2013 06 09 240 12

Page 1

Ja Jestem

Zmartwychwstaniem

Dwutygodnik parafii Zmartwychwstania Pańskiego Poznań–Wilda www.jajestemzmartwychwstaniem.pl nr 12 (240) 9 czerwca 2013 r.

POSPOLITE RUSZENIE FOTOGRAFICZNE NA WILDZIE

Przypominamy o naszej „fotograficznej” akcji – zachęcamy do dzielenia się fotografiami ilustrują‐ cymi życie na Wildzie w latach 1945‐89. Pani Magdalena Mrugalska‐Banaszak zaprasza co ponie‐ działek od godz. 15.30 do 16.30 do przynoszenia fotografii, które na miejscu skanuje i opisuje. Ma z nich powstać wystawa fotograficzna, a z czasem publikacja.

Ewangelia na dziś Z Ewangelii według św. Łukasza (Łk 7,11-17)

"Młodzieńcze, tobie mówię wstań!" Zmarły usiadł i zaczął mówić; i oddał go jego matce. A wszystkich ogarnął strach; wielbili Boga i mówili: "Wielki prorok powstał wśród nas, i Bóg łaskawie nawiedził lud swój". I rozeszła się ta wieść o Nim po całej Judei i po całej okolicznej krainie.

W tym numerze polecamy:

 Kazanie katechetyczne – str. 5‐7,  Wieczór autorski z ks. Kubą Marchewi‐ czem, który będzie gościł w naszej parafii z nowa książką „Drobiny życia” – str. 8,  Katechezę liturgiczną (cz. 8.) – str. 10.


Rozważanie

List do parafian w intrygę, która miała go zniszczyć. Z nagrań wy­ Moi Drodzy, w maju 2012 r. w dominikańskim miesięczniku „W Drodze” opublikowałem artykuł o zjawisku pedofilii w Kościele. Przygotowując ten materiał, zaznajomiłem się ze zjawiskiem pedofilii w naszej wspólnocie rzymskokatolickiej. Ale poznałem tak­ że mechanizmy manipulacji tym zjawiskiem. To tytułem wprowadzenia. W piątek zadzwonił do mnie przyjaciel, informując mnie, że Polsat o 17.15 ma zamiar wyemitować reportaż o byłym proboszczu z Bojano­ wa (archidiecezja gdańska). Ksiądz Mirosław Bużan został skazany prawomocnym wyro­ kiem sądu Rzeczpospolitej za molestowanie 15­letniej para­ fianki. Miał ją całować, przy­ tulać i głaskać po plecach. Do molestowania miało dojść (to podstawowa trudność pisania tego tekstu – jakiego trybu używać: orzekającego czy przypuszczającego?) na plebanii. Konsekwen­ cją wyroku skazującego (powtarzam: prawomoc­ nego) była decyzja arcybiskupa Leszka Sławoja Głódzia o odwołaniu księdza Bużana z funkcji proboszcza. Logiczne. Ale ksiądz Bużan nie pogodził się z wyro­ kiem. Uważał (i uważa), że został pomówiony i niesłusznie skazany. Jego siostrzeniec zaprzyjaź­ nił się z dziewczyną, która była (miała być) ofiarą molestowania. A może ją rozkochał w sobie? Roz­ mowy tych dwojga osób były nagrywane. Z tych nagrań wynika, że ksiądz Bużan został wplątany Parafia Zmartwychwstania Pańskiego ul. Dąbrówki 4, 61‐501 Poznań, tel. 0 61 833‐34‐62 Strona internetowa: www.poznancr.pl, e‐mail: wildacr@interia.pl konto bankowe: PKO Bank Polski S.A. III oddział Poznań 44 1020 4027 0000 1902 0313 5498 Biuro parafialne czynne:  od poniedziałku do piątku w godz. od 10 do 12,  w poniedziałki, środy i piątki (z wyłączeniem pierwszego piątku miesiąca) od godz. 16 do 17.30. Jeśli w nagłych wypadkach potrzebny jest ksiądz, pro‐ simy dzwonić: 61 833 35 60 lub 61 833 34 62 Strona 2

nika, że nie doszło do żadnego molestowania na plebanii; że ksiądz Bużan naraził się miejscowemu przedsiębiorcy, który opłacił rodziców dziewczyny, aby ta oskarżyła proboszcza. Należało potwierdzić autentyczność na­ grań. Ksiądz Bużan, który zbudował kościół w Bo­ janowie i stworzył tam przedszkole, musiał mieć jakieś pojęcie o świecie, bo nagrania oddał bie­ głemu i zrobił ich kopię. Dopiero potem przekazał je prokuraturze Rzeczpo­ spolitej. Śledziłem tę spra­ wę, bo wydawało mi się, że jest dobrym przykładem na potwierdzenie tezy, że niewątpliwy i niepodważalny grzech pedofilii (a w tym przy­ padku raczej efebofilii) bywa manipulowany i wykorzystywany. Słucha­ jąc nagrań (prezentowa­ nych przez TVN), nabiera­ łem przekonania, że ksiądz Bużan jest niewinny. Z żalem przyjąłem orzeczenie prokuratury Rzeczpospolitej, która na podstawie opinii biegłe­ go stwierdziła, że nagranie jest sfingowane. Pomy­ ślałem sobie, że to jednak prawda a ksiądz Bużan manipulując tymi nagraniami, jeszcze bardziej siebie pogrąża. Telefon przyjaciela. Patrz na Polsat. Patrzę. I czego się dowiaduję? Biegły, którego opinią pro­ kuratura Rzeczpospolitej się podpierała, nie jest biegłym – nie znajduje się na liście biegłych! Pro­ kuratura Rzeczpospolitej nie zajęła się natomiast opinią biegłego (znajdującego się na liście bie­ głych), który potwierdził autentyczność nagrań. Co więcej, dyktafony zawierające wspomniane nagrania, które ksiądz Bużan powierzył prokura­ turze Rzeczpospolitej, zniknęły. Nie ma ich. I nikt z prokuratury nie wie, co się z nimi stało. Nie ma ich. Co były proboszcz z Bojanowa myśli o pol­ skim państwie, nie wiem. Wiem, za co powinien dziękować Bogu. Za media, które szukają sensacji, bo dzięki nim, a wbrew zaniedbaniom państwa polskiego, ksiądz Bużan wciąż może walczyć o swoje dobre imię. To chyba paradoks naszych czasów. Jak zawsze z sympatią o. Adam CR


