14/2012 Gostyń24 Extra

Page 9

Rozmaitości

9

Gostyń

Gostyń

Chcą, żeby stanął na własnych nogach

Ambitne plany gostyńskich mażoretek

Stowarzyszenie Koło Gospodyń Wiejskich Kosowianki, to grupa kobiet często włączających się w nurt życia społecznego, nie tylko wśród mieszkańców wioski. Przykładem jest organizowana właśnie akcja charytatywna, na rzecz mieszkającego w Siemowie Artura Czupryńskiego, któremu w marcu tego roku amputowano nogę. Artur jest studentem IV roku prawa na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Jego choroba zaczęła się w2003 roku od złamania kości udowej. Po licznych i skomplikowanych operacjach założono mu endoprotezę stawu kolanowego. Przez następne lata stan zdrowia Artura ciągle się pogarszał. Lekarze, widząc zagrożenie dla jego życia, postanowili amputować mu chorą nogę. Od tego czasu Artur powoli wraca dozdrowia. Zawszelką cenę, chce jednak ukończyć studia, zdobyć wymarzony zawód ipodjąć pracę, dlatego bardzo potrzebuje protezy, która umożliwi mu wmiarę normalne funkcjonowanie. Niestety jej koszt to 154 tysiące złotych, adofinansowanie zPFRON to niespełna10 tys. złotych. Zarówno leczenie, rehabilitacja, jak i sam zakup protezy znacznie przekraczają możliwości finansowe Artura i jego rodziny, dlatego Kosowianki postanowiły pomóc. Gospodynie z Kosowa zamierzają wykorzystać narodowe święto i odpust św. Marcina, jaki odbędzie się w niedzielę, 11 listopada, wkościele wStarym Gostyniu. Pokażdej mszy reklama

Trenują od niedawna, lecz snują ambitne plany na przyszłość. Mowa o grupie gostyńskich mażoretek, które pod okiem trenerek uparcie dążą do perfekcyjnego opanowania tanecznych układów. Jak twierdzą Małgosia Budzińska i Karina Altman, w Gostyniu jest sporo zdolnej młodzieży, dlatego już za dwa lata planują wyjazd na Mistrzostwa Polski Mażoretek.

świętej będą namawiały donabywania własnoręcznie wypieczonych ciast, a także obrazów namalowanych przez uczniów Liceum Plastycznego w Poznaniu. Zebrane w ten sposób pieniądze zostaną w całości przekazane na pomoc dla Artura. – Każdy z nas może wesprzeć Artura w jego walce z chorobą. Wystarczy, że tego dnia zje kawałek domowego ciasta, zrobionego przez nasze członkinie, lub ozdobi swój dom obrazem namalowanym przez bardzo zdolnych uczniów Liceum Plastycznego w Poznaniu. To tak niewiele, a może bardzo pomóc Arturowi, który potrzebuje naszego wsparcia, by stanął na własnych nogach – powiedziała Stefania Andrzejczak, szefowa KGW Kosowianki.\ JJ

We wrześniu odbył się nabór do gostyńskiej grupy mażoretek. Na casting zgłosiło się wówczas tak wiele chętnych, że postanowiono utworzyć dwie grupy kadetek, w której obecnie trenują 33 dziewczyny i grupę juniorek, gdzie ćwiczy 30 nastolatek z Gostynia i okolic. – Bardzo mile zaskoczyły nas kadetki, są bardzo utalentowane i grzeczne, a także zdyscyplinowane. (...) Juniorki też nas zaskakują. To bardzo utalentowana, gostyńska młodzież – mówi Małgosia Budzińska, instruktorka. Wcześniej w historii Gostynia nie było nigdy zespołu mażoretek, tym bardziej cieszy, że obecne grupy tak szybko rozwijają swoje umiejętności. Jeżeli wszystko dobrze pójdzie, za dwa miesiące gostyńskie mażoretki pierwszy raz wystąpią przed publicznością. Na razie pilnie ćwiczą pod okiem trenerek. – Pierwszy występ planowany jest podczas Koncertu Noworocznego Orkiestry Dętej Miasta i Gminy Gostyń, któ-

ry odbędzie się prawdopodobnie w ostatnim tygodniu stycznia – przekonuje Karina Altman, druga instruktorka. To jednak nie koniec ambitnych planów mażoretek – W 2014 roku, chciałybyśmy wypuścić grupę juniorek – 21 osób tańczących, czyli pełna formacja i 3 osoby rezerwowe, na Mistrzostwa Polski Mażoretek, jakie odbędą się w Opolu – twierdzi Małgosia Budzińska. Ambitne plany mażoretek nie byłyby możliwe, gdyby nie dobra współpraca z GOK Hutnik oraz pomoc ze strony stowarzyszenia kulturalnego Orkiestra Dęta Miasta i Gminy Gostyń, władz miejskich, które postanowiły zainwestować w nowe przedsięwzięcie. – Nasza współpraca ze stowarzyszeniem i GOK układa się bardzo dobrze. Pomagają nam praktycznie we wszystkim, a co za tym idzie, inwestują również w siebie, bo w przyszłości będziemy razem występować – dodaje Karina Altman. Obie trenerki pochodzą z Leszna i mają spore doświadczenie „mażoretkowe”. – Od roku 2005 byłyśmy mażoretkami w leszczyńskim zespole. (…) Mamy za sobą siedem lat występów w Polsce i za granicą. To spore doświadczenie. W tym czasie nauczyłyśmy się bardzo wiele i poznałyśmy wielu wspaniałych ludzi. Chcemy, aby dziewczyny z Gostynia osiągnęły na tyle wysoki poziom, by mogły podróżować

po świecie i prezentować swoje umiejętności na największych imprezach – deklaruje Małgosia Budzińska. Mażoretki to przede wszystkim tancerki. W wielu krajach Europy ich pokazy to rodzaj sportu narodowego. – W Czechach, czy Niemczech, mażoretki to piękne wysokie dziewczyny, w błyszczących, złotych i srebrnych strojach, których występy przyciągają ludzi, stanowiąc doskonałą oprawę masowych imprez. W Polsce nie do końca docenia się jeszcze prace i zaangażowanie mażoretek, jednak z roku na rok rośnie liczba dziewcząt, uprawiających ten kolorowy i trudny sport. – W Polsce często traktuje się mażoretki z przymrużeniem oka. W programach rozrywkowych mówi się czasem, że „Pięknie kręcicie tymi laseczkami ale...”. Po pierwsze pałeczka, to nie laseczka, tylko ma swoją nazwę – „baton”, a nasz taniec ma podobną wartość, co występy tancerek baletowych, czy towarzyskich. To jest sport iogromny wysiłek. Trzeba mieć kondycję, talent i poczucie rytmu. Na treningach wkładamy tyle samo energii, co zawodowi tancerze, nabijamy sobie siniaki inaciągamy ścięgna. Powoli jednak ludzie zdają sobie sprawę, że mażoretka to połączenie baletu, tańca towarzyskiego i gimnastyki, dlatego uważam, że warto być mażoretką, bo to piękny i dający wiele satysfakcji kolorowy sport – podkreśla Karina Altman. TEKST/FOTO: JJ


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.