Heavy Metal Pages_No. 51

Page 8

Wolf Hoffman: To nie było tak, że mieliśmy do wyboru wszystkie czołgi świata i mogliśmy sobie wybrać te, czy inne. Co z tego, że ktoś to zauważył. Zresztą, dlaczego mielibyśmy nie kręcić z amerykańskimi czołgami, nam to odpowiadało. Peter Baltez: Kręciliśmy w Los Angeles, oto powód.

dzo restrykcyjne. Jestem wielkim fanem muzyki klasycznej, zawsze byłem i zawsze będę jej wierny. Nie chciałbym, abyś pomyślała, że nie jestem zainteresowany, po prostu nie jestem dobry w śledzeniu ostatnich dokonań muzycznych ani spraw z nimi związanych.

Jesteście bardzo energiczni podczas koncertów, bie gacie po scenie, utrzymujecie aktywny kontakt z pub liką…Czy te wszystkie ruchy sceniczne są tą wystudiowaną częścią show, czy raczej lecicie na żywioł? Wolf Hoffman: We wczesnym okresie działalności rzeczywiście ćwiczyliśmy choreografię sceniczną, to, co robimy teraz, to jakby pozostałość z tamtych lat, nie kontrolujemy swoich ruchów, po prostu automatycznie je wykonujemy, stając obok siebie, generalnie każdy zachowuje się tak, jak czuje, to z nas po prostu w naturalny sposób wypływa. Nikt nikomu nie mówi jak ma się ruszać, czy wyglądać, szanujemy nawzajem swoje osobowości, pozwalamy temu płynąć.

Pytanie trochę z innej beczki…Na waszej ojczystej ziemi organizowanych jest wiele undergroundowych metalowych festów, chociażby te, na które sama jeżdżę - Keep It True, czy Headbangers Open Air. Słyszeliście coś o nich? Może ktoś zaoferował wam występ na takim evencie? Wolf Hoffman: Osobiście nie dostajemy żadnych ofert, tym zajmuje się odpowiednia agencja.

Widać jak na dłoni, że występy na żywo dają wam wiele radości i satysfakcji, absolutnie nie wyglądacie na zmęczonych, czy znudzonych tym, co robicie. Podejrzewam, że jest to w dużej mierze spowodowane dłuuuugą przerwą w działalności... Wolf Hoffman: Niewątpliwie tak jest, długa nieobecność mogła odegrać pewną rolę. Również mam świadomość tego, że zarówno ja, jak i Peter jesteśmy obecnie u szczytu formy, osiągnęliśmy jak dotąd najwyższy poziom. Energię, która łączy nas z fanami, odczuwamy w zupełnie inny sposób - jak nigdy wcześniej. Dzielę scenę z Peterem od 16-tego roku życia, razem przechodziliśmy przez to wszystko w tak naprawdę nigdy nie zrozumiany przez nas sposób. To jest siła, a raczej wymiana sił, która inspiruje i sprawia, że czujemy się jak Królowie.

A zagralibyście, gdyby wypłynęła taka propozycja? Wolf Hoffman: Pewnie. Problem polega na tym, że nie za bardzo mamy wpływ na to, gdzie i z kim gramy. Tym zajmują się odpowiedni ludzie, my jesteśmy od pisania piosenek, oni organizują wszystko inne. Nie decydujemy również o tym, kto nas supportuje. Mamy bardzo napięty grafik, który ustalany jest przez osoby do tego zatrudnione. To jest tak naprawdę wielka machina, której jesteśmy tylko częścią. Co z tego, że chcielibyśmy zagrać np. na takim feście, gdy od pół roku ustalony jest termin koncertu, dajmy na to, w Japonii…. Ok. Niedługo wchodzicie na scenę, tak więc dzięki wielkie chłopaki, że poświęciliście mi tyle czasu, już wiem, że jesteście mega zajętymi ludźmi (nie macie nawet czasu, aby spotkać się z własnym supportem) (śmiech). Wolf Hoffman: Hej… czy to cyniczna uwaga? (śmiech) Proszę, nie mów tak. Jesteśmy bardzo zajęci i zwykle przybywamy na miejsce dosłownie chwilę