Rozważanie

Rozważanie okiem teologa Dziesiąta niedziela zwykła roku C. A zatem dziś Ewangelia według świętego Łukasza, wskrze‐ szenie młodzieńca w Nain. Wkrótce potem udał się do pewnego miasta, zwanego Nain; a szli z Nim Jego uczniowie i tłum wielki. Gdy zbliżył się do bramy miejskiej, właśnie wynoszono umarłego ‐ jedynego syna matki, a ta była wdową. Towarzyszył jej spory tłum z miasta. Na jej widok Pan użalił się nad nią i rzekł do niej: «Nie płacz!» Potem przystąpił, dotknął się mar ‐ a ci, którzy je nieśli, stanęli ‐ i rzekł: «Młodzieńcze, tobie mó‐ wię wstań!» Zmarły usiadł i zaczął mówić; i oddał go jego matce. A wszystkich ogarnął strach; wielbili Boga i mówili: «Wielki prorok powstał wśród nas, i Bóg łaska‐ wie nawiedził lud swój». I rozeszła się ta wieść o Nim po całej Judei i po całej okolicznej krainie. (Łk 7: 11–17) Komentuje ten fragment francuski teolog, Ber‐ nard Sesboüé. Urodzony w 1929 r., został wyświęcony na księdza w 1960 roku. Był członkiem Międzynarodowej Komisji teologicznej. Studiował patrystykę, teologię dogmatyczną i ekumenizm. Ten jezuita przez wiele lat był wykładowcą katolickich uczel‐ ni we Francji. W 2011 r. otrzymał prestiżową nagrodę imienia kardynała Grente’a przyznawaną przez Akademię Francuską. Opublikował ponad trzydzieści książek. Poniższy fragment pochodzi z jego książki „Jezus Chrystus jedyny Pośrednik” (1991). „Wskrzeszenie to najbardziej radykalne uzdro‐ wienie. Dlatego opowieści ewangeliczne, szczególnie w wersji łukaszowej, pokazują Jezusa zdolnego do wskrzeszania zmarłych, czyli do czegoś, co jest prerogatywą boską. Wskrzeszenia, jeszcze nie osta‐ teczne, syna wdowy z Naim (Łk 7, 11), córki Jaira (Łk 8, 40–56) czy Łazarza (J 11) pokazują czym jest śmierć i zmartwychwstanie zapowiadające zbawienie i już działające w uzdrowieniach. Grzeszna sytuacja człowieka prowadzi do śmierci. Zbawienie pozwala żyć i ożyć: ono wskrzesza. Zdrowie wrócone paralitykowi i życie zwrócone młodzieńcowi i dziewczynce staną się defini‐ tywnym i niepodważalnym znakiem zbawienia w zmart‐ wychwstaniu Jezusa.” Bernard Sesboüé SJ „Jezus Chrystus jedyny pośrednik” Tom II, str. 160 REDAKCJA 9‐6‐2013

Mario Minniti Wskrzeszenie młodzieńca z Nain

In extremis (parafraza wiersza brata Lamberta, dominikanina z XII w.) więc umrę niechaj natura ma rację tak wrócę jak wszystko co ginie i mija tak umrę do portu powrócę zwinięty z bólu jak żagiel u brzegu żyłem jeżeli żyłem uczcie się ode mnie umierać

JANUSZ PASIERB „Koziorożec”, Pelplin 2007, str.103

ZAPRASZAMY W przyszłą niedzielę, 16 czerwca, zapraszamy na Mszę świętą o godzinie 9.30 w intencji ofiar Powstania Poznańskiego z 1956 roku. Strona 3


Z życia parafii

Rozkład jazdy minionych tygodni

Przystanek

Wiara nie jest czymś pojmowanym autonomicznie; człowiek nie zostaje chrześcijaninem dzięki refleksji albo na mocy praktyki moralnej.

 30 maja w uroczystość Bożego Ciała około 500 parafian wzięło udział w Mszy św. i procesji eucharystycznej ulicami naszej parafii.  1 czerwca: Lednica Młodych – parafialna młodzież pod opieką  We wtorek, 18 czerwca, ojców Sebastiana i Tomasza o godz. 18 kolejne spo‐ uczestniczyła w lednickim spotka‐ tkanie w ramach Labora‐ niu. torium Wiary. Gościć  3 czerwca Świetlica u Zmart‐ będziemy księdza profe‐ wychwstańców świętowała Dzień sora Bogdana Poniżego. Dziecka.  W czwartek, 20 czerwca, o godz.  4 czerwca rozpoczęto prace 20 spotkanie Komisji ds. remontowe przy schodach do Duszpasterstwa Dzieci i Mło‐ kościoła od ulicy Langiewicza. dzieży.  Co poniedziałek pani Magdalena Mrugalska‐Banaszak w godz. Rozkład jazdy na kolejne 15.30‐16.30 zaprasza na swój tygodnie dyżur w biurze parafialnym wszystkich, którzy chcieliby po‐  Przez cały czerwiec zachęcamy dzielić się ciekawymi foto‐ do udziału w tradycyjnych grafiami dzielnicy z lat 1945‐ nabożeństwach czerwcowych: 1989, z których planujemy zor‐ w dni powszednie o godzinie 18, ganizowac wystawę w przyszłym zaś w niedziele i uroczystości roku. o godzinie 18.30.  W każdy wtorek w godz. 18‐19  W czwartek, 13 czerwca, o godz. oraz w pierwszą niedzielę mie‐ 18 w kaplicy Matki Bożej siąca Koło Przyjaciół Radia Ma‐ Łaskawej promocja książki ojca ryja pełni dyżury w salce przy Kuby Marchewicza CR pt. biurze parafialnym. “Drobiny życia” (część 2.). Więcej  Przypominamy, że w każdy wto‐ informacji na str. 8. rek o 18.30 odprawiana jest  W piątek, 14 czerwca, o godz. 18 Msza św. w intencji abstynencji kolejne spotkanie Equipe Notre i trzeźwości w rodzinach. Nato‐ – Dame. miast o 19.30 we wtorki spotyka  W niedzielę, 16 czerwca, o godz. się Grupa „Zmartwychwstanie” 9.30 Msza św. w intencji ofiar – grupa rodzinna Al‐Anon, która Powstania Poznańskiego z 1956 zaprasza wszystkich borykają‐ roku. cych się z problemem uzależnień  W poniedziałek, 17 czerwca w rodzinie. o godz. 18 spotkanie Komisjii  Co środę zapraszamy na indywi‐ Małżeństwa i Rodziny Para‐ dualną adorację Najświęt‐szego fialnej Rady Duszpasterskiej. Sakramentu od godz. 15.

