie. Jednakże zagrażający nam efekt globalnego ocieplenia może być fikcją promowaną po to, aby z nim walczyć. Aby pod jego sztandarem manipulować społeczeństwami. Może chodzi o kontrolę nad światowym przemysłem i generowaniem zysku dla globalnych kontrolerów, o transfer ogromnych

189

Po co to wszystko?


Sieć Internet objęła ogromny obszar życia. Możemy bez wychodzenia z domu dokonywać zakupów, uczyć się, dyskutować, pracować, odpoczywać, leczyć, a nawet zamówić własny pogrzeb, jeśli poprzednie się nie powiedzie. Jeżeli potrafimy decydować o tych wszystkich sprawach, możemy

Strona

Nazwa Chimeryka symbolizuje wspólną gospodarkę Chin i USA. Stanowiącą do 40% obroturozwoju gospodarczego świata. Władze Polski wynegocjowały lokalizacje amerykańskich rakiet na terenie kraju. Co zabezpieczyć ma ogół przed międzynarodowym terroryzmem. Od lat obserwujemy wojskowe akcje armii USA nie tylko w Afganistanie. Żywimy sojusznicze przekonanie, że Amerykanie nie użyją rakiet z terytorium Polski. Choćby balistycznych z 7 głowicami nuklearnymi, przeznaczonymi dla wrogów pokoju, ukrywających się w Pekinie, Hongkongu, Singapurze… i paskudnie zamieszanych w intrygę odcięcia przez Chiny kredytów Amerykanom. A za plecami historia, czasy Imperium Brytyjskiego, kiedy każda krzywda gospodarcza wyrządzona Brytyjczykom w Chinach, skutkowała wizytą królewskiej marynarki wojennej. My Polacy wojowaliśmy już rękami Kościuszki i Pułaskiego w Ameryce i podziękujemy za rewanż u nas. O ile Amerykanie są otwarci i lubią żartować, co właśnie wykorzystaliśmy, o tyle emeryci pozbawieni emerytury do żartów skłonni nie będą. Jeżeli sprawy potoczą się źle, system emerytalny, jeśli dożyjemy stosownego wieku, może stać się niewypłacalny. Wolelibyśmy zamiast wówczas zapłakać, teraz wykluczyć ten wariant. Inaczej pokierować przyszłością, czego nie da się rozpocząć nie decydując o tym. Społeczeństwo wyzwalając swoją energię jest potencjalnie w stanie osiągnąć bardzo ambitne cele, Możliwości narodu liczącego 38 milionów głów, jeżeli zechcą wspólnie pokierować swoim losem są ogromne. Potencjał wiedzy, intelektualny i organizacyjny obywateli przewyższa wielokrotnie wysokość budżetu kraju i w ogóle wartość wszystkich materialnych dóbr na jego terenie.