HMP: Witaj Ritchie. Które z solówek K.K Downinga są najtrudniejsze do zagrania? Ritchie Faulkner: Dobre pytanie, one nie są trudne w sensie nauki nut, ale feelingu. Wczytania się w dusze z jakiej wyszły. On bardzo dużo improwizował i takiego ducha trzeba też oddać grając jego sola. W wielu z nich nie ma żadnych zasad. Cześć z nich oczywiście była wypracowana, napisana, te są łatwiejsze. Jestem wychowany na Hendrixie, tak samo jak K.K., Lubię grać co innego w studio, a co innego na żywo jeśli chodzi o to same sola oczywiście. To jest przecież istotą koncertu. A co KK sądzi na temat twoich solówek? To mój idol, ale nie spotkałem go od czasu gdy odszedł z zespołu. Nie chciałbym z nim rozmawiać o moich solówkach W nieautoryzowanej biografii Priest napisano, iż na początku kariery KK nie został przyjęty do kapeli bo grał strasznie słabo. Słyszałeś o tym? Nie (śmiech). Cóż na pewno najbardziej kompetentny z nich na początku był bez wątpienia Glen. Jak to było zobaczyć Priest po raz pierwszy na żywo? Nigdy nie widziałem Priest z Halfordem jako fan - tylko z Ripperem. To ironia ale w oryginalnym składzie zobaczyłem ich pierwszy raz dopiero z perspektywy sceny, jako muzyk. I jak w takim razie odbierałeś Rippera? To interesujące, bo Ripper wysyłał zupełnie inne wibracje. To silna osobowość ale... to nie był Priest. Miałem uczucie jakoby z układanki coś zniknęło. Muzyka oczywiście się obroniła, mimo że czasem stawali oni na krawędzi stylu i części osób się to nie podobało. To niesamowite uczucie zarówno ich obserwować jak i być częścią tego zespołu. Judas Priest za Owensa stał się mroczniejszy i cięższy ale ja tego nie chciałem. Choć z drugiej strony teraz gramy nieco niżej niż ze starych płyt, ale to zaszło wtedy za daleko. Rob jest jak ogień , nie rozgrzewa się przed próbami po prostu wychodzi i zaczyna rządzić. Tak ale podzielę się z tobą obserwacją. Widziałem Priest w 2008r. w Ostrawie. Grali tam między innymi "Dissident Agressor". Fragment, który w oryginale śpiewany jest bardzo wysoko nie wypadł najlepiej? Myślisz że Rob zmienił ten utwór?

Foto: Nuclear Blast

Czy spotkałeś się kiedykolwiek z zarzutami, że woda sodowa uderzyła Ci do głowy? A może zauważyłeś takie symptomy u któregoś z kolegów z zespołu? Wolf Hoffman: Oh nie… nigdy. Każdy kto nas zna, wie jedno: zawsze twardo stąpaliśmy po ziemi… bez wyjątków, co by się nie wydarzyło. W jednym z wywiadów Udo Dirkshneider zapytany o "Blood Of The Nations powiedział że to bardzo dobra płyta, jednak w żartobliwym, a może i nieco ironicznym tonie dodał, że mając 10 lat na wydanie krążka ciężko nagrać coś słabego. Jak się do tego odniesiesz? Wolf Hoffman: Wiesz, patrząc przez pryzmat setek wywiadów, których udzieliliśmy, nie rusza mnie już to. Niektórzy wydają albumy np. po 25-ciu latach i co? Czy to przybliża ich do osiągnięcia sukcesu? Jestem zdziwiony, że się do tego odnosisz. Tak naprawdę tym albumem odpowiedzieliśmy zarówno tym, którzy w nas wierzyli, jak i tym, którzy przepowiadali nam porażkę. To już zamknięty rozdział. Czy śledzisz, albo chociaż słyszałeś najnowsze dokonania zespołu U.D.O? Co o nich sądzisz? Wolf Hoffman: Przykro mi to mówić, ale nie. Moje zwyczaje słuchania dokonań innych artystów są bar-

przed rozpoczęciem koncertu. Jesteśmy w ciągłym biegu, cały czas pracujemy i nie mamy nawet minuty dla siebie - jeszcze nigdy nie udzieliłem tylu wywiadów, co w ostatnim czasie - nie chcę narzekać, jednak faktem jest, że nie dysponuję nawet wolną chwilą. Nie wiem, jak to się dzieje, że udzielamy tylu wywiadów. Myślałem, że w nowoczesnych czasach, w których przyszło nam żyć, nie zostało zbyt wiele magazynów ani dziennikarzy, Jak widać - myliłem się!!! Peter Baltez: Dzięki Marta, interesujące pytania! Cieszę się. Fajnie było spotkać się z wami, mam nadzieję, że uda się to powtórzyć "somewhere in time" (śmiech). Życzę członkom Accept samych wspaniałych momentów w każdym aspekcie życia, nie traćcie motywacji do tworzenia świetnych melodii płynących prosto z serca! Wolf Hoffman: Dzięki, dla nas to też była przyjemność. Wpadnij, gdy następnym razem będziemy pracować w Polsce. Dziękuję również wszystkim naszym fanom, dla nich robimy to wszystko. Bez Was nigdy by się to nie udało! Marta Matusiak (we współpracy z Maciej Olszewski)

Tylko kilka wersów, reszta szła jak na płycie. No tak w sumie jest on ciężki do odśpiewania. Pamiętaj, że on często improwizuje na scenie. Zmienia harmonie, część obniża, cześć podwyższa w stosunku do oryginału. Nigdy nie wiesz jak do końca się zachowa. W końcu po tylu latach śpiewania głos może się zmienić. Jego głos jest inny ale nabrał siły. W pewnym wymiarze jest głębszy i dojrzalszy. Mało jest wokalistów, którzy potrafią śpiewać tak długo jak on. Dałby radę zaśpiewać dziś "Deceiver"? Foto: Sony Music

8

ACCEPT


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.