Redakcja „Ja Jestem Zmartwychwstaniem” dziękuje za wszelkie ofiary składane do skarbony w dniu ukazania się pisma i oświadcza, iż są one przekazywane wyłącznie na druk dwutygodnika. Zapraszamy na stronę www.jajestemzmartwychwstaniem.pl, na której publikujemy wszystkie numery – w kolorze. Strona 4

Benedykt XVI Bóg Jezusa Chrystusa

Kalendarz liturgiczny 9 VI – 10. niedziela zwykła 1 Krl 17,17‐24; Ga 1,11‐19; Łk 7,11‐17 10 VI – poniedziałek, bł. Bogumiła, biskupa, Patrona Archidiecezji 2 Kor 1,1‐7; Mt 5,1‐12 11 VI – wtorek, św. Barnaby, apo‐ stoła Dz 11, 21b‐26; 13, 1‐3; Mt 10, 7‐13 12 VI – środa 2 Kor 3,4‐11; Mt 5,17‐19 13 VI – czwartek, św. Antoniego z Padwy, prezbitera i doktora Ko‐ ścioła 2 Kor 3,15‐4,1.3‐6; Mt 5,20‐26 14 VI – piątek bł. Michała Kozala, biskupa i męczennika 2 Kor 4,7‐15; Mt 5,27‐32 15 VI – sobota bł. Jolanty, zakonnicy 2 Kor 5,14‐21; Mt 5,33‐37 16 VI – 11. niedziela zwykła 2 Sm 12, 1. 7‐10. 13; Ga 2, 16. 19‐21; Łk 7, 36 – 8, 3 17 VI – poniedziałek św. br. Alberta Chmielowskiego, zakonnika 2 Kor 6, 1‐10; Mt 5, 38‐42 18 VI – wtorek 2 Kor 8, 1‐9; Mt 5, 43‐48 19 VI – środa 2 Kor 9, 6‐11; Mt 6, 1‐6. 16‐18 20 VI – czwartek 2 Kor 11, 1‐11; Mt 6, 7‐15 21 VI – piątek św. Alojzego Gonzagi, zakonnika 2 Kor 11, 18. 21b‐30; Mt 6, 19‐23 22 VI – sobota 2 Kor 12, 1‐10; Mt 6, 24‐34 23 VI – 12. niedziela zwykła Za 12, 10‐11; Ga 3, 26‐29; Łk 9,18‐24


Wiara

Kult Błogosławionej Dziewicy



Ucząc katechezy, usłyszałem od jednego z uczniów, że Trójca Święta to: „Bóg Ojciec,

W uroczystość Trójcy Przenajświętszej, w przededniu święta Matki Kościoła proponuję refleksję nad kultem Błogosławionej Dziewicy.

Syn Boży i… Matka Boża”.



Celem niedziel katechetycznych jest próba takiego mówienia o naszej wierze, żeby nie tracąc nic z depo‐ zytu wiary (odziedziczonej od minionych pokoleń uczniów Chrystusa) znaleźć język, który odpowiadać będzie wrażliwości współczesnego człowieka. Tej refleksji musi towarzyszyć również pewna bezinteresowność – nie stawiam sobie za pierwszo‐ rzędny cel odpowiadać na naglące problemy Kościoła. Kończy się maj – miesiąc poświęcony Matce Bożej. Warto więc jeszcze zadać sobie pytanie, na czym po‐ lega pobożność maryjna.

Uchybienia kultu maryjnego

Zacznijmy od negatywnej strony tej pobożności maryjnej. Czyli od pytania, jak nie powinien wyglądać kult maryjny. Papież Paweł VI w Marialis cultus (ad‐ hortacja apostolska z 1974 r.) wskazuje na dwie takie ułomności naszej pobożności maryjnej. Przede wszystkim bardzo często nasza maryjna dewocja to „czcze i przemijające wzruszenie uczuciowe, zupełnie obce duchowi Ewangelii, gdyż ta domaga się wytrwa‐ łego i gorliwego działania” (MC 38).

9‐6‐2013

Zdarza się, że niektórzy czciciele Najświętszej Ma‐ ryi Panny upatrują Jej czci w przesadnym szukaniu nowości lub nadzwyczajnych wydarzeń (por. MC 38). Ileż to razy słyszymy, że są jakieś nowe objawienia, że gdzieś na szybie pojawiło się oblicze Matki Bożej, że gdzieś jakaś figura maryjna płacze… Myślę, że i na naszym podwórku parafialnym zna‐ leźlibyśmy pewne uchybienia. Wszyscy znamy starą (pochodząca z XVIII w.) i rzewliwą pieśń „Serdeczna Matko”. Oto druga zwrotka tej popularnej pieśni: Do kogóż mamy wzdychać nędzne dziatki? / Tylko do Ciebie, ukochanej Matki, / U której Serce otwarte każdemu, / A osobliwie nędzą strapionemu. / Zasłuży­ liśmy, to prawda, przez złości, / By nas Bóg karał rózgą surowości; / Lecz kiedy Ojciec rozgniewany siecze, / Szczęśliwy, kto się do Matki uciecze. / Ty masz za sobą najmilszego Syna, / Snadnie Go Twoja przejedna przy­ czyna; / Gdy Mu przypomnisz, jakoś Go karmiła, / Ła­ two Go skłonisz, o Matko przemiła. / Dla Twego Serca wszystko Bóg uczyni… Jaki obraz Boga wyłania się z tej pieśni i czy ów obraz jest zgodny z orędziem Jezusa o Ojcu? Z takiego wypaczonego wizerunku Boga rodzi się także wypa‐ Strona 5