190

pieniędzy sprzeczny ze społecznym interesem. O regulowanie rozwoju państw i panowanie nad narodami? Ograniczając produkcję przemysłową w celu zmniejszenia emisji CO2, łatwo doprowadzimy kraj do katastrofy gospodarczej. Jeżeli Polska miałaby do 2020 roku zmniejszyć emisję dwutlenku węgla kosztem produkcji o np. kolejne 20 %, to według audytu autorstwa Ernst & Young oznaczałoby to zmniejszenie PKB o 503 mld złotych, czyli około jedną trzecią. Jeśli nauka i badania są finansowane przez polityków z pieniędzy budżetowych, to wyniki badań naukowych mogą powstawać na polityczne zamówienia. Zatem jednoznaczne wyjaśnienie kwestii ocieplania klimatu i adekwatne reakcje gospodarcze muszą wykluczać interesowność. Z jednego podstawowego powodu, nie stać nas na nią. Poszukiwania nowych technologii i innowacyjnych rozwiązań wymagają na szczeblu krajowym spójnych programów i koordynacji. Zakład Chemii Środowiskowej UMCS w Lublinie twierdzi, że opracował i potrafi zamienić emisję CO2 w opłacalny dla wszystkich Polaków interes. Produkcję benzyny i oleju napędowego z CO2, czyli wytwarzanie paliwa ze spalin przemysłowych. Autorzy metody wycenili, że wielkość produkcji może pokryć całe liczone wg obecnego zużycia na 21 mln ton paliw, rocznie zapotrzebowanie w kraju. Budowa instalacji zdolnej uzyskiwać 100 mln litrów benzyny kosztuje około 100 mln złotych, czyli koszt produkcji benzyny wynosi 1 złoty za litr. Koszt budowy instalacji zwraca się wiec po roku. Zgodnie z tą metodą kierowcy otrzymaliby tańsze paliwo, a kraj już w trzecim roku zagospodarowałby 25 % emisji CO2 i uniezależnił się od zakupów ropy. Jeżeli dane są prawdziwe, pojawia się opłacalny dla wszystkich biznes. Jednakże zdaniem innych uczonych, jak Dziekana Wydziału Inżynierii Środowiskowej Politechniki Lubelskiej i innych, przedsięwzięcie nie ma ekonomicznego potwierdzenia. My uważamy, że potrzebne są mechanizmy i motywacje współpracy ośrodków badawczych, zwiększanie badań i efektywności nauki oraz przejęcie przez społeczeństwo decyzyjności wdrażania strategicznych projektów gospodarczych.


Strona

Nie wyobrażamy sobie społecznej sprawiedliwości inaczej niż czynioną i dotyczącą wszystkich obywateli. Tysiące lat, jakie minęły od pojawienia się demokracji, pokazało wady ustrojowe różnych jej wersji. Może, dlatego powstał wygodny parlamentarny slogan o najgorszym z możliwych ustrojów, istniejącym z powodu braku lepszego. Twierdzimy, że i to powiedzenie nie jest prawdziwe, gdyż dotyczy przedstawicielskiej, niby demokracji. System przedstawicielski czyni obywateli mało istotnymi w realnym świecie i nie uczyni ich bardziej istotnymi w wirtualnym. Pozostaną równie nieistotni, nie mogąc decydować o losie swoim i kraju. Chcąc żyć w przewidywalnej rzeczywistości, zgodnej z własnymi planami trzeba te plany samodzielnie układać i realizować. Układanie przez polityków planów dla narodu zawiera ten odwieczny egocentryczny kierunek i skutki. Odpowiedzialność, współpraca, partnerstwo są możliwe wśród wolnych, równych i w pełni realizujących się ludzi. W obywatelskiej demokracji brak podziału na my i oni, przekonuje nas do opowiedzenia się za takim ustrojem. Jest ambiwalentnym stwierdzenie, że demokracja uśrednia, co rzekomo ma ją deprecjonować. Ona wyzwala aktywność ludzi, jeżeli dopuszcza wszystkich do głosu, więc także wybitnych obywateli. Głosując za budową sondy kosmicznej wydobywającą diamenty z Marsa, nie musisz ogarniać niuansów jej konstrukcji. Wystarczy, jeśli wiesz, że ta inwestycja przyniesie akceptowane przez ciebie korzyści. Wystarczy, jeśli widzisz, że analiza przedsięwzięcia jest w pełni jawna, bez politycznych czy korupcyjnych uwarunkowań. Wystarczy, że widzisz jak wszystko działa, partycypujesz, korzystasz z tego i masz wpływ na wszystko. O warunkach życia jednostek, decyduje system. W dobrym dla jednostek systemie, dobrze funkcjonują jednostki, w złym źle. Jeżeli system społeczno polityczny kraju jest zły, nie ma możliwości poprawy bytu ludzi, inaczej niż zastępując go lepszym. System ma cechy wynikające ze swej specyfiki- właściwości. Jeżeli określone właściwości generują cechy np. korupcję, nieodpowiedzialność, nieefektywność, niesprawiedliwość… zwalczanie lub naprawianie nosicieli cech jest nieskuteczne. Zastępowanie ludźmi wolnymi od danej cechy jest nieskuteczne. Moc systemu, pochwytując w swe tryby zmieni lub odrzuci na margines odstających. Okazji czyniącej złodzieja nie zlikwidują przepisy religijne, karne czy instytucje ścigania… Okazję warunkuje właściwość systemu. Od suwerena, narodu zależy to, w jakim ustroju chce żyć. I nikt poza narodem nie posiada prawa do odpowiedzi. Aby stworzyć sprawiedliwy społecznie ustrój nie należy rozpatrywać w telewizyjnych debatach czyichś poglądów, mnożyć demagogii, ani popisów retoryki, lecz pytać o konkretne sprawy poddając pod głosowanie ogółu. W jakim wieku

