taniec_wysokiego_wyzyka

Page 44

Bardzo du˝o modli∏am si´ o przetrwanie. B´dàc w domu rano dzi´kowa∏am Bogu, ˝e prze˝y∏am kolejnà noc, k∏adàc si´ spaç nie wiedzia∏am, czy doczekam jutra. W najtrudniejszych chwilach pomaga∏y mi wersety z Biblii. Nie jest mi ∏atwo, ale warto by∏o zaczàç dzia∏aç dla siebie i dla dzieci, aby poczuç si´ wreszcie godnym i wartoÊciowym cz∏owiekiem. Rozstanie z m´˝em to dla mnie i moich dzieci nowe ˝ycie, podzielone na okres przed i po byciu z m´˝em. Zauwa˝y∏am, ˝e mam wi´ksze trudnoÊci z matematykà i liczbami. Znam wszystkie liczby i numery z okresu, kiedy nie by∏o jeszcze tak bardzo êle. Natomiast w okresie traumatycznych wydarzeƒ i obecnie mam ogromne trudnoÊci. Wcià˝ mam k∏opoty ze wzrokiem i cz´stymi, trudnymi do zniesienia bólami g∏owy i szyi. „Przed” tego nie by∏o, to spadek po ma∏˝eƒstwie. Na szcz´Êcie w okresie „po” ustàpi∏y wszelkie bóle brzucha, unormowa∏ mi si´ metabolizm. Zacz´∏am si´ uÊmiechaç, a nawet Êmiaç beztrosko. Zauwa˝y∏am, ˝e ludzie na ogó∏ sà bardzo mili. Pozna∏am wiele wspania∏ych osób, które nara˝a∏y si´ dla nas, chcàc nam pomóc. Chc´ je tutaj wymieniç i goràco podzi´kowaç za serce, bezinteresownoÊç i odwag´. Dzi´kuje pani Teresie, która zna∏a mnie, poniewa˝ prowadzi∏a sklep w budynku, w którym wczeÊniej pracowa∏am i postanowi∏a mnie odnaleêç i daç mi prac´. Mój mà˝ wiedzia∏, ˝e p. Teresa szuka ze mnà kontaktu, ale jej nie pomóg∏. Kiedy wreszcie mnie odnalaz∏a, zacz´∏am u niej pracowaç. Wówczas mà˝ zaczà∏ wynajmowaç jakichÊ ludzi, aby mnie Êledzili, zastrasza∏ te˝ panià Teres´ i jej m´˝a, mówiàc im, ˝e wie, gdzie mieszkajà, ˝e zna ich córk´ i ich samochód. Grozi∏ im, ˝e mo˝e si´ staç coÊ z∏ego ich córce, np. na przejÊciu dla pieszych, mo˝e jà przejechaç jakiÊ samochód. Po tygodniu pracy odesz∏am ze sklepu za porozumieniem stron. Nie znios∏abym, gdyby tym dobrym ludziom coÊ z∏ego si´ sta∏o ze strony mojego m´˝a tylko dlatego, ˝e u nich pracuj´. Bardzo dzi´kuj´ Ha i Namowi za wszystko, co dla mnie zrobili. Ha i Nam to para Wietnamczyków mieszkajàcych w Polsce, u których znalaz∏am prac´ opiekunki do dziecka. Ich osiedle by∏o strze˝one, wi´c czu∏am si´ tam troch´ bezpieczniej. W jednej z rozmów powiedzia∏am im, ˝e mieszkam dosyç daleko i mam z∏y dojazd. By∏a póêna jesieƒ, zimno, dni bardzo krótkie. Wtedy Nam odwióz∏ mnie do domu, czyli do OÊrodka po∏o˝onego w lesie w Soplicowie pod Otwockiem, gdzie wówczas mieszka∏am. Powiedzia∏am mu, co to za miejsce i dlaczego tu mieszkam z dzieçmi. Po tej rozmowie dosta∏am od nich samochód i telefon komórkowy do swojej dyspozycji, abym by∏a

– 46 –


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.