Kazanie czona idea wstawiennictwa, która czasami przypomi‐ na „monarchiczno‐łapówkarską” koncepcję dworu, na którym potrzeba protekcji, aby otrzymać upragnioną łaskę. Zasady kultu maryjnego Jak zatem ma wyglądać ta nasza pobożność maryj‐ na, żeby była zgodna z duchem ewangelii i naucza‐ niem Kościoła? Spróbujmy tę naszą refleksję rozpocząć od pierw‐ szej (chronologicznie) wzmianki o Mamie (dzisiaj jest Dzień Mamy) naszego Pana Jezusa Chrystusa. Otóż Paweł w Liście do Galatów pisze tak: „Gdy jednak nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z kobiety [niewiasty], zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Pra‐ wu, abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo. Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: Abba, Ojcze!” (Gal 4: 4–6). Czegóż dowiadujemy się o tej tajemniczej kobiecie (Paweł nie raczył nawet przekazać nam Jej imienia!)? Używając nieco topornego języka, należałoby powie‐ dzieć, że staje się Ona funkcją Bożego planu – ten Bo‐ ży plan sygnalizowany jest przez wyrażenie pełnia czasu – mającego nam, ludziom zaoferować boże sy‐ nostwo. Dokonuje się to poprzez misję Syna Bożego. Centrum tego stanowi właśnie wydarzenie Jezusa Chrystusa. „W Maryi Pannie wszystko odnosi się do Chrystusa i od Niego zależy: mianowicie ze względu na Niego Bóg Ojciec od wieków wybrał Ją na Matkę pod każdym względem świętą, a Duch Święty przy‐ ozdobił darami, jakich nikomu nie udzielił.” (MC 25) Stąd właśnie należy wyciągnąć jeden podstawowy wniosek, „by w każdym możliwym przejawie kultu dla Maryi Panny szczególne znaczenie przyznano części chrystologicznej…” (MC 25). Maryja ma nas prowadzić do Chrystusa, ma nam tego Chrystusa uka‐ zywać i tego Chrystusa uczyć! Wspomniany powyżej fragment Listu do Galatów jest o tyle interesujący, że Paweł – co prawda daleki od dogmatu Trójcy Świętej – mówi o usynowieniu człowieka jako o dziele Ojca, Syna i Ducha. A zatem ów kult Maryi musi również wykazywać charakter trynitarny. Maryja jest „przedmiotem” działania Trój‐ cy Świętej i w naszej pobożności maryjnej to powinno być uwidocznione. Na końcu należałoby wspomnieć o jeszcze jednym aspekcie, który mocno wpisany jest przede wszyst‐ kim w uroczystość Matki Bożej Wniebowziętej. „Jest to święto, w którym wspomina się doskonałość i szczęśliwość, do jakiej została przeznaczona, uwiel‐ bienie Jej niepokalanej duszy i dziewiczego ciała, do‐ skonałe upodobnienie do Chrystusa zmartwychwsta‐ łego. Jest to uroczystość, powiadamy, przez którą Kościołowi i społeczności ludzkiej zostaje przedsta‐ wiony obraz i niosący pociechę dowód, które poucza‐ ją nas, że spełnia się ostateczna nadzieja: gdyż mające Strona 6

kiedyś nastąpić uwielbienie jest szczęśliwym prze‐ znaczeniem tych wszystkich, których Chrystus uczy‐ nił braćmi, stając się uczestnikiem tej samej „krwi i tego samego ciała” (MC 6). Nazywamy Maryję Matką Kościoła, ale Ona także ukazuje przeznaczenie Kościoła, każdego z nas. Staje się w ten sposób dla nas również wzorem. Jest tym wzorem jako kobieta słuchająca Słowo Boże; jako kobieta modląca się; jako dziewica rodząca i ofiarują‐ ca – to wszystko staje przed nami kiedy kontemplu‐ jemy Jej obraz ukazany w Nowym Testamencie. „Dziś już powszechnie się rozumie, że chrześcijań‐ ska pobożność domaga się włączenia w każdą formę kultu wskazań i myśli biblijnych. (…) Kult Najświęt‐ szej Panny żadną miarą nie może oddalać się od tego ogólnego ukierunkowania życia chrześcijańskiego; co więcej, głównie z niego winien czerpać nowe siły i niezawodną pomoc. Pismo św. bowiem, odsłaniając w niezwykły sposób Boży plan zbawienia ludzkiego, wszędzie przepojone jest tajemnicą Zbawiciela i wskazuje – od Księgi Rodzaju do Apokalipsy – bar‐ dzo wyraźnie na Tę, która była Matką i Towarzyszką tegoż Zbawiciela” (MC 30).

Wizerunek Maryi czy Chrystusa?

Cechą charakterystyczną kultu maryjnego są sank‐ tuaria. Pielgrzymujemy do miejsc objawień uznanych przez Nauczycielski Urząd Kościoła (jak Fatima, Lo‐ urdes czy Gietrzwałd), do miejsc objawień, które nie zostały przez Kościół uznane (jak Medjugorie). Piel‐ grzymuje także do miejsc, w których wielką czcią cieszą się wizerunki Matki Bożej. Jednym z takich sanktuariów są Sulisławice leżące nieopodal Sando‐ mierza. W tamtejszym kościele znajduje się obraz Matki Bożej Bolesnej, jak mniemano przez całe stule‐ cia ikona Matki Bożej. Już historia tego wizerunku nadaje się na scenariusz filmu sensacyjnego. Do Suli‐ sławic trafił z Moskwy w 1610 roku. Kończyła się polska wyprawa na Moskwę i powracający żołnierze brali co popadło jako łup wojenny. Jak wiemy – najła‐ twiejszym łupem wojennym jest kobieta. Otóż jeden z polskich szlachciców zabrał z Moskwy córkę popa, niejaką Dorotę Ogrufinę. Z domu rodzinnego wzięła jedynie wizerunek Matki Bożej. Możemy sobie wy‐ obrazić, w jaki sposób musiała być traktowana, skoro nie chciała nic jeść i myślała jedynie o tym, żeby umrzeć… W ten wizerunek sulisławski wpisana jest zatem boleść nie tylko Jezusa i Jego Matki, ale i cierpienie także tamtej upokorzonej kobiety. Jak miała pokazać historia – nie tylko jej ból. Obraz w Sulisławicach za‐ czął się cieszyć czcią. Działy się cuda. Wszystko roz‐ wijało się tak szybko, że już w 1658 r. została powo‐ łana specjalna komisja złożona z teologów Akademii Krakowskiej. To właśnie gremium wydało werdykt, że obraz jest cudowny. Umieszczono go w głównym ołtarzu starego sulisławskiego kościoła. I od tamtego czasu okoliczna ludność otaczała go czcią.