191

także decydować o sprawach publicznych, wspólnych planach, programach, itd. Możemy proponować, głosować i rozstrzygać, do uchwalania ustaw włącznie. Podjęcie decyzji i określenie zasad, co one powodują, wystarczą do zarządzania własnym krajem, czy okolicą. Byłoby niewykorzystaniem szansy potencjału milionów głów, gdyby Internet posłużył w przyszłości do wyborów posłów do parlamentu, zamiast bezpośredniego decydowania o sprawach publicznych przez obywateli. Wybory posłów przez sieć nie naprawią ustroju państwa i w najmniejszym nawet stopniu nie powiększają uprawnień obywateli. Są podobnie jak ich skutek nieefektywnym, przedstawicielskim etapem ewolucji władzy. Żaden poseł nie potrafi reprezentować wyborców w każdym aspekcie, bo w pełni reprezentować siebie, swój interes, plany, potrafi tylko każdy samodzielnie. Nie możliwy jest również pełny altruizm posłów, rezygnacja z ambicji, żądz, czy rezygnacja z wpływów. Co zamienia możliwą współpracę posłów, we wzajemne niszczenie się konkurentów. Powodując straty dla nas. To, dlatego starożytny Rzym nie posiadał straży pożarnej, bo każda z rządzących nim frakcji wolała tragedie pożarów w mieście, niż wzrost popularności i poparcia ludu dla twórcy straży. Pomimo upływu 2000 lat, mentalność ludzi nie zmieniła się.


Strona

192

ma nastąpić przejście na emeryturę? Ile ma kosztować miejski bilet autobusowy w Krakowie? Jaka ma być wysokość najniższego krajowego wynagrodzenia? Jakich przedmiotów mają uczyć się uczniowie w 5 klasie szkoły podstawowej… Tak, Lud- demos realizuje swą wolę- kratos. W ten sposób wspólnie decydując o swoim losie, społeczeństwa i kraju. Ludzie załatwiający sprawy publiczne bez pośredników stają się władzą. To jest demokracja. Odgórny kościelny, ani świecki kodeks nie może być skuteczny, skonstruowany z kategorii skutków, zamiast z przyczyn. Człowiek pozostaje drapieżnikiem biologicznym. Z natury walczy o zasoby, dominację, zdobycz. Idea zamienia zwierzę w człowieka. Demokracja zamienia drapieżnictwo we współpracę. Wyzwala współzawodnictwo, jakościową konkurencję, przeciwstawną układom politycznym i ekonomicznym. Tworzy partnerskie aktywności naukowe, kulturalne, informacyjne, zawodowe. Tworzy zbiorowy społeczny stan skonsolidowany dzięki współpracy i rywalizacji ludzi, oraz nieograniczonej komunikacji. Tworzących i dzielących się bezpośrednio nauką, wiedzą, kulturą, doświadczeniem… Kreujących własny los, życie i społeczny byt. Ku powszechnemu szczęściu. To jest ustrój obywatelski.


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.