Wiara I wszystko pewnie wyglądałoby tak do dzisiaj, gdyby nie decyzja o renowacji obrazu. Miało to miej‐ sce na początku lat 90. ubiegłego stulecia. Wtedy od‐ kryto, że ta ruska ikona nie jest ikoną, a średnio‐ wiecznym obrazem Matki Bożej. Co więcej, na jej awersie znajduje się wizerunek oblicza Jezusa Chry‐ stusa, który według średniowiecznej pobożności widniał na chuście świętej Weroniki. Cóż zatem ma‐ my przed sobą? Okazuje się, że to, co przez całe stule‐ cia czczone było jako ikona Matki Bożej, jest nakry‐ ciem średniowiecznej bursy kapelana wojskowego, który towarzyszył swojej chorągwi i po bitwie udzie‐ lał namaszczenia chorych i wiatyku tym, którzy umie‐ rali na polu bitwy. Ten 22‐centymetrowy kawałek drewna był wiekiem skrzyneczki, w której chowano Najświętszy Sakrament i olej chorych. Tak oto po wielu stuleciach odkryto kolejną warstwę ludzkiego cierpienia wpisaną w sulisławski wizerunek – ból tych, którzy ginęli na polach bitewnych ówczesnej Polski. Nie wiemy, w jaki sposób ten wizerunek trafił do Moskwy. Nie wiemy także, co działo z nim przez niemal dwieście lat, gdyż konserwatorzy krakowscy jego powstanie datują na II połowę XV wieku. Stajemy przed wizerunkiem, w który wpisane jest nie tylko cierpienie Matki i Syna, ale także cierpienie uczniów Syna: prawosławnej niewolnicy polskiego szlachcica i umierających żołnierzy. Co widzimy na tych wizerunkach? Na pierwszym planie widzimy Chrystusa w czymś, co jedni interpretują jako grób, inni natomiast jako studnię, kadź, która miała służyć do wytłaczania oli‐ wy w ogrodach oliwnych Palestyny. Ukazany Chry‐ stus żyje, ale demonstruje ślady męki. Ręce Jezusa uniesione w geście modlitwy (zgodnie z ikonografią chrześcijańską) są wyrazem Jego orędownictwa za nami – Jego braćmi. On jest ukazany na tym obrazie jako pośrednik między człowiekiem a Bogiem Ojcem. Za Jezusem stoi Maryja – Matka. W Niej ukazany zo‐ staje cały Kościół, który towarzyszy swojemu Panu. Na awersie znajduje się natomiast wizerunek Chrystusa – tzw. vera icon, Prawdziwe Oblicze. Ten wizerunek nawiązuje do opowieści o obliczu Jezusa odciśniętym na chuście świętej Weroniki. Zważywszy, że mamy do czynienia z deseczką, która była frag‐ mentem bursy eucharystycznej, jesteśmy adresatami wielkiej katechezy. Oblicze Pańskie – projekcja całego ciała Zbawiciela – zjawia się na chuście – kawałku płótna. Na podobnym kawałku płótna – korporale – kapelan kładł Najświętszy Sakrament – Najświętsze Ciało Jezusa. Te dwie ikony, które dzisiaj prezentujemy w na‐ szym kościele, a które są wierną kopią obrazu suli‐ sławskiego, koncentrują się na Misterium Paschalnym Jezusa i nawiązują do tajemnicy Eucharystii stano‐ wiącej szczyt i źródło życia Kościoła. KS. ADAM BŁYSZCZ CR

9‐6‐2013

Pielgrzymka do Sulisławic 7 – 8 września 2013 W 1913 roku, dzięki zgodzie świętego Piusa X, zo‐ stał koronowany obraz Matki Bożej Bolesnej z Suli‐ sławic. Główne uroczystości jubileuszowe będą miały miejsce w Sulisławicach w dniach od 8 do 15 września 2013 roku. W pracowni pisania ikon, która mieści się w naszym kompleksie klasztorno‐zakonnym powstają dwa obrazy: Matki Bożej Bolesnej z Sulisławic i Oblicze Jezusa Cierpiącego. Są to awers i rewers ikony z Sulisławic. Podczas naszej pielgrzymki do Sulisła‐ wic przygotowywane kopie zostaną pobłogosławio‐ ne a następnie umieszczone w naszej świątyni. Dlatego organizujemy pielgrzymkę do Sulisławic.

Program 7 września 5.00 – wyjazd z Poznania 14.00 – zwiedzanie Sandomierza (z prze‐ wodnikiem) 20.00 – przybycie do Zajazdu Wisła w Bara‐ nowie Sandomierskim obiadokolacja ognisko 8 września 7.30 – śniadanie 8.30 – wyjazd do Sulisławic 11.00 – Msza święta odpustowa i poświęce‐ nie naszych ikon 14.00 – zwiedzanie Sanktuarium 15.00 – wyjazd z Sulisławic 22.00 – przyjazd do Poznania Koszt pobyt w zajeździe Wisła: 65 złotych (nocleg, obia‐ dokolacja i śniadanie) zwiedzania Sandomierza: ok. 35 złotych przyjazd: ok. 120 złotych razem: 220 złotych Zgłoszenia w biurze parafialnym. Przy zapisie należy złożyć 70 złotych zaliczki.

Strona 7


Z życia parafii

ZAPRASZAMY NA WIECZÓR AUTORSKI CZWARTEK, 13 CZERWCA GODZ. 18.00, KAPLCA MATKI BOŻEJ ŁASKAWEJ

SPOTKANIE Z KS. KUBĄ MARCHEWICZEM, AUTOREM KSIĄŻKI „DROBINY ŻYCIA” Przed dwudziestu pięciu laty w naszej parafii rozpoczął pracę duszpasterską ks. Kuba Marchewicz. Już po kilku miesiącach zjednał sobie liczna grupę parafian, a szczególną opieką obdarzył dzieci niepełnosprawne intelektualnie i ich rodziny. Dziś mieszka na stałe z grupą 20 Burych Misiów ‐ jak mówi o swoich niepełnosprawnych intelektualnie Przyjaciołach. To właśnie Im poświęcił „Drobiny Życia”. Wieczór autorski będzie okazją do zakupienia książki w promocyjnej cenie 30 zł. Cały dochód przeznaczony z jej sprzedaży pomoże realizować codzienność Osady Burego Misia – miejsca, w którym Przyjaciele znaleźli swój Dom. Każdy uczestnik spotkania weźmie udział w loterii, w której nagrodą będą ekologiczne sery z Osady Burego Misia.

Język kwiatów

Pan Bóg stworzył kwiaty i rozsadził je po całej ziemi. To dopiero pomysł! Stwórca ustroił cały świat kwiatami. To chyba dla człowieka. Chyba dlatego za‐ chwycił światem i człowiekiem. Bo wi‐ dział, że wszystko, co uczynił, jest bar‐ dzo dobre. Bardzo dobre i bardzo pięk‐ ne. Bo wszystko jest w kwiatach. Bo jest godne być w kwiatach. Aż tak Bóg poko‐ chał człowieka. Człowiek poznał się na kwiatach. Po‐ znał język kwiatów. Język miłości. Jest przecież na obraz i podobieństwo Boga. Dlatego człowiek stawia kwiaty u stóp Boga. To modlitwa poprzez kwiat. Łatwiej mówić o miłości człowieka do Boga, trzy‐ mając w ręku kwiat – dokument miłości Boga do człowieka (według abpa Andrzeja Dzięgi).

Strona 8

Jak pisał św. Augustyn ‐ Małe rzeczy są naprawdę małe, ale być wiernym w małych rzeczach, to wiel‐ ka rzecz. "I rzeczywiście małe nie będą wielkie. Nie zbudujemy żadnego morskiego statku ze złomu zebranego przez naszego przyjaciela, nawet małej kosmicznej rakiety. Ale wszystkie te małe rzeczy zbierane przez Adama – nie tylko metalowe dro‐ biazgi, i wszystkie drobiny, które nauczyliśmy się kolekcjonować, nie pozwolą się nam znudzić sobą, nie przestaniemy się sobą cieszyć. Będziemy ciągle dla siebie przyjaciółmi, bo jak może nie być czegoś, co jest... (ks. Kuba Marchewicz CR) ZAPRASZAMY

W układaniu kompozycji kwiato‐ wych bardzo ważna jest symbolika i kolorystyka kwiatów, a także oko‐ liczności, którym ma dana kompozy‐ cja służyć. Oto kilka przykładów symboliki kolorów:  biały – niewinność;  żółty – energia, optymizm;  pomarańczowy – ciepło, radość;  czerwony – miłość;  różowy – łagodność, delikatność, młodość;  zielony – ukojenie, spokój; W następnym artykuliku opowiem o symbolice kwia‐ tów oraz niektórych tajemnicach warsztatu dekoro‐ wania. EMILIA


Z życia Kościoła

Vaticanum II

Sobór Watykański II i massmedia 4 grudnia 1963 r. Sobór Waty‐ kański II przyjął (stosunkiem głosów 1960 do 164) Dekret o środkach społecznego przekazywania myśli (tytuł łaciński Inter mirifica), tym samym po raz pierwszy w dziejach Kościoła zajął się kwestią massme‐ diów. Chociaż już wcześniej papieże odnosili się do kwestii medialnych (od Piusa IX – o prasie; od Piusa X – o filmie; od Piusa XI – o radiu; od Piusa XII – telewizji), to dekret sobo‐ rowy jest pierwszą próbą wyrażenia poglądów Kościoła na dynamiczną sferę działań mediów. Kościół przede wszystkim widzi w środkach komunikacji społecznej narzędzie pomocne w dziele ewan‐ gelizacji. Ponieważ Kościół katolicki ustanowiony został przez Chrystusa Pana, aby wszystkim ludziom nieść zbawienie, i wobec tego przynagla‐ ny jest koniecznością przepowiada‐ nia Ewangelii, przeto uważa on za swój obowiązek głosić orędzie zba‐ wienia również przy pomocy środ‐ ków przekazu społecznego oraz uczyć ludzi właściwego korzystania z nich (IM 3). Jak każde narzędzie, również massmedia mogą być wy‐ korzystywane źle. Ojcowie soborowi próbują zatem określić zasady go‐ dziwego używania mediów. Pierwszym zadaniem mediów jest informowanie. Istnieje więc w społeczności ludzkiej prawo do informacji o tym, o czym ludzie, czy to pojedynczy, czy zespoleni w spo‐ łeczności, powinni by wiedzieć, od‐ powiednio do warunków każdego. Właściwe jednak zastosowanie tego prawa domaga się, by co do przed‐ miotu swego informacja była zaw‐ 9‐6‐2013

sze prawdziwa i pełna, przy zacho‐ waniu sprawiedliwości i miłości; poza tym, aby co do sposobu była godziwa i odpowiednia, to znaczy przestrzegała święcie zasad moral‐ nych oraz słusznych praw i godności człowieka, tak przy zbieraniu wia‐ domości, jak i przy ogłaszaniu ich. Nie każda bowiem wiadomość jest pożyteczna, „a miłość buduje” (1 Kor 8,1) (IM 5). Drugą kwestią traktowaną wprost przez Dekret jest stosunek, „jaki zachodzi między tak zwanymi prawami sztuki a normami moralno‐ ści” (IM 6). Doskonale znamy ten problem. Jak daleko może posunąć się film, sztuka, teatr, program pu‐ blicystyczny w ukazywaniu ciem‐ nych stron człowieka? W którym momencie to, co miało być sztuką, przestaje nią być, a staje się porno‐ grafią (w szerokim tego słowa zna‐ czeniu)? Sobór mówi o tym bardzo wzniośle: „Wreszcie omawianie, opisywanie czy przedstawianie zła moralnego również przy pomocy środków przekazu społecznego, może rzeczywiście służyć głębszemu poznaniu i analizowaniu człowieka. Przy użyciu odpowiednich form dramatycznych można przez te środki ukazać i uwypuklić wspania‐ łość prawdy i dobra. By jednak środki te nie przyniosły duszom szkody raczej niż pożytku, niech będą jak najściślej podporządkowa‐ ne zasadom moralnym, szczególnie gdy chodzi o sprawy wymagające należytego szacunku lub takie, które w człowieku, osłabionym przez grzech pierworodny, mogłyby łatwo wzbudzić niskie pożądania” (MI 7).

Ojcowie Soborowi zdawali sobie sprawę z zagrożeń, które niosą me‐ dia poddane dyktatowi jak najwięk‐ szej oglądalności, sensacji i manipu‐ lacji. Z perspektywy 50 lat, które upłynęły od czasu przyjęcia na So‐ borze dekretu o massmediach, wi‐ dać, jak słusznym było wołanie Ko‐ ścioła o kształtowanie świadomych odbiorców. Odbiorcy – a szczególnie młodzież – niech starają się przy‐ zwyczajać do korzystania z tych środków z umiarem i poczuciem karności. Ponadto niech usiłują głę‐ biej zrozumieć to, co oglądają, czego słuchają lub co czytają. Niech dysku‐ tują na te tematy z wychowawcami i ludźmi doświadczonymi i niech się uczą wydawać słuszną ocenę. Ro‐ dzice zaś niech pamiętają, że ich obowiązkiem jest troskliwie czuwać, by widowiska, publikacje i inne rze‐ czy tego rodzaju, które uwłaczałyby wierze i dobrym obyczajom, nie miały wstępu do ich domu i by dzie‐ ci ich nie spotykały się z tym gdzie indziej (IM 10). Myślę, że warto podkreślić jesz‐ cze jedną rzecz – „zachęta soboro‐ wa jest oparta na fundamencie prawa naturalnego – zdolna jest więc znaleźć oddźwięk u wszystkich ludzi dobrej woli” (kard. Andrzej Maria Deskur). REDAKCJA

Strona 9


Z życia Kościoła

KATECHEZA LITURGICZNA VIII

Liturgia rozesłania

Dziękujemy Wszystkim Ojcom, dziękuję memu Ojcu!

Ł Zgromadzenie liturgiczne ma swój początek i zakoń‐ czenie. Zebrani wierni są witani, pozdrawiani, ale i że‐ gnani. Podczas Mszy św. obrzędy zakończenia obejmują: słowo końcowe, podanie ogłoszeń duszpasterskich, za‐ wołanie „Pan z wami”, błogosławieństwo, rozesłanie, pocałunek ołtarza i procesję na wyjście kapłana i służby liturgicznej. Obrzędy te mają jeden podstawowy cel. Uświada‐ miają, że każdy uczestnik liturgii ma powrócić do swych zajęć, codziennego życia, swoich obowiązków i radości, dziękując Bogu i chwaląc Go za ofiarę Jezusa dokonaną dla naszego zbawienia. Szczególny element tej części liturgii to błogosła‐ wieństwo. Jest wypraszane od Boga, źródła siły i życia. Zakłada ono wspólnotę z Panem. Błogosławieństwo może być udzielane w formie prostej lub uroczystej z trzykrotnym „Amen”. Mszał dla diecezji polskich poda‐ je 24 takie formuły przeznaczone na różne okresy roku liturgicznego i uroczystości. To uroczyste błogosławień‐ stwo jest inspirowane tradycją Starego Testamentu. Eucharystia to dar dla wyznawców Chrystusa, a jed‐ nocześnie zadanie. Umocnieni Ciałem i Krwią Chrystusa mamy pójść na „cały świat”, by przez słowa oraz czyny dobroci i miłości świadczyć o swej wierze. Wyjątkowe znaczenie ma więc cotygodniowa, niedzielna Msza św. Jest ona początkiem nowego tygodnia, a równocześnie „ósmym dniem” pozwalającym zakończyć z dziękczynie‐ niem miniony tydzień. Jest spotkaniem ze Zmartwych‐ wstałym, który zbawia i posyła. MONIKA WOJEWODA Strona 10

atwiej było mi zawsze pisać do Matki czy o Mat‐ ce niż o Ojcu. Może dlatego, że go tak wcześnie straciłem, gdy moja dziecięca świadomość tak naprawdę niczego jeszcze nie rozumiała. Ale później, gdy inne dzieci bawiły się ze swymi ojcami, gdy oni wprowadzali je w dorosłe życie, zauważałem, że w moim domu była tylko kochająca nas Matka, ale czułem też, że nasza rodzina jest niepełna. Nie byłem w tym czasie wyjątkiem; wielu moich kolegów i koleżanek także wzrastało w okaleczonych rodzinach, w których matki dokonywały cudów, by spełniać swą matczyną powinność, a również zastę‐ pować nam ojców. Jakże trudną miały do spełnienia rolę. Cierpiały, płakały, czekały, nie traciły nadziei, aż wreszcie musiały pogodzić się z tą okrutną rzeczywi‐ stością, że pozostały na świecie same, z potomstwem, któremu zabrakło ojca. Ale ojciec przeżywał swoją gehennę. Uwięziony, wzięty do niewoli, bez nadziei na wolność, cierpiał nie mniej niż matka. Zapewne dręczyły go myśli o kochanej żonie, dzieciach, o tym, jak one sobie bez niego radzą. Cierpiał nie tylko z tego powodu, bo sam często głodował, chorował, a przecież i umierał w osamotnieniu. Jego bólu nikt nie rozumiał, musiał się z tym zmagać i odchodzić z tego świata udręczony, sponiewierany, zapomniany. Nie miał komu przeka‐ zać swej ostatniej woli, nikt go nie pożegnał; umierał w wielkiej rozterce duchowej, bólu fizycznym, bez jakiegokolwiek wyrazu współczucia. Ojcowie Kochani i drodzy! Ginęliście za Ojczyznę, za jej wolność, za nasze szczęśliwe życie. Ginęliście na frontach wojennych, w powstaniach, w obozach koncentracyjnych, w wię‐ zieniach okrutnego systemu, w walce o wolną Polskę dla swych dzieci. To Wy musieliście pozostawiać ko‐ chane rodziny, opuszczać swych bliskich, nie wiedząc czy ich jeszcze zobaczycie. Możemy sobie tylko wy‐ obrazić, ile to Was kosztowało bólu, rozterki, złama‐ nych serc, ale nie mogliście wyrzec się polskości, Boga i Ojczyzny. Poszliście na Monte Casino, pod Tobruk, Narvik, Lenino, Berlin, niosąc nam wolność, a sami składając w ofierze swe zdrowie, a nieraz i młode życie. Z Wami ginęli też ojcowie dzieci innych państw, nieraz wrogich, winnych naszej tragedii. Oni też mu‐ sieli spełniać swą męską powinność, wykonywać


Z życia Kościoła rozkazy; oni też byli ojcami, którzy zostawili swych najbliższych i ginę‐ li. W duchu chrze‐ ścijańskiego wy‐ baczania nie mo‐ żemy i o nich za‐ pomnieć, nie szczędźmy i za nich naszej modli‐ twy, bo tylko po‐ jednanie i wyba‐ czenie przyniesie nam wszystkim oczekiwane owo‐ ce, by oni już nigdy nie musieli składać ofiary ze swego życia za nierozwagę rządzących. Ojcowie ! Przyjmijcie od nas wyrazy wdzięczności za Wasz heroizm, trud, poświęcenie, bohaterstwo. Jesteśmy dumni z Waszej postawy, jesteśmy dumni, że mieliśmy takich ojców. Boże Wszechmogący ! Prosimy Cię za naszych ojców; obdarz ich swoją Miłością, zadośćuczyń im za ich ofiarę życia, pozwól im cieszyć się obcowaniem z Tobą i wspomagaj nas, byśmy już nigdy nie musieli ich tracić. JANUSZ MARCZEWSKI Fotografia: Poznań, Stary Rynek – 20 lutego 1934 r. Ży‐ jąca parafianka z ul. Gen. Umińskiego z ojcem

się, na pewno będę śmieszny. Nie chciałem mieszkać w Pałacu Apostolskim, idę tylko pracować i na au­ diencje. Zamieszkałem w Domu Św. Marty (tam, gdzie mieszkaliśmy podczas konklawe), który jest domem gościnnym dla biskupów, księży i osób świeckich. Jestem na widoku ludzi i prowadzę normalne ży­ cie: Msza publiczna z rana, jem obiad ze wszystkimi w jadalni, etc. To mi dobrze służy i nie jestem odizo­ lowany. Heniu, pozdrów swoich wiernych. Proszę cię, abyś modlił się i prosił o modlitwę za mnie. Pozdrowienia dla Karola i Michała. Niech Jezus Ciebie błogosławi i Maryja Dziewica czuwa nad Tobą. Z braterskimi pozdrowieniami, Franciszek, Watykan, 15 maja 2013

*** *** ***

Horyzontu kresy i promyki słońca Spływające z wolna na zboża wszelakie Poranki jaśniejące i wieczory głośne od ciszy Ile was sięgnąć mogłam dotychczas? Młodość to taka piękna istota To czynność nieprzerywalna Pulsująca równo i w rytm serca Ilekroć wspomnień dosięgnąć zapragniemy Ilekroć na dłoni znowu ujrzymy Ten sam kamyk znaleziony lat już kilka temu Tę samą stokrotkę, którą nieśmiało ktoś wci‐ snął Mówiąc „na pamiątkę” To zapomnimy o włosach siwiejących A dłonie postarzałe od czasu nielitościwego Dowiodą tylko młodości w nas niegasnącej Bo ona pamięta, a starzec by zapomniał I teraz gdy spoglądam w świata różne strony Łza się trwożliwa w oku zmęczonym zatacza I szuka, szuka ludzi dla których spływała Z radości i ze smutków Widzi te same horyzontu kresy Te same okraszone słońcem zboża Tylko wyobraźnią musi domalować Serc bijących tłumy By młodości stał się cud

Papież listy pisze

List papieża Franciszka do przyjaciela w Buenos Aires, opublikowany przez dzien­ nik „EL Clarin”. Tłumaczenie Wera Górska.

Kochany Heniu, dziś otrzymałem list z 1 maja. Sprawił mi wiele ra­ dości. Opis święta patrona (Buenos Aires – przyp. red.) przynosi mi powiew świeżego powietrza. Ja mam się dobrze i nie utraciłem pokoju mimo całkowicie zaskakującego mnie faktu. Uważam to za dar od Boga. Usiłuję być takim i tak postępować, jak to robi­ łem w Buenos Aires, bo jeśli w moim wieku zmienię 9‐6‐2013

MILENA TEPER

Strona 11


Dla dzieci

Szyfrowanka Rozszyfrujcie zapisaną wiadomość, a przeczy‐ tacie zdanie, które usłyszeliście w dzisiejszej Ewangelii.

„Ja Jestem Zmartwychwstaniem” – dwutygodnik parafii Zmartwychwstania Pańskiego w Poznaniu. Ukazuje się od 1989 r.

Redaguje zespół: o. Adam P. Błyszcz, Romana Zygmunt, Agnieszka Gałdowska, Agnieszka Kubczak, Danuta i Hiero‐ nim Piotrowie, Milena Teper. Projekt graficzny i skład: Romana Zygmunt. Współpraca: Tomasz Szymczak (Rzym), Emilia Mrowińska (teatr), Leszek Zygmunt (edycja, WWW). Adres redakcji: ul. Dąbrówki 4, 61‐501 Poznań www.jajestemzmartwychwstaniem.pl Teksty i listy prosimy przekazywać za pośrednictwem e‐maili: redakcja@jajestem zmartwychwstaniem.pl lub: blysch@libero.it albo osobiście członkom redakcji. Druk: EUROPRINT, ul. Pamiątkowa 19, tel./faks 0 61 833 73 85 Redakcja zastrzega sobie prawo do opracowania i skracania nadesłanych materiałów.

Strona 12